Skocz do zawartości
piotr38lodz

Od początku

Rekomendowane odpowiedzi

 

Wydaje się proste i jak pisałeś dalej w swoim poście "ogólnie akceptowanym". A co wtedy, gdy pojawia się głęboka fascynacja, nie tylko fizyczna? Wtedy przewaga w seksie, "talent", inwencja i odejście od rutyny mogą przeważyć szalę. To oczywiście działa w obie strony, tzn. kochanek też może "odjechać"....

 

Trzeba mieć tylko świadomość tego, że wkraczamy w świat, który może nas zupełnie zaskoczyć, a możliwości "rozwoju sytuacji" jest nieskończenie wiele.

To wszystko prawda. Jednak ja odnoszę się jedynie do założenia, że seks z kochankiem dla kobiety której jedynym dotychczasowym partnerem był mąż wcale nie musi oznaczać katastrofy w życiu małżeńskim. Scenariuszy jak piszesz jest bez liku i możliwe są wszystkie zakończenia, dlatego kładłem nacisk na odpowiedzialność w podejmowaniu decyzji, na wspólny wysiłek a nie zaspokajanie zachcianki jednego z partnerów. Małżeństwa się rozpadają z różnych powodów, i te z bogatym bagażem doświadczeń przed małżeńskich i te z niewiarygodną czystością monogamiczną ( bodaj wczoraj w TVP przytoczono statystykę, że 4 na 5 małżeństw ma do czynienia ze zdradą - ciekawostka). Mi jednak się wydaje, że by wejść w realia cuckold małżeństwo wspina się na inny wymiar porozumienia. Zaufanie i radość z bycia razem są wtedy doskonałym buforem. Jeśli dzieje się inaczej, małżeństwo się rozpada, dochodzi do konfliktu to nie z powodu satysfakcji dostarczonej przez kochanka anie przez jego "olbrzyma" a przez zaburzone relacje między małżonkami.
  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Mi jednak się wydaje, że by wejść w realia cuckold małżeństwo wspina się na inny wymiar porozumienia. Zaufanie i radość z bycia razem są wtedy doskonałym buforem. Jeśli dzieje się inaczej, małżeństwo się rozpada, dochodzi do konfliktu to nie z powodu satysfakcji dostarczonej przez kochanka anie przez jego "olbrzyma" a przez zaburzone relacje między małżonkami.

 

Absolutnie się z tym zgadzam. Wszystkie moje wątpliwości były wyrażone nie w obawie przed rozpadem małżeństwa, ale raczej w obawie przed zniechęceniem do tematyki cuckold.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

  To wszystko prawda. Jednak ja odnoszę się jedynie do założenia, że seks z kochankiem dla kobiety której jedynym dotychczasowym partnerem był mąż wcale nie musi oznaczać katastrofy w życiu małżeńskim. 

Tak to prawda , u nas tak było ze do pierwszego cuckold byłem dla zony jedynym . Nawet to ze zonie z kochaniem z pewnych względów jest lepiej , nie zmienilo naszego malzenstwa na gorsze to . 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wydaje mi się, że nawet gdyby po spotkaniu okazało się, że mąż nie jest tak uzdolniony w łóżku jak kochanek to nie oznacza katastrofy. Mąż na pewno potrafi zadowolić swoją kobietę zwłaszcza jeśli był jej pierwszym facetem- bo razem od początku uczyli się jej reakcji na dotyk i to właśnie mąż najlepiej wie w jaki sposób doprowadzić swoją kobietę do rozkoszy. Kochanek może być uzdolniony ale na pewno biedniejszy o tą wiedzę.

Ale kochanek jest NOWY. Nowe ciało, nowy penis i zachowania. I ja uważam że to jest jego przewaga. Znam to z autopsji.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ale kochanek jest NOWY. Nowe ciało, nowy penis i zachowania. I ja uważam że to jest jego przewaga. Znam to z autopsji.

