Skocz do zawartości
jhomek

Podróż w poszukiwaniu namiętności

Rekomendowane odpowiedzi


 

-Toruń? Wybrałeś Toruń? Dlaczego akurat to miasto? Przecież tutaj nic się nie dzieje! – pytała kolejny raz podczas pokonywania trasy Olga, nie mogąc dowiedzieć się dlaczego akurat miasto słynnego Kopernika ma być kolejnym etapem ich wędrówki

-Bo tak akurat wymyśliłem – spokojnie odpowiedział jej znowu Hubert – poza tym, czy w Słupsku się coś dzieje na ogół? Nie? A widzisz, a u nas się działo więc nie patrz na to w ten sposób

-No dobra, ale masz jakiś plan?

-Nie bardzo, ale coś wymyślimy – uśmiechnął się Hubert – codziennie jakoś wszystko się układa i nie mamy prawa się nudzić, więc czemu akurat dzisiaj miałoby być inaczej?

-A no tak… - zamyśliła się Olga przypominając sobie co już przeżyli podczas tego wyjazdu

Każdy ich dzień przynosił nowe doznania. Od rozkochania się w sobie, poprzez erotyczny masaż i cudowne winne spa, aż do zaproszenia nowych osób do ich sypialni. Sypialni to chyba za dużo powiedziane – zaśmiała się pod nosem Olga – wszak w sypialni to nie kochaliśmy się już od kilku dni. 

Oboje z Hubertem rozmyślali o tym co już się wydarzyło i co jeszcze ich czeka. Każdy na swój sposób. Olga rozmyślała o wspaniałych chwilach w objęciach ukochanego, nawet tych, gdy nie byli sami, za to Hubert myślał o czymś zupełnie innym. Rozmyślał o akcji z poprzedniego dnia, gdzie dwóch rosłych mężczyzn przeleciało jego żonę, a on patrzył na to biernie i był podniecony. Nie był pewien, czy to jakieś zboczenie, czy po prostu słabszy moment, ale nie mógł się wtedy zupełnie ruszyć. Pragnął tylko stać i się gapić. Ze stojącą pałą między nogami.  I nadal gdy przed oczami stawał mu widok posuwanej żony, jego penis momentalnie podnosił się do góry. To naprawdę dziwne, ale chyba mnie to podnieca… - pomyślał – ale dobra, teraz ważniejsze jest zaplanować ten dzień – zamyślił się. 

 

-Wiem kochanie co będziemy dzisiaj robić – wypaliła nagle Olga, strasząc zamyślonego Huberta – z tego co wiem, to Toruń leży nad Wisłą, która tutaj jest już bardzo szeroka prawda?

-No tak – odpowiedział jej mężczyzna

-A więc, korzystając z tego, że na dworze jest dzisiaj piekielnie gorąco, wybierzmy się nad Wisłę, pewnie jest tam jakaś plaża, poleżymy sobie, po odpoczywamy, a może i popływamy jakimś statkiem jeśli będzie hm? Co ty na to?

-Świetny plan – ucieszył się Hubert, bo sam nie mógł wymyślić nic sensownego na ten dzień – z tym statkiem szczególnie

-No to ustalone – podsumowała brunetka – to ja szukam już na internecie jak się kierować na tą plażę, a ty spokojnie dalej jedź na ten Toruń

 

Po niespełna godzinie, czyli w samo południe, dojechali na parking, z którego według tego co znalazła Olga było kilka minut spacerkiem do miejskiej plaży. Hubert zaparkował na jednym z wolnych miejsc i wysiadł z wielką ulgą, że może rozprostować swoje nogi. Olga wysiadła zaraz za nim i dopiero teraz odczuła jaka jest temperatura na dworze. Był istny skwar, co najmniej trzydzieści pięć stopni i niesamowicie piekące słońce. Podziękowała w duchu za dar klimatyzacji samochodowej. Od razu poczuła chęć zrzucenia swoich ciuchów, jednak zdała sobie sprawę, że może być z tym mały problem…

-Hubciu… - zagadnęła – a gdzie my się przebierzemy w stroje kąpielowe?

-No ja już mam na sobie bokserki – uśmiechnął się mężczyzna – a resztę ubrań zrzucę na plaży

-No dobra, a ja?

-No jak chcesz to się przebieraj – wzruszył ramionami

-Tutaj? Na parkingu?

-A co ci za różnica? Przecież nikt cię tu nie zna, poza tym, pewnie nawet nikt nie zauważy

-W sumie nie takie rzeczy już robiłam – dała za wygraną kobieta – tylko weź zasłoń mnie chociaż trochę i wyjmij mi kostium z torby

Hubert ruszył posłusznie na tył samochodu i zanurkował w bagażniku, szukając stroju Olgi. Kobieta nie tracąc czasu otworzyła szeroko drzwi i stanęła za nimi, odgradzając się w ten sposób przynajmniej od głównej drogi. Zdjęła najpierw bluzkę na ramiączkach a następnie zsunęła w dół krótką spódniczkę. Została w koronkowym komplecie bielizny i nie czekając na męża rozpięła stanik, zrzuciła go z siebie i przewiesiła przez drzwi. Następnie pochyliła się lekko i pozbyła się z siebie również ostatniej części garderoby. Stojąc nagusieńka jak ją Pan Bóg stworzył, czekała na męża, który dosyć długo szukał już jej kompletu…

 

-Mam! – wykrzyknął mężczyzna, odnajdując białe bikini, i ruszył w stronę żony ukrytej połowicznie za drzwiami auta

-No dawaj to wreszcie – wyszarpnęła mu ciuchy z ręki Olga i położyła je na siedzeniu

Rzuciwszy na nie okiem sięgnęła najpierw po majtki i założyła na siebie.

-Powiem ci, nago jesteś zajebiście seksowna – skomentował Hubert, nie kryjąc satysfakcji płynącej z jego ust

-Cieszę się, ale miałeś mnie zasłaniać, a nie stać z boku i oceniać

-Nie mogłem się powstrzymać – odpowiedział – a niby przed kim cię zasłaniać, tu przecież nikogo nie ma – jakby na potwierdzenie swoich słów rozejrzał się do około i zaczął wzruszać ramionami, sygnalizując, że ma rację

Jednak gdy jego wzrok przemierzał parking wzdłuż i wszerz, nagle spotkał się z innymi oczami wpatrzonymi w niego. Kilkanaście metrów dalej stało dwóch młodych chłopaczków, góra szesnastoletnich, wpatrzonych w Olgę i Huberta. Łypali swoimi zaskoczonymi i podnieconymi oczkami na przebierającą się kobietę. W mężczyźnie zawrzała krew, podobnie jak dzień wcześniej w piwnicy hotelu w Słupsku. Poczuł podniecenie i zamiast zasłonić żonę, zrobił krok w bok, dając chłopakom idealny widok na wypięte pośladki brunetki, które powoli zasłaniały się dopiero kostiumem. Patrzył przez chwilę na nich, jak łykają wzrokiem jego ukochaną i postanowił dać im jeszcze jeden prezent.

-Kochanie, odwróć się bo ktoś tam idzie – rzucił z nienacka do Olgi i pociągnął ją w swoją stronę, udając, że ktoś z drugiej strony właśnie idzie niedaleko i mógłby zobaczyć przebierającą się kobietę

W istocie było zupełnie odwrotnie. To z drugiej strony był ostrzał wzrokowy na jego żonę, a teraz gdy się odwróciła w ten sposób, chłopaki musieli mieć cudowny widok na jej piękne, sterczące piersi. Olga przygarbiła się nieco, chowając się za drzwiami od domniemanego pieszego.

-Poszedł? – zapytała

-Już praktycznie tak – odpowiedział Hubert – ale na wszelki wypadek stój przodem w tą stronę

Kobieta nie świadoma niczego posłuchała męża i nie śpiesząc się sięgnęła po stanik, po czym powoli zawiązała go na szyi. Niestety dla chłopaków pokaz nie trwał zbyt długo, ale w Hubercie obudził niesamowite podniecenie.

-Ale mnie już napaliłaś – wyszeptał jej do ucha

-Już? – kokieteryjnie zapytała Olga

-Już, już

-Niestety teraz nic nie dostaniesz. Dzisiaj muszę cię trochę przetrzymać zboczeńcu – powiedziała brunetka i narzuciła na siebie zwiewną sukienkę, kryjąc pod nią swoje ciało

-Skoro musisz… - zmartwił się Hubert i zerknął jeszcze w kierunku chłopaków, którzy właśnie ruszyli się ze swoich miejsc, uznając, że spektakl się skończył

Małżeństwo zamknęło samochód i ruszyło powolnym krokiem w stronę plaży…

 

-Ohh tu jest pięknie – zachwycała się Olga, gdy doszli oboje do miejskiej plaży w Toruniu – cudna plaża, woda, wspaniałe widoki! W takich chwilach doceniam, jakie życie jest piękne!

-A widzisz, a tak nie chciałaś tutaj jechać

-Oj Hubciu, nie psuj tej chwili

-Dobrze skarbie – odpowiedział mężczyzna i pocałował żonę – choć ulokujemy się gdzieś na tej plaży

-Tylko gdzie, skoro tyle tu ludzi?

