Skocz do zawartości
jhomek

Podróż w poszukiwaniu namiętności

Rekomendowane odpowiedzi


 

-Szkoda, że już wracamy do domu – ze smutną minął powiedział Hubert, prowadząc samochód

-To nie wracajmy – uśmiechnęła się Olga – możemy przecież jeszcze dziś zaszaleć i wrócić dopiero w nocy, do pracy mamy dopiero jutro w południe

-W zasadzie to tak, ale gdzie chcesz się zatrzymać w takim razie? Jesteśmy już w połowie drogi do domu…

-Odbij trochę na Kraków i tam dzisiaj zaszalejmy – podsunęła pomysł kobieta

-Dobra, ale co będziemy robić?

-Jak to co? Kochać się!

-Kochać? To robimy codziennie, a sami to możemy i w domu

-A czy ja powiedziałam, że sami? – zaśmiała się tajemniczo Olga i odwróciła głowę

Hubert po raz kolejny podczas tego wyjazdu musiał przyznać, że jego żona zmieniła się diametralnie. Z cichej i spokojnej kobiety w ciągu kilkunastu dni stała się istnym wulkanem energii i erotyzmu. Szczególnie po tych przygodach w większym gronie nabrała pewności siebie. Chyba poczuła się znów piękna i seksowna dla świata, a to obudziło w niej takie zachowanie. Mężczyzna był zachwycony tą zmianą, szczególnie przez pierwszą część ich wyjazdu i bał się powrotu do domu i tego, że znów ich rzeczywistość stanie się szara. Chciał, by ich życie erotyczne było ciągle takie ciekawe i zwariowane jak w ciągu ostatnich dni, bał się jednak, że po wczorajszych wydarzeniach mogą posuwać się coraz dalej, a to prowadziłoby do bardzo niebezpiecznych zdarzeń.

 

-Wiesz – zaczął wiedziony przemyśleniami sprzed chwili – tak sobie myślę, że cały wyjazd był cudowny, ale czy po powrocie do domu nie zrobi się w naszym związku znowu nudno?

-Jeśli do tego nie dopuścimy, to nie – odpowiedziała Olga – na pewno nie będziemy mogli szaleć codziennie tak jak teraz, ale kto powiedział, że nie będziemy mogli szaleć w ogóle?

-Niby tak, ale boję się przejścia do takiej codzienności, szczególnie, że ten wyjazd nie był taki sobie zwykły

-No nie był, ale żałujesz czegoś, co się wydarzyło?

-Ja nie, ale czy ty nie powinnaś? – zapytał podejrzliwe

-Ja? Dlaczego? – zdziwiła się Olga

-Nie uważasz, że wczoraj poszłaś już o krok dalej? Że przekroczyłaś pewną granicę? Wiesz, wcześniej wszystko robiliśmy razem, decydowaliśmy wspólnie o tym czy chcemy coś zrobić czy nie, a wczoraj zdecydowałaś sama, bezemnie, ba, nawet bez mojej obecności w pobliżu

-Masz mi to za złe? Gniewasz się?

-Nie chodzi o to! – zirytował się Hubert prostym myśleniem żony – za wczoraj nie jestem zły, na wyjeździe szalejemy i jakoś się z tym godzę, ale co będzie jutro? Pojutrze? W kolejne dni? Teraz nie wiem, czy mogę ci ufać. Czy nagle nie przyjdzie ci do głowy z kimś się przespać, bo poczułaś do niego pociąg. Boję się, czy nas związek nie przejdzie w taki zbyt otwarty. Sama wiesz, że nie mam nic przeciwko poszerzaniu ilości osób w sypialni, bardzo mi się to podoba i podnieca, ale wczoraj zrobiłaś coś bez mojej wiedzy, coś, co musi zostawić znak w podświadomości i ciężko będzie mi go wymazać…

-Ahh więc tak to odbierasz.. – zamyśliła się Olga – w takim razie, muszę cię przeprosić. Faktycznie nie powinnam robić tego, co zrobiłam. Nie wiem, czułam, że podczas tego wyjazdu pozwalaliśmy sobie na tak wiele, że i tym razem byś mi pozwolił. Usprawiedliwiając się w myślach zrobiłam co zrobiłam… Choć faktycznie nie powinnam. Przepraszam kochanie

-Olga! Tu nie chodzi o przeprosiny, tu chodzi o to, co teraz będzie? Przecież ja nie mogę żyć w strachu, czy dziś mnie zdradzisz czy jeszcze nie… A do tego po tym wyjeździe przejścia do szarego, klasycznego seksu i nie dopuszczaniu myśli o czymś szalonym też nie zniosę – wyrzucił z siebie Hubert

-Kochanie, w takim razie nie skręcaj do Krakowa tylko jedź prosto do domu – zmieniła poprzednie postanowienia kobieta

-Po co?

