Skocz do zawartości
anetamarcin73gd

Czy wybaczylibyście zdradę?

Rekomendowane odpowiedzi

[...]szczególnie ci "normalnie" skonstruowani czyli nie ulegli...[...]

 

Czyli to chyba błąd, że czuję się normalnie ze swoją uległością. :D

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

powiedzmy że dla większości facetów możesz być...hm...no niezbyt normalny ;) (nie chcę używać brzydkich określeń jakie przykładowo użyłby przeciętny kowalski)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Marcin: Dużo osób wypowiadających się w tym temacie dzieli zdradę na fizyczną i emocjonalną. Ja osobiście byłbym w stanie wybaczyć zdradę fizyczną, lecz z wybaczeniem tej emocjonalnej miałbym już problem, ale biorąc pod uwagę wiele okoliczności i robiąc sobie bilans zysków i strat, pewnie bym wybaczył, co też jest zależne od postawy partnerki, bo jeżeli jest mocno zaangażowana emocjonalnie (np. darzy miłością swojego kochanka), to nic tu po mnie. Jeżeli jest się tylko we dwoje, sytuacja może być zero-jedynkowa, ale gdy ma się już kilkunastoletnią wspólną przeszłość, zobowiązania wobec innych osób, a w szczególności dzieci, to sytuacja nie jest już tak klarowna. A tak na prawdę nigdy nie wiadomo jak się zachowamy, gdy nadejdzie zagrożenie, bo wówczas okaże się, że nasze wartości w które wierzymy, postawy i zachowanie będzie zupełnie różne od przewidywanego.

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

obiektywnie rzecz ujmując niewinna to ja w tej sytuacji nie byłam

 

Hehe, no pewnie nie byłaś, ale gdyby kolega bardzo nie chciał, to byś go raczej nie zmusiła.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

powiedzmy że dla większości facetów możesz być...hm...no niezbyt normalny ;) (nie chcę używać brzydkich określeń jakie przykładowo użyłby przeciętny kowalski)

 

Jak widać nie tylko dla facetów. :P Tym niemniej - zdaję sobie z tego sprawę. Jak i ze słowa, którego - jak mniemam - zamierzałaś użyć. Czasem nawet mi szkoda, że nie mogę swojego charakteru ot tak zmienić na "nomalniejszy". :D Ale jakiś czas temu chyba się z tym pogodziłem.

Kończę myśl, bo nie dotyczy tematu, mam nadzieję, że nie dostanę  za to po głowie. :P

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Hehe, no pewnie nie byłaś, ale gdyby kolega bardzo nie chciał, to byś go raczej nie zmusiła.

owszem...

widziałam ze mu się podobam :)

ale gdybym nie podkręcała go i miała zasady moralne pt. "żonaci są nietykalni" to nie zdradziłby żony :)

 

 

niewolniku- rogaczu ja najbardziej lubię "nienormalnych" ludzi...bo jak mogłabym nie lubić siebie ? :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Za mało doświadczeń w życiu, że taki jednoznaczny jesteś i pewny siebie? Może. Kiedyś też byłem "wojownikiem" a dziś? staje się bardziej "politykiem". A wszystko to w myśl analogi: "nie ma starych, dobrych nurków. Są albo dobrzy albo starzy".

Mam na głowie więcej zobowiązań, gdzie uznanie układu - zdrada oczywista - to nie tylko koniec małżeństwa, ale dobra dzieci, utrzymania pracy itp. I gotów byłbyś to wszystko poświęcić, stracić cudowną żonę, tylko dlatego, że w ostatnim czasie sam ją zaniedbałeś, bo projekt w pracy pochłonął całe Twoje zaangażowanie? Bo jeszcze rok i wyprowadzasz z tym projektem firmę i całe swoje dochody na znacznie wyższy poziom i dopiero takie zdażenie otwiera Tobie oczy. I co. Ona potrzebowała bliskości, Ty jej nie mogłeś zapewnić, bo pracowałeś. A impreza na której była, tak jej przypominała Wasze pierwsze spotkania. I co, mimo, że go nie kocha, w normalnych warunkach nigdy by tego nie zrobiła - potraktujesz to jako zdradę której nie idzie wybaczyć? A gdzie sam byłeś? Skąd taka tęsknota w niej do uczuć? Jeśli tego nie rozróżniasz, ani nie dopuszczasz myśli, że taki "przypadek" jest możliwy to współczuję braku elastyczności.

Cieżko mi się odnieść do Twego stwierdzenia na temat mego doświadczenia -byłbym subiektywny w ocenie - w każdym razie po Twej odpowiedzi zaczynam podejrzewać iż opisałeś własne doświadczenie.. Jeżeli tak i masz ich więcej podobnej jakości to nie zamieniam się:)

Natomiast dalsza cześć Twojej wypowiedzi jest dla mnie równie przekonująca co podany wcześniej przykład.. Nie potrafisz zapewnić bliskości przez pracę jak to piszesz.. I co robisz? Znajdujesz czas i energię na zdradę:) zapewne po to by mieć więcej energi na zapewnienie bliskości żonie, tak? I nie zamydlaj mi tu oczy kasą na lepszy poziom życia.. Po pewnym pułapie liczą sie inne rzeczy niż pieniądze - aczkolwiek jak mniemam nie dla wszystkich.

Wybacz jeżeli walę prosto z mostu, tak myśle, wierzę w to i tak też żyję.

Pozdrawiam "polityka" (wybrałeś sobie średni zawód;))

 

Mały update.. Coś nie doczytałem (piszę z telefonu w międzyczasie) wcześniej pisałeś o zdradzie faceta teraz żony.. Hmm.. To jak w końcu to rozumieć?

W każdym razie dodam tylko iż w pewnych okolicznościach dziecko jest szczęśliwsze mając dwoje kochających je rodziców którzy nie są razem niż takich którzy sie nie darzą miłością/szacunkiem

"Wojownik"

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

ale gdybym nie podkręcała go i miała zasady moralne pt. "żonaci są nietykalni" to nie zdradziłby żony

 

No, gdyby on miał zasady moralne pt. "nie zdradzam żony" to pewnie byłoby podobnie :D

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Tak naprawdę faceci mają niewielkie szanse w starciu z kobietą .....

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Jeżeli jest się tylko we dwoje, sytuacja może być zero-jedynkowa, ale gdy ma się już kilkunastoletnią wspólną przeszłość, zobowiązania wobec innych osób, a w szczególności dzieci, to sytuacja nie jest już tak klarowna.

 

i wtedy nie ma dobrego rozwiązania szczególnie dla mężczyzny...

i tu panom bardzo współczuję bo tkwić przy osobie, która nie kocha lub której się nie kocha tylko ze względu na dzieci to tragedia nie mniejsza niż pogodzić się z życiem bez nich... 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...