Skocz do zawartości
rumcajs69xxl

Meandry sprawiedliwości.

Rekomendowane odpowiedzi

Jest to opowiadania autorstwa Polako - jest też tu na portalu, ale niestety w wersji trudnej do czytania, dlatego zdecydowałem się zamieścić wersję oryginalną.

 

Meandry sprawiedliwości - cz.1

 

Na dworze bylo juz zupelnie ciemno, cicho i ponuro.Jedynym slyszalnym odglosem byl delikatny deszczyk uderzajacy o rynny i dachy samochodw. Cieply wiosenny wiart powiewal lekko unoszac w powietrzu unoszac zapach mokrych, kwitnacych drzew. Katarzyna Nowak szla ciemna uliczka sciskajac w dloni torebke.Droga przed nia wydawala sie dluga i strasznie ciemna. Tylko nieliczne latarnie rzucaly watle swiatlo na ulice.Przypieszyla kroku.Teraz slyszala juz tylko tupot swoich obcasow.Obrocila sie. Ciagle tam byl! Wysoka, lekko szara postac mezczyzny w plaszczu i kapeluszu na glowie.Szedl za nia od dluzszego czasu.
On tez przyspieszyl. Jej cialo przeszyl strach. Zrenice oczu rozszerzyly sie mocno a dlon trzymajaca torebke zacisnela sie jeszcze mocniej.
Zaczela biec, obrocila sie jeszcze raz, deszcz padal coraz mocniej, niewiele bylo widac ale wystarczajaco zeby dostrzec biegnacego mezczyzne.Strach i panika ogarnely umysl kobiety.Deszcz coraz mocniej splywal po jej czarnych wlosach i zalewal oczy ograniczajac widocznosc. Teraz juz sie nie obracala, biegla najszybciej jak mogla.
Zatrzymala sie kolo bramy przed jedna z kamienic, otworzyla torebke i zaczela goraczkowo szukac klucza.Obrocila sie za siebie. W strugach deszczu widac bylo zarys mezczyzny.BYl coraz blizej, 10, moze 15 metrow od niej. Czarna postac w kapeluszu zblizala sie coraz szybciej. Wyciagnela klucz i z ledwoscia, drzaca,mokra dlonia wsunela go do zamka. Teraz juz wyraznie slyszala jego kroki i plusk wody, byl tuz za nia.Jej umysl byl sparalizowany strachem. Przekrecila klucz i calym cialem naparla na stare, masywne drzwi. W samym tym momencie poczula, ze ktos lapie ja za ramie...
Az podskoczyla gdy poczula na ciele obca dlon wyrywajaca ja ze snu.
-Kochanie wstawaj bo zaspisz.-uslyszala cichy, cieply glos swojego meza.
-Jezu!!! Nie strasz mnie!!!
-Co sie stalo?
Kasia usiadla na lozku.
-Boze ale mialam straszny sen...!
-Nie chcialem cie przestraszyc ale juz jest 7:00.
-Juz? -przetarla delikatnie swoja mala dlonia zaspane oczy i spojrzala na nocny zegarek.
-Teraz juz jest 7:01 -zasmial sie Pawel.
-Bardzo smieszne...Dziendobry.
-Dziendobry kochanie.
Pawel zblizyl sie i pocalowal delikatnie swoja zone w policzek.
-Czas rozpoczac swoj pierwszy dzien pracy moja karierowiczko.
-Boje sie.
-Nie ma czego, wszystko bedzie dobrze.
Kasia wstala z lozka i wyszla do lazienki.
Pawel odprowadzil swoja mloda, sliczna zone wzrokiem.29 lat, 3 lata od niego mlodsza i 3 lata po slubie.Byl najszczesliwszym mezczyzna na ziemi.
Miala 170cm wzrostu, dlugie, kruczo czarne wlosy i najladniejsze, niebieskie oczy jakie mogl sobie wyobrazic.
Pawel siedzial w kuchni i pil poranna kawe. Wrocila po kilku minutach w samej bieliznie.
-Napij sie kawy zanim wystygnie. -powiedzial podajac jej kubek.
-Dziekuje kochanie.
Usiadla na przeciwko niego.
-czemu sie tak patrzysz? -zapytala po chwili czujac na sobie wzrok meza.
-Bo jestes piekna.
-Przestan.
-No co? Moze klamie?
Pawel spojrzal na duze, sterczace piersi swojej zony ukryte pod bialym, koronkowym stanikiem. Jak na taka mala i drobna osobke, ktora byla Kasia, jej piersi wydawaly sie wrecz ogromne.
-Mam ochote cie schrupac. -usmiechnal sie do zony.
-Bedziesz musial z tym poczekac do wieczora.
-I to mnie martwi.
Pawel jako 32 latek byl juz calkiem dobrze ustawiony.Po ojcu, ktory przez wiekszosc zycia mieszkal i pracowal w USA,odziedziczyl spore pieniadze. Wybudowal za nie piekny dom na obrzerzach miasta i kupil 2 samochody,dla siebie i dla zony. Skonczyl studia medyczne i teraz pracowal jako lekarz wiezienny.
W pracy cieszyl sie duzym szacunkiem i uznaniem. Nawet wiezniowie doceniali jego prace w kwestii zszywania ran klutych i szapranych.
Tego dnia jego mloda, sliczna zona rozpoczynala pierwszy dzien pracy jako dziennikarka w jednej z najwiekszych gazet w kraju.
Kasia spojrzala na zegarek, 7:30.
-No dobra musimy sie zbierac skarbie. Dopila ostatni lyk kawy i wstala od stolu.
Kasia siedziala na lozku i ubierala na nogi czarne, cienkie rajstopy gdy w glowie Pawla znowu pojawila sie "ta" mysl. Wstydzil sie tego, wstydzil sie swojego zboczenia i tego, ze go to podnieca az tak bardzo.Ukrywal i dusil to w sobie przez cale zycie.Myslal o tym jeszcze zanim poznal swoja obecna zone, fantazjowal i zaglebial sie w swojej perwersji coraz glebiej i glebiej.
Gdy Kasia pytala go o jego fantazje nigdy sie do tego nie przyznal. NIe powiedzial swojej uroczej i inteligentnej zonie o tym iz pragnie byc rogaczem. W wolnym czasie i w pracy i w domu przesiadywal przed komputerem, czytal opowiadania i ogladal zdjecia. Kochal swoja zone nad zycie, zrobilby dla niej wszystko, byl dobrym i opiekunczym mezem, gotowal nawet obiady i prasowal ale przez ten caly czas gdy to robil marzyl o jednym, o tym zeby jego ukochana w koncu go zdradzila, zeby puscila sie jak najzwyklejsza zdzira i oddala sie innemu mezczyznie.
Nie chcial jej stracic za zadna cene, ale wizja Kasi z rozchylonymi nogami miedzy ktorymi jest ktos inny niz on sam, sprawiala, ze jego maly czlonek momentalnie sztywnial.
-Jestem gotowa.
Pawel spojrzal na zone.
Wygladala pieknie. Ubrana byla w granatowa marynarke, pod nia biala bluzeczke pod ktora wyraznie widac bylo stanik, spodnice do kolan, czarne rajsotpy podkreslajace jej smukle nogi i szpilki.
Wyszli, kazde z nich wsiadlo do swojego samochodu i rozjechali sie w rozne strony.
Gdy Pawel usiadl w pracy przed komputerem, w jego glowie zrodzil sie obraz Katarzyny lezacej nago w ich malzenskim lozu.Na niej lezal wielki muskularny mezczyzna, ktory wpychal w jej mala cipke olbrzymiego kutasa.
Kasia natomiast na trzesacych nogach weszla do budynku gazety, przeszla przez dlugi korytarz i stanela przed winda.
Wcisnela przycisk i poczula ucisk w zoladku.To stres o sobie przypomial. Po chwili Kasia weszla do windy. Sciany podobnie jak sufit wylozone byly lustrami. Stanela przed jednym z nich, popatrzyla na siebie.
-Pieprzone cycki. -przeklela pod nosem patrzac na swoje duze piersi.
Kasia w przeciwienstwie do swojego meza uwazala, ze jej piersi sa za duze i na starosc beda jej zwisaly.Poprawila marynarke i spodnice a gdy winda w koncu dojechala na 8 pietro Kasia byla gotowa.
Weszla do duzego pomieszczenia.Na podlodze lezala ciemnozielona wykladzina, do okola wszedzie staly donice z kwiatami.Kasia podeszla do duzego biurka przy ktorym siedziala recepcjonistka.
-Witam, nazywam sie Katarzyna Nowak, dzisiaj mialam zaczac prace.
-Dziendobry, jestem Magda, pan Kowalski juz na pania czeka u siebie w gabinecie.Prosze isc wzdloz tego korytarza, ostatnie drzwi na prawo.
-Dziekuje
Kasia ruszyla przez dlugi korytarz, po prawej i lewej stronie znajdowaly mniejsze pokoje.Wiekszosc drzwi byla otwarta tak, ze mozna bylo zjrzec do srodka.
Wszyscy spogladali na piekna kobiete idaca korytarzem i witali ja cieplo.
Kasia stanela przed drzwiami dyrektora naczelnego i zapukala.
-Prosze...

