Skocz do zawartości
UncleKlaus

Hotka z forum

Rekomendowane odpowiedzi

Tytułem wstępu - jest to krótkie opowiadanko, które napisałem na coś na kształt konkursu, zaproponowanego przez jednego z naszych forumowiczów. Z konkursu niewiele wyszło, ale skoro opowiadanie już powstało, to mogę się nim podzielić.

 

Ponieważ klimat cuckold był od początku wpisany w tło tego opowiadania, to nie jest to już tu jakoś szczególnie uwypuklane. Specyfika "zamówienia" tego opowiadania zadecydowała o tym, że tak naprawdę środek ciężkości położony jest na sam akt, nie zaś na to co jest najważniejsze (przynajmniej dla mnie), czyli otoczka ZK i cały bagaż związanych z nią emocji (jak u moich Mistrzów, że przytoczę tylko GrrrOnYou lub nieodżałowanego polako).

 

Innymi słowy, jest to opowiadanie, jakiego sam nigdy bym nie przeczytał. No ale skoro już napisałem... :)

 

 

 

Hotka z forum

 

Drzwi zamknęły się za nami cicho.

- Mam jeden warunek – powiedziała – on musi słyszeć wszystko

 

***

Czy to naprawdę może być takie proste? Zastanawiałem się nad tym od pewnego czasu; jak to możliwe, że po kilku zaledwie mailach obcy mężczyzna jest gotów oddać mi swoją dziewczynę. Ha, pal licho jego, jak to możliwe, że taka dziewczyna chce się oddać obcemu facetowi.

 

Sprawa zaczęła się od krótkiego postu na „branżowym” forum – „oddam narzeczoną do zerżnięcia”. Tekst od jakich na forach poświęconych tematyce erotycznej aż się roi. Na forach o tematyce cuckold, to w zasadzie norma. Bogate doświadczeni internetowego zagadywacza nauczyło mnie, że 99% to zwykła ściema. Co oczywiście nie zniechęciło mnie do odpowiadania na takie ogłoszenia; zwłaszcza jeśli dotyczyły osób z mojego miasta.

 

Zaczęliśmy wymieniać maile. Najpierw z nim, tak dowiedziałem się, że są z narzeczoną dwa miesiące przed ślubem, później już z obojgiem. Od początkowych uprzejmości i kilku podstawowych informacji, szybko doszliśmy do fotek. Ja wysłałem swoje, w zamian otrzymując zdjęcia dziewczyny. Justyna. Dwudziestokilkulatka. Wyzywająca, niesamowicie erotyczna uroda. Wspaniałe ciało. Fotografie, mimo, że niesamowicie kręcące, podniosły tylko poziom mojej nieufności.

 

- Nikt nie odda takiej dziewczyny obcemu facetowi!! - pomyślałem.

 

Zdjęć było kilka. Co ciekawe, to które podnieciło mnie najbardziej, to nie to gdzie ma w ustach banana. Nawet nie to, gdzie prawie ściąga majtki. Oba co prawda przyprawiały mnie o dreszcz w dole pleców, ale to, które powaliło mnie na kolana było inne. Dziewczyna wyginała się w seksownej pozie, splatając ręce nad głową, ubrana w eleganckie body. Ale to co czyniło to zdjęcie wyjątkowym, to jej spojrzenie. Roziskrzone i pełne nieujarzmionego erotyzmu.

 

Dalej poszło już szybko. W sposób oczywisty spełniłem oczekiwania tej wyjątkowej pary, bo zaproszono mnie na spotkanie sam na sam z Justyną.

 

Punktualnie pojawiłem się pod wskazanym adresem. Ładny bloczek w nowoczesnym budownictwie. Po naciśnięciu numeru na domofonie, drzwi na klatkę otworzyły się bez słowa. Założyłem więc, że jestem oczekiwany. Drzwi do mieszkania otworzyła mi Justyna we własnej osobie.

 

Och, jakże wiele moich obaw właśnie się spełniało. Jak zacząć rozmowę? Co powiedzieć, żeby jej nie urazić i nie wyjść na buraka. Jak się zachować? Mimo, że miałem jakieś tam doświadczenie w różnych układach, to nigdy spotkanie nie zaczynało się sam na sam z dziewczyną. Zawsze jakiś drink, albo chociaż zapoznawcza kawa.

Na szczęście Justyna szybko rozwiała moje obawy.

 

- Cześć – powiedziała z uśmiechem, po czym pocałowała mnie w policzek jak starego znajomego.

