Nakładany na penisa pogrubiacz

[Cuckoldplace✩ 8 598]

Takie nakladki to jak zabawki odpustowe. Przerost formy nad treścią.

 

Uważam, iż jak ma się malego to trzeba w inny sposób nadrabiać... albo jak to w zyciu bywa, pozwolić dokończyć robotę tym, którzy mają wieksze zaplecze

 

[ Dodano: 2011-07-01, 20:39 ]

I to jest prawda przyrody jakimś kawałkiem plastiku nie zastąpimy

jak nie plastkimiem to jej własną bronią

hmmm nakładki z kaktusa

[Cuckoldplace✩ 8 598]

A my jakiś czas temu doszliśmy do wniosku że ogólnie wszystkie zabawki erotyczne typu wibratory itp. są do bani. Moja stwierdziła że żaden wibrator nie zastąpi kutasa i w ogóle z nich nie korzystamy

[Cuckoldplace✩ 8 598]

ale czasem dodatkowo takim sztucznym peniskiem fajnie jest się pobawić Ale DODATKOWO !!

 

żelik też wskazany

[kref 12]

dzięki na odpowiedzi, jednakże nadal się zastanawiam ale już tylko nad pierwszą opcja czyli http://refform.pl/penis-jadra-penetrato ... 20458.html, bo ta druga odpadła bo była dla mnie za mała. A tak z kolei jest dużo krótsza niż mój penis - główka będzie spokojnie wystawać. Mam 16,5cm i dla żony to jest wystawrczające. W obwodzie 4,5cm i tu jej trochę brakuje, bo lubi czuć grubego... dlatego tak mnie ta zabawka fascynuje.

 

[ Dodano: 2011-07-04, 00:19 ]

Jeszcze raz link do poprzedniego posta http://refform.pl/penis-jadra-penetrato ... 20458.html

[yes 1 678]

Odkopuje temat.

 

Prosze o pomoc i poradę.

Jakis rok temu pisałem Wam o zakupie Zonie różowej i grubej zabawki, trzeba przyznać ze było miło podczas kilku zabaw. Pozniej zabawka sie znudziła i Ania nie chce na nią patrzec.

Ja nie jestem w stanie zaspokoić i stanąć na wysokości zadania wobec Ani (kurde jak sobie przypomnę dawne lata....) i uwierzcie ze przyśniło mi sie dzisiaj ze to Ania zaproponowała mi zakup nakładki na penisa, mówiąc ze warto spróbować. No tak ale to tylko sen...

 

Co o tym sadzicie? Ania chodzi od dluzsżego czasu nie spełniona, moze dzieki takiej nakładce udałoby mi sie ja zaspokoić? Uwaga, co otwarcie mówi, nie liczy sie dla niej długość a grubość! Wiem, nic nie zastąpi prawdziwego, gorącego, zylastego męskiego kutasa wiec moze skoro nie ma o nim narazie mowy warto isc na pewien kompromis?!

 

Prosze o Wasze rady, uwagi itd. Z każdej ze stron.

[Kiki 2 279]

Osobiście uważam fiksację na punkcie przyrodzenia za męską ułomność płciową. Nie wiem, i nie rozumiem skąd u mężczyzn przeświadczenie, ze kobiety kochają się z "kutasami" a facet jest jakoby źródłem napędu owego. Sami sobie to czynimy zupełnie bezpodstawnie twierdząc, że fiut grubaśny i wielgaśny jest gwarancją kobiecej satysfakcji. Siebie tym dołujemy a kobiety obrażamy bo przecież z tego wynika, że wystarczy "Małego Johna" na stół wywalić i kiedy rozmiar będzie zacny to każda w okolicy dech straci i wiankiem za nami do sypialni podąży.... nic z tego! 

