Skocz do zawartości
stag

inaczej

Rekomendowane odpowiedzi

Po fali upałów.. podczas porannej wizyty w kawiarni.. w drodze do pracy..
Rozdziewiczyłem się pod katem literackim  i popełniłem najdłuższy w swoim życiu (od czasów szkolnych) tekst pisany.. twór ów miał przedstawiać nieco podkolorowane fakty przemieszane własnymi fantazjami.. cóż wyszedł melodramat przechodzący chyba w horror.. gdyby nie najlepsza z moich żon  (postawiła ultimatum: mogę wstawić mms-a którego dostałem od niej jeżeli opublikuję tutaj dzieło) światła to to by nie ujrzało.. skoro jednak.. ciekawi mnie czy osoba/ a może nawet osoby która dobrnie do końca ma podobne uwagi jak ja odnośnie formy itp. powstało to w przelocie między jednym a drugim miejscem, pisane na telefonie.. na edycję już nie miałem sił.. zatem prezentuje się tak nie inaczej..

Długo się zastanawiałem gdzie to "cudo" umieścić - czy w UC czy w BDSM, ale nie znalazłem tam opowiadań jako odrębnego działu.. Zatem decydentom pozostawiam dalszy los mego "dzieła".

Reasumując:
Wstęp do  pierwszego z ośmiu tomów powieści o pożyciu małżeńskim S i A...

 

 

  

A i S rozpoczęli przygodę z cuckold po kryzysie w swym małżeństwie. Pobrali się przeszło 7 lat wcześniej, pod koniec tego okresu zaczęły się ciężkie czasu dla ich związku, sprzeczki przeradzające się w plany rozwodowe były coraz częstsze.. A uciekał od różnych trosk i problemów w alkohol -praktycznie w każdy weekend. S mając tego dość traktowała go coraz gorzej, o każdą najbłahszą nawet rzecz potrafiła zrobić awanturę nie przebierając w słowach, coraz częściej myślała o rozstaniu. A też czuł się z tym źle.. Zbieg zdarzeń, o których tutaj nie napiszę sprawił, iż pojawiła się kobieta. Kobieta w oczach której mógł się przejrzeć jako atrakcyjny pod każdym względem mężczyzna, nie mam tu na myśli tylko powierzchownej atrakcyjności. To dodało A zapomnianej już energii, zaczął się w nim tlić mały płomień nadziei na to iż może zbudować coś nowego i być w tym spełniony, szczęśliwy.  Jednak nie zdecydował się od razu na rozstanie, miotały nim sprzeczne uczucia z jednej strony zasady i powinności wobec żony (w obecnym stanie nie był już pewny czy może to nazwać miłością) a z drugiej niesamowicie pociągające uczucie: świeże pragnienie czegoś nowego, wyolbrzymione poprzez słowa i gesty tej "drugiej".. Jednak jak czarna chmura krążyła nad nim niepewność i obawa przed porzuceniem tego co już zbudował "tutaj"..
W końcu przekroczył granicę intymności, zdradził fizycznie. Zaczął planować, już na głos, z -nazwijmy ją K- wspólną przyszłość. Cały czas był pod jej urokiem, wydawało mu się iż ma to wszystko czego zawsze pragnął u kobiety a czego nie dostrzegł u żony. Oznajmił S iż myśli o rozstaniu, po krótkim czasie zwlekania sama oznajmiła mu iż ma się wyprowadzić - na pytanie o inną odpowiedział przecząco, nie miał odwagi na taką konfrontację dodatkowo obawiał się nieobliczalności S. Zobowiązał się do pomocy finansowej S (mieli dziecko).
S na początku poczuła się wolna, spokojna i bezpieczna, ulżyło jej.
A na zamieszkał sam, czuł się nieco zagubiony. Nie był przyzwyczajony do stanu takiej "samotności", odwiedzał K. Kilka razy w tygodniu, nocował u niej, zaczął ją poznawać. Po krótkim czasie przestał pojawiać się w wynajętym mieszkaniu i zamieszkał u K. Poznawał ją coraz lepiej, w między czasie S zaczęła drążyć temat innej kobiety - męczyło jej przeczucie i nie mogła pogodzić się z tym iż mogła zostać okłamana. Dla A każda wizyta u syna była bardzo trudna czuł się rozdarty. Po którymś razie S oznajmiła iż nie chcę już by się pojawiał w jej mieszkaniu, raz nawet nie wpuściła go do środka i nie chciała wyprowadzić L (ich syna) to wstrząsnęło A i poczuł do S coś na kształt nienawiści. S motywowała to tym iż chce się uwolnić i żyć własnym życiem a każde spotkanie A w jej mieszkaniu sprawia iż cierpi. A zaczął dostrzegać u K delikatne niedoskonałości, ucieszył się nawet gdyż to go bardziej do niej ośmieliło. Cały czas jednak gdzieś w głębi męczyły go wyrzuty sumienia, widząc syna K czuł się podle niczym zdrajca i tchórz.. Postanowił przyznać się S do związku z K, miał nadzieję iż to mu pomoże odzyskać spokój. S przyjęła to nad wyraz spokojnie, doszło nawet do rozmowy miedzy nią a K - rozmawiały jak dwie koleżanki. A się uspokoił  , zdziwił się bardzo iż S mogła tak to przyjąć - zaczął dostrzegać w S czegoś czego dotąd nie zauważał. Tymczasem S targały mieszane uczucia, co jakiś czas musiała to z siebie wyrzucić - każdą taką rozmowę/SMS A mocno przeżywał, dodatkowo irytowało go iż K przedstawia to jako manipulację ze strony S. A zaczął dostrzegać iż pod powierzchownością K jest inną osobą niż sobie wyidealizował.. Coraz częściej myślał o S.. Podczas pewnej zwykłej "formalnej" wizyty u S coś się w nich przelało, pękło.. może zobaczył w niej ślad przyzwolenia? podczas rozmowy zaryzykował i wyraził chęć powrotu..
Bał się odmowy powstrzymując rosnącą gulę w gardle. Jednak znowu Go zaskoczyła, zgodziła się. Tej nocy już u Niej został - wrócił do domu. Poinformował gwoli "przyzwoitości" o tym K, SMS o krótkiej treści "postanowiłem dzisiaj zostać u S".. K przyjęła to z klasą.. Jedynie gdy na jej pytanie, dlaczego aż tyle czasu potrzebował na to by zrozumieć iż chce powrotu do S, odpowiedział "zajęło mi to może ze dwie sekundy, wystarczyło iż na nią spojrzałem i tama we mnie puściła" spuściła wzrok i odwróciła się zmarkotniała.
