Skocz do zawartości
jhomek

Podróż w poszukiwaniu namiętności

Rekomendowane odpowiedzi


 

Po cholerę ja się zgodziłem na ten wyjazd – po raz dziesiąty Hubert powtarzał w myślach te słowa i za każdym razem spoglądał na siedzącą obok żonę i odpowiadał sobie po chwili – no jak to po co… dla niej. Kocham ją i nie mogę pozwolić na to, by wypaliło się uczucie między nami. A skoro ta wycieczka po miastach ma ponownie rozbudzić w nas żar pożądania, to muszę to znieść i zaangażować się maksymalnie. Jak to mówił ten idiota, psycholog podczas terapii małżeńskiej? „Ustalcie sobie kilka miast, zatrzymujcie się w nich na jedną noc i kochajcie się za każdym razem w inny, wymyślony przez was sposób. Spełniajcie swoje fantazje, na nowych terenach, to powinno dodać pikanterii w waszym związku”. Hubert wydawał się nie być przekonany co do tego pomysłu, nie lubił nigdzie jeździć i od zawsze najlepiej mu było w swoim domu. Tym jednak razem musiał się poświęcić, dla dobra związku. Spojrzał na siedzącą obok niego żona Olgę. Jak na kobietę po czterdziestce, trzymała się bardzo dobrze. Ciemne, długie włosy na czas podróży związała w koński ogon. Uśmiechnięta twarz z lekkim makijażem sprawiała, że wyglądała może na trzydzieści lat. Jej szczupłe ciało osłonięte było czerwoną, krótką, opinającą ciało sukienką, z niedużym, ale uroczym dekoltem. Do tego miała na sobie czerwone, wysokie szpilki. Zapewne nie jeden facet zwariowałby jeszcze na jej punkcie, ale Hubert od jakiegoś czasu wariował coraz mniej. Dlatego też udali się na terapie i dlatego też jechali teraz do Zakopanego. Chcieli naprawić swoje małżeństwo, ponownie rozkochać się w sobie i poczuć namiętność.

 

Wzięli tygodniowe urlopy i ruszyli w Polskę. Wyjechali w sobotę i jako pierwszy cel podróży obrali Zakopane, a dalej postanowili wodzić palcem po mapie i jechać do najbliższej wylosowanej miejscowości. Mając taki plan w głowie, Hubert i Olga wyruszyli bladym świtem i właśnie wkraczali na kulminacyjny punkt podróży do stolicy Tatr czyli słynną z korków zakopiankę. Jako, że była to pora wakacyjna, to z czego słynna była ta droga miało dzisiaj swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Ruch na drodze był ogromny, a średnia prędkość jazdy była zbliżona do możliwości rowerzysty.

-Ohmm – ziewnęła przeciągle Olga - w takich warunkach to nic tylko się zdrzemnąć

-Śpij, śpij kochanie jeśli chcesz – odpowiedział jej Hubert – jeszcze chwilę nam zejdzie zanim dostaniemy się do Zakopca. Tym tempem to myślę spokojnie dwie godziny

-No to chyba faktycznie skorzystam z drzemki – uśmiechnęła się brunetka i zamknęła oczy

Chwilę później Olga spała już w najlepsze, a Hubert klął pod nosem na coraz wolniej poruszający się korek. Kolejny raz przeklinał w myślach pomysł tego wyjazdu i to, że się na niego zgodził. Jednak i tym razem spojrzał na swoją żonę i złość mu przeszła. Przyjrzał się jej uważnie. Spała na lekko rozłożonym fotelu, jej sukienka nie dość, że była krótka to jeszcze podwinęła się lekko w przybranej przez kobietę pozycji, odsłaniając materiał czerwonych, koronkowych majteczek. Hubert zatrzymał na dłużej wzrok w tym miejscu. Spodobał mu się taki wygląd żony. Była seksowna i podobała mu się w taki fizyczny sposób, pierwszy raz od dość dawna. Nie mógł więc przepuścić takiej okazji. Wyciągnął prawą rękę w jej kierunku i nie tracąc koncentracji położył jej rękę na wewnętrznej stronie uda. Zerknął na to co się dzieje na drodze po czym przeniósł wzrok na żonę i zaczął delikatnie gładzić ją po jej seksownej nodze. Poczuł, jak krew napływa mu w jego czułe miejsce. Od dawna nie podniecił się tak szybko widokiem żony. Zastanowił się co miało na to, aż taki wpływ? Przecież widział ją nieraz nago czy w skąpej bieliźnie, jak przechadzała się po domu, a i tak nie bardzo miał na nią ochotę. Tutaj nagle widząc skąpy strój i wystające majtki od razu nabrał ochoty. Może już czuję te wakacje… - pomyślał. A może ten jej strój tak na mnie zadziałał. Bo to, że w domu chodzi w bieliźnie jest normalne, ale że w tak odważnych ciuchach wychodzi z domu to już raczej nie. 

 

Odsunął jednak myśli na bok i powrócił do przyjemniejszych czynności. Podsunął dłoń spoczywającą na udzie nieco wyżej, dotykając majtek żony. Ze zdumieniem stwierdził, że są nieco wilgotne. Dotknął przez koronkowy materiał bielizny, czułe miejsce swojej małżonki. Ta odpowiedziała lekkim westchnieniem, lecz nie przebudziła się. Hubert uśmiechnął się tylko pod nosem i zaczął śmielej gładzić muszelkę żony, cały czas jednak przez cieniutki materiał. Stwierdził po chwili, że mu mało, postanowił więc posunąć się dalej. Odsunął subtelnie dolny fragment majtek na bok, uwalniając wilgotną muszelkę Olgi. Pomasował palcami jej czuły punkt, na co żona zareagowała cichymi jękami. Ciągle jednak się nie obudziła, albo tylko nie chciała się obudzić. Huberta to jednak nie zastanawiało. On był już w amoku podniecenia i skupiał się tylko na jednym fragmencie ciała swojej żony. Nieśpiesznie rozchylał palcami płatki cudownej kobiecej różyczki, po czym zaczął subtelnie zagłębiać jeden palec w ciasną i gotową na pieszczoty muszelkę. Gdy palec znalazł się gorącym wnętrzu, Olga otworzyła oczy i popatrzyła na męża. Hubert obrócił głowę i popatrzył przez chwilę na nią. Zauważył iskierki w oczach, oznajmujące niesamowity żar pożądania ze strony kobiety. Czekał na jakieś słowa z jej strony, ale Olga przegryzła tylko seksownie swoją wargę i zaczęła cicho stękać, przymrużając jednocześnie oczy. Hubert zrozumiał aluzję i momentalnie dołożył drugi palec do swoich zabaw, po czym dość płynnymi ruchami, zaczął zabawiać się z cipką małżonki. Olga jęczała coraz głośniej, dając do zrozumienia, że jest jej cudownie. Mężczyzna starał się jak umiał, by dać żonie wspaniałe doznania. Kiedy korek ponownie ruszył, Hubert w myślach mocno podziękował człowiekowi, który namówił go na automatyczną skrzynię biegów. Dzięki temu nie musiał przerywać pieszczot żony podczas jazdy. Olga również postanowiła dać też trochę przyjemności swojemu facetowi. Sięgnęła ręką w stronę jego spodni, nie rozsuwała jednak rozporka, a tylko przez materiał jeansów zaczęła ściskać nabrzmiałego już penisa męża. Hubert mruknął cichutko zadowolony i jeszcze mocniej zaczął posuwać palcami mokrą od soków cipkę. Dwa palce znikały już w całości, raz po raz w dziurce Olgi. W końcu dołączył do nich i trzeci paluszek, dając jeszcze lepsze doznania i wywołując głośne jęki kobiety. Hubert czuł, że żona powoli odpływa od jego pieszczot. Pierwszy raz od bardzo dawna robili coś tak spontanicznie, do tego w aucie, podczas jazdy, gdzie w koło było mnóstwo samochodów. Ciekawe czy ktoś z przodu albo z tyłu zauważył, że żona mocno się wygina i ciągle ma otwartą buzię od jęków – uśmiechnął się pod nosem na samą myśl. Nagle poczuł jak ręka Olgi, która spoczywała na jego spodniach, mocno zaciska się na jego penisie, a ciałem kobiety zaczyna władać nadchodzący orgazm. Hubert widząc to wszystko wbił po raz ostatni trzy palce aż do samego końca we wnętrze żony, co zaowocowało głośnym krzykiem i kilkoma nagłymi ruchami ciała Olgi, oznajmującymi kolejne spazmy orgazmu.

 

Brunetka zastygła w dziwnej pozycji, mając nogi podwinięte pod siebie, a ciało wygięte nienaturalny sposób w stronę okna. Jej sukienka podwinęła się już na tyle wysoko, by odsłonić nawet pępek, a majtki przesunięte były na prawą stronę, odsłaniając wszystko co ma najcenniejsze. Cały czas słychać było jej głośny, przyśpieszony oddech pomieszany z jękami. Powoli zaczynała dochodzić do siebie po cudownym orgazmie. Hubert popatrzył na nią i uśmiechnął się zadowolony ze swoich działań. Dawno nie czuł takiej satysfakcji z zaspokojenia żony. Ich wzrok spotkał się na chwilę. Olga rozchyliła usta, chcąc przerwać milczenie.

-Co cię tak napadło? – zapytała, patrząc jeszcze mętnym wzrokiem

-Tak jakoś odsłoniłaś te swoje majteczki i nie mogłem się powstrzymać

-No i bardzo dobrze – uśmiechnęła się – ale na więcej nie licz, tobie odwdzięczę się dopiero na miejscu

-Tak myślałem… - zamyślił się Hubert, dodał jednak po chwili – już zapomniałem jaką masz przyjemną myszkę. I tak ładnie się wygoliłaś na wyjazd, ahh

-Wszystko dla ciebie kochanie – pocałowała go w policzek

Nawet nie spostrzegli, że korek się już przerzedził i zostało już tylko kilka kilometrów do pierwszego przystanku na ich drodze do namiętności… cdn.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

-To tu? Zamówiłeś nam taki hotel? – patrzyła z niedowierzaniem Olga na stojący przed nią ogromny, luksusowy budynek

-No tak, a co?

-Nie za drogo? Wydamy wszystko tutaj, a przecież mamy jeździć ponad tydzień

-Eee tam, stać nas – odpowiedział jej beztrosko Hubert – poza tym, to mają być nasze cudowne wakacje – dodał i pocałował żonę

-No może i tak… - dała za wygraną Olga, która w głębi duszy cieszyła się z wyboru męża i już nie mogła się doczekać, by znaleźć się w pokoju

Ich apartament tak jak i cały hotel był urządzony bardzo elegancko. Tuż za drzwiami znajdował się przytulny salonik, z sofą, dwoma fotelami, barkiem i stolikiem. Drugim pomieszczeniem była sypialnia, w której mieściło się ogromne łoże małżeńskie, dwie niewielkie nocne szafeczki i szafa na ubrania. Punktem kulminacyjnym pokoju była jednak łazienka. Była bardzo duża, urządzona nowocześnie, a znajdujące się w niej „gadżety” zarówno Olgę jak i Huberta wprawiły w osłupienie. Pierwsze co rzucało się w oczy to wanna, ale nie jakaś tam zwykła, tylko ogromna wanna, z hydromasażem i bóg wie czym jeszcze. Za nią znajdował się prysznic, oczywiście również z panelem masującym i wszelkimi bajerami. Na drugiej ścianie umieszczony był kibelek i zlew, dla odmiany dosyć przeciętne. Olga podeszła do wanny i przesunęła dłonią po jej krawędzi.

-Ahhh, już bym mogła tutaj wskoczyć i moczyć się do rana – rozmarzyła się

-A kto ci broni?

