Kompleksy?

[Zouza® 29 620]

 

PS Ritta w kilkunastocentymetrowych obcasach też / przy mnie/.

Ritta to jest i w obcasach i bez, a już na pewno nie tylko przy Tobie

 

Oczywiście nie znaczy to, że macie się nie starać i ładnie dla nas wyglądać

Działa w obie strony

[Fischer 226]

to bezapelacyjnie.

Ale być koło Ritty w obcasach byłby  dla mnie zaszczyt. Ot co.

[Zouza® 29 620]

 

dlatego nie rozumie nigdy pytania wolisz blondynki czy brunetki, szczupłe czy trochę mniej szczupłe :)

A ja rozumiem.

Jeśli facet lubi kobiety niewysokie, w rozmiarze 34 i - może nieco nieelegancko to nazwę - to jest jego target, to po co mam tracić czas na spotkanie z nim, a on ze mną?

Podobnie jeśli stwierdziłabym, że facet ma jakieś cechy fizyczne, które bardzo mi nie odpowiadają. No nie ma bata, nic z tego!

[zbyszek40 1 839]

A ja rozumiem.

Jeśli facet lubi kobiety niewysokie, w rozmiarze 34 i - może nieco nieelegancko to nazwę - to jest jego target, to po co mam tracić czas na spotkanie z nim, a on ze mną?

Zou oki, ale szablon to ja mogę przykładać do literek, a jak mi się z kimś fajnie pisze, a do tego jeszcze rozsądnie pisze, to mam zrezygnować z powodu koloru włosów????

 

Wolę się napić kawy .................i może się okazać że właśnie o to chodziło jej i mnie :->

 

Jedno na pewno mnie nie zachęca, jak dostaję fotkę ...................wyłącznie cipki , wtedy nie dociekam, brunetka, blondynka, jest mi już wszystko jedno, ........wolę się napić wina w samotności:)

[Fischer 226]

kompleks rodzi się w głowie, i przeważnie gorliwie go hodujemy -r za mały biust, za duża dupa, rude włosy i piegi...

 

Tymczasem okazuje się że:

duża dupa znajduje rzesze amatorów, którzy na jej widok glupieją,

maly biust jest zasypywany pocałunkami

piszący te słowa z kolei ma pierdolca na punkcie piegowatych rudych Angielek.

 

więc czym się tu przejmować....

[roblove 22]

Tak sobie zerkam kto ma kompleksy, czy choćby złe samopoczucie po jakichś głupich uwagach i po prostu nie(!), no NIE WIERZĘ!

Ja tam jestem boska I już!

A jak się komuś nie podoba to sio! Nie gapić się! O!

jako zwykły facet  (wiadomo nic nie wiemy o pięknie i estetyce bo nie znamy się na kolorach i torebkach) chcę nieśmiało powiedzieć że Zouza jest zaj..sta a każdy kto zaprzeczy musi wyjść na pojedynek ze mną na uświęconej ziemi pieszo lub konno (osobisty koń się nie liczy) peace

[zbyszek40 1 839]

piszący te słowa z kolei ma pierdolca na punkcie piegowatych rudych Angielek.

 

więc czym się tu przejmować....

no ja bym się martwił, bo ciężko o te angielki u nas

[Astacus 33]

Już dawno zwróciłem uwagę, że zwykle takie "wrzutki" wychodza od różnych koleżanek, znajomych, sąsiadek itp. Z resztą nie tylko dotyczących wyglądu. Kobiety kobietom... I wydaje mi się, że nie raz jest w tym sporo złośliwości wynikającej z kompleksów bądź zazdrości pani koleżanki.

 

Tu się w pełni zgadzam. Zauważyliście, że najwięcej o kompleksach w tym temacie piszą super atrakcyjne dziewczyny? (kto widział zdjęcia Ritty, YoLandi lub Cranberry nie może się nie zgodzić...). To właśnie atrakcyjne dziewczyny wzbudzają najwięcej zawiści i zazdrości wśród żeńskiego otoczenia. Jeśli któraś z Waszych koleżanek widzi w Was ideał, za którym oglądają się faceci, to żeby ratować się przed totalną depresją i nie skoczyć z mostu potrzebuje znaleźć u Was jakąś skazę, choćby wyimaginowaną. A czasami przekręcić Wasz atut w wadę (np. wzrost).

 

Chyba trzeba brać przykład z Cranberry - najważniejsze, żebyście Wy same lubiły swój wygląd. Pewność siebie co najmniej podwoi Waszą atrakcyjność...

 

A ja się ze swoim ciałem czuję teraz doskonale i niemiłosiernie wkurzają mnie takie teksty, ale puszczam mimo uszu. 

[Fischer 226]

owszem ale to wątek o kompleksach a nie o pierdolcu

[illa 7 824]

 

w kompleksy wpedzają mnie inne zakompleksione osoby.

 

Mnie już nie, ale zdarza się, że od nieco większych ode mnie osób (i to wcale nie wyłącznie kobiet) słyszę: Ojejjj, znowu schudłaś!

Nie, nie schudłam, ważę tyle co zawsze, czyli letko przed 50kg.

Wydaję się im mniejsza, bo im się zwiększyło