Skocz do zawartości
Kiki

Piętno statusu społecznego

Rekomendowane odpowiedzi

nie zawód jest ważny, a wzwód.. ;)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Praca uszlachetnia, tak zawsze mówili. Niestety są ludzie i będzie ich coraz więcej, którzy myślą, że jak ma pracę w urzędzie to już jest ktoś. Siedzi na telefonie i komuś tyłek truje, to też już jest ktoś wielki - bo nie pracuje fizycznie :). Ja nie umiał bym siedzieć całymi godzinami na fotelu w ten sposób pracować. Tak samo nie potrafił bym być gwiazdą i robić z siebie głupka. Trzeba mieć szacunek do każdego, czy zbiera truskawki, czy siedzi w biurze albo robi coś innego. Tego wymaga etyka i dobre wychowanie.
A piętno mnie tam nie rusza za bardzo, mam coś czego nie maja ci cali "arystokraci" - spokój.

Dlatego jak ktoś by mi powiedział albo napisał - nie nadajesz się ponieważ jesteś zwykłym rylem i pracujesz w zawodzie gdzie kiedyś skazańcy robili. Zaśmiał bym się szyderczo i podziękował. A podziękował bym za to, że osoby tak szybko ukazały mi swoje wredne oblicze i nie muszę już mieć więcej styczności. W końcu na świecie jest tyle ciekawych osób, z którymi można pić swojskie nalewki :).

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że te wpisy są tym samym zachowaniem, co zaprezentowała nieszczesna para. Tylko odwrócone o 180 stopni.

 

Byłoby dobrze, gdybyś nie pisał w liczbie mnogiej - odnosisz się do JEDNEGO wpisu! Nie uogólniaj, ok.?

pracownik fizyczny jest na pewno bardziej podniecający niż laluś z korpo ;P

 

Rozumiem, że dla Ciebie na pewno. 

Bo jeśli "inne" - to na pewno, to Kopernik nie żyje.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja nie czuje u siebie braków w wykształceniu, posiadam techniczne i jestem z tego dumny. Dumny też jestem z tego, że studiowanie zajęło mi blisko 8 zamiast 5 lat bo to były moje najlepsze lata :belt: Swojego zawodu się także nie wstydzę a co więcej z racji, iż ma on bardzo bogate tradycje i jest w pewnym stopniu zorganizowany wokół bardzo konserwatywnego ich celebrowania mam w związku z nim bardzo dużo powodów do satysfakcji. Nie oceniam też nigdy nikogo po przynależności do danej grupy zawodowej (wyjątek stanowią politycy bo tych z zasady ma za szuje). Nie mogę uwierzyć, że wykonywany zawód, stanowisko czy posiadane wykształcenie może być wyznacznikiem wartości w nawiązywaniu relacji międzyludzkich. Sądziłem, że czasy mezaliansów i podziału klasowego przeminęły wraz z rozwojem cywilizacji technologicznej. Nie ubodło mnie to, że oni czują się kimś lepszym, elitą czy Państwem wśród wieprzy, skoro mają o sobie takie mniemanie to szczęść im Boże. Mnie dotknęło tylko to, że zupełnie lub prawie wcale mnie nie znając podważyli moją wartość jako człowieka. Przecież nie determinuje nas ani praca, ani wykształcenie, ani stan posiadania. Podziwiam ludzi mądrych, zazdroszczę majętnym, respektuję posiadających władzę ale nie oceniam ich jako ludzi. Przecież nie brak prostackich wykształciuchów, aroganckich nowobogackich czy pokręconych do reszty dyrektorów, nie bark też wartościowych ulicznych grajków, filozofów, myślicieli ludzi biednych a wolnych i wspaniałych. Ja nie muszę podbudowywać swego ego, właściwie w opinii mi najbliższych ponoć to dziw, że ja i ono mieścimy się w jednym pomieszczeniu :lach:, jednak cholernie zirytowało mnie poddawanie pod wątpliwość mojej wartości poprzez tak płytki pryzmat jakim jest wykonywany zawód. Tylko tyle.

  • Lubię 12

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Przecież nie determinuje nas ani praca, ani wykształcenie, ani stan posiadania.

 

Bardzo, bardzo mądrze powiedziane. :) 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zouza zatem szczerze dziękuję za uznanie bo tak właśnie widzę świat.


 

jsteś zwykłym rylem i pracujesz w zawodzie gdzie kiedyś skazańcy robili.

No to na tegoroczną Barbórkę ja zorganizuję nalewki i wypijemy z honorami w mundurach. :D

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Zgadzam się z Twoim postem z godziny 2,58, i podpisuje się pod nim Kiki, jak pod własnym.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kiki, zastanawiam sie gdzie lezy powod tego , ze jak piszesz ponownie spotkales sie z tego rodzaju impertynencja.

Z natury rzeczy  znajomosci rozwijaja sie powoli i nikt nie wierci dziury w brzuchu bez powodu partnerowi .

Ja sam mialem wiele przezabawnych sytuacji pozbawionych jednak jakichkolwiek niesmacznosci.

Na pierwszym spotkaniu z nieznana para on oswiadczyl : wiesz jestem komendantem policji w tym miescie i wszystko o tobie wiem

Ja na to:  ok ! to przejdzmy do rzeczy. Niestety rzecz sie dalej nie potoczyla bo on byl zainteresowany wylacznie panami

i sprawy statusu nie odegraly tutaj roli.

Innym razem byla kobieta z zycia publicznego , znana osoba ktora tez nie byly nachalna.

Potem byla autentyczna hrabianka ktorej pierscionek rodowy zauwazylem dopiero po spedzonej nocy. Bardzo mile ja wspominam.

W zadnym z tych przypadkow i wielu wiecej nikt mnie nigdy nie pytal o moj status spoleczny czy wyksztalcenie czy jakies tam podobne.

Zawsze bylo wystarczajaco duzo czasu zeby sie wzajemnie blizej poznac bez koniecznosci natychmiastowego przeswietlania partnera.

Z wyjatkiem komendanta policji ktory musial to zrobic z powodow sluzbowych.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

(...)Na pierwszym spotkaniu z nieznana para on oswiadczyl : wiesz jestem komendantem policji w tym miescie i wszystko o tobie wiem

Ja na to:  ok ! to przejdzmy do rzeczy. Niestety rzecz sie dalej nie potoczyla bo on byl zainteresowany wylacznie panami

i sprawy statusu nie odegraly tutaj roli.(..)

I nie kusiło Cie skorzystać z okazji zeby móc bezkarnie prosto w oczy powiedzieć komendantowi "mam Cie w dupie" albo "CHWDP" ??

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 

I nie kusiło Cie skorzystać z okazji zeby móc bezkarnie prosto w oczy powiedzieć komendantowi "mam Cie w dupie" albo "CHWDP" ??

 

Moglem to zrobic poniewaz on zaoferowal mi forme przekupstwa : zalatwienie pozwolenia na bron.

Ja mu tylko powiedzialem , ze pozwolenia nie potrzebuje bo potrafie sam sie bronic.

Dosc oblesny typ.I z takim do lozka ??? :facepalm:

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...