-W sumie… to nikt

-To odkręcaj wodę i wskakujemy! – z entuzjazmem rzucił Hubert, któremu wspólna kąpiel również chodziła po głowie odkąd przekroczył próg łazienki

 

Oldze nie trzeba było dwa razy powtarzać. Odkręciła wodę, wlała kilka stojących na półce obok wanny płynów i olejków do kąpieli, po czym zaczęła wyskakiwać ze swoich ciuszków. Hubert patrzył uważnie jak pozbywa się kolejnych części garderoby. Najpierw zrzuciła swoją seksowną sukienkę, zostając w gustownym, koronkowym komplecie bielizny. Mężczyzna ze zdumieniem stwierdził, że pierwszy raz widzi małżonkę w tym zestawie, ale kto by nadążył za zakupami kobiet. Musiał jednak przyznać, że wyglądała w tym stroju nad wyraz seksownie. Pociągały go te niewielkie, lekko prześwitujące skrawki materiału, zakrywające (mało sumiennie) intymne miejsca. Do tego opięte stringi idealnie podkreślały biodra i całą sylwetkę Olgi, a biustonosz, choć bez push-upu, ładnie opinał piersi brunetki, nadając im idealny kształt. Hubert rozmarzył się patrząc na dalsze ruchy żony, która nieśpiesznym ruchem rozpięła swój stanik i odłożyła go na bok, w miejsce, gdzie leżała już sukienka. Po chwili w tym samym miejscu znalazły się stringi, a Olga, zupełnie naga, zaczęła wchodzić do wypełniającej się wodą wanny. Gdy jej jedna noga znalazła się już w środku, popatrzyła na męża.

-A ty co, będziesz tylko stał i się przyglądał? – zapytała

-Mógłbym – wyrwał się z zamyślenia Hubert – uwierz mi, że mógłbym

-Skoro tak, to sobie patrz – uśmiechnęła się – ahh, ale woda jest cudowna – dodała mocząc drugą nogę i wskakując już cała do wody

 

Hubert nadal jak zauroczony nie ruszył się z miejsca. Patrzył jak ciało żony znika pod wytworzoną na wodzie pianą. Najpierw jej idealnie gładka muszelka, wraz z biodrami i pośladkami, zniknęła z pola widzenia mężczyzny. Następnie brzuszek i piersi stopniowo zatapiały się poniżej lustra wody, utrudniając świdrujący wzrok Huberta. Kiedy już tylko głowa pozostała wyżej piany, mężczyzna w końcu postanowił dołączyć do żony. Zdjął szybko swoją koszulkę i spodenki, rzucił gdzieś na bok i podszedł do wanny.

-O w końcu się zdecydowałeś – ucieszyła się Olga

-Owszem – uśmiechnął się Hubert i zsunął swoje bokserki, uwalniając bardzo nabrzmiałego już penisa

-A co ten wariat taki wielki? – udała zawstydzoną brunetka 

-Zgadnij

-A cóż to się stało, że nagle tak na ciebie działam?

-Nie wiem, ale cholernie mi się dzisiaj podobasz! – odpowiedział jej mąż, jednocześnie wskakując do wanny

-Mrr, to już opłacał się ten wyjazd, a to dopiero pierwszy dzień! Hihi

-Ojj tak, opłacał się… - wyszeptał Hubert i zaczął przesuwać się w stronę żony

 

Chwilę później namiętny pocałunek złączył stażowe małżeństwo. Olga przywarła bardzo mocno do męża, a ten objął ją swoimi silnymi, męskimi rękami. Drobniutka brunetka utonęła w tym cudownym, seksownym uścisku. Usta obojga złączyły się w jedną całość. Ich języki wariowały, dotykając się i drażniąc nawzajem. Pocałunek który ich połączył, przypominał bardzie namiętne lizanie się nastolatków niż całowanie się dwojga dojrzałych ludzi, ale zarówno Oldze jak i Hubertowi, było w tym momencie nieziemsko i tylko to się liczyło. Ręce mężczyzny zaczęły wędrować po nagim, ukrytym pod wodą, ciele żony. Mocno masował jej piersi, ugniatając je przez chwilę swoją prawą ręką. Następnie pogładził jej płaski brzuch i objął na wysokości bioder, jednocześnie ani na chwilę nie przerywając cudownego i bardzo już długiego pocałunku. Drugą ręką również złapał ją na wysokości bioder, tylko z drugiej strony, po czym stanowczym ruchem usadził Olgę na sobie. Kobieta nie oponowała. Pragnęła go tak samo jak on jej. Nie musieli nic mówić, nie musieli nawet na siebie patrzeć. Mowa ich ciał zdradzała wszystko. Z zamkniętymi oczami i ciągle połączeni tym samym, pierwszym i nieprzerwanym jeszcze pocałunkiem, pożerali się nawzajem w swoim podnieceniu. Olga uniosła się lekko na nogach, pomagając mężowi wsunąć się do jej rozgrzanej muszelki swoim twardym już jak stal penisem. Hubert nakierował ręką swoje działo, prosto do dziurki żony, a ta powoli opuściła się na sprzęt męża. Gdy „usiadła” na nim, a cały drąg znalazł się w jej środku, chciała krzyknąć z rozkoszy, jednak ciągle trwający pocałunek jej to uniemożliwił. Zaczęli powoli kochać się w ogromnej, wypełnionej niemal po brzegi wodą, wannie. Olga rozchyliła nieco usta i zaczęła delikatnie sapać i pojękiwać, w krótkich przerwach między kolejnymi falami namiętnych pocałunków Huberta. Jej ciało nabijało się delikatnie na penisa męża. Czuła jak jego sprzęt wypełnia ją w całości nie zostawiając nawet centymetra luzu. Od kiedy kochali się rzadziej, zrobiła się ciaśniejsza i teraz to doskonale odczuwała. Hubert również wyczuwał, że jego żona zrobiła się bardzo ciasna i z każdym kolejnym ruchem napawał się tym cudownym uczuciem rozpychania jej norki. Ich ruchy nie były szybkie, raczej powoli, skoordynowanymi i namiętnymi ruchami, zaspokajali swoje podniecenie. Pragnęli kochać się w nieskończoność.

 

W końcu postanowili przerwać pocałunek. Olga od razu odchyliła się nieco do tyłu, wypinając swoje piersi bliżej twarzy Huberta, i zaczęła głośno dyszeć z rozkoszy. Mężczyzna skorzystał z okazji i dopadł swoim językiem do sterczących sutków małżonki. Najpierw polizał je subtelnie, zataczając niewielkie koła swoim językiem, a później zabawiał się podgryzając je delikatnie, co wywoływało za każdym razem pomruki Olgi. Przy kolejnym ugryzieniu, kobieta objęła mocno męża i wtuliła się w niego z całych sił, głośno jęcząc. Przeżywała pierwszy tego wieczora orgazm. Hubert zastygł na chwilę w bezruchu. Dał żonie chwile na odpoczynek, po czym w wolnym tempie ponownie zaczęli się kochać. Oddawali się tak sobie przez bardzo długi czas, dochodząc kilka razy i wymieniając w międzyczasie wodę, gdy robiła się zimna. Byli na urlopie, więc pośpiech we wszystkim był nie wskazany. Skończyli swoją kąpiel bardzo późnym wieczorem, przeżywając wspólnie kilka fantastycznych orgazmów. Mimo blisko środka nocy, zamówili sobie kolację, bo przypomnieli sobie, że nic od południa nie jedli. Gdy tylko ją spożyli, wtulili się w siebie na wielkim łożu i zasnęli…

 

Rano powitało ich piękne, tatrzańskie słońce. Przeciągnęli się oboje i postanowili jeszcze chwilę poleniuchować. Kiedy jednak room service przyniósł śniadanie, które zamówili poprzedniego dnia wieczorem, podnieśli się z łóżka i zjedli je na tarasie, podziwiając piękny widok tatr. Następnie postanowili się odświeżyć i pomału pakować manatki. Najpierw pod prysznic poszedł Hubert, a następnie Olga. Kiedy wychodziła, popatrzyła dłuższą chwilę na męża i powiedziała:

-Hubert, boli mnie głowa… to chyba ta zmiana klimatu, a dziś wyjazd. Poradź coś… - mówiąc drugie zdanie Olga wyraźnie barwą głosu i zachowaniem dała znak, że wcale ją głowa nie boli, a raczej ma ochotę na seks

-Czyli mam być twoim doktorkiem który cię wyleczy z bólu głowy? – kokietował Hubert

-Ohh taaak, panie doktorze…-mówiąc to już rozpinała koszulę męża robiąc minę poszkodowanej przez ból głowy kobiety

-W takim razie droga Olgo, myślę ze naszą terapię musimy zacząć od wspaniałego seksu, następnie możemy spokojnie porozmawiać – wystawił diagnozę Hubert i zabrał się do całowania gołego brzucha żony, ponieważ „nie wiadomo” dlaczego nie zdążyła się ubrać

-Taaak ohhh Hubert… - zaczęła wpływać w ocean podniecenia Olga

Po kilku minutach brunetka zwijała się już z rozkoszy gdy na niebywale miękkim dywanie z długim włosiem Hubert robił jej minetkę życia. Byli obydwoje zupełnie nadzy, a Olga dla Huberta w tym momencie była piękniejsza niż zwykle, kolejny już dzień. Nie wiedział czego to zasługa ale podniecała go do czerwoności.

-Daaaj go proszę… - przerwała nagle jęki Olga i zaczęła nalegać, by zrobić loda swojemu mężczyźnie

-Kotek jeszcze chwilkę jest tak cudownie zanurzyć się w twojej wilgotnej muszelce – pół mówiąc pół mamrocząc te słowa, Hubert rozkoszował się smakiem swojej ukochanej

 

 

Nie wiem co w tym momencie mogłoby im przerwać te chwile rozkoszy na hotelowym dywanie, chyba tylko uderzenie meteorytu. Ciężko też określić komu było bardziej przyjemnie, mino tego, że Hubert tylko zaspokajał żonę, a nie dostawał nic w zamian. Oboje wariowali ze szczęścia. Olga była nieziemsko rozpalona, bo jej jęki słyszało chyba pół hotelu. I dobrze! Niech myślą jak świetnie zadowalam swoją żonę! A co! – pomyślał Hubert. W końcu mężczyzna doprowadził swoją żonę do szczytu, po czym nie dając jej nawet chwili wytchnienia obrócił ją na brzuch i zaczął wbijać się swoim penisem w jej bardzo mokrą muszelkę. Olga jęknęła głośno, gdy narząd jej męża wypełnił jej ciasną cipkę…

 

Po godzinie byli gotowi do wyjścia i powoli żegnali Zakopane w świetnych nastrojach do podbijania kolejnych miast. Jak zawsze na Zakopiance był problem z wyjazdem (jak i z wjazdem) tak więc wykorzystując ten czas, małżeństwo zastanawiało się gdzie następnie pojechać. Nie mieli zarezerwowanego niczego, więc pole do popisu było spore. Po pierwszym przystanku ich miłosnej mapy postanowili pojechać do Katowic. Miasto słynie z niezapomnianych imprez w klubach tak więc po spokojnym Zakopanem postawili na odrobinę szaleństwa. Poza tym od znajomych słyszeli, że jest tam świetna fontanna, która zmienia kolory, a robi to naprawdę spore wrażenie. Zadecydowali więc, następny przystanek – KATOWICE! Cdn.

 

 

Podoba się wam? 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Podoba ;)

 

Wysłane z mojego HTC One_M8 przy użyciu Tapatalka

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Samochód zatrzymał się na czerwonym świetle. W oddali było już widać rozprzestrzeniające się po całym horyzoncie wysokie budynki dużego miasta. Kilkaset metrów wcześniej Olga i Hubert minęli znak "Katowice" i znajdowali się już w obrębie tego właśnie miasta.

-Myślisz, że tutaj można się dobrze zabawić? –zapytała Olga patrząc na męża, który to zadecydował o tym, gdzie pojadą na kolejny przystanek

-Oczywiście, tyle słyszałem od znajomych, że świetne imprezy, masa klubów, podobno jeden z największych w Polsce znajduje się właśnie w Katowicach!

