Cuckold a rozwód

[Sem.©® 15 694]

W kwestii Urbańskiego - wszystko zależy od tego, jak skonstruowana była umowa, więc się nie wypowiadam.

 

Wcale mi nie chodziło o to, jak była skonstruowana umowa, tylko o to co Hubert Urbański W OGÓLE ZROBIŁ i jak to się ma do ich zapewne,- wcześniejszych ustaleń. Zostawił żonę i dzieci, zamieniając ich na nowszy model, w dodatku zażądał spłaty pożyczki, pomimo że ta, spłacana była i jest spłacana zgodnie z umową. Mało tego, za pieniądze teściowa Urbańskiego, nabyła mieszkanie dla JEGO WŁASNYCH córek a ten domaga się zwrotu tej kasy. Utopiłbym go w ścieku.

 

 

Ja miałam na myśli dobrą wolę co do chęci porozumienia się. To, że wszystko musi być na piśmie, to - wydaje mi się - dosyć oczywiste.

 

Na piśmie notarialnym. Wtedy umowa wydaje się być rozsądna. Rzecz jasna wtedy, gdy mówimy o naprawdę poważnych kwotach, mieszkaniu, od czego zależy nasze być albo nie być.

[Zouza® 29 620]

Oczywiście, że notarialnym.

 

A akcje w stylu Urbańskiego pominę milczeniem. To, że ktoś jest wiekiem dorosły - nie oznacza, że jest dojrzały. 

Chociaż źródło tej sensacyjnej wiadomości to raczej też nie jest poważna gazeta, podobnie jak inne Pudelki, itd., więc diabli wiedzą jaka jest prawda.

[ktoś 2 211]

sorry , że wywołałem zamieszanie ale , aż za dobrze znam podziały przy kredytach ... rozwód z udowadnianiem zdrady przy tym to pikuś

[robertzb 58]

hehe no pewnie co przezylem to moje, teraz juz wiem ze nimfomanka to nie najlepsze co moze spotkac faceta ;p

[Amadeusz 70]

Niestety ja mam doświadczenie w tym temacie. Sam przez to przeszedłem z pierwszą zoną. Byliśmy małżeństwem cuckold w trakcie którego zona miała kilku kochanków. Uprawialiśmy seks nieraz w trójkącie a żona czerpała z tego sporą satysfakcję. Bywało że przyjmowała kochanka a ja przed tym faktem zostawiałem ją samą, a po powrocie i jego wyjściu kochaliśmy się. Do cuckoldu namówiłem żonę ja a ona to podchwyciła. Miała bardzo wysokie potrzeby seksualne.  Po latach nastąpił rozwód w którym zrobiłem błąd bo nie wziąłem adwokata. Kosztowało mnie to sporo pieniędzy i spędziłem 10 lat w Sądzie na sprawach o podział majątku.Całe szczęście że nie zdecydowała się wyciągać na światło dzienne w Sądzie naszych praktyk seksualnych ale po rozwodzie opowiadała wszystkim znajomym że jestem dewiantem i do seksu z innymi ja zmuszałem. To było szczególnie podłe. Sprawę jak u Ciebie założyła żona. Uważam że powinieneś wziąć dobrego adwokata i przygotować linię obrony. Wybierz dobrze bo to powinien być człowiek sumienny który rzeczywiście przygotuje się do sprawy, nie będzie mylił nazwisk i faktów jak to się często adwokatom zdarza. Ja już byłem tak zmęczony ciągłymi awanturami i działaniami zony że chciałem jak najszybciej odzyskać wolność. Zgodziłem sie na bardzo wysokie alimenty z myślą o dziecku. Sędzina pytała się mnie na sprawie czy zdaje sobie sprawę z wysokości alimentów na które się godzę. Po rozwodzie okazało się że pieniądze przeznaczone na dziecko idą na co innego a córka chodzi w podartej kurtce. Na moje pytanie do byłej już żony dlaczego moje dziecko chodzi jak obdarciuch żona mi odpowiedziała "no to jej kup". A ja musiałem płacić wysokie alimenty żeby mama mogła na Kanary polecieć. To było bardzo stresujące. Moja rada:

 

1. Tak jak pisałem dobry adwokat

2. Nie gódź się na wysokie alimenty ale raczej płać co musisz a dziecku możesz od siebie dołożyć i będziesz wiedział na co poszły       pieniądze.

3. Zrób taki myk myślowy i wyobraź sobie ze osoba z którą spałeś i kochałeś się jest Twoim zaciekłym wrogiem i wyciągnie przeciw       Tobie to wszystko co o Tobie wie. Może tak jak moja dojść nagle do wniosku że była przymuszana przez Ciebie praktycznie do         prostytucji a Ty byłeś jej okrutnym alfonsem :-)

4. Walcz aby w trakcie rozwodu podzielić majątek bo potem może to trwać b. długo /jak jej tak jak mojej będzie na tym zależeć/.

    Będziesz musiał płacić za czynsze, prąd i różne inne rzeczy z których ona będzie korzystać. Moja na przykład przestała cokolwiek     dawać na mieszkanie za które ja musiałem przez lata płacić bo byłem głównym lokatorem i partnerem do płacenia w Spółdzielni.      Wiedziała ze jestem pod ścianą i nie mogę dopuścić do zadłużenia bo Spółdzielnia mnie ścigała a na moje protesty proponowali       mi założenie sprawy o pieniądze żonie. To było niemożliwe bo podział majątku trwał 10 lat przez które płaciłem za wszystko            łącznie z wysokimi alimentami. Dopiero po podziale majątku udało mi się częściowo odzyskać pieniądze ale w niewielkim stopniu.    Tak to u nas wygląda. Sprawa była skomplikowana prawnie, sędzia nie wiedział jak się zabrać za podział majątku i ciągle nalegał      na polubowne załatwienie sprawy i kierował nas do mediacji która nic nie dawała, czas leciał a ja płaciłem.

Mam nadzieję że do takich zachowań się nie posunie. Ja niestety musiałem przez to przejść czego Tobie nie życzę.Jakbyś chciał jakiejś rady napisz na PW

[Jans✩ 5 320]

 

Ja niestety musiałem przez to przejść czego Tobie nie życzę.

 

 

miejmy nadzieje Amadeuszu , ze wyciagnales juz wlasciwe wnioski i teraz bedzie lepiej. Wielu juz przeszlo przez te problemy i wielu przejdzie. Praktyczne rady sa bardzo pomocne.