Ta noc kiedy A wrócił do S jak, i wiele następnych, była jak z ich początkowej znajomości.. Nie mogli się sobą nacieszyć. S postawiła jednak twarde warunki, na które A musiał przystać jeżeli chciał z nią być. Zgodził się na nie bez wahania. Przede wszystkim miał zmienić swoje podejście do S miała dość jego wymądrzania się i traktowania jej z góry, od tej pory jej zachcianki są najważniejsze, A ma za zadanie ją rozpieszczać, S od tej pory chce czuć się jak rozkapryszona księżniczka jeżeli tylko najdzie ją na to ochota, na każdym kroku ma czuć zachwyt A. Co za tym idzie po okresie wyżycia się w sypialni zapadła decyzja iż A podczas zbliżeń z S nie będzie mógł przeżyć orgazmów. Dzięki temu był zawsze gotowy i twardy jeżeli tylko wyraziła jakiekolwiek zainteresowanie seksem (bez tego zresztą też - abstynencja szybko doprowadziła iż na samą myśl o S czuł niesamowite podniecenie), dodatkowym atutem tej sytuacji było to iż A cały czas zabiegał o jej względy ustępując jej niemal na każdym kroku, S skwapliwie z tego korzystała – powoli coraz bardziej podnosiła poprzeczkę A, miała zamiar doprowadzić do stanu by mieć pełną władzę nad mężem i szło jej doskonale. S podczas rozłąki z A nie żyła w celibacie i rozsmakowała się w możliwości korzystania z innych penisów, liczyła iż już tak będzie zawsze..  Któregoś wieczoru gdy rozmawiali o tym A przyznał iż zawsze w głębi duszy pragnął być w związku ultimate cuckold, S tylko się roześmiała i odparła iż ma to załatwione już na zawsze. S wiedziała o skłonnościach masochistycznych A lecz myślała iż ograniczają się one wyłącznie do czerpania przyjemności z bólu fizycznego, sama uważała to za dziwactwo ale z czasem odkryła w sobie iż czerpie przyjemność gdy widzi cierpienie na twarzy męża – lubiła wygodnie usiąść na krześle i sprawdzać wytrzymałość A gdy kopała go w jądra, zaskakiwało ją podniecenie które czuła gdy po wyjątkowo silnym ciosie mąż zwijał się na podłodze. Udawała wtedy zniecierpliwienie zmuszając go do szybkiego powrotu do poprzedniej pozycji po czym powtarzała uderzenie ze zdwojoną siłą .. S zawsze lubiła eksperymenty w seksie. Wspólnie z A zaczęli zamawiać różne zabawki, S uwielbiała lekką dominację nad mężem a szczególnie penetrowanie jego anusa. Nakręcało ją to tym bardziej gdyż A zdecydowanie był przy tym oporny, bardzo nie lubił tego typu zabaw.. sprawiały mu one wiele cierpienia (S kupowała Dild-a dość pokaźnych rozmiarów, lubiła grube penisy), słysząc jak krzyczy z bólu czuła się niesamowicie dobrze. A nowa sytuacja jednocześnie niesamowicie podniecała i jednocześnie frustrowała ze względu na narastającą potrzebę rozładowania owego podniecenia. Zaczął prosić S o taką możliwość jednak była nieugięta i po początkowym rozbawieniu oraz zbywaniu go śmiechem oświadczyła już poważniej iż charakter ich związku uległ zmianie, jeżeli tego nie zaakceptuje to się z nim rozstanie. Nie zamierzała wracać do przeszłości. Po jakimś czasie doszli do porozumienia: A upoważnił S do swego konta bankowego oddał karty, po zmianie haseł tylko ona miała do niego dostęp, od tej pory A całą wypłatę oraz dochód ze swojego drugiego mieszkania, które odnajmował, oddawał S w zamian miał zapewniony wikt i ubranie. S zgodziła się również na to iż A może niemalże kończyć jednak bez właściwego orgazmu, w momencie nadchodzących drgań zwiastujących wytrysk S przerywała pieszczotę lub w wypadku gdy było niebezpiecznie blisko sam musiał się wycofać (mogło to tylko odbywać się podczas ręcznej stymulacji i oczywiście gdy S wyraziła na to zgodę – co zdarzało się nieregularnie, lubiła gdy do końca nie wiedział czym zakończy się dla niego jej dotyk) każdy taki zrujnowany orgazm kosztował go pewien banknot. A w przeciwieństwie do S potrzebował dużo więcej czasu by dojść dzięki czemu praktycznie nie było zagrożenia iż skończy przed nią. Tego typu sytuacje mogły się odbywać tylko gdy wcześniej A zafundował swojej żonie orgazm - dosłownie i w przenośni gdyż zobowiązał się (był to jego pomysł, na który S przystała z rozbawieniem ale i uprzedzając iż tym razem również wycofanie się A z tej decyzji przekreśli ich małżeństwo) że za każdy orgazm który przeżyje S on zapłaci jej stałą kwotę.
-Tyczy się to wszystkich moich orgazmów naturalnie? – doprecyzowała.
- Naturalnie - odpowiedział domyślając się co zaraz powie. 
- Zatem oszczędnie gospodaruj swoimi dodatkowymi dochodami bo będziesz miał sporo wydatków, a większość orgazmów mam zamiar mieć bez twojego udziału. Oczywiście zapomnij o masturbacji czy chociaż dotykaniu go w innym celu niż mycie czy sikanie - uśmiechnęła się, miała na to prawdziwą ochotę -Bardzo mi się podoba twoje podejście piesku.
- W porządku, a czy mogę liczyć na jakąś dokumentację? - zapytał A.
- Oczywiście, że nie. Masz bogatą wyobraźnie użyj jej-znowu się roześmiała. S doskonale wiedziała iż pensja i pieniądze z mieszkania to nie wszystkie jego dochody, miała zamiar ukrócić jego rozrzutne podejście do ich wydawania. Wszelkie wydatki mieszkaniowe, ubrania, jedzenie pokrywała z kart natomiast A na wszystkie wydatki extra musiał sam zdobywać pieniądze - każde ich wyjście celem rozerwania się, opłaty "łóżkowe", hotele dla niej gdy go zdradzała z kochankami wszystko to było już jego zmartwieniem. Kolejnym krokiem na który zdecydowała się S było zmuszenie A do przepisania jego mieszkania na nią, wiedział iż to jeszcze bardziej uzależni go od niej i był pewien obaw jednak w końcu się zgodził. Niedługo po tym zdarzeniu S poprosiła A o rozmowę:
-Kochanie jestem bardzo szczęśliwa z tobą i czuje się bezpiecznie jak nigdy dotąd z nikim innym, zabawne jest to iż w końcu kiedy postanowiłam wyjść za mąż i więcej nie zdradzać swego partnera, a wiesz iż każdego innego spotkał taki los - uśmiechnęła się - to nagle wydarza się coś takiego.. Jest mi z tym dobrze i cieszę się iż tobie również. Wiedz jednak i proszę potraktuj to co mówię bardzo poważnie, znasz mnie i wiesz iż nie rzucam słów na wiatr, jeżeli już zabrnęliśmy tak daleko to nie pozwolę na to byś mnie znowu skrzywdził i pozbawił szczęścia nawet na krótką chwilę.
- Rozumiem i chciałem.. -wtrącił A.
- Wysłuchaj mnie do końca! - przerwała mu - mam zamiar czerpać z tego układu ile będę potrzebować, należy mi się to. Zrozum i pogódź się z tym iż we wszystkim kwestiach to ja mam ostateczne zdanie ale nie życzę sobie mieć jakiegoś bezwolnego pantoflarza, jasne? Masz myśleć tylko o moich przyjemnościach i to ma się stać twoim pragnieniem. Jeżeli z jakiegoś powodu poczuję się źle będąc z tobą to nie skończy się to tylko rozstaniem.. Wykorzystam wiedzę o pochodzeniu twoich niektórych zarobków, stracisz pracę a może i wolność na jakiś czas, wystąpię o alimenty, wyciągnę wszystkie brudy by ci odpłacić za zwodzenie mnie.. Rozumiesz?
- Tak - cicho odpowiedział.
- To chodź przytul mnie, przepraszam ale chciałam byś wiedział jakie to dla mnie ważne.
