Skocz do zawartości
anetamarcin73gd

Czy wybaczylibyście zdradę?

Rekomendowane odpowiedzi

Strasznie wąskie spojrzenie.

To na kobietę, gdy dzieci pozostają przy niej, spadają te przyziemne obowiązki, bycie cerberem, podcieraczem nosa i tyłka, "wymaganie" różnych rzeczy.

Ojcowie zazwyczaj są tymi cool - a to prezent dadzą, a to kino, a to coś tam, czyli głównie od spraw przyjemnych. 

dziwne spojrzenie. Szczególnie, że to kobiety dążą do tego by dzieci zostały przy nich. Dostają dzięki  temu "gwarancje bezpieczeństwa".  Jestem niestety ojcem z tej drugiej strony i to nie jest takie cool.

 

Do absurdu doszło kiedyś w sądzie w Gdańsku. Sąd przyznał dziecko matce, mimo głośnych protestów ojca, że matka zmarła 4 miesiące temu....

Tak więc wybaczyć zdradę - potrafiłbym zależnie od powodów powstania zdrady. Zapomnieć nie.

Kłamstwa - wybaczyć nie potrafię.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A ja cały czas się zastanawiam nad definicją "wybaczyć". Myślę, że koncentrujemy się na rozumieniu tego jako "dać drugą szansę". Rozmowa o zapomnieniu, to już czysto intelektualne ćwiczenie - skoro nie pamiętamy, to co niby mamy wybaczać? :) Pamiętanie lub niepamięć są niezależne od naszej woli, więc ciężko to stawiać w jednym szeregu z wybaczeniem.

 

Od razu zastrzegam, że sam nie mam takiej definicji gotowej.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dla mnie wybaczyć to: nie wypominać, nie być uszczypliwym z tego powodu, nie powoływać się na ten błąd przy byle okazji, nie odgrywać się z tego powodu, nie trzymać urazy.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czy zatem to, że nie potrafiłabym wybaczyć ma oznaczać, że kocham mniej? Nie - kocham ogromnie. I równie ogromnie ufam. Dlatego podeptanie tego co wspólnie tworzymy bolałoby tym bardziej dotkliwe. I tym bardziej nie byłoby do poskładania. Nie sądzę, że wystarczyłby mi cień dawnego porozumienia i związku. Plus - inne postrzeganie drugiej osoby. Nie tylko jako osoby zdradzającej i związanymi z tym przymiotami standardowymi ale jako podstępnej, nie znającej siebie i nie odpowiadającej za swoje słowa i czyny. Generalnie - słabej. A słabości charakteru (nie mylić ze słabością chwili) po prostu nie szanuję. Przegryzam ten wątek w głowie na 10 stronę i to oczywiście teoretyzowanie ale...wciąż nie...

 

 

Ps. I biorę poprawkę na te wszystkie komplikacje dotyczące prozy życia - dzieci, rodzinę, kredyty, wspólne miejsce zamieszkania itd. Niemniej jednak nie jest to w moim odczuciu argument za tym żeby się rozejść czy nie a raczej komplikacja przy rozchodzeniu. To akurat mówię z doświadczenia.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

dziwne spojrzenie. Szczególnie, że to kobiety dążą do tego by dzieci zostały przy nich. Dostają dzięki  temu "gwarancje bezpieczeństwa".  Jestem niestety ojcem z tej drugiej strony i to nie jest takie cool.

 

Chyba nie zrozumiałeś...

Ojcowie w rozumieniu dziecka są cool, bo nie "zamęczają" przyziemnymi sprawami, typu: "odrób lekcje", "posprzątaj pokój", itd., itp.

Ja zaś nie pojmuję owej "gwarancji bezpieczeństwa". Możesz rozwinąć myśl?

 

A już nieco bardziej w temacie - chyba nie umiałabym wybaczyć zdrady emocjonalnej. Wątpię też bym umiała jakiś długi romans, nawet oparty wyłącznie na seksie.

Nie byłoby problemem jakieś "bzyknięcie" na boku. 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

każdy ma inny sposób na oswojenie zdrady ja po prostu z zazdrosnego macho przestawiłem się na niezazdrosnego rogacza ...

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Chyba nie zrozumiałeś...

Ojcowie w rozumieniu dziecka są cool, bo nie "zamęczają" przyziemnymi sprawami, typu: "odrób lekcje", "posprzątaj pokój", itd., itp.

Ja zaś nie pojmuję owej "gwarancji bezpieczeństwa". Możesz rozwinąć myśl?

 

A już nieco bardziej w temacie - chyba nie umiałabym wybaczyć zdrady emocjonalnej. Wątpię też bym umiała jakiś długi romans, nawet oparty wyłącznie na seksie.

Nie byłoby problemem jakieś "bzyknięcie" na boku. 

 

Nie zawsze tak jest, że nie zamęczają przyziemnymi sprawami - to zależy czy da sie im szansę ku temu. Jednakże częściej jest, że chociażby uważam że w pewnych kwestiach moja była nie zajmuje się prawidłowo to nie mam  wplywu na to. Mogę być wyłącznie cool wg ciebie, bo jedyna szansa na spotkanie z dzieckiem to 1 weekend w miesiącu.

 

Gwarancje bezpieczeństwa? samotnej matce wiele przysługuje. Nawet wyższe alimenty, bo ONA nie pracuje a przecież wychowuje dziecko, więc nalezy się jej więcej bo musi utrzymać siebie i dziecko.  Gdyby dziecko zostało ze mną, jej by się nic nie należało a ja bym mniej wydawał na utrzymanie dziecka u mnie, niż zmuszony jestem jej płacić.

Nie słyszałaś o złapaniu gościa "na dziecko"?

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek Jedyna

Ja jestem typową egoistką :) WIęc nie chciałabym ,żeby mój......

 

Ale w drugą stronę niczego nie wykluczam ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Nie słyszałaś o złapaniu gościa "na dziecko"?

 

 

A Ty nie słyszałeś o tzw. "alimenciarzach", czyli uchylających się od płacenia? 

Bo ja znam wiele takich sytuacji, także z własnego podwórka.

Ukrywanie dochodów, praca "na czarno", mówienie "nie dam, bo nie mam" (a jak formalnie bezrobotny, to można sobie palcem w bucie pokiwać). Nie mówiąc o tych, którzy biorąc rozwód z matką dziecka, biorą "rozwód" także z dzieckiem.

Można się tak długo licytować, tylko po co? Udowadniać kto ma lepiej, kto gorzej, komu bardziej współczuć? 

No to powiem Ci komu - DZIECKU!

 

I wróćmy już do meritum. :)

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...