Cuckold a rozwód

[robertzb 58]

Witajcie, może trochę nietypowo, ale przede mną sprawa rozwodowa z moją żoną a jako że byliśmy w związku cuckold, a w pewnym momencie trochę swingowaliśmy i posiadamy pewne repozytorium naszych zdjęć z zabaw chciałbym dowiedzieć się może od Was czego moge spodziewać się po wkrótce byłej żonie. Od wspólnego znajomego dowiedziałem się że zamierza mnie zostawić w przysłowiowych skarpetkach... wniosła pozew o rozwód z mojej winy, a ta wina to chyba tylko w takich zabawach za wspolna zgode mogłaby się znaleźć...

 

 

 

[Gooshka 469]

Czego możesz spodziewać się po żonie powinieneś wiedzieć Ty. Zadawanie takiego pytania na forum jest zwyczajnie nie na miejscu. Mimo tego, ze portal - serwis często dotyka bardzo prywatnych i intymnych spraw życia to rozwód jest i powinien być wyłącznie waszą sprawą.... tak jak to powinno się odbywać między dwojgiem dorosłych ludzi. Może zamiast pisać tu post zaproponuj żonie spotkanie i jeszcze przed rozprawą ustalcie jak chcecie się rozstać. Publiczne pręgierze są niesmaczne.

[Jans✩ 5 320]

Czego możesz spodziewać się po żonie powinieneś wiedzieć Ty.

 

 

 

Ja mysle , ze robertzb otwierajac ten nowy temat bardzo nieszczesliwie posluzyl sie swoim przykladem chcac uzyskac dodatkowe informacje w sprawach cuckoldu w zwiazku. Nalezy to zrozumiec biorac pod uwage stres jaki towarzyszy chwilowej sytuacji.

Tymczasem temat jest uniwersalny i dotyczy rowniez wielu innych zwiazkow .

Warto moze blizej sie zajac konsekwencjami wynikajacymi z "modyfikacji" tradycyjnego ukladu ? Jak wiemy jest wiele takich "modyfikacji" i wiele rezultatow. Nie zawsze sa one zgodne z pierwotnymi zamierzeniami.

Nie zawsze wszyscy sa do konca szczesliwi.

Dlatego od wszystkich cuckoldowcow wymagana jest zawsze najwyzsza odpowiedzialnosc i konsekwencja.

[Gooshka 469]

 

Tymczasem temat jest uniwersalny i dotyczy rowniez wielu innych zwiazkow . Warto moze blizej sie zajac konsekwencjami wynikajacymi z "modyfikacji" tradycyjnego ukladu ? Jak wiemy jest wiele takich "modyfikacji" i wiele rezultatow. Nie zawsze sa one zgodne z pierwotnymi zamierzeniami. Nie zawsze wszyscy sa do konca szczesliwi.

 

Owszem, masz rację co do uniwersalności tematu i do implikacji związanych z modyfikacjami tradycyjnego układu (bardzo zgrabne określenie:)). Jednak tu autor w wątku nie stawiał pytań ani tez ogólnych, nie poruszał problemu stricte jako problem. Zadał pytanie bezpośrednie o swoja sytuację i to w dodatku w sposób chyba niewłaściwy. Nie sądzę aby tutaj ktokolwiek próbowałby odpowiedzieć na tak zadane pytanie.... bo ani nie znamy żony, ani sytuacji i z cała pewnością nikt nie chce być strona w tym rozwodzie. Jeśli autor oczekuje poklepania po plecach, litości czy pocieszana to już jest zwyczajnie obrzydliwe. Praktycznej porady prawnej nie oczekuje tak zadając pytani. Tak sobie to wymyśliłam.

[robertzb 58]

Czego możesz spodziewać się po żonie powinieneś wiedzieć Ty. Zadawanie takiego pytania na forum jest zwyczajnie nie na miejscu. Mimo tego, ze portal - serwis często dotyka bardzo prywatnych i intymnych spraw życia to rozwód jest i powinien być wyłącznie waszą sprawą.... tak jak to powinno się odbywać między dwojgiem dorosłych ludzi. Może zamiast pisać tu post zaproponuj żonie spotkanie i jeszcze przed rozprawą ustalcie jak chcecie się rozstać. Publiczne pręgierze są niesmaczne.

