Problem niedoszłego rogacza, czyli jak przekonać żonę żeby została Hot Wife

[Duszek on30szczecin]

Witam wszystkich.

 

Jestem tu nowy. Nie tylko zarejestrowany na tym forum parę dni temu, ale również początkujący w szeroko pojętym świecie cuckoldu. No może zbyt dużo powiedziałem. Początkujący to chciałbym być. Póki co to dopiero marzę, żeby się tu znaleźć w roli rogacza. Najpierw muszę jakoś swoją Panią namówić na tego typu zabawy. Trzeba przyznać, że czytając niektóre wątki na tym forum można znaleźć inspirację.  Wiem również, że nikt tutaj nie da mi złotej recepty jak to zorganizować ponieważ każdy człowiek jest inny i trzeba kogoś dobrze poznać, żeby osiągnąć sukces. Swoją żonę znam już 10 lat. Z początku byłem o nią bardzo zazdrosny. Wkurzałem się nawet jak tańczyła z innym. Potrafiłem jej zrobić z tego powodu awanturę. Teraz jednak wszystko się zmieniło. Chciałbym, żeby najpierw ktoś z nią zatańczył, a potem zabrał w  jakieś ustronne miejsce i tam… Żałuje, że wtedy tak się denerwowałem bo dzisiaj może łatwiej byłoby ją do tego przekonać.  Jednego jestem pewien. Zanim do czegokolwiek dojdzie to muszę ją przekonać, że bardzo ją kocham. Niech ma pełną świadomość, że nieważne co zrobi ja i tak będę ją szanował i będę chciał z nią być. Nawet jak ona się już zgodzi to nie zdecyduje się na to jeżeli nie będę miał pewności, że ona chce tego tak samo mocno jak ja. Nie chcę, żeby robiła to tylko ze względu na to, żeby spełnić moje fantazje.

 

Ktoś mi kiedyś powiedział, że metodą nakłonienia żony na zostanie Hot Wife może być celowe zepsucie relacji w związku tak żeby zona sama szukała pocieszenia w ramionach innego. Uważam, że to jest nieprawda. Dla nas obojga to powinna być przyjemność. Wydaje mi się, ze cuckold nie jest sposobem na ratowanie związku. On powinien być tylko dopełnieniem harmonijnej relacji miedzy partnerami. Chociaż może ja się nie znam. Nawet nie mogę napisać, ze jestem jednym z Was. Nie zdziwię się więc jeżeli zaraz moje konto zostanie mi usunięte i odstanę informację, że mogę wrócić gdy moja zona się na to zdecyduje.

 

Jednak jeżeli znajdzie się chociaż jedna osoba, która da jakąś radę jak można najlepiej pociągnąć rozmowę z żoną o tym tak żeby rozpalić w jej oczach iskierkę to będę bardzo wdzięczny. Na zakończeniem dodam tylko, ze oboje mamy po 29 lat, Mam nadzieję więc, że z wiekiem żona nabierze ochoty na takie zabawy. Dobra już nie przynudzam;)

[Druh.©® 7 791]

Jednego jestem pewien. Zanim do czegokolwiek dojdzie to muszę ją przekonać, że bardzo ją kocham.

 

 

A to przez te 10 lat jeszcze jej do tego nie przekonałeś?

Niech ma pełną świadomość, że nieważne co zrobi ja i tak będę ją szanował i będę chciał z nią być.

 

Prawidłowe podejście

 

Nawet jak ona się już zgodzi to nie zdecyduje się na to jeżeli nie będę miał pewności, że ona chce tego tak samo mocno jak ja. Nie chcę, żeby robiła to tylko ze względu na to, żeby spełnić moje fantazje.

Zapewne są takie związki w których żona by to robiła żeby spełnić fantazje męża, ale domyślam się że jednak niewiele:) Więc jak nie będzie chciała to nie zrobi.

Moja żona z przyjemnością chowa się za "płaszczykiem" tego że to ja podejmuję decyzje o tym co i z kim. Jest jej tak łatwiej, nie musi się aż tak otwarcie przyznawać że sama ma na to wielką ochotę.

 

 

Jednak jeżeli znajdzie się chociaż jedna osoba, która da jakąś radę jak można najlepiej pociągnąć rozmowę z żoną o tym tak żeby rozpalić w jej oczach iskierkę to będę bardzo wdzięczny.

Daj jej do czytania opowiadania erotyczne, najpierw jakieś lżejsze, później z trójkątami itd... i rozmawiaj o odczuciach. Rozmowa rozmowa rozmowa, o swoich i jej pragnieniach. Żony zazwyczaj lubią spełniać "zachcianki" mężów, a mężowie "zachcianki" żon. I to jest w tym najpiękniejsze. Że można coś pokochać dla tego że kocha to Twoja druga połówka.    

 

No i na końcu pokaż może nasze forum, jeśli lubi uczestniczyć w wirtualnych społecznościach powinno jej się tu spodobać.

