Całowanie kolegów w usta

[Duszek Magda_]

Czesc, dzis zarejestrowalam sie na forum, wiec na poczatek witam wszystkich serdecznie!

 

Temat ktory chce poruszyc nie jest scisle zwiazany z cuckold, ale dotyczy calowania innych mezczyzn bedac w zwiazku. Jestem szczesliwa mezatka i nie przezylam dotychczas doswiadczen cuckold, ale jest jedna rzecz, ktora lubie robic... tj. cmokac kolegow w ramach powitania/pozegnania. Gdy spotykamy sie ze znajomymi, na powitanie zdarza mi sie pocalowac niektorych kolegow w usta (nie zrozumcie mnie zle - nie po francusku, tylko co najwyzej lekko wilgotny cmok w usta lub ew. w kacik ust. Mezowi to nie przeszkadza (sam w taki sposob wita nasza wieloletnia przyjaciolke, ale tylko nia; oboje to zreszta robimy , partnerki kolegow tez nigdy sie nie oburzaly na to.

Nie traktuje tego jako substytut brakujacych pieszczot, tylko raczej jako niewinna odskocznie od codziennosci - raz przyjaciel meza po wspolnym wypadzie (we czworo z jego dziewczyna) do pubu objal mnie prawa dlonia za szyje i czule cmoknal prosto w usta, co bylo w tamtym momencie dla mnie bardzo przyjemne, ale tylko tyle - nie mam checi na nic wiecej, a poza ta jedna sytuacja witamy sie zwyklym krotkim buziakiem.

Jak Wy do tego podchodzicie? Zwyczajowo ludzie witaja bliskich buziakiem w policzek, ale czy takie odstepstwo od reguly nie jest czasem milym urozmaiceniem? Zakladajac oczywiscie, ze takim pocalunkiem nie sprawi sie komus przykrosci (np. partnerowi swojemu lub drugiej osoby). A moze zdarzaly sie Wam bardziej namietne "powitalne" pocalunki z kolegami (lub kolezankami)?

Pozdrawiam wszystkich forumowiczow! M

[Jans✩ 5 320]

 

 

... dotyczy calowania innych mezczyzn bedac w zwiazku

 

To napewno dobry zwyczaj , tylko jak na to reaguje otoczenie ?

Szczegolnie przy pocalunkach mesko - meskich jesli i takie by sie pojawily w miare uplywu czasu ?

[siba10✩ 10]

Szczerze w mojej skromnej opini wyglądać może to dwu znacznie, zależy raczej od podejścia obu stron. Mogłoby być tak że Twoja połówka wcale nie uzewnetrznia tego jak spostrzega to w jaki sposób traktujesz

jego kolegę lecz może w głębi serca dusić go fakt iż w jakims stopniu witacie się podobnie jak Ty ze swoim lubym i czeka na dalszy rozwój wydarzeń wówczas wtedy przy pierwszej okazji mógłby w kłótni zabić Ci ćwieka!

Takie zachowania są pewnie w gruncie rzeczy normalne dla danej grupy spolecznej w tym wypadku was czworo pod warunkiem że wszystko jest w relacjach czysto towarzyskich i dla wszystkich jasno są okreslone normy i zachowania;)

[Duszek Magda_]

Szczerze w mojej skromnej opini wyglądać może to dwu znacznie, zależy raczej od podejścia obu stron. Mogłoby być tak że Twoja połówka wcale nie uzewnetrznia tego jak spostrzega to w jaki sposób traktujesz

jego kolegę lecz może w głębi serca dusić go fakt iż w jakims stopniu witacie się podobnie jak Ty ze swoim lubym i czeka na dalszy rozwój wydarzeń wówczas wtedy przy pierwszej okazji mógłby w kłótni zabić Ci ćwieka!