S bardzo podobała się władza nad A  tym bardziej iż zdecydowanie nie był typem uległego mężczyzny w życiu zawodowym ani towarzyskim. Stopniowo doprowadziła do tego iż odgadywał jej zachcianki bez potrzeby ich wypowiadania, nie przestał być przy tym ciekawym partnerem do rozmów, wciąż potrafił ją rozbawić w każdej sytuacji.. W życiu codziennym niemalże byli równymi partnerami, A coraz bardziej odnajdywał się w swej nowej roli uległego męża. Pogodził się z kolejnym pomysłem S aby na co dzień chodził w pasie cnoty, zdejmowanym na te rzadkie okazje kiedy miała ochotę na seks a aktualny kochanek akurat nie był pod ręką. S zakomunikowała też  A iż nie życzy sobie dopytywania gdzie i z kim aktualnie wychodzi on miał tylko zapewnić jej dojazd i bezpieczeństwo oraz naturalnie pokryć wydatki. A musiał też zrezygnować z alkoholu i zacząć uczęszczać na siłownie celem zrzucenia minimalnego brzuszka i uwydatnienia niektórych partii mięśni które lubiła u mężczyzn jednak nic ponad to - S nie lubiła zbyt umięśnionych mężczyzn. Ich życie intymne całkowicie zmieniło charakter to S decydowała o wszystkim.. zaczęła intensywnie udzielać się na erotycznych portalach w intrenecie, dzięki czemu mogła przebierać w kochankach. Z A uprawiała seks już wyłącznie by podreperować swój budżet.. naturalnie sprawiało jej to ogromną przyjemność, bardzo jej odpowiadał seksualnie. Jednak w praktyce na jeden „niemalże orgazm” A przypadało co najmniej 4 lub więcej wspaniałych orgazmów S, starała się by zawsze był wyposzczony dzięki czemu twardość i wielkość jego penisa zwiększyła się nieco – czuła się z tym doskonale. Po jakimś czasie przestała informować na bieżąco A o swoich spotkaniach, wspominała o tym dopiero po kilku dniach od spotkania - Kochanie zapomniałabym jesteś mi winien za dwa orgazmy i hotel, fajnie się bawiliśmy z R. To chyba było w środę wtedy co tak narzekałeś iż masz ciężki dzień w pracy a ja Cię proszę abyś jeszcze pojechał na działkę skosić trawnik i przyciąć żywopłot, pamiętasz?- mówiła z uśmiechem, odkrywała w sobie prawdziwą satysfakcję z jego zaskoczenia i upokorzenia. S zaczęła czerpać przyjemność z eksperymentowania z wieloma kochankami i próbowała czy jej różne fantazje będą równie podniecające w rzeczywistości. Nigdy nie przepadała za smakiem spermy w związku z czym A nie doświadczył z jej strony tzw. „laseczki”, jednak będąc z innymi zauważyła iż potrafi czerpać i z tego przyjemność. Raz nawet wysłał A zdjęcie: widać na nim było jej dolną cześć twarzy, uśmiech a pod nim wyraźnie spływające strugi spermy – A był mocno wstrząśnięty i podniecony jednocześnie gdy dotarł do niego mms. Dobiła go jeszcze bardziej po powrocie z hotelu kazawszy sobie zrobić dobrze, jednak po chwili gdy był w niej stwierdziła iż po dużo grubszym penisie kochanka jego nie jest w stanie jej dogodzić i ma to zrobić ręką.. Na koniec wyciągnęła swoją i z uśmiechem powiedziała – Wiesz ile jesteś mi winien.
Któregoś razu oznajmiła mężowi - Wiesz kochanie zmieniłam zdanie, jednak będziesz mógł w końcu skończyć..
- Tak?- nie bez podejrzliwością i z narastającym podnieceniem zapytał.
-Tak, wiesz iż mnie podnieca widok dwóch mężczyzn.. Zrobimy tak: ja użyję jakiegoś ładnego faceta a po moim orgazmie popatrzę sobie jak nawzajem się oralnie zaspokajacie, będziecie to robić w pozycji 6 na 9 lub podobnej. To będzie Twoja szansa na orgazm- stwierdziła z zadowoleniem.
S nawet już miała odpowiedniego kandydata, był to P poznany na jednym portalu o zabarwieniu bdsm. P deklarował iż w przeciwieństwie do A ma doświadczenie w kontaktach biseksualnych i co więcej lubi to. S wiedziała o oporach A w tym temacie i dodatkowo ją to podniecało.
Spotkanie odbyło się w apartamencie na godziny, wzięli go na całą noc. S i A przyjechali wcześniej, S wzięła kąpiel a on przez ten czas wszystko przygotowywał na przyjście P. S po kąpieli kazała A się rozebrać odświeżyć, przejść do sypialni  i stać w samym pasie pod ścianą odwróconym plecami do drzwi. Po chwili przyszedł P, po tym jak się przywitali A zorientował się iż już się znają.
- Kochanie chodź się przywitać -zawołała go.
P był nieco wyższy, wyglądał na dobrze zbudowanego ale wciąż szczupłego, o chłopięcej urodzie. Mógł mieć około 25-30 lat, A miał 38 był kilka lat młodszy od S. P na pewno się jej bardzo podoba ocenił w myślach A czując lekkie ukłucie zazdrości. - Kochanie możesz wracać na miejsce, zawołam Cię jak będziesz potrzebny-oznajmiła S, po czym udała się wraz z P do pokoju obok i zamknęła za sobą drzwi. A słyszał stłumioną rozmowę, nie rozróżniał jednak słów tylko co jakiś czas rozbrzmiewał śmiech S, chyba też otworzyli wino które wcześniej schował do lodówki. Zerkał co jakiś czas na zegar i w napięciu oczekiwał na ciąg dalszy, wcześniej S mu tylko powiedziała iż go zabiera ze sobą na spotkanie dodając aby jej nie zawiódł. Po ok 20 minutach usłyszał jak wychodzą, zamknęły się drzwi od łazienki. Do pokoju weszła S, ubrana w swój długi jedwabny czarny szlafrok i czarne szpilki, wyglądała na podnieconą poprzez materiał odznaczały się wyraźnie sterczące sutki.
- Kochanie spodobałeś się P, on lubi też mężczyzn, obiecałam mu iż coś dla niego zrobisz.. Wiesz on jest dominujący a ponieważ przy mnie nie miał szans na dominowanie to ty będziesz musiał mu ulec. Bardzo się do siebie z P zbliżyliśmy przez te ostatnie dwa miesiące - roześmiała się widząc zdziwienie na twarzy A - tak, widzisz skarbie ostatnio spotykam się tylko z nim. Idealnie mi z nim w łóżku, nie ma co ukrywać iż to najlepszy seks jaki kiedykolwiek miałam, ma idealnego penisa i obawiam się iż daleko cię prześciga. Zresztą sam zobaczysz. Mam tylko nadzieję iż rozumiesz jakie to dla mnie ważne, jesteś w końcu moim przyjacielem prawda? Mogę na Ciebie liczyć kochanie?
Zapadła cisza. - Czego on oczekuje? - w końcu zapytał.
- Stawiamy na spontaniczność nie zamykaj się na żadną opcje.. Na pewno ciut Cię będzie chciał upokorzyć ale przecież to lubisz.
- Tak, ale tylko u Ciebie. Przecież wiesz iż nie jestem Bi !- A czuł gorąco, cały drżał.
