Skocz do zawartości
Duszek Remus

Coś nie daje mi spokoju...

Rekomendowane odpowiedzi

Duszek Remus

Witam,

jestem tutaj nowy, a konto na tym forum założyłem ponieważ mnie również kręci myśl o ZK mojej Żony, ale nie wiem jak mam odebrać niektóre sytuacje , które nie tak dawno miały miejsce. Dlatego chcę zasięgnąć Waszej opini - tzn. osób postronnych.

 

Jesteśmy małżeństwem juz kilka lat. Kochamy się. W łóżku układa nam sie dobrze. Lubimy poświntuszyć ;)

Od około 2 lat zdałem sobie sprawę, że kręci mnie myśl o zdradzie. Mianowicie, gdy widze jak Żona chociażby flirtuje z  innym facetem.

Po jakimś czasie robiłem małe podchody, aby w jakiś sposób przekazać Żonie to co czuje...  Oczywiscie alko % w tym pomogło i Żona jakos to przyjeła do świadomości, chociaz nie była zbyt zadowolona z tego powodu.

No własnie... nie byla zadowolona, ale była jedna taka historia, że prawie do czegoś doszło z naszym wspólnym znajomym.

 

Byliśmy u znajomych na domówce. Moja Żona robiła za kierowce. Z imprezy wracaliśmy we trójke. Ja, Żona i ON. Stary znajomy Żony, z którym NIC nigdy ją nie łączyło.

Tak sobie jechaliśmy i rozmawialiśmy własnie na TE tematy. Opowiadalismy sobie to i owo o "stosunkach malzenskich". Po czym nie wiadomo kiedy zeszlismy na temat trójkąta. I tak jechalismy i wkoncu zaczalem namawiac Żone na trójkąt z nai. Znajomy też byl ZA. Żona oczywiście byla przeciw. Ale widzialem, że TE TEMATY spodobaly sie Jej poniewaz zdradzila MU kilka sytuacji z naszych spraw łóżkowych. Aż wkoncu ja powiedzialem "to zrób mu lodzika"  (kolega skarżył się ze jego Żona mu nie robi) wtedy moja Żona stwierdzila "w sumie lodzika mogłabym zrobic".  Niestety po kilku sekundach powiedziala cos w stylu, ze nie wiedziala jak sie zachowac w stosunku do Żony znajomego.

Ok trudno...   ALE, gdy odwozilismy znajomego widzialem, ze Żona nie jest zła na mnie za te prozocyje i namowy z mojej strony. Bylem pijany, ale gdy zostawialismy Go pod Jego domem moja Żona powiedziała do Niego takie oto zdanie (imię...   przeliżemy się na klatce?). Nie wiem czy mialem tego nie slyszec czy co, ale wysiadlem zaraz za nimi a Ona szybko wrocila do auta. Gdy na drugi dzien rozmawialismy to stwierdzila, ze "bylo blisko". Niestety oczywiscie potem wypierala, sie gdy chcialem ciągnąc temat, ze zle zrozumialem, ze nigdy loda obcemu facetowi by nie zrobila itd.  

Ta historia nie daje mi spokoju. Ewidentnie chciala mu zrobic tego loda... a mnie to nakrecilo na dlugi czas. Teraz kombinuje jak zorganizowac spotkanie czy cokolwiek zeby do czegos doszlo. Moja Żona jest naprawde fajną osobą i dobrą Żoną. Moze wlasnie to ją hamuje. To jest wbrew Niej i jej przekonaniom.

CZekam na Wasze opinie co o tym myslicie. Jesli bedzie Was ciekawila moja historia to dodam kilka sytuacji  z zycia :)

Sory za dlugi tekst, ale chcialem jak nabardziej oddac charakter sytuacji.

Pozdrawiam :)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

,,przeliżemy się na klatce''Brzmi to conajmniej tak jak by to były słowa nastolatki...Ile macie lat? Może faktycznie Ci się przesłyszało? Bardzo byłeś pijany? Często po pijaku rzeczywistość miesza się z myślami różnego rodzaju więc różnie mogło być ;-)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

daj jej czas...ona to przetrawi, zacznie fantazjować może w tym kierunku i pójdzie...

po za tym jakby coś już przełamała (zaczęła robić loda)

bo to tak jest (chyba...w każdym razie u mnie tak było) że trudno w sobie złamać taki wpojony przez wychowanie i społeczeństwo schemat że jak się jest już małżeństwem i przysięgało się komuś WIERNOŚĆ to trzeba tej przysięgi dotrzymać

ja, wychodząc za mąż postanowiłam już nie zdradzać (na zasadzie w końcu wybrałam JEDNEGO i będę mu wierna...wszystkich pozostałych moich mężczyzn zdradzałam potajemnie ;) )

a paradoksalnie okazało się że jedyny któremu postanowiłam być wierna marzył o takim upokorzeniu go...(u nas są jeszcze klimaty femdom)

na to trzeba czasu, czasem jakichś dodatkowych impulsów...