 

O ile aspekt fizjologicznej intensyfikacji bodźców wynikającej z rozmiaru (z anatomicznego punktu widzenia obwód ponad długość) można uznać za uzasadniony, o tyle nie można zapominać o funkcjonalności uniwersalnej i sprawności faktycznej "sprzętu" o gabarytach ponad normatywnych. Nie każda kobieta czerpać będzie satysfakcję z np seksu analnego z prąciem zbyt dużym, nie każdy zaś fiutogigant jest dla kobiet odpowiednio twardy i sztywny. 

 

Tu przypomina mi się dawno czytana Kamasutra, w której zaistniał podział partnerów seksualnych ze względu na rozmiary  narządów płciowych. Owa antyczna już księga sycie opisywała techniki, pozycje i wariacje w przypadku gdy cipka obszernością nie korelowała z gabarytem penisa ( we wszystkich wariantach), może warto z tego czerpać zamiast popadać w coraz głębsze stereotypy.

 

Odniosę się teraz do wątku bezpośrednio. Nasadka zawsze będzie tworem sztucznym, protezą czy substytutem. Nic, absolutnie nic, rozmiar, kształt czy żylastość nie zastąpi inwencji, zaangażowania i radości z aktu dwojga ludzi. 

 

 

Ania chodzi od dluzsżego czasu nie spełniona, moze dzieki takiej nakładce udałoby mi sie ja zaspokoić?

 

W tym miejscu zapytam Ciebie czy sądzisz że rozmiar, wielkość stanowi jedyny i absolutnie konieczny warunek spełnienia?

 

Jest takie robotnicze powiedzenie... "masz ręce i chuj to kombinuj" . Masz jeszcze język, dłonie, spojrzenie, głos zapach nie bagatelizuj tego.

 

 

Na koniec końców przywlekę brodaty dowcip:

 

W czasie koleżeńsko pijackiej pogaduchy jeden z kolegów żali się, ze ma za małego "fifraka"

- owiń w gazetę. Prasa wszystko wyolbrzymia:D

[EwaHot 753]

Osobiście uważam fiksację na punkcie przyrodzenia za męską ułomność płciową.

 

Po części się z Tobą zgadzam. Po części, bowiem wielu mężczyzn po prostu przesadza i zapomina, że mnogość pozycji potrafi podnieść komfort współżycia i nie tylko penetracja jest drogą do satysfakcji partnerki. Kwestii emocjonalnych nie będę poruszać, bo są oczywiste i nie ma co polemizować.

Jednak nie należy zapominać, że czasami gabaryty penisa nie "współgrają" z cipką partnerki ..... ot po prostu niedopasowanie, o czym sam wspomniałeś, a pieszczoty nawet najwspanialsze, nie zastąpią porządnego rżnięcia (sorry za dosadność, ale musiałam jasno oddać myśl ). Wtedy, aby poprawić komfort współżycia, nie widzę powodu, aby nie wspomagać się dostępnymi "zabawkami". Oczywiście, że to tylko substytuty i nic nie zastąpi wspaniałego, męskiego penisa, ale potrafią dostarczyć mocnych doznań i oczekiwanego spełnienia/zaspokojenia. Nie chodzi przecież o zastąpienie penisa sztuczną masą, a jedynie o dodatek do seksu, gdy zaistnieje taka potrzeba.

 

Druga sprawa, to faktyczny i wcale niewyimaginowany problem. Wystarczy przejrzeć dział UC i zobaczyć niektóre penisy. Pomimo najszczerszych chęci, nie są w stanie zaspokoić kobiety poprzez penetrację. Na szczęście, w zdecydowanej większości przypadków, dla rogaczy UC nie stanowi to problemu, ale to już inny temat.

 

 

Nie każda kobieta czerpać będzie satysfakcję z np seksu analnego z prąciem zbyt dużym, nie każdy zaś fiutogigant jest dla kobiet odpowiednio twardy i sztywny. 

 

Zgadzam się w 100%

 

Nic, absolutnie nic, rozmiar, kształt czy żylastość nie zastąpi inwencji, zaangażowania i radości z aktu dwojga ludzi. 

