Skocz do zawartości
Frank Underwood

Małżeństwo zabiera ze sobą na wczasy Kochanka. Doświadczyliście już tego ?

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie z uwagi panujący okres wakacyjny naszło mnie na zadanie takiego pytania ,rzecz jasna kieruje je głównie do Par jak wyglądał taki wyjazd ? Czy byliście zadowoleni ? Czy znowu byście się na to zdecydowali ?

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja tam bym zdecydowanie wolał jakby to Kochanek zabrał Nas na wczasy, a nie My Jego :list:

Jak są jacyś chętni to się nie obrażę ;)

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Witajcie z uwagi panujący okres wakacyjny naszło mnie na zadanie takiego pytania 

zabrać Kochanka ze sobą?

Czy to miałoby oznaczać, żeby przyjechać po niego?

Czy opłacić mu pobyt?

 

Czy ten trzeci miałby być  niezaradnym, czy "frakowiczem"? :)

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

- po za niefortunnym sformułowaniem, to wątek bardzo ciekawy.

 

Moim zdaniem, kiedy się spotykam z kimkolwiek, to nic z góry nie zakładam. Także nie kalkuluję, że to przy okazji, itp.

To nie czyni mnie kimś mającym pretensje.

 

Załóżmy, umawiam się w Łebie, na 3 dni. Na pierwszym miejscu stawiam na pogodę (np. - obecna prognoza) i chęć bycia nad morzem. Nie obchodzi mnie, że ja mam na dojazd 300 km, a druga strona - 60 czy 600.

 

Może to być spotkanie w ciemno, którym, notabene, bywa każde.

 

Powyższe chroni przed rozczarowaniem, wszak celem jest morze, a ewentualności - bonusem.

 

Dobrze mieć w rezerwie możliwość przedłużenia pobytu, a nigdy jego skrócenia. 

Bo jak mógłbym być atrakcyjny dla innych, w przypadku nie wytrzymania 3 dni... samotnie?

 

Atrakcyjnością takiego, wakacyjnego wypadu, mogłoby być dozowanie otoczeniu różnych niewiadomych.

W jednym pokoju?

Kto kim, dla kogo?

To chyba?

Nie, jednak, to jeszcze... Inaczej?

I tysiące innych, a to jest niezwykle kręcące. Przecież główny instrument do seksu, to mózg.

 

:)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 

Moim zdaniem, kiedy się spotykam z kimkolwiek, to nic z góry nie zakładam. Także nie kalkuluję, że to przy okazji, itp. To nie czyni mnie kimś mającym pretensje.

 

Przeciez Frank jest Kochankiem i pyta w sprawie Kochankow a nie spotkania z kimkolwiek.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przeciez Frank jest Kochankiem i pyta w sprawie Kochankow a nie spotkania z kimkolwiek.

- tak. Kimkolwiek - oznacza w moim rozumieniu, że dotyczy także Kochanka, także odwrotnie  - Pary. Odwrócił przecież sytuację, autor pierwszej odpowiedzi. Moje uogólnienie, odwrócenie, nie wyklucza  sensu całości, w kontekście dobrej zabawy. Nie żałowania, rozczarowania.

 

:)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Temat interesujący. Jestem ciekawa odpowiedzi, bo pomysł jest po pierwsze chyba bardzo trudny do zrealizowania, po drugie taki wspólny, dłuższy pobyt byłby dla mnie trudny do wytrzymania, haha :)

Ale wierzę, że takie wakacje ktoś miał i jestem ciekawa jakie są za i przeciw.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Temat interesujący. Jestem ciekawa odpowiedzi, bo pomysł jest po pierwsze chyba bardzo trudny do zrealizowania, po drugie taki wspólny, dłuższy pobyt byłby dla mnie trudny do wytrzymania, haha :) Ale wierzę, że takie wakacje ktoś miał i jestem ciekawa jakie są za i przeciw.

 

Dluzszy pobyt w trojke nie powinien byc moim zdaniem trudny do zrealizowania bo przeciez na podwojnym lozku malzenskim znalazlo by sie i miejsce dla trzeciej osoby. W dodatku doszlo by wiele nowych atrakcji do wyprobowania na ktore nie ma czasu i ochoty w czasie innych krotkich spotkan. Ja widze same zalety.

Ze swoich trojkowych doswiadczen moge tylko je polecac.

A sprowadzanie Kochanka do roli sponsora takich spotkan jest pewnym nieporozumieniem.

Byc moze jednak wczesniejsza wypowiedz niewlasciwie zrozumialem.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A sprowadzanie Kochanka do roli sponsora takich spotkan jest pewnym nieporozumieniem.

Byc moze jednak wczesniejsza wypowiedz niewlasciwie zrozumialem.

- nastąpił dość niefortunny skrót myślowy. "Zabrać", to raczej zgodzić się, na dołączenie do istniejącego już układu, następnej osoby.

Tytuł wątku, aż prosił się, o zastosowanie gry słów i udanie głupa, co nie sposób było nie wykorzystać. :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie wziąłeś pod uwagę Pazurze, kilku drobiazgów. Małżeństwa mają swoje przyzwyczajenia. Mogą nie chcieć by Kochanek towarzyszył im non stop z tysiąca powodów, których nie ma sensu nawet odgadywać i wyliczać. W pewnych momentach, może zwyczajnie przeszkadzać. W jednym pokoju, wykluczone. W osobnych, czemu nie. Daje to dodatkowy komfort i swobodę wyboru. Mimo to, na dłużej niż dwa, trzy dni, na pewno bym się nie zdecydował.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...