W tym samym czasie Pawel siedzial przed komputerem i czytal kolejne opowiadanie erotyczne.
-Pawe³ przyprowadzilem ci klienta. -zasmial sie jeden ze straznikow.
Pawe³ obrocil sie na fotelu i spojrzal na wieznia.
-Co mu jest?
-Dostal nozem w udo.
-Posadz go tu.- wskazal kozetke okryta bialym przescieradlem.
Straznik podprowadzil kulejacego mezczyzne i posadzil na kozetce.
Facet byl ogromy, lysy, i napakowany miesniami jak kulturysta.Spod koszuli ktora mial na sobie wystawaly tatuaze.
-Co sie stalo? -zapytal Pawel zakladajac na dlonie rekawiczki.
-Przewrocilem sie doktorku. -zasmial sie wiezien.
-Oczywiscie, ze tak. Sciagnij spodnie.
-Doktorku!? Co ty taki napalony. Poznajmy sie najpierw- szydzil sobie wiezien smiejac sie glosno.
-Nie ma sprawy, wyskoczymy dzisiaj do kina a pozniej na piwko co? Sciagaj spodnie musze zobaczyc czy bedzie potrzebne szycie.
-Poczekam na zewnatrz -rzucil straznik zamykajac za soba drzwi.
Mezczyzna sciagnal zakrwawione spodnie i rzucil je na podloge.Siedzial w samych majtkach i koszulce. Pawla na chwile zamurowalo gdy spojrzal na krocze mezczyzny i zobaczl wielkosc jego penisa schowanego za majtkami.Mogl tylko sie domyslac rozmiarow tego wieznia ale na pewno byl kilka razy wiekszy od jego malego ptaszka.
-Doktorku, widzialem to!! -podniosl glos mezczyzna.
-Co?
-Nie patrz na mojego wacka bo ci kark zlamie kurwa!! Nie jestem pierdolonym pedalem rozumiesz?
-Spokojnie, jestem lekarzem, nie raz widzialem meskie przrodzenie.
-No to mojego nie zobaczysz.
-Nie mialem zamiaru.
-Masz zone?
-Slucham?
Pawel przemyl rane woda utleniona i otarl czysta gaza.
-Zone masz?
-Mam
-Zone przyprowadz to jej pokaze wacka.
-Nie sadze, zeby byla zainsteresowana.
-Bedzie jak go zobaczy -zasmial sie wiezien.
-Rana nie wymaga szycia,to tylko powieszchowne drasniecie, dam ci specjalny antybiotyk w masci i bedziesz to sobie smarowal 4 razy dziennie.
-Dobra doktorku, ty sie na tym znasz...
Pawel posmarowal mu udo po czym nalozyl na noge bandaz.
-Przychodz do mnie raz dziennie na zmiane opatrunku ok?
-Cokolwiek powiesz doktorku.
Pawel skonczyl, sciagnal rekawiczi i wrzucil je do kosza na smieci.
-Mozesz sie ubrac.
Po chwili wiezien byl juz gotowy do opuszczenia ambulatorium.
-Powiedz straznikowi zeby ci wydali nowe spodnie z magazynu.
-Dzieki doktorku i sorry, ze cie opierdolilem. Chlopaki doceniaja twoja robote. Kilku nich bylo by juz u Szefa na gorze gdyby nie ty.Doceniamy to.
-Dzieki.
Wiezien wyszedl a Pawel usiadl na fotelu przed komputerem. Dopiero teraz poczul ze jego kutas jest w pol twardy. Zamknal oczy i ujrzal swoja zone kleczaca w ambulatorium na kolanach. Miala na sobie dokladnie ten sam stroj co rano przed wyjsciem do pracy. Jej glowa poruszala sie w przod i tyl obciagajac grubego kutasa wieznia, ktorego przed chwila on sam opatrywal.
Z zamyslenia wyrwal go telefon.
Odebral sluchawke.
-Halo?
-Czesc kochanie.
-No czesc skarbie. I jak tam?
-Wlasnie rozmawialam z dyrektorem naczelnym.
-I co?
-Dostalam pierwsze zadanie.
-No to gratuluje.
-Mam przeprowadzic wywiad z prezydentem naszego miasta odnosnie budowania obwodnicy.Jak sie sprawdze to nastepnym razem dostane cos wiekszego.
-No to do dziela kwiatuszku.
-Ok.Koncze w takim razie i zabieram sie do roboty. Kocham cie.
-Ja ciebie tez.Pa
Przez reszte dnia Pawel mial spokoj w pracy, nie liczac jednego przypadku, w ktorym wiezien polknal lyzeczke od herbaty i zostal skierowany na operacje.
Kasia natomiast przeprowadzila swoj pierwszy wywiad.
W domu pierwszy byl Pawel. Wzial szybki prysznic po czym znowu siadl przed komputerem.
Chwile pozniej surfowal juz po internecie szukajac kolejnych opowiadan i zdjec.
To byl chyba jego szczesliwy dzien poniewaz znalazl polska strone dotyczaca jego upodoban i gdy juz mial zabrac sie do dokladniejszego jej poznania do domu weszla Kasia.
Byla godzina 16:30 gdy jego zona z wielkim usmiechem na ustach powitala go w drzwiach do pokoju.
-Jestem najlepsza!!
-Nigdy w to nie watpilem.
Pawel wstal i przywital sie z zona.
-Opowiadaj jak bylo.
Kasia zaczela sie rozbierac powoli opowiadajac mezowi o pierwszym dniu w pracy.
Gdy stala w pokoju w samej bieliznie, spojrzala na komputer.
-Kochanie od teraz bede musiala wiecej korzystac z komptutera.
-Nie ma sprawy, ja i tak w pracy siedzie caly czas przed komputerem, przynajmniej w domu sobie odpoczne hehe.
-Cos ostatnio nie masz zbyt pracowitych dni?
-Dzisiaj mialem faceta z rana uda i jednego idiote, ktory polknal lyzeczke do herbaty.
-Hehehe to bylby dobry material do gazety. -W glowie kasi zaczela switac pewna mysl.
Podeszla do okna i otworzyla je na cala szerokosc. Na dworze byla juz prawdziwa wiosna. Drzewa zaczynaly sie zielenic a slonce z kazdym dniem grzalo coraz mocniej.
-Moze na zakupy pojedziemy? -zaproponowala wchdozac do lazienki.
-A co potrzebujemy?
-Cos do jedzenia najlepiej, od teraz nie bede miala za duzo czasu na zakupy i takie tam. Poza tym musze sobie kupic jakies nowe ciuchy zeby w pracy jakos wygladac.
-No dobra.
Godzine pozniej chodzili juz po duzym hipermarkecie z wozkiem na zakupy.
-Skarbie podjedziemy jeszcze do victori secret wracajac ok?
-A co potrzebujesz?
-Nowy stanik.
-No dobra.
-Skarbie nie gniewaj sie na mnie ale nigdzie indziej nie ma mojego rozmiaru.
-Kochanie przeciez nic nie mowie.Z checia ci go kupie.
-Fajna masz zone koles!! -rzucil jakby od niechcenia jakis mlody chlopak przechodzacy z kolega obok nich.
Pawel czul sie dumny za kazdym razem jak obcy mezczyzni patrzyli glodnymi oczyma na jego zone.Gdyby mogl powiedzial by im wszystkim, ze pragnie sie nia podzielic, ze chce ja oddac w dobre rece komus, kto porzadnie ja zerznie. Mial swiadomosc tego, ze ich zycie seksualne nie bylo udane, on mial malego ptaszka i chociaz jego sliczna zona twierdzila zawsze, ze w zupenosci jej odpowiada jego rozmiar, to Pawel byl innego zdania.Doskonale wiedzial, ze nie miesci sie w normach i jest maly, nie raz widzial wiezniow z wielkimi, preznymi kutasami i zalowal, ze sam takiego nie ma.POza tym coraz czesciej zdarzalo sie, ze dochodzil wczesniej niz Kasia, ktora nie przezywala z nim orgazmow.
Ona natomiast zawsze twierdzila, ze nic sie nie stalo i wazne zeby jemu dobrze bylo.
Gdy wyszli ze hipermaketu pojechali do nastepnego sklepu.
Weszli tam razem, Kasia zaczela ogladac staniki ale niestety bardzo sie rozczarowala nie mogac znalezc swojego rozmiaru.
-Przepraszam pania? -skierowala sie w strone obslugi sklepu.
-W czym moge pomoc?
-Potrzebuje stanik ale nie moge znalezc odpowiedniego rozmiaru.
Kobieta spojrzala na klatke piersiowa klientki.
-No moze byc problem.
Po kilku minutach poszukiwan ekspedientka znalazla 2 pasujace staniki.
-Mamy niestety tylko taki kroj, i to tylko tez w 2 roznych kolorach.
Kasia spojrzala na staniki.
-Kochanie ide to przymierzyc.
-Ok.
Pawel podszedl do regalu z ponczochami.
Wsrod wielu roznych rodzajow, spodobaly mu sie 2. Jedne byly to brazowe kabaretki samonosne, drugie zas czarne ze szwem z tylu.
Chwycil obie pary i podszedl do przymierzalni.
-I jak?
-Sa beznadziejne.
Pawel wsunal glowe za kotare i spojrzal na zone.
Stala w nowym staniku z kwasna mina.
Stanik byl wykonany z takiego samego, przezroczystego i cienkiego materialu jak rajstopy ktore miala na sobie.Jej cale piersi lacznie z sutkami byly wyraznie widoczne jak na dloni.Stanik nie zakrywal zupelnie nic.
Pawel poczul jak jego kutas zaczyna twardniec. Automatycznie pomyslal o wszystkich facetach, ktorzy beda widzieli duze piersi jego zony.