-O tam chyba jest luźniej – wskazał w prawo Hubert i pociągnął za sobą żonę

Gdy doszli do miejsca które wybrał mężczyzna okazało się, że choć jest luźniejsze, to mimo wszystko i tak dosyć mocno zatłoczone. Udało im się jednak znaleźć kawałek plaży dla siebie i rozłożyli tam swój kocyk. Olga zrzuciła z siebie letnią i sukienkę i położyła się na brzuchu w stroju kąpielowym. Hubert w ślad za nią zrzucił swoje ubrania i w samych bokserkach położył się obok żony. Leżeli tak oboje, oddając się kąpieli słonecznej.

-Wiesz, tak sobie myślę, że gdyby było mniej osób, to opalałabym się topless – wypaliła nagle Olga

-Oo to mogłoby być ciekawe – skomentował Hubert – a skąd ten pomysł?

-Bo tak sobie wspominam nasze ostatnie dni i doszłam do wniosku, że zarówno ruda z recepcji jak i tancerka z hotelu miały idealne opalenizny. Bez choćby znaku stroju kąpielowego – odpowiedziała – i wiesz, bardzo to było pociągające

-To prawda – przyznał Hubert i przypomniał sobie piękne ciała obu kobiet – Ale wiesz, tutaj nikt cię nie zna, to co za różnica czy widzą czy nie?

-Przestań, tyle ludzi w tym dzieci, a ja będę paradować goła

-W sumie racja – zasmucił się mężczyzna

-A no racja, racja! Chyba, że…

-Chyba, że co?

-A tak sobie myślę – powiedziała nieśmiało Olga – że w sumie leżąc na brzuchu to mogę rozpiąć stanik. W zasadzie nic nie pokażę, a przynajmniej plecy fajnie opalę

-Ooo to jest myśl – ucieszył się Hubert

Kobieta nie mówiąc nic więcej sięgnęła za plecy i rozwiązała strój kąpielowy, zrzucając go z pleców i szyi. Jej mąż patrzył na to wszystko jak zauroczony. W jego głowie już powstawały myśli, jak to inni faceci obserwują ich teraz i fantazjują na temat jego żony. Nakręciło go to trochę, ale wiedział, że na nic więcej nie może teraz liczyć.

 

Po jakiejś godzince plażowania, parze nieco znudził się tłok i atmosfera na plaży.

-Wiesz, może choć poszukamy tego statku – zagaiła Olga – już mam dosyć tego opalania

-Ja powoli też – przystał na propozycję żony Hubert – nieco inaczej sobie to wyobrażałem

-Inaczej czyli luźniej – dodała kobieta – może w zamian poszukamy tych rejsów po Wiśle?

-Dobry plan – podsumował mężczyzna i razem zaczęli zbierać się z plaży

Olga uznając, że jest zbyt gorąco na sukienkę, postanowiła iść w samym stroju kąpielowym. Hubert widząc to, założył tylko krótkie spodenki i bez koszulki ruszył wraz z żoną ku przystani. Szli powolnym krokiem wśród tłumu plażowiczów. Mężczyzna wiedział, że tyłeczek Olgi musi robić wrażenie i raz po raz zauważał wzrok napalonych na jego żonę samców. Schlebiało mu to i zapewniało delikatne podniecenie. Kiedy zeszli z plaży, ruszyli wzdłuż brzegu rzeki, aż znaleźli się w przystani. Stąd odpływały statki turystyczne, ku uciesze wszechobecnej gawiedzi. Małżeństwo ruszyło w stronę kasy, gdzie mieli dowiedzieć się ile za kilkunastominutową przyjemność będą musieli zapłacić. Nim doszli jednak do celu, po drodze zauważyli rząd pięknych białych jachtów, gdzie na większości z nich wywieszone były tabliczki „wynajmę”. Nie zastanawiając się długo podeszli do jednego z nich, gdzie na pokładzie przebywał jakiś mężczyzna.

-Dzień dobry! Przepraszam, że przeszkadzam, ale chcielibyśmy o coś zapytać! – krzyknął do faceta Hubert

-Dzień dobry – odpowiedział brunet – w czym mogę pomóc?

-Chcielibyśmy zapytać o możliwość wynajęcia jachtu

-To idealnie państwo trafiliście – uśmiechnął się – jestem Mateusz, a to mój jacht – wskazał dłońmi na łódkę – podoba się wam?

-Bardzo – odpowiedziała Olga, wyraźnie zauroczona nie tylko łódką, ale też przystojnym, umięśnionym, ciemnowłosym kapitanem

-Cieszę się. A na ile państwo chcielibyście wynająć moją łajbę? – wymawiając ostatnie słowa Mateusz zaśmiał się

-To zależy od ceny

-Hmm – kapitan zlustrował wzrokiem Olgę, po czym popatrzył krzywo na Huberta, znów na Olgę i z uśmiechem powiedział – moja nie będzie zbyt wysoka

-To znaczy? – chciał wiedzieć na czym stoi Hubert

-Powiedzmy dwieście… no dobra 150zł do samego wieczora – odpowiedział Mateusz – i tak miałem niedługo wypływać, a tak to chociaż trochę zarobię i spędzę z kimś pół dnia

-Okej, to wchodzimy w to! – Olga z zadowoleniem wskoczyła na pokład, a Hubert podążył w ślad za nią

-Rozgośćcie się, zaraz wypływamy – rzucił kapitan i zaczął majstrować coś przy linach

Chwilę później wypłynęli z portu, mknąc białym jachtem po bajkowej Wiśle…

 

-Mmm pięknie tu jest – siedząc w stroju kąpielowym na przodzie jachtu, Olga podziwiała widoki

-Pięknie, pięknie! – odpowiedział jej zza steru Mateusz i spojrzał na stojącego obok niego Huberta – stary, jak ty utrzymujesz taką kobietę przy sobie?

-Hmm, normalnie – ze zdziwieniem odpowiedział Hubert – kochamy się i dobrze nam razem

-Heh, szczęściarz! Wiele bym dał za taką ślicznotkę

-A tam gadasz, na taki jacht już na bank wyrwałeś nie jedną

-Właśnie powiem ci, że wcale nie – odpowiedział Mateusz, jednak po chwili zaczął się głośno śmiać – ohh no dobra! Może kilka, ale nie tak znowu bardzo dużo! I nie tak ładnych jak Olga

-Dobra, dobra – powiedział nieprzekonany słowami mężczyzny Hubert

Mimo tego, że znali się dopiero kilkanaście minut, już czuł się swobodnie w obecności właściciela jachtu. Do tego co chwila słyszał z jego ust pochwały lecące w kierunku jego żony, więc ciężko mu było nie polubić tego faceta! Kiedy wypłynęli za miasto, Mateusz zwolnił nieco prędkość i sięgnął do schowka, wyjmując z niego dwie puszki piwa.

-Trzymaj, bo uschniesz – rzucił jedną do Huberta

-To tak można, na jachcie?

-Ty możesz, ja nie bardzo, ale kto by się przejmował

-Skoro tak – uspokoił się Hubert i otworzył puszkę

Charakterystyczny dźwięk otwierania puszki zwabił do nich Olgę.

-Oo widzę panowie się już zaprzyjaźnili – powiedziała na widok pijących piwo facetów

-Chłop z chłopem się zawsze szybko dogada – odpowiedział jej Mateusz

-A już szczególnie, gdy mają piwo – dodał Hubert

-Ehh chłopcy – westchnęła Olga – to ja tam leżę taka rozpalona, a wy tu piwkujecie i nawet nie zajrzycie

-Jak rozpalona to się rozbierz, będzie chłodniej – zaśmiał się Mateusz

-A żebyś wiedział, tylko ktoś musi mnie natrzeć olejkiem

-Już pędzę złotko – wyrwał się Hubert, po czym pożałował, bo mogła to być okazja do bliższego „zapoznania się” jego żony z Mateuszem

 

Westchnął ciężko, zdając sobie sprawę, że nieco za szybko się wyrwał. Pocieszał się jednak, że wykupili naprawdę długi rejs, a to dopiero jego początek. Ruszył na przód jachtu za Olgą i obserwował jak zrzuca z siebie stanik.

-Co za ulga, tego mi było trzeba – błogim głosem powiedziała kobieta – cisza, spokój i cudowne słońce, mam nadzieję, że się nie pogniewasz jak będę topless?

-Skąd kochanie – odpowiedział pośpiesznie Hubert – dla mnie, to mogłabyś opalać się nawet nago, bo opalenizna tam na dole też jest cholernie podniecająca…

-Hmm, niech będzie – wprawiając męża w osłupienie odpowiedziała Olga i zaczęła zsuwać z siebie swoje majteczki

-Jesteś naprawdę szalona! – niemal krzyknął z ekscytacji Hubert – Kocham Cię!

-Nie gadaj tyle, tylko weź się za smarowanie, bo zaraz poproszę o to kogoś innego – zgasiła zachwyt męża Olga – a wiesz, że zbyt licznej grupy ta załoga nie liczy, prawda?

