Która hotka pozwoliła(by) na finał w cipce?

[MarcPicard 62]

Moja żona nie ma z tym problemu ma stałego zaufanego kochanka któremu pozwoliła na finał w cipce i on wie o tym że jak by się dowiedział że coś kręci na boku to koniec znajomości spotykają się co weekend u nas w domu bo ja mam taka pracę ze weekend nie ma mnie w domu mają dwa dni dla siebie a pierwszy raz pozwoliła mu na finał w cipce w jego urodziny to był prezent  urodzinowy dla niego 

[CrimsonViper✩ 458]

Widac po odpowiedziach ze zdania są podzielone osobiście nieukrywam ze finisz w środku dodaje pikanterii. Wszystko zależy od relacji między hotka a bullem

[Tom3366 258]

W zaufanym układzie uważam to za najbardziej fajną opcje. Uwielbiam zalewać.

[mistrz1994 20]

W dniu 25.02.2012 o 23:19, jaś i małgosia pisze:

Na pytanie odpowiem krótką relacją z naszego życia. Otóż pewnego razu Małgosia spóźniła się wracając z pracy (dojeżdża samochodem), wchodząc do domu powiedziała : „weź mnie teraz”. Podniosłem spódniczkę, była bez majteczek. Gdy w nią wchodziłem z jej ust padły słowa : „dzisiaj jesteś drugi”. Ale o tym napiszę później w historiach prawdziwych.

Myślę, że gdybym ja coś takiego usłyszał od razu bym wystrzelił

[Para vvv 347]

Temat trudny i każdy musi sam go rozpracować

[parakk 1 455]

W dniu 29.07.2020 o 13:17, Sailor&Lula pisze:

Natomiast fizjologiczną funkcją odbytu jest usuwanie odchodów, a jednak uprawiamy seks analny. To ci dopiero pikanteria!

 

Mam nadzieję, że mój sarkazm zostanie dostrzeżony. 

No właśnie.. dla mnie to tak jak by zjeść papierek zamiast cukierka. ?

On

[parakk 1 455]

W dniu 29.07.2020 o 15:06, Sailor&Lula pisze:

I widzisz, to, co dla Ciebie jest standardowe, dla mnie zupełnie nie jest.

Gdyby standardem była średnia, wzieta z miejsc gdzie najczęściej doszedł statystyczny facet, to tym że standardem była by własna ręka.. ?

On.

[bubu-wielki 10]

Zalać hot cipeczkę jest super ale...raz to ryzyko ciąży a dwa to zdrowie. Nie wierzę tu w żadne zaufanie - tylko badania przed i dopiero zaufanie

pozdr dla wszystkich.

[slavok 7]

I to niestety jest prawda...

[Sem.©® 15 694]

W dniu 29.09.2021 o 19:52, bubu-wielki pisze:

tylko badania przed i dopiero zaufanie

Opowiedz jak budujesz nastrój? No wiesz, ten przedrandkowy. Czy obiecujecie sobie (we troje? Czworo, pięcioro? ) zasady wyłączności, robicie badania, machacie sobie nimi przed oczami a potem dopiero zaufanie, budowanie relacji, nastroju? By ostatecznie pięknie skonsumować? 

 

Bo odwrotnie, to chyba nie ma sensu. Bez wyłączności, też nie ma sensu, bo w takim razie, trzeba byłoby robić badania powtórnie. And again, and again and again... I dopiero wtedy zaufanie?

 

Nie wyobrażam sobie aby ktokolwiek, podjarany do nieprzytomności co z  przeomdlenia już między snem a jawą odlicza dni do spotkania które już tuż tuż, nagle wszystko i cały ten boski nastrój zniweczył tymi słowy o badaniach. Tymi badaniami. Tymi wymaganiami. Tą "umową ramową"  Lub by ktoś ten nastrój zniweczył jemu. Im. 

 

Albo, to może ja podchodzę do tematu zbyt nastrojowo, myślę o tym co się zadziać może w sposób nie do końca, lub w ogóle nie zaplanowany, a trzeba jak rzemieślnik. Jest certyfikat wyrębu, to będzie rąbanie.