Skocz do zawartości
GrrrOnYou

Prawo silniejszego

Rekomendowane odpowiedzi

Prawo silniejszego

 

GrrrOnYou dla CuckoldPlace.pl

 


- Mogę wejść?
 
Adam wszedł do pokoju otwierając drzwi tak cicho, że gdyby nie odgłosy rozmów gości dobiegające z pokoju gościnnego, nie spostrzegłaby się, że nie jest sama. Pytanie zresztą było retoryczne i zadał je jedynie przez grzeczność. Przymknął za sobą drzwi przez co pokój oświetlało jedynie światło ulicznych latarni przedzierające się przez okno.
 
- Już sprawdziłam co chciałam.
 
Speszona jego obecnością pospiesznie wyłączyła komputer. Mail, na którego czekała tak niecierpliwie tego wieczoru wciąż do niej nie dotarł. Miała ochotę uciec lecz jakaś niewidzialna siła nie pozwalała się jej ruszyć. Odwróciła się fotelem od biurka po czym nerwowo rozglądała się po pokoju starając się dostrzec coś, dzięki czemu mogłaby zaczepić temat rozmowy. Nigdy nie potrafiła zrozumieć dlaczego wciąż w jego obecności czuła się tak słaba i uległa. Mimo, że znali się już nie od dziś, jego dominujący charakter wciąż ją przytłaczał. Adam stanął w pobliżu regału i wbił w nią swój ciężki wzrok mierząc ją od stóp do głów.
 
- Nieziemsko seksownie dzisiaj wyglądasz.
 
Jej policzki oblały się czerwienią a jej wzrok momentalnie uciekł na drugi koniec pokoju. Speszona zdołała jedynie podziękować łamiącym głosem. Instynktownie dostrzegła na pułkach ramki ze zdjęciami, od których odbijało się światło księżyca. Wstała i czym prędzej zbliżyła się do regału starając się ukryć swoje zawstydzenie. Adam wodził wzrokiem po jej smukłych, długich nogach.
 
- To z waszego wyjazdu do Chorwacji? Patrycja miała świetną sukienkę.
 
Pochyliła się delikatnie by przyjrzeć się żonie Adama na zdjęciu starając się dostrzec coś o co mogłaby zapytać.
 
- Ah!
 
Jęknęła cicho czując jak Adam zaszedł ją od tyłu obejmując dłońmi za biodra. Jej ciało pragnęło wyrwać się z tej niezręcznej sytuacji, lecz coś zatrzymywało ją w bezruchu. Pewny chwyt Adama odwodził ją zresztą od decyzji o ucieczce. Czuła jego oddech na swoim karku. Momentalnie jej ciało przeszył zimny dreszcz.
 
-Adam!
-Ciiii...
 
Adam uciszył ją zakrywając jej usta lewą dłonią. W tym czasie prawą ręką wodził już po jej ściśniętych udach pnąc się do góry. Starając się go powstrzymać próbowała rękoma chwycić jego dłoń. Chcąc w pewien sposób uciec wygięła swoje ciało do tyłu. Wypinając się w ten sposób poczuła jak dociska się pośladkami do jego twardego wzwodu kryjącego się w spodniach. To uczucie sparaliżowało jej ciało. Adam wykorzystał chwilę jej zawahania, w której nieznacznie rozluźniła swoje nogi i włożył swoją dłoń pod sukienkę. Przez dłoń zakrywającą szczelnie usta było słychać jedynie stłumione jęknięcie. Czuła już jak jego dłoń pewnie obejmuje jej rozpalony wzgórek.
 
- Co się tak wyrywasz? Przecież czuję jaka jesteś mokra. Chcesz tego...
 
Ponownie podjęła próbę wypowiedzenia kilka błagalnych słów. Bezskutecznie. Adam nie zamierzał jednak słuchać słów sprzeciwu. Gdy przestała walczyć puścił jej usta i szybkimi ruchami zadarł sukienkę do góry po czym równocześnie ściągnął do połowy ud jej rajstopy i koronkowe majtki.
 
- Adam! Oszalałeś? Przecież wszyscy są w pokoju obok! Chcesz żeby mój facet nakrył nas przy wszystkich?!
 