 

- Cześć... – odpowiedziałem nadal jeszcze nie czując się w pełni na miejscu.

 

Otworzyła szeroko drzwi i zaprosiła mnie do środka. Nie wahając się już dłużej wszedłem do mieszkania, co do którego miałem wielkie oczekiwania. No, może nie tyle do mieszkania, co do najbliższych chwil, jakie miałem w nim spędzić.

 

Drzwi zamknęły się za nami cicho.

 

- Mam jeden warunek – powiedziała – on musi słyszeć wszystko

 

To ostatecznie rozwiało jakiekolwiek moje obawy. Dziewczyna jak widać, była niesłychanie zdecydowana i przekonana co do tego, co mieliśmy robić i po co się spotkaliśmy.

 

- Jasne – odparłem już bez najmniejszego skrępowania – będzie za ścianą?

 

- Ha ha ha – zareagowała wesołością – nie, jesteśmy nieco bardziej nowocześni! Posłucha nas na Skype.

 

Była bosa i ubrana w małą czarną – uwielbiam stroje, które nie próbują odwracać uwagi od urody dziewczyny. Wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do jej „małżeńskiej” sypialni.

 

- To nasze poletko na dziś – zaśmiała się, wskazując ręką spore łoże – bierz się do roboty!

 

Nie trzeba mi było tego dwa razy powtarzać! Objąłem ją w pasie i czule pocałowałem. Do dziś pamiętam smak jej ust, Były takie niesamowicie miękkie i namiętne. Delikatnie pchnąłem ja na łóżko, nadal całując.

Chwilkę tak się jeszcze bawiliśmy, aż uznałem, że dość tego dobrego i czas działać konkretniej. Położyłem Justynę na plecach i całą swoją uwagę skierowałem na jej nogi. Całowałem je delikatnie, od stóp, przez kolana, aż do ud. Rozchyliła je posłusznie. Z pewnym rozczarowaniem, zauważyłem jej czarne, koronkowe majtki. Sam nie wiem czemu, ale wydawało mi się, że nie będzie ich na sobie miała.

Posuwając się w górę, delikatnie całowałem wewnętrzne strony jej ud. Gdy byłem już blisko ich zbiegu, wyprostowała się, złapała mnie za włosy i delikatnie pociągnęła, tak, żebym mógł spojrzeć w jej oczy.

 

- Jak ty masz właściwie na imię? – zapytała

 

Miało to sens, bo z mojej strony znali oboje jedynie nicka  z forum.

 

- Michał – odpowiedziałem i pomyślałem, że to w sumie miłe, że pyta o imię faceta, który ją zaraz zerżnie

 

- Ile masz lat, Michał?

 

- 32 – odpowiedziałem, nieco zaskoczony, bo przecież to akurat doskonale wiedziała

 

- To weź się kurwa do roboty jak 32-latek!  - wysyczała – jakbym chciała być miziana po nóżkach, to bym sobie wzięła licealistę!

 

O w mordę. To było mocne. Przez moment poczułem, jakbym dostał w pysk. Ale z drugiej strony podziałało to na mnie, jak płachta na byka. Skoro tego chcesz suczko, to to właśnie dostaniesz!

Szarpnąłem jej majtki i gwałtownym ruchem zdarłem je z niej. W trakcie tej operacji zadarła nogi i tyłeczek. Dzięki temu, moim oczom ukazały się jej dwie cudowne dziurki w całej okazałości.

Bez dalszej zachęty przywarłem ustani do jej cipki. Była cudownie pachnąca. Nie mogłem się od niej oderwać. Na przemian lizałem i ssałem jej łechtaczkę. Po mimo, że ewidentnie już wilgotna i podniecona, jej guziczek nadaj potrzebował mojej uwagi. Naprzemienne liźnięcia z zasysaniem jej moimi wargami, dały swój efekt. Łechtaczka powiększyła się i nabrzmiała wyraźnie, zaś z ust Justyny zaczęły dobiegać coraz to wyraźniejsze jęki.

Na ten moment czekałem. Wsunąłem w nią jeden palec, ale czując wilgoć i mając w pamięci jej niedawną reprymendę, szybko dołożyłem drugi. Rozpocząłem połączony taniec palców i języka.

Po chwili pozwoliłem moim palcom zabłądzić w okolice łechtaczki, gdzie delikatnie bawiłem się nią przesuwając między dwoma palcami. Język, z braku innych zajęć, skierowałem w stronę ciemniejszej dziurki mojej kochanki. Zatoczyłem językiem krąg po jej słoneczku. Zesztywniała.

