Ciąża ze zdrady

[Zwid 206]

 

Gorzej do przypadków podwójnej owulacji dochodzi również w przypadku szansy zapłodnienia przez kochanka .

 

Hmm to szczególnie perwersyjne,  zważywszy, że pęcherzyk potrzebuje ok 10 dni na dojrzewanie, wiec pęknąć może wcześniej, co nawet pewnie większe emocje, napięcie, podniecenie promują, ale żeby zrobić to dwa razy, to już osiągnięcie.  

Pomińmy owulacje z większa ilością pęcherzyków, może nie taka rzadkość, ale za małe ole do popisu. 

[Newbie 148]

Hej, dorzucę swoje trzy grosze do tematu:

 

Jest tutaj poruszonych wiele wątków, więc postaram się odnieść do tych, które udało mi się wyłapać.

W odniesieniu do inteligencji, to ona w lwiej części jest dziedziczenia po kobiecie. Z grubsza chodzi o to, że większość genów odpowiedzialnych za inteligencję jest na chromosomie X. Na chromosomie Y jest tych genów dużo mniej (właściwie większość to te, odpowiadające za wykształcenie się cech męskich).  I jak rodzi się chłopiec, to dostaje chromosom X (a razem z nim zestaw genów odpowiedzialnych za inteligencję od mamy). Jak rodzi się dziewczynka to wtedy ma komplet "X'ów" od obojga rodziców (inteligencja jest wtedy wypadkową współdziałania tych genów). Pragnę jednak podkreślić, że za dziedziczenie inteligencji odpowiada wiele genów i nigdy nie wiadomo jaki będzie efekt końcowy (wiadomo tyle, że z potomek dwojga "idiotów" ma mniejsze prawdopodobieństwo na urodzenie się z wysoką inteligencją niż potomek diablo inteligentnej pary).

Ponadto, statystyki pokazują, że im starszy ojciec i matka tym wyższe IQ potomka ale większy ryzyko chorób genetycznych oraz ogólnie niższy poziom zdrowia.

 

Geny warunkują tendencje jakie będą występować u dziecka. Np.Genetycznie uwarunkowaną wrażliwość na serotoninę czy dopaminę - więc ostatecznie za poziomy progu przyjemności. Przez to można powiedzieć, że dziedziczy się tendencje do pewnych zachowań, które będą wstanie uruchomić układ nagrody (np.ryzykownych czy bardzo intensywnych).Jednak od osób, które wychowują dziecko zależy to czy dadzą mu odpowiednie instrumenty (wiedzę, zasady, kręgosłup moralny, etc.), żeby mądrze szedł przez życie (z takim charakterem a nie innym).

 

Na zakończenie powiem, że przy np. równoległym seksie że stałym partnerem i kochankiem, kobieta ma, w sposób statystycznie istotny, na zajście w ciążę z nowym partnerem a nie stałym.
Wynika to z faktu, że kobieta wytwarza z czasem przeciwciała przeciw nasieniu partnera. To jest naturalny proces. Na nasienie kochanka jeszcze nie ma przeciwciał. Można to tak sparafrazować, że plemniki męża mają utrudnione zadanie, bo mają bieg z przeszkodami, a plemniki kochanka muszą tylko biec bez przeszkód na równoległym torze)

Tutaj niestety obalę jakiekolwiek dorabianie teorii do tego, że kobieta jest stworzona do tego aby zdradzać. Mechanizm obrony przed obcymi komórkami (a takimi są plemniki) jest tak stary jak świat (ożywiony). Zawsze, ale to zawsze, będzie zachodzić immunizacja (czyli uwrażliwianie się układu immunologicznego na obce komórki). A kobieca "cipka" jest narządem, który wytworzył najdoskonalsze metody spowalniania tego procesu. A w dużym uproszczeniu, żywym przykładem, którzy niektórzy z nas mogą obserwować na co dzień jest to, że robi się mokra, kiedy kobieta wie, że zaraz będzie jej dobrze

 

Ciekawym przypadkiem, kiedy powyższy mechanizm zawodzi i dochodzi do pełnej immunizacji jest alergia na nasienie u niektórych kobiet. Cipka zaczyna mocno swędzieć i piec, kiedy znajdzie się niej sperma, bo robi się stan zapalny. W tym przypadku z różnych przyczyn, dochodzi do załamania mechanizmów spowalniających immunizację i układ odpornościowy ma pełną ekspozycję na antygeny na plemnikach. 

 

Mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłem tym elaboratem. W razie wątpliwości czy pytań zapraszam śmiało do konwersacji tutaj albo na PW.

 

Edit: Poprawione błędy, stylistyka + dodałem kilka nowych informacji.

[przyplyw 59]

Jest jeszcze druga strona medalu, nikt nigdy behawioryzmu nie podważył, ogólnie każdy człowiek ma potencjał być kimś bardzo inteligentnym i sprawnym - kwestia stymulacji od wczesnego dzieciństwa, inteligentne pary częściej statystycznie rodzą inteligentne dzieci bo dbają o ich prawidłowy rozwój intelektualny, samodyscyplinę, znają (choćby po włąsnych doświadczeniach z dzieciństwa) techniki wychowywania i wiedzą jak ważne to jest w życiu człowieka. Pary o niskiej inteligencji nie przykłądają do tego żadnej wagi i z tego powodu w zasadzie przekazują przez zaniedbania i zachowanie dziecku to samo co sami reprezentują. To się nazywa dziedziczność zachowania przez prosty fakt że dzieci chłoną i kopiują zachowania rodziców.

 

Tak samo kopiuje się złe wzorce żywieniowe, dzieci jedzą tak samo jak jedli ich rodzice są tak samo grube jak i rodzice i zapadają na te same choroby stąd łatwo wywnioskować że to jest "genetyczne".

 

Mate Gabor miał ciekawy wykłąd z kolei o pozagenetycznym  przekazywaniu dzieciom wzorców, lęków i patologicznych zachowań, np jest mechanizm transferu lęków i niskiego poczucia wartości jeszcze w fazie płodu, były ciekawe obserwacje na społeczności żydowskiej w czasie 2ej wojny.  To są tak subtelne mechanizmy że ciężko jest w ogóle wpaść na to ze coś takiego może mieć miejsce a takich mechanizmów są tysiace. Wskazuje włąśnie że poza korelacją  nie ma żadnej możliwosci udowodnienia genetycznej dziedziczności  jako podstawy zachowań, charakteru i inteligencji. Korelacja ma to do siebie że przyczyna i skutek mogą wynikać z trzeciego wspólnego czynnika i przez pominięcie tego faktu popełniono już wiele błędów myślowych także w medycynie. Istnienie takich wspólnych czynników jest tak samo dobrze udokumentowane i jest tak samo wiarygodne.

 

Niezależnie od tego jak jest naprawdę bo nigdy na 100% pewności o dokłądnym przebiegu dziedziczenia nie będzie, nigdy nie warto zakładać że jak rodzice coś mają to juz dziecko jest "skazane" na to zeby też to mieć.