-Już cię smaruję, spokojnie! – pośpiesznie zabrał się do smarowania cudownego, nagiego ciała żony, Hubert

Odrobinę dalej, stojąc za sterami, Mateusz przyglądał się spokojnie na całą scenkę i po raz kolejny szepnął sobie pod nosem, że dobrze zrobił, zabierając na pokład to małżeństwo… cdn

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ciągniemy dalej http://ero-sfera.blogspot.com/2015/10/podroz-w-poszukiwaniu-namietnosci-cz-10.html

 

Łódka z jednostajną prędkością przemierzała największą rzekę Polski. Na jej dziobie Olga leżała w stroju Ewy, opalając swoje piękne ciało. Jej sutki prężyły się od mieszaniny gorącego powietrza, słońca i chłodnej bryzy znad wody. Jej mąż Hubert wraz z właścicielem jachtu stali przy sterze, racząc się piwkiem i podziwiając widoki. Gadka układała im się wyśmienicie, jakby znali się już od dłuższego czasu, a przecież ledwie dwie godziny temu zobaczyli się pierwszy raz. Olga słuchała jak obaj głośno rozmawiają i podśmiewają raz po raz. Cieszyła się, że jej mąż nawiązał dobry kontakt z Mateuszem, jednak jej kobieca próżność dała o sobie znak i postanowiła przerwać im tą cudowną gadkę. W końcu to Ona miała być tutaj największą atrakcją, a od dłuższego czasu czuła się, jakby nikt jej nie zauważał. Podniosła się lekko i pół siedząc, pół leżąc, odwróciła się do chłopaków.
-Chłopcy, chciałabym opalić też plecki, ale nie są posmarowane – powiedziała bardzo spokojnym tonem, choć cała drżała, bo miała już plan na dalszą część wypowiedzi – więc skoro mój mąż tak spieprzył sprawę i nie nasmarował mnie całej, to mógłby kapitan osobiście to naprawić?
-Ja? – udał zdziwienie Mateusz i popatrzył pytająco na Huberta, który dał delikatnym ruchem głowy znak, że się zgadza – Hmm, skoro tak piękna kobieta mnie prosi, nie sposób odmówić!
Mężczyzna odłożył piwo i ruszył w kierunku dziobu. Hubert stanął teraz za sterami i obserwował jak obcy mężczyzna zbliża się do jego żony. Olga międzyczasie obróciła się na brzuch i kusiła już swoimi seksownymi pośladki oraz cudownie gładkimi plecami. Mateusz uklęknął obok niej i wziął olejek do ręki. Nabrał nieco na swoje dłonie i zaczął smarować plecy kobiety. Ta aż drygnęła czując jego dotyk. Po chwili przywykła jednak do silnego, męskiego dotyku i zaczęła odprężać się pod wpływem jego dotyku.
 
Gdy Mateusz ponownie nabrał olejku na dłonie i zaczął smarować nieco niżej ciało Olgi, nachylił się nad nią.
-Słuchaj, leż spokojnie, wiem, że też tego chcesz – wyszeptał – a jak będziesz grzeczna to nikt się nie dowie
Nim skończył to mówić, jego ręka zawędrowała między pośladki, a palce zaczęły zsuwać się w stronę wilgotnej cipki. Olga jęknęło cichutko i kiwnęła głową, że rozumie. W myślach jednak zaśmiała się z tej „konspiracji” skoro akurat przed mężem nie musiała się kryć. Pozwoliła jednak, by Mateusz myślał, że to on tutaj rozdaje karty. W końcu jest kapitanem tego jachtu. Leżała więc grzecznie i czekała na dalsze ruchy mężczyzny. Ten dosyć szybko zabrał się do roboty. Usiadł tak, by zasłonić widok Hubertowi i przystąpił do działania. Jedną ręką niby smarował plecy i uda kobiety, a drugą działał dużo śmielej. Olga poczuła, jak najpierw jeden, później dwa palce, by wreszcie trzy naraz znalazły się w jej dziurce. Gdy z całym impetem włożył trzy aż do końca, mimowolnie stęknęła. Mateusz zganił ją za to delikatnym klapsem, jednak nie przerwał zabawy. Nacierał na wilgotną cipkę kobiety robiąc jej cudowną palcówkę. Drugą ręką nie zapominał jednak o smarowaniu jej ciała, bo ciągle chciał stwarzać pozory, że nic się nie dzieje. W pewnym momencie Olga zaczęła się odwracać na plecy.
-No tył już poprawiłeś, to sprawdź jeszcze, czy z przodu ten mój mężuś mijaków nie zrobił – powiedziała
-Oo bardzo chętnie – oczy Mateusza aż zabłysnęły, gdy zobaczył nagi, ponętny biust przed sobą
Od razu zabrał rękę z krocza kobiety i zabrał się za smarowanie cycuszków. Obie ręce momentalnie znalazły się na piersiach i krążyły po nich przez jakiś czas. Olga przyśpieszyła swój oddech, czując narastające podniecenie. Po chwili Mateusz ponownie jedną ręką, a dokładniej trzema palcami, zagościł w rozgrzanym wejściu kobiety. Mocnymi ruchami penetrował przez chwilę jej środek, po czym stwierdził, że gdy zostawi ją taką rozgrzaną i niezaspokojoną, to może  uda mu się osiągnąć coś więcej, więc ni z tego ni z owego przerwał pieszczoty i podniósł się z kolan.
-No, wszystko poprawione, miłego opalanka – mrugnął jeszcze porozumiewawczo do Olgi i wrócił do Huberta
 
Mężczyzna stojący za sterami udał, że nic nie widział i podziękował tylko koledze za nasmarowanie małżonki. Obaj znów sięgnęli po swoje niedopite piwka i wrócili do rozmów. A pozostawiona na przodzie Olga znalazła się na granicy… granicy złości i napalenia. Zaczęła knuć w swojej głowie plan, by ukarać Mateusza za to, jak ją potraktował, a jednocześnie chciała też w jakiś sposób doprowadzić, by ją dzisiaj ostro przeleciał…
 
 
Rozmowa między Hubertem a Mateuszem znów rozgorzała na dobre. Okazało się, że Mateusz pracuje w podobnej do Huberta branży, więc mieli wspólne przeżycia oraz śmieszne historie zawodowe. Pochłonięci opowiadaniem coraz to nowych anegdot nawet nie spostrzegli gdy pośród nich pojawiła się Olga. Nadal goła, bo po cóż miała by coś na siebie zakładać, podeszła do nich i jak gdyby nigdy nic uklęknęła przed swoim mężem. Momentalnie zsunęła mu spodenki i wyciągnęła na powierzchnie jego penisa. Hubert zupełnie zaskoczony zrobił tylko wielkie oczy, a Olga uspokoiła go krótkim „ciiii” i zabrała się za obrabianie mu pały. W mgnieniu oka cała męskość mężczyzny znalazła się w ustach żony i czuł tylko jak się z niej wyłania, by znów w całości znaleźć się w środku. Popatrzył na Mateusza i zobaczył jego zaskoczony ale jednocześnie zaciekawiony wyraz twarzy. To sprawiło, że poczuł podniecenie, a jego penis szybko odzwierciedlił to w postaci wzwodu. Olga gdy zorientowała się, że obiekt jej pragnień stoi już na baczność wyjęła go z ust.
-No, na ciebie zawsze można liczyć – powiedziała uśmiechając się do Huberta, po czym pchnęła go lekko, by opadł na niewielką ławeczkę tuż za nim
Gdy mężczyzna tylko się na niej znalazł, Olga szybko odwróciła się tyłem do niego i zaczęła nabijać się na penisa męża. Ustawiona przodem do Mateusza, patrzyła mu głęboko w oczy gdy opadała na przyrodzenie swojego ślubnego. Czuła niebywałą rozkosz gdy widziała jego zadziwioną minę, a jednocześnie jego wzrok obserwujących ich w tej właśnie chwili był dla niej dodatkowym podnieceniem. Jej rozgrzana i totalnie mokra już z tego wszystkiego cipka momentalnie wchłonęła w siebie kutasa Huberta, zatrzymując się na samych jądrach z charakterystycznym klaśnięciem. Olga nie poprzestała na tym i zaczęła szybko ujeżdżać męża. Czuła jak jej wnętrze jest niemal rozrywane przez penisa ukochanego, a do tego cały czas jej wzrok spoczywał na Mateuszu. Oblizała usta, rozgrzewając jeszcze bardziej kapitana jachtu. Ten wreszcie odważył się ruszyć z miejsca, jednak gdy tylko wysunął ręce do przodu, by dobrać się do Olgi, ta od razu dała mu po łapach, dając do zrozumienia, że nie jest teraz dla niego dostępna. Zmieszany mężczyzna odszedł z powrotem w okolice steru i przyglądał się na kochającą się parę…
 
Hubert widząc jak jego żona odpycha od siebie Mateusza nieco się zasmucił. Cholernie podniecała go myśl, że podzieli się nią właśnie z nim. Jednak nie narzekał, bo wypływając w rejs fantazjował jedynie o może krótkim opalaniu topless, a doszło do tego, pieprzy swoją żonę na oczach obcego faceta. Czuł się pozytywnie zaskoczony tym, co wyprawiała na tych wakacjach jego żona. Zrobiła się taka otwarta, a i On czuł, że ich związek wkroczył w inny, nowy etap. Teraz był w stanie docenić piękno swojej kobiety, skoro widział, jak inni się na nią patrzą oraz jak ją bzykają na jego oczach… W dodatku pomyślał o tym, jakie Mateusz musiał mieć widoki, zapewne lepsze niż w niejednym pornolu. Był ustawiony akurat tak, by widzieć całe ciało Olgi, jej podskakujący w rytm ujeżdżania biust, jej cipkę w którą raz po raz wchodziła jego pała i wreszcie jej twarz, wyrażającą zapewne więcej niż tysiąc słów. Od radości, przez rozkosz po dziką żądzę seksu. Zazdrościł mu tych widoków. W pewnym momencie poczuł, że dłużej nie wytrzyma już tego podniecenia. Napinając z całych sił swoje mięśnie wytrzymał jeszcze kilka sekund ujeżdżania żony i eksplodował w nią pokaźny ładunek białego płynu. Przytrzymał ją przy tym nabitą na jego penisa. By przeżyć jeszcze mocniej swój orgazm. Olga wygięła się kilka razy i poocierała na sprzęcie Huberta, jednak widać było, że nie szczytowała.  Czekała na coś więcej. Na coś co miała za chwilę dostać.
 
