Skocz do zawartości
Zouza

Jaką ewolucję przeszliśmy pod wpływem cuckoldu/swingu?

Rekomendowane odpowiedzi

 

...i to jest warte, aby ktoś kompetentny otworzył taki temat.

 

Ktoś kompetentny? Nie bardzo rozumiem?! To nie jest forum, na którym specjaliści odpowiadają szaraczkom. Tu każdy jest uprawniony do tworzenia tematów, więc... do dzieła! :) 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Jak Wy się zmienialiście, ewaluowaliście, jak zmieniało się podejście do seksu? Co kiedyś trudno było sobie nawet wyobrazić, a dzisiaj stało się naturalne?

 

Kiedyś nie wierzyłem w istnienie kobiet, dla których seks jest przyjemnością, a nie bronią czy środkiem do manipulacji mężczyzną. Odkąd jestem na forum, inaczej patrzę na tę sprawę.

 

Poza tym cenię możliwość kontaktu z ludźmi, dla których tabu kulturowe, podobnie jak dla mnie, nie istnieje.

  • Lubię 11

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

R: Moja luba się już wypowiedziała ale jeszcze od siebie dorzucę "małe co nieco" ;)

 

Zouza bardzo trafnie to ujęła w pierwszym poście. Sam analizując swoje poglądy, takie sprzed 15 lat, postrzegam siebie jak jakąś totalnie obcą osobę. Kiedyś byłem strasznym zazdrośnikiem i wystarczyło spojrzenie obcego faceta na moją A. i miałem ochotę "mordować".

 

Z perspektywy czasu, decyzję o otwarciu naszego związku postrzegam osobiście jako swoistą rewolucję, która całościowo wpłynęła na mój światopogląd i do dziś go aktywnie kształtuje.

 

Paradoksalnie, wbrew powszechnie głoszonym opiniom zgodnymi z przyjętymi normami społecznymi, otwarcie naszego związku jeszcze bardziej nas do siebie zbliżyło! Jesteśmy ze sobą blisko połowę naszego życia, a robimy to częściej niż na początku związku kiedy byliśmy sobą zauroczeni. Seks z dnia na dzień smakuje jeszcze lepiej, a my w życiu tak dobrze nie rozumieliśmy swoich potrzeb i to bez jednego wypowiedzianego słowa. Dlaczego, bo oboje teraz "siedzimy w swoich głowach", a nasza relacja stała się jeszcze bardziej intymna w momencie kiedy zaczęliśmy mówić głośno o swoich fantazjach i je wcielać w życie.

 

Dzisiaj, zazdrość fizyczna, stała się dla mnie tak mocno obcym uczuciem. Na tyle obcym, że gdy ktoś ze znajomych mi o nim opowiada (przeważnie w kontekście problemów w swoim związku itp.), to kiwając "ze zrozumieniem" głową zadaję w duchu mojemu rozmówcy pytanie "serio, ta błahostka jest dla ciebie problemem???"

 

Niedawno postanowiłem w myślach przeanalizować u siebie to zaobserwowane zjawisko. Myślę sobie, "cholera, czy to coś ze mną jest nie tak?" Uważam się raczej za osobę, która potrafi się postawić w czyjejś sytuacji, a w tej konkretnej dziedzinie życia okazuje się, że zupełnie przestałem rozumieć w czym tkwi problem. Moje poglądy stały się tak diametralnie inne, że nie potrafię znaleźć wspólnego mianownika, który dałby mi podstawę do obiektywnej oceny powagi sytuacji. Coś co komuś może spędzać sen z powiek, u mnie teraz wywołuje co najwyżej wewnętrzny uśmiech politowania.

 

W mojej analizie doszedłem do wniosku, że pod względem psychologicznym związek otwarty zacząłem postrzegać jako kolejny krok w ewolucji zwykłego, monogamicznego związku. Ot swoistą wyższą formę tegoż.

 

Z góry uprzedzam, że poniższa analogia może być nieco dobitna, być może nawet obraźliwa dla niektórych. Ale... po kilku nieudanych próbach tłumaczenia ludziom (którzy uważają związek monogamiczny za "szczytowe osiągnięcie ewolucji społecznej") jak doskonale można się realizować w związku otwartym/cuckold/swing doszedłem do wniosku, że to tak jakby próbować opowiadać ślepemu od urodzenia żeby sobie wyobraził tęczę...

 

- A wiesz co to czerwony? Hmm, nie wiesz... no to ch... sobie pogadaliśmy.

 

Switch o tym pisał, że od jakiegoś czasu wolą spotkania z "ludźmi w klimacie". Oczywiście, że tak! I coś jeszcze dodam od siebie/nas. Mając wybór pomiędzy imprezą na miejscu ze znajomymi, a forumowym zlotem na drugim końcu Polski, pakujemy się w auto i jedziemy  :dobre:

 

I tu naprawdę nie ma głębszej filozofii. Po prostu lepiej się czujemy wśród ludzi na tym samym poziomie wtajemniczenia, przed którymi nie trzeba udawać, że obca ręka na tyłku mojej żony powinna wywołać moje oburzenie lub mieć obawy, że za chwilę zazdrosny muczo-maczo będzie chciał zrobić wjazd swoją pięścią w moją facjatę, za to, że zbyt intensywnie zawiesiłem się patrząc na jego "niunię"  :mily:

 

I na koniec laurka...  :roll:   

 

Na szczęście, są takie miejsca jak to nasze zepsute forum, gdzie nie tylko możemy porozmawiać ze sobą o wszystkich składowych kolorach tej wspomnianej tęczy ale i od czasu do czasu na żywo spotkać miłośników innych kolorów i podyskutować o tym, jak piękny jest czerwony, a nawet przekonać się jak wspaniale smakuje żółty...

