Hotka, którą poznałem na forum.

[Lemoondzik 1 842]

Jako, że moje ostatnie opowiadanie z pogranicza jawy i snu wywołało dość gorącą dyskusję, tym razem przedstawiam sprawy nieco inaczej i żeby uniknąć pewnych oskarżeń w innym dziale - fantazje. Zatem kolejna porcja "bełkotu" z pogranicza jawy i snu. Ciekawe co tym razem napiszecie?

 

 

            Odpisała - hm... Ciekawe czy tylko z kurtuazji czy rzeczywiście sytuacje, o których pisałem były podobne do tych, które Ona właśnie przeżywała. Wolę myśleć, że to drugie. I wolę też myśleć, że forma jaką wszystko opisałem trafiła na podatny grunt. Że słowa, których użyłem zagrały tak jak chciałem żeby zagrały, albo choć zagrały inaczej, ale nie pozwoliły jej być obojętną na prywatną wiadomość.

           

            Przeczytałem kilka Jej postów, obejrzałem kilka zdjęć, które zamieściła na forum. Wzbudziła moją ciekawość na początku - właśnie dlatego postanowiłem napisać prywatną wiadomość. Podobało mi się jak dobierała słowa. Może to zupełnie dziwne, ale dla mnie to szalenie istotne jak Kobieta dobiera słowa. Bardzo nie lubię pieprzyć się z kimś, kto mówi niedbale. Taaaak... jestem dziwakiem, albo może chcę nim być. Zabawne - w większości mężczyźni próbują małpować zachowania, które w potocznym przekonaniu prowadzą do łóżka, a ja zupełnie inaczej. Nie lubię tak, nie umiem chyba też. Że forma jest powodem do drwin? - Boże! szalenie mnie to obchodzi. Ot upodobanie. Jedni z lubością wcielają się w rolę to uległego, to dominującego, pieska, kotka, to gryzą, to liżą. Inni z nieukrywaną radością, ba pasją wręcz patrzą - tylko patrzą. Wszyscy za to kiedy nasycą już swoje małe obsesje oddają się przyjemności niby zwykłej, niby zwierzęcej, ale jedynej prawdziwej. A ja? Uwielbiam formę, dziwną, niejednoznaczną, niebezpośrednią. Lubię się tą formą bawić, kluczyć, mylić tropy, zaskakiwać. I tak jak reszta dążę do przyjemności zwykłej i zwierzęcej, ale jedynej prawdziwej. Różnimy się tylko tym, jakie ścieżki wybieramy by dotrzeć do celu.

           

            Bardzo podobało mi się jak dobiera słowa, ale skłamałbym gdybym napisał, że tylko to przykuło moją uwagę. Wobec ciała mało kto mógł pozostać obojętny. W każdym razie nie ja. Nie lubię komentować galerii. Cóż tam można napisać takiego, co nie zostało napisane w innych galeriach? Jak można przekonać, że ciało pokazane na zdjęciach jest zupełnie wyjątkowe? Że dla takiego ciała można zmysły postradać, żeby choć na chwilę móc je posiąść. Że można wyrzec się niemal wszystkiego, zapaść w obsesję by tylko móc go posmakować, poczuć jego ciepło i zapach, zatopić się w nim. Jak niebanalnie można napisać, że zmysły doprowadzają do szaleństwa, że gdy oczyma wyobraźni widzę je obok siebie, zapominam o wszystkim zupełnie i wszystko jestem w stanie poświęcić dla kilku chwil spędzonych w towarzystwie jego właścicielki. Bełkot? Boże mój - to tylko słowa. Przecież i tak chodzi o niezwykły seks. Kiedy czytałem co pisała, kiedy w ciszy podziwiałem jej ciało pragnąłem tylko jednego - to oczywiste. Na chwilę przed i na chwilę po chciałbym nasycić swoje małe obsesje, ale to oczywiste, że tak na prawdę pragnąłem tylko jednego.

           

            Zawładnęła moją myślą zupełnie. Nic nie miało znaczenia. Każdą nową wiadomością, każdym zdaniem wwiercała się w moje zmysły i czarowała, kusiła, rozpalała do granic możliwości. Marzyłem o czarnej kawie i białej pościeli. Z bolesną wręcz tęsknotą czekałem na każde słowo, co chwila sprawdzając czy odpisała, albo czy przeczytała, czy korzysta z komunikatora, a może ogląda mój profil? Co robi na forum, kogo kusi, kogo czaruje, a z kim zwyczajnie dobrze jej się rozmawia?  Każde zdanie, każde słowo było dla mnie pieszczotą, bo było skierowane do mnie, bo tylko tak mogła mnie teraz pieścić. Pragnąłem zupełnie innej pieszczoty, pragnąłem zwierzęcej przyjemności dzielonej z Nią. Pragnąłem roziskrzonych oczu, splątanych włosów, miękkich ust. Pragnąłem płytkiego oddechu, zaciśniętych ud i lubieżnie lepkich warg. Pragnąłem szeptu, dotyku, zapachu i smaku. Pragnąłem Jej, tylko Jej.

 

            Dziwne i ciekawe jednocześnie - nie napisałem Jej nawet, że mi się podoba.