Powoli wstała z zaspokojonego męża, podeszła do steru, oparła się tuż obok niego, rozszerzyła nogi i zaczęła zabawiać się swoją przeruchaną przed chwilą cipką. Patrzyła w oczy Mateuszowi, masturbując się na jego oczach. Drugą ręką błądziła po swoich piersiach. Hubert patrzył z niedowierzaniem na odgrywaną scenkę, a Mateusz postanowił wykorzystać okazję i zbliżył się do Olgi. Ta jednak po raz kolejny go odepchnęła. Chciała by trochę pocierpiał, tak jak ona wcześniej. Dalej odstawiała przed nim scenkę, rozpalając go do czerwoności. Po kilku chwilach mężczyzna ponownie spróbował podejść do kobiety, jednak znów został odepchnięty. Olga pieściła się jak szalona, będąc już w amoku podniecenia. Dodatkowy smaczek zemsty na kapitanie, dawał jej jeszcze więcej rozkoszy. Widziała ten jego błagalny wzrok i niemal śmiała się na głos, trzymając go na dystans. Posuwała się dwoma palcami w lepką od spermy męża cipkę. W końcu zaczęła szczytować, jęcząc i wijąc się przed chłopakami. Po wszystkim odetchnęła głęboko i ruszyła na przód jachtu, po czym spokojnie położyła się do dalszego opalania…
-Stary, ale ty masz ognistą kobietę! – ekscytował się Mateusz
-No od niedawna bardzo ognistą – przyznał mu rację Hubert – chociaż, gdy tak stała przed tobą, myślałem, że chce, byś ją przeleciał… a tu nic
-Jak się domyślam, to była kara
-Kara?
-Tak, bo widzisz jak ją smarowałem tym olejkiem, to trochę się zabawiłem palcami przy jej muszelce, po czym zostawiłem ją taką rozpaloną i wróciłem do ciebie
-Ojjj, nieładnie – pokiwał palcem Hubert, udając, że gani Mateusza – ale w takim razie już wiem, dlaczego była taka podniecona. No i w sumie to chyba ci muszę podziękować, bo rozpaliłeś ją tak, że miałem wspaniały seks
-No tak, ale mi bardziej chodziło o to, by napalić ją na seks ze mną – odważył się powiedzieć prawdę Mateusz
-Coś chyba nie wyszło – zaśmiał się Hubert
-A no nie. No nic, trudno się mówi, może innym razem
-Haha, no może, może
-Dobra, chyba czas przyśpieszyć, żeby przed zmrokiem dotrzeć do portu
-A daleko nam zostało?
-Jak przyśpieszę, to góra godzinka, już niedługo powinniśmy zobaczyć miasto
-Oh, to super – uśmiechnął się Hubert – Kochanie, wracamy do portu! Za godzinkę będziemy na miejscu! – krzyknął informując żonę
-Okej! – odkrzyknęła mu żona – To przynieś mi strój, czas się ubierać!
-Może Mateusz ci przyniesie! – postanowił jeszcze raz zaryzykować Hubert
-Niech będzie! – zgodziła się żona, nie podnosząc nawet głowy do góry i nie patrząc na mężczyzn
-No stary, ostatnia szansa – powiedział Hubert, wepchnął strój kąpielowy Olgi do rąk Mateusza i poklepał go po plecach – powodzenia
 
Kapitan ruszył na dziób jachtu, gdzie leżała znużona od słońca i przygód Olga. Spod przymrużonych powiek popatrzyła tylko na Mateusza i pokazała ręką gdzie ma położyć strój. Ten posłusznie położył go w tym miejscu, jednak nie odszedł, a usiadł obok.
-Pięknie tu prawda? – zaczął rozmowę, nie mogąc wymyśleć nic lepszego
-Tak? – udała zdziwioną Olga – wydaje mi się, że już tu byliśmy, więc chyba nie ma się czym tak zachwycać
-No byliśmy, byliśmy, ale jeszcze tutaj nie byłaś nago
-Ohh, więc to tak
-Zrobiłaś na mnie ogromne wrażenie
-Spodziewam się – odpowiedziała Olga, czując wewnętrzne rozbawienie podchodami mężczyzny
-Naprawdę – dodał Mateusz i położył rękę na jej piersi, Olga strąciła ją jednak
Zrezygnowany mężczyzna zaczął wstawać, jednak kobieta złapała go za nogę.
-Zatrzymaj gdzieś tą łódkę, to się zabawimy – puściła mu oczko
-Robi się! – z entuzjazmem ruszył na tył Mateusz
Olga podniosła się i ruszyła do chłopaków, oczekując wiele po nadchodzących chwilach…
 
Mateusz zatrzymał jacht w małej zatoczce, a Olga nie czekając na zaproszenie znalazła się między dwoma mężczyznami. Od razu pociągnęła w dół zbędne części ich garderoby i wydobyła dwa dorodne kutasy. Ku jej rozczarowaniu, penis Mateusza nie był zbyt duży, sporo mniejszy od sprzętu jej męża, jednak nie to było dla niej teraz najważniejsze. Chciała, by ją przeleciał, nie ważne jakim sprzętem. Zaczęła więc obciąganie od niego, a mężowi dogadzała rączką. Kiedy poczuła, że penis w jej ustach jest wystarczająco sztywny, wyjęła go z ust.
-Teraz porządnie mnie przeleć – rozkazała i ułożyła się na podłodze, rozkładając szeroko nogi
Hubert przez chwilę patrzył, jak Mateusz wbija się w jego żonę, przy akompaniamencie głośnych jęków. Widać było, że czekała na niego i niemal szczytowała już przy pierwszym wejściu. Podniecony tym widokiem uklęknął nad żoną i podał jej swojego kutasa do ust. Olga rzuciła się na niego i zaczęła mocno ssać. Drugi raz w życiu zabawiała się z dwoma kutasami naraz, co najlepsze drugi raz w ciągu dwóch dni… starała się układać tak, by jak najgłębiej i jak najpłynniej mógł wchodzić w nią Mateusz, jednocześnie bardzo staranie obrabiała ustami pałę męża. Wiedziała, że dzięki niemu to wszystko i była mu za to wdzięczna. Nie chciała, by cokolwiek tracił, więc próbowała mu maksymalnie wynagrodzić to, że w tej chwili jej cipka jest akurat zajęta.
 
Hubert patrzył z niesamowitym podnieceniem, jak Mateusz rytmicznie posuwa jego żonę. Podniecało go to bardziej, niż gdyby on sam teraz miał ją pieprzyć. Ciągle go to dziwiło, ale od wczoraj zrozumiał, że bardzo podnieca go widok żony, która kusi innych mężczyzn. A gdy zaczyna się z nimi pieprzyć, to już w ogóle totalne szaleństwo…
 
Olga „zatkana” dwoma penisami, nie mogła krzyczeć tak głośno, jak by tego chciała. Jednak jej ciało oddawało w zupełności rozkosz jaką przeżywała. Wiła się w ekstazie nie panując powoli nad sobą. W końcu zaczęła mocno szczytować, zaciskając nogi na Mateuszu. Ten nieco się przestraszył, bo również był już blisko strzału, jednak cudem wytrzymał jeszcze chwilę, przeczekując orgazm Olgi, po czym wyskoczył szybko z cipki kobiety i zalał jej brzuch swoim nasieniem. Siła z jaką sperma wystrzeliła z jego penisa był tak wielka, że pierwsza fala wylądowała aż na piersiach, a dopiero kolejne w okolicach pępka. Obserwujący ten wystrzał Hubert również poczuł, że za chwilę eksploduje. Wyciągnął penisa z ust żony i zalał jej piersi. Olga leżała więc na podłodze, obficie oblana przez obu mężczyzn i wycieńczona wspaniałym orgazmem. Popatrzyła na męża.
-Kocham cię – wyszeptała
-Ja ciebie bardziej – odpowiedział Hubert
-A ja was najbardziej – wtrącił się Mateusz psując romantyczny nastrój – ale wiecie co? Robi się ciemno, a mamy kawałek do portu, więc ja ruszam a wy się ogarnijcie. No chyba, że chcecie by każdy spacerowicz w Toruniu mógł was tak zobaczyć, wasza sprawa – zakończył i odpalił silnik, po czym zaczął wypływać z zatoczki i mknąć w stronę miasta
Hubert z Olgą po chwili ogarnęli się i ubrali. Gdy dotarli z powrotem do przystani, podziękowali Mateuszowi za wspaniały rejs i ruszyli do samochodu. Dopiero zdali sobie sprawę, że nawet nie mają hotelu na dzisiaj. Jednak na całe szczęście Torunia nie odwiedza aż tak dużo osób, więc już w pierwszym znalezionym na internecie miejscu znaleźli wolne pokoje i ulokowali się na jedną noc. Po przeżyciach z łódki nie mieli nawet sił na igraszki, po krótkiej rozmowie o tym co było wtulili się w siebie i oddali się w objęcia Morfeusza. Obudziło ich dopiero silne poranne słońce, wpadające prosto na ich twarze przez pokojowe okno.
-Hej kochanie – buziakiem przywitała męża Olga – to gdzie dzisiaj jedziemy?
-Hmm… - zamyślił się Hubert – może suniemy na Mazury? Nie jest już bardzo daleko
-Dobry plan! Może, Giżycko?
-Okej, niech będzie, Giżycko! …cdn
  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

już nie mogę sie doczekać dalszego etapu podróży  mmmmm :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Oj długo zeszło z kolejną częścią, ale w końcu jest... http://ero-sfera.blogspot.com/2015/11/podroz-w-poszukiwaniu-namietnosci-cz-11.html