-Bierzemy go.
Kasia popatrzyla na niego lekko zamyslona.
-Podoba ci sie?
-Jak najbardziej.
-Przeciez wszystko mi widac.
-No i wlasnie dla tego mi sie podoba.
Usmiechnela sie tylko.
-A ten drugi? -zapytal Pawel.
-To to samo tylko ze czarny.Czarny chyba bedzie lepszy bo nie bedzie mi widac tak bardzo sutkow.
-No to bierzemy oba.
Gdy Kasia wyszla z przymierzalni Pawel wreczyl jej ponczochy.
-A to co?
-No jak to co? Musisz chyba ladnie wygladac w pracy no nie.
-W przyszlym tygodniu bedziemy mieli nowa dostawe i powinnismy miec nowe kroje w pani rozmiarze. - pocieszyla Kasie ekspedientka wkladajac towar do firmowej torebki.
-Dziekuje bardzo.
-Dziekuje i zapraszam ponownie.
Gdy wrocili do domu Kasia usiadla do komputera a Pawel usiadl w fotelu i zaczal czytac ksiazke.
Po chwili do pokoju, w ktorym siedzial Pawel weszla jego zona.
-Mozesz pozwolic na minutke.
-Pewnie.
Wstal z fotela i poszedl za zona.
Gdy wszedl do pokoju z komputerem ujrzal na ekranie zdjecie nagiej kobiety nadzianej na grubego kutasa a miedzy jej nogami drugiego mezczyzne lizacego w tym samym czasie jej cipke.
-Jest cos o czym powinnam wiedziec?
Pawel poczul jak grunt pod jego nogami zaczyna sie zalamywac. Ogromne uczucie goraca zalalo jego cialo.
-Kochanie, czasami wyskakuja takie rzeczy same z siebie.
-Wyskakuja? Same z siebie? Strony o nazwie... -zblizyla glowe do monitora- "zerznij moja zone i spusc jej sie w cipie?"
-Skarbie daj mi wytlumaczyc...-zapauzowal na chwile.
-Slucham.
-To tylko strona internetowa....
-Chcesz, zebym pieprzyla sie z innym mezczyzna?
-Nie to nie tak skarbie....
-A jak? Pawel! Nasz zwiazek opiera sie na zaufaniu. Jest udany wlasnie dzieki zaufaniu, jesli ukrywasz przede mna takie rzeczy to jak moge ci ufac?
-No dobra...
-Slucham
-Od dluzszego czasu mam taka fantazje.
-Fantazje, w ktorej ktos inny pieprzy twoja zone?
-Tak
-Boze przejnaswietszy! Czemu mi o tym nie powiedziales?
-nie wiedzialem jak zareagujesz.
-Teraz juz wiesz.
-Kochanie...
-WYjdz!!! Wyjdz stad zanim cos ci powiem...!!!!
Pawel poslusznie wyszedl z pokoju, poszedl do kuchni i zapalil papierosa.Rzucil palenie rok temu ale do tej pory caly czas trzymal w szafce kilka awaryjnych papierosw.
Spojrzal na zegarek, dochodzila 20:00.
"Pieknie zaczal sie ten wieczor"- pomyslal i usiadl na krzesle wpatrujac sie w okno.
W tym samym czasie Kasia siedzaca przed komputerem czytala opowiadanie "flirtujaca narzeczona". Byla zdziwiona tym ze tak duza liczba mezczyzn pragnie aby ich zony czy dziewczyny ich zdradzaly.
"Moze to nic zlego" pomyslala przez chwile surfujac po forum. Dziennikarska ciekawosc sprawila, ze zamiast pisac sprawozdanie do pracy Kasia do 1:00 w nocy studiowala strone, wypowiedzi ludzi, zdjecia i artykuly na temat rogaczenia. Patrzyla na zdjecia mezczyzn z duzymy kutasami, kobiety, ktore szczytowaly podczas gdy ich mezowie stali z boku i patrzyli. To wszystko sprawilo, ze sutki pieknej dziennikarki stwardnialy a w jej glowie pojawilo sie pytanie, "jak by to bylo z kims naprawde dobrze obdarzonym"? .
Gdy kilka minut po pierwszej wyszla z pokoju i zeszla pietro nizej do salonu, zastala Pawla spiacego na kanapie przed telewizorem.
Spojrzala na niego i poczula wyrzuty sumienia z powodu ich klotni.
Po chwili nakryla go kocem i zgasila telewizor.Wrocila na gore do sypialni i rozebrala sie do naga.
Na dworze bylo bardzo cieplo a Kasia uwielbiala spac nago gdy tylko mogla.
Wsunela sie pod chlodna koldre i polozyla glowe na poduszce.
W jej glowie caly czas panowal metlik. Myslala, ze zna swojego meza, i strasznie sie pomylila.Byla za to na niego zla. Wrecz wsciekla. Jak on mogl tak dlugo ukrywac to przed nia? Dlaczego jej nie powiedzial skoro pytala go wiele razy?
Jej smukla, wypielegnowana dlon zatrzymala sie tuz nad wzgorkiem lonowym.
Kasia zanknela oczy. W myslach przywolala obraz sprzed kilkunastu minut. Facet z ogromnym kutasem pieprzacy sliczna brunetke. Tak! To ona byla ta brunetka. Poczula jak jej sutki zaczynaja twardniej a krocze wilgotniec.
Wytezyla umysl jeszcze mocniej, kolejna wizja...
Kleczala na lozku z wypieta dupa a rosly mezczyzna pieprzyl ja od tylu.Pieprzyl ja ostro! Mocno! Jego kutas byl ogromny! twardy! gruby! O wiele wiekszy od malego ptaszka jej meza!!
Poczula jak jej palec wslizguje sie w jej mokra szparke. Kilka ruchow i wiedziala, ze dawno nie byla tak podniecona.
Po chwili jednak przestala. "Co ja robie? Przeciez kocham swojego meza! Jest dobrym czlowiekiem, dba o mnie i dom.Nie powinnam myslec o takich rzeczach". Zabrala dlon z krocza i ulozyla sie na boku.
Kilka minut pozniej oboje malzonkowie smacznie spali.
Gdy rano Pawla obudzil budzik w telefonie, ten poczul sie nieswojo.
Wczorajsza klotnia z zona nie zwiastowala niczego dobrego. Mogl jej przeciez o tym powiedziec. Jak dlugo zamierzal ukrywac prawde? Przeciez ona byla dziennikarka na Boga! oczywistym bylo, ze ktorego dnia sie o tym dowie! Taka ma prace!.
Skorzystal z lazienki na dole, doprowadzil sie do porzadku po niewygodniej nocy i o 7:00 wyszedl z mieszkania unikajac konfrontacji z zona.
Kasia wstala gdy uslyszala osglos zapalanego silnika w samochodzie. Podeszla do okna i zobaczyla jak jej maz odjezdza samochodem.
Poszla do lazienki przygotowac sie do pracy.
Gdy, tak jak codzien, wypila kawe w samej bieliznie weszla do pokoju i otworzyla szuflade.
Wyciagnela nowy stanik i zalozyla go na sibie. Spojrzala w lustro. Jej duze, czerwone brodawki i sutki przebijaly sie przez cieniutki, przezroczysty material stanika. Tego ranka Kasia poczula sie seksi. Od dluzszego czasu sie tak nie czula. Tego ranka jej piersi nie byly za duze, byly ksztaltne i kuszace.
Usiadla na lozku i zalozyla na noge jedna z ponczoch. Po chwili zrobiala to samo z druga noga.
Poczula przyplyw energii. Spojrzala w lustro i zobaczyla w nim mloda seksowna kobiete, ubrana tak jak kazdy mezczyzna chcialby widziec swoja zone.
Spodnica, biala bluzka i marynarka zakonczyly jej przygotowania do wyjscia.
Gdy weszla do pracy zauwazyla spojrzenia swoich kolegow.
Widocznie rozciecie w spodnicy sprawialo, ze gdy szla widoczna byla koronka jej brazowych kabaretek i kawalek nagiego uda.
Usiadla w fotelu przed komputerem i sciagnela marynarke. Po kilku minutach do pokoju wszedl mlody mezczyzna. Gdy zobaczyl mloda dziennikarke stanal jak wryty.
-Slucham? -zapytala widzac, konsternacje mlodzienca.
-Szef pania prosi do siebie.
-Dziekuje, juz ide.
Mlodzieniec wyszedl i zamknal za soba drzwi.
Kasia wstala z fotele i spojrzala na sciane na ktorej wisialo lustro. Dopiero teraz, w ostrym slonecznym swietle zobaczyla ze jej, prawie nagie piersi, sa doskonale widoczne pod letnia, cieniutka bluzka.
Szybko zalozyla na siebie marynarke i wyszla z pokoju.
Gdy weszla do dyrektora, ten konczyl cos dyktowac sekretarce.
-Dobrze, ze pani juz jest pani Kasiu.
-Dziendobry.
-Pani Kasiu, i co z naszym tematem? Wymyslila pani cos?
-Tak, otoz, moj maz pracuje w wiezieniu jako lekarz, mysle ze moglabym przeprowadzic wywiad z ktoryms z wiezniow na temat wieziennictwa, obyczajow, traktowania wiezniow etc.
-hmmm, no by bylo nawet niezle.Mogla by pani postarac sie o rozmowe z jakims przestepca, ktory dostal duzy wyrok, zlodzieje torebek raczej nas nie interesuja.
-Mysle ze to da sie zalatwic.
-No to doskonale. Widze w pani przyszlosc pani Kasiu.Ma pani potencjal. Dziekuje
-Dziekuje panie dyrektorze.
Gdy Kasia zamknela za soba drzwi udala sie do swojego pokoju i wziela telefon komorkowy.

