Szacunek do HW

[Mr.K✩ 5 977]

A wystarczyłoby zamienić "wszystkie HW" na "moja HW" i wtedy pełna zgoda.

Każda Kobieta wymaga szacunku i podstawowej ogłady ale pierwsze spotkania bywają tak różne jak zmienne bywają Hotki i ich fantazje. Czasem na miejscu będzie ucałowanie drżącej dłoni a innym razem okazanym szacunkiem będzie zwolnienie Damy od konieczności słownej werbalizacji swoich chwilowych pragnień. Sztuką jest jedynie wyczuć co, komu i kiedy. I jak mocno

[może? 4 598]

Ja pierdziele. Dziekuje za uwage.

 

Chciałam coś napisać w temacie, ale ten Twój wpis skutecznie mnie ostudził... Nie narażę się na podobną reakcję, kiedy nie ma gwarancji, że chcę powiedzieć coś, co zaakceptujesz.

Jeśli drażnią Cię uwagi rozmówców, to może... zamknij wątek? Przecież to, co chciałeś, już powiedziałeś...

 

 

edit

Widzę z kontekstu, że zamknąłeś

[Xavery 1 948]

Chciałam coś napisać w temacie, ale ten Twój wpis skutecznie mnie ostudził... Nie narażę się na podobną reakcję, kiedy nie ma gwarancji, że chcę powiedzieć coś, co zaakceptujesz.

Jeśli drażnią Cię uwagi rozmówców, to może... zamknij wątek? Przecież to, co chciałeś, już powiedziałeś...

 

 

edit

Widzę z kontekstu, że zamknąłeś

Ojjj tam Moze? ..... :-)

Powiedz kto jest doskonały, kto nie popełnia bledow?

No kto? Nikt :-)

:-)

Już się nie dąsaj tak, a wypowiadaj ;-)

Milego :-)

[olivier 637]

Ja proponuje więcej szacunku do kobiet, a myśle ze do HW przede wszystkim.

 

 

Zaś godna jest Waszmościów uwagi osobnej

Grzeczność, którą powinna młódź dla płci nadobnej - Mickiewicz chyba...

 

Co prawda jest o młodzieży ale dotyczy wszystkich...

 

Ja jednak chciałbym troszkę inaczej. Szanuję wszystkie kobiety ale (jako rogacz w duszy i in spe) do HW mam inny sentyment i szacunek także.   Właśnie dlatego że są HW. Dlatego, że wiedzą czego chcą i realizują to. Właśnie dlatego, że one mają świadomość jaką "władzę" mają nad nami mężczyznami. Bo to one dokonują wyborów. I ktoś może powiedzieć czy myśleć "dziwka", "suka" itp, ale tak naprawdę jest to żałosna próba przykrycia swojej męskiej słabości i podporządkowania HW, protest przeciwko sile którą dysponuje przez swoje wdzięki.   Kolejna próba utwierdzenia się w wierze w męskie samcze ego, kiedy tak naprawdę, jak mówił klasyk my rządzim światem a nami Kobiety. Staudynger chyba...

 

Dlatego też mam i wrażam teraz wieki szacunek do wszystkich HW z forum (i nie tylko z forum żeby było sprawiedliwie)   i dlatego też gdyby moja partnerka została (wreszcie) HW, mój szacunek (podziw) do niej zwiększyłby się (żeby nie było, i tak ją bardzo szanuję i kocham ) właśnie za to .

[Corrado 1 306]

@ Pan Małże

 

Twój wpis wydaje się oczywisty i bezdyskusyjny. Mam podobne nastawienie, tylko trzeba pamiętać, że w takiej postawie i oczekiwaniu tkwi nienazwane założenie: ja ustalam kanon szacunku dla mojej hotki/hotki w ogóle.  Kto nie spełnia moich zasad, ten jest be. I temu spuszczamy manto.

Wśród tych, którzy dzielą bardzo podobne standardy, to oczywiste i tematu - prawie - nie ma. Prawie, bo granica tego, gdzie jest szacunek, a gdzie w grze erotycznej poruszamy się po - świadomie i nieświadomie - po granicy,lub gdzieś może poza nią - to wcale nie jest pewne, w dodatku dla każdego.

W całej zabawie jest założenie, choć nie kazdy świadomie je wyraża, że poruszamy się w strefie nie całkiem pewnej i tak samo czytanej przez każdego z uczestników.

A kto jaką kulturę ma w sobie i co uznaje za właściwe w danej sytuacji to paleta bez granic.

Niejednemu kochankowi wydaje się, że jak się zachowa akurat tak, to hotka będzie zadowolona. Jemu się zdaje, nawet niekoniecznie jest taki na codzień. Poniekąd - chciał dobrze. tylko się okazało, że marnie wyszło.

Bo każdy ma jakieś założenia w głowie i coś sobie zgaduje oraz dopowiada, także spontanicznie.

 

Zwracasz uwagę na szacunek kochanka do hotki, ale to działa we wszystkie strony: wszystkich we wszystkie kierunki. Zdarzalo mi się być nieprzyjemnie zdziwionym, jak mąż traktuje własną hotkę. albo ona jego.

 

Na to pomaga zwykle, choć nie zawsze, wcześniejsze dogadanie się i weryfikacja. Wspomniałeś, że oboje się tego generalnie trzymacie i to powinno zawewniać pierwszy odsiew osób niepożądanych.  Można też wykazać trochę cierpliwości i tolerancji "w trakcie" i nakierować - "kulturalnie", lub  konkretniej, jeśli sytuacja wymaga, oraz dawać "dobry przykład".

 

temat jest nośny i sam widzidz: panie deklarują która co akceptuje, a czego nie. Różnorodność oczekiwań bardzo szeroka. Trafić w punkt za każdym razem się nie da. Więc albo wcześniej się trzeba umówić, albo sprawdzić i wyniuchać kandydata, czy jest z tych odpowiednio szanujacych, albo dać trochę czasu na dostosowanie się, albo dać w mordę, albo siąść i płakać nad upadkiem obyczajów.

 

Tak więc - co do ogółu zasada jest oczywista, ale jest pełno szczegółów.