[para_lodz 427]

Jak sam zauważyłeś nikt nir da Ci gotowej recepty, a naprawdę nawet w ostatnich wątkach na ten temat zostało dużo napisane jeśli nie wszystko co do tej pory na forum.

 

Ale że startujesz z podobnej pozycji jak ja startowałem (nawroconego zazdrośnika) to napiszę co nie co.

Wszystko co robiłem to w zasadzie rady ktore tu dostałem/znalazłem.

Zacząłem od zasiania ziarenka o kimś jeszcze w łóżku podczas naszych figli i uniesień, później kontynuowałem temt w rozmowach i dalej podczas figli. W rozmowach badaliśmy co jest możliwe co nie (u nas wyszlo zgodnie że kręcą nas 3kąty) Oczywiście trzeba było pokazać że takie zabawy to nic dziwnego, że jest wiele osób które kręci taki seks, pokazałem to foru. No i najcięższa sprawa przekonanie żony pokazanie i utwierdzenie że we mnie naprawdę nastąpiła zmiana. Generalnie wiele godzin rozmów, zachęcania i uczestniczenia we flirtach. 

Od zasiania ziarenka do decyzji o spróbwaniu w realu minęłoładnych kilka m-cy jesli nie coś ok roku.

Pozostaje mi życzyć powodzenia

 

A i psucie związku to najgorszy chyba pomysł jaki słyszałem.

[Duszek on30szczecin]

A to przez te 10 lat jeszcze jej do tego nie przekonałeś?

 

No wiesz Druh, jak jej ostatnio wspomniałem że moglibyśmy czegoś takiego spróbować to usłyszałem od niej, że jeżeli bym naprawdę czegoś takiego chciał to pewnie jej już nie kocham. Dodała jeszcze, że jak byśmy to zrobili to nie bylibyśmy prawdziwym związkiem. Wiec jak widać mam co udowadniać. Z drugiej strony jednak kategorycznie tego nie odrzuciła, więc nadzieja jakaś tam jest. Chociaż pewnie nie brała mnie na poważnie. Wiem, że przede mną jeszcze dużo pracy, ale nie zamierzam się poddawać

Ale że startujesz z podobnej pozycji jak ja startowałem (nawroconego zazdrośnika) to napiszę co nie co.

Wszystko co robiłem to w zasadzie rady ktore tu dostałem/znalazłem.

 

A i psucie związku to najgorszy chyba pomysł jaki słyszałem.

 

Widzę, że to nie tylko mnie tak pokręciło, że z zawziętego momentami nawet zaborczego zazdrośnika stałem się mężem, który usilnie pracuje nad tym, żeby jakiś obcy facet zabawił się z moją żoną Sam się do siebie śmieje jak o tym myślę. Jednak tak jest prawda i nie  zamierzam się z tym kryć

[Druh.©® 7 791]

 

No wiesz Druh, jak jej ostatnio wspomniałem że moglibyśmy czegoś takiego spróbować to usłyszałem od niej, że jeżeli bym naprawdę czegoś takiego chciał to pewnie jej już nie kocham. Dodała jeszcze, że jak byśmy to zrobili to nie bylibyśmy prawdziwym związkiem.

 

Też kiedyś coś takiego usłyszałem.

A ostatnio to się dowiedziałem że moja żona (jeszcze wtedy nie żona) jak pierwszy raz zaproponowałem jej wspólne obejrzenie pornola, i wyzwała mnie od ostatnich najgorszych zboczeńców i się nie odzywała do mnie przez kilka dni, sama już oglądała wtedy pornole i bardzo to lubiła... tylko wstydziła się przyznać do tego.   

[Pańcioipani.✩ 5 401]

Pańcio: widzę że temat moralności zaczyna po mału wkraczać w rozmowę, jak bumerang. Jeśli chodzi o temat to tylko rozmowa i jeszcze raz rozmowa.

[Duszek on30szczecin]

Też kiedyś coś takiego usłyszałem.

A ostatnio to się dowiedziałem że moja żona (jeszcze wtedy nie żona) jak pierwszy raz zaproponowałem jej wspólne obejrzenie pornola, i wyzwała mnie od ostatnich najgorszych zboczeńców i się nie odzywała do mnie przez kilka dni, sama już oglądała wtedy pornole i bardzo to lubiła... tylko wstydziła się przyznać do tego.   

 Akurat moja lubi czasami obejrzeć film porno. Nie robi tego nagminnie ale nie przeszkadza jej tego typu kino i nie ma nic przeciwko żebyśmy czasami razem obejrzeli coś

[Druh.©® 7 791]

Moja aktualnie też, podałem Ci przykład jak się zachowała lata temu gdy się wstydziła przyznać do swoich pragnień

[Duszek on30szczecin]

Tak czy siak jestem dobrej myśli i tak łatwo nie dam za wygraną