 

- Co robisz? – wyszeptała

 

- A źle robię? – odpowiedziałem zaczepnie

 

- Nie... – wyjęczała

 

Uznałem to za zachętę i zacząłem lizać jej ciaśniejszy otworek na całego. W połączeniu z nieustającą zabawą jej łechtaczką, sprawiało jej to nieukrywaną przyjemność (wnosząc po cichym pojękiwaniu).

 

Ponieważ nadal byłem w spodniach (czasu starczyło mi tylko na zdjęcie t-shirta), mój kutas przeżywał istne katusze, będąc nadal uwięzionym. Justyna chyba też chciała już się do niego dobrać, bo wywinęła się spod mojego języka, szybkim ruchem ściągnęła przez głowę sukienkę i rozpięła pasujący do majtek, koronkowy stanik. Stwierdzenie, że jej nagość zaparła mi dech w piersiach, byłoby frazesem, ale chyba najlepiej oddaje to, co poczułem w tamtej chwili. Jej ciało było po prostu idealne. Piersi nie za duże, kształtne z pięknymi, sterczącymi sutkami. Musiała być świadoma wrażenia, jakie wywołuje, bo przeciągnęła się w sposób, który skwitowałem jękiem.

 

- O mój boże... – wycharczałem zaschniętymi wargami – jesteś niesamowita.

 

Uśmiechnęła się i skierowała do mojego rozporka. Rozpięła pasek i zsunęła (z drobną pomocą) moje jeansy razem z bokserkami. Trudno powiedzieć, czy była rozczarowana, czy zachwycona, ale stanowczo złapała mojego kutasa w rękę i bardzo mocnym ruchem odsłoniła główkę błyszczącą podnieceniem. Przybliżyła do niej swoje rozchylone usta, poczułem jej ciepły oddech, a następnie gorąco jej warg. Wyjęła ją z ust i dokładnie oblizała. Przejechała językiem z góry na dół, nie zapominając o polizaniu moich napiętych jąder. Po czym wróciła na górę i pochłonęła go prawie całego. Widać było, że zna się na rzeczy i lubi to robić. Leżałem na plecach w czasie gdy ona wprost pożerała mojego fiuta. Brała go całego, wyciągała, lizała, okładała się nim po policzkach. Nie zapominała o ssaniu moich jaj, waląc mi w tym samym czasie konia. Nie wiem jak udało mi się to znieść bez wytrysku, ale nagle nad moją twarzą pojawiła się jej różowiutka cipka.

 

Pobawiliśmy się tak chwilkę, wylizując nawzajem, ale czas było przejść do konkretów. Zrzuciłem Justynę z siebie, ułożyłem na brzuchu unosząc w górę jej boski tyłeczek. Z nocnego stolika wziąłem prezerwatywę i sprawnie założyłem. Przeciągnąłem kutasem pomiędzy jej wargami, po czym wdarłem się w nią jednym ruchem.

 

- Uch... – jęknęła z zadowolenia

 

Pamiętając, że ma to być ostre ruchanie, a nie rozdziewiczanie harcerki, zacząłem pompować ją bez opamiętania. Jej kuszące pośladki wypinały się w moją stronę. Zaryzykowałem i wymierzyłem jej siarczystego klapsa. Nie zawsze trafia się dobrze, ale ten wymierzony był idealnie.

 

- Auu! – pisnęła – jeszcze!

 

Spełniłem jej prośbę klepiąc drugi pośladek. Jej ręka powędrowała na cipkę i wzmagała nieco doznania mojej kochanki. Po chwili takiego rżnięcia wyszedłem z niej i położyłem się na plecach.

 

- Wskakuj – rozkazałem

 

Bez gadania dosiadła mnie, biorąc mojego kutasa całego w siebie jednym ruchem. Rozpoczęła taniec tyłkiem, który o mały włos nie doprowadził mnie do wytrysku w 10 sekund. Złapałem jej pośladki i delikatnie muskałem palcem jej drugą dziurkę. Jej wspaniałe piersi unosiły się przed moją twarzą. Podniosłem się nieco, złapałem Justynę za włosy na karku i zdecydowanym ruchem odchyliłem jej głowę. Przygryzałem jej odsłoniętą szyję, by po chwili zejść do piersi i skoncentrować się na jej sterczących sutkach. Przygryzałem je i ssałem na przemian.

