Skocz do zawartości
Cuckoldplace

Kompleksy?

Rekomendowane odpowiedzi

Bo to jest tak: Smell prawdę Ci powie i do tego zawsze ma rację :D

Ja tam przekaz doskonale rozumiem, i wiem o co Ci cho. 

Nie mam teraz czasu, żeby rozwinąć myśl, ale naskrobię coś tam później.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No właśnie, trafiłaś w sedno. Mąż bezwarunkowo akceptuje moje ciało. Ba, żeby tylko... jest nim wręcz zachwycony, i dużo o tym mówi. Ale to Mąż, człowiek z którym dzielę nie tylko łóżko, ale i życie, wspomnienia i ekstremalnie trudne, intymne momenty, które nie będą nigdy (bo i nie mogą być) częścią relacji z potencjalnym Kochankiem. Zapewne te wszystkie fakty wpływają na jego obraz postrzegania mojego ciała przez Męża, bo są nierozerwalną częścią mnie, w jego oczach. W mojej głowie jest taki obraz (póki co tylko obraz, bo doświadczeń brak), że z Kochankiem chodzi jednak o fizyczność, przede wszystkim, o to czy go kręci moje ciało, pomimo niedoskonałości.

 

To pytanie do Shishy- jak sobie radzisz w trakcie, czy blokuje Cię to w jakikolwiek sposób i ogranicza doznania? Czy to wątpliwość, która pojawia się, ale znika podczas?

Doskonałość posiada gumowa lala. Na taką jeszcze nie trafiłem.

Kochanek akceptuje w Kochance niedoskonałości, jako istota niedoskonała, co ich ze sobą zrównuje. Mogą się więc zakolegować. :poklon:

Niedoskonałość jest doskonałością, gdy tworzy ją natura. Niedoskonałość niedoskonałą eliminujemy sami: nie znam żadnej hotki chętnej się umówić z 70-letnim alkoholikiem umytym ostatni raz w 1954.

 

Jeśli masz na myśli niedoskonałość ciała biorącą się ze śladów życia, to i ta budzi w kochanku pozytywne skojarzenia, nierzadko szacunek, i często - rozczula. Co wzmacnia pragnienia kochanka.

 

Jak się zastanowić nad niedoskonałością, okazuje się że gdzieś się ulatnia i nie przeszkadza przejść w łóżku do rzeczy zasadniczych i nad wyraz przyjemnych.  :)

Corrado dziękuję za to co napisałeś, bo z Twojego opisu wyłania się obraz Kobiety Prawdziwej, spójnej i "idealnej" w swej unikalności. 

To ja Ci dziekuję, bo ciekawie i szczerze piszesz o sprawie

Bo kobiety nie wierzą, że ich mężowie/życiowi partnerzy są obiektywni, a patrzą przez pryzmat zakochania. ;) A poza tym nie powiedzą nic negatywnego swojej kobiecie, żeby nie słuchać "brzęczenia". ;)

Albo przez pryzmat przyzwyczajenia. Kiedy wzrok im się stępia, widzą nogi w "X", jako nogi w "Y". I nawet z krytyką nie umieją trafić: ale gruba jesteś! Karol, gruba to była Zośka.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moje ostatnie doświadczenia wskazują, że w kompleksy wpedzają mnie inne zakompleksione osoby. Tak jest u mnie ze wzrostem. Dziś kolejny raz usłyszałam, że obcasy przy moim wzroście to chybiony pomysł. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy słyszałam, że jestem zbyt wysoka. Kurwa szkoda, że autorzy tych słów nie pomyśleli zanim je wypowiedzieli na głos.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Kurwa szkoda, że autorzy tych słów nie pomyśleli zanim je wypowiedzieli na głos.

 

Widzę, że się poważnie przejmujesz. znaczy - opinie cudze decydują o tym, co o sobie sądzisz.

W zasadzie prawie każdy tak ma. Z tym, że prawie każdy sądzi, że ma własne opinie, a mówi i myśli cudzymi.

 

może autorzy tych słów, które Cię tak wkurwiają, pomyśleli, tylko nie o tym, o czym Ty pomyślałaś. Pomyślałaś, że oni powinni dbać o Twoje dobre samopoczucie, a oni pewnie pomyśleli o normie: rządzą niżsi - zwłaszcza kobiety, ale i faceci.  Za jakieś 40-60 lat może już będziesz w środku normy. Jak zgaduję - czekanie Cię nie zadowala.

 

Masz w tej sytuacji dwie możliwości: zdać się na cudzą opinię, ale osoby takiej, która ma więcej niż standardowe pojęcie o estetyce, figurze, urodzie, modach, kanonach i osobistościach tych cech.  Kto więcej widzi, sensowniej ocenia.

Możesz też wykształcić w sobie własne pojęcie. Z tym, że proces wykształcania i tak jest współzależny o opinii cudzych, więc warto słuchać tych głębiej przemyślanych.

Jeśli chcesz się przestać wkurwiać, a widzę z Twoich postów, że nie jest to wkurwienie jednorazowe, ale bardziej stałe, to pozostaje Ci się całkiem polubić i uśmiechać swobodnie do myślących na temat Twojej figury inaczej niż Ty.