Zgadzam się w 100% R.!!! Dobrze to opisałeś!

To ja może tylko taki mały epizod dorzucę:

Kiedyś poznałem pewną atrakcyjną Panią  :cycki5:  z poza forum. Pani ewidentnie na mnie leciała ::PP: . Kiedy jej powiedziałem, że Żona pozwala mi na inne Kobiety, to ochota jej przeszła! Innymi słowy, gdyby Żona nie wiedziała, to chętnie by się ze mną "puściła" :doggystyle: , ale jak wie i pozwala, to nie!  :sciana:

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Od kiedy odkryłem w sobie duszę rogacza i skłonności do związków poligamicznych upłynęło ze 30 lat . Czy jestem sobie w stanie przypomnieć siebie sprzed , albo wyobrazić sobie siebie w innym układzie ... nie bardzo . Po prostu tak było zawsze i pewnie zawsze tak będzie . Piszecie o braku kontaktu psychicznego z ludźmi spoza . Po jakichś kilku próbach wiemy już , że niezrozumienie obustronne jest na tyle głębokie , że utrudnia szczery kontakt . Dlatego tak lubię to forum , kiedy na nie po raz pierwszy trafiłem odkryłem , że nie jestem aż takim dziwolągiem za jakiego kiedyś się miałem.

  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Syndrom "zakazanego owocu"? ;) 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Kiedyś poznałem pewną atrakcyjną Panią    z poza forum. Pani ewidentnie na mnie leciała . Kiedy jej powiedziałem, że Żona pozwala mi na inne Kobiety, to ochota jej przeszłą! Innymi słowy, gdyby Żona nie wiedziała , to chętnie by się ze mną "puściła" , ale jak wie i pozwala, to nie! 

 

A: Miałam tak samo dwa razy (z facetami, nie z kobietami). Widać raz było za mało blondynce, żeby się nauczyła. Od tamtej pory nie podrywam facetów i nie proponuję zabawy bez zobowiązań. I przede wszystkim nie mówię, że mąż wie, zgadza się i jeszcze pomaga wybrać ładne ubranko na randkę ;) 

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kiedyś nie wierzyłem w istnienie kobiet, dla których seks jest przyjemnością, a nie bronią czy środkiem do manipulacji mężczyzną. Odkąd jestem na forum, inaczej patrzę na tę sprawę.

 

W zasadzie mógłbym poprzestać na tym cytacie gdyby nie kwestia zazdrości - tej złej, niszczącej. Nauczyłem się z czasem czerpać przyjemność z dawania wolności. I nie tylko :)

 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Znalazłam chęć i ochotę na to, by wyglądać i czuć się dobrze. Może to nie zabrzmi najskromniej, ale czuje się teraz taka bardziej kobieca, ładniejsza, wolniejsza i.... chyba po prostu szczęśliwsza

 

 

Skoro kochanek w hotce budzi tak wiele pozytywnych emocji, to powinienem być jak kochanek dla swojej żony. Porzuciłem rutynę starego ramola a zacząlem być bardziej spontaniczny, zacząłem interesować się jej hobby i spędzać odrobinę więcej czasu wspólnie. Nasze relacje w tej chwili są rewelacyjne.

 

Piękne dzięki za te wasze wypowiedzi :dobre: . Pozwoliłem sobie przeczytać je mojej partnerce (może przyszłęj Hotce), ponieważ i mnie się wydaje, że cuckolding dokładnie takich zmian może dokonać w Naszym życiu. Ale do tego trzeba dojrzeć. Nie dorosną a dojrzeć.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja może nie przeszlam jeszcze ewolucji bo jesteśmy na początku ale juz widzę dwie zmiany

Pierwsza to taka ze moje libido sie rozszalalo i ciagle chce mi sie seksu ( czy to z mężem , czy z kochankiem w rożnych konfiguracjach ) .... Mam nadzieje ze nie skończy sie to jakaś terapia odwykową ;)

Druga to taka ze maz sie mi zrobił bardziej czuły :) ( on tylko seksualnie jest uległy a w życiu codziennym nie różni sie od większości panów...zreszta nie potrafiłabym byc z życiowa *izda , facet to ma byc facet- mądry i ogarnięty...tylko w łóżku ma sie podporządkować pani w końcu stworzony jest po to by dawać jej przyjemność )

Ciekawa jestem jak ewoluuje to co jest teraz

Napisałam by do tego kiedyś wrócić o przeczytać oraz wprowadzić ewentualna aktualizacje ;)

 

Ps pisze z telefonu wiec nie wszędzie są polskie znaki

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wieksosc odpowiedzi Mi sie podoba i nie bede dublowac a jedynie dodam , ze cuckold spowodował ze stałam sie jeszcze bardziej zboczona i gotowa na nowości co bardzo sie podoba mojemu mężowi.Dobrze jest sie moc wlasnie z osoba ktora sie pokochalo pól życia temu wspólnie sie realizować i nadal tak albo nawet mocniej Kochać :)

  • Lubię 12

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...