-Kochanie spójrz – Olga wskazała palcem w prawą stronę, zwracając uwagę męża na rozciągające się nieopodal jezioro – pięknie jest tutaj

-Istotnie – uśmiechnął się Hubert i skupił się z powrotem na jeździe
Pojawiające się co chwila zbiorniki wodne świadczyły, że niewątpliwie zaczęły się już Mazury, jednak do samego Giżycka, które obrali za kolejny cel wyprawy, był jeszcze kawałek.
-Myślałaś już co będziemy robić na tych mazurach? – zapytał po chwili milczenia Hubert
-Właśnie szukam w internecie ciekawych propozycji…
 
-Tylko wymyśl coś sensownego
-Nie martw się – uspokoiła męża brunetka – o co powiesz na wyprawę, na wyspę miłości?
-Hmm, a co na niej jest?
-No w sumie to nic ciekawego… ot mała wysepka, niedaleko Giżycka, z legendą odnośnie tej miłości właśnie
-Ahh, no to nie wiem - nie był do końca przekonany pomysłem żony Hubert
-Ale pomyśl, wyjechaliśmy szukać miłości, to to dla nas idealny cel, nie sądzisz? Do tego kochać się na takiej wyspie, to musi być coś wspaniałego!
-Tak, przy tysiącach turystów…
-Coś ty, tam właśnie jest pusto! Statki tylko okrążają tą wyspę, ale nie zatrzymują się na niej, bo jest dosyć mała. Gdyby tak 50 osób na niej się znalazło, zrobiłby się istny tłok!
-Hmm, no to już brzmi nieco lepiej, ale jak chcesz się tam dostać, skoro statki tam się nie zatrzymują?
-Oj wynajmiemy jakiś jacht albo rowerek wodny, to naprawdę jest blisko
-No dobra, to niech będzie
-Tylko wiesz co… Bo ja potrzebuję nowego stroju kąpielowego
-Jak to? Przecież wczoraj miałaś? – zapytał szczerze zdziwiony Hubert
-No tak, ale po tych zabawach na jachcie, rozdarły mi się majtki, a chyba nie chcesz bym paradowała bez nich?
-No nie, nie… - zamyślił się Hubert – no nic, kupimy coś na miejscu, w końcu to wakacyjny kurort, na pewno mają jakieś stroje kąpielowe
-Taak! Wybierzemy coś ekstra! – uradowała się Olga i pocałowała w policzek swojego ukochanego
 
Niespełna godzinę później małżeństwo dotarło już do Giżycka. Najpierw spotkał ich problem z zaparkowaniem auta. Piękny dzień przyciągnął do miasta masę turystów, a sam kurort do ogromnych nie należał więc ciężko było pomieścić gdzieś te wszystkie samochody. W końcu jednak udało im się zaparkować autko i ruszyli w stronę plaży. Olga zaczęła rozglądać się przy okazji za jakimiś sklepami z ciuchami. W końcu zauważyła sklep z bielizną, więc pociągnęła męża w tym kierunku. Skoro mają bieliznę, muszą mieć też stroje kąpielowe – pomyślała. Po wejściu zauważyli mężczyznę stojącego za ladą. Sam sklep w środku był dość niewielkich rozmiarów, jednak towaru w nim nie brakowało. Wszelkie rodzaje bielizny oraz strojów kąpielowych rozmieszczone były po całym jego wnętrzu, tak, że mogło się zakręcić od nich w głowie.
-Witam, w czym mogę pomóc – uśmiechnął się do potencjalnych klientów sprzedawca
-Dzień dobry, szukamy dla mnie stroju kąpielowego
-Oh, to idealnie państwo trafiliście – o ile to w ogóle możliwe, sprzedawca uśmiechnął się jeszcze szerzej – jaki krój Panią interesuje?
-Na pewno dwuczęściowy, góra 80C, a dół, kochanie? Co wolisz? Stringi, majtki, bokserki?
-Po co pytasz, przecież wiesz, że stringi – z lubieżnym uśmiechem odpowiedział Hubert
-No więc dół stringi – potwierdziła sprzedawcy Olga
-Rozumiem – zaczął myśleć mężczyzna – może coś takiego? – pokazał pomarańczowy komplet
Olga rzuciła tylko okiem i zaczęła przecząco kręcić głową.
-A coś nie dla zakonnic? - zażartowała
 -To może takie coś? – mężczyzna podał kolejny strój, w cielistym kolorze z elementami w panterkę
Olga obejrzała go dokładnie.
-Może być – chwyciła strój w rękę i ruszyła do przymierzalni
Hubert poszedł za nią i stanął obok boksu, do którego weszła jego żona. Sprzedawca szukał dalej kolejnego kompletu, na wypadek gdyby ten się nie spodobał.
-O mam jeszcze jeden ciekawy – rzekł po chwili, wyciągając kolejny już strój – a jak tamten? – rzucił do Olgi
-Sama nie wiem – odpowiedziała Olga i rozsunęła kotarę, pokazując się obu mężczyznom – jakiś mało wyraźny chyba
Hubert spojrzał na żonę i znów pomyślał, że podczas tego wyjazdu zrobiła się jakaś seksowniejsza. Niby to samo ciało, ale przy innym zachowaniu nabrało jakby innego wyglądu. Postarał się jednak odsunąć myśli o ciele żony i skupił się na kostiumie. Od razu stwierdził, że to na pewno nie jest dobry strój dla jego żony.
-Jak dla mnie kiepski – rzucił wymownie
-Hmm, ja uważam, że nie jest zły – skomentował sprzedawca – choć chyba to nie pani kolor
-Też tak myślę – zgodziła się Olga
-Może ten będzie lepszy – mężczyzna podał jej drugi strój do przymiarki
Już po chwili kobieta znów zniknęła za kotarą, zmieniając strój na kolejny. Hubert czekał zniecierpliwiony na to, jaki tym razem efekt zrobi jego żona. Gdy po kilku chwilach wychyliła się zza kotary, od razu mężczyźnie opadła szczęka. Strój który teraz mierzyła był z czerwonego, śliskiego materiału, obszytego czarną koronką. Góra składająca się z dwóch trójkątnych części połączonych sznurkami, zasłaniała niewiele ponad to, co konieczne. Dodatkowo skrojona w taki sposób, by biust wydawał się większy i pełniejszy, co u Olgi tworzyło efekt „wow”. Matki również niezbyt duże, zasłaniające co trzeba, ale na tyle, że gdyby kobieta miała jakąś „fryzurę” tam na dole, w stylu np. paseczka, przy tym stroju byłoby to już widoczne. Na całe szczęście Olga wolała być tam gładka więc niewielki rozmiar majtek jej nie przeszkadzał.
-Powiesz coś kochanie? – zapytała Huberta żona, przerywając przedłużającą się już chwilę ciszę
-Nie bardzo wiem co… Wyglądasz bosko w tym stroju
-Oh dziękuję – udała zawstydzoną – to co, brać go?
-Raczej tak
-A pan co myśli? – odwróciła się w stronę sprzedawcy
-Idealnie leży, jak na modelce – skomentował – nic tylko zrobić zdjęcie i powiesić na witrynie, miałbym niezłą reklamę
-Jeśli w zamian dostanę ten strój jako wynagrodzenie, to proszę bardzo, niech pan cyka – zaśmiała się Olga
-Choćbym chciał to nie mogę, nie jestem właścicielem, ja tu tylko pracuję
-Ah, no to szkoda – odwróciła się na pięcie i zniknęła za kotarą
 
Nagle sprzedawcy wpadł w ręce jeszcze jeden kostium.
-A wie pani co, może zmierzy pani jeszcze jeden? Co prawda jest jednoczęściowy, ale taki w pani stylu, dla odważnej kobiety – krzyknął w stronę przebieralni
-Mogę zobaczyć – odpowiedział głos zza kotary
Sprzedawca podszedł w stronę boksu w którym była Olga.
-Mogę? – zapytał, chcąc podać jej kolejny strój
Olga wychyliła głowę, rozsuwając tylko delikatnie kotarę.
-Oj nie za bardzo – uśmiechnęła się i sięgnęła po strój, po chwili znikając znów za materiałem
-Już wiem co pan miał na myśli mówiąc, że jest dla odważnych kobiet – rozległ się głos z przymierzalni – nie wiem czy mogę się w tym wam pokazać
-Śmiało skarbie – zachęcił żonę do wyjścia Hubert
Olga nieśmiało rozsunęła kotarę i wyszła z przymierzalni. Kostium, który miała na sobie, był z bardzo delikatnego, różowego materiału, delikatnie prześwitującego. Na górze miał ramiączka, potem przechodził w szerszy strój, zakrywając piersi kobiety a po kilku centymetrach poniżej piersi zaczynał się zwężać w stronę krocza. W rezultacie, na dole był tylko trzy- góra cztero-centymetrowym zasłaniającym najcenniejszy skarb kobiety. Trzeba przyznać, że robił wrażenie.
-Jest odważny – skomentował Hubert
-Ale pięknie leży, naprawdę seksownie pani wygląda – zachwalał strój sprzedawca
-Trudno nie wyglądać seksownie, paradując z cipą na wierzchu – odgryzła się Olga – poza tym, idę o zakład, że ten materiał w kontakcie z wodą stanie się całkowicie prześwitujący
-Nie wykluczam, że tak jest – zgodził się mężczyzna
-Także trochę za ostry jak dla normalnej kobiety – podsumowała - wolę ten poprzedni
-Nie ma sprawy
 
