dokąd prowadzą fantazje?

[illa 7 824]

 

zupełnie nie rozumiem nadmiernej wrażliwości na moje zdanie gdzie się nie odezwę zaraz jest lawina oskarżeń mnie o wszechwiedzę ))

 

Bo gdy trzech Ci mówi, żeś pijana to połóż się spać i pitol bzdur.

 

 

 

pardon, ale i tak długo się powstrzymywałam.

[femmefatale 1 255]

no mi się trudno powstrzymać bo mam totalna alergię na macho....

 

a i sobie przypomniałam ze jednak kiedyś bawiąc się sam aze sobą doprowadziłam się do 2 orgazmu...ale był on własciwie bardziej bolesny niz przyjemny...

i nie bardzo wiem jak miałabym to zrobic używajac penisa...a jeszcze mniej prawdopodobne jak by to mężczyzna był stroną bardzo aktywną (jak w fantazji autora tych kilku)

[Zouza® 29 620]

 

zupełnie nie rozumiem nadmiernej wrażliwości na moje zdanie gdzie się nie odezwę zaraz jest lawina oskarżeń mnie o wszechwiedzę ))  

 

 

Nie o wszechwiedzę, bo do tego, to daleko Ci jak stąd na księżyc, a o to, że Ci się TAK WYDAJE i wyrażasz swe zdanie obrażając innych.

 

 

[femmefatale 1 255]

w jaki sposób niby obrazam innych?...ze myśle inaczej? że czuję inaczej? że mam inne doświadczenia?

chyba jednak mocno przesadzasz....

po za tym druch nieudolnie probował mi "przysrac" (maczo bardzo nie lubią takich kobiet jak ja) wiec sie odciełam delikatnie

 

 

[Zouza® 29 620]

Boszszsz...  Jak Ty, dziewczę, nic nie rozumiesz. Choć już kilka razy delikatnie, aż po łopatologicznie wręcz Ci wyjaśniałam.

Nie mam więcej pytań.

[femmefatale 1 255]

i skonczmy moze rozmowe o mnie....wyrazam swoje zdanie tak jak je wyrazam...tak lubię, robię to w sposób kulturalny (wyrazam zdanie) ale stanowczy....i to chyba oczywiste ze to co pisze to MOJE ZDANIE , MOJE obserwacje i ktoś może sie z nimi nie zgadzać...

czy mam dodac w podpisie (jak tu u kogos widziałam) ze to co pisze to tylko moje zdanie i ktos ma prawo sie z nim nie zgadzac? 

[Zouza® 29 620]

W jaki???? Kulturalny???? Buahahahahahahaha

[zbyszek40 1 839]

macho blondynka

[caramella✩ 2 373]

i myślę że parę kobiet odetchnęło z ulgą przeczytawszy to co napisałam

 

(mam na mysli przeciętną matkę polkę, choc takie moze na takie forum w charakterze czytajacym nie dotarły...bo maja za dużo naczyń...w zlewie

 

obawiam się ze majac do czynienia z takim typem kobiet jaki lubisz raczej za dużo do myslenia nie masz...

 

 

od razu mi lżej na piersi – dziękuję że wstawiłaś się za tymi paroma kobietami, to było niezwykle miłe z Twojej strony ! Wiesz niektóre z nas kupiły już zmywarki dzięki Twojemu wsparciu... Może sama zainwestuje w drugą abym mogła więcej cieszyć się pojedynczym orgazmem niż kilkoma między zlewem a kuchenką.... A z resztą co ja tam wiem o tym w końcu jestem tylko szmatą, kurwą i głupią gąską.... eh... idę pozmywać...

[jennifer✩ 3 623]

 

 

Czytając tę wypowiedź przychodzi mi do głowy pytanie: Czy naprawdę kobietom do satysfakcji z seksu potrzebny jest orgazm?

Wieeele razy kochałam się z moim mężczyzną bez orgazmu i wcale nie uważam, że:

a) seks przez to był kiepski, gorszy

ja jestem do dupy

c) mój kochanek jest do dupy

 

Mnie satysfakcję sprawia samo zbliżenie, nawet jeśli nie zakończy się tą wisienką na torcie...

Owszem, jestem czasami sfrustrowana, ale to wtedy, gdy widzę, że partnerowi wyraźnie na mojej satysfakcji nie zależy. Ale kiedy tego orgazmu NIE MOGĘ osiągnąć (tak często się zdarza i wcale się tego nie wstydzę!) to nie płaczę, że mam beznadziejny seks

Dawanie przyjemności mojemu partnerowi mi to wynagradza

I wiem, że odwdzięczy mi się za to...

Podpisuję się pod tym.

 

Dlatego zwróciłam uwagę na określenie "do dupy", bo dla mnie żaden seks, którego pragnę, z mężczyzną, który na mnie działa nie jest do dupy, nawet jeśli nie osiagnelam orgazmu