 

Do dziś nie wiem jak to możliwe, ale udało mi się, nie wychodząc z jej cipki wstać i oprzeć jej plecy o najbliższą ścianę. Wydatnie mi w tym pomogła oplatając mnie nogami, ale sztuka i tak była z kategorii tych cyrkowych. Mimo, że pozycja nie była zbyt wygodna, to dawała mi możliwość całowania się z Justyną. Dziewczyna lizała się jak szatan. Jej język był dziki i nieokiełznany. Całowaliśmy się z gwałtownością nawałnicy, przygryzając wzajemnie nasze usta.

Opuściła nogi na ziemię, obróciła się do mnie tyłem i wygięła plecy w rozkoszny łuk.

 

- Ładuj! – prawie wykrzyczała – zerżnij mnie do samego końca!

 

Pomimo różnicy wzrostu, udało mi się tak stanąć na rozchylonych nogach, że wchodziłem w Justynkę bez problemu. Oparła się łokciami o ścianę i głośno jęczała.

 

- Mocniej! – zachęcała mnie bez ustanku – Szybciej!

 

Choć wydawało się to niemożliwe, zwiększyłem jeszcze tempo i moc moich pchnięć. Jej cycuszki kołysały się tak zachęcająco, że nie mogłem się powstrzymać przed ukryciem ich w swoich dłoniach.

 

- Mmmmm... – zajęczała

 

Chwyciłem w palce jej oba sutki i pociągnąłem lekko przyszczypując. To było coś na co czekała. Krzyk, jaki się rozległ, musiał być słyszalny w całym bloku. Jej ciaśniutka cipka zaczęła się kompulsywnie zaciskać na moim kutasie. Trwało to dłuższą chwilę, w trakcie której nie wyszedłem z niej ani na sekundę.

 

Gdy upewniłem się, że jej uniesienie dobiegło końca, zebrałem z pleców pelerynę jej włosów i owijając ją wokół własnej pięści zmusiłem do opadnięcia na kolana.

 

- Teraz kochanie – zaśmiałem się – dokończysz mi ładnie tymi swoimi miękkimi usteczkami

 

Nie zadałem sobie nawet trudu ściągnięcia gumy. Słusznie, jak się okazało, bo poradziła sobie z tym jednym ruchem. Jej język zawirował na główce mojego kutasa. Po chwili usta zamknęły się na nim, ja zaś zmieniłem się w zwierzę. Nie chciałem już rozkoszować się miękkością i wilgocią jej warg, zwinnym językiem, zmianą tempa czy pieszczotami jąder. Chciałem się jak najszybciej spuścić.

 

Złapałem ją stanowczym ruchem za głowę i po prostu zacząłem rżnąć ją w usta, nie zważając już na nic. Gdy poczułem, że dochodzę, nie tylko nie wyciągnąłem go, ani nawet nie ostrzegłem, docisnąłem tylko mocniej jej głowę i z przeciągłym jękiem zacząłem wlewać w gardło Justyny koleje porcje spermy. Opróżniałem swojej jaja dość długo i musiało być tego sporo, bo moja śliczna suczka zakrztusiła się lekko raz czy dwa. Nie pozwoliłem jej jednak wypluć mojego fiuta zanim nie skończyłem całkowicie.

 

Po takiej gwałtownej końcówce oprzytomniałem nieco i zerknąłem z lekkim lękiem na dziewczynę zastanawiając się czy aby nie przeholowałem. Ale musiało jej się to podobać, gdyż wstała z kolan i cały czas trzymając mojego fiuta w swojej małej rączce pocałowała mnie w policzek.

 

- Dzięki – wyszeptała – smaczny jesteś.

 

Położyliśmy się na łóżku, gdzie odpoczywając bawiłem się leniwie jej nadal twardymi sutkami.

 

- Michał... – wyszeptała po chwili

 

- Tak?

 

- Podobało mi się, jak bawiłeś się moją dupką... jak ją lizałeś – nie wiem czemu, ale wyczułem w jej głosie zawstydzenie

 

- Justynko! Mógłbym to robić godzinami – zapewniłem ją zuchwale

 

- A – zawahała się lekko – mógłbyś to zrobić teraz?