- Tak mówiłam mu o tym, bardzo go to kręci że zmusi Cię do tego. Mnie też, zatem zdecyduj co dalej?- zapytała.
- .. dobrze zrobię co zechcesz.
- Nie! nie rozumiesz, zrobisz co on Ci powie i co On zechce, jasne? Kochanie..
- Tak
- Dobrze, i na przyszłość już nie wracajmy do tej rozmowy, weszliśmy na kolejny poziom- zakończyła.
- A pas? -zapytał
-  Co pas?
- Mówiłaś że będę mógł skończyć w sytuacji kiedy.. No sama pamiętasz.. - dziwnie nie mógł się zmusić do wypowiedzenia tych słów.
- Powiedz to na głos - poleciła, droczyła się z nim i czuła przy tym przyjemne mrowienie.
- S, kochanie, mówiłaś ostatnio iż będę mógł skończyć w momencie kiedy będę pieścił ustami innego faceta a on jednocześnie mnie, myślałem o tym i chyba bardzo tego pragnę - zdobył się w końcu na wyznanie.
- Miło to słyszeć jednak zapomnij o tym iż Ci obciągnę- rozległ się głos od drzwi, A nie zauważył kiedy P wyszedł z łazienki, stał w drzwiach opasany ręcznikiem. Miał doskonale wyrzeźbione ciało, nie dziwne iż S go wybrała. A Poczuł iż się czerwieni - Za to ty nie musisz się krępować a nawet nie możesz jeżeli Ci zależy na swojej żonie - kontynuował P podchodząc od tyłu do S i ją obejmując, odrzucił przy tym ręcznik i stał za nią zupełnie nagi. S z widoczną przyjemnością się wyprężyła, sięgnęła do tyłu w okolice bioder P - Zrozum iż mnie i S łączy coś specjalnego, coś co wykracza po za seks. Doskonale się rozumiemy, bardzo mi imponuje swoją niezależnością i siłą. To pierwsza kobieta która nie dała mi się zdominować a nawet jest na odwrót i bardzo mnie to podnieca. Długo rozmawialiśmy o tym spotkaniu i tobie, wiedz iż S cię kocha jednak nie będziesz już najważniejszy dla niej. Teraz musisz zaakceptować iż są dwie osoby o których względy powinieneś  zabiegać i spełniać ich pragnienia. Wiem o twoim masochizmie, S mi wiele mówiła o tobie mówiła, mogę Cię zapewnić iż w przeciwieństwie do niej ja mam spore skłonności sadystyczne i chętnie znajdę dla nich ujście w relacjach z tobą jeżeli nie mogę z S. Chyba brzmi nieźle?- uśmiechnął się P.
- Cóż kochanie rzeczywiście na początku nawet myślałam iż pozwolę Ci na to z P.. jednak gdy go poznałam bliżej zmieniłam zdanie. Jest dla mnie partnerem i nie zamierzam go do tego zmuszać, to dla niego jest upokarzające rozumiesz? Nie czułabym potem do niego szacunku, wystarczy iż ty taki jesteś i ciesz się iż Cię kocham takiego. Zatem zawieszam kwestię twojego orgazmu, zresztą potem jeszcze porozmawiamy a teraz korzystaj bo to będzie wyjątkowy dzień dla ciebie – zaśmiała się S.
A nie wiedział co powiedzieć, czuł się niesamowicie zawstydzony z jednej strony jego penis boleśnie rozsadzał pas cnoty jak rzadko kiedy a z drugiej miał ochotę zmasakrować P, nigdy nie dopuszczał by ktokolwiek go tak traktował. Wiedział jednak iż jeżeli spróbuję okazać niezadowolenie to S będzie wściekła a tego nie chciał była dla niego wszystkim, pogodził się z tym iż zrobi wszystko co mu każe.
- Piesku, sądzę iż w głębi tego właśnie pragniesz to będzie tylko układ pomiędzy naszą trójką. Wreszcie czuję iż jestem szczęśliwa mając jego i ciebie jednocześnie. Aha..  kochanie -odwróciła się do P- wiesz myślałam o tym i wiedz iż od czasu do czasu pragnęłabym Ci odrobinkę ulec, tak ciut.
Klęknęła przed P i zaczęła pieścić jego penisa, po chwili odwróciła się do A i powiedziała - Podejdź i uklęknij obok mnie.
A zrobił to.
-Zobacz jaki fajny, kształt zupełnie jak u Ciebie.. No jest naturalnie grubszy i ciut dłuższy. Idealny dla mnie a myślałam iż tylko twój taki jest.. Wszyscy inni zawsze w czymś Ci nie dorównywali, albo za cienki, za miękki za długi, a tu proszę takie cudo ! - S mówiąc to delikatnie gładziła naprężonego penisa P. A patrzył i oceniał: rzeczywiście penis P przypomniał jego własny, był o kilka centymetrów dłuższy (sam miał maksymalnie 16), rzucała się w oczy jego grubość.. Nie potrafił ocenić ale sporo przewyższał jego 15 centymetrów w obwodzie.
- I jak? - S chciała znać jego opinie.
- Imponujący, domyślam się iż ci odpowiada- odparł już bez wstydu A.
- Odpowiada to duże niedopowiedzenie- roześmiała się - zresztą sam go dzisiaj poczujesz.. I posmakujesz. Wiesz iż w obwodzie ma 19 cm! Uwielbiam go czuć w sobie, na samą myśl robię się mokra – S wstała zrzucając szlafrok, wciąż trzymając rękę na penisie, wspięła się na palce i pocałowała P w usta. A po raz kolejny poczuł ukłucie, teraz było niemalże rozdzierające, odkąd S zaczęła z nim zabawy z pissing-iem przestała pozwalać A na pocałunki. Podczas seksu gdy się zapominał i starał się ją pocałować w usta odwracała głowę i wykrzywiała delikatnie usta w uśmiechu, pozwalała tylko na obcałowywanie swojej szyi oraz dekoltu. Tłumaczyła to iż się jej obrzydziło całowanie go – przypomina się jej wtedy zawsze nieprzyjemny zapach jaki poczuła za pierwszym razem gdy użyła go rano jako toaletę (kiedyś po alkoholu w żarcie zaproponował jej iż nie musi iść do łazienki by zrobić siusiu bo on posłuży za toaletę, zgodziła się z ciekawości i spodobało się jej – często z tego korzystała).
A nawet podniecało to jak nie pozwala mu na pocałunki – czuł przyjemne upokorzenie. Jednak patrząc jak S całuje się z P, szczególnie po tym co powiedziała o tym co ich łączy, czuł się potwornie zazdrosny i upokorzony. Bezsilnie zaciskał pięści. S odwróciła się do niego z uśmiechem, jednocześnie popchnęła P na łóżko tak iż wylądował na plecach. Po chwili do niego dołączyła, usiadła na nim z wyprostowanymi plecami i odrzuconą głową do tyłu.. bardzo powoli zaczęła się nadziewać na penisa P wydając przy tym jęki najwyższego zadowolenia. 