Już po chwili małżeństwo spacerowało radośnie w stronę plaży. Olga oczywiście ubrała swój strój już w sklepie i narzuciła tylko na niego sukienkę, by po przybyciu na plażę móc szybko zrzucić z siebie zbędną odzież. Gdy dotarli do „centrum” Giżycka, zaczęli rozglądać się za wypożyczalnią łódek bądź rowerków wodnych. W końcu mieli w planach dostać się na wyspę miłości, więc trzeba było zacząć ten plan realizować. Po udanych poszukiwaniach znaleźli wypożyczalnie niedużych, dwuosobowych łódek z napędem, nie wymagających uprawnień do sterowania nimi. Wypożyczyli więc ją na kilka godzin, wypytując przy okazji właściciela w którą stronę mają się kierować na wyspę miłości, zapakowali się na łajbę i wyruszyli. Olga już po kilku metrach od brzegu zrzuciła sukienkę i rozłożyła się wygodnie, wystawiając na kąpiel słoneczną swoje ciało. Hubert siedział u steru, czując się bardzo męsko jako, w dużym cudzysłowie, kapitan. Płynęli tak spokojnym tempem w stronę wyspy, która rysowała im się na horyzoncie.
-Wiesz kochanie, mogłabym tak pływać cały dzień – rozmarzyła się Olga
-Ja też – uśmiechnął się Hubert – piękne widoki, rześkie powietrze, ty i ja razem… czego chcieć więcej
-No mogłoby być mniej ludzi na tym jeziorze – wtrąciła kobieta – wczoraj mogłam się tak fajnie opalać nago, a tutaj łódka za łódką, zero prywatności
-No cóż, wakacje, mazury, dużo turystów, to wszystko jednak się łączy
-No wiem, ale może na wyspie będzie spokojniej
-Oby, bo przecież mamy tam niecne plany – powiedział z nieukrywaną radością Hubert
-Jakoś damy radę – uśmiechnęła się Olga i zamknęła oczy, oddając się ponownie kąpieli słonecznej
 
Po niespełna godzinie małżeństwo znalazło się przy wyspie. Podpłynęli od najlepszej ich zdaniem strony i zacumowali łódkę. Wyspa w praktyce okazała się być niedużym, zalesionym miejscem. Dzięki temu, że rosło tu sporo drzew, można było schować się przed oczami innych. Hubert i Olga weszli w głąb wyspy, szukając dogodnego miejsca na dłuższy odpoczynek. W końcu znaleźli niedużą polankę, otoczoną z każdej strony drzewami. Rozłożyli koc, który mieli ze sobą i ułożyli się wygodnie.
-Cicho i spokojnie – rozmarzył się Hubert – jak w raju
-Żebyś wiedział, że jak w raju… - zgodziła się Olga – jedna tylko rzecz mi się nie zgadza
-Mianowicie?
-W raju chodzili nago – powiedziała z błyskiem w oku kobieta i zaczęła zrzucać swój strój kąpielowy
Hubert nie zostając w tyle zrzucił spodenki i bokserki. Oboje nadzy znów ułożyli się na kocu.
-No teraz to już raj – zaśmiała się Olga
-Wiesz co sobie myślę? – zapytał Hubert – że po tych wszystkich przygodach jakie mamy na tej wyprawie, bardziej cię zapragnąłem. Nie mogę teraz spojrzeć na ciebie obojętnie, ciągle widzę ten „wulkan seksu” jaki w sobie masz. Bardzo mnie pociągasz, nie mogę przestać pragnąć się z tobą kochać. Choć robimy to tak często na tym wyjeździe, to ciągle czuję, że chcę więcej. Do tego widzę, jak działasz na innych mężczyzn. Jak ich podniecasz i jak ich kokietujesz. To cholernie podniecające.
-Cieszę się, że ci się podobam – uśmiechnęła się Olga
-Podobasz to mało powiedziane –kontynuował mężczyzna – ty mnie pociągasz, sprawiasz, że zapominam o innych kobietach, przestaje je zauważać. Nie wiem, czy miał na to wpływ fakt, że kochałaś się z innymi facetami na moich oczach. Czułem wtedy zazdrość i podniecenie jednocześnie, takie nieznane mi wcześniej uczucie. Chciałem się na ciebie patrzeć, jak odpływasz w ramionach innego, by teraz czuć to co czuję, czyli wielką miłość i wielki pociąg do ciebie. Cudownie zadziałała ta wyprawa na mnie
-To cudownie – podniosła się Olga – Kocham cię
-Ja ciebie też skarbie, nawet nie wiesz jak ba..
Urwał, bo Olga przywarła swoimi ustami do jego. Złączyli się w cudownym i namiętnym pocałunku. Kobieta w międzyczasie podniosła się i usiadła okrakiem na mężu. Hubert już wiedział co ma robić, nakierował swojego penisa na odpowiednie tory i wślizgnął się do środka swojej ukochanej. Olga jęknęła tylko, gdy cały penis męża znalazł się w jej środku. Nie przestając się całować, zaczęła delikatnie unosić się i opadać. Czuła, jak penis wypełnia ją całą od środka, jak sprawia, że chce jej się krzyczeć, ale nie mogła, bo ciągle się całowała. O ile można to było nazwać jeszcze pocałunkiem. Ich języki wariowały, wijąc się głęboko w gardłach partnerów. W końcu musieli przerwać ten pocałunek. Olga momentalnie zaczęła jęczeć, a Hubert przytrzymał ją za pośladki i teraz sam nadawał rytm pchnięć, mocno je przyśpieszając. Kobieta wyprostowała się, prężąc swoje nagie piersi przed mężem. Wyglądała jak bogini, opalone, piękne ciało, pośród otaczającej ich zieleni, wyginające się w rytm pchnięć męża. Gdyby ktoś ich wtedy nagrał, na pewno na stronach erotycznych zgarnąłby miliony wyświetleń.
 
Po chwili postanowili zmienić pozycję. Olga wypięła swoją jędrną pupę w stronę Huberta, a ten wpakował jej swojego penisa po same jądra, w pozycji na pieska. Mocne i szybkie pchnięcia doprowadzały kobietę do spazmów rozkoszy. Jej biust kołysał się seksownie wraz z każdym pchnięciem.
-Daj mi klapsa, proszę – wyjęczała
Hubert spełnił jej prośbę, wymierzając jej soczyste uderzenie w prawy pośladek.
-Jeszcze, jeszcze, bo byłam niegrzeczna
Kolejny klaps poleciał na jej pośladek, tym razem lewy.
-Oj byłaś, byłaś – powiedział Hubert – obciągałaś obcemu facetowi! – dodał i znów wymierzył jej klapsa – uprawiałaś seks w trójkącie – znów klaps – pieprzyłaś się codziennie jak królik – kolejny strzał na jej pośladek
-Tak, tak było, i miałam ochotę na więcej, szczególnie na jachcie
-Dlatego się tam puściłaś?! – ni to zapytał, ni to stwierdził mężczyzna, wykonując przy okazji następny klaps
-Tak, tak, dlatego! Chciałam by zerżnął mnie ten Mateusz, Booooooże, on był taki przystojny! A ty na to patrzyłeś i też tego chciałeś!
-Ty suko – tym razem klaps był jeszcze bardziej soczysty niż przedtem
Olga aż pisnęła, czując siłę uderzenia. 
-Ale nie żałuję, to było dla nas!
-O taak! – zgodził się Hubert
Pochylił się i złapał żonę za piersi, po czym przy każdym wbijaniu się w nią mocno ściskając jej biust, dociskał jej ciało do swojego. Kilka takich mocnych pchnięć i zaczął szczytować. Wypełnił życiodajnym nektarem wnętrze swojej żony, doprowadzając ją w tym momencie do orgazmu. Oboje opadli na koc, wycieńczeni tym cudownym seksem. Olga przez kilka dobrych chwil pojękiwała pod nosem, nie mogąc dojść do siebie po orgazmie.
 
-Dobry jesteś w te klocki – wysapała po dłuższej chwili
-Ty też – uśmiechnął się Hubert – naprawdę wiedziałaś, że rżnąc się z innymi sprawiasz mi przyjemność? Że napalasz mnie tym jak cholera?
-Pewnie – odpowiedziała poważnie Olga – widziałam to w twoich oczach
-Ohh
-Ale nie martw się, po powrocie do domu nie będę się puszczać na prawo i lewo, to tylko tu i teraz, na tych wakacjach, szalejemy, a później wracamy do normalności, tylko bardziej na siebie napaleni
-O tak.. – pocałował żonę Hubert – a ta wyspa chyba naprawdę ma sobie coś z tej miłości, dawno się tak cudownie nie kochałem
-Haha, to prawda – zgodziła się z mężem Olga – ale chyba czas wracać co? Zanim dopłyniemy zrobi się późno, a jeszcze nie wiemy czy znajdziemy hotel
-Damy radę, ale powiedź mi, a jutro gdzie chcesz jechać? – zapytał mężczyzna
-Sama nie wiem… Zaskocz mnie
-Okej – zamyślił się Hubert, planując już kolejny, przedostatni, dzień ich wakacji…
  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie wiem czy ktoś jeszcze czyta, ale jest kolejna część: http://ero-sfera.blogspot.com/2015/12/podroz-w-poszukiwaniu-namietnosci-cz-12.html
 

-Lublin? – zapytała zdziwiona Olga widząc dokąd wiezie ją jej partner – dlaczego akurat Lublin?
-Zobaczysz i raczej nie pożałujesz – odpowiedział jej pewny siebie głos Huberta
-No oby, ale jakoś to miasto mi się nie kojarzy zbyt dobrze, szczególnie pod względem jakichś atrakcji dla nas
-Oj nie marudź, zanim się nie dowiesz po co tu jesteśmy
-Dobra już dobra – poddała się kobieta i wróciła do czytania książki
Przed parą było jeszcze kilkanaście minut jazdy, więc postanowiła przynajmniej dokończyć rozdział.
 