-Pawel ktos sie chce z toba widziec. - Z zamyslenia wyrwal Pawla glos straznika.
-Kto taki?
-Siema doktorku. Jak tam zdrowko? - do gabinetu wszedl duzy wytatuowany mezczyzna.
To byl ten sam, ktorego wczoraj opatrywal Pawel.
-Po staremu.
-Opatrunek przyszedlem zmienic.
-Siadaj
Straznik wyszedl z pomieszczenia a Pawel podszedl do wieznia.
-Oj widze, ze doktorek dzisiaj jakis nie w sosie co? co sie stalo? Zona nie dala?
Pawel zaczal zakladac rekawiczki na dlonie.
-Spokojnie doktorku! Jak cos to moge dac ci adres do dobrego lokalu. Moj ziomal go prowadzi, poruchasz sobie za pol ceny, suczki sa pierwsza klasa.
-Nie trzeba, dzieki. -wymamrotal
Wiezien spojrzal na biurko doktora i zobaczyl na nim stojaca ramke ze zdjeciem.
-Zona?
Pawel spojrzal na buirko.
-Tak
-Moge zobaczyc?
Podszedl, wzial zdjecie po czym podal je wiezniowi.
-Jak ty masz na imie? -zapyal.
-Pawel
-Lysy jestem.
Podali sobie rece.
-Fajna dupa ta twoja zonka.
-Dziekuje.
-Warunki tez ma niczego sobie heheh.
-Owszem.
-Dawno nie bawilem sie takimi cyckami.
Pawel nie wiedzial co ma odpowiedziec.
-Doktorku myslisz ze moglbys mi zalatwic jakies gazetki albo zdjecia?
-Co masz na mysli?
-No zdjecia jakis golych dup czy cos. Bede zobowiazany rzecz jasna.
-Obawiam sie, ze straznik nie wypuscilby cie z tad z gazeta w gaciach.
-Kurwa. Tak myslalem.
-Smarujesz rane tak jak mowilem?
-Tak tak doktorku, spoko jest.
-Dam ci nowy bandaz.
-Doktorku, mam pytanie?
-Slucham.
-Moge sobie wziac zdjecie twojej zony?
-Slucham?
-Wiesz o co chodzi. Z calym szacunkiem ale potrzebuje sobie jakos ulzyc a to jest kawal pieknej dupy.
-Dobra, wez sobie.
Gdy Pawel konczyl bandazowac noge pacjenta znowu spojrzal na jego krocze. Przerazil sie troche gdy zobaczyl, ze jego kutas zaczyna sie ruszac w majtkach.Zrobil krok do tylu.
-Spokojnie doktorku. To twoja zona tak na mnie dziala nie ty.
Kilka sekund pozniej Pawel widzial najwiekszego kutasa w swoim zyciu. Lysego fiut sam znalazl droge do wyjscia i ciezko opadl na kozetke.
-To wszystko. Mozesz sie ubrac.
-Dzieki doktorku.
Lysy wstal i wsunal sobie zdjecie w majtki.
-Tam jest jej miejsce heheheh- zasmial sie glosno.
Pawel poczul jak jego wlasny kutas zaczyna twardniec.
-Do jutra
-Do zobaczenia.
-Aha! doktorku mam jeszcze jedno pytanie.
-Slucham?
-To troche krepujace ale wiesz...siedzimy tu calymi dniami sami... myslisz ze dalbys rade mi cos skombinowac?
-Co takiego?
Lysy zblizyl sie do Pawla, ktorego przewyzszal wzrostem o jakies poltora glowy.
-Majtki twojej zony
-Slucham?
-Doktorku, nie zapomne ci tego.
Pawel poczul sie troche zmieszany.
-Nie wiem, nie sadze.
-Doktorku, nie wal w chuja.Przeciez widzisz gdzie trzymam zdjecie twojej kobiety.Na moj gust jest jej tam dobrze a tobie tez to nie przeszkadza.
Pawel poczul sie zdominowany, wiezien, ktory nie dorownywal mu intelektem do piet trzymal w majtkach zdjecie jego zony a teraz prosil jeszcze o jej majtki.
-Widze przeciez ten maly namiocik w twoich spodniach.Kreci cie to!
-Zobacze co da sie zrobic.
-To mi sie podoba. Do jutra.
Poklepal Pawla po plecach po czym wyszedl z gabinetu.
W tym samym momencie zadzwonil telefon.
-Czesc.
-czesc.
-Jestes na mnie zly?
-Nie.
-Przepraszam za wczoraj.
-To moja wina.
-Zareagowalam zbyt emocjonalnie.
-Moglem ci wczesniej o tym powiedziec.
-Kocham cie.
-Ja ciebie tez.Porozmawiamy o tym w domu.
-Ok skarbie.Pa
Pawel odlozyl telefon na biurko i usiadl do komputera...

