Całowanie kolegów w usta

[Jans✩ 5 320]

@ Magdo !

Chcialbym Tobie pogratulowac wspanialej inauguracji w naszych klimatach na naszym forum.

Jestes wyjatkowa osoba ktora natychmiast chwycila wlasciwy ton i nawet nie dala sie wyprowadzic z rownowagi moim prowokacyjnym postem. Bardzo to cenie i mam nadzieje na dluga owocna wspolprace.

Takich tolerancyjnych i otwartych osob to forum potrzebuje.

Jeszcze raz dziekuje  i pozdrawiam

              

Jans

                        

                                               

[dr.Lecter 2 612]

 

A moze zdarzaly sie Wam bardziej namietne "powitalne" pocalunki z kolegami

 

Jak Wy do tego podchodzicie?

 

Mnie nie zdarza się całować kolegów w usta na powitanie

[creampie✩ 1 606]

Czesc, dzis zarejestrowalam sie na forum, wiec na poczatek witam wszystkich serdecznie!

 

Temat ktory chce poruszyc nie jest scisle zwiazany z cuckold, ale dotyczy calowania innych mezczyzn bedac w zwiazku. Jestem szczesliwa mezatka i nie przezylam dotychczas doswiadczen cuckold, ale jest jedna rzecz, ktora lubie robic... tj. cmokac kolegow w ramach powitania/pozegnania. Gdy spotykamy sie ze znajomymi, na powitanie zdarza mi sie pocalowac niektorych kolegow w usta (nie zrozumcie mnie zle - nie po francusku, tylko co najwyzej lekko wilgotny cmok w usta lub ew. w kacik ust. Mezowi to nie przeszkadza (sam w taki sposob wita nasza wieloletnia przyjaciolke, ale tylko nia; oboje to zreszta robimy , partnerki kolegow tez nigdy sie nie oburzaly na to.

 

Nie traktuje tego jako substytut brakujacych pieszczot, tylko raczej jako niewinna odskocznie od codziennosci - raz przyjaciel meza po wspolnym wypadzie (we czworo z jego dziewczyna) do pubu objal mnie prawa dlonia za szyje i czule cmoknal prosto w usta, co bylo w tamtym momencie dla mnie bardzo przyjemne, ale tylko tyle - nie mam checi na nic wiecej, a poza ta jedna sytuacja witamy sie zwyklym krotkim buziakiem.

 

Jak Wy do tego podchodzicie? Zwyczajowo ludzie witaja bliskich buziakiem w policzek, ale czy takie odstepstwo od reguly nie jest czasem milym urozmaiceniem? Zakladajac oczywiscie, ze takim pocalunkiem nie sprawi sie komus przykrosci (np. partnerowi swojemu lub drugiej osoby). A moze zdarzaly sie Wam bardziej namietne "powitalne" pocalunki z kolegami (lub kolezankami)?

 

Pozdrawiam wszystkich forumowiczow! M

 

Witaj Magdo

 

Kiedyś będąc w związku witałem się tak z najlepszą przyjaciółką mojej dziewczyny. To była jej inicjatywa. Kiedy ją poznałem, przywitała się z nią jak zwykle pocałunkiem w usta i ze mną też w ten sam sposób. Wyszło to bardzo naturalnie i nikt nie widział w tym żadnych podtekstów. Czy ona była wtedy w związku czy nie, to nie pamiętam, ale nie miało to żadnego znaczenia.

 

Natomiast jak kiedyś przez przypadek "zderzyłem się" z dziewczyną kolegi ustami to nie powiem, ale zrobiło to na mnie baaardzo miłe wrażenie

[Duszek Magda_]

Dziekuje wszystkim za mile powitalne slowa.

 

Zouza: calowanie dziewczyn tez jest przyjemne (jeszcze na studiach podczas niektorych imprez z alkoholem mialam kilka glebszych pocalunkow z kobietami ), ale to przy mezczyznach pojawia sie ta iskierka "zakazanej" przyjemnosci...

 

Corrado: poprzez "cmok" mialam na mysli raczej krotki (1-2s) pocalunek z rozchylonymi ustami, w ktorym wargi obu osob wzajemnie sie obejmuja i ktory konczy sie cichym "mlasnieciem". Nie jest to wiec francuski pocalunek, ale tez nie "suche" cmokniecie - raczej cos pomiedzy. Chociaz pierwszy pocalunek z reguly jest bardziej niewinny (czesciowo w usta lub tuz obok ust), zeby poznac reakcje calowanej osoby, ale z biegiem czasu przechodzi on w pelnego buziaka. No i wspomniane przez Ciebie ugryzienie raczej nie byloby przyjemne.