-Dowiesz się na miejscu – uśmiechnęła się – tylko pośpiesz się, bo ja już nie mogę się doczekać

Myśląc o tym, co też znowu wymyśliła jego żona Hubert wdusił nieco mocniej pedał gazu i pognał w stronę domu…

 

Dotarli na miejsce po dobrej godzinie jazdy. Od czasu ich rozmowy na temat dalszej codzienności nie zamienili nawet dwóch słów. Olga wyłączyła się zupełnie i błądziła myślami gdzieś daleko, a Hubert żałował, że wyjazd właśnie dobiega końca. Kiedy zaparkowali na podjeździe, mężczyzna postanowił w końcu przerwać tą ciszę.

-No, to wszystko dobrze co się dobrze kończy – powiedział, nie wiedząc nawet czy ma to jakikolwiek sens w tej sytuacji

-Co? Ah, no tak – wyrwała się z zamyślenia Olga – czas wysiadać – dodała

Ruszyli oboje w stronę swojego mieszkania, niosąc ciężkie torby ze sobą. Gdy weszli do środka z ulga stwierdzili, że nic się nie zmieniło. Nikt ich nie okradł, nikt nie zalał ani nic innego złego się nie stało. Usiedli z westchnieniem na fotelach w salonie i odprężali się.

-Jednak w swoim fotelu najwygodniej – cieszył się z powrotu Hubert

-Co racja to racja – zgodziła się Olga – ja jeszcze idę przetestować swoją wygodną wannę, a ty, przyszykuj sypialnię

-Do czego?

-Zgadnij – uśmiechnęła się – podpowiem, że jakaś nowa pościel i świece nie zaszkodzą

-Ahh do tego – załapał dopiero Hubert i wstał tuż za Olga, ruszając w stronę sypialni

 

Około pół godziny później Hubert leżał wygodnie w świeżo założonej, czerwonej, satynowej pościeli, przy migocącym blasku świec. Półmrok panujący w sypialni sprawił, że poczuł się nieco senny. Szczególnie, że przygotował wszystko już kwadrans temu, a teraz czekał tylko na swoją małżonkę, której kąpiel wyraźnie się przedłużała. W końcu jednak jego oczekiwania zostały wynagrodzone. Drzwi do łazienki otworzyły się i zamknęły, a niedługo później w progu pokoju stanęła Olga. Pierwsze co rzuciło się Hubertowi w oczy to fakt, że miała na twarzy maskę która dodawała jej tajemniczości, a na ciele bardzo wyuzdaną „małą czarną”. Seksowna, bardzo krótka sukienka z błyszczącego materiału, ściśle przylegająca do ciała Olgi, dzięki czemu wydawała się jeszcze bardziej zgrabniejsza i seksowna. Dodatkowo sukienka miała ogromne wycięcia z przodu, niemalże odsłaniające wszystkie najważniejsze rzeczy kobiety (ale jednak nie odsłaniające, zostawiała tą malutką furtkę dla wyobraźni). Dzięki wycięciom Hubert od razu stwierdził, że Olga nie ma na sobie stanika. Spojrzał jeszcze w dół na jej nogi, które zdobiły czarne pończochy kabaretki i czarne szpilki. Musiał przyznać, że w takim stroju jego żona wygląda niezwykle seksownie, drapieżnie, pociągająco i tajemniczo.

-Kochanie, cóż to za cudowny strój – powiedział, gdy już napatrzył się na wszystko

-Podoba ci się zboczeńcu? Jak wyglądam?

-Nie obrażając ciebie, to bardzo dziwkarsko

-W cale mnie nie obraziłeś, bo o to chodziło! A patrz teraz! – powiedziała Olga i włączyła muzykę z odtwarzacza, po czym wijąc się seksownie zaczęła podwijać zmysłowo sukienkę

 

Hubert wpatrywał się w nią jak w obrazek, gdy zabawiała się sama ze sobą w tańcu. Wodziła dłońmi po swoim ciele, naciągała i tak dużo odsłaniające wycięcia w takim sposób, by niemal pokazać wszystko, ale w ostatnim momencie cofała rękę i nie pokazywała niczego. Po kilku chwilach takiego spektaklu zaczęła podnosić wreszcie sukienkę nieco śmielej, a w rezultacie pozbywając się jej w całości. Została w samych majtkach i pończochach, co Hubertowi bardzo się spodobało. Oczywiście Olga kontynuując taniec zaczęła majstrować przy ostatniej części garderoby jaką miała, czyli czarnych figach. Podobnie jak przy sukience, opuszczała i podnosiła je z powrotem, naciągała na boki, pokazywała zarys pośladków, kusząc i przeciągając ich zdjęcie dla Huberta niemal w nieskończoność.  Gdy wreszcie się ich pozbyła przybliżyła się do Huberta. Weszła na łóżko i zaczęła dobierać się do bokserek swojego męża. Dopadła dłonią do naprężonego penisa i ścisnęła go bardzo mocno.

-Dziś chcę ci przypomnieć jeden dzień z naszej podróży – szepnęła

-Już nawet wiem który – odpowiedział jej mężczyzna – ale czy tam nie było nieco więcej mężczyzn?

-Na to częściowo też mogę zaradzić – mrugnęła jednym okiem i wyszła z pokoju

Gdy wróciła, trzymała w dłoni czerwony, długi wibrator.