Gdy wrocil do domu Kasia juz na niego czekala.
-Czesc kochanie.
-Czesc.
Rzucili sie sobie w ramiona.Niemal ze zwierzeca wsciekloscia oboje zaczeli sie rozbierac.
Po kilku chwilach Kasia zostala w samych ponczochach a Pawel byl calkiem nagi.
Szybko rzucili sie na lozko.
Pawel jak zawsze wtulil glowe miedzy uda swojej zony.
Jej ma³a i s³odka cipka byla mokra i goraca a duze wargi sromowe luŸno zwisa³y. Z jej szparki wrêcz wyp³ywa³y soki a jej sutki stercza³y z podniecenia.
Pawel wbil w nia swoj jezyk i zaczal nim szybko poruszac.
-Ooo taaak!!
-MMmmm.
-Kocham cie!! Wyliz mnie skarbie!!
Pawel zlizywal i spijal soki swojej zony. Kasia lezala na plecach masujac swoje duze piersi i sterczace sutki.
Poruszala biodrami coraz chaotyczniej nabijajac sie na jezyk meza.
Pawel lizac swoja zone jednoczesnie walil konia wyobrazajac ja sobie w objeciach napakowanego i wytatuowanego Lysego.
W jego glowie zaczely sie kolatac tak zboczone i perwersyje wizje, ze po kilku minutach, slyszac jednoczesnie jeki zony, Pawel spuscil sie na dywan.
-Co sie stalo? -zapytala zdziwiona Kasia.
-Przepraszam skarbie
-Juz?
-Mam chyba zly dzien.
Kasia usiadla rozkraczona na lozku patrzac na dywan pokryty sperma.
-O czym myslales?
Pawel spojrzal jej prosto w oczy bojac sie odpowiedziec.
-Myslales o mnie?
-Tak
-I o kims jeszcze?
-Tak
-O innym mezczyznie?
-Tak kochanie.
Kasia nic nie odpowiedziala. Wstala i wyszla do lazienki.
Gdy zamknela za soba drzwi poczula jak znowu zaczynaja z niej wyplywac soki.
Przez kilka sekund pomyslala o tym samym o czym przed chwila myslal jej maz.
Weszla pod prysznic i odkrecila wode.
Gdy zaczela mydlic swoje cialo, niemal automatycznie zaczela piescic swoje sutki.
Nie mogla ukryc podniecenia przed sama soba. Zamknela oczy i zaczela wyobrazac sobie obcego mezczyzne, ktory ostro pieprzy ja na lozku. Im dluzej o tym myslala tym bardziej byla podniecona. Coraz mocniej i szybciej majowala piersi i ogolona, rozgrzana cipke. W pewnym momencie chwycila okragla butelke od szamponu i powoli wsunela ja w siebie.
-Ooo taaak. -cicho wymruczala czujac w sobie wielkosc i ksztalt butelki.
Ruchy jej reki stawaly sie coraz szybsze a butelka coraz glebiej penetrowala jej cipke.
Tym razem Kasia zdala sobie sprawe, ze do pelnej satysfakcji bedzie jej potrzebny ktos z wiekszym kutasem.
Gdy butelka po szmponie niemal cala zniknela w jej szparce kobieta poczula, ze zbliza sie orgazm. Przyspieszyla i wunela butelke sobie do konca tak gleboko, ze az dopchnela ja palcem i zostawila w srodku.Sekudne pozniej szycztowala.Prawa reka zlapala sie za usta zeby nie narobic halasu. Orgazm byl potezny, energia skumulowana w jej malym ciele teraz dopiero znalazla ujscie.
Miesnie jej cipki dostaly takich skurczow, ze kobieta wypchnela butelke ze swojej szparki wprost do wanny.
Gdy po chwili Kasia doszla do siebie, nie miala juz zludzen. Jej maz byl niewystarczajacy,kochala go ale wiedziala, ze od tej pory ich zycie ulegnie zmianie.
Gdy wyszla z lazienki Pawel lezal na lozku.Podeszla do niego i popatrzyla mu prosto w oczy.
-Twoj kutas jest dla mnie za maly.
Pawel az usiadl.
-Slucham?
-Slyszales. Masz za malego ptaszka, teraz skoro wiem juz o twoim zboczeniu moge ci powiedziec, ze jak jestes we mnie to prawie nic nie czuje. Kocham cie nader wszystko ale z toba w lozku czuje sie niespelniona.
-Rozumiem.
-Kochanie, twoj jezyk jest wspanialy, dobrze wiesz, ze sama mineta nieraz doprowadziles mnie do orgazmu ale twoj ptaszek....
-Wiem.
-Wczoraj do pozna siedzialam i czytalam w internecie na temat twoich fantazji.
-I?
-Musze przyznac, ze bardzo mnie podniecilo to co czytalam i widzialam.
Pawel pocalowal zone w usta.
-Kochana jestes.
-Obawiam sie, ze to nie ma z tym nic wspolnego skarbie. Skoro oboje wiemy, ze nasz seks jest...jaki jest...to bedziemy musieli sobie z tym jakos poradzic.
-Jak najbardziej.
-Ciesze sie, ze w tej kwestii oboje mamy takie samo zdanie, poniewaz zaczynam chciec tego samego co ty.
-Pojdziesz do lozka z kims innym?
-To chyba oczywiste. Potrzebuje prawdziwego mezczyzny w lozku, takiego, ktory mnie zaspokoi.Kogos wiekszego i aktywniejszego niz ty skarbie.
-Jak najbardziej.
-Na pewno nie chce zebys na to patrzyl, tak jak ci mezowie w tych opowiadaniach. Nie wiem, moze keidys sie to zmieni ale na chwile obecna nie chce zebys przy tym byl.
-Oczywiscie kochanie.
-Czyli rozumiemy sie w tej kwestii?
-Tak
Kasia pocalowala Pawla w usta.
-Jeszcze jedna sprawa. Musze przeprowadzic wywiad z jakims wiezniem, dowiedziec sie za co siedzi, jakie sa warunki w wiezieniu, jakie relacje miedzy skazanymi itd. Myslisz, ze mozesz mnie z kims ustawic?
Pawel od razu pomyslal o Lysym.
-Tak
-Tak? Wow, to nie bylo zbyt ciezkie.
-Mam dobrego kandydata dla ciebie.
-Skad wiesz, ze bedzie dobry?
-Wiem.
-Znowu cos ukrywasz?
-Nie
-No to mow.
-facet ma ksywke Lysy, poznalem go jak przyszedl do mnie z rana cieta uda.
-Za co siedzi?
-Slyszalem ze za wymuszenia. Gosc jest ogromny i caly wytatuowany.
-Moze byc.
-Duzo o ciebie wypytywal.
-O mnie? A skad o mnie zna?
-Widzial twoje zdjecie na moim biurku.
-I co?
Pawel zawachal sie przez chwile.
-Powiedzial, ze jestes bardzo piekna i ze masz cudowne piersi.
-Tak wlasnie powiedzial?
-No nie, troszke inaczej to ujal.
-jak?
-Powiedzial, ze jestes kawal pieknej dupy.
-Pozwoliles skazanemu wiezniowi mowic tak o swojej zonie.
Kasia poczula mrowienie w kroczu. Sama byla zaskoczona cala ta sytuacja ale im wiecej o tym myslala tym bardziej byla podniecona.
-Kochanie, facet ma z 2 metry wzrostu, wyglada jak kulturysta, jest caly wytatuowany i ma kutasa jak moje przedramie.
Kasi zrenice rozszerzyly sie mocno.
-Nikt nie ma takiego ptaka.
-uwierz mi, ze ma.
Kasia wstala z lozka i usiadla przed komputerem.
-Mowil cos jeszcze na moj temat?
-Nie.
-To dobrze.
-Wzial sobie twoje zdjecie. -rzucil i cicho tak jakby jego zona miala tego nie uslyszec.
-Dales mu moje zdjecie?
Kasia odwrocila sie na fotelu w strone meza.
-Wsadzil je sobie w majtki, nic nie moglem poradzic.
-Boze Swiety!!Jeszcze jakies rewelacje?
-Nie.
Kasia spojrzala na krocze swojego meza.
-Stanal ci na sama mysl o tym prawda?
Pawel przytaknal skinieniem glowy.
-Wyobrazales sobie mnie i jego?
Znowu skinal po czym polozyl dlon na fiucie i zaczal go lekko masowac.
-Poprosil mnie o to zebym przyniosl mu twoje majtki.
Kasia nic nie powiedziala, popatrzyla tylko na meza, wstala z fotela i podeszla do lazienki. Siegnela do kosza na bielizne i wyciganela z niego dzisiejsze majtki. Wrocila do pokoju i podala mezowi.
-Prosze.
Pawel wzial majtki w dlon i poczul jak jego jadra dostaja skurczu z podniecenia.
-Z tym -wskazala palcem na jego sztywnego czlonka- musisz poradzic sobie sam bo ja mam robote.
Pawel wstal i wyszedl do toalety a Kasia poczula jak jej cialo znowu zaczyna ogarniac podniecenie.