Takie zachowania są pewnie w gruncie rzeczy normalne dla danej grupy spolecznej w tym wypadku was czworo pod warunkiem że wszystko jest w relacjach czysto towarzyskich i dla wszystkich jasno są okreslone normy i zachowania;)

 

Meza witam namietniej niz kolegow. Rozumiem Twoj punkt widzenia, ale moj maz ma tolerancyjne usposobienie i jezeli juz cos go razi, to od razu to potrafie rozpoznac. W tym przypadku on sam tez caluje nasza przyjaciolke przy takich okazjach, wiec nie jest zly o to, ze tak samo ja traktuje kolegow. Cieszymy sie chwila.

 

@Jans: Nie spotkalam sie w gronie naszych znajomych z negatywnym odbiorem takich pocalunkow, ale wyobrazam sobie, ze poza nim nie kazdy moze to odbierac w "neutralny" sposob. Jesli chodzi o pocalunki mezczyzn, to w naszej kulturze wciaz jest to temat tabu i z tego wzgledu sa rzadziej spotykane.

[Zouza® 29 620]

 

Zwyczajowo ludzie witaja bliskich buziakiem w policzek, ale czy takie odstepstwo od reguly nie jest czasem milym urozmaiceniem? Zakladajac oczywiscie, ze takim pocalunkiem nie sprawi sie komus przykrosci (np. partnerowi swojemu lub drugiej osoby).

 

Witaj, Magdo.

Wiesz, szalenie podoba mi się to, że dbasz o odczucia innych. Już Cię za to lubię.

 

Zdarza mi się witać pocałunkiem w usta ludzi "z klimatów", ale nadal to zupełnie niewinny pocałunek.

Te namiętne są zarezerwowane i niezwykle rzadko całuję się tak z kimś innym niż życiowy Partner i stały Kochanek. Ten ostatni dość długo musiał zresztą na nie czekać.

Co ciekawe, jak teraz się zastanowiłam, jeśli zdarzają się głębsze pocałunki, czy w ogóle pocałunki w usta, to prawie zawsze z kobietami.  

[Corrado 1 306]

Rety, Magdo, piszesz bardzo zajmująco na bardzo przyjemny temat, ale zastanawiam się, co Cię w tej sprawie interesuje. Kwestia "cmoku"? Czy coś więcej?

W gronie, ktore się nieźle zna i lubi, to może być faktycznie drobna sprawa. I ciągle "cmok", mimo, że w usta, co sama zresztą nazywasz właśnie cmokiem, a nie namiętnością pocałunku. 

Twój mąż takim cmokiem wita się z jedną waszą koleżanką, Ty z wieloma kolegami.  Może nie ma tu różnicy, a może jest.  Jak nie ma różnicy, to ja się z góry zgłaszam do cmoknięcia :->

A jak jest, to masz powyżej komentarz Zouzy. W którym podoba mi się już wstęp - że Cię od razu lubi. :->

Co do istoty, też się z Zouzą zgodzę - pewnie nie z każdym i nie w każdej sytuacji.

Jeśli mówimy o kochanku/kochance, to niektórzy sądzą, że jak się nie całują, to "zdrady nie było".

Słyszałem też gdzieś, ale mogę się mylić, że podobno "od całowania jeszcze nikt nie zaszedł w ciążę" 

 

Magdo - radości z korzystania z forum.  Sobie już przyjemność sprawiłem zgłaszając się do twojego cmoknięcia   Jak widzisz, tu na forum, wszystko jest całkiem łatwe  i fajne.   

[bathory 90]