-Czyli niezła odskocznia od spokojnego Zakopanego. Fajnie, fajnie, nie mogę się doczekać tych wszystkich atrakcji! – pisnęła Olga

-Dobra, dobra, najpierw trzeba ogarnąć miejsce do spania – przytomnie powiedział mężczyzna

-Znalazłam na Internecie taki ładny pensjonat w centrum. Niedrogi nawet – zaproponowała żona – może sprawdzimy?

-O super, musimy tam pojechać, bo szczerze powiedziawszy jestem jakoś zmęczony i chciałbym się odprężyć….

-Ooo tak, ja marzę o prysznicu… -odparła Olga

-O prysznicu? Myślałem, że o mnie…

-Haha o Tobie też! Najbardziej przecież wiesz! W drogę, ustawiłam GPS

 

Ruszyli przed siebie w okolice centrum miasta. Na miejscu czekała ich niemiła niespodzianka. Okazało się, że pensjonat jest nieczynny z powodu corocznego remontu. Pozostawali bez noclegu, a dobiegało już południe.

-Co robimy? – zapytała zmęczona Olga

-Nie mam pojęcia, dawaj jakiś hotel, najwyżej zapłacimy więcej…

-Chwilka…

Wypowiadając te słowa jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, Olga zbliżyła się do męża i zaczęła go namiętnie całować. Jej dłoń momentalnie zsunęła się w okolice kroku mężczyzny.

-Olga…kochanie co jest?

-Niiicc…Tak tylko, nie mogę już wytrzymać kochany… Muszę się odprężyć

Olga tak nagle zmieniła całą sytuację, że Hubert nie nadążał za żoną. Ale musiał przyznać, że jej napalenie udzieliło się także jemu.

-Chodźmy na tylną kanapę, są przyciemnione szyby, także nikt nie będzie nam zaglądał – zaproponował Hubert po czym Olga niezwykle szybko przemknęła między siedzeniami na tył

Seksowna brunetka była tak napalona, że momentalnie rozsunęła rozporek męża i ściągnęła mu spodnie, wraz z bokserkami. Jej oczom ukazał się stojący już na baczność penis, który dosłownie sekundę później, znajdował się już w jej ustach. Mając zdobycz w buzi, okrężnymi ruchami języka na początek pieściła jego jądra, przy czym on wariował z rozkoszy, następnie najgłębiej jak tylko mogła włożyła długiego penisa do buzi i wyjęła, powtarzając taki ruch kilka razy. Po kilku takich głębokich wejściach w usta żony, penis  Huberta nabrzmiał jeszcze  bardziej i bardzo szybko wystrzelił w jej usta cały ładunek. Wytrysk był tak silny, że mężczyzna aż jęknął z rozkoszy, a Olga ledwie dała radę przełknąć nasienie męża…

 

Kolejne minuty to czas, w którym Hubert potrzebował złapać chwilę oddechu, jednak Olga,  postanowiła nie tracić czasu. Zdjęła swoje spodenki, następnie zsunęła kuse figi i włożyła w swoją malutką, wilgotną już dziurkę, palca. Na początek jednego. Zaczęła się dyskretnie masturbować na oczach męża.

-Olga…jaka ty jesteś cudowna - wciąż w euforii, nie mogąc się jeszcze otrząsnąć, Hubert patrzył z zafascynowaniem na żonę

Olga zaczęła cichutko skomleć. Hubert patrzył z zafascynowaniem na jej cudowne, błyszczące się usta, które były ciągle jeszcze wilgotne od jego spermy. Brunetka oblizała językiem swoje wargi, zlizując z nich resztki nasienia męża, po czym przez chwilę smakowała ten cudowny, biały nektar. Wysunęła palec ze swojej norki i oblizała go, po czym ręką powróciła w swoje czułe miejsce i włożyła tego oraz kolejnego palca w muszelkę, co niezwykle podnieciło Huberta. Zaczęła jęczeć i dotykać się drugą dłonią po piersiach. Rozpięła koszulę, a pod nią ku zdziwieniu męża nie było nic więcej! Powoli i seksownie zaczęła ślinić palce i kolejno bawić sutkami. Jej druga ręka już dynamicznie zaspokajała jej wilgotną muszelkę. Hubert nie mógł się napatrzeć na żonę, była to dla niego nowość, ponieważ Olga zawsze niezbyt chętnie rozmawiała na temat masturbacji, tak więc było to jedno z jego skrytych marzeń. Patrzył z niedowierzaniem jak jego własna żona poddaje się przyjemności którą sama sobie daje. Wyglądała pięknie, cała napalona, ciało idealnie gładkie niczym jedwab, lśniąca skóra w świetle parkingowej latarni i te oczy- romantycznie błyszczące, a za razem palące pożądaniem!

 

Po chwili Olga zaczęła jęczeć naprawdę głośno  jej ciało prężyło się na znak cudownego orgazmu. Jego żona doszła - był to moment pełen euforii i wyrzucenia z siebie najskrytszych pragnień Olgi. Przytuliła się do męża, jakby troszkę zawstydzona i milczała, a jej serce biło niewiarygodnie szybko.

-Olga…

-Tak?

-Kocham cię.

-Hubert, ja ciebie też.

-Jesteś cudowna, jak to się stało że zrobiłaś coś takiego?

-Ale co, źle coś zrobiłam?

-Nie! Absolutnie nie! Zaskoczyłaś mnie tylko, tyle razy rozmawialiśmy na takie tematy, i ani ja ani ty szczególnie jakoś nie kwapiliśmy się do masturbacji…

-Wiem, ale w tym momencie poczułam chęć  zadowolenia samej siebie, nie wiem dlaczego, ale muszę powiedzieć, że było fajnie!

-Ooo tak, potwierdzam w stu procentach. Byłaś niebywale seksowna i zmysłowa. Można oszaleć na twoim punkcie kochanie

-Z chęcią powtórzę to jeszcze raz

-Tak? Aż tak?

-Taaak, jest fajnie. Ale teraz jestem głodna i potrzebuję pójść pod prysznic…

-Właśnie! Cholera, już ciemno się zrobiło praktycznie, a my ciągle bez noclegu

 

Kobieta spojrzała na zegarek i pełna zdziwienia stwierdziła, że już po dziewiętnastej.

-Trzeba znaleźć jakikolwiek hotel, cokolwiek.

-Wiem, ale jestem już taka zmęczona… nie dam rady szukać niczego…

-Mam pomysł, może mnie nie zabijesz. Przenocujmy w samochodzie. Do kolejnego przystanku mamy niecałe 200 kilometrów więc przejadę spokojnie po kilkugodzinnej drzemce. Ale mam jeszcze jeden pomysł.

-Ok, jak na razie może być. A co to za pomysł kolejny? Tak w ogóle jaki kolejny przystanek? Skąd ty wiesz czy mi się spodoba???

-Wiem, zaufaj mi, jesteśmy małżeństwem od pięciu lat… Pomysł taki, że chodźmy na drinka i może trochę potańczyć? Jesteśmy  w Katowicach i nawet nie pójdziemy wypić drinka w klubie?

-Ok! Znajdę siły na jednego malutkiego szota

 

Po chwili stojąc przy barze klubu „Xax” Olga z Hubertem bujali się w rytm muzyki klubowej i rozmawiali. Olga zamówiła tak jak chciała małego szota, a Hubert duże piwo.

-Kotek, jakiś mocny ten szot…z czego to jest zrobione? –zapytała męża Olga

Wyglądała na zmęczoną i delikatnie pijaną. Niby jeden mały drink, a strasznie ją sponiewierał. Pewnie dlatego, że była zmęczona -Chcę do łazienki, są koedukacyjne…- powiedziała i zaczęła przeciskać się przez tłum ludzi w ogromnym klubie, Hubert złapał ją za rękę i podążył za nią

-Zamknij się ze mną w kabinie, pomóż mi – prosiła go żona

-Dobrze, źle się czujesz? – Hubert z niepokojem patrzył na żonę

-Ciii….to tylko pozory, czuję się świetnie, musiałam cię jakoś zwabić w mały kątek!

W tym momencie zaczęła rozpinać mu koszulę i całować jego tors. Trzeba przyznać, że ciało Huberta było bardzo seksowne, mimo tego, że nie obrastał w mięśniach. Olga całowała go namiętnie wszędzie gdzie znalazła dostęp. Hubert stwierdził, że wcale nie jest pijana, udawała tylko aby wykorzystać moment. Wiedząc, że żona chce zrobić to tu i teraz sam zaczął się do niej dobierać. Szybkim ruchem ściągnął sukienkę, i pozostawił Olgę w samej, cudownie skąpej, białej bieliźnie. Dyskretnie rozpiął stanik, spod  którego wyłoniły się, jego zdaniem, najpiękniejsze piersi na świecie. Idealnej wielkości i cudowne w dotyku. Poczuł, że jego penis zesztywniał, poluzował więc rozporek. Olga patrząc na to szybko rozpięła spodnie, a spod nich wydostała wielkiego gotowego do akcji wariata.

-Sprawdź czy jestem gotowa - powiedziała głosem tak seksownym, że musiała być już gotowa, ale postanowił „sprawdzić”

Włożył więc palec w dziurkę pomiędzy udami żony i odrzekł:

-Ohh jaka wilgotna, pragnę ją polizać, chociaż minutkę, proszę – mężczyzna zrobił maślane oczy i spojrzał na swoją żonę

-Ok, ale góra minutkę, bo chce poczuć twojego penisa w swoim skarbie!

Hubert szybko obniżył swoją pozycję i dobrał się do cipki żony. Robiąc minętkę starał się być subtelny i delikatny, gdyż wiedział, że Olga lubi takie klimaty. Kobieta poddana takim pieszczotom, zaczęła cichutko, aby nikt w łazience nie słyszał, jęczeć…

-Taak, Hubert, włóż go proszę – wysyczała po chwili

-Już, chwilka, jest taka gładka i wilgotna, że chce wyssać wszystkie twoje soczki…

 

Kończąc minetkę żonie Hubert wiedział, że to będzie seks jakiego jeszcze nie było. Podniósł się i stanął tuż obok żony, w ciasnej kabinie. Powoli wziął żonę za pośladki i gestem dał do zrozumienia aby wskoczyła na niego od przodu i nabiła się na jego penisa. Oldze nie było trzeba dwa razy powtarzać, szybko oplotła nogami pas męża i aż delikatnie krzyknęła gdy poczuła w sobie, niezwykle głęboko, długiego penisa męża. Wiedziała, że jej mąż jest wystarczająco silny aby utrzymać ją w takiej pozycji bardzo długo, zaczęła podskakiwać i wić się całym ciałem, co raz nabijając się dość ostro na kutasa Huberta. Widać było, że sprawia mu to wielką przyjemność. Ich głośne oddechy i ciche jęki zaczęły wypełniać niewielką kabinę w klubowej toalecie. Gdy Olga zaczęła wydawać nieco głośniejsze odgłosy, Hubert zaczął ją namiętnie całować. W powstałej w ten sposób ciszy, która przerywał jedynie odgłos stykających się ciał partnerów, Olga nie wytrzymała i doszła. Przerwali pocałunek, a brunetka głośno dysząc przywarła do ucha męża.

-Hubert, strzel we mnie pragnę tego oohhh…

-Ja też…

W chwili gdy Hubert szeptał te słowa, nie wytrzymał i doszedł w ciasnej muszelce żony. Był to orgazm, który ich obojga zwalił z nóg. Mężczyzna korzystając z miejsca w jakim się znajduje usiadł na sedesie z żoną oplecioną w pasie..