Gdy dojechali już do miasta, Olga nie wytrzymała już dłużej niepewności.
-To powiesz mi w końcu co tu mamy robić? – zapytała męża
-Jedziemy na zawody w stuntowaniu motorem – odpowiedział jej Hubert i dodał, wyjaśniając – wiesz, takie jeżdżenie na jednym kole
-Wiem co to stunt – warknęła kobieta – ale myślisz, że to będzie ciekawe?
-Pewnie
-Skoro tak, no to ok – zgodziła się – tylko muszę się przebrać, bo nie pójdę na takie zawody w sukience
-No to masz jeszcze jakieś pięć minut drogi, zdążysz czy przebierasz się na miejscu?
-Dam radę – odpowiedziała i przeskoczyła na tylne siedzenie
 
Hubert uważnie obserwował w lusterku jak zdejmuje sukienkę i szuka czegoś w torbie, po czym z zadowoleniem znajduje króciutkie, dżinsowe spodenki i zakłada je na swoje zgrabne, opalone nogi. Następnie nurkuje w torbie ponownie i szuka czegoś na górę. Znalazła krótki biały top, kończący się jeszcze przed pępkiem. Założyła go na siebie i cmoknęła niezadowolona. Zrzuciła go z siebie, zdjęła stanik i nałożyła ponownie. Hubert przyznał w myślach, że taki manewr zmniejszył optycznie jej biust, ale spowodował, że stał się zdecydowanie bardziej kuszący i seksowny. Szczególnie, że materiał z którego wykonana była bluzka, nie był zbyt gruby i od razu można było poznać, że nie ma pod nim stanika.
-Fiu, fiu – podsumował ubranie żony Hubert
-Co? Coś nie tak?
-A wręcz przeciwnie, jak najbardziej tak! Tylko jak ja się przy tobie skupię na tych motorach to nie wiem
-Oj nie przesadzaj – udała obojętną Olga, choć w głębi duszy cieszyła się, że mąż tak komplementuje jej wygląd
-Ahh i akurat dojechaliśmy na miejsce – powiedział mężczyzna i zatrzymał samochód na sporym, wypełnionym niemal po brzegi, parkingu – ludzie chyba dopisali
-Chyba tak – zgodziła się Olga – to chodźmy i my! – dodała i wyszła z samochodu
 
Ruszyli w stronę miejsca, gdzie według Huberta odbywały się zawody. Dopiero po wyjściu z samochodu mężczyzna zauważył, jak bardzo króciutkie spodenki ma jego żona. Można powiedzieć, że były to bardziej damskie bokserki, bo nawet pośladków nie potrafiły zakryć w całości. Nie przeszkadzało mu to jednak, a wręcz przeciwnie, czuł się zadowolony prowadząc taką ślicznotkę za rękę. Już nie mógł doczekać się wzroku tych napalonych na jego cudowną żonę młokosów.
 
Gdy doszli na miejsce okazało się, że zawody trwają już w najlepsze. Właśnie jeden z uczestników przejechał kilkanaście metrów na jednym kole, nie trzymając zupełnie kierownicy. Olga z Hubertem aż przystanęli, czekając, czy bohater zakończy ten wyczyn w całości. Oczywiście motocyklista nie miał z tym najmniejszego problemu i szybko przeszedł do kolejnej ewolucji, którą było zatrzymanie motoru na przednik kole.
-Nieźle, chyba musimy się trochę przyzwyczaić – powiedziała Olga próbując zapanować nad swoją ekscytacją
-Najwyraźniej – odpowiedział jej Hubert i wziął ją pod ramię, prowadzać do barierek, przy których mieli świetny widok na plac, po którym jeździli uczestnicy zawodów
Gdy oglądali w skupieniu zmagania kolejnych kandydatów do zwycięstwa, Hubert z zadowoleniem obserwował, jak co jakiś czas chłopcy zatrzymują zbyt długo wzrok na jego ukochanej. Oczywiście zdawał sobie sprawę, że większość z nich miała ledwie po 20 lat, ale pochlebiało mu to jeszcze bardziej. Objął swoją żonę jeszcze mocniej i wrócił do oglądania konkursu.
 
Po przejeździe wszystkich uczestników, jury ogłosiło półgodzinną przerwę podczas której mieli ustalić zwycięzcę zawodów. Olga zaproponowała, by w takim razie przejść się gdzieś i pooglądać z bliska maszyny, na których jeździli zawodnicy. Hubert oczywiście się zgodził, w końcu w pewnym sensie po to tu przyjechał. Chciał pooglądać motory, do których od małego czuł jakiś sentyment. Choć sam za młodu jeździł tylko małym simsonkiem o pojemności 50cm3 i na tym zakończył karierę motocyklisty, to samo zamiłowanie do takich maszyn jednak pozostało. Przeszli więc na drugą stronę placu i zaczęli przechadzać się wśród zawodników, czekających na werdykt. Olga podziwiała nie tylko piękne maszyny, ale też mężczyzn ich dosiadających. Gdy znaleźli się przy zawodniku z numerem ósmym, Olga poczuła szybsze bicie serca. Bynajmniej nie było to spowodowane motocyklem jaki znalazł się przed ich oczami, tylko osobą, która ten motor dosiadała. Był to bardzo przystojny, młody brunet, z delikatnym zarostem. Miał na sobie koszulkę i ochraniacze, więc Olga mogła określić jego sylwetkę, a była bardzo ale to bardzo ciekawa. Szerokie, męskie, postawne bary, umięśniona klatka piersiowa i nieduży brzuszek sprawiały, że chłopak wyglądał zniewalająco. Kobieta podeszła do niego czując ciepło w brzuchu, a Hubert zupełnie tego nie zauważył. Zwrócił uwagę jednak na coś innego, mianowicie lustrujący wzrok chłopaka, który niemal pożerał jego żonę.
-Hej przystojniaku, ładny sprzęt – zagadała Olga
-Dzięki – chłopak rozsiadł się wygodniej i pogłaskał swój motor – też mi się podoba
-Jak masz na imię? – zapytała
-Olek, a ty?
-Olga – zaśmiała się - Widziałam jak się na tym swoim sprzęcie wyginasz, całkiem, całkiem – zaczynała flirtować, więc Hubert postanowił usunąć się delikatnie w cień, aby nie peszyć mężczyzny
Odszedł więc nieco dalej i obserwował całą sytuację z pewnej odległości.
-Umiem lepiej, ale trochę trema mnie zjadła – przyznał stunter
-Oh, to może zrobisz mi pokaz?
-Teraz? – zdziwił się
-Czemu nie? – uśmiechnęła się Olga
-Ano temu, że musimy czekać na wyniki – odpowiedział – Ale później już będę mógł, tylko, że nie za darmo…
-Okej to zaczekam, bo chyba zaraz je ogłoszą – przystała na propozycję Olga, starając się nie wnikać w znaczenie ostatnich słów chłopaka
 
Dosłownie kilka sekund później wparował jeden z sędziów i odczytał wyniki. Niestety Olek nie zajął zbyt dobrego miejsca, bo uplasował się na przedostatniej pozycji. Popatrzył tylko na Olgę i uśmiechnął się przezwyciężając grymas smutku.
-Wskakuj – dał znak kobiecie by siadła za nim na motorze – przewiozę cię kawałek i zrobię ci ten pokaz
Olga bez chwili wahania wskoczyła na motor i łapiąc za pas Olka odjechała z nim, zostawiając Huberta osłupiałego z wrażenia…
 
Chłopak przewiózł ją jakieś dwa-trzy kilometry, na plac przy opuszczonej, zrujnowanej fabryce. Poprosił by zeszła i zaczął pokazywać swoje triki. Olga stwierdziła w myślach, że zdecydowanie lepiej prezentował się teraz niż podczas zawodów. Albo faktycznie tak się stresował, albo terasz szpanuje – pomyślała. Olek wykonywał przeróżne figury i ewolucje, starając się wypaść jak najlepiej przed poznaną kobietą. Gdy skończył podjechał do niej i zdjął kask.
-No i jak się podobało? – zapytał
-Super – odpowiedziała podekscytowana Olga – faktycznie lepiej niż na zawodach
-Mówiłem – wzruszył ramionami chłopak – to teraz dostanę coś w zamian?
-A co masz na myśli? – udawała zaskoczoną Olga, próbując wymigać się z układu
-No obiecałaś, że dasz coś w zamian – zaczął tłumaczyć Olek, zbity z tropu – powiedziałem, że nie dam pokazu za darmo, a ty się zgodziłaś
-Ohh, no przecież żartuję – uśmiechnęła się – buziaczek może być?
-Tylko tyle? – zdziwił się znowu chłopak – za taki pokaz?
-No dobra… może to faktycznie za mało – zgodziła się Olga i zrobiła krok do tyłu
Jednym zgrabnym ruchem ściągnęła przez głowę swój top, stając przed motocyklistą z nagim, niczym nie osłoniętym biustem.
-Teraz lepiej? – uśmiechnęła się zalotnie
-Zdecydowanie – uradował się Olek, jednak po krótkiej chwili – choć lepiej by było ich dotknąć
-Ehh faceci, im zawsze mało – przewróciła oczami Olga i podeszła bliżej chłopaka
Ten momentalnie wyciągnął do niej ręce i złapał ją za biust obiema dłońmi. Subtelnie objechał je dookoła po czym zaczął miętosić jak dziecko, któremu kupiono nową zabawkę. Kobieta znosiła cierpliwie przez kilka chwil te zabawy po czym postanowiła przerwać „imprezę”.
-Długo tak jeszcze się będziesz nacieszał? Zaczynają boleć mnie nogi – powiedziała z nadzieją, że Olek zaraz zakończy swoje czynności
Ten jednak złapał Olgę za biodra i podniósł do góry, po czym usadził ją na baku, tuż przed sobą.
-Proszę, tak chyba będzie ci wygodniej – powiedział z nieskrywaną radością i powrócił do swoich zabaw
 
