Jak przekonać żonę

[Duszek boxer]

Witam. Może ktoś na forum spotkał się z podobnym zjawiskiem do mojego. Mianowicie będą jedynym partnerem żony (a żona jedyną moją partnerką) zacząłem zagadywać czy może byśmy jakoś inaczej pofiglowali - mając na myśli jeszcze jednego osobnika, który by mi pomógł się zajać żoną. Spotkałem się jednak z dość sporym oporem, że ona nie potrzbuje, nie chce i w ogóle fuj... Jest jej idealnie ze mną - twierdz- (ja też nie narzekam), ale spróbować nie zaszkodzi myślę sobie... Zawsze może to być pan lub parka, z którą można się pobawić. Czy miał ktoś takowy "problem" i znalazł jakiś złoty środek? Może Panie się wypowiedzą???

[UncleKlaus 1 189]

Rozmów na ten temat było tutaj bez liku!

Nie bądź leniuszkiem, grzebnij łapą i przejrzyj choćby tematy w tym dziale.

 

A jeśli mógłbym coś doradzić, to serknij również na ten temat:

https://www.cuckoldplace.pl/topic/17668-ci%C5%9Bnienie-rogaczy-na-rogi-a-faktyczne-potrzeby-potencjalnych-hot-wives/

[arrek2 77]

Witam. Może ktoś na forum spotkał się z podobnym zjawiskiem do mojego. Mianowicie będą jedynym partnerem żony (a żona jedyną moją partnerką) zacząłem zagadywać czy może byśmy jakoś inaczej pofiglowali - mając na myśli jeszcze jednego osobnika, który by mi pomógł się zajać żoną. Spotkałem się jednak z dość sporym oporem, że ona nie potrzbuje, nie chce i w ogóle fuj... Jest jej idealnie ze mną - twierdz- (ja też nie narzekam), ale spróbować nie zaszkodzi myślę sobie... Zawsze może to być pan lub parka, z którą można się pobawić. Czy miał ktoś takowy "problem" i znalazł jakiś złoty środek? Może Panie się wypowiedzą???

Takowy problem myślę, że miała większość z nas a złotego środka brak. Kobieta to nie robot z oprogramowaniem. Każda jest nieco inna, indywidualna i zapewne inaczej reaguje. Rozmawiaj, przekonuj, zwłaszcza podczas miłośnych uniesień. Polecam tą metodę :-)

[Cuckoldplace✩ 8 777]

U nas sprawa wygląda tak, że Wujaszek Klaus jest (jak do tej pory ) jedynym moim partnerem. W związku z tym, nie bardzo wiem, czy dałabym się przekonać, do cuckoldowych zabaw, gdyby mnie cisnął, a gdybym ja sama nie miała takich fantazji. W pewnym momencie oboje dojrzeliśmy do tego by otwarcie o nich mówić. Potem próbować realizować, ale "zbieranie się" do tego zajęło nam sporo (naprawdę sporo) czasu i wymagało absolutnej szczerości z obu stron, oraz zosatwienia sobie przestrzeni na ewentualne "nie" i całą masę wątpliwości.

Nie wiem co masz na myśli pisząc o złotym środku? Że ona się godzi, a Ty realizujesz SWOJE (póki co) fantazje? I jakbyś się czuł w takowej sytuacji?

A, że jest jej idealnie z Tobą? Good for you. Ciesz się tym

[rogacz78 33]

 

Czy miał ktoś takowy "problem" i znalazł jakiś złoty środek? Może Panie się wypowiedzą???

 

Większość rogaczy z wyboru ma taki problem na początku. Cierpliwość i sprzyjające okoliczności z reguły otwierają paczkę z nagrodą. 

 

Na pocieszenie powiem ci, że u mnie było BARDZO STANOWCZE NIE żony, a 24 godziny później odliczała niecierpliwie minuty do spotkania. Wystarczyło parę godzin internetowego flirtu z nieznajomym.

[ktoś 2 211]

Mam wrażenie że usiłujesz coś zrobić na siłę ... moda na cuckold się zrobiła czy co ?

[Duszek dojrzalyimpot]

 

Jest jej idealnie ze mną - twierdz

 

kłamie

 

[Duszek boxer]

Dziękuję moi mili za odpowiedzi, chciałbym się jakoś ustosunkować do waszy zdań:

1. YoLandi - też na początku byłaś stanowczo na nie? Co skłoniło Cię do przemyśleń, czy może warto spróbować?, a ze "złotym środkiem" chodziło mi o to, że nie na siłę coś chcę... Tylko żeby nie odrzucać czegoś czego się nawet nie skosztowało - jak z potrawą która może wyglądać mało apetycznie a będzie kulinarnym odlotem....

 

2. ktoś - na prawdę nic nie chcę na siłę. Komfort żony jest dla mnie najważniejszy. To przeciez nie koniec świata, jak nie będzie chciala.

 

3. neumorom - jeżeli kłamie to niech spróbuje czegoś nowego, jak wiadomo ma moje zielone światło...

[piotr38lodz 182]

 

W pewnym momencie oboje dojrzeliśmy do tego by otwarcie o nich mówić.

Dokładnie tak samo jest i u nas. Nadszedł czas kiedy zaczęliśmy rozmawiać o fantazjach i ustalać w jakim stopniu są one zbieżne. Oczywiście najistotniejsze w tym wszystkim jest to żeby nie manipulować partnerem w taki sposób aby nasz punkt widzenia przyjmował za własny. Czy dojdzie do realizacji fantazji - nie wiadomo - może to nigdy nie nastąpić i tylko poprzez oddziaływanie na wyobraźnię wzbogacać wasze pożycie łamiąc utare schematy i wyrywając z rutyny. Pozostanie przy sferze teoretycznej eliminuje jednak realne zagrożenia związane z zabawą w zdradę kontrolowaną. Sam będąc dopiero u progu wyboru stylu życia opartego na darowaniu wolności seksualnej partnerce, staram się nie zapominać o tym, że jest to obarczone niemałym ryzykiem wymknięcia się sytuacji spod kontroli i przyjęcia przez nią kształtu rozmijającego się z naszymi wcześniejszymi wyobrażeniami. Oczywiście zakładamy, że ufamy sobie tak bardzo, że będziemy chcieli do siebie wracać, a moja decyzja jest pięknym prezentem dla żony, która będzie czerpać rozkosz jeszcze poza małżeńską sypialnią, za co zresztą odwdzięczy mi się na gruncie naszych wzajemnych intymnych relacji. To jest jednak jedynie robocza hipoteza i nie ma gwarancji, że jest prawdziwa. Jakie by nie były nasze pobudki przy wchodzeniu w cuckold - moim zdaniem wskazane jest podejście świadome i ostrożne, dyktowane rzeczywistą i obopólną potrzebą, a nie modą czy myśleniem nie głową a zgoła inną częścią ciała (od czego bynajmniej i ja nie jestem wolny w wielu sytuacjach, a czego chciałbym się wystrzegać).

Pozdrawiam

[UncleKlaus 1 189]

 

tylko poprzez oddziaływanie na wyobraźnię wzbogacać wasze pożycie łamiąc utare schematy i wyrywając z rutyny.

 

Uważam, że to też ma ogromną wartość! Pewnie nie każdemu udaje się zrealizować wszystkie fantazje w 100%, ale samo dzielenie się nimi z partnerem jest również ważnym przeżyciem.