Nastepnego dnia gdy oboje wstali z lozka Pawel mial wrazenie, ze patrzy na nowa kobiete.
Kasia ubrala na siebie czarne ponczochy i czarny przezroczysty stanik. Koronkowe majteczki ledwno zakrywajace jej duze wargi sromowe oraz wysokie obcasy, sprawily, ze kutas mezczyzny zaczal sie podnosic.
-Aha skarbie, mam prosbe. jak mozesz to podjedz gdzies do zlotnika i kup mi zloty lancuszek na kostke.
-naprawde?
-NO to chyba znaczy o tym, ze jestem dostepna tak?
-Tak
-No to upewnij sie, ze bedzie dosc gruby, zeby go bylo widac pod ponczocha.
-Ok.
-Umow mnie z tym Lysym czy jak mu tam.
-Dobrze kochanie.

Pawel nigdy wczesniej tak szybko nie jechal do pracy jak tego ranka.
Wszedl do gabinetu i wyciagnal z kieszeni majtki. Przlozyl je do twarzy i powachal. Tak, to byl wlasnie zapach jego slodkiej zony. Zapach jej ciala, perfum, i cipki.
Jego fiut stwardnial na sama mysl o tym, ze niedlugo odda te majtki Lysemu.
Nie musial dlugo czekac bo godzine pozniej do gabinetu zapukal straznik.

