Co powinno wzbudzić naszą czujność przy wyborze kochanka?

[Zouza® 29 621]

 

nie raz było tak że nagle ktoś zamilkł....ma do tego prawo

 

Niby prawo ma, ale źle to świadczy o kimś jako człowieku, jego kulturze - oczywiście w kontekście umawiania się na spotkanie.

Bo jeśli li tylko same rozmowy, to cóż, bywa, nie zawsze się "kleją". 

[femmefatale 1 255]

e tam....mnie by bardziej męczyło tłumaczenie się i ciągnięcie niepotrzebnej rozmowy (tym bardziej że ja wolę konkret czyli jak napisałam w innym watku- umówienie sie konkretne i pogadanie, ew konsumpcja spontaniczna

a jak sie juz wszystko przegada to o czym gadać na spotkaniu ?...

ja tam nie wyobrażam sobie by umówić się na seks ot tak (próbowałam ale nie chce mi się)...ze spotykam się pod hotelem i idziemy konsumować...nie byłabym w stanie bez wstępu w postaci pogadanki przy drinku sie podniecić...

lubię wejść stopniowo w stan napalenia z takim marginesem dającym możliwość wycofania się w kazdej chwili (jesli nie zrobię się mokra podczas rozmowy to nie ma szans na seks )

[Zouza® 29 621]

 

mnie by bardziej męczyło tłumaczenie się i ciągnięcie niepotrzebnej rozmowy

 

Weźmy na warsztat hipotetyczną, acz nierzadko spotykaną sytuację (z obu stron).

Lubisz umówić się konkretnie, jak napisałaś w dalszej części wypowiedzi.

No i powiedzmy, że jesteś umówiona na konkretny termin. Zarezerwowałaś sobie czas, zapewne poczyniłaś też jakieś przygotowania, czy zakupy, a może zarezerwowałaś hotel. No i dostajesz wiadomość, że facet się nie pojawi. I co? Zero emocji?

[femmefatale 1 255]

zawsze podaję nr telefonu i proszę by ktoś dał znać odpowiednio wcześnie jak by mu coś wypadło

póki co doszło do wszystkich spotkań które zostały potwierdzone

 

no...na poczatku do jednego nie doszło bo logistykę miałam wtedy niedopracowaną

 

moje przygotowania to kąpiel przed wyjściem..a czystości nigdy za wiele, więc nawet jak niepotrzebnie odbędzie się ta dodatkowa kąpiel w ciągu dnia to za wiele nie stracę....trochę wody i mydła ))

 

nie rezerwuję hotelu nigdy przed bo przecież nie wiem czy absztyfikant mi się spodoba...no ale w sumie to ja w bardzo komfortowej sytuacji jestem- w Warszawie hoteli od groma mąż gotówkę da... więc od decyzji do wylądowania w hotelu maxymalnie pół godziny potrzeba

ja kocham spontaniczność a umówienie się na seks to u mnie prawie gwarancja że mi się nie będzie chciało

a konkretne to ja lubię rozmowy na pw czy czacie

im mniej zdan wymienimy tym lepiej

czyli np;

czesć chciałbym cie poznac

czesc to umówmy się...mam czas w sobote 

ok...o ktorej i gdzie?

tu i tu o tej i o tej

ok to do zobaczenia

mój nr tel to ....... zadzwon/ lub napisz jesli coś się zmieni

ok

 

...jeszcze tam w trakcie moze być (i jest mile widziane) wiadomość ze zdjeciem ))

 

więcej mi zupełnie nie potrzeba bo i tak najwazniejszy jest wygląd a resztę omawia sie na spotkaniu

[Zouza® 29 621]

zawsze podaję nr telefonu i proszę by ktoś dał znać odpowiednio wcześnie jak by mu coś wypadło

 

A ile to jest odpowiednio wcześnie?

 

Z mojego podwórka.

Umówiłam się z kochankiem, z którym umawiałam się już wielokrotnie. Na seks, konkretnie, żadne gadki-szmatki kawiarniane.