S złapała P za dłonie i położyła na swoich piersiach mocno je do nich przyciskając. A po raz kolejny doznał rozdzierającego uczucia zazdrości, żył w przekonaniu iż jego żona ma bardzo wrażliwe piersi a przynajmniej jemu nie pozwalała na żadnego rodzaju ich ściskanie rzadko kiedy mógł je tylko delikatnie popieścić. Ciekawe czy pozwala mu też na seks analny, raczej nie z takim wielkim penisem – pomyślał. A nigdy nie było dane tego spróbować z S ale wiedział iż nie ma nic przeciwko by zrobić to z kimś innym, argumentowała to iż czuła by się z tym źle (gdy już raz zaczęła go traktować jako uległego jej mężczyznę każdy przejaw jego dominacji budził jej odrazę i wściekłość) jeśli by pozwoliła na to jemu. A zachłannie obserwował S, ta jakby to wyczuła i odwróciwszy głowę w jego kierunku spojrzała mu w oczy wykrzywiając twarz w grymasie lekkiego niezadowolenia po czym pochyliła się nad P i wyszeptała tak by A też usłyszał – Każ się odwrócić temu zboczeńcowi, przechodzi mi ochota gdy tak patrzy.
- Twoja Pani źle się czuje przez ciebie. Wstawaj, wracaj na swoje miejsce i nie podglądaj, zawołamy Cię jak będziesz potrzebny- rzucił P.
A stał z coraz bardziej bolesnym wzwodem, pas niemal nie do wytrzymania uciskał jego członka, starał się uspokoić. Do tej pory zawsze słyszał od S iż ubóstwia jego penisa, to powodowało iż czuł się niezagrożony pomimo jej licznych zdrad. Miał to co chciał i czuł się dowartościowany. Zaczął analizować ostatnie dwa miesiące: rzeczywiście w tym okresie coś się zmieniło u S, była wyraźniej rozpromieniona, zwiększył się nieco dystans między nimi szczególnie w sferze intymnej. Właściwie od przeszło miesiąca ani razu nie chciała/potrzebowała go "użyć", a podczas ostatniego razu wyraźnie okazała swoje niezadowolenie i skończyło się na tym iż zadowolił ją ręką – zmieścił w niej całą dłoń, traktowała go przy tym niczym przedmiot wydają „techniczne” polecenia.. Na koniec gdy poprosił o trochę pieszczot popatrzyła na niego z politowaniem i oznajmiła iż powinien się cieszyć iż za ten słaby orgaźmik który jej dostarczył, nie każe mu zapłacić dodatkowo. Czyżby rzeczywiście chciała zrezygnować z seksu z nim?
Tymczasem od strony łóżka słyszał jej jęki i od czasu do czasu gardłowy komentarz S komplementujący P a właściwie jego penisa: "uwielbiam go", "masz idealnego fiutka" itp.
A cała ta sytuacja niesamowicie podniecała, korzystając z okazji zaryzykował i zaczął delikatnie się masturbować poruszając pasem. Po chwili usłyszał głos
- Nie wolno ci go dotykać, zapomniałeś ? - to była S, wyraźnie słyszał w jej głosie irytację.
- Kochanie a może zrobimy to o czym mówiłaś.. - powiedział P i dodał coś jeszcze szeptem czego A nie dosłyszał.
S roześmiała się i zwróciła się do męża – Tak, odwróć się i podejdź do nas.
A odwrócił się i ujrzał S opartą na łokciach wypiętą pośladkami do P, niewątpliwie był teraz w niej (kolejne ukłucie zazdrości – z nim nie uprawiał seksu w tej pozycji twierdząc iż nie czuje tak przyjemności), A podszedł do żony na tyle blisko iż poczuł jej oddech na brzuchu. S zdjęła ze swojej szyi łańcuszek, na którym wisiał kluczyk od kłódki pasa cnoty A, i uwolniła męża. Poczuł się wspaniale, od prawie dwóch miesięcy nie doświadczył erekcji po za pasem. S przyciągnęła go jedną ręką za jądra i objęła ustami penisa. Poczuł jej silny uścisk palców (pomimo niepozornej postury miała bardzo mocny uścisk), coraz mocniej  zaciskający się na jego jądrach. Na chwilę wyjęła penisa z ust - Masz dwie opcję. Jeżeli podczas tej zabawy dojdziesz w moich ustach będziesz musiał wyczyścić mnie po P, jeżeli wytrzymasz to tylko tobie pozwolę we mnie skończyć. Nie bój się to tylko dwie minutki wytrzymywałeś o wiele dłużej będąc we mnie, pamiętasz przecież. P kochanie spójrz na zegar i daj znak na start.
A nie chciało się wierzyć w słowa żony.. Do tej pory tylko raz pozwoliła mu skończyć w „środku” (nie licząc momentu gdy starali się o dziecko), było to po długim okresie jego abstynencji seksualnej i zarazem po znalezieniu przez S pierwszego stałego kochanka. Pozwoliła mu na to pod dwoma warunkami: zaraz po tym jak skończył pozwoliła by cała jego sperma wypłynęła z niej do jego ust (siedziała na skraju łóżka a on klęczał w niewygodnej pozycji), dodatkowo zapłacił jej pięciokrotną stawkę którą otrzymywała za swój orgazm. Nie chciało mu się wierzyć też by zdecydowała się na to ze względów bezpieczeństwa.
- Mówię całkiem poważnie, ufam P i dzisiaj mogę.. – jakby czytała w jego myślach.
- Już, możesz zaczynać kochanie - odpowiedział P.
S ponownie objęła penisa A ustami, poczuł jak zaciska zęby tuż za główką i coraz silniej zgniata jego jądra w dłoni (kiedyś często się tak bawili, doskonale wiedziała jak go podnieca taki ból). Powoli zaczęła przesuwać zębami w górę i dół członka w ten sposób iż co rusz zaczepiała o krawędź żołędzi, raz na jakiś czas zatrzymywała się trzymając go głęboko w ustach lub mocno zagryzała górną część główki. Jednocześnie bawiła się jego jądrami: na zmianę ściskała je a po chwili zwalniała chwyt by po chwili ścisnąć jeszcze mocniej niż przed chwilą. A nie wierzył iż mu się uda powstrzymać, czuł iż zaraz eksploduje z całej siły próbował wytrzymać koncentrując się myślami na jak najbardziej aseksualnych obrazach.
– No, to już prawie minuta. Brawo .. piesku ..- P był rozbawiony. Ten komentarz pozwolił A na chwilę odzyskać panowanie, poczuł znowu wściekłość, zaczął mieć nadzieję iż uda mu się wytrzymać. Nagle poczuł mocne uderzenie w jądra. S zaczęła go rytmicznie uderzać kłykciami zaciśniętej pięści. Robiła to za każdym razem odrobinę mocniej coraz bardziej skracając czas pomiędzy kolejnymi uderzeniami, jednocześnie przestała używać zębów i zaczęła równym rytmem zasysać jego penisa coraz głębiej w swoje usta aż po nasadę – nigdy jeszcze dotąd tak mu nie robiła, ogólnie nie przepadała za pieszczeniem go oralnie (tylko kilka razy zdarzyło się jej iż wzięła go do ust, na bardzo krótko i tylko dla własnej przyjemności. Nigdy nie zgodziła się gdy sam o to prosił).
- Zostało 10..9..8..- odliczał P spokojnie jakby mu było obojętne czy A skończy czy też nie.