-Taak, teraz to jest cudowny wypad do klubu. Polecę go każdemu znajomemu haha – zaśmiała się Olga

-No na pewno! Jest świetnie, ale chyba pora  się zmywać aby nikt nie zaczął się do nas dobijać…

-Spokojnie, pilnujemy was od jakiegoś czasu – usłyszeli męski głos, dobiegający z góry

Oboje momentalnie podnieśli głowy w górę i zobaczyli dwójkę młodych chłopaków, przyglądających im się z szerokimi uśmiechami na twarzy. Ku zaskoczeniu Huberta, Olga nie spanikowała tylko uśmiechnęła się do nich i zapytała:

-I jak, mogło być?

-No pewnie – odpowiedział pierwszy z nich

-Aż mi pała stoi na baczność – dodał drugi

-To super, ale już koniec przedstawienia – podsumowała brunetka i obróciła się plecami do podglądaczy, po czym zarzuciła na siebie sukienkę

-No zmykać już – dodał Hubert, który w końcu odnalazł się w sytuacji

Mężczyźni z wyraźnie zawiedzionymi minami zniknęli za ścianką kabiny i mrucząc coś pod nosem wyszli z łazienki.

 

Po chwili Hubert i Olga również byli gotowi do wyjścia z kabiny i opuścili ją w doskonałych humorach, mimo małej niezaplanowanej przygody. Skierowali się do wyjścia, mijając po drodze dwójkę adoratorów z łazienki, którzy puścili im oczko i skomentowali cudowny wygląd Olgi. Po wyjściu zamówili taksówkę i pojechali na parking na którym stał ich samochód. Noc była krótka, ale odpoczęli dość aby rano zobaczyć wschód słońca i piękną fontannę, która dziś przybrała kolor ognisto czerwony, tak intensywny jak ubiegła noc i ich uczucia...

Hubert udał, że wcale wczoraj nic nie wspominał o kolejnym przystanku i kazał Oldze wybrać na mapie kolejną przystań.

-WROCŁAW! Nigdy tam nie byłam, tam to dopiero jest dużo fontann! Haha, nie no tak poważnie, chcę tam jechać, a jest niecałe 200 kilometrów… jestem pewna, że wczoraj o tym mieście mówiłeś.

-Ja? Ja nic nie mówiłem… Ty sama decydujesz. Spełniam twoje marzenia kochana – pocałował ją i ruszył w kierunku stolicy Dolnego Śląska. Miasta, które już wczoraj zaplanował na kolejną przystań...cdn

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

nareszcie coś zaczęło się dziać w tym dziale, i od razu z grubej rury, super, czekam na dalsze części podróży

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Wrocław przywitał małżeństwo ogromnym korkiem już na samym wlocie. Sznur samochodów ciągnął się przed Hubertem i Olgą dokąd tylko sięgał ich wzrok, więc ich nastroje nieco się popsuły. Po niemal godzinie powolnego poruszania się, Hubert zauważył nieopodal drogi restauracje i skręcił do niej.  Miał dość stania w tym cholernym korku, miał więc nadzieję, że chwila odpoczynku i jakieś dobre jedzenie poprawią mu humor. Dodatkowo liczył też na to, że korek jakoś się rozładuje w tym czasie. Stojąc przy barze Hubert zauważył ulotkę, na której dumnie widniał napis „Cudowne masaże dla każdego”. Zaintrygowany sięgnął po nią i po złożeniu zamówienia wrócił do stolika z ulotką dłoni i planem w głowie. Zajął miejsce naprzeciwko żony i zaczął wdrażać swój pomysł w życie…

-Kochanie, popatrz, znalazłem taką ulotkę przy barze – zaczął rozmowę Hubert – cudowne masaże dla każdego, co o tym myślisz?

-Mmm dobry masaż nigdy nie zaszkodzi, a co, masz ochotę? – odpowiedziała mu żona

-Tak właśnie się zastanawiam, bo co my tu będziemy robić? Musimy tylko znaleźć hotel, a potem? Przecież nie będziemy włóczyć się po mieście cały dzień prawda? Wystarczy wyjść wieczorem, a dzień możemy spędzić na jakimś relaksie, nieprawdaż?

 

-Tak, to dobry pomysł – uśmiechnęła się Olga – a gdzie jest ten salon masażu?

-Tutaj masz adres – Hubert pokazał ulotkę żonie – ale jest napisane, że mogą dojechać do klienta w razie potrzeby, to może zamówimy do hotelu?

-Oo tak będzie wygodniej, tylko znajdźmy najpierw hotel!

-Najpierw to zjedźmy to, co właśnie niesie nam kelner – uśmiechnął się mężczyzna, mając dwa powody do radości.

Pierwszy to oczywiście świeżutkie i ciepłe śniadanko, a drugi to zgoda żony na wspólny masaż..

 

 Godzinę później Hubert i Olga stali w recepcji wielkiego hotelu, znajdującego się w centrum miasta i pytali o jakiś wolny, małżeński pokój. Gdy okazało się, że jest ich do dyspozycji całkiem sporo, wzięli jeden z nich i z szerokimi uśmiechami ruszyli do jego wnętrza. Na miejscu zastali całkiem przytulny pokoik, z dużym małżeńskim łożem, szafą, kanapą, fotelami, stolikiem, telewizorem i wszelkimi potrzebnymi wygodami. Postawili bagaże obok szafy i rozsiedli się wygodnie w fotelach.

-To co, zamawiamy ten masaż? – przypomniał żonie o wcześniejszych ustaleniach Hubert

-No tak, tak – odpowiedziała Olga – możesz dzwonić

Nie czekając więc na nic więcej, Hubert sięgnął po telefon i wykręcił numer podany na ulotce, którą mieli cały czas ze sobą. Już po kilku sygnałach zgłosił się przyjemny, kobiecy głos.

-Dzień dobry, tu salon masażu lomi, w czym mogę służyć?

-Dzień dobry, chciałbym zamówić masaż dla dwóch osób na dzisiaj, konkretnie dla pary, do hotelu, czy byłaby taka możliwość? – przedstawił swoje zapotrzebowanie Hubert

-Oczywiście, mamy jeszcze dzisiaj wolne terminy, ale tak niemal na „już”. O jakim hotelu konkretnie rozmawiamy?

-Mercure

-Ah, to dosyć blisko, także za jakieś 30-40 minut mogliby do państwa dotrzeć masażyści. A jakiego masażu państwo oczekują?

-Hmm coś takiego ekstra, wie Pani

-Ale taki zwykły, relaksacyjny? Czy bardziej odważny? Bo my jako salon, wykonujemy wszelkie rodzaje masażu, ale muszę Panu powiedzieć, że specjalizujemy się głównie w masażach tantrycznych, czyli takich z masowaniem stref erogennych włącznie

-Chwileczkę – Hubert zakrył mikrofon w telefonie i zwrócił się do żony – jaki chcesz masaż? Bo Pani tu mówi, że oni są świetni w masaż tantrycznych, to może taki?

-Ale ty wiesz jaki to jest? – zapytała zdziwiona lekko Olga

-No coś mi tam wyjaśniła – odparł Hubert

-I chcesz coś takiego?

-Jeśli ty chcesz, to i ja

-No dobra, niech będzie – podsumowała brunetka

-Okej, chcemy masaż tantryczny – powiedział już do telefonu mężczyzna

-Rozumiem, pół godziny, godzinę, czy dłużej?

-Myślę, że z godzinę – odpowiedział – chociaż może nieco dłużej

-Yhym, to już Państwo dogadacie z masażystami…

Dalsza część rozmowy dotyczyła głównie wysokości opłat oraz preferowanej formie zapłaty (karta/gotówka). Pod koniec rozmowy, pani z salonu zapytała jeszcze o kilka istotnych szczegółów:

-Ok, ostatnie pytanie, czy macie Państwo jakieś preferencje odnośnie masażystów? Mają być kobiety, mężczyźni, czy obojętnie?

-Nie no, kobiety – odpowiedział Hubert – chociaż, chwileczkę – znów zakrył mikrofon w telefonie – Chcesz mężczyznę czy kobietę, żeby cię masował? – zapytał Olgi

-Jasne, że mężczyznę – zdziwiła się pytaniem męża, żona

-To kobietę i mężczyznę poprosimy – powiedział już do telefonu

-Dobrze, w takim razie proszę oczekiwać na masażystów, powinni się pojawić maksymalnie do godziny. Tak na koniec tylko dodam, że jeśli ustalicie państwo z nimi czas masażu dłuższy niż jedną godzinę to dostaniecie możliwość wypróbowania nowego rodzaju masażu, bez dopłaty. Ale to już wszystko wyjaśnią wam na miejscu nasi masażyści. Także życzę miłego masażu i do usłyszenia.

 

-Wszystko ustalone, będą za niecałą godzinę – powiedział po rozłączeniu się Hubert

-To trzeba szybko iść pod prysznic! – zerwała się Olga – a ty sprawdź na necie, czy przy tym tantryczny masażu mamy być w bieliźnie czy bez, bo kiedyś coś o tym czytałam i nie jestem pewna

-Raczej bez, bo Pani coś mówiła o masowaniu stref erogennych, ale jeszcze zerknę – odpowiedział jej mąż i sięgnął znów po telefon, by sprawdzić dokładnie pytanie żony.

Szybko znalazł stronę poświęconą tematom masażu tantrycznego, ale zanim doczytał co i jak z tym masażem, Olga była już pod prysznicem. Gdy wyszła z łazienki, owinięta tylko w ręcznik, Hubert uśmiechnął się pod nosem widząc seksowny widok swojej małżonki.

-No raczej nic więcej nie ubieraj – powiedział, podziwiając cały czas jej kształty – przy tym masażu trzeba być raczej nago. A i musimy ustalić granice, których masażysta ma nie przekraczać.

-Co to znaczy?

-No pewnie żeby nie wkładał palców tu i tam czy coś – uśmiechnął się mężczyzna

-Weź, ty tylko o jednym myślisz – popukała się palcem w czoło Olga i ruszyła w stronę torby, by odłożyć ciuchy. Zatrzymała się jednak  w połowie drogi – a zresztą, my mamy jakieś granice?

-No właśnie to trzeba ustalić – zaśmiał się zadowolony z siebie Hubert – mamy czy nie?

-Oprócz seksu pozamałżeńskiego, to nie – zadecydowała kobieta

-No i to chciałem ustalić – z satysfakcją zakończył rozmowę Hubert i tak jak wcześniej jego małżonka, ruszył pod prysznic

 

Jakieś pół godziny później, w ich pokoju rozległ się dźwięk pukania do drzwi. Para, siedząca w samych szlafrokach, zerwała się na równe nogi. Hubert jak przystało na mężczyznę ruszył, by otworzyć przybyłym masażystom drzwi, a Olga wyłączyła w pośpiechu telewizor i zasunęła zasłony, tworząc odpowiedni jej zdaniem klimat. Już po chwili znajdowali się w czwórkę, w sporym pokoju ich apartamentu. Zarówno Hubert jak i Olga od razu zmierzyli wzrokiem gości. Kobieta, masażystka, na oko miała góra trzydzieści lat. Szczupła, choć ze sporym biustem, opalona, z atrakcyjną twarzą i ciemnymi włosami, od razu przypadła do gustu Hubertowi. Stojący obok niej mężczyzna raczej do bardzo szczupłych nie należał, ale nie ze względu na tłuszczyk, a ze względu na mięśnie, które mocno odznaczały się na całym jego ciele. Do tego był wysokim, przystojnym brunetem, więc Olga poczuła od razu ciepło w brzuchu na jego widok.

 

-Dzień dobry, widzę, że dobrze trafiliśmy, to Państwo zamawiali masaż? – zapytał mężczyzna

-Tak, tak, to my – odpowiedział mu Hubert

-Super, ja nazywam się Michał, a to jest Roksana – przedstawili się

-Miło nam, ja jestem Hubert, a to moja żona Olga

-Zamawiali Państwo masaż tantryczny, czy podjęliście już decyzję na jaki czas?