W tym samym czasie Kasia siedziala w swoim pokoju przed komputerem i ogladala zdjecia nagich mezczyzn chojnie obdarzonych przez nature. Jej cipka byla cala wilgotna i rozgrzana. Kobieta nie wierzyla sama sobie, ze widok duzego i preznego kutasa tak bardzo bedzie ja podniecal. Zdala sobie sprawe, ze przez 3 lata malzenstwa nie zostala ani razu porzadnie zaspokojona.Tego ranka czula sie dobrze! Mozna powiedziec, ze nie tylko dobrze, wrecz wysmienicie! Czula sie, pewnie, wiedziala czego chce i wiedziala ze teraz ma przewage na mezem. czula sie tak, jak kazda kobieta czuc sie powinna.
Usmiechnela sie do monitora gdy na kolejnym zdjeciu zobaczyla mezczyzne spijajacego sperme z cipki kobiety.
-Ty jestes nastepny kochanie -powiedziala cicho i kliknela kursorem nakolejne zdjecie.

Gdy do pokoju wszedl Lysy Pawel poczul przyplywajaca fale ciepla.
-Siema doktorku.
-Dziendobry
-Co u ciebie?
-Dobrze, dziekuje.
-Jak zona?
-Chce sie z toba spotkac.
-Kurwa doktorku, miales mi skolowac jej majtki a nie przyprowadzac ja do mnie heheheh. -zasmial sie glosno wiezien.
-Nie o to chodzi. Ona jest dziennikarka i potrzebuje przeprowadzic wywiad.
-Ze mna?
-Wydaje mi sie, ze jestes dobrym kandydatem.
-Masz cos dla mnie?
Pawel podszedl do biurka, otworzyl szuflade i wyciagnal z niej koronkowe majtki swojej zony.
Obrocil sie, podszedl do wieznia i podal mu majtki.
Oczy Lysego az sie zaswiecily na widok koronkowej bielizny.
-To mi sie kurwa podoba! -prawie krzyknal. Przylozyl majtki do twarzy i pociagnal mocno nosem.
-Mmmmm o tym wlasnie mowie doktorku.
Pawel zaczal nakladac gumowe rekawiczki na dlonie.
-Twoja zona ma wspaniala, pachnaca cipke doktorku.
-Dziekuje.
-Z checia sie z nia zobacze.
-Przekaze.
-Moge cie o cos zapytac?
-Pewnie. Nie wiem tylko czy na to odpowiem.
-lepiej doktorku by bylo dla ciebie zebys odpowiedzial.
Pawel poczul sie lekko zastraszony.
-Slucham.
-Czy twoja zona goli cipe?
-Tak
-Calkiem?
-Tak
-Jak lubi sie pieprzyc?
-Nie rozumiem.
-W jakiej pozycji doktorku?
-Najbardziej chyba od tylu.
-Hehe, wie co dobre.A powiedz mi jeszcze doktorku czy twoja zona polyka czy wypluwa.
-Wypluwa
Mlody lekarz poczul, ze rozmowa o jego zonie zaczyna go podniecac.
-A teraz powiedz mi szczerze. CZy twoja pani jest zadowolona z waszego pierdolenia?
-Nie wiem.
-Na pewno wiesz!Powiedz mi, glosno jeczy jak ja pieprzysz?
-Raczej nie.
-Lubi w dupe?
-Nie. Nigdy tego nie robilismy.
-Nie pieprzyles swojej pani w dupe?
-Nie
-nie wiesz co tracisz doktorku.
Pawel wlasnie konczyl bandazowac pacjenta gdy ten zlapal go za nadgarstek.
Spojrzal mu prosto w oczy.
-Twoja zona wie ze dales mi jej majtki?
-Tak
-Dala ci je?
-Tak
-Zdajesz sobie sprawe, ze bede pieprzyl ta mala czarna kurwe?
-Tak
-To mi sie podoba. Przyslij ja do mnie jutro o 12:00.
-Ok.
-Narazie doktorku.
Lyzy wyszedl zostawiajac za soba otwarte dzrzwi.
Klawisz wunal glowe do srodka.
-Wszystko w porzadku? -zapytal widzac spocone czolo doktora.
-tak tak, wszystko ok.
Zamknal drzwi zostawiajac Pawla samego.