Uderzenia w jądra stały się niemalże nie do wytrzymania, A był pewien iż zaraz wytryśnie. Czuł już jak nasienie zaczyna pompować z jąder w stronę penisa, w akcie desperacji próbował uwolnić się szybkim ruchem z ust żony. S wyczuła wcześniej zbliżający się wytrysk męża, zacisnęła bardzo silnie zęby na wysuwającym się penisie zahaczając i blokując je na główce żołędzi.. A eksplodował słysząc jakby w oddali głos P
- .. 2 oj, niewiele brakowało - S czując charakterystyczne stwardnienie penisa A jeszcze bardziej wzmocniła zacisk zębów uniemożliwiając mu wytrysk, wyciągnęła na bok rękę w którą P włożył kieliszek po winie. S szybkim ruchem podstawiła go pod główkę penisa uwalniając go z ust. Nie zupełnie jej to wyszło.. pierwsza struga nasienia trafiła ją w szyję jednak reszta w nieregularnych porcjach trafiała do kieliszka towarzyszyły temu silne skurcze członka. S puściła jądra A i wbijając z całej siły paznokcie w penisa starała się wypompować całą zawartość z jego jąder poruszając szybko w górę i dół. Orgazm nie przyniósł A spodziewanej ulgi, po tak długim czasie abstynencji był bardzo bolesny do tego to co robiła teraz S sprawiało mu dodatkowy ból. Czuł to dziwne uczucie kiedy pieszczota osiąga taki poziom przyjemności aż staje się nie do wytrzymania i zamienia się w cierpienie. S jeszcze przez chwilę zbierała nasienie do kieliszka w końcu, kiedy już przestał się zapełniać, uniosła go do góry. – Zobaczcie trochę się nazbierało przez ten czas. Kieliszek był wypełniony prawie w ¼ objętości. – To będzie na potem – dodała uśmiechnięta – a teraz posprzątaj po sobie – odsłoniła szyję z której sperma spłynęła już na jedną z piersi. – Szczęściarzu, trafiła Ci się nagroda – roześmiał się P.
A zaczął zlizywać nasienie z piersi S kierując się w górę aż do szyi, poczuł przy tym kolejną fale podniecenia jego penis cały czas był w potężnej erekcji.
P przesunął się za S i usiadł na skraju łóżka obok A i podał jej wilgotne rzemienie. S mocno zaciskała pętle pod jądrami i wokół penisa męża, każdą zawiązując coraz mocniej, ostatnią pętlę przeprowadziła pomiędzy jądrami a penisem.
– Ty popraw, ja nie mam tyle siły.. – zwróciła się do P. – A ty piesku.. bądź grzeczny.
P drugim rzemieniem zaczął obwiązywać samą nasadę penisa A i jednocześnie wciskał kciukami miejsce pomiędzy jądrami a odbytem wpychając uciekającego penisa z powrotem w pętle, w porównaniu z S robił to co najmniej dwa razy mocniej. Nabrzmiały i pełen uwidocznionych żył, już po pierwszym obwiązaniu przez żonę, członek A od razu zaczął ciemnieć od rozsadzającej go krwi. Po kilku pętlach wokół nasady P przełożył rzemień tak iż z powrotem obwiązywał nim jądra i członka, zakończył pętlą wokół samych jąder zaciskając węzeł z całej siły.
– Teraz uklęknij - polecił P po czym wyszedł z pokoju.
- Kochanie to był twój pierwszy lodzik z wytryskiem w naszym małżeństwie dasz wiarę? – roześmiała się – i raczej ostatni, ale nie martw się mam też dobrą wiadomość..
Do pokoju wszedł P z parą kajdanek oraz czymś co A nie od razu rozpoznał. P podszedł do niego i zapiął mu na szyi skórzaną obrożę połączoną metalowym kółkiem z długą na ponad metr metalową pełną w środku rurką, jej drugi koniec kończył się drugim kółkiem spiętym z kolejną parą kajdanek – były większe od tej pierwszej pary, P zapiął je na nogach A.
– Daj ręce z tyłu – polecił P i zapiął mniejsze kajdanki na nadgarstkach A tak iż łańcuszek oplótł dookoła ten od kajdanek na nogach. Po tym zabiegu A klęczał z szeroko rozsuniętymi kolanami, z wygiętymi do tyłu ramionami i unieruchomioną głową. Podczas kiedy A był unieruchamiany S kontynuowała:
- Zatem dobra wiadomość jest taka piesku iż już nie będziesz mi musiał płacić za orgazmy, ani za moje te prawdzie ani też za te swoje podrygi. Jest też gorsza wiadomość – uśmiechnęła się S - Nie będziesz ze mną uprawiał więcej seksu, w normalnym rozumowaniu tego słowa rzecz jasna.. co praktycznie oznacza iż pozbawia Cię to całkowicie twych pseudo orgazmów. Jednak nie mam zamiaru nadwyrężać twego zdrowia.. wiesz przecież co to milking, zatem ustalimy zasady na jakich będziesz dojony. Czytałam trochę o tym i wiem iż musimy zadbać o opróżnianie twoich jajeczek co jakiś czas. Tylko przygotuj się na to iż będziesz wtedy w pasie. Zdejmować go będziemy do innych zabaw jakie lubisz lub polubisz, domyślasz się chyba? Spróbujemy podnieść u Ciebie próg bólu i cóż głównie to będzie robił P ja rzadziej ale z przyjemnością sobie popatrzę.. kto wie może, skoro lubisz ból, uda Ci się wtedy skończyć..  – S zaczęła się śmiać zaraz też dołączył się do niej P.
A pamiętał dobrze te kilka razy kiedy bawili się z S w masaż prostaty, bardzo ją podniecało manipulowanie w tych miejscach. Udało mu się osiągnąć wytrysk czy raczej wyciek nasienia, jednak zaraz po tym czuł się tak jakby napięcie wcale nie zeszło – na pewno nie był to orgazm o którym marzył. Nie lubił uczucia penetracji.
- I jeszcze jedno.. abyś zbytnio nie cierpiał z powodu nadmiernego podniecenia postanowiłam zaoszczędzić Ci widoków które by to powodowały. Zatem naciesz się dzisiaj moją nagością bo od jutra nie życzę sobie byś mnie oglądał w sytuacjach intymnych.. samą ani z innymi. Jeżeli cokolwiek będę miała ochotę zrobić z twoim maluszkiem będę ubrana a jeżeli pozwolę Ci być przy mnie i P jak się kochamy to na pewno nie będziesz patrzył. Jak wrócimy do domu pamiętaj o tym by nie wchodzić do łazienki kiedy tam jestem a także by wychodzić z pokoju gdy chcę się przebrać, nie mam zamiaru się niepotrzebnie irytować musząc Ci za każdym razem o tym przypominać. Od tej chwili w tych sprawach będziesz się zachowywał wobec mnie jak przy obcej kobiecie. Czy to jasne?
- Tak, rozumiem. Postaram się – odpowiedział A.
- Zaczynam mieć naprawdę Ciebie dosyć – odparła ze złością – to już drugi raz dzisiaj jak udajesz debila … albo przestało Ci zależeć na mnie. Dopiero co złamałeś zakaz i dotykałeś go – boleśnie kopnęła go w krocze trafiając w nabrzmiałe jądra. A jęknął, zaskoczony instynktownie schylił się zapominając w jakiej jest pozycji i runął twarzą na podłogę. W ostatniej chwili P zahamował jego upadek chwytając za rurkę spinającą szyję i nogi A. Nagłe szarpnięcie obrożą sprawiło iż A zaczął się dusić, P jeszcze wzmagał to uczucie bardzo powoli podnosząc go do poprzedniej pozycji – Nie mam zamiaru być z debilem a jeżeli Ci na mnie nie zależy to…
- Nie, zaczekaj przecież wiesz iż cię kocham i zrobię dla Ciebie wszystko. Dzisiaj mnie chyba cała ta sytuacja odrobinę przerosła. Przepraszam jeżeli odniosłaś wrażenie iż próbuję Ci się przeciwstawić. Naprawdę. To się więcej nie powtórzy – wychrypiał A.