-Chyba godzinkę, tak żono?  - odpowiedział Hubert

-No jakoś tak – zawtórowała mu Olga

-Proponuję, by wzięli Państwo pakiet przynajmniej 70 minut, wtedy dostaniecie Państwo gratis możliwość wypróbowania nowego sposobu masażu, który od niedawna mamy w ofercie – odezwała się Roksana

-Tak, a jaki to masaż? – zapytała żona

-O tym opowiem nieco później, niech to na razie będzie tajemnicą – z intrygującym uśmieszkiem odpowiedział Michał – ale serdecznie polecam

-Skoro tak, to niech będzie – zgodzili się oboje

-Świetnie, najpierw jednak zaczynamy od klasycznego masażu tantrycznego, czy wykonujemy go obok siebie na tym łóżku, czy osobno?

-Nie no razem, tutaj – odpowiedziało jednym chórkiem małżeństwo

-To proszę się przygotować i położyć po obu stronach, zaraz zaczynamy – poinstruował mężczyzna i ruszył do stolika na którym postawił swoją torbę. Obok niego stanęła Roksana, stawiając swoją. Oboje wyjęli potrzebne im rzeczy, czyli świeczki, olejki i inne gadżety wykorzystywane do masażu, po czym zabierając ze sobą torby ruszyli do łazienki. Olga i Hubert w tym czasie udali się na małżeńskie łoże. Zrzucili szlafroki, pod którymi nic więcej na sobie nie mieli i położyli się na brzuchu, czekając na masaż. Gdy po kilku minutach masażyści pojawili się z powrotem w pokoju, kobieta ubrana była w kuszący, jaskrawo-pomarańczowy, strój kąpielowy, a mężczyzna w ciasne, również pomarańczowe, slipki. Olge i Huberta nieco przytkało, ale nie zdążyli się nawet dobrze przyjrzeć, bo zarówno Michał jak i Roksana bardzo szybko znaleźli się przy nich, na wysokości ich pleców. Oboje jak na komendę zakryli pośladki małżeństwa i zaczęli rozstawiać kilka świec w pobliżu łóżka. Po tej czynności wzięli w dłoń aromatyczne olejki i rozpoczęli masaż. Najpierw powolnymi ruchami wcierali olejki w ich plecy, kark, ręce i nogi. W powietrzu zaczęły unosić się zapachy olejków, a Hubert i Olga tylko cicho pomrukiwali, gdy ciepłe i sprawne ręce ich masażystów, nacierało i masowało im kolejne partie ciała. Taki bardzo relaksacyjny masaż trwał przez kilka minut, po czym para dostała sygnał, by się odwrócić na plecy. Ręczniki dalej znajdowały się po tej zamianie na wysokości ich bioder, więc o ile u Huberta zakrywały wszystko co trzeba, to u Olgi już nie koniecznie. Jej nagi biust nie był od tej chwili niczym osłonięty, a Hubert dopiero teraz zdał sobie sprawę, w co się wpakowali. Nie był jednak zły, sam tego chciał. Uważnie obserwował ruchy Michała, który najpierw zdawał się nie zauważać, że leży przed nim naga, zgrabna, seksowna kobieta. Wodził dłońmi i smarował olejkiem okolice karku kobiety, potem rąk, dłoni, a sam biust jakby specjalnie pomijał. W końcu jednak dotarł do skarbów Olgi, jednak niemal w tym samym momencie Hubert poczuł bardzo przyjemny dotyk w okolicach swoich sutków. Odwrócił głowę i zobaczył jak Roksana masuje mu te okolice, łapiąc i podszczypując co jakiś czas jego brodawki. Jednak nie w sposób bolesny, raczej intrygujący i bardzo podniecający. Do tego miał nad sobą cudowny widok jej biustu i pięknego, opalonego, płaskiego brzuszka, gdyż wykonywała masaż znajdując się za jego głową. To, oraz wcześniejszy widok żony sprawiły, że ręcznik zakrywający jego intymne miejsce zaczął się niebezpiecznie podnosić. Roksana jednak albo tego nie zauważyła, albo była na tyle do tego przyzwyczajona, że nie zareagowała choćby jednym zdziwionym ruchem.

 

Dalej masaż polegał na bardzo zmysłowym masowaniu klatki piersiowej Olgi i Huberta, pieszczeniu ich sutków oraz dokładnym dotykaniu ich podbrzusza, aż do samego skraju ręcznika. Hubert był już bardzo podniecony tą sytuacją i krępował się widokiem  sterczącego w kroku ręcznika. Z ulgą więc przyjął wiadomość, że mają się znów oboje obrócić na brzuch. Choć z wiadomych przyczyn było mu mniej wygodnie, to jednak ulga, że nikt nie widzi jego podniecenia, nagradzała mu z nawiązką tą niedogodność. Po położeniu się pary na brzuchu, masażyści odłożyli na bok ręczniki, które wcześniej zakrywały najbardziej intymne części ciała i pozostawili małżeństwo zupełnie nagie na łóżku. Nabrali nieco oliwki na ręce i wspólnie zaczęli masaż ich pośladków. Hubert obrócił głowę w stronę Olgi i z podnieceniem patrzył, jak cudowne, stanowcze dłonie Michała zaczynają ugniatać pupę jego żony. Brunetka była wyraźnie zadowolona z wykonywanych przez masażystę czynności. Jej ciało falowało wraz z ruchami masażu, dając sygnał nie tylko o relaksacji, ale i o podnieceniu. Hubert patrzył na to wszystko wyraźnie zafascynowany… Odpłynął nieco myślami od swojego masażu i dopiero gdy dłoń jego masażystki przesunęła się po jego rowku, docierając aż w pobliże jąder, powrócił świadomością do pokoju w którym odbywał się masaż. Ten ruch oznaczał, że masażyści przeszli właśnie do wykonywania właściwego już masażu tantrycznego, ale para jeszcze o tym nie wiedziała. Błogo leżeli i rozpływali się w coraz śmielszych ruchach masażystów.

 

Olga była już niesamowicie podniecona. Soki z jej muszelki zaczęły powolutku uwalniać się na zewnątrz jej dziurki. Każdy kolejny ruch Michała doprowadzał ją do szaleństwa. A on pieścił i ugniatał właśnie uda kobiety, przemieszczając się coraz bliżej jej skarbu. Kiedy dotarł w to miejsce, pewnym ruchem rozszerzył nogi Olgi, robiąc sobie lepszy dostęp do całego jej krocza. Następnie nabrał oliwki i zaczął krążyć swoimi dłońmi w okolicach łechtaczki, rozpalając kobietę do czerwoności. Nie robił jednak ruchów, które miały zaspokoić podniecenie, były to raczej ruchy który miały je jeszcze bardziej pobudzić. Stąd też z każdym kolejnym ruchem jego dłoni, w Oldze aż gotowało się z podniecenia. Musiała powstrzymać się by nie krzyknąć, żeby ktoś ją w końcu przeleciał. Panowała jednak nad sobą i skupiając wszelkie siły woli, poddawała się rozkoszom masażu tantrycznego, wykonywanego przez Michała.

 

W międzyczasie Hubert przeżywał niemal te same rozterki. Roksana zwinnymi ruchami swoich smukłych dłoni pieściła jego czułe okolice. Masowała bardzo dokładnie miejsce pomiędzy jądrami a pupą. Nie Jej ręce czule błądziły po jego ciele. Nie spodziewał się nawet, że masowanie tych okolic może być tak przyjemne. Czuł, że jest na granicy dojścia, mimo, że nikt nie dotknął nawet jego penisa. Roksana bawiła się tylko czasem jego jądrami, ale nie nachalnie oraz cały czas masowała miejsce tuż za jądrami. Kiedy dotarła dłońmi do odbytu Huberta, ten nawet nie spodziewał się jak rozkoszny może być dotyk tego właśnie miejsca. Masażystka krążyła swoimi paluszkami przy jego dziurce, nawilżając i masując dokładnie to miejsce, a mężczyzna niemal eksplodował z podniecenia.

 

W pewnym momencie Michał dotknął z pełną świadomością cipkę Olgi i rozsmarował wypływające z jej soki. Tylko tyle wystarczyło, by kobietą targnął potężny orgazm. W tym samym czasie Roksana wsunęła opuszek palca prawej ręki do dziurki Huberta, a lewą dłonią złapała go za jądra. To wystarczyło mężczyźnie, by tak jak przed chwilą jego żona, osiągnąć orgazm i wystrzelić potężną dawkę nasienie na pościel. Zadowoleni masażyści popatrzyli na siebie i pokiwali porozumiewawczo głowami.

-Zgrana z was para – powiedział Michał

-Mamy nadzieję, że się podobało? – dodała Roksana

-Oooo tak – z trudem odpowiedziała Olga

-Cieszymy się – uśmiechnęła się Roksana – ale zostało Państwu jeszcze prawie 40 minut masażu, to co, robimy chwilkę przerwy i przechodzimy do masażu gratisowego?

-Może być – wydyszał Hubert – tylko jaki to masaż?

-Masaż Nuri, zwany inaczej "body to body" – odpowiedział Michał – dajcie nam chwilkę na przygotowanie i będziecie wszystko wiedzieli – to mówiąc wstał i razem z Roksaną ruszył w stronę łazienki… cdn.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

co raz lepsze, super napisane, świetnie się czyta i extra podniecające.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Ku zdziwieniu Huberta i Olgi, po zniknięciu masażystów za drzwiami hotelowej łazienki, usłyszeli szum wody, lejącej się pod prysznicem. Nie mieli jednak sił, by o tym pogadać, więc spojrzeli tylko porozumiewawczo na siebie i czekali z niecierpliwością na swoich gości. Kiedy para masażystów wyszła ponownie do leżącego nago i dochodzącego jeszcze do siebie małżeństwa, byli ubrani w szlafroki. Podeszli każdy do łóżka, każdy po odpowiedniej stronie i popatrzyli na swoich „klientów”.

-To co, jesteście gotowi? – zapytała Roksana, kierując pytanie do obojga

-Chyba tak – odpowiedział jej Hubert i wlepił w nią wzrok, czekając na to, co teraz się wydarzy

-To chwila wyjaśnień – wtrącił się Michał – masaż Nuri to specyficzny masaż. Polega on na tym, że wykonuje się go poprzez dotyk i stymulację ciała o ciało. Tak więc zarówno Państwo jak i my, musimy być nago – to mówiąc rozwiązał swój szlafrok i zrzucił go na ziemię, zostając zupełnie nagi

Olga wpatrywała się przez chwilę jak urzeczona, w nagą, wysportowaną sylwetkę masażysty. Teraz, gdy stał przy niej całkiem nagi, mogła podziwiać go w całej okazałości. Oczywiście nie wytrzymała i zbiegła wzrokiem w stronę przyrodzenia masażysty. Jego penis był lekko pobudzony, ale nie stał tak całkowicie. Całe jego okolice oraz okolice jąder były dokładnie wygolone – podobnie zresztą jak klata Michała. Teraz dopiero mięśnie chłopaka było widać w całej okazałości, kobieta w myślach bardzo mocno podziwiała jego wysportowaną sylwetkę. Te jego mięśnie, które rysowały się na jego ciele aż pod samego penisa, tworząc niesamowicie wyglądające ciało… 

-Ah cóż to za cudowny facet – pomyślała i postarała się powrócić myślami do masażu…

 

 

Po drugiej stronie łóżka, akcja przebiegała bliźniaczo. Po słowach Michała, Roksana rozwiązała swój króciutki szlafroczek i zrzuciła go na ziemię, zostając zupełnie nago. Podobnie jak Olga na Michała, tak i Hubert na swoją masażystkę wpatrywał się przez krótką chwilę z otwartymi z zaskoczenia i zadowolenia ustami. Dopiero teraz ujrzał, jak kształtne i jędrne piersi ma Roksana. Do tego stwierdził, że kostium nie wyolbrzymiał ich ani trochę – one po prostu były takie duże, mimo tak drobnej sylwetki kobiety. Niżej ukazywał się zarys ślicznej muszelki, nieco wilgotnej zapewne od niedawnej kąpieli, choć może i podniecenie miało w tym swój udział. Oczywiście Roksana, tak jak i jej zawodowy partner, była dokładnie wydepilowana. Co więcej, jej ciało było idealnie opalone, bez choćby minimalnego śladu po bieliźnie. Hubert nie mógł oderwać wzroku od swojej masażystki… Nie mógł też uwierzyć w szczęście jakie ich spotkało, po zdecydowaniu się na akurat ten salon masażu.