  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

trudno w sobie złamać taki wpojony przez wychowanie i społeczeństwo schemat że jak się jest już małżeństwem i przysięgało się komuś WIERNOŚĆ to trzeba tej przysięgi dotrzymać

 

Racja.. mi było ciężko, pierwsze o czym myślałam to jak będą się czuły żony tych Kochanków, później o tym jak ja się będę czuła, czy będę mogła normalnie funkcjonować z tą myślą, bo w głowie miałam właśnie ten wpojony schemat.. ale się udało trzeba było do tego czasu i  szczerych rozmów z rogaczem i  z potencjalnymi kochankami.. ( z czasem przestałam pytać, bo to faktycznie nie do końca mój interes)

 

ale ja nie o tym :P

 

Mój rogacz rzucił kiedyś w łóżku , że ma fantazje.. i nic więcej nie powiedział, wiedząc, że jestem ciekawska i że lubię dziki sex pozwolił żeby to we mnie zakwitło :P najpierw długo o tym myślałam, później jak już konkretnie powiedział na czym to polega to było Oooo aAAAA i jak to? to tak można? Serio, ale ty nie masz nic przeciwko? Nieee! 

Dużo o tym myślałam, nic nie mówiłam, nie rozmawialiśmy o tym przez pewien czas, zdarzało się, że podrzucał mi opowiadania z tego forum, trochę mnie to kręciło, ale pojawiał się ww "schemat", więc dalej milczałam.

Pewnego razu ( za górami za lasami..aaa to nie ta bajka :) , pewnego wieczoru podesłał mi opowiadanie na którego temat długo dyskutowaliśmy telefonicznie, na drugi dzień sama do tego wróciłam, widziałam jak bardzo jest tym faktem podniecony,  i zaświtało mi, że on na prawdę tego chce, więc zaczęliśmy rozmawiać o szczegółach jak to wygląda, jakiego Pana bym chciała i co by mi robił itp. Potem było już z górki.. :) założyłam konto, mieliśmy fantastyczny sex raz drugi trzeci ciąąągle.. :)

 

O tym że czasami lubi być delikatnie sponiewierany powiedział mi dużo później i dobrze, bo gdyby wszystko wyłożył od razu pewnie bym się przeraziła i zrezygnowała.. 

 

Więc może daj jej czas, zostaw gdzieś na komputerze krótkie opowiadanie, albo jej podeślij i mów jej często nawet w żartach, że nie miałbyś nic przeciwko i że ją oczywiście Kochasz :D 

 

eh jakie to romantyczne :D Powodzenia!

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek Remus

,,przeliżemy się na klatce''Brzmi to conajmniej tak jak by to były słowa nastolatki...Ile macie lat? Może faktycznie Ci się przesłyszało? Bardzo byłeś pijany? Często po pijaku rzeczywistość miesza się z myślami różnego rodzaju więc różnie mogło być ;-)

Stallion no wiesz, faktycznie moglem sie przeslyszec bo moja Żona takich słów w sumie nie używa, ale na pewno slyszalem propozycja calowania.

Oboje ukonczylismy 30 lat :)

 

Byl okres i to dosc intensywny, ze podczas sexu bawilismy sie np ze ja jestem masazysta i robie Jej masaz erotyczny, a ona mowi, ze Jej mąz czeka na Nią za drzwiami - strasznie ją to kręcilo i lubila takie zabawy.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

czy będę mogła normalnie funkcjonować z tą myślą, bo w głowie miałam właśnie ten wpojony schemat.

właśnie. Wyraziłaś to co i ja wypisuje tu czasami.

NIe ma nic współnego ze zdradą, seks z obcym mężczyzną(kobietą :)).

Ci co są ze sobą naprawde blisko, nie odczują zdrady seksualnej - nigdy.

...ale "wpojone schematy...".

