Skocz do zawartości
Lemoondzik

Emocjonalna zdrada kontrolowana

Rekomendowane odpowiedzi

Do założenia takiego tematu skłoniły mnie tematy, które czytałem na forum, ale również własne doświadczenia. Zagadnienie dotykane, a nawet rozwijane w wielu tematach, ale nie chcę innych tematów zaśmiecać, a ciekaw jestem Waszej opinii.

 

Do rzeczy zatem.

Obserwując forum od około roku i mając pewne osobiste doświadczenia związane z ZK zastanawiam się dlaczego jest tak duży rozdźwięk między kontrolowaną zdradą fizyczną, a emocjonalną. Dlaczego powszechnie na forum akceptujemy kontrolowaną zdradę fizyczną, a tak często okazuje się, że nie akceptujemy kontrolowanej zdrady emocjonalnej? Z resztą, czy w ogóle można mówić o kontrolowanej zdradzie emocjonalnej? Czy emocje da się kontrolować, a szczególnie emocje partnera?

Często nasze Hotwife wyrażają pogląd, że mechaniczny seks nie wchodzi w grę, bo najbardziej elektryzujące przeżycia związane są z większą lub mniejszą więzią z Kochankiem, z całą "otoczką". Również Kochankowie nie do końca chcieliby być tylko żywymi wibratorami. Czy zatem nie należało by przyjąć, że tak na prawdę, żeby mogło dojść do spotkania Hotwife i Kochanka musi najpierw dojść do zdrady emocjonalnej? (piszę raczej o dłuższych relacjach, nie o jednorazowym spotkaniu). Czy Rogacz nie powinien szukać satysfakcji w tym, że jego Hotka pisze na forum, wysyła sms'y, godzinami gada przez telefon, zżywa się coraz bardziej z Kochankiem, a seks jest niejako przy okazji?

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bo emocjonalna jest większym zagrożeniem utraty partnera. 

Kobieta raczej nie odchodzi do faceta, który ją tylko bzyka. Ale gdy zaczyna czuć już coś więcej niż pożądanie... może być różnie. 

  • Lubię 19

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Z tego co tutaj juz poczytałem to emocjonalnie zaangazowanie kobiety jest dla niektorych rogaczy dodatkowym bodźcem, podnietą dla nich. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

no risk no fun

 

A czasem "there's risk, there's no fun". Ja nie lubię czuć się zagrożona komplikacjami w związku. Jeśli cokolwiek miałoby namieszać między mną i Rrr, wprowadzić dysonans, nieporozumienia i wzajemne oskarżanie, to wolę się wycofać. Bez żalu.

  • Lubię 14

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jest jeszcze taki aspekt sprawy, że na forum rejestruje się wiele par, dla których to są zupełnie nowe doświadczenia bo byli dla siebie pierwszymi i jedynymi partnerami seksualnymi. W takim przypadku zupełnie nie ma świadomości zagrożeń i tego, kiedy mogą pojawić się komplikacje, a jak już wiadomo, że to są właśnie komplikacje to trudno się spokojnie wycofać, bo często są już wzajemne żale i oskarżenia z jednej strony, a z drugiej dość zażyła relacja z tym Trzecim/Trzecią, z której trudno ot tak zrezygnować.

Miał być super seks i co najwyżej koleżeństwo, a okazuje się, że jest super seks i super zażyłość, która rozwija się zupełnie niepostrzeżenie.

Podejrzewam, że mało kto na początku zdaje sobie sprawę jak łatwo "odjechać". W każdym razie ja przewidziałem niemal wszystko, ale to nie przyszło mi do głowy.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dojrzała para wchodząca w świat zk, dobrze się już zna i na pewno oboje wiedzą lub się domyślają czego partner potrzebuje i w jakiej oprawie. Jeśli nie od razu, to po pewnym czasie sobie to uświadamiają.

 

Teraz już wiem, że ustalanie takich reguł zabawy, które wymagają wiecznej walki z własną naturą prowadzi najczęściej do ich łamania i w konsekwencji do rozczarowań.

Wiem też, że zwykle najbardziej kusi to co zakazane, więc po co sobie dodatkowo komplikowac.

 

Podstawowa zasada, której staram się trzymać, to nie sprawienie bólu i tego też od męża oczekuję.

Musimy dbać o siebie, pielęgnować nasza miłość,  nie zapominać o sobie w czasie tych emocjonalnych odlotów.

 

Myślę,  że w dobrym, mocnym związku zauroczenie inną osobą nie jest chyba bardzo groźne, choć na pewno chwilowo może wprowadzić jakiś zamęt i niepokój.