 

Małżeństwo z zamyślenia wyrwał głos Michała, który zaczął kontynuować przekazywanie informacji. 

-To, że my jesteśmy nago, nie oznacza, że wykonujemy z Państwem wszystko co chcecie. Jesteśmy profesjonalistami i swoją pracą traktujemy bardzo poważnie – rzucił porozumiewawcze spojrzenie w stronę Roksany, która mu przytaknęła – także jeśli liczycie Państwo na seks, to od razu mówię, nie ma takiej opcji. Oczywiście nie mamy wpływu na to, że ten masaż prowadzi czasem, a w zasadzie prawie zawsze, do osiągnięcia orgazmu, więc proszę się z tym nie krępować i nie powstrzymywać. O to w tym wszystkim chodzi, by odprężyć się maksymalnie. Czasem i nam zdarza się nie wytrzymywać napięcia, ale w takich sytuacjach najczęściej przerywamy na chwilę masaż. Czy to wszystko jest jasne?

-Tak – odpowiedzieli chórem Hubert i Olga

-Tak więc, znając te zasady, decydują się Państwo na ten typ masażu? – zapytał dla pewności Michał, choć wiedział, że z tego momentu praktycznie nikt już się nie wycofuje

-Tak! – niemal wykrzyknęli w odpowiedzi

-Super – uśmiechnął się – jednak do tego masażu potrzeba nam nieco więcej miejsca i specjalne nakrycie, gdyż stosujemy w nim bardzo dużo gęstych olejków. Czy możecie Państwo na chwilę wstać? – poprosił

Małżeństwo podniosło się z łóżka, a masażyści przygotowali dla nich specjalne miejsca. Na Olgę czekało specjalnie przyścielone łóżko, a na Huberta, duży materac rozłożony na podłodze.

 

 

>Brunetka, zgodnie z zaleceniami Michała, położyła się na brzuchu, lokując się na samym środku łóżka. Czekała z niecierpliwością na to, co zaraz miał serwować jej masażysta. Była podniecona na samą myśl, że swoim ciałem będzie dotykał ją zupełnie obcy dla niej mężczyzna. Czuła, jak cała aż drży, czekając na to, co za chwilę miało nadejść. Tymczasem Michał wziął ze sobą miskę, w której znajdował się gęsty olejek, odpowiedni do tego typu masażu i wszedł na łóżku, siadając tuż przy nogach Olgi. Nabrał dużą ilość ciepłego płynu w dłonie i rozsmarował go po plecach i pośladkach kobiety, po czym dołożył jeszcze trochę na nogi, ręce i krocze kobiety. Kiedy już brunetka cała świeciła się od olejku, mężczyzna nabrał ponownie sporą jego ilość na dłonie i zaczął wcierać go w swoje ciało. Dokładnie naoliwił sobie ręce, klatę, brzuch, okolice intymne wraz z penisem i nogi. Po tym zabiegu, oboje świecili się niemal identycznie. Michał odstawił więc na podłogę misę z płynem, by nie przeszkadzała im w trakcie masażu i zaczął zbliżać się swoim ciałem do ciała kobiety. Olga czując, że nadchodzi już nieodwołalnie etap masażu, aż wtrzymała oddech. Gdy poczuła dotyk klatki piersiowej masażysty na swoich plecach, mimowolnie drgnęła i wypuściła powietrze. Stało się – pomyślała – ktoś inny poza moim Hubertem będzie dotykał i wtulał się w moje ciało… 

Michał najpierw ostrożnie, błądził swoją klatką piersiową po plecach i pośladkach kobiety. Nie śpieszył się. Wiedział, że w masażu pośpiech to najgorszy doradca. Powoli dokładał kolejne partie ciała do dotyku. Najpierw ramionami otarł się o ramiona brunetki, później zaczął przesuwać się ku górze, aż jego biodra dotknęły pośladków kobiety. Zatrzymał się i wycofał, zanim jego penis dotarł do ciała masowanej. Nie chciał jej tak od razu spłoszyć. Odwrócił się i zaczął swoją umięśnioną klatą dotykać i uciskać nogi Olgi. Czuł, że kobieta już odpływa i wszystkie jej zahamowania dawno już zostały przełamane. Złapał więc dłońmi za stopy kobiety, złączył je razem i ułożył się nad nimi, kładąc swoje ciało na ciele kobiety. Tym razem już nie było odwrotu. Jego penis znalazł się w okolicach pośladków i wraz z jego biodrami, mocno naciskał na smukłe, dziewczęce ciało. Olga czując obcego kutasa na sobie jęknęła cichutko. Do był pierwszy poza Hubertem penis, który dotykał jej ciała. W dodatku tuż przy pośladkach… Masażysta nie zatrzymywał się jednak i nie rozmyślał nad tą chwilą. Posuwistymi ruchami odpychał się i przyciągał, jeżdżąc swoją klatą i brzuchem po nogach kobiety. Olga czuła, jak międzyczasie jego penis przesuwa się spod pośladków aż pod jej kark, by po chwili wrócić ponownie pod pośladki. W tym całym masażu przestała skupiać się na odczuwanej przyjemności z nacisku ciała na ciało, a zastanawiała się jedynie, gdzie teraz zawędruje pokaźnie przyrodzenie Michała. Jednak samo to wystarczało, by niemal odpływała gdzieś daleko wraz z kolejnymi falami podniecenia. W pewnym momencie Michał obrócił się ponownie w tą samą stronę co Olga, rozszerzył jej nogi i zaczął kłaść się na niej, docierając swoim penisem do tyłeczka kobiety. Najpierw powoli opuścił go na rowek łączący oba pośladki, po czym zjechał nim niżej, docierając w okolice, cieknącej już z podniecenia sokami, muszelki. Brunetka drgnęła i jęknęła, czując, gdzie znalazł się właśnie sprzęt jej masażysty. Michał jednak dalej się nie zatrzymywał i już po chwili ocierał się o Olgę, wędrując po całym jej ciele. Jego penis znajdował się raz na plecach, raz na pośladkach, a czasem i na nogach kobiety. Jego masaż był oddaniem jego emocji. Suwał się jak w transie, błądząc swym ciałem po kobiecie. Obrócił się na drugą stronę, by swoimi umięśnionymi plecami i pośladkami wymasować Olgę. Będąc cały czas w ruchu, masował dokładnie całe jej ciało przy wykorzystaniu ucisku swoje ciała. W pewnym momencie poprosił kobietę, o obrócenie się na plecy. Olga tej chwili bała się najbardziej. Bała się, że nie wytrzyma i rzuci się na masażystę swoimi pocałunkami. Że zacznie go obejmować i będzie pragnęła się z nim kochać. Była spięta.. tak naprawdę wolałaby się nie obracać. Nie mogła jednak teraz zrezygnować i przerwać masażu. 

Obróciła się więc powoli na plecy i popatrzyła na swojego masażystę. Ten zdawał się być niewzruszony całą sytuacją, co nieco dodało otuchy kobiecie. No tak, w końcu on jest profesjonalistą, co tam dla niego taka kobieta jak ja… - dopiero teraz zdała sobie z tego sprawę i już na spokojnie, rozluźniona, ułożyła się wygodnie na plecach. Michał sięgnął po oliwkę i wysmarował dokładnie ciało Olgi tak samo jak wcześniej z tamtej strony. Polał też trochę siebie, aby nie było za mało poślizgu i odłożył naczynie ponownie obok łóżka. Uśmiechnął się w stronę Olgi i zaczął ponownie wykonywać masaż Nuri. Tym razem chemia, namiętność i podniecenie były dużo większe. Kobieta nie tylko czuła, ale też widziała, jak masażysta swoim ciałem ugniata jej piersi, przesuwa się po jej biodrach, obraca i zbliża swoim penisem do jej głowy, a swoją głową niemal wpada do jej muszelki… To wszystko było tak mocno przesiąknięte erotyzmem, że Olga czuła się jak podczas najlepszego w życiu pieprzenia.  Kiedy Michał zaczął swoim penisem wędrować w okolicach cipki kobiety, a swoją klatą wyprężał się tuż przy twarzy Olgi, kobieta nie wytrzymała… Złapała go rękami za plecy, nogami oplotła go przy biodrach i docisnęła go mocno do siebie, po czym zaczęła wić się ocierając się o jego ciało, a przede wszystkim o jego penisa, doprowadzając siebie do najmocniejszego w życiu orgazmu. Przeżywała swoje dojście krzycząc bardzo głośno i drgając całym ciałem. Michał, nieco zaskoczony całą sytuacją, z satysfakcją przyjął ten cudowny orgazm jego klientki. Olga jednak nie wypuszczała z uścisku swojego masażysty. Cały czas przeżywając swój orgazm, wiła się, ocierając się o muskularnego mężczyznę. Jej biust szurał po cudownej klacie Michała, a jej lejąca się sokami muszelka, cały czas ocierała się o sztywnego penisa. Masażysta sprawiał wrażenie wybitego z rytmu. Zniknął gdzieś jego profesjonalny wzrok, a zamienił się na raczej zagubiony. Olga cały czas przeżywała orgazm, nie mając do końca świadomości tego co robi. Jej ruchy były bardzo mocne, a uścisk niespotykanie silny jak na tak drobną kobietę. W końcu z głośnymi jękami zaczęła udawać, że nabija się na penisa masażysty, który cały czas znajdował się w pobliżu jej dziurki. 

-Ohh, tak! Tak! Jeszcze! Tak! Taak! Taaaaaaaaaaaaaaak! – mocno przeciągnięty krzyk przeszedł przez pokój, a Olga osiągnęła jeszcze mocniejsze szczytowanie. Z jej cipki wprost strumieniami zaczęły lać się jej soki, wprost na kutasa Michała. Ten nie potrafił sobie poradzić z tą sytuacją i nakręcony przez seksowną, nagą kobietę, zatracił gdzieś swój profesjonalizm i wraz z jej dojściem, spuścił się w okolice cipki swojej klientki. 

Po kilku chwilach gdy doszli do siebie, Olga rozluźniła swój uścisk. Michał wyrwał się z jej objęć i spojrzał na nią zawstydzony.

-Ja przepraszam… mi się to zdarzyło pierwszy raz… Prze…praszam – zaczął dukać pod nosem w stronę kobiety

-Przestań, zasłużyłeś na napiwek – uśmiechnęła się Olga i dodała otuchy Michałowi 

-Ale nie powie Pani nikomu o tym? Bo nam nie wolno tak… Musimy być profesjonalni w każdym calu.

-Spokojnie, Panie Michale, wszystko zostanie w tym łóżku – odpowiedziała mu kobieta i mocno się przeciągnęła

Czuła się tak cudownie jak nigdy przedtem. Była odprężona, zaspokojona i szczęśliwa. Ten masaż dał jej cholernie dużo pozytywnej energii!

 

>W tym samym czasie co masowanie Olgi, rozpoczęło się również masowanie jej męża. Roksana uklęknęła na przygotowanym materacu i zaprosiła gestem dłoni Huberta do siebie.