Wykorzystała moment, w którym miała wreszcie wolne usta. Próbowała go niezdarnie jeszcze powstrzymać lecz jej ciało było już absolutnie poddane jego zamiarom. Coś w środku chciało dalszego ciągu. Nie musiała na to długo czekać. Uległa pod naciskiem jego dłoni i wypięła się jeszcze mocniej. Pochylając się, oparła się o parapet pokoju. Spoglądnęła jeszcze na błyszczące się na niebie gwiazdy. Nie minęła sekunda a poczuła jak sztywny i żylasty penis Adama wbił się bez ostrzeżenia jednym ruchem głęboko w jej rozpalony kwiat.
 
- Ah! Co robisz!?
- Biorę co moje!

 

Rozdział 1

Delikatność

 
- Świetnie! O to chodzi. Masz niesamowitą świadomość ciała. Jesteś urodzona do bycia modelką! Jeszcze tylko kilka zdjęć i na dzisiaj kończymy.
 
Błyski fleszy nie oślepiały już Magdy, która zdążyła do nich przywyknąć. Machinalnie zmieniała ułożenie ciała do kolejnych kadrów. Myślała tylko o tym aby głębokie wcięcie w jej sukience nie odkryło zbyt wiele. Wycięcie to ciągnęło się po boku i sięgało znacząco powyżej biodra. Miała to być bowiem sesja fashion, udowadniająca, że bez bielizny też można osiągnąć oszałamiające efekty prezentując ubranie. Magda nie była do tego w pełni przekonana ale po rozmowach z fotografem oraz jej narzeczonym - Łukaszem, dała się przekonać do dodania tej szczypty pikanterii. Nigdy nie czuła się zresztą kusząca. Bardzo dobre wychowanie jakie wyniosła z domu doprowadziło do tego, że oczekiwała teraz na ślub ze swoim narzeczonym a przy tym pierwszą miłością. Jej życie zdawało się być starannie zaplanowane i sukcesywnie realizowane. To, że trafiła na sesje zdjęciowe w roli modelki było kwestią przypadku. Skończyła studia kosmetyczne i zajmowała się też makijażem dla modelek występujących w sesjach zdjęciowych. Mimo zapewnień swojego mężczyzny nie wierzyła w swoją atrakcyjność. Była zaledwie średniego wzrostu i nie posiadała tak kościstej budowy ciała będąc również jak na tą branżę jedynie szczupłą. Nie była też zadowolona ze swoich piersi. Miseczkę B uważała za stanowczo za małą do sesji fotograficznych, w której wydatny biust i usta wiodły prym. Podczas jednej z plenerowych sesji, na której zajmowała się charakteryzacją modelki fotograf namówił ją, aby chociaż dla zabawy pozwoliła sobie zrobić kilka zdjęć. Pomysł poparł obecny przy tym narzeczony przez co, z początku niechętnie uległa namowom i stanęła przed obiektywem. Fotograf dostrzegł w niej potencjał, którego ona sama nigdy nie chciała dostrzec. Podglądając zachowanie wielu modelek podczas sesji nabyła naturalną umiejętność ustawiania się w odpowiedni sposób. Tomek, bo tak nazywał się fotograf nie wierzył, że nigdy dotąd sama nie brała udziału w sesji zdjęciowej. Podekscytowani ich pierwszą tak poważną sesją z Magdą w roli modelki wrócili do domu. Na zdjęcia musieli jednak poczekać. Ich obróbka wymaga czasu, lecz Tomek obiecał uporać się z nimi jak najszybciej i gdy tylko skończy, podesłać je do wglądu.
 
- Zawsze Ci powtarzałem, że nadajesz się na modelkę.
- Przesadzasz. Na pewno zdjęcia wyszły beznadziejnie i Tomek je usunie.
 
W głębi duszy jednak skrywała nadzieję, że faktycznie zdjęcia będą ciekawe. Nie mogła się doczekać by je zobaczyć. Nie sądziła, że tak pewnie i dobrze poczuje sie przed obiektywem. Pozostało jedynie czekać. W męczącym zniecierpliwieniu miało pomóc wieczorne wyjście na miasto. Lubili bowiem spędzać czas aktywnie i w miarę możliwości poza domem. Tego dnia na cel obrali sobie w muzeum, w którym to miała być prezentacja nowej wystawy. Gdy wrócili późną nocą do domu nie mieli nawet siły rozmyślać, nie wspominając nawet o rozmowie. Po wieczornej toalecie padli do snu niczym małe dzieci.
 
