Moje przemyślenia.

[Koci Pazur 180]

Zamieszczenie twarzy nie jest łamaniem prawa, 

- jest łamaniem regulaminu, który w swym postanowieniu, o zamieszczaniu twarzy, wcale nie jest w sprzeczności z obowiązującym prawem.

Odwrotnie, byłby ów regulamin niezgodny, gdyby nakazywał zamieszczenie wizerunku i danych.

[zeeloog 307]

 

że człowiek przez wychowanie, "normy" z automatu powiela jakieś wzorce czy podporządkowuje swoją seksualność pod pewne schematy.

Nie dlatego, że również ja, sam do tego doszedłem - to stwierdzenie jest genialne (oczywiście wyłącznie, wg. mojego wysublimowanego relatywnie - postrzegania świata). Bo nie dotyczy tylko seksualności. Dotyczy  (może za wielkie słowo) człowieczeństwa, a tak niżej - zachowań ludzkich. Ja bym potraktował to jako aksjomat do udowadniania pozostałych twierdzeń rożnego typu (w zczególności trywialnej   sprawy, seksualności).

ps. Nie jestem zawodowym socjologiem, więc bezkarnie mogę "szafować swobodnym tworzeniem unikalnych aksjomatów" .

 

 

Seksuolodzy zabiliby Cię śmiechem.

 

...seksuolodzy byc moze, ale na pewno psychiatrzy .

[Sem.©® 15 694]

Ja bym się przychylała do opinii Ktosia, że zakochać, romantycznie i platonicznie, heteryk może. Nie będzie natomiast dążył do kontaktów seksualnych.

 

Jest też druga ważna kwestia, i jest nią wiek heteryka. Jak powszechnie wiadomo, zdecydowana większość chłopców we wczesnym okresie dojrzewania, ma pewien epizod związany z zainteresowaniem osobnikami tej samej płci, który z wiekiem, mija. Dlaczego więc młody chłopiec, nie mógłby się zakochać w swoim wychowawcy od WF, czy tam muzyki. Rzecz jasna, platonicznie, skrycie, itd. To się bardzo często zdarza wśród zwyczajnie funkcjonujących Panów hetero, którzy zdołali rozwinąć się "standardowo" i nic nie spowodowało, że zainteresowanie tą samą płcią pozostało utrwalone. Czyli poniekąd, zgadzam się.

[Koci Pazur 180]

Bo nie dotyczy tylko seksualności. Dotyczy  (może za wielkie słowo) człowieczeństwa, a tak niżej - zachowań ludzkich. 

- oczywiście.

Która wychowana, racjonalnie myśląca kobieta, wyciągnęła by dłoń do... siedzącego mężczyzny?

 

Dodatkowo, siedzącego na wysokości 182 - 244 cm?

 

Każda, kolejna. To wpływ tradycji.

 

Podobne mechanizmy zachodzą w sferze seksu. 

 

Mało tego, na forum o wolnych poglądach, znajdą się takie osoby, co chcą wprowadzić poprawność, normy.

[Sem.©® 15 694]

Która wychowana, racjonalnie myśląca kobieta, wyciągnęła by dłoń do... siedzącego mężczyzny? Dodatkowo, siedzącego na wysokości 182 - 244 cm?

 

A to nie wiesz że ona mu chciała possać dżordża, tylko krępowałą się przy ludziach?

[gejzer24 473]

 Mógłby mi ktoś wyjaśnić co znaczy zakochać się? Wydawało mi się, że zanim trafiłem na ten temat, sprawa była oczywista. Teraz się trochę pogubiłem. Jednym z elementów, które nie rozumiem to jak mozna zakochać się romantycznie i jednoczesnie aseksualnie.

P

[Sem.©® 15 694]

jak mozna zakochać się romantycznie i jednoczesnie aseksualnie.

 

platonicznie nie znaczy aseksualnie. Znaczy natomiast niemożność konsumpcji, co jest "oczywistością" dla tej zakochanej persony, która się ze swoim uczuciem nie wychyli. W głowie się rozpoczyna i w głowie się kończy. To pierwszy aspekt. Drugi, to sytuacja w której dwoje przyjaciół tak się uwielbia, że aż się kochają i jeden za drugim poszedłby w ogień. Ale nie do łóżka. Czyż to nie romantyczne?

[Zouza® 29 620]

Zwyczajnie. Nie zawsze pożądanie idzie w parze z zakochaniem, ale i w drugą stronę - zakochanie z pożądaniem. Niekiedy zakochanie zmienia się w uwielbienie, postawienie na piedestale obiektu westchnień, uczynienie "prywatnym bogiem", a bóstw się nie kala.

To nie jest łatwe do zrozumienia dla większości osób, zdaję sobie z tego sprawę.

[Sem.©® 15 694]

jak mozna zakochać się romantycznie i jednoczesnie aseksualnie.

 

Jeszcze coś. A co dla Ciebie oznacza "romantycznie"? Bo to słowo, ma wiele aspektów i przełożeń. Na przykład, w książce Adriana Weale "SS Historia pisana na nowo", którą aktualnie przerabiam, Autor używa bardzo trafnych określeń, nawiązujących do oddziałów szturmowych NSDAP (Sturmabteilung SA) od których Hitler odwrócił się w końcowej fazie zdobywania władzy, właśnie dlatego, że chcieli zdobywać władzę w sposób "romantyczny" czyli siłą, tak jak to było na początku, w czasach gdy Adolf H, szedł ramię w ramię wraz ze swoimi "starymi druhami". W sposób "romantyczny", czyli z dala od politycznych roszad, układów, w sposób "heroiczny", "czysty". To wszystko również oznacza "romantyczny".

[gejzer24 473]

 

Znaczy natomiast niemożność konsumpcji, co jest "oczywistością" dla tej zakochanej persony, która się ze swoim uczuciem nie wychyli

 Na przeszkodzie do skonsumowania tej miłosci stoja głównie aspekty prawne, obyczajowe. Moim zdaniem nie znaczy to, że z taka miłosc jest aseksualna.

 

 

Drugi, to sytuacja w której dwoje przyjaciół tak się uwielbia, że aż się kochają i jeden za drugim poszedłby w ogień. Ale nie do łóżka. Czyż to nie romantyczne?

 Jest kilka osób w moim życiu, którym oddałbym nerke. Jednoczesnie absolutnie nie chciałbym by odebrali to na płaszczyźnie romantycznej.

 

Zwyczajnie. Nie zawsze pożądanie idzie w parze z zakochaniem, ale i w drugą stronę - zakochanie z pożądaniem. Niekiedy zakochanie zmienia się w uwielbienie, postawienie na piedestale obiektu westchnień, uczynienie "prywatnym bogiem", a bóstw się nie kala.

 Też mam podobne odczucia za wyjątkiem pewnego szczegółu. Ja odróżniam miłosc od zakochania. Mogę kogoś kochać nie będąc zakochanym. Np rodziców, przyjaciół lub nawet psa.

o nie jest łatwe do zrozumienia dla większości osób, zdaję sobie z tego sprawę

Nie jest to też az tak skomplikowane. Mysle, że różnica poglądów tkwi głównie w różnej interpetacji zwrotów.

P