- Wiem o tym kochanie i wybaczam .. jednak poniesiesz za to konsekwencję, ale o tym porozmawiamy w domu. A teraz przygotujesz ładnie P do zaspokojenia mnie – sięgnęła na stolik przy łóżku i pokazała mu coś wyglądem przypominającego wziernik – to maleństwo utrzyma twoje szczęki cały czas odpowiednio rozwarte. Bez tego mógłbyś mieć kłopoty z utrzymaniem ich nieruchomo i popsuć P przyjemność. A jak widziałeś P będzie potrzebował naprawdę dużo miejsca. Otwórz szeroko usta piesku.
S pochyliła się nad A i włożyła rozwieracz do jego ust. Poczuł dotyk chłodnego metalu, po chwili S zwolniła blokadę i szczęki A pod naciskiem urządzenia zaczęły się coraz bardziej rozwierać. – Tak będzie dobrze – stwierdziła S.
A czuł jak ślina zaczyna wypływać mu w niekontrolowany sposób z ust, zobaczył zbliżającego się do niego P z na wpół obwisłym penisem. Poczuł słonawy smak soków S gdy P włożył mu go do ust. Jednocześnie P chwycił go mocno z tyły głowy za włosy i powoli pchał w swoją stronę. A zaczął się krztusić, czuł jak w jego gardle nabrzmiewa penis P, był coraz większy i twardszy. P przyspieszył ruchy głową A, jego członek raz po raz wysuwał się niemal zupełnie by zaraz mocno odbić się o ściankę gardła. A poczuł jak zbiera mu się na wymioty dławił się własną śliną, nie mógł oddychać. P nagle się zatrzymał mając swego penisa głęboko w gardle A. – Kochanie robisz je? – zapytał S.
- Tak, nagrałam nawet filmik. Naprawdę fajnie wyszło potem sobie wszyscy obejrzymy. Chodź tu szybko do mnie, czuję się tak podniecona iż chyba skończę jak Cię tylko poczuję.
P wyjął powoli penisa z ust A stanął za nim i włożył mu coś w dłoń. – Masz, rozkuj się przez ten czas i wyjmij to z ust. Tylko nie dotykaj swojego fioletowego przyjaciela.
A wyczuł klucz w swojej klucz. Jego penis rzeczywiście przybrał fioletową barwę, jeszcze nigdy nie był aż tak mocno obwiązany, towarzyszył temu niesamowity ból. Po chwili się uwolnił, nieco dłużej mu zajęło zdjęcie rozwieracza. Mimowolnie załapał się za członka, wydawał się chłodny, szybko się zreflektował i go puścił. Spojrzał na łóżko. S leżała na brzuchu oparta o nie łokciami i z zamglonymi od rozkoszy oczyma patrzyła się na niego wydawała z siebie coraz głośniejsze jęki, P za jej plecami na klęczkach zwiększał tempo z jakim ją posuwał wykonywał przy tym pół koliste ruchy biodrami. S zamknęła oczy, z szeroko rozwartych ust wydobywał się teraz już gardłowy krzyk – Ahhh, taak... Mooocniej.. skończ we mnie… Ubóstwiam go.. Teraz! – Gdy tylko P zaczął finiszować, zalewając ją swym nasieniem S wygięła się, na jej twarzy pojawił się uśmiech: Ooohhh!! – skończyła równocześnie ze swym kochankiem.
Jeszcze chwilę oboje delektowali się miłymi drganiami towarzyszącymi spełnieniu. S ponownie spojrzała na męża
– Chodź tu szybciutko i kładź się na plecach, ręce pod siebie.
A leżał na łóżku kiedy S przytrzymując ręką swoje krocze usiadła mu na twarzy w ten sposób iż jego usta obejmowały wejście do jej muszelki
– Wszyściutko masz wypić – dodała, delikatnie pieściła dłonią jego nabrzmiałego penisa, drugą zaczęła krótkimi szarpnięciami rozwiązywać rzemienie. A czuł spływającą spermę, było jej coraz więcej starał się ją od razu łykać by mieć to jak najszybciej za sobą. Ból jaki towarzyszył uwalnianiu go z rzemieni wymuszał z jego gardła stłumione krzyki. Po chwili napływ spermy ustał. – Bardzo ładnie – pochwaliła S – teraz nagroda.. nie uroń ani kropelki.
A poczuł kolejne strugi płynu spływające do jego ust, tym razem był to gorący słonawy mocz jego żony. Ledwo nadążył z połykaniem, krztusił się ale udało mu się wszystko wypić. S wstała z łóżka i idąc w stronę drzwi zwróciła się do A – Pójdę się odświeżyć, mam ochotę na więcej. Tymczasem P ma do Ciebie jeszcze sprawę kochanie, pamiętaj bądź posłuszny a spotka Cię coś miłego jak wrócę.
Po jej wyjściu A wstał z łóżka i podszedł do stolika, nalał sobie solidną miarkę stojącego JD dorzucił lodu i czekał w napięciu popijając. Za pleców usłyszał głos P:
– Chciałbym teraz powtórzyć to co robiliśmy wcześniej, ale już bez kajdanek i rozwieracza. Dokończ pić, podejdź tu i uklęknij, i lepiej zrób to zanim przyjdzie S.
A delektował się chwilę palącym płynem, odstawił pustą szklankę i udał się w kierunku łóżka na którego krawędzi siedział P czekając na niego z lekką erekcją.
P siedząc na skraju łóżka szeroko rozstawił kolana.
- Możesz mi oprzeć ręce na udach, będzie Ci wygodniej. Użyj najpierw języka, potem go weź głęboko. - erekcja P była już niemal pełna. A uklęknął między nogami P i oparł mu dłonie na udach, poczuł napinające się mięśnie. Musiał usiąść na swoich łydkach by móc dosięgnąć genitaliów P. Powoli pochylił głowę i zaczął przesuwać językiem od nasady w stronę żołędzi, następnie objął główkę ustami i zaczął coraz głębiej wkładać penisa do gardła lecz nie był w stanie połknąć go całego, P chwycił go za włosy i mocno pociągną w swoją stronę. A poczuł jak penis P wsuwa mu się do krtani, zacisnął ręce na kolanach P i starał się oddychać przez nos poddając się rytmowi który narzuciły mu ręce trzymające jego głowę. W tej chwili do pokoju weszła S - Mhmm.. Podobasz mi się taki kochanie, muszę to uwiecznić - A usłyszał charakterystyczny dźwięk aparatu w telefonie S.
Penis w jego ustach wyraźnie stwardniał, czuł jak cały pulsuje. - Teraz puszczę głowę ale nie zmieniaj tempa, chcę tak dojść - to był głos P zniekształcony z podniecenia.
- Piesku nie może się zmarnować nawet kropelka - słyszał w głosie żony iż również jest mocno podniecona, poczuł jak jej dłoń odnajduje jego jądra i wyciąga je za pośladki jednocześnie przydeptując je podeszwą. Szybkim ruchem złapała go za głowę by zachować równowagę, pchnęła ją na tyle mocno iż zatrzymała się dopiero gdy cały członek P wbił się w usta A. S podniosła drugą nogę, teraz cały ciężar jej drobnego ciała spoczywał na jądrach, A zawył wbijając palce w mięśnie ud P.