- Co tak wcześnie dzisiaj wstałaś?
 
Łukasz dostrzegł wpatrującą się w ekran laptopa narzeczoną. Był niedzielny ranek i zamiast odpoczywać Magda oglądała zdjęcia z różnych sesji zdjęciowych.
 
- A szukam pomysłów na tematykę zdjęć. Śpij spokojnie jeszcze.
 
Zauważyła zaspane oczy Łukasza przyglądające się jej ze zdziwieniem. Lubił na nią patrzeć każdego ranka gdy była taka naturalna z niesfornie zburzonymi włosami. Miała w sobie to coś co nie potrzebowało żadnych ulepszeń aby pokazywać jej piękno. Wykręcając się w jej kierunku przyglnął do jej pachnącego ciała tuląc delikatny materiał jasnej koszuli nocnej. Przedzierające się przez okna poranne promienie słoneczne utrudniały Łukaszowi widoczność ekranu. Przymknął więc oczy i wprost zaciągnałem się jej zapachem wędrując swoimi dłońmi poprzez uda w górę.
 
- Kochanie, co robisz?
- Mam ochotę na moją modelkę...
- Skarbie, wytrzymaliśmy już tak długo...
 
Nie do końca był zadowolony z tego ich postanowienia jakoby mieli czekać na ich pierwszy raz do ślubu. W obecnych czasach prawie nikomu nie udawało się dotrzymać takiej czystości tak długo. Magda jednak nie chciała być jak wszyscy. Odnajdywała dodatkową siłę w tym, że potrafiła panować umysłem nad potrzebami swoimi ciała. Potrzeby te jednak z czasem były coraz bardziej dokuczliwe dla obu stron. To nie było tak, że była absolutnie obojętna na amory swojego narzeczonego. Nie raz pieścili swoje ciała na przeróżne sposoby, lecz Magda uparcie pozostawała wciąż dla swojego ukochanego nie zdobytą. Powtarzała wciąż, że są już co raz bliżej tego dnia. Ciepło dłoni narzeczonego na jej wzgórki pobudziło jednak jej zmysły co spowodowało chwilowe popuszczenie wodzy swoim fantazjom.
 
- Co myślisz o takich zdjęciach typu nagość zakryta? Nadawałabym się?
 
Łukasz jak na sygnał otworzył oczy i popatrzył się na Magdę. Ta jednak skupiona oglądała artystyczne zdjęcia kobiet, które minimalnie zakrywały swoje nagie ciała.
 
- Oczywiście, że nadawałabyś się! ...a chcialabyś?
- Oj głupolu. Za kogo Ty mnie masz? Zresztą nie mam ciała do takiego czegoś...
 
Jej brak pewności siebie tłumił nawet te delikatne przebłyski wyobrażenia jak by to właściwie było gdyby pokazała trochę więcej ciała przed obiektywem. Myślała nad tym i wydawało się to niewłaściwe. Może gdyby ją do tego odpowiednio przekonał to by się skusiła. Łukasz zawsze starał się ją wspierać i pomagać jak tylko potrafi. Czegoś mu jednak brakowało by przekonać ją w takich momentach do podjęcia nie koniecznie prostych decyzji. Był typem mężczyzny, przy którym czuła się jednak bezpiecznie i wiedziała, że może na niego zawsze w życiu liczyć. Łukasz przymknął ponownie zmęczone oczy. Niczym przebłyski przypominały mu się akty, które udało mu się przed chwilą dostrzec na ekranie. Zamiast tamtych dziewczyn wyobrażał sobie jednak swoją ukochaną w tych samych okolicznościach. Sam widok jej ciała działał na niego zawsze pobudzająco. Zastanawiał się nad tym, że w sumie byłby ciekaw jak wyglądałaby w takim artystycznym ujęciu. W pewnym momencie uświadomił sobie, że przecież do takiego zdjęcia musiała by się rozebrać w obecności fotografa. Pierwszy raz inny mężczyzna niż on zobaczył by jej nagie ciało. Poczuł jak coś w nim poruszyło się w dotychczas nieznany sposób.