Ja, prócz kąpieli, robię jeszcze makijaż, więc tak przygotowana siedzę i czekam.

Mój man miał wychodne, bo przecież ja mam spotkanie.

15 minut spóźnienia, więc dzwonię. Cisza. Normalnie bym już olała, ale że wcześniej był słowny, to czekam, bo pewnie zaraz da znać.

Kolejne 15 minut (a dodam, że był to póóóóźny wieczór) i nadal telefon nie odpowiada i żadnej wiadomości od niego. No to ja już mam wkurw.

Finalnie okazało się, że miał poważny wypadek samochodowy. W sumie przecież nie musiałby mi się "spowiadać", prawda? A jednak zupełnie inaczej na sprawę spojrzałam, bo nie poczułam się "olana".

 

 

czesć chciałbym cie poznac czesc to umówmy się...mam czas w sobote  ok...o ktorej i gdzie? tu i tu o tej i o tej ok to do zobaczenia mój nr tel to ....... zadzwon/ lub napisz jesli coś się zmieni ok

 

No i tu też się różnimy, bo ja bym się nie umówiła. Zdecydowanie wolę porozmawiać, by uniknąć rozczarowań. Jeśli rozmowa nie klei się drogą internetową, to tym bardziej nie będzie na żywo. 

 

 

i tak najwazniejszy jest wygląd

 

Tu też się różnimy.

Czasem wizualnie mnie facet nie zachwyca (ale oczywiście nie może być odstręczający), a tak mnie fascynuje rozmową, że natychmiast bym z nim poszła do łóżka.

A niekiedy jest piękny jak młody bóg, ale mogę sobie na niego tylko popatrzeć, za nic w świecie nie poszłabym z nim do łóżka.

[Koci Pazur 180]

Niby jest, tylko po co? Przecież inni też mogą czerpać z Waszych (i nie tylko) doświadczeń.

 

- właśnie. Temat poruszony na forum przestaje być prywatnym, może być kontynuowany mimo, że autor wątku chce inaczej.

Czekaliście 2 dni na odpowiedź i co napisał? Bo dla mnie to właśnie byłoby istotne w podjęciu decyzji, czy kontynuujemy, czy "spadaj".

- kontekstu wynika, że pomimo chęci intymnego zbliżenia, nie zostały wymienione numery telefonów.

Dla mnie to jest bardzo podejrzane i logicznie niewytłumaczalne. 

[femmefatale 1 255]

odpowiednio wcześniej oznacza godzinę przed spotkaniem

wypadki losowe to wypadki losowe...wiadomo że ktoś kto nie stawił sie z takiego powodu wyjaśni....

ale jeśli zwyczajnie komuś odwidziałoby się to tą godzinę przed daje znać że jednak nie może i ja już nie wnikam

mój mąż zawsze jest pod ręką więc nie czeka mnie nigdy samotny wieczór

[Koci Pazur 180]

Napisał tak: "wybaczcie za zwłokę w odpowiedzi, ale nie miałem dostępu do poczty"... i że może się spotkać po 1 listopada, a doskonale wiedział, że my mogliśmy się spotkać z nim w najbliższym czasie, tylko do 30.10.

- ta niezrozumiała niechęć do wynalazku Bella.

[femmefatale 1 255]

no własnie...

dla mnie ktoś kto w zamian za mój nr. podaje swój uwiarygodnia swoje poważne podejście do tematu spotkania...

przecież 5 zł za starter do tel to nie jest fortuna...

ale jeśli nie poda to posiadanie mojego daje mu szanse na bycie w porządku jak by co...no i mi daje poczucie że ze swojej strony zrobiłam wszystko co w mojej mocy by nie stracić niepotrzebnie czasu

[Zouza® 29 621]

- ta niezrozumiała niechęć do wynalazku Bella.

 

Dla mnie akurat bardzo zrozumiała.

Po naszej pierwszej cuckoldowej przygodzie na dłuuuuuugo wyleczyłam się z podawania nr telefonu.