Samą "nowością" się do orgazmu kobiety nie doprowadzi. Tak mi się wydaje... Trzeba wiedzieć w jaki sposób podejść do tej jednej konkretnej osoby... a jeśli się jej nie zna za dobrze to skąd to wiedzieć? Zdać się na intuicję i doświadczenie w odczytywaniu mowy ciała. Ale to i tak stawia kochanka za mężem, który doskonale zna (a przynajmniej powinien znać) ciało swojej żony, i wie w którym miejscu jak trzeba dotknąć żeby odpływała:) 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Ale kochanek jest NOWY. Nowe ciało, nowy penis i zachowania. I ja uważam że to jest jego przewaga. Znam to z autopsji.

 

Również znam to z doświadczenia ale ta przewaga ma bardzo ograniczony czas trwania, bo myślę, że fascynacja nie trwa dłużej niż kilka dni a życie toczy się dalej. Poza tym nowy nie oznacza lepszy, bo można trafić na kogoś kto jest np dobrze wyposażony tylko nie wie co z tym wyposażeniem zrobić...

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

     Rozmawialiśmy z Elą przy okazji rozmów o możliwości spróbowania z innym, że z kochankiem może być jej lepiej niż ze mną i że taka ewentualność stanowi dla niej problem w tym sensie, iż rodzi zagrożenie "pójścia z tamtym". Rzeczywiście jest możliwy dowolny scenariusz - oczywiście, że po latach przebywania razem i właściwego dobrania się (bo tak oceniamy nasz związek), wysoce prawdopodobne wydaje się, że fascynacja potrwa krótko, a ona na stałe dalej będzie ze mną i jakość naszego życia intymnego ulegnie nawet dalszej poprawie. Nikt jednak nie daje gwarancji, że stanie się inaczej - to jest ryzyko podejmowane w każdym przypadku przy powzięciu decyzji o wpuszczeniu dodatkowych osób do naszej sypialni.

     Właściwie jednak miałem pisać o postępach w "urabianiu" żony w kwestii zdecydowania się na kochanka. Rozmawialiśmy parę razem o jej luźnych fantazjach w łóżku podczas igraszek - ona jednak w chwilach uniesienia zapewniała, że teraz właśnie jest jej dobrze, że w realu nie chce innego (z jednej strony takie zapewnienie jest przecież bardzo  miłe). Sytuacja nieco się zmieniła nie po obejrzeniu dwóch filmów (fabularnych) o tematyce "homoseksualnej/lesbijskiej". Ela zaczęła dosyć śmiało mówić o zainteresowaniu kobietami. Przyznała, że jeździ do pracy autobusem z kobietą, która bardzo się jej podoba. Długo i dokładnie ją opisywała. Stanęło na tym, że dzisiaj, zanim wysiądzie, ma podać jej karteczkę ze swoim nr telefonu i mailem. Nie muszę Wam mówić, jak ciekaw jestem rezultatu... O ile moja żona się odważy...

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Samą "nowością" się do orgazmu kobiety nie doprowadzi.

Nie żebym cwaniaczył ale ścieżki kobiecego orgazmu są niepojęte. To znacznie więcej niż "mechaniczno techniczna" sprawność. 
  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Sytuacja nieco się zmieniła nie po obejrzeniu dwóch filmów (fabularnych) o tematyce "homoseksualnej/lesbijskiej". Ela zaczęła dosyć śmiało mówić o zainteresowaniu kobietami. Przyznała, że jeździ do pracy autobusem z kobietą, która bardzo się jej podoba. Długo i dokładnie ją opisywała. Stanęło na tym, że dzisiaj, zanim wysiądzie, ma podać jej karteczkę ze swoim nr telefonu i mailem. Nie muszę Wam mówić, jak ciekaw jestem rezultatu... O ile moja żona się odważy...

 

Ciekawie się temat u Was rozwija :)
Też jestem ciekawa czy Ela odważy się podać tę karteczkę. Zresztą, sama inicjatywa i pomysł warte są aplauzu... ;)
Gdybym ja taką karteczkę dostała... :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Nie żebym cwaniaczył ale ścieżki kobiecego orgazmu są niepojęte.

 

Zapewne zależy której kobiety. I nie to żebym ja cwaniaczył, ale jednak lepsze orgazmy potrafiłem fundować kobietom po dłuższym czasie, gdy już wiedziałem co lubi, i jak ją trzeba pieścić.  

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...