 

Nie trzeba mi było tego dwa razy powtarzać. Ułożyłem ją na boku, ze złączonymi nogami, które lekko podkuliła. Miałem wspaniały dostęp do jej ciaśniejszej dziurki. Podobnie jak poprzednio, zacząłem od lizania jej dookoła, zanim wwierciłem się językiem w sam środek. Później, straciłem nad sobą panowanie. Mocno złapałem jej pośladki i rozchyliłem je jak najbardziej się dało. Na przemian lizałem jej dziurkę i dziko się w nią wwiercałem językiem. W tym czasie Justyna dość ostro zabawiała się ze swoją cipką, pojękując przy tym coraz głośniej. Kiedy zauważyłem, że jej dupka się rozluźnia i coraz dalej wpuszcza mój język, postanowiłem zaatakować nieco mocniej. Zebrałem nieco soczku lejącego się z jej cipki na palec i powolnym ruchem, zacząłem wkręcać go w jej otworek.

 

Justyna zesztywniała i zamarła. Przez moment pomyślałem, że przesadziłem, ale po chwili jej dupka jeszcze bardziej wypiela się w moją stronę, a z ust wydobył się urywany jęk. Potraktowałem to jako przyzwolenie i coraz śmielej ruszałem w przód i w tył. Palec poruszał się z coraz mniejszym oporem, co musiała wyczuć też Justyna.

 

- Jeszcze jeeeeden... – zajęczała – włóż mi w dupę jeszcze jeden palec

 

Tym razem zadowalając się sporą porcją śliny jako nawilżacza, dołożyłem drugi palec. O dziwo, wszedł ze znacznie mniejszym oporem. Widocznie Justyna załapała już o co chodzi w takiej zabawie i umiała się do niej dopasować. Po chwili, która wydała mi się mgnieniem oka, Justyna wyjęczała:

 

- Jestem gotowa...

 

- Gotowa? – udałem, że nie rozumiem

 

- Jestem gotowa na anal!

 

- Jesteś pewna? – droczyłem się dalej

 

- Tak!

 

- W takim razie poproś – rozkazałem stanowczo

 

- Błagam, proszę – jęczała coraz głośniej – zerżnij mnie w dupę...

 

Moje palce cały czas się w niej poruszały

 

- Chcę poczuć tam twojego kutasa! Chcę zacisnąć na nim swoją dupę i poczuć jego pulsowanie w

środku! Chcę, żeby twoje jaja obijały się o moją cipkę, kiedy będziesz mnie rżnął!

 

Rozkręcała się coraz bardziej.

 

- Będziesz tam pierwszy – zajęczała – więc błagam, rozdziewicz mnie z tej drugiej strony...

 

- Wedle życzenia moja panno! – sarknąłem – masz coś do nawilżenia?

 

Mimo, że była mega podkręcona, a jej tyłeczek już nieco rozluźniony, nie chciałem zrobić jej krzywdy, a co najważniejsze, zniechęcić ją do takich zabaw. Bez słowa podała mi tubkę nawilżacza i zaczęła rozrywać opakowanie kolejnej prezerwatywy.

 

- Nie tak szybko! – zarechotałem lubieżnie – najpierw troszkę sobie na to zasłuż!

 

Czułem, że inicjatywa jest całkowicie w moich rękach, że mogę jej teraz kazać zrobić cokolwiek. Zrozumiała co miałem na myśli i rzuciła się na mojego kutasa. Złapała go z taką siłą, jakby chciała go urwać i bez większych ceregieli wpakowała go sobie całego do gardła. Chwyciła mnie za jaja, a jej głowa poruszała się w tempie maszyny. Jej druga ręka wygięta zgoła niefizjologicznie w tył, ostro pracowała między jej pośladkami. Wnosiłem z tego, że rzeczywiście nie może się doczekać rozdziewiczenia tyłeczka.

 

- Już nie wytrzymam! – zawyła – weź mnie natychmiast!

 

Przestała mi obciągać, sprawnym ruchem rozdarła opakowanie gumki i szybko rozwinęła ją na moim fiucie. Jakby chcąc się upewnić, czy jest założona poprawnie włożyła mojego kutasa ponownie do ust i powtórzyła na główce taniec językiem. Po chwili wycisnęła na niego trochę żelu i dokładnie roztarła.

 

Stanowczym ruchem położyłem ją na łóżku, obróciłem na brzuch i uniosłem jej wspaniały tyłek. Lekko rozwarta ciaśniejsza dziurka kierowała się zachęcająco w moim kierunku.