Kolo 14 Pawel podniosl telefon i wykrecil numer do zony.
-No czesc kochanie - przywital go jej slodki glos.
-Czesc. Umowilem cie.
-Super! Na kiedy?
-Na jutro na 12:00
-Dzieki misiaczku, kochany jestes.
-Wiem
-DO zobaczenia w domu.
-Pa

Gdy Pawel wrocil do domu Kasi jeszcze nie bylo. Usiadl przed komputerem i zaczal czytac.
Po godzinie spojrzal na zegarek, dochodzila 19:00 a jego zony jeszcze nie bylo.
Zlapal za komorke i juz mial dzwonic gdy uslyszal samochod parkujacy na podjezdzie.
Podszedl do okna i wyjrzal na zewnatrz. Kasia wlasnie wchodzila do domu.
Kilkanascie sekund pozniej byla juz w pokoju.
-Czesc skarbie.
-Czesc.
-Jak ci minal dzien?
-Dobrze, pol dnia siedzialam w pokoju i sie nudzilam a pozniej pojechalismy zrobic wywiad z kobieta ktora eksmituja z mieszkania z 3 dzieci.A u ciebie?
-Spokojnie.
-Masz dla mnie lancuszek?
-Tak
-Dales mu majtki?
-Tak
-To dobrze.
-Mowil cos?
-Nie
Kasia wziela od Pawla pudelko z lancuszkiem, otworzyla i wyciagnela.W jej oczach mozna bylo dostrzec blysk.
Pawel dobrze sie postaral o to zeby jego kobieta miala gruby i piekny lancuszek na kostce. Slono zaplacil za to, ze jego ukochana bedzie mogla afiszowac sie ze swoja dostepnoscia.
-Dziekuje.
Pocalowala go w policzek po czym zrzucila z siebie spodnice.Sciagnela jedna ponczoche i zalozyla na kostke kancuszek.Chwile pozniej zalozyla ponczoche z powrotem.
-I jak? Widoczny?
Pawej spojrzal na nogi swojej zony. Pod czarna ponczocha wyraznie widac bylo zloty lancuszek.
-Tak skarbie. Wygladasz slicznie.
Kasia usmiechnela sie szeroko i pocalowala soczyscie meza.
-Ide sie wykapac.
-Ok.

Tego wieczora Kasia znowu zaspokoila sie butelka po szamponie a Pawel w samotnosci w toalecie masturbowal sie myslac o swojej "niewiernej" zonie.
Gdy juz oboje lezeli w lozku Pawel obrocil sie w stronie swojej malej kobietki.
-Ciebie tez to podnieca prawda?
-CO?
-Swiadomosc tego, ze pojdziesz do lozka z kims lepszym ode mnie.
-Tak
-A czy...
-Nie chce o tym rozmawiac....- przerwala mu Kasia.
-Dobranoc
-Dobranoc.

Dochodzila 7:30 gdy Pawel zerwal sie z lozka.
-Kochanie!! Zaspalismy!! Wstawaj!!
-O kurwa!! - wyjeczala Kasia.
Pawel pierwszy pobiegl do lazienki i po 5 minutach byl gotowy do wyjscia.
Kasia ciagle w bieliznie krzatala sie nerwowo po domu.
-Skarbie ja musze leciec! -krzyknal Pawel stojac przy drzwiach frontowcyh.
-Dobra! Ja za chwile tez wychodze. Kocham cie pa!
-Pa

Spojrzal na zegarek, dochodzila 11:30, wiercil sie w fotelu nerwowo. Jego serce z kazda minuta bilo coraz szybciej. To juz dzisiaj, juz za pol godziny.
W tym samym czasie Katarzyna, stala w domu przed lustrem zupelnie naga i zastanawiala sie co na siebie ubrac.
Jej makijaz byl juz gotowy. Srebrne, aksamitne usta oraz oczy mocno podkreslone czarnym tuszem wygladaly niezmiernie wyzywajaco.
-Pieprzyc to! -powiedziala po czym zapiela na kostce zloty lancuszek. Naciagnela na nogi brazowe ponczochy, kabaretki. Ubrala biala spodniczke do kolan z wysokim wycieciem na udzie. Bialy, przezroczysty stanik, i marnarka dopelnily jej stoju. Nie ubrala bialej bluzeczki, ktora codziennie nosila do pracy. Guziki marynarki zapiela dostatecznie wysoko zeby nie zwracac na siebe zbytniej uwagi.
Wziela dyktafon i notes po czym wyszla z mieszkania.
Przed brama wiezienia byla dokladnie o 11:55.
Weszla do srodka po czym skierowala sie w strone pokoju odwiedzin.
-Pani Katarzyna Nowak tak?
-Tak
-Prosze bardzo. Prosze za mna.
Straznik zaprowadzil kobiete do pokoju, otworzyl drzwi kluczem i wpuscil ja do srodka.
-Zaraz go przyprowadzimy, prosze poczekac.
-Dziekuje.
Zamknal drzwi a Kasia rozgladnela sie po pokoju.
Na samym srodku stala szkolna lawka, po obu stronach lawki stalo po jednym krzesle. Nad drzwiami wisialo godlo polski. W pokoju nie bylo zadnych luster, zadnych doniczek z kwiatami a okna byly zakratowane.
Kasia usiadla nakrzesle i wyciagnela na lawke dyktafon oraz notatnik i dlugopis.
Chwile pozniej do pokoju wszedl straznik.
-Juz idzie.
Usmiechnela sie tylko czekajac na swojego rozmowce.
Kilka sekund pozniej wszedl do pokoju. BYl ogromny, lysy, wytatuowany. Mial na sobie podkoszulek na ramiaczkach i granatowe spodnie.
-Gdyby cos bylo nie tak prosze zawolac, bedziemy na zewnatrz. -powiedzial straznik po czym zamknal za soba drzwi.
Kasia wstala z miejsca i wyciagnela dlon.
-Katarzyna Nowak, milo mi.
-Lysy.
Oboje usiedli.
Kasia poczula podniecenie. Nigdy wczesniej nie miala do czynienia z przestepca, a tym bardziej z tak przystojnym i atrykcyjnym mezczyzna.
-Rozumiem, ze zna pan mojego meza?
-Doktorka? Ta, znam.
Kasia poczula, ze robi jej sie goraco.
-Denerwujesz sie? -zapytal Lysy widzac drzaca dlon kobiety.
-Nie.
-Boisz sie?
-A powinnam?
-Nie.
-No to mozemy zaczynac.
Wlaczyla dyktafon po czym zajrzala do notatek.
-Prosze mi podac swoje imie i nazwisko.
-Krzysiek Oczko.
-Krzysiek Oczko- powtorzyla cicho i zapisala w notesie.
-Na zywo jestes jeszcze ladniejsza.
Kasia poczula sie troche zmieszana.
-Dziekuje.
-Prosze mi powiedziec, dla czego....
-Jakie masz majtki na sobie?
-Slucham?
-Pytalem jakie masz majtki na sobie?!- powtorzyl stanowczym tonem Lysy.
-Biale
Kasia poczula jak jej serce zaczyna bic coraz szybciