Od czegoś trzeba zacząć...

[Duszek Ropuszka]

Jesteśmy parą, która, podobnie jak większość Was tu zgromadzonych, chciałaby zacząć przygodę ze zdradą kontrolowaną. Mojemu Robaczkowi udało się mnie namówić  Oczywiście nie było łatwo, ale przełamałam się i jestem pewna, że nie będę żałować 

Napiszcie mi, proszę, ile czasu w Waszym przypadku minęło od podjęcia decyzji do pierwszego spotkania z Kochankiem?

Czy jeśli mamy oddzielić życie codzienne od życia seksualnego, to mamy rozmawiać na ten temat tylko w łóżku?

Może banalne pytania, ale są dla mnie bardzo istotne. Oboje jesteśmy początkujący. Póki co, na ten temat wiem tyle ile udało mi się "posklejać" z różnych artykułów. Czytając o tym byłam bardzo podniecona, ale wiem, że jeszcze wiele nauki przede mną 

Będziemy wdzięczni za wszelakie wskazówki.

Systematycznie będziemy tu zaglądać i opowiadać Wam o postępach 

 

[kursantka 643]

Jesteśmy parą, która, podobnie jak większość Was tu zgromadzonych, chciałaby zacząć przygodę ze zdradą kontrolowaną. Mojemu Robaczkowi udało się mnie namówić  Oczywiście nie było łatwo, ale przełamałam się i jestem pewna, że nie będę żałować 

Napiszcie mi, proszę, ile czasu w Waszym przypadku minęło od podjęcia decyzji do pierwszego spotkania z Kochankiem?

Czy jeśli mamy oddzielić życie codzienne od życia seksualnego, to mamy rozmawiać na ten temat tylko w łóżku?

Może banalne pytania, ale są dla mnie bardzo istotne. Oboje jesteśmy początkujący. Póki co, na ten temat wiem tyle ile udało mi się "posklejać" z różnych artykułów. Czytając o tym byłam bardzo podniecona, ale wiem, że jeszcze wiele nauki przede mną 

Będziemy wdzięczni za wszelakie wskazówki.

Systematycznie będziemy tu zaglądać i opowiadać Wam o postępach 

 

Pytajcie. Będziemy pomagać jak zawsze :-)

[SkromnyOGIER 8]

Podamy pomocna dłoń i ewentualnie nie tylko ;-) ;-)

[Duszek bastardwaw]

Jesteśmy parą, która, podobnie jak większość Was tu zgromadzonych, chciałaby zacząć przygodę ze zdradą kontrolowaną. Mojemu Robaczkowi udało się mnie namówić  Oczywiście nie było łatwo, ale przełamałam się i jestem pewna, że nie będę żałować 

Napiszcie mi, proszę, ile czasu w Waszym przypadku minęło od podjęcia decyzji do pierwszego spotkania z Kochankiem?

Czy jeśli mamy oddzielić życie codzienne od życia seksualnego, to mamy rozmawiać na ten temat tylko w łóżku?

Może banalne pytania, ale są dla mnie bardzo istotne. Oboje jesteśmy początkujący. Póki co, na ten temat wiem tyle ile udało mi się "posklejać" z różnych artykułów. Czytając o tym byłam bardzo podniecona, ale wiem, że jeszcze wiele nauki przede mną 

Będziemy wdzięczni za wszelakie wskazówki.

Systematycznie będziemy tu zaglądać i opowiadać Wam o postępach 

Ropuszko, nam to zajęło kilka miesięcy, znaleźć odpowiedniego kochanka nie było proste ale dzięki temu nie zalowalismy i wciąż wspomnienia nas nakrecaja. A rozmawiać trzeba zawsze, nie tylko w łóżku, tam się o tym rozmawiać zaczyna ale później kiedy emocje opadają i nadal tego oboje chcecie to wtedy jest ten czas

[cranberry 3 506]

Jesteśmy parą, która, podobnie jak większość Was tu zgromadzonych, chciałaby zacząć przygodę ze zdradą kontrolowaną. Mojemu Robaczkowi udało się mnie namówić  Oczywiście nie było łatwo, ale przełamałam się i jestem pewna, że nie będę żałować  

Napiszcie mi, proszę, ile czasu w Waszym przypadku minęło od podjęcia decyzji do pierwszego spotkania z Kochankiem?

Czy jeśli mamy oddzielić życie codzienne od życia seksualnego, to mamy rozmawiać na ten temat tylko w łóżku?

Może banalne pytania, ale są dla mnie bardzo istotne. Oboje jesteśmy początkujący. Póki co, na ten temat wiem tyle ile udało mi się "posklejać" z różnych artykułów. Czytając o tym byłam bardzo podniecona, ale wiem, że jeszcze wiele nauki przede mną  

Będziemy wdzięczni za wszelakie wskazówki.

Systematycznie będziemy tu zaglądać i opowiadać Wam o postępach 

Na wiele pytań nie ma jednej, uniwersalnej odpowiedzi... u każdego było to pewnie inaczej, wiele zależało od czynników zewnętrznych...

U nas od tej ostatecznej decyzji na TAK do spotkania nie minęło dużo czasu, choć poszukiwania nie były łatwe... mam duże wymagania

Kilka tygodni spędzonych na poszukiwaniach strasznie nas nakręcały, ale też dłużący się czas oczekiwania sprawiał, że moje zainteresowanie malało, a wręcza zaczęłam się okropnie stresować. Pierwsze "zapoznawcze" spotkanie było dla mnie stresujące niczym egzamin na prawo jazdy, ale może dlatego, że byłam wtedy dość młoda.

Dlatego moja rada, zacznijcie czym prędzej rozglądać się za odpowiednim kochankiem, by kuć żelazo, póki gorące

Myślę, że tutaj macie duże szanse na znalezienie odpowiedniej osoby

Wystarczy jasno i precyzyjnie określić swoje wymagania, by Twój mąż również wiedział czego ma wypatrywać

 

Rozdzielanie życia codziennego od seksualnego? Nie znam czegoś takiego

Rzeczywiście na początku rozmowy na temat naszych fantazji i pragnień prowadziliśmy przede wszystkim w łóżku, ale patrząc na to z obiektywnej strony, może to być dość zdradliwe..

Wiele rzeczy, które mój kochany opowiadał mi w łóżku kręciły mnie wyłącznie tam (choćby gang bang z kilkoma mężczyznami, na co na początku nie miałam zupełnie odwagi, ale sama myśl doprowadzała mnie do granic rozkoszy... mogło go to zmylić...). Dlatego uważam, że warto przedyskutować swoje "aktualne" pragnienia również poza łóżkiem... 

I chłodnym okiem ocenić czy rzeczywiście mamy teraz na to ochotę

 

Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam

Trzymam za Was mocno kciuki i liczę na relacje z postępów!