-Zapraszam, zaczynamy – uśmiechnęła się – Proszę się położyć na brzuchu, o tutaj – wskazała palcem

Kiedy Mężczyzna znalazł się na materacu, Roksana zgodnie ze sztuką, wysmarowała jego oraz siebie oliwką i zaczęła masaż. Inaczej niż Michał, ona najpierw masowała swoimi tylnymi częściami ciała. Wiła się i obracała na Hubercie, uciskając go swoimi pośladkami, plecami i udami. Przeciągała się po jego ciele, zwieszając głowę na jego ramionach. Robiła kocie ruchy, które Hubertowi cholernie się podobały. Już po chwili czuł, jak jego penis zaczyna stać i przeszkadza mu w leżeniu na brzuchu. Kiedy masażystka obróciła się na drugą stronę, było jeszcze gorzej. Hubert czuł jej wspaniałe piersi, które dotykały go dosłownie wszędzie. Czuł wspaniałe, wąskie biodra, wędrujące po jego ciele, wzgórek łonowy ocierający się o jego uda, czy nawet stopy, których Roksana też używała przy masażu. Z całego podniecenia tą sytuacją aż bolało go przyrodzenie, od ciągłego, silnego stania. Z ulgą przyjął więc czas na obrót. 

Po obrocie poczuł się jak w raju… Najpierw goluteńka, naoliwkowana kobieta dokładnie wysmarowała go olejkami. Później nie tylko czuł, ale i widział jak swoim seksownym tyłeczkiem masuje jego nagie ciało. Następnie masażystka pocierała pośladkami przez chwilę jego penisa, uwieszając swoje plecy tuż nad twarzą Huberta, co niemal doprowadziło go do dojścia. Roksana wyczuła ten stan i zwolniła trochę. Obróciła się przodem do swojego klienta i najpierw wymasowała swoimi piersiami jego nogi, potem ręce, a dopiero później, gdy wiedziała, że trochę „ostygł” znów powróciła kładąc się na niego. Tak jak wcześniej rozpoczęła taniec swoim ciałem po ciele Huberta. Jej uda, piersi, biodra – przemieszczały się dosłownie wszędzie. Mężczyzna był zachwycony tym masażem. Kiedy Roksana znalazła się piersiami przy jego penisie, a swoimi nogami niemal oplotła jego głowę, Hubert znalazł się w raju. Czuł nie tylko dotyk piersi na swoim przyrodzeniu, ale także dokładnie widział i czuł, mokrą z podniecenia cipkę masażystki. Tylko siłą woli oraz obecnością w pokoju żony, powstrzymał się by nie dobrać się językiem do tego soczystego owocu rozkoszy. Mimo to, musiał zaryzykować i chociaż uścisnąć dłońmi  te cudowne pośladki, wypięte tuż przy nim. Podniósł więc ręce i złapał mocno obie półkule. Roksana lekko drgnęła, ale nie zmieniła pozycji.

-Oj, widzę, że czas kończyć – zasugerowała jedynie i dopiero wtedy zaczęła się podnosić

Hubert wkurzył się na siebie, że popsuł całą zabawę i nie odezwał się nawet słowem, gdy cudowne pośladki znikały znad jego twarzy. 

Jednak masażystka nieco inaczej rozumiała „koniec zabaw”. Zmieniła tylko pozycję i usiadła okrakiem na kliencie, swoją muszelką prawie nabijając się na jego sztywnego penisa, po czym zaczęła poruszać się w przód i w tym biodrami, mocno ocierając się o kutasa Huberta. Ten aż zaniemówił z zaskoczenia i podniecenia. Przyglądał się, jak biust masażystki faluje przy każdym ruchu, a jego penis znika pod jej biodrami, jakby się w nią zagłębiał. Czuł, że w ten sposób to zbyt długo nie pociągnie. W pewnym momencie usłyszał głośne krzyki dochodzące z łóżka, na którym Michał masował jego żonę. Obrócił się w tamtą stronę, jednak z podłogi praktycznie nic nie widział. Jednak jego wyobraźnia zadziałała momentalnie. W głowie widział jak na dłoni swoją żonę w objęciach masażysty, wijącą się z rozkoszy i przylegającą swoim ciałem do tego mięśniaka. Niemal eksplodował, przy tych wyobrażeniach. Popatrzył na Roksanę, która patrzyła co dzieje się na łóżku. Wyraźnie była tym wszystkim zafascynowana. Hubert już ledwo dawał radę by nie strzelić, ale chciał przedłużać tą chwilę w nieskończoność. Jednak ruchy masażystki mu w tym nie pomagały. W dodatku odgłosy Olgi nasilały się coraz bardziej, aż w końcu zakończyły się przeciągniętym „taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak”. W tym samym momencie mężczyzna wystrzelił swój ładunek, praktycznie zalewając nim cipkę Roksany. Ta zapatrzona w akcję na łóżku również nie wytrzymała i zaczęła głośno szczytować. Opadła na Huberta, opierając swój biust na jego klatce piersiowej, a swoją twarzą niemal wpadając na twarz klienta. Mężczyzna popatrzył prosto w oczy swojej masażystki, po czym objął ją w pasie, ścisnął jej pośladki i ucałował prosto w usta. Kobieta nie odwzajemniła pocałunku, choć widać było, że bardzo dużo ją to kosztowało.  Po wszystkim ułożyli się obok siebie i przez chwilę leżeli w ciszy.

 

Roksana nie przepraszała tak jak to robił Michał. Wiedziała, że akurat jej orgazm to bonus dla Huberta, więc nie było sensu się w ogóle odzywać.

 

 

Kiedy zadzwonił zegarek, informujący, że czas masażu się skończył, Michał i Roksana wstali i ruszyli pod prysznic. Hubert podniósł się z trudem z podłogi i ruszył do łóżka, w którym leżała wymęczona podobnie jak on Olga. 

-Jak tam skarbie? – zapytał, kładąc się obok niej

-Cudownie… - odpowiedziała mu – a ty?

-Też… 

-Wiesz co, Kocham cię! – wypaliła Olga – za ten pomysł z masażem jeszcze bardziej!

-Ja Ciebie też! – odpowiedział Hubert i pocałował namiętnie swoją żoną

-Mam do ciebie prośbę

-Tak? 

-Nakryjmy się tylko ręcznikami i poczekajmy aż wyjdą masażyści, a potem pokochajmy się w tej oliwce jeszcze trochę… - z fantazją powiedziała Olga

-To nie prośba, to marzenie! – odpowiedział jej Hubert, który szybko przyszykował pieniądze na zapłatę za masaż, po czym przykrył siebie i żonę dwoma ręcznikami

Kiedy masażyści wyszli z łazienki, ubrani już w normalne stroje, rozliczył się z nimi i pożegnał, po czym momentalnie zaczął dobierać się do żony. Tego popołudnia już nigdzie nie wychodzili. Kochali się bardzo długo i namiętnie, wspominając to, co przyniósł im ten niezapomniany masaż… A następnego dnia, po jednej z bardziej upojnych nocy w swoim życiu, spakowali manatki i wyruszyli do nowego miasta. Tym razem jako przystanek wybrali… Zieloną Górę! Cdn.
  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jak dla nas - fajny klimacik :) Czekamy na Zieloną Górę :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cieszę się, że komuś się podoba. Zielona Góra również ukończona, zapraszam do czytania :) http://ero-sfera.blogspot.com/2015/08/podroz-w-poszukiwaniu-namietnosci-cz-5.html

 

Jadąc do Zielonej Góry, małżeństwo bardzo długo rozmawiało i wspominało pierwsze dni ich wyprawy. Zgodnie twierdzili, że najbardziej ekscytujący i pobudzające zmysły doznania przeżyli we Wrocławiu, za sprawą cudownego masażu. Oczywiście akcja w Katowickim klubie również zapadła im w pamięć, ale nie taki sposób jak masaż erotyczny. Wyjaśnili sobie wszystko i opowiedzieli, jak na swój sposób przeżywali te cielesne doznania, tak, by nie pozostawić niedomówień. Olga przyznała się, że masażysta swoim przyrodzeniem znalazł się naprawdę blisko jej dziurki, oraz że w tamtym momencie była na tyle uległa i podniecona, że gdyby tylko chciał mogła go wpuścić do środka. Hubert nie był jednak za to zły, bo sam przeżywał niemal to samo. Był tak podniecony masażem oraz seksowną masażystką, że gdyby tylko pozwoliła mu zagościć w jej wnętrzu, bez wahania by to zrobił. Stąd też oboje usprawiedliwili się względem siebie i nie mając żadnego żalu ani pretensji wyruszyli na dalsze poszukiwanie namiętności, tym razem w malowniczej Zielonej Górze. Hotel znaleźli w internecie i zanim dojechali do miasta mieli już zaklepany niewielki, uroczy pokoik na obrzeżu miasta. Gdy dojechali na miejsce, małżeństwo wypakowało swoje bagaże i odświeżyło się pod prysznicem. Planowali dzisiaj romantyczną podróż do jednej ze znanych Zielonogórskich winnic. Stąd też nie zwlekając zbyt zebrali się szybko i ruszyli w drogę. Olga założyła lekką, zwiewną sukienką do kolan i wysokie sandały na koturnie, natomiast Hubert ubrał się standardowo – w jeansy, t-shirt i adidasy. Zapytali jeszcze po drodze w recepcji którą winnicę najlepiej wybrać na romantyczne zwiedzanie i zgodnie ze wskazówkami pani recepcjonistki ruszyli do winnicy w Górzykowie – oddalonej o kilka kilometrów od Zielonej Góry. Gdy dojechali na miejsce ich oczom ukazał się ogromny budynek, przypominający bardziej pałac niż dom, a w koło niego rozchodziły się ogromne pola, obsadzone winogronami.
 
 
-Może najpierw pospacerujemy tutaj, a dopiero potem wejdziemy do środka? – zaproponowała Olga – tutaj jest tak bajecznie…
-Nie widzę przeszkód – zgodził się Hubert, który podobnie jak żona zauroczył się tym cudownym widokiem
Małżeństwo zaparkowało więc samochód blisko pałacu i ruszyli trzymając się za ręce w stronę bajecznych pól. Spacerowali przez blisko godzinę, podziwiając piękne rzędy zasadzonych winogron, które tak cudownie komponowały się w cały krajobraz zielonych pagórków. Chodzili jak para nastolatków, wpatrzeni w siebie i pogrążeni w fantazjach… Kiedy przeszli naprawdę spory kawałek i zataczając koło znaleźli się znów w pobliżu samochodu, postanowili wejść do środka „winnego pałacu”. Po wejściu znaleźli się w przestronnym korytarzu, gdzie kilka metrów dalej stało biurko, za którym siedziała urocza, młoda blondyneczka. Podeszli do niej i zapytali się o możliwości zwiedzania w tym miejscu.
-Oczywiście mogą Państwo wykupić sobie wycieczkę po trasie produkcji wina, gdzie przewodnik zaprowadzi Państwa we wszystkie ciekawe miejsca, oraz opowie państwu po kolei wszystkie etapy robienia wina – wyjaśniła kobieta – jednakże nasza winnica to nie tylko produkcja wina. Od kilku lat mamy tutaj również winne SPA, gdzie mogą państwo za sprawą wina i winogoron zregenerować swoje ciało i psychikę
-Ooo, to jest bardzo fajna opcja – ucieszyła się na wzmiankę o SPA Olga
-A długo zajmuje to zwiedzanie? Bo nie ukrywam, że chciałbym znaleźć czas na obie opcje, czyli najpierw pozwiedzać, a później się zrelaksować – zapytał Hubert
-Zwiedzanie trwa około półtorej godziny, natomiast pełna regeneracja w SPA to już nieco dłuższa zabawa, bo zazwyczaj mieści się w granicach trzech – czterech godzin – wyjaśniła pracownica
-E to spokojnie, ledwie minęło południe to bez problemu zdążymy ze wszystkim – podsumowała Olga
-Też mi się tak wydaje – uśmiechnął się Hubert – W takim razie poprosimy o podwójną wejściówkę na zwiedzanie i pełną relaksację w SPA
-Już państwu wszystko wypisuję i zaraz wytłumaczę gdzie trzeba się udać – zajęła się wypisywaniem karnetów blondynka
 
