Zloty deszczyk (pissing, piss)

[Jans✩ 5 320]

 

 

Może kiedyś przyjdzie na to czas, może w przyszłym tygodniu, cholera spodobało mi się jeszcze bardziej hahahaha

 

Napewno sie spodoba To tylko taka nie inwazyjna perwersja do tego zdrowa !

[awaryjny 129]

Jest w pissingu coś takiego zwierzęcego, co mnie wprowadzała swego czasu - gdy eksperymentowaliśmy dość regularnie z moją Panią - w jakiś trans. Trzęsłem się z podniecenia jak osika, gdy zalewał mnie złoty deszcz. Uwielbiałem go zwłaszcza jako dodatek do... drinków. Mam nawet zdjęcie mojej Pani, jak siedzi w upał w ogródku piwnym z kuflem podejrzanie jasnego piwa. Poprosiła mnie wtedy, bym w toalecie symbolicznie oznaczył jej piwo. Skończyło się tak, że z podniecenia nasikałem naprawdę sporo, ok. 1/4 kufla. Wypiła i jeszcze powiedziała "to jest pyszne!". Kilka stolików dalej siedział kolega ze studiów. Jeszcze tego samego wieczoru dostała dwie kolejne porcje - jedną spożyła w pociągu (przy ludziach), drugą w domu (z rodzicami w pokoju obok). Ach, to były czasy. Teraz już do tego nie wracamy. A szkoda, bo odkąd praktykujemy dominację z jej strony, to byłby element urozmaicający.

[Jans✩ 5 320]

"Zloty deszczyk" jest praktykowany w wielu krajach pod roznymi nazwami.

U Niemcow to NS czyli Natursekt czyli naturalne wino musujace w anglosaskim rejonie wystepuje Watersports , Pissing , Peeing , Golden Shower , Golden Waterfalls albo Wet-Games.

[Pańcioipani.✩ 5 401]

Pańcio: wiązaliście już pissing ze światem zwierząt, więc i ja się wypowiem. Pissing jako forma dominacji pewnie właśnie pochodzi od obserwacji zachowań zwierzat. Każde zwierzę zaznacza swój teren,jedne moczem inne mają specjalne gruczoły zapachowe. U niektórych gatunków jest samica alfa a u innych samiec. Więc pewnie stąd ludzka chęć symbolicznego oczywiście ale jakże dzikiego i podniecającego aktu seksualnego.

[Jans✩ 5 320]

 

 

Ja namawiałem swoją kochaną nie raz (niestety bezskutecznie, póki co ) na podsikanie mnie podczas lub po stosunku. Najlepiej w pozycji " na jeźdźca , gdzie mogłaby zeskoczyć ze mnie i podlać mój brzuch...super !!!

 

W tej pozycji nie musiala by nawet zeskakiwac

[zeeloog 307]

 

na podsikanie mnie podczas lub po stosunku. Najlepiej w pozycji " na jeźdźca

To ciekawa sprawa. Nigdy nie byłem kobietą ,dlatego wypowiem się jako mężczyzna(?) .

Po stosunku (nie mówiąc w ogóle, w trakcie) nie mam szansy na sikanie. Po - to dopiero za minutę, dwie, choćbym nie wiem jak był ciśnięty na pęcherz, nie jestem w stanie tego zrobić.

Nie wiem jak kobiety.

[Grey✩ 2 072]

W zeszłym tygodniu straciłłem cnotę w tej kwestii i było fajnie  . Ciekawe nowe doświadczenie, które zakwalifikowałbym raczej  do doświadczeń z natury  BDSM, na razie jednostronne z mojej strony ale jesteśmy oboje otwarci na dalsze eksperymenty. 

[Korn 1 139]

Chciałem trochę odkopać ten temat. Niby, jak już Jans słusznie zauważył, mocz (o ile wyniki badań w normie) ma właściwości zdrowotne, głównie dezynfekujące i antybakteryjne. Nie jest wcale tak obrzydliwy, jak by się z początku wydawało (ani w zapachu, ani w smaku), a jednak dużo osób ma spore opory przed realizacją fantazji z tym związanych. Nie mówię o osobach, które o tym nie fantazjują, bo przecież wiele osób pissing w ogóle nie kręci.

 

Ale załóżmy, że już ktoś fantazjuje... Czasem bardzo długo wzbrania się przed tą fantazją, zanim dojdzie do realizacji. Albo nigdy nie dochodzi. Przykład? Mój - chyba kilka dobrych lat miałem takie fantazje, ale ich nie realizowałem, bo przecież to "za obrzydliwe", no i jak w ogóle poprosić o coś takiego???

 

Gdy się w końcu odważyłem, to przekonałem się, jakie to cudowne uczucie... Czuć na sobie taki ciepły strumień... albo oblać tym strumieniem kogoś. I przyznam, że w moim wypadku bardzo silną podnietę stanowi pewnego rodzaju doznanie emocjonalne, polegające na przyjemności z "oznaczania terenu", takiej atawistycznej, zwierzęcej przyjemności z oznaczania moczem tego, co moje. Oczywiście nie traktuję tego w żaden sposób dosłownie. :-) Raczej jest to takie bardzo chwilowe "posiadanie"... ale jakie przyjemne!

 

Nie umiem tego robić z mało mi znanymi osobami. Zdarzyło się... ale czułem jakiś niesmak. To musi być ktoś, komu ufam, jestem w bliskiej relacji, kto ufa mi na tyle, żeby nie czuć się wykorzystanym i zbrukanym przez tego typu zabawę. Choć w sumie trochę o to chodzi, żeby czuć się wykorzystanym i zbrukanym, ale dla równowagi musi być u mnie bliższa relacja z tą osobą i zaufanie do niej. Niekoniecznie zaraz miłość.

[Łysy 1 924]

Mój mocz po przepiciu, czy zjedzeniu czegoś ciężkostrawnego, albo po okresie zmniejszonego spożycia wody - wygląda i pachnie nieapetycznie.

Natomiast, jak na bieżąco się nawadniam - jest prawie bezbarwny i bezwonny.

 

Kwestia diety i trybu życia

[Cuckoldplace✩ 8 598]

My z żoną przełamaliśmy się około rok temu i oboje stwierdziliśmy, że jest to super przeżycie. Raz na czas idziemy pod prysznic i polewamy się złotym deszczykiem.Później wspólny prysznic i dalsza zabawa. Jakoś nie chcemy mówiąc wprost pić swojego moczu więc celujemy bardziej po ciele niż w usta;)

Jest w tym coś szalenie podniecającego.Widok oblewanej i klęczącej przed sobą żony - na samą myśl chce mi się to zrobić.W drugą strone też coś pięknego-kładziesz się i czujesz jak z miejsca w które się spuszczasz leci na Ciebie ciepły deszczyk.Polecamy.