 

Dr Lecter: napisalam wyraznie w cytowanym przez Ciebie zdaniu: "A moze zdarzaly sie Wam bardziej namietne "powitalne" pocalunki z kolegami (lub kolezankami)?", przy czym fragment "(lub kolezankami)" uciales z jakiegos powodu.

 

Tak sobie mysle, ze w Sylwestra bedzie okazja do zlozenia noworocznych zyczen kilku znajomym i przypieczetowanie ich szczerosci buziakiem w usta.

 

[zafira1 55]

Pańcio: wiecie co? Nigdy się nad tym nie zastanawiałem mam jedną kumpelę która jak się witamy, ja chcę Ją cmoknąć w policzek a ona zawsze celuje w moje usta nie mam z tym problemu może tak lubi i tyle

 

Mam identyczną sytuację z ty że my posuwamy się dalej i bardzo często ja lub ona w ostatnim momencie celując w usta wystawiamy delikatnie język  to jest dopiero ubaw,  robimy to często w miejscach publicznych typu mały wiejski sklep czy market. Dla nas jest to przyjemne a co myślą o tym inni nie interesuje mnie to  . 

[Jaskier 322]

Bardzo fajny i ciekawy temat.

Przywitałaś się z forum bardzo zachęcająco

 

A co do pocałunków to wszystko zależy od indywidualnych relacji.

No i podpisuje się pod słowami Dr Lectera również nie zdarzyło mi się takie powitania jeszcze

[Corrado 1 306]

Magdo - piszesz tak zajmująco, że się z góry ze wszystkim zgadzam.

Też bym się chciał tak fajnie całować z dziewczynami, jak Ty się całowałaś.  Niestety - jestem facetem i całowanie się z kobietami na inny smak niż dla Ciebie. Aż Ci zazdroszczę. W dodatku całuję się tylko z kobietami, a z facetami to nawet bez języczka, jakoś nie bardzo.  Uważam to za pewną niesprawiedliwość losu. Ale jakoś trzeba żyć.

 

Mam taką sympatyczną koleżankę, z którą się mogę całować w sposób jaki opisujesz, a jej mąż się z tego bardzo cieszy. Mogę też sprawdzić, czy dzwoni jej dzwoneczek.  I to też się jej mężowi bardzo podoba.

To w ogóle bardzo pozytywny facet.

[Duszek Magda_]

Zafira: bardzo fajny sposob na przywitanie, czasem az korci zeby tak zrobic (albo nawet w pelni oddac sie pocalunkowi), ale do tego potrzebny by byl znajomy ktory rozumie, ze to dla niezobowiazujacej przyjemnosci

 

Jaskier: dziekuje, jak widac z zalozonego przeze mnie watku staram sie byc mila w powitaniach

 

Corrado: kolezanka jest Hotka? milo, ze ma takiego tolerancyjnego meza

[Corrado 1 306]

Zafira: bardzo fajny sposob na przywitanie, czasem az korci zeby tak zrobic (albo nawet w pelni oddac sie pocalunkowi), ale do tego potrzebny by byl znajomy ktory rozumie, ze to dla niezobowiazujacej przyjemnosci

 

Jaskier: dziekuje, jak widac z zalozonego przeze mnie watku staram sie byc mila w powitaniach

 

Corrado: kolezanka jest Hotka? milo, ze ma takiego tolerancyjnego meza

Jest hotką

[Ritta✩ 3 621]

Nie całuję kolegów w usta ani na powitanie ani na pożegnanie bo to KOLEDZY,  a zazwyczaj jeszcze mężowie moich koleżanek. Nie toleruję też macania po tyłku przez owych panów przy okazji porzegnań lub powitań. Właśnie wczoraj mnie to niestety spotkało (mąż koleżanki) i czuję niesmak do tej pory. Jedyne usprawiedliwienie dla tego gościa jest takie, że wypił za dużo i nie trzymał już fasonu.

Co innego zamierzone planowane wygłupy ale to też bardziej z koleżankami. Jakoś łatwiej mi chwycić koleżankę za piersi niz jej męża za krocze