Bardzo ciekawy temat. Ja sam osobiście z żadna znajomą nie witam się buziakiem w usta nie mówiąc już o pocałunku, ale zdążyło mi się kiedyś że jedna żona kolegi postanowiła kilka razy przetestować na mnie ten sposób przywitania i pożegnania. Cóż mogę powiedzieć, facet to proste narzędzie niczym młotek i sporo zależy od kobiety jak zostanie użyty, wiec szybko w mojej głowie zaczęły pojawiać się myśli że te powitania są dwuznaczne, czy takie były,  nie mam pojęcia, ja z racji że bardzo szanuję moich kolegów staram się szybko ucinać takie sytuacje w zalążku. Ale do czego zmierzam, wydaje mi się że nawet w bardzo zaufanym i otwartym gronie takie sytuacje zawsze będą rodziły myśli które podpowiadają że to nie jest tylko zwykły buziak tylko zachęta do czegoś więcej, większość może nie odważy się na żaden dodatkowy krok i zadowoli się samymi fantazjami ale może kiedyś jeden narwaniec spróbuje przekroczyć granice zwykłych znajomych. Nie piszę tego żeby Cię zniechęcić, rozdawaj całusy na prawo i lewo jak CI się to podoba, tylko myślenie że wszyscy będą to odbierać jako zwykłe powitanie tak jak Ty jest naiwne.

 

Wysłane z mojego Chińskiego turbo groszka przy użyciu Tapatalk

[Corrado 1 306]

Bardzo ciekawy temat. Ja sam osobiście z żadna znajomą nie witam się buziakiem w usta nie mówiąc już o pocałunku, ale zdążyło mi się kiedyś że jedna żona kolegi postanowiła kilka razy przetestować na mnie ten sposób przywitania i pożegnania. Cóż mogę powiedzieć, facet to proste narzędzie niczym młotek i sporo zależy od kobiety jak zostanie użyty, wiec szybko w mojej głowie zaczęły pojawiać się myśli że te powitania są dwuznaczne, czy takie były,  nie mam pojęcia, ja z racji że bardzo szanuję moich kolegów staram się szybko ucinać takie sytuacje w zalążku. Ale do czego zmierzam, wydaje mi się że nawet w bardzo zaufanym i otwartym gronie takie sytuacje zawsze będą rodziły myśli które podpowiadają że to nie jest tylko zwykły buziak tylko zachęta do czegoś więcej, większość może nie odważy się na żaden dodatkowy krok i zadowoli się samymi fantazjami ale może kiedyś jeden narwaniec spróbuje przekroczyć granice zwykłych znajomych. Nie piszę tego żeby Cię zniechęcić, rozdawaj całusy na prawo i lewo jak CI się to podoba, tylko myślenie że wszyscy będą to odbierać jako zwykłe powitanie tak jak Ty jest naiwne.

 

Wysłane z mojego Chińskiego turbo groszka przy użyciu Tapatalk

najlepsza metoda na "ucinanie takich sytuacji w zalążku" jest taka, żeby całującą panią ugryźć w usta.  Zaraz będzie koniec sytuacji 

A w ogóle, to racja !

[Koci Pazur 180]

Czesc, dzis zarejestrowalam sie na forum, wiec na poczatek witam wszystkich serdecznie!

 

Temat ktory chce poruszyc (...) pocalunki z kolegami (lub kolezankami)?

 

Pozdrawiam wszystkich forumowiczow! M

- to dopuszczalna forma powitania, o ile to podoba się przeciwnej stronie. Także, o czym napisałaś - Twojemu partnerowi. Na tym należałoby się skupić. Odczytać także autentyczną chęć, osoby do tego wybranej.

 

Często widziałem, że inni uczestnicy chcą jakby - też (buzi ). Jakoby z zaistniałego precedensu. To nie musi być kontynuowane na inne osoby.

Wybór jedynie między chętnymi.

 

Mnie natomiast zdecydowanie nie podoba się, tzw. milczące (bez "obowiązkowego" krótkiego dialogu), wymuszone i taśmowe podawanie dłoni. Często w miejscach do tego nie przeznaczonych - szatnia, stół (osoby za nim siedzące), schody ruchome, tradycyjne, nad furtką posesji i... toaleta. Nawet.

[Pańcioipani.✩ 5 401]

Pańcio: wiecie co? Nigdy się nad tym nie zastanawiałem mam jedną kumpelę która jak się witamy, ja chcę Ją cmoknąć w policzek a ona zawsze celuje w moje usta nie mam z tym problemu może tak lubi i tyle