  • Lubię 13

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

zapowiada się ciekawie, czekam na dalszą część

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

barwne pióro ... Maesto nie daj się prosić 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

I co koniec? No chyba nie zrobisz tego....... powiedz, że nie zrobisz.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No a gdzie dalsza część. Ludzie pomóżcie zmobilizować naszego Mistrza do dalszego pisania. Przecież zapowiada się bardzo interesująco! :bomb:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Długo analizował to, co tak na prawdę wywołało u niego taką reakcję. Obrazy, które pojawiały się w jego głowie długo nie dawały mu spokoju i budziły w nocy z niespotykanym dotąd wzwodzie. Spoglądał wtedy na śpiącą obok Magdę po czym wtulał się w nią w zamyśleniu. Wiedział, iż reakcja i myśli o tym są w pewien sposób niewłaściwe, nie na miejscu. Mimo tego coś na przekór było w tym cholernie pociągającego. Z zadumy najczęściej wyrywał go świt oraz sam obiekt podniecających wizji. Magda żywo zerwała się z łóżka oznajmiając, że jest już głodna i powinien pomóc jej w przygotowaniu śniadania. Tego dnia mieli zaplanowane zjedzenie obiadu u rodziców Magdy. Mieszkali stosunkowo blisko siebie więc często odwiedzali ich w wolnej chwili. Spokojna okolica zachęcała do tego aby zostawać tam z noclegiem na weekendy. Pokój Magdy zresztą pozostawał niemalże nietknięty od czasu kiedy się z niego wyprowadziła. Trzymała tam też część swoich rzeczy aby nie musieć za każdym razem wozić ze sobą ciuchów, które niejednokrotnie były ubrudzone po tym jak pomagała swojej mamie w ogrodzie. Z chęcią pomagała jej przy każdej możliwej okazji. Magda z matką były bardzo zżyte, a nie było wątpliwości po kim odziedziczyła swoją urodę. Jej matka mimo upływu lat wciąż miała w sobie młodzieńczy wigor i chęć życia. Ponadto miała bardzo otwarty umysł dzięki czemu można było o wszystkim powiedzieć. Magda od dziecka była wychowywana w takich relacjach, że mogły ze sobą rozmawiać jak najlepsze przyjaciółki, nie mając przed sobą żadnych tajemnic. Mimo takiej, wydawało by się bardzo luźnej relacji miała do niej ogromny szacunek. Zawsze powtarzała, że była dla niej wzorem do naśladowania i pierwszą osobą, do której zwracała się o poradę. Ojciec, jak to facet, był dla niej zawsze największym ochroniarzem. Była jego jedyną córką i w jego oczach zawsze pozostała tym małym, kruchym dzieciątkiem, o które należy dbać. Miała również dwójkę braci. Jednego starszego - Mateusza, oraz młodszego - Artura. Z jej braci zawsze śmiała się, że przez to, że Mateusz urodził się pierwszy i zawsze był najstarszy jako pierwszy wyjadał wszystko z lodówki przez co był wyższy i dużo lepiej zbudowany od jego młodszego brata. Całe rodzeństwo jednak było już na tyle starsze, że zdążyło się już wyprowadzić z rodzinnego gniazda.