Przyłożyłem główkę w sam środek i pchnąłem. Celowo nie starałem się być specjalnie delikatny. Suczka zasłużyła sobie na porządne wejście w ostatnie pozostałe jej dziewicze miejsce. W związku z tym, spodziewałem się przynajmniej sapnięcia bólu. Ale spotkało mnie zaskoczenie (żeby nie powiedzieć rozczarowanie)! Jej dupka rozchyliła się i bezproblemowo przyjęła mojego kutasa. Nie znaczy to, że nie była ciasna. Co to, to nie! Cudownie objęła mojego fiuta i zacisnęła się na nim. Towarzyszył temu przeciągły jęk.

 

- O kurwa... jak ja o tym marzyłam!

 

Traktując to jako zaproszenie do ostrzejszej zabawy, zacząłem rżnąć Justynkę ile tylko miałem siły. Jej wypięty tyłek cudownie poddawał się moim coraz szybszym ruchom. Zastanawiałem się  nad zmianą pozycji, na przykład na odwróconego jeźdźca, ale wyczułem, że ostre rżnięcie od tyłu, to to czego ta suka potrzebuje.

 

Doszła do momentu, gdzie kutas rozpychający jej ciasną dupkę już nie wystarczał. Wtuliła twarz w prześcieradło, zaś jej ręka powędrowała do ociekającej sokami cipki. Trzy palce błyskawicznie znalazły się w środku. Po same kostki. Justyna zaczęła się naprawdę ostro się ze sobą zabawiać, jej palce pracowały w niesamowitym tempie to bawiąc się łechtaczką, to znikając w jej gorącym wnętrzu.

W połączeniu ze stale pracującym w jej tyłku kutasem musiało to dawać piorunujące odczucia, na których efekt nie trzeba było długo czekać.

 

- O fuck! O taaaaak! – zawyła – Szybciej! Mocniej!

 

Pozostałych słów już nie zrozumiałem, bo jej usta zagryzły się na poduszce. Jej ciałem targnął dreszcz, a to co jej dupka wyczyniała z moim fiutem jest nie do opisania. Zaciskała się na nim z taką siła, że byłem pewien, iż jutro będę miał na nim siniaka.

Zaczekałem aż jej spazmy ustaną, po czym wyrwałem z jej tyłeczka kutasa, zerwałem gumę, odwróciłem ją na plecy i szybko siadając okrakiem nad jej cudownymi piersiami, zbliżyłem fiuta do jej twarzy.

Zerknęła na niego nieprzytomnym to orgazmie wzrokiem, ale po sekundzie poczułem jej dłonie na swoich pośladkach.

 

- Dawaj... – powiedziała – chcę zlizać wszystko.

 

Więcej zachęty nie potrzebowałem; z pasją zacząłem walić konia nad jej rozchylonymi ustami. Gigantyczne podniecenie sprawiło, że wystarczyło zaledwie kilkanaście ruchów.

 

- Uważaj! – zdążyłem powiedzieć zanim pierwsza salwa spermy wystrzeliła w jej usta.

 

Ten orgazm o mało mnie nie zabił. Byłem zdziwiony tym, że mam w sobie tyle spermy pomimo przeżytego nie tak dawno poprzedniego wystrzału. Mimo, że Justyna wysunęła szybko język i tak jedynie część moich soków trafiła do jej ust. Reszta osiadła na jej wargach i policzku, zdobiąc jej twarz malowniczymi smugami.

Kiedy skończyłem już tryskać, Justyna pochyliła głowę, czule objęła wargami główkę po czym dokładnie wyssała i wylizała ostatnie kropelki nasienia. Następnie zebrała dłonią pozostawione na jej twarzy ślady i dokładnie ją oblizała.

 

- To było miłe – powiedziała ze śmiechem – ale następnym razem, to spotkamy się już chyba po

moim ślubie.

 

Ciekaw jestem czy jej narzeczony to słyszał, bo w cały tym zamieszaniu ani przez chwilę nie zastanowiłem się czy Skype na leżącym na stoliku nocnym tablecie był odpalony.

 

KONIEC

 

  • Lubię 11

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

KONIEC

 

Z żalem przeczytałem to słowo... bo chciało by się czytać dalej... 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bardzo fajne opowiadanie :) Masz dryg do pisania, więc nie krępuj się gdyby coś nowego wpadło Ci do głowy :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dziękuję za sympatyczne opinie. Nadal uważam, że opisanie samego seksu nie jest jakimś spektakularnym osiągnięciem:)

 

Ale kto wie, może starczy mi sił, cierpliwości, czasu i talentu, żeby podjąć próbę napisania porządnej historii godnej czytelników tego forum:) 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...