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Witam,

jestem tutaj nowy, a konto na tym forum założyłem ponieważ mnie również kręci myśl o ZK mojej Żony, ale nie wiem jak mam odebrać niektóre sytuacje , które nie tak dawno miały miejsce. Dlatego chcę zasięgnąć Waszej opini - tzn. osób postronnych.

 

Jesteśmy małżeństwem juz kilka lat. Kochamy się. W łóżku układa nam sie dobrze. Lubimy poświntuszyć ;)

Od około 2 lat zdałem sobie sprawę, że kręci mnie myśl o zdradzie. Mianowicie, gdy widze jak Żona chociażby flirtuje z  innym facetem.

Po jakimś czasie robiłem małe podchody, aby w jakiś sposób przekazać Żonie to co czuje...  Oczywiscie alko % w tym pomogło i Żona jakos to przyjeła do świadomości, chociaz nie była zbyt zadowolona z tego powodu.

No własnie... nie byla zadowolona, ale była jedna taka historia, że prawie do czegoś doszło z naszym wspólnym znajomym.

 

Byliśmy u znajomych na domówce. Moja Żona robiła za kierowce. Z imprezy wracaliśmy we trójke. Ja, Żona i ON. Stary znajomy Żony, z którym NIC nigdy ją nie łączyło.

Tak sobie jechaliśmy i rozmawialiśmy własnie na TE tematy. Opowiadalismy sobie to i owo o "stosunkach malzenskich". Po czym nie wiadomo kiedy zeszlismy na temat trójkąta. I tak jechalismy i wkoncu zaczalem namawiac Żone na trójkąt z nai. Znajomy też byl ZA. Żona oczywiście byla przeciw. Ale widzialem, że TE TEMATY spodobaly sie Jej poniewaz zdradzila MU kilka sytuacji z naszych spraw łóżkowych. Aż wkoncu ja powiedzialem "to zrób mu lodzika"  (kolega skarżył się ze jego Żona mu nie robi) wtedy moja Żona stwierdzila "w sumie lodzika mogłabym zrobic".  Niestety po kilku sekundach powiedziala cos w stylu, ze nie wiedziala jak sie zachowac w stosunku do Żony znajomego.

Ok trudno...   ALE, gdy odwozilismy znajomego widzialem, ze Żona nie jest zła na mnie za te prozocyje i namowy z mojej strony. Bylem pijany, ale gdy zostawialismy Go pod Jego domem moja Żona powiedziała do Niego takie oto zdanie (imię...   przeliżemy się na klatce?). Nie wiem czy mialem tego nie slyszec czy co, ale wysiadlem zaraz za nimi a Ona szybko wrocila do auta. Gdy na drugi dzien rozmawialismy to stwierdzila, ze "bylo blisko". Niestety oczywiscie potem wypierala, sie gdy chcialem ciągnąc temat, ze zle zrozumialem, ze nigdy loda obcemu facetowi by nie zrobila itd.  

Ta historia nie daje mi spokoju. Ewidentnie chciala mu zrobic tego loda... a mnie to nakrecilo na dlugi czas. Teraz kombinuje jak zorganizowac spotkanie czy cokolwiek zeby do czegos doszlo. Moja Żona jest naprawde fajną osobą i dobrą Żoną. Moze wlasnie to ją hamuje. To jest wbrew Niej i jej przekonaniom.

CZekam na Wasze opinie co o tym myslicie. Jesli bedzie Was ciekawila moja historia to dodam kilka sytuacji  z zycia :)

Sory za dlugi tekst, ale chcialem jak nabardziej oddac charakter sytuacji.

Pozdrawiam :)

W sumie ZAWSZE chodzi o to co jest nienazwane. Psychika. Była impreza, byłeś po alkoholu, on chyba też, auto, mały świat,  gadki-szmatki, coś na rozbudzenie, jakieś małe sondowania, trochę dla żartu, trochę może serio. Ona się może nieco odsłoniła.moze nie, moze tylko sondowała.  Odsłonięcie się na serio jednej osoby, może źle się skończyć jeśli druga niedobrze to odsłonięcie wykorzysta. To kwestia szczerości i zaufania. Jeśli oboje mielibyście ochotę to zrobić co piszesz, to oboje powinniście się nawzajem upewnić, zrobić to szczerze i dać sobie wsparcie. Kobiety mogą wszystko, jeśli czują zaufanie i wsparcie swojego faceta.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...