 

A tak na marginesie, wcale nie łatwo o te odloty, one wbrew pozorom nie czają się za każdym rogiem ;-)

  • Lubię 17

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie można oderwać seksu od emocji. Cuckold to nie praca, dorywcze zajęcie a pewien etap, bardziej poziom, na który chce się wspiąć para. Ja osobiście nie wyobrażam sobie seksu wyzutego z emocji, zupełnie ich pozbawionego. Zwykły pociąg fizyczny i fascynacja są emocjami, w dłuższych relacjach czasami dochodzi więcej płaszczyzn emocjonalnych, które łączą Hotkę z Kochankiem ale i też kochanka z Rogaczem. Emocjonalna zdrada, o której piszecie jest niczym innym jak zaangażowaniem uczuciowym w wymiarze, który nie powinien zaistnieć miedzy kochankami w Cuckold. O ile aktywne zaangażowanie w znajomość (pisanie sms, czy pogaduchy na gg czy czatach) wcale nie oznacza tworzenia się uczuciowej relacji ( znam Hotki, które z lubością oddają się takim praktyką, piszą, "gadają" dzwonią jednak wszystko w ramach utrzymania stałego napięcia, pożądania) o tyle jestem świadomy, że zawsze istnieje ryzyko iż To co miało być jest lub staje się czymś innym. Nie podoba mi się też określenie zdrada emocjonalna, nie znajduje dla tego rozsądnej definicji. Ja nie postrzegam cuckold jako zdrady wzajemnej małżonków, choć zdrada kontrolowana jest w nazwie ze zdradą definiowaną encyklopedycznie nie ma to nic wspólnego. Zdradą jest i będzie dla mnie oszustwo, wykorzystanie zaufania i celowe działanie na rzecz krzywdy partnera. Niestety przed zdradą nie można się ustrzec, nie można jej zapobiec ani zniwelować ryzyka. Przecież nikt nie zakłada, nie planuje zakochać się, oszaleć z miłości i pogrzebać małżeństwo i wspólne lata. Nie oznacza to jednak, ze zdrada jest nieunikniona, ze jest naturalną konsekwencją cuckold, swing itp, znaczy to tyle, że trzeba mieć świadomość takiego ryzyka i że tylko i wyłącznie uczucia małżonków, parterów są buforem bezpieczeństwa. Im bliższa i głębsza jest wież tym mniejsze prawdopodobieństwo, że ten trzeci, trzecia będą wstanie realnie zagrozić naszym uczuciom. 

 

 

 

jennifer@ podpisałbym się pod Twoim postem:)

  • Lubię 12

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Nie można oderwać seksu od emocji.

 

Och, JAKIEŚ emocje są zawsze, bo przecież zaczyna się od - krótszego, lub dłuższego - flirtu, który doprowadza  (bądź nie) do "konsumpcji". ;) Kiedy idzie się z wypiekami na twarzy i w mokrych majtkach na spotkanie, to przecież też są emocje.

Sęk w tym, by w tych emocjach nie utonąć i nie przepaść z kretesem.

Bo i w cuckold, i "zwykłych" związkach (w tych pewnie nawet  częściej) przecież nie chodzi o to, by iść w pizdu, nie zważając na dotychczasowego partnera, bo  tamta miała 10 lat młodsze ciało i 10 cm. dłuższe nogi, albo tamten miał 3 cm. dłuższego penisa, albo tak pięknie jej wzdychał do ucha.

A jednak zdarza się, prawda? A dlaczego? Bo  oprócz tego penisa on dał jej tyle czułości, zainteresowania, że pękła. U Panów to już różnie bywa, bo czasem wystarczy tylko ta lepsza dupa. ;) Ale też niektórzy (Panowie) zaliczają taki odlot emocjonalny, że nie liczy się nic z dotychczasowego życia.

 

I oczywiście zaraz ktoś powie, że emocji nie da się kontrolować. Da się. Bo jeśli serce zaczyna szybciej bić i nie można spać z powodu jej/jego - to uciekać jak najprędzej. No chyba, że ktoś ma te emocje tak wyśrubowane, że będzie do końca życia już wzdychał za Mietkiem, który ją bzyknął raz, czy pięć, a potem biegusiem do żony. ;)

  • Lubię 14

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dzień dobry

 

Nie wyobrażam sobie wejścia w relacje sexualne z parą, której nie znam. Nie polubie. Obojga.

 

Poznać muszę Nawet bardziej z partnera hotki, on powierza mi swoją żonę, musi być pewny ze oddaje ją w dobre i odpowiedzialne ręce. Ze włos jej z głowy nie spadnie ( może troszkę będzie rozczochrana potargana :))

 

Zaangażowanie emocjonalne, samo w sobie nie jest problemem, to nawet pożądne. Kwestia w tym by zarówno Kochanek jak i partner hotki umieli się w tym odnaleźć. Potrafili spokojnie bezpiecznie hotke przez to przeprowadzić. związek hotki z jej partnerem jest święty. Kochanka w tym głowa by o to dbać.

 

 

Tak jak pary, by zastanowić się nad ich stosunkiem do kochanka. To również jest człowiek i wypadało by tak też go traktować.

 

W mojej relacjach z hotką poza łóżkiem, SMS,e mail, telefony, kawy, kolacje, itp jak najbardziej. Ja nigdy takich wyjść nie robiłem i robić z zasady nie będę za plecami jej partnera. Ale informowanie partnera pozostawiam hotce.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...