 
Po drodze do domu rodzinnego Magdy mieli wstąpić po zakupy do marketu aby nie przyjeżdżać do rodziców z pustymi rękoma. Magda chciała bowiem zostać na dwie noce aby pomóc w tym czasie mamie w uporządkowaniu ogrodu, Podjechali do jedynego większego marketu znajdującego w miasteczku. Aby nie tracić czasu postanowili rozdzielić się. Łukasz poszedł poszukać sprzętu do ogrodu. Magdy tacie zepsuła się ostatnio kosiarka toteż postanowili zrobić już taki nieco wcześniejszy prezent urodzinowy. Magda i tak nie byłaby w stanie pomóc przy wyborze to też udała się na dział kosmetyków aby kupić coś dla siebie i mamy a następnie na żywność gdzie też mieli się odnaleźć. Wybranie odpowiedniej kosiarki okazało się trudniejsze niż można się było tego spodziewać. Po zasięgnięciu kilku porad od obsługi wybrał taką, które jego zdaniem była najbardziej optymalna przy stosunkowo nie wygórowanej cenie. Szczęśliwy, że dokonał wyboru udał się jeszcze pomóc Magdzie przy zakupie jedzenia. Chodząc pomiędzy działami nie potrafił jej jednak odnaleźć. "Czyżby jeszcze nie zdążyła zakupić tych swoich smarowideł?" - pomyślał, po czym udał się w kierunku działu kosmetycznego upewnić się czy może tam się zagubiła. Gdy tylko skręcił w kolejną alejkę galerii momentalnie stanął jak zamurowany. Mniej więcej w połowie alejki zobaczył Magdę z uśmiechem rozmawiającą z Michałem. Michał był jej pierwszym chłopakiem. Stereotypowy przykład samczyka o wybujałym ego, na którego w swoim życiu często trafia dziewczyna aby stać się kobietą po tym jak się już sparzy przekonując, że ktoś taki nie jest materiałem na przyszłość. Nie inaczej było w ich przypadku. Nie czuła się bezpiecznie przy tak nieodpowiedzialnej osobie więc po dłuższym czasie w końcu przełamała się i zerwała z nim. On jednak nie potrafił nigdy odżałować tego, że dostał od niej kosza i miałby ją odpuścić. Magda zapewniała jednak, że jeśli już z racji małej miejscowości natrafiali na siebie to przez grzeczność rozmawiała z nim krótko i bez emocji aby tylko nie wprowadzać niepotrzebnych wojen gdyż wielokrotnie udowodnił jej, że potrafi być nieobliczalny. Często po takich krótkich rozmowach nerwowo szukała w ramionach Łukasza uspokojenia na drżące ciało. Nie inaczej było i tym razem. Łukasz znał się już z Michałem i niejednokrotnie uczestniczył w takich krótkich rozmowach jednak tym razem postanowił obserwować. Jakaś wewnętrzna siła trzymała go w miejscu i kazała pozostać w cieniu. Po chwili dochodziło do niego, że kiedy tak na nich spogląda zaczyna czuć podobne emocje jak wtedy kiedy zamiera nocą w zamyśleniu. "Przecież oni kiedyś byli razem, tak jak teraz patrzy na nią, tak kiedyś patrzył na jej nagie ciało, dotykał jej rozpalonego ciała..." Magda pożegnała się z Michałem i szybkim krokiem ruszyła kierunku umówionego miejsca. Niewiele brakowało a błądząc z głową w obłokach minęłaby Łukasza nie dostrzegając go. Oprzytomniała widząc jak rozkłada ręce i momentalnie wpasowała się w jego ramiona. Była zdenerwowana.
 
- Wszystko w porządku?
- Tak. Spotkałam Michała..
- Widziałem.
- Kochanie, wiesz jak nie lubię z nim rozmawiać..
- Wiem kochanie, nie denerwuj się.
- Wolę poświęcić mu te 5 minut rozmowy dla świętego spokoju...
- Chodźmy już.
 

Ucałował ją w czubek głowy, złapał za dłoń i powędrowali na planowane zakupy. Magda w czasie przechadzania się pomiędzy regałami parokrotnie łapała się na tym, że odpływała w zamyślenie o Michale i o tym, co wyprowadza ją tak ze spokoju. Wciąż obawiała się, że zacznie o nią zabiegać i próbować ją odzyskać. Nie chciała tego z dwóch fundamentalnych powodów. Po pierwsze, gdyby go wciąż odtrącała posuwałby się do coraz bardziej nieczystych zagrywek wyciągając różne grzechy i brudy z jej przeszłości, o których wiedzieli tylko oni dwoje. Powtarzała sobie, że były to lata głupiej młodości gdzie ulegając jego charakterowi sama musiała się wyszaleć aby dojrzeć do tego kim jest teraz. Drugi powód - wynikający z poprzedniego - to to, że Michał w życiu nie byłby materiałem na faceta, z którym można planować przyszłość. On wciąż był tym chłopcem, który myślał już o weekendowej libacji a podczas takich zakupów byłby jedynie gotów zaciągnąć ją do przymierzalni. Co innego obecny Łukasz - tutaj podniosła wzrok spoglądając jak wybiera wśród jogurtów te, które wiedział, że najbardziej lubi. Uśmiechnęła się i wybudzając z zamyślenia po czym dołączyła do niego.


PS. Witam ponownie w moim świecie. :) Czy są tu osoby, które pamiętają jeszcze moje poprzednie opowiadanie?

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...