W trakcie zwiedzania Hubert z pasją słuchał opowiadającego z zapałem przewodnika oraz przyglądał się wszystkim przyrządom do produkcji wina. Olga natomiast błądziła już myślami w okolicach winogronowego SPA, stąd też z ulgą przyjęła wiadomość, że sala z beczkami pełnymi wina jest ostatnią salą na szlaku ich zwiedzania.
-Tutaj się rozstajemy – zakończył przewodnik – z tego co wiem mają państwo wykupione karnety do naszego SPA, więc teraz proszę się udać tymi schodami na pierwsze piętro, a tam już się wami zajmą odpowiednie osoby
-Dziękujemy – odpowiedzieli jednocześnie Hubert z Olga, choć oboje dziękowali za co innego
Hubert dziękował przewodnikowi za wspaniałą podróż przez świat produkcji wina, natomiast Olga dziękowała za wskazanie drogi do jej wymarzonego salonu. Ruszyli oboje na górę i gdy dotarli na pierwsze piętro ich oczom ukazał się duży korytarz, z marmurową posadzką i sporą liczbą dużych, drewnianych drzwi. Przy trzecich z brzegu stała uśmiechnięta blondynka z recepcji i wyraźnie wypatrywała małżeństwa.
-Zapraszam tutaj – powiedziała – zaczniemy od tego miejsca
-A co tutaj jest? – zapytała Olga
-To miejsce to początek winnego rytuału SPA – odpowiedziała – zapraszam do środka
Weszli wszyscy razem do przestronnej sali, gdzie przygotowane były dwie duże wanny, wypełnione jakimś dziwnym płynem.
-Rytuał winny zaczyna się peelingiem całego ciała – zaczęła tłumaczyć blondynka – ale jak można się domyśleć, peelingiem na bazie winogron, stąd też przygotowaliśmy dla państwa specjalne kąpiele w rozgniecionych winogronach i miodzie. Zapraszamy do krótkiej kąpieli, a w zasadzie krótkiego wtarcia i wypeelingowania swojego ciała tą mieszanką, a następnie opłukania się pod prysznicem. Tutaj macie państwo specjalnie przygotowaną bieliznę, aby nie niszczyć swojej – pokazała na szafkę, gdzie ułożone były ciuszki – oczywiście są dwa komplety, pierwszy do peelingu, drugi, do założenia po wyjściu spod prysznica. Gdy państwo już skończą ten rytuał, proszę wyjść w szlafrokach na korytarz, skąd dalej przejdziemy do następnych części naszego SPA. Miłej zabawy – zakończyła z uśmiechem i błyskiem w oku i wyszła
 
-Peeling z winogron, słyszałaś kiedyś coś takiego? – zaśmiał się Hubert po wyjściu ich blond przewodniczki
-Nie, ale chętnie wypróbuje – odpowiedziała mu Olga i zaczęła zrzucać swoje ciuchy na podłogę – tobie też radzę, co ci szkodzi
-No nic, nic – ruszył śladem żony mężczyzna i zaczął się rozbierać – ej jest sens się ubierać w tą ich bieliznę, jeśli jesteśmy tutaj sami aż do wyjścia?
-Też się tak właśnie zastanawiam i wiesz co? Wskakuję bez – powiedziała rozbawione brunetka i zrzuciwszy ostatnie części bielizny na podłogę wskoczyła do wanny wypełnionej winogronami i miodem
-Ależ ty jesteś niegrzeczna! – Hubert kolejny raz z niedowierzaniem ale i podnieceniem patrzył na to, jak zmieniła się podczas tej wyprawy jego żona
Stała się taka pewna siebie, pewna swojego ciała i wyglądu i co najważniejsze, dzięki temu wszystkiemu stała się niesłychanie seksowna i pociągająca. Odprowadził ją wzrokiem gdy znikała w wannie i dopiero po tym jak utracił kontakt z mniej więcej połową jej ciała, postanowił również wskoczyć do wanny. Zrzucił swoje ciuchy i podszedł do wanny obok. Wszedł nieśmiało do „papki” znajdującej się wewnątrz i zaczął nieśmiało pocierać swoje ciało tym dziwnym dla niego roztworem. Olga w tym czasie bardzo delikatnie wcierała przygotowaną maź w swoje ciało, nie pomijając choćby skrawka. Podobał jej się ten zabieg, więc wykonywała go dosyć długo, a gdy stwierdziła, że chyba już każda część i każdy zakamarek jej ciała został wypeelingowana, podniosła się.
-Idziemy skarbie pod prysznic? – zapytała męża
-O tak – ucieszył się Hubert, który aż tak zachwycony tym zabiegiem nie był – już chyba czas
 
Ruszyli oboje do drzwi, za którymi znajdowały się prysznice. Zdziwił ich nieco widok pomieszczenia obłożonego płytkami pod sam sufit, oraz rzędu wiszących pryszniców pod ścianą. Co prawda pod każdą słuchawką prysznica była półeczka z żelem i szamponem, to mimo wszystko w tym pomieszczeniu nie było czuć tego luksusu, który tak dominował w pozostałych częściach pałacu. Niemniej jednak małżeństwo nie specjalnie się tym przejęło. Ustawili się obok siebie przy dwóch pierwszych miejscach i zaczęli brać prysznic niemal jednocześnie. Hubert myjąc się nie odrywał wzroku od swojej małżonki, która starannie pieniła swoje ciało. Nie mógł się oprzeć i zbliżył się do niej.
-Może pomogę ci trochę? – zasugerował i nie czekając na odpowiedź nabrał żelu na ręce i zaczął wcierać go w plecy swojej żony
Powolnymi ruchami mył dokładnie Olgę, obniżając coraz bardziej swoje dłonie. W końcu bardzo starannie pokrył pianą pośladki swojej brunetki i wsunął paluszek nieco dalej.
-Mrr, widzę, że ktoś tu się podniecił – wyszeptał, gdy jego palec znalazł się w bardzo mokrej muszelce – napalana dziewczyna – dodał i przygryzł ją w ucho, dokładając drugi palec do wnętrza Olgi
Kobieta nie odpowiadała tylko przyśpieszyła swój oddech, podniecona i spragniona pieszczot męża.
-Ale chyba już wystarczy, bo Pani na korytarzu czeka – nagle przerwał ruchy ręki Hubert
-Coo, niee… - wydyszała brunetka – nie zostawiaj mnie takiej rozpalonej
-Później cię zaspokoję, w kolejnym pomieszczeniu, chodź – uspokoił ją nieco mężczyzna i po wspólnym opłukaniu się wyszli spod prysznica
Założyli białe, bardzo kuse stroje kąpielowe przygotowane przez salon i zarzuciwszy szlafroki na swoje ciała ruszyli na korytarz.
 
Tam zgodnie z obietnicą czekała już na nich blondynka z recepcji. Uśmiechnęła się tylko na ich widok i ruszyła w kierunku kolejnych drzwi.
-Teraz czas na drugą część winnego rytuału – otworzyła drzwi – kąpiel w winie. Zapraszam Państwa do środka – wskazała ruchem ręki, by małżeństwo weszło do drugiego pomieszczenia
Po wejściu Olga i Hubert mogli zauważyć, że ten pokój był sporo mniejszy od poprzedniego, a jego najważniejszym punktem była ogromna wanna, wypełniona winem. Na skraju wanny stały dwie lamki wina oraz kilka zapalonych świec, a obok na szafce ułożonych było kilka ręczników.
-W tym pokoju, a w zasadzie w tej wannie, proponuję państwu spędzić do 25 minut, ponieważ w takim czasie kąpiel przyniesie najlepsze rezultaty. Dzięki zawartym w winie kwasom owocowym, kąpiel delikatnie złuszcza, odżywia, wygłasza, rozjaśnia i ujędrnia skórę. Takie efekty to chyba każda pani doceni, prawda? – puściła oczko do Olgi - Oczywiście reszta zasad jest podobna jak poprzednio, tutaj macie państwo ręczniki – wskazała na szafkę – a tam prysznice do opłukania się po kąpieli – wskazała na drzwi po drugiej stronie pokoju – Jeśli Państwo skończą, zapraszam ponownie w strojach i szlafrokach na korytarz. Miłej kąpieli – zakończyła i opuściła pokój blondynka
-Kochanie! Wspaniale jest tutaj! – ekscytowała się Olga
-O tak – uśmiechnął się Hubert i podszedł bliżej swojej żony – poza tym to idealne miejsce, by skończyć zabawę spod prysznica – dodał i przywarł swoimi ustami do ust małżonki
Złączyli się w namiętnym pocałunku, a ich ręce od razu zaczęły dobierać się do szlafroków, które mieli na sobie. Hubert bez trudu pozbył się wierzchniego okrycia Olgi i zaczął szukać zapięcia od bikini. Gdy dotarł do niego, bez problemu rozpiął go i zrzucił z żony górną część stroju. Przerwali pocałunek i popatrzyli na siebie, stojąc w samych majtkach. Bez słowa zaczęli zsuwać z siebie ostatnią część posiadanej garderoby i wskoczyli do wanny wypełnionej winem. Nie zachwycali się jednak rozkoszną kąpielą. Byli na to zbyt podnieceni. Olga od razu wskoczyła na Huberta i nabiła się na jego męskość. Gdy poczuła go w sobie cicho jęknęła i naprężyła swoje ciało. Po chwili zaczęła ujeżdżać go, powodując lekkie fale w wannie. Mężczyzna czuł się jak w raju, zagłębiając się raz po raz w cudowną szparkę swojej żony. Kobieta zaczęła tracić kontrolę nad podnieceniem.. Jej ruchy stawały się coraz śmielsze, nabijała się na męża jak rasowa suka, nie dając mu ani chwili wytchnienia. Złączyli swoje ciała w cudownym uniesieniu, jak para najlepszych kochanków. Hubert po chwili takich pieszczot postanowił przejąć kontrolę i zmienić nieco pozycję.
-Wypnij się suczko – zakomunikował do żony, a ta posłusznie wykonała jego rozkaz
Mężczyzna popatrzył na jej ponętny wypięty tyłeczek i po raz kolejny na tym wyjeździe stwierdził w myślach, że ma cudowną małżonkę. Podniósł się i ustawił tuż za nią, po czym energicznym ruchem zagościł w jej wnętrzu. Olga aż krzyknęła gdy cały penis Huberta znalazł się z taką prędkością w jej cipce. Po chwili doszła do siebie i czuła tylko przyjemność z rytmicznych ruchów męża. Odpływała za każdym razem, gdy kutas zagłębiał się po same jądra w jej dziurce. Była pod wrażeniem precyzji, szybkości i umiejętności męża. Hubert również przeżywał niesamowite chwile. Mocno wbijał się w żonę, łapiąc ją co raz mocno za pośladki i przytrzymując, by nie ześlizgiwała się z jego penisa. Taki seks doprowadził ich po chwili oboje do mocnego szczytowania. Mężczyzna zalał solidną spermy cipkę swojej żony, a ta, podczas kolejnych strzałów szczytowała bardzo mocno.
 
Kiedy doszli do siebie, dopiero zaczęli odczuwać przyjemności z kąpieli. Wzięli do ręki po lampce wina i delektując się nim zaczęli odpływać w rozkoszy winnej kąpieli. Dopiero teraz zdali sobie sprawę, że cały czas towarzyszy im francuska muzyka… Po upływie 25 minut ruszyli pod prysznice, spod których udali się na kolejne zabiegi, m.in. okłady z winogron oraz masaż stóp poprzez ugniatanie winogron w beczce. Po wszystkich zabiegach udali się jeszcze na romantyczną kolację w miejscowej restauracji i wrócili do hotelu, pełni satysfakcji, spełnienia i miłości. W takich sielskich nastrojach położyli się do łóżka i wtuleni w siebie przez całą noc, spali aż do późnego ranka.
 
Następnie spakowali się i ruszyli w kolejną podróż, do kolejnej przystani na ich szlaku namiętności. Tym razem postanowili wyruszyć dalej na północ, a dokładnie do Szczecina… cdn
  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...