Skocz do zawartości
Duszek gentleman_88

Galimatias

Rekomendowane odpowiedzi

szczerość otwiera drogę do prawdziwej bliskości

dla mnie to najważniejsze w związku 

i nie znaczy to że mówi się wszystko bo informowanie o pierdołach byłoby fizycznie niewykonalne (czas trwania słowa jest znacznie dłuższy niż czas myśli...zresztą nie da sie myśli okreslic jednym słowem najczęściej)

bez szczerości nie ma miłości :P 

ale myślę że w wielu związkach jej nie ma ogólnie 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wyrażasz się bardzo jasno:)

Ale słusznie zauważyłeś, że opory przed szczerymi wyznaniami często są tylko w naszych głowach. I każdy pokonuje je we własnym tempie i w sobie właściwy sposób.

Dlatego zżymam się, gdy po raz kolejny słyszę, że receptą na coś jest szczera rozmowa. To pewnie prawda, ale nie można zapominać, że taka szczera rozmowa może być dla kogoś bardzo trudna:) Znacznie trudniejsza niż się może wydawać obserwatorowi.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

ok, może być trudna.. i bardzo dobrze iż będzie trudna. Ja właśnie pisałem o tym jakie wielkie może być zaskoczenie kiedy po szczerej rozmowie, kiedy spodziewamy się nie wiadomo jakiej katastrofy czy wybuchu, nagle wszystko układa się zadziwiająco dobrze. No ale trzeba się na to zdobyć i tutaj lepiej nie kalkulować a wziąć byka za rogi i ponieść ewentualne konsekwencje - a właściwie być na nie naprawdę gotowy.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Szczerość nie powinna urastać do rangi absolutu. Wszyscy wiemy że w pewnych kwestiach bycie nieszczerym jest wysoce wskazane. Inną sprawą jest zrzucenie spojrzeć. Można też spojrzeć na to z innej strony. Jesli ktoś nagle oświadcza:" Zdradziłem cię, stało się i już. Nie chce cie okłamywać bo nigdy bym sobie tego nie darował. Wybacz mi bo cie kocham i chce być z tobą.." No i zrzuca w ten sposób balast.. z siebie, ale przerzuca go na drugą osobę. To już nie jest szczerość tylko egoizm. Lepiej niech odpowiedzialność za to co będzie dalej, przejmie partner..Parafrazując pewnego pisarza, Szczerość bywa zbędna lub zwyczajnie szkodliwa..

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Proszę.. Co za bzdury.. Kłamstwo wynika z tchórzostwa i tyle, a do błędów trzeba się umieć przyznać oraz albo je naprawić albo ponieść konsekwencje - dotyczy to kłamstw wobec osób na których nam zależy.. Bo przecież byłoby zabawnie jakbyśmy byli altruistami dla wszystkich:)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Tak jak juz pisałam bardzo mało jest na świecie osób prawdziwie kochających swoich partnerów, które są im naprawdę oddane itd

Moim zdaniem każdy kto zdradza partnera bez jego zgody nie kocha tej osoby

A przyznanie się do zdrady możliwe jest tylko wtedy kiedy jesteśmy w stanie zmierzyć się, z miłości, z ewentualnymi konsekwencjami i nastąpić może tylko wtedy kiedy ktoś gotowy jest na zmianę

Bo po co mówić komuś że sie go zdradza jak ani nie zamierza się przestać ani nie zamierza siè odejść

A zdradzają egoiści :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Moim zdaniem każdy kto zdradza partnera bez jego zgody nie kocha tej osoby

 

Uważam, że to zbyt daleko idące uogólnienie. Ludzie zdradzają z bardzo różnych powodów, ale nie generalizowałbym, że z automatu oznacza to brak miłości.

 

 

No i zrzuca w ten sposób balast.. z siebie, ale przerzuca go na drugą osobę. To już nie jest szczerość tylko egoizm.

 

Zgadzam się z tym. Ostatnio zresztą mi ktoś mówił, że słyszał dokładnie taką opinię seksuologa lub psychologa - że jeśli zdrada wiąże się jedynie z seksem, a nie jest romansem o mocnych konotacjach emocjonalnych, to mówienie o niej partnerowi jest obarczaniem go odpowiedzialnością. Zmuszaniem do mierzenie się z czymś na co niekoniecznie zasługuje. I rzeczywiście w tym sensie jest to egoizm.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Moim zdaniem każdy kto zdradza partnera bez jego zgody nie kocha tej osoby A przyznanie się do zdrady możliwe jest tylko wtedy kiedy jesteśmy w stanie zmierzyć się, z miłości, z ewentualnymi konsekwencjami

 

Hmmmm... no to kocha, czy nie kocha? Bo widzę tu sprzeczność.

 

 

Proszę.. Co za bzdury.. Kłamstwo wynika z tchórzostwa i tyle, a do błędów trzeba się umieć przyznać oraz albo je naprawić albo ponieść konsekwencje - dotyczy to kłamstw wobec osób na których nam zależy.. Bo przecież byłoby zabawnie jakbyśmy byli altruistami dla wszystkich:)

 

Dla Ciebie bzdury, dla mnie nie. 

Może po części kłamstwo wynika z tchórzostwa, ale w dużej mierze zapewne również z tego, że nie chce się ranić drugiej osoby. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

no własnie kocha...tylko ktos kto prawdziwie kocha jest w stanie zrozumiec swoje błedy itd...lub ktos kto własnie pokochał w koncu...

bo ja uwazam ze np u nas miłosci nie było kiedys...

dopiero zdrada i odejscie pozwoliło nam sobie siebie wzajemnie docenic itd...

przed zdrada to ja twierdziłam ze miałam 8 partnerow a maz wiecznie kłamał

tak jest w wiekszosci małeństw...miedzy ludzmi nie ma prawdziwej przyjazni i bliskosci (zwanej w skróci miłoscia)

mozna wspolnie (ale tak naprawde oddzielnie) przezyc całe zycie  bez miłosci....

 

i jak w piosence- miłosc ci wszystko wybaczy...jesli JEST !

 

 

pisze jedna reka wiec sory za brak polskich znaków


 

nie chce się ranić drugiej osoby. 

a jakim prawem ktos daje sobie prawo do decydowania za swoja połowke ?

kłamstwo (a zdrada sie bez niego nie obedzie) jest najwyzsza forma zdrady i dla mnie przejawem braku szacunku ! 

 

w czasach kiedy notorycznie zdradzałam swoich partnerow nie mowiłam im z czystego egoizmu...a przeciez zawsze uczucie było z mojej strony...wtedy BŁEDNIE nazywałam je miłoscia....ale to nigdy obok miłosci nawet nie lezało 

to była chec posiadania tej osoby...nie chciałam ryzykowac utraty no i przestac nie zamierzałam bo to tak cudownie brac dla siebie jak najwiecej i nie ograniczac sie...

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

a jakim prawem ktos daje sobie prawo do decydowania za swoja połowke ? kłamstwo (a zdrada sie bez niego nie obedzie) jest najwyzsza forma zdrady i dla mnie przejawem braku szacunku !

 

No tak, ale tu bardziej chodzi o to, że mówiąc o tym też decydujemy o losie drugiej osoby. I skazujemy ją na cierpienie, tak czy siak.

Wiem (albo tak myślę), że lubisz czarno-białe spojrzenie na różne kwestie, uważam jednak, że wiele jest takich spraw, gdzie określenie "dobre-złe" jest niemożliwe lub przynajmniej bardzo trudne.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...