 

Oczywista oczywistość

 

 

 

Co o tym sadzicie? Ania chodzi od dluzsżego czasu nie spełniona, moze dzieki takiej nakładce udałoby mi sie ja zaspokoić? Uwaga, co otwarcie mówi, nie liczy sie dla niej długość a grubość! Wiem, nic nie zastąpi prawdziwego, gorącego, zylastego męskiego kutasa wiec moze skoro nie ma o nim narazie mowy warto isc na pewien kompromis?!

 

Prosze o Wasze rady, uwagi itd. Z każdej ze stron.

 

 

A może opowiedz Ani o swoim śnie? Powiedz jej, że o tym myślisz, że chciałbyś dać jej satysfakcję z seksu z Tobą. Pokaż zdjęcia takich nakładek, pooglądajcie je w sklepie internetowym. Jeśli zobaczysz zaciekawienie, otwartość, to kup .... wiele nie ryzykujesz.

Może niedługo jest jakieś święto: jej urodziny, imieniny, rocznica etc.? Mógłbyś zrobić jej niespodziankę, organizując wspaniały wieczór, pełen wspaniałych doznań, pieszczot, czułości, a gdy będzie już szalenie mocno nakręcona, pokazać jej co kupiłeś i powiedzieć, że to dla niej, bo chcesz dać jej wszystko, co sprawi, że będzie się czuła z Tobą spełniona.

Zresztą sam najlepiej znasz swoją żonę i wiesz jak z nią rozmawiać.

Moim zdaniem nie ma nic złego we wszelkiego rodzaju wspomagaczach, które mogą podnieść komfort współżycia.

 

Powodzenia yes

[Kiki 2 279]

 

gabaryty penisa nie "współgrają" z cipką partnerki ..... ot po prostu niedopasowanie, o czym sam wspomniałeś, a pieszczoty nawet najwspanialsze, nie zastąpią porządnego rżnięcia (sorry za dosadność, ale musiałam jasno oddać myśl ).

 

I nie muszą, tu jeszcze raz przytoczę Kamasutrę, która opisuje obrazowo techniki pozwalające zniwelować "niedopasowanie" . 

 

 

Wtedy, aby poprawić komfort współżycia, nie widzę powodu, aby nie wspomagać się dostępnymi "zabawkami". ..... Nie chodzi przecież o zastąpienie penisa sztuczną masą, a jedynie o dodatek do seksu, gdy zaistnieje taka potrzeba.  

 

 

Też nie widzę problemu w użytkowaniu erotycznych zabawek i gadźetów. Natomiast nie uważam żeby rozmiar penisa wymuszał stosowanie protetyki narządu jako wyłącznie dostępnej formy.

[EwaHot 753]

I nie muszą, tu jeszcze raz przytoczę Kamasutrę, która opisuje obrazowo techniki pozwalające zniwelować "niedopasowanie" . 

 

 

 

 

Też nie widzę problemu w użytkowaniu erotycznych zabawek i gadźetów. Natomiast nie uważam żeby rozmiar penisa wymuszał stosowanie protetyki narządu jako wyłącznie dostępnej formy.

 

Kiki,widzę, że ni w ząb nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi

Aby nie robić tu OT, jeśli masz ochotę porozmawiać o penisach, cipkach i seksie, zapraszam do rozmowy na czacie lub PW, ewentualnie w nowym temacie. Z chęcią wymienię się z Tobą poglądami.

 

Miłego weekendu

[Kiki 2 279]

 

iki,widzę, że ni w ząb nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi

 

Ale dlaczego tak sądzisz? Nie uważam też aby ta wymiana zdań była OT. Rzecz dotyczy nakładki na penisa, gdzie autor wątku rozważa to "narzędzie" jako panaceum na mizernej wielkości penis... tak? 

 

Zatem wszystko co napisałem o technikach i anatomii ( z tej ostatniej wynika, że budowa pochwy nie wyklucza osiągania satysfakcji i spełnienia w sytuacji gdy penis jest mikro rozmiarów) jest w kanwie tematu. 

 

Miłego weekendu i Tobie.