Nie chodzi o pranie brudów, a raczej pytanie czego mogę się spodziewać jak takie sprawy jak takie związki w takiej tematyce może rozpoznać sąd, wiem że czasem toczyły się tutaj dyskusje w których dość dobrze znaliście realia prawne, a może ktoś coś takiego przeżył.

 

Jak dla mnie chętnie sprawę bym zamknął polubownie, niestety żonka na to nie idzie, a czego mogę się po niej spodziewać obecnie to chyba dopiero się dowiem, bo wydaje mi się że dopiero teraz wychodzi z niej prawdziwe ziółko ale to nie temat tej dyskusji tylko ogólna dyskusja :-)

 

[Amobellezza✩ 197]

Czego możesz spodziewać się po żonie powinieneś wiedzieć Ty.

Wszyscy na forum pomagają sobie w różnych sytuacjach związanych z różnymi sferami swojego życia. Jeżeli w żaden konstruktywny sposób nie potrafisz się wypowiedzieć w temacie który ktokolwiek zakłada to nie musisz się udzielać. Gooshka już chyba zapomniałaś o pierwszym swoim założonym temacie który dotyczył Twojego małżeństwa... Wtedy nikt Cię nie krytykował i nie napisał żebyś sama sobie radziła. Każdy chciał Ci pomóc. Na forum jest sporo dojrzałych, inteligentnych doświadczonych przez życie osób które na pewno chętnie zabiorą głos. Może ktoś był w podobnej sytuacji...

 

Jeśli autor oczekuje poklepania po plecach, litości czy pocieszana to już jest zwyczajnie obrzydliwe.

Nawet jeżeli Robert oczekuje tylko pocieszenia chociaz wydaje mi się że tak nie jest to wcale nie jest to obrzydliwe... Na pewno otaczają go ludzie którzy nie mają pojęcia o jego swingowaniu i cuckold'zie z żoną dlatego szuka pomocy na forum.

[Jans✩ 5 320]

 

 

Od wspólnego znajomego dowiedziałem się że zamierza mnie zostawić w przysłowiowych skarpetkach... wniosła pozew o rozwód z mojej winy

 

Od zamiarow do realizacji to jeszcze daleka droga.

To czy pozew bedzie zasadny oceni sad.

Wazna jest Twoja linia obrony , przydala by sie pomoc prawna.

Powodzenia !

[gejzer24 473]

 Jeśli jej główną linią ataku jest rzekoma zdrada której się dopusciłes, to dokumentacja zdjęciowa z Waszych zabaw mogłaby być przeciwwagą. Trudno jednak coś doradzić znając jedynie Twoj punkt widzenia, który zresztą bardzo oszczędnie opisałes. Powinienes z tym udać się do prawnika.

P

[illa 7 824]

 

ą nikt nie chce być strona w tym rozwodzie.

 

Strony są tylko dwie: jeszcze mąż i jeszcze żona.

Nie wiem jakim cudem wypowiadający się tutaj mieliby zostać stroną.

 

 

czego mogę się spodziewać

 

Odezwij się na pw.

[zeeloog 307]

 

Nie sądzę aby tutaj ktokolwiek próbowałby odpowiedzieć na tak zadane pytanie.... 

 

Ja spóbuję.

Jeżeli masz zdjęcia to jej tez masz. Zaprpoponuj jej polubowne załatwienie, bo jak będzie chciała zrobic sajgon

to zasugeruj, ze masz do tego odpowiednie "profesjonalne narzedzia" i bez "krwi" się nie obejdzie.

I choć Ty wyjdziesz jako "wielki ch*j" to ona bedzie wielką k**wą. Zapytaj czy jej to pasuje.

Jestem w zasadzie "niezwykle spokojnym człowiekiem", ale jak widzę człowieka zapieczonego nienawiścią,

to trochę na mnie przechodzi.

 

 

bo ani nie znamy żony

 

Jak to nie znamy...

 

 

Od wspólnego znajomego dowiedziałem się że zamierza mnie zostawić w przysłowiowych skarpetkach...

 

Zbieraj na wszelki wypadek świadków (bedzie trudno) i dowody. Przemysl strategię. Polecam jednak fachowca (choćby tak sprawnego jak Stuhr w "Bez znieczulenia" .