Nagle Poczuł gorący strumień w gardle. P został w nim aż opróżnił się z całego nasienia. - Na rany, to było niezłe.. Kochanie pozwolisz mi go poużywać jak mnie znowu najdzie ochota? - zapytał P.
- Oczywiście. A jeżeli nie będzie mnie przy tym wyślesz mi zdjęcia. No dobrze teraz moja kolej, załóż to piesku i zrób Pani dobrze. Zasłużyłeś.
A wziął od żony metalowy ring z otworami w których tkwiły tępe śruby długie na jakieś 2 cm (użyli tego kiedyś tylko raz, po tym jak S dokręciła śruby specjalnym kluczem miał krwawiące rany w penisie przez tydzień a blizny goiły się ponad dwa miesiące). Powoli założył ring na delikatnie ukrwionego penisa, podczas naciągania dostał pełnej erekcji.
- Odwróć się na plecy, popieścisz mnie ustami na początek. A ty kochanie dokręć mu śrubki, ale tak by był twardy jak skała. Mają niemalże wypaść na drugą stronę obręczy.
Podczas gdy A lizał łechtaczkę żony P dokręcał powoli każdą ze śrub. A czuł potworny ból, a miało być jeszcze gorzej. - Skończyłem - powiedział P i uderzył otwartą dłonią żołądź A. Z gardła A wydarł się krzyk cierpienia. W jednej chwili S i P się roześmiali. S przesiadła się z twarzy na sterczącego penisa i zaczęła kręcić się na nim w różne strony. Cierpienie A przybrało na sile, każdemu najlżejszemu wygięciu członka towarzyszyła eksplozja koszmarnego bólu zaczął głośno łkać. S zwielokrotniła tempo, paznokciami chwyciła sutki A i coraz mocniej zaciskała kręcąc nimi jednocześnie naśladując ruchy bioder. Łkanie A przerodziło się w ciągły krzyk, po chwili dołączyła do niego żona lecz jej krzyk był krzykiem spełnienia. Gdy skończyła spojrzała czule na męża i powiedziała:
- Wiesz chyba jednak od czasu do czasu nie będę w stanie odmówić sobie powtórzenia tego. Wyraz twojej twarzy jak cierpisz strasznie mnie podnieca czuję się niemal jak z P.. - S zeszła z drżącego męża i powoli zaczęła uwalniać go z obręczy, po odkręceniu śrub ujęła prącie u nasady tuż pod obręczą i mocno ciągnąc ściągała go w stronę żołędzi. A ponownie krzyknął, po chwili w miejscu gdzie założony był ring ukazały się idealnie równe okrągłe rany po śrubach wwierconych w ciało. Zaczęła delikatnie sączyć się krew. – Boli? – zapytała dotykając palcem jednej z ran. – W porównaniu z tym co było przed chwilą prawie wcale – odpowiedział A. – mogę iść do łazienki?
- Zaczekaj ja też potrzebuję – S wstała i udała się w kierunku drzwi, nagle stanęła i odwróciła się do A z uśmiechem – Chyba że zechcesz zaoszczędzić swojej Pani chodzenia?
- Oczywiście – A pospiesznie położył się z powrotem na plecy.
- Nie tak, podaj ten swój kieliszek.. – uśmiechnęła się i przyjęła naczynie. Po chwili jej mocz zmieszał się z spermą A. – Proszę kochanie to co lubisz od swojej Pani, tak będzie Ci wygodniej. Sam wyznaczysz tempo picia..
A z oporem przyjął z powrotem kieliszek i powoli zbliżył do warg, zaczął pić..
- Widzisz jak ładnie? Hmm.. wpadłam naprawdę na dobry pomysł.. w domu zorganizuj sobie jakieś naczynko i miej je przygotowane przy łóżku, rankami będzie mi potrzebne bo już nie będziesz mnie oglądał przy tej czynności. Tteraz możesz iść do łazienki, doprowadź się do porządku i załóż z powrotem pas zostawiłam otwartą kłódkę na umywalce, tylko nalep sobie wcześniej jakiś plaster. Potem wróć posprzątaj tu i pościel na nowo łóżko. Jak skończysz zapukaj do nas.
Podczas gdy doprowadzał sypialnie do ładu za zamkniętymi drzwiami salonu S i P odpoczywali pijąc wino i jedząc późną kolację. Do A co jakiś czas dobiegał ich śmiech, gdy wszystko było gotowe A zapukał do drzwi salonu. – Tak? – to był głos jego żony.
– Już skończyłem kochanie.
- No to wejdź – odparła.
Po wejściu oczom A ukazał się widok na który jego penis znowu napełnił się krwią, poczuł ból w miejscu gdzie nosił ring. S siedziała nago na kanapie z jedną nogą opadającą na podłogę, drugą zaś miała wyciągnięta na siedzisku ze stopą na kolanie P który ją masował. A doskonale widział jeszcze lekko rozwartą waginę żony.
- Nie gap się na mnie! Uklęknij i podejdź tu, pomasujesz mi drugą stopę.
A posłusznie podszedł przez cały salon do S i delikatnie ujął jej stopę.
- No dobrze, zatem porozmawiamy sobie o naszej przyszłości. Chciałabym aby wszystko było jasne i abyś nie myślał iż to co powiedziałam wcześniej było aktualne tylko w chwili uniesienia. Słuchasz mnie uważnie?
- Tak, słucham uważnie.
- Zatem od teraz tak jak wcześniej wspomniałam wchodzimy na poziom wyżej w naszej relacji, wszyscy będą zadowoleni.. no, Ty na swój specyficzny sposób – obdarzyła go ironicznym uśmiechem – ogólnie rzecz biorąc chciałbym abyś nieco zmienił swój stosunek do mnie: do tej pory traktowałam Cię jako partnera ale rezerwowałam siebie decydujący głos w kwestiach spornych.. teraz już to nie będzie konieczne bo nie będzie żadnych sporów.. będziesz wykonywał moje polecenia z uśmiechem na ustach i tak je zresztą będę formułować. Nie będę Cię prosić tylko wydawać polecenia. Co do twoich orgazmów, mam tu na myśli milking który ci tylko pozostał.. cóż jeżeli zasłużysz to raz na dwa miesiące spuszczę z Ciebie trochę mleczka ale pamiętaj iż to będzie nagroda z naprawdę dobre zachowanie. Drugi kluczyk od pasa, ten awaryjny z domu, przejmuje P. Upoważniam go czasowo do dysponowania twoim penisem tak jak ja to robiłam. Co do „seksu” ze mną.. nie będzie regularny ale na pewno zapadnie Ci w pamięć, dopóki mi się nie znudzi, gdyż okupisz go sporą dawką bólu tak jak to miało miejsce dzisiaj. Wtedy i tylko wtedy będziesz oglądał mnie nago a i to nie zawsze. Trochę czasu potrzebowałam by to w sobie uwolnić i teraz jak mam P.. mam zajebisty seks z nim, spełniam się absolutnie.. do tego mogę sobie pofolgować w innych fantazjach z tobą.. okazuję się iż jednak doczekałeś się tego iż stałam się sadystką. I jeszcze jedno: jako iż z braku seksu będziesz kipiał od energii.. spożytkujemy ją do wykonywania czynności na które ja mam coraz mniej czasu i ochoty. Po pracy zajmiesz się utrzymaniem porządku w mieszkaniu, traktuj to bardzo poważnie. A teraz wracaj już do domu, coś tam pewnie jest do roboty. Dam znać rano jak będę wracać to coś przygotujesz na drugie śniadanie, Pa.

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...