-Mmm teraz jest was dwóch – powiedziała i wróciła to poprzedniej pozycji

Nachyliła się nad penisem męża i wzięła go do ust, a wibrator włożyła do swojej cipki i zaczęła jedną ręką pieprzyć się nim.

-O taaak, dwóch napalonych byczków, jak ja was zaspokoję – wyrwało jej się pomiędzy kolejnym, mocnym ssaniem kutasa Huberta – Ten we mnie jest strasznie napalony – dodała z jękiem

Hubert zamknął oczy i nasłuchując tylko jęków wyobrażał sobie, że jego żona faktycznie robi mu teraz loda posuwana przez innego faceta. Poczuł, że ta fantazja wprawia go w wielkie podniecenie. Olga też to poczuła, dlatego zmieniła pozycję. Dosiadła teraz męża, nabijając się na jego bardzo sztywnego penisa, a do ust włożyła sobie wibrator, który przed chwilą gościł w jej wnętrzu. Hubert patrzył na żonę wijącą się na nim, ze sztucznym penisem w ustach. Nie poznawał jej, znów go zaskakiwała i to w bardzo pozytywny sposób. Przymknął oczy i wsłuchiwał się w przytłumione kutasem jęki. Gdy nie patrzył nie mógł stwierdzić, czy penis w ustach jest prawdziwy czy nie, a to dodawało podniecenia całej sytuacji. Olga wiła się na nim mrucząc i ssąc sztucznego wacka. Również była w siódmym niebie i podobnie jak Hubert miała zamknięte oczy, wyobrażając sobie, że obsługuje właśnie dwóch facetów. Jej jęki przybrały na sile, a ruchy były coraz szybsze i bardziej podniecające. Zbliżała się do orgazmu, zresztą podobnie jak Hubert, który ostatkiem sił wstrzymywał jeszcze nadciągający wytrysk. Wreszcie nie dał już rady i wystrzelił swój ładunek prosto do wnętrza żony, który doszła dosłownie w tym samym momencie i opadła swoim nagim ciałem na męża. Głośno dysząc leżeli tak przez dłuższą chwilę, dochodząc do siebie.

 

Ciszę, jaka powstała w ten sposób, pierwszy przerwał Hubert.

-Jesteś cudowna i ciągle mnie zaskakujesz – zaczął – idealna z ciebie kochanka, ale ciągle nie wiem, jak chcesz uspokoić mnie po rozmowie z samochodu

-Już ci wyjaśniam – zaczęła tłumaczyć Olga – Otóż wpadłam na pomysł, aby, tak jak zauważyłeś w aucie, nie zrobiło się nagle nudno w naszym związku. Możemy co jakiś czas wracać podczas seksu do dni i wydarzeń, które zafundowaliśmy sobie na tych cudownych wakacjach. Zaczęliśmy już dzisiaj, przypomnieniem Słupska, później za kilka dni możemy przypomnieć sobie Wrocławskie masaże czy wypad do klubu z Katowic. A po jakimś czasie spragnieni doznań wyruszymy pod namioty albo na jacht, co ty na to? Tylko we dwoje, bez kolejnych osób, bo te osoby będziemy mieć w myślach. Dzięki temu, to wyobraźnia będzie pracować bardziej niż nasze ciała, my wrócimy tylko do siebie nawzajem, bez następnych zdrad. Będziemy zdradzać tylko w myślach, będziemy kochać się z innymi – ale w wyobraźni, to chyba najrozsądniejsze wyjście z tej sytuacji. W końcu z jednej strony chcemy utrzymać klimat wyjazdu, a z drugiej, nie chcemy już zdrad na swoim koncie, bo idzie to w złą stronę jak sam stwierdziłeś

-Muszę to przemyśleć, ale nie wydaje się to głupie – podsumował Hubert – jednak, warunek byłby taki, że musimy sobie przyrzec, że nie zrobimy nic bez siebie no i, że jeśli jednak coś takiego się wydarzy, to niestety, ale z nami koniec

-Yhym… Rozumiem i zgadzam się – odpowiedziała Olga – nie mam ani ochoty, ani zamiaru cię oszukiwać, więc nie widzę problemu

-W takim razie, to dobra propozycja – pierwszy raz od rana szczerze uśmiechnął się Hubert - A powiedz mi, tak z ciekawości, skąd miałaś w domu taką dziwkarską sukienkę?

-Dostałam od naszej znajomej striptizerki ze Słupska – odpowiedziała Olga

 

-Kocham cię – tymi słowami zakończył przyjemny wieczór Hubert – tylko pamiętaj, że musisz się teraz postarać, by odbudować moje zaufanie

-Ja ciebie też – odpowiedziała Olga i wtuliła się jeszcze bardziej w męża – postaram się, na pewno

KONIEC

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bardzo dobre opowiadanie z jakże życiową płytą. Chwila szaleństwa i uniesienia a później rozterki z którymi trzeba żyć. Super opowiadanko. ...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Seria fantastyczna właśnie drukuję i dam żonce do poczytania :)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

bardzo apetyczna relacja :)

coś więcej dostaniemy ?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...