 
Olga zupełnie zaskoczona takim obrotem sprawy nawet nie odezwała się jednym słowem. W gruncie rzeczy odkąd zobaczyła tego chłopaka miała na niego ochotę, a teraz, gdy ją tak po męsku podniósł i usadził, poczuła tą ochotę jeszcze bardziej. Żałowała tylko, że nie ma w pobliżu Huberta, ale pomyślała, że wszystko mu wynagrodzi szczegółową opowieścią i cudownym seksem. Tak uspokajając swoje zaczęła poddawać się swojemu podnieceniu. Złapała Olka za głowę i przycisnęła do swoich piersi, by zajął się nimi teraz językiem. Chłopak od razu zaprał się z zapałem do pracy i na przemian lizał i podgryzał oba sutki, jednocześnie ugniatając ręką ten, którym się akurat nie zajmował. Olga zaczęła cicho pojękiwać, coraz bardziej podniecona tymi pieszczotami. Olek postanowił nie tracić czasu i nadal bawiąc się z sutkami kobiety zaczął przesuwać swoje dłonie w dół, w celu odnalezienia rozporka spodenek. Gdy go znalazł i uporał się z nim, z pomocą Olgi pozbył się jednocześnie spodenek i majtek, zostawiając kobietę zupełnie nagą na baku swojego motocykla. Sam również podniósł się i pozbył się swoich spodni i bokserek. Olga widząc jego sporych rozmiarów sprzęt uśmiechnęła się. Bała się, że może się zawieść w tym momencie, ale jednak wszystko było tak, jak sobie wymarzyła widząc tego przystojniaka po raz pierwszy. Złapał ją za biodra i podsunął ciut bliżej siebie. Olga poddała się jego ruchom i ułożyła się wygodniej, kładąc się na kierownicy. Jeszcze nigdy nie uprawiała seksu na motorze, więc zaufała Olkowi. Ten uniósł się lekko na nogach i zaczął zbliżać się swoim penisem do mokrej i gotowej na zabawy, dziurki brunetki.
-Moment – w ostatniej chwili powstrzymała chłopaka Olga – gumeczkę zakładaj
-Muszę? – zasmucił się chłopak
-Muszę, muszę – z całą stanowczością odpowiedziała kobieta – inaczej nici z seksu, aż tak dobrze cię nie znam
-Ehh – westchnął i sięgnął do portfela motocyklista – mamy szczęście, że miałem ze sobą
-Ty miałeś szczęście – uśmiechnęła się Olga, zadowolona ze swojej ciętej riposty
 
Olek poradził sobie dość szybko z nałożeniem prezerwatywy i ponownie zbliżył się do cipki kobiety. Tym razem już nic go nie powstrzymało i przy donośnym jęku Olgi, znalazł się w jej wnętrzu. Zaczęli kochać się jak szaleni, napaleni nastolatkowie. Hm, w końcu Olek to jest nastolatek, dlatego tak dobrze i szybko się pieprzy – pomyślała brunetka. Jej szparka była dosłownie bombardowana kolejnymi pchnięciami chłopaka. Widać, że i tą ewolucję na motorze miał bardzo dobrze wyćwiczoną, bo równym tempem penetrował Olgę naprawdę bardzo głęboko, dając jej tym samym niesamowitą rozkosz. Biorąc pod uwagę, że byli na terenie opuszczonej fabryki, Olga nie krępowała się w wyrażaniu swojej ekscytacji i podniecenia. Jej jęki były słyszalne spokojnie z kilkudziesięciu metrów, ale czuła się tutaj bezpiecznie i nie przejmowała się tym. Pod tym względem też zaufała Olkowi, uważając (i słusznie) że nie jest tu pierwszy raz w takiej sytuacji. Chłopak cały czas mocno i szybko rżnąć Olgę pochylił się do przodu i złapał ją jedną ręką za biust, drugą, cały czas trzymając i dociskając ją za biodro. Zaczął przyszczypywać sutki kobiety,  dając jej dodatkowe doznania. Olga zaczynała odpływać. Każdy kolejny ruch doprowadzał ją na skraj orgazmu i tylko swoją siłą woli jeszcze go powstrzymywała. W końcu jednak dała za wygraną i dopadł ją cudowny, silny orgazm. Jej ciałem targały dreszcze, a usta wyrzucały z siebie przeciągnięte, bardzo głośne jęki. Olek mimo orgazmu kochanki nie zwolnił nawet na minutę. Sam też był bliski dojścia, więc chciał zaspokoić również i siebie. W pewnym momencie zwolnił nieco swój ruch, by wpakować się z jeszcze większą siłą w norkę Olgi i wystrzelić potężny ładunek nasienia
.
Oboje po takim seksie potrzebowali chwili by dojść do siebie. Pierwsza otrząsnęła się Olga. Zeskoczyła z motoru i zaczęła się ubierać. W ślad za nią podążył jej kochanek, który szybciutko założył swoje bokserki i spodnie. Gotowi do jazdy wymienili tylko uśmiechy i ruszyli w drogę powrotną.
 
Gdy dojechali do miejsca z którego wyruszyli, okazało się, że większość osób rozeszła się już do domów, a nieliczni którzy zostali zaczynali dobierać się w grupki i szykować zapewne na afterparty.  Olga jeszcze zanim się zatrzymali zaczęła szukać Huberta wzrokiem. Okazało się, że siedział nieopodal miejsca w którym go zostawili i sączył sobie piwko. Kobieta pomachała mu, jednak Hubert jeszcze nie zwrócił na ich uwagi. Olek zatrzymał motor, Olga szybko zrzuciła kask i zeskoczyła z motoru.
-No to dzięki za pokaz – uśmiechnęła się na pożegnanie
-Cała przyjemność po mojej stronie – odpowiedział jej motocyklista i przyciągnął do siebie, dając jej całusa w policzek
Olga dopiero teraz zdała sobie sprawę, że uprawiała przed chwilą seks z tym facetem, a nawet go nie pocałowała. Nie miała już jednak ochoty tego nadrabiać.
-Pa – powiedziała i odwróciła się na pięcie
Ruszyła w kierunku męża, nie mogąc już się doczekać, by mu wszystko opowiedzieć.
-A nie dasz mi numeru? – usłyszała jeszcze, gdy odeszła już kilka kroków
-Nie ma szans – rzuciła przez ramię i kręcąc zalotnie pupą pognała w stronę męża…
 
 
…Gdy tylko dotarli do hotelu, który przez ten czas na internecie wyszukał i zarezerwował Hubert, Olga szybko pociągnęła męża w stronę łóżka. Jeszcze zanim zdążyli do niego dojść, była już tylko w samych majtkach. Pomogła rozebrać się swojemu ukochanemu i nadzy położyli się na wygodne, dwuosobowe łóżko. Olga wskoczyła na Huberta, nabijając się na jego nie całkiem jeszcze gotowego penisa i zaczęła opowiadanie tego, co wydarzyło się niecałą godzinę temu. Opowiadała bardzo realistycznie, nie pomijając najdrobniejszych szczegółów. Mężczyzna rozpalał się z każdą sekundą opowiadania. Czuł zazdrość ale też ogromne podniecenie i miłość do żony, gdy ta mówiła mu jak rozebrała się przed obcym facetem, a następnie zaczęła się z nim pieprzyć. Sama Olga opowiadając to wszystko rozpaliła się tak bardzo, że doszła, nim skończyła opowieść. Przerwała więc ją na chwilę i oparła się na mężu, wyrzucając z siebie jęki orgazmu. Potrzebowała kilku chwil i ponownie zaczęła kontynuować opowieść. Gdy doszła do momentu swojego orgazmu, Hubert wystrzelił w nią ogromną dawkę gorącej spermy, wypełniając ją bardzo starannie. Olga jednak nie schodziła z niego dopóki nie skończyła opowiadania, zapewniając sobie drugi orgazm po słowach „wbił się we mnie z całym impetem, niemal rozrywając mi moją cipkę i wystrzelił potężnym strumieniem spermy”.
 
Już później wyjaśniła Hubertowi, że oczywiście zabezpieczyli się podczas seksu, a specjalnie omijała to podczas opowiadania, by móc sobie wyobrazić jakby to było bez tej gumki…
  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

czytamy i wyobrażamy , i czekamy .... 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...