Która hotka pozwoliła(by) na finał w cipce?

[Wichura® 19 364]

32 minuty temu, PoznańskaPara pisze:

Prezerwatywa niestety ma małą skuteczność przed ciążą, bo potrafi pękać

Ma jednak bardzo dużą skuteczność (ok 98% uwzględniając nieprawidłowe używanie itd) a jeżeli prawidłowo się jej używa to ryzyko pęknięcia jest naprawdę znikome.

 

32 minuty temu, PoznańskaPara pisze:

Hmm kochane Panie, piescicie kochanków ustami też w gumce ?? Bo skoro nie, to takie same jest zagrożenie zarażeniem się, jakby kochanek wszedł w cipkę bez gumki... I

Nie jest takie samo. Oczywiście dalej istnieje ale jest ono jednak inne. Dużo na ten temat było w tematach w dziale "Zdrowie". Część z tego w skrócie napisała też Lula

 

[PoznańskaPara 2 190]

4 minuty temu, Wichura pisze:

Nie jest takie samo. Oczywiście dalej istnieje ale jest ono jednak inne. Dużo na ten temat było w tematach w dziale "Zdrowie". Część z tego w skrócie napisała też Lula

 

Znajomy lekarz miał inne zdanie na ten temat...  

[Wichura® 19 364]

5 minut temu, PoznańskaPara pisze:

Znajomy lekarz miał inne zdanie na ten temat...  

Tyle że to nie jest kwestia opinii a faktów potwierdzonych badaniami a wynikających z fizjologii

Dużo na ten temat było chociażby tutaj: 

 

[PoznańskaPara 2 190]

1 minutę temu, Wichura pisze:

Tyle że to nie jest kwestia opinii a faktów potwierdzonych badaniami a wynikających z fizjologii

Tu nie tylko o samą fizjologię chodzi. 

Jama ustna jest bardziej narażona na urazy, a wystarczy mała ranka i dostęp do wnętrza organizmu jest niczym otwarta brama...

[Wichura® 19 364]

1 minutę temu, PoznańskaPara pisze:

Jama ustna jest bardziej narażona na urazy, a wystarczy mała ranka i dostęp do wnętrza organizmu jest niczym otwarta brama...

Tak, jest bardziej narażona na urazy i chociażby z racji na środowisko jest to mniej narażająca na zakażenie droga. Proponuję jednak przenieść tą dyskusję do właściwego tematu bo tu robimy offtop

[PoznańskaPara 2 190]

1 minutę temu, Wichura pisze:

Tak, jest bardziej narażona na urazy i chociażby z racji na środowisko jest to mniej narażająca na zakażenie droga. Proponuję jednak przenieść tą dyskusję do właściwego tematu bo tu robimy offtop

Aczkolwiek dyskusja interesującą

[Sailor&Lula 10 084]

1 godzinę temu, PoznańskaPara pisze:

Znajomy lekarz miał inne zdanie na ten temat... 

 

1 godzinę temu, Wichura pisze:

Tyle że to nie jest kwestia opinii a faktów potwierdzonych badaniami a wynikających z fizjologii

Tak na zamknięcie: z tymi lekarzami to różnie bywa. Jeśli nie siedzi bezpośrednio w temacie, może obawiać się doradzać komuś, co jest mniej lub bardziej groźne; skoro samo zapytanie o kwestie sugerujące "rozwiązłość" seksualną można odebrać jako kontrowersyjne.

 

Łatwiej (i bezpieczniej!) jest dla niego powiedzieć, że wszystkie opcje są równie groźne.

 

Nie mówiąc już o tym, że zdarzają się tak pokątne interpretacje kwestii medycyna + moralność, iż niektórzy lekarze uważają szczepionki przeciwko HPV jako propagowanie puszczalstwa wśród młodzieży...

 

@PoznańskaPara naprawdę, przestudiujcie sobie podlinkowany temat. Chętnie podyskutuję z Wami tam.

[PoczątkującyMąż 308]

A ja się tak zastanawiam w kontekście części dotyczącej chorób, czy nikt nie bierze pod uwagę jakiegoś rozwiązania łączącego przyjemność z minimalizowaniem ryzyka - czyli poproszenie kochanka o zrobienie badań. Mnie też podnieca, gdyby kochanek kończył w środku i wszystko co z tym związane. Z drugiej strony też jestem z tej frakcji, która boi się chorób. Czy to zatem taki tragiczny wybór zero- jedynkowy : albo brak tego co uważam za kwintesencję i spore zmniejszenie  podniecenia,  wszystko takie syntetyczne, sztuczne od gumy, a żona po seksie nie dość , że bez spermy, to jeszcze z cipką  o nieprzyjemnym zapachu i smaku środków nasączających  prezerwatywy albo po drugiej stronie ryzyko poważnych chorób? To jakoś takie smutne te wybory 

[Wichura® 19 364]

3 minuty temu, PoczątkującyMąż pisze:

A ja się tak zastanawiam w kontekście części dotyczącej chorób, czy nikt nie bierze pod uwagę jakiegoś rozwiązania łączącego przyjemność z minimalizowaniem ryzyka - czyli poproszenie kochanka o zrobienie badań. Mnie też podnieca, gdyby kochanek kończył w środku i wszystko co z tym związane. Z drugiej strony też jestem z tej frakcji, która boi się chorób. Czy to zatem taki tragiczny wybór zero- jedynkowy : albo brak tego co uważam za kwintesencję i spore zmniejszenie  podniecenia,  wszystko takie syntetyczne, sztuczne od gumy, a żona po seksie nie dość , że bez spermy, to jeszcze z cipką  o nieprzyjemnym zapachu i smaku środków nasączających  prezerwatywy albo po drugiej stronie ryzyko poważnych chorób? To jakoś takie smutne te wybory 

Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w temacie który podlinkowałem.

 

Kończymy offtop

[arvin✩ 52]

Jak się dobrze zastanowić nad konsekwencjami i potencjalnymi komplikacjami związanymi z finałem w cipce to uważam, że obawy pań są zasadne. Rozumiem, że zdecydowana większość pań będzie konsekwentnie się zabezpieczać. Tak się zastanawiam czy któraś z pań dodatkowo trzyma gdzieś na dnie torebki tabletkę "dzień po", tak na wszelki wypadek, jakby gumka zawiodła... 

Bo przecież kupienie takiej tabletki u nas jest nieco utrudnione, więc zastanawiam się czy dużo osób wybiega tak bardzo do przodu z zabezpieczeniami...