Sauna w Kaliningradzie

[piotr38lodz 182]

Byliśmy z Elą na kilkudniowej wycieczce w Kaliningradzie. Postanowiliśmy (jako, że pogoda zgniłojesienna do tego skłaniała) rozejrzeć się za jakąś sauną - a właściwie taką bardziej ruską banią - bo taki przybytek nas interesował. Znaleźliśmy w Necie banię "Wiktoria". Na miejscu okazało się, że do kompleksu saunowego wchodzi się do normalnego budynku, a dopiero w środku jest w pomieszczeniu taki właściwie jakby wstawiony cały domek - w zasadzie sauna sucha z polewanymi wodą rozgrzanymi na piecu kamieniami (brzozowe witki do dyspozycji - a jakże). Do tego niewielki basenik do płukania się i kilka dodatkowych pomieszczeń (ale o tym za chwilę). Atmosfera w tym miejscu jest bardzo luźna i bardzo erotyczna. Wszyscy z szatni przechodzą dalej zupełnie na golasa i tak paradują - nie widzieliśmy nikogo nawet w ręczniku (jako, że jesteśmy naturystami - też chodziliśmy nago). W większości gośćmi byli ludzie około trzydziestki. Wyobraźcie sobie, że na terenie obiektu miejscowi (tak zakładamy) uprawiają nieskrępowanie seks. Widzieliśmy wiele konfiguracji. W kompleksie saunowym są nawet specjalne "pokoje miłości" - zamykane, choć przez większość czasu drzwi do nich są zupełnie otwarte, a na łóżkach ze skajowymi materacami baraszkują czasem spore grupki... Po wizycie rozmawialiśmy trochę z miejscowymi w domu gościnnym gdzie byliśmy zakwaterowani i dowiedzieliśmy się, że nie pomyliliśmy sauny ze swingers klubem - w miejscowych saunach taka atmosfera to norma! Jak zauważyliśmy - normą jest taże szeroka wymiana partnerów bez zabezpieczenia... Atmosfera z początku trochę (no może więcej nawet niż trochę) nas zszokowała, potem podnieciła, choć nie sprowokowała do czynu Zamieszczamy kilka zdjęć - wybaczcie jakość - mimo zakazu fotografowania zrobiliśmy kiepskim telefonem

Pozdrawiamy

[Mr.K✩ 5 977]

 

normą jest taże szeroka wymiana partnerów bez zabezpieczenia...

 

Ruska bania to i ruletka