 

Taki swobodny uśmiech jest sexy, a ja na to lecę . 

 

Moją opinię o sobie znasz: jesteś piekielnie figuralna, i zupełnie nic bym nie obcinał.  Jak coś w tej sprawie mówię, to wiem co mówię.

Nota bene, jakiś czas temu zwróciłem uwagę na to, jak sexy wyglądają pary, w których kobieta jest nieco wyższa od faceta, nawet konkretnie wyższa.  Niewątpliwie ta seksowność odbioru wynika stąd, że oboje są sexy osobno i oboje lubią być ze sobą, co wytwarza seksowność ich jako pary.

Jesteś - piekielnie - sexy-figuralna, sama w sobie.

Jak jesteś z facetem, z którym łączy Cię, co ma łączyć, to jesteście oboje i wspólnie sexy.

A reszta nie istnieje: po co miałabyś się wsłuchiwać w gadanie kartofli?
 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moje ostatnie doświadczenia wskazują, że w kompleksy wpedzają mnie inne zakompleksione osoby. Tak jest u mnie ze wzrostem. Dziś kolejny raz usłyszałam, że obcasy przy moim wzroście to chybiony pomysł. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy słyszałam, że jestem zbyt wysoka. Kurwa szkoda, że autorzy tych słów nie pomyśleli zanim je wypowiedzieli na głos.

Tak, to jest to!

ileż to razy słyszałam, negatywne w wydzwieku, komentarze nt swojego wyglądu... Chyba tez nie zliczę, a słowa zawsze padały od "miłych koleżanek" w lekkiej formie, żartobliwego pytania/rady.

Mysle, ze takie teksty wynikają nie ze złych intencji, tylko z braku jakiejkolwiek refleksji, co wcale ich nie usprawiedliwia.

I sadze, ze to nie jest tez kwestia akceptacji siebie, w ktorej kluczowe znaczenia maja słowa innych. Mnie jest czasem po prostu przykro. Choc nauczyłam sie, z czasem, brać głębokie wdechy i zapominać ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Już dawno zwróciłem uwagę, że zwykle takie "wrzutki" wychodza od różnych koleżanek, znajomych, sąsiadek itp. Z resztą nie tylko dotyczących wyglądu. Kobiety kobietom... I wydaje mi się, że nie raz jest w tym sporo złośliwości wynikającej z kompleksów bądź zazdrości pani koleżanki.

Przykre to, ale chyba nie ma innej rady jak starac się mieć na to wyje.... Na ile się da.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

ileż to razy słyszałam, negatywne w wydzwieku, komentarze nt swojego wyglądu... Chyba tez nie zliczę, a słowa zawsze padały od "miłych koleżanek" w lekkiej formie, żartobliwego pytania/rady. Mysle, ze takie teksty wynikają nie ze złych intencji, tylko z braku jakiejkolwiek refleksji, co wcale ich nie usprawiedliwia. I sadze, ze to nie jest tez kwestia akceptacji siebie, w ktorej kluczowe znaczenia maja słowa innych. Mnie jest czasem po prostu przykro. Choc nauczyłam sie, z czasem, brać głębokie wdechy i zapominać

 

Chyba każda z nas ma ten problem...
Ja od zawsze wstydziłam się swojej figury. Nigdy nie byłam gruba, ale gdy nie ćwiczyłam to nie byłam zadowolona ze swojego ciała. Gdy zaczęłam ćwiczyć, trochę schudłam i nabrałam fajnych kształtów. Od tamtej pory non stop słyszę, że jestem strasznie chuda, mogłabym przytyć, że niedługo to nie będzie mnie widać, wiatr mnie zwieje itd. ;)
Słyszę to od rodziny, znajomych, nawet czasem obcych osób.
A ja się ze swoim ciałem czuję teraz doskonale i niemiłosiernie wkurzają mnie takie teksty, ale puszczam mimo uszu. 

 

Ludzie tak gadają, bo są zazdrośni i bezrefleksyjni.
I kompleksy w głównej mierze biorą się właśnie przez takie uwagi.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moje ostatnie doświadczenia wskazują, że w kompleksy wpedzają mnie inne zakompleksione osoby. Tak jest u mnie ze wzrostem. Dziś kolejny raz usłyszałam, że obcasy przy moim wzroście to chybiony pomysł. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy słyszałam, że jestem zbyt wysoka. Kurwa szkoda, że autorzy tych słów nie pomyśleli zanim je wypowiedzieli na głos.

Ritta gdybyś potrzebowała kogoś, przy kim będziesz mogła założyć szpilki, to oferuję się.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Tak sobie zerkam kto ma kompleksy, czy choćby złe samopoczucie po jakichś głupich uwagach i po prostu nie(!), no NIE WIERZĘ! :D

Ja tam jestem boska :D I już! :D

A jak się komuś nie podoba to sio! Nie gapić się! O! :lach:

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bo ty jestes zajebista - to sprawa jest oczywista - hough

 

PS Ritta w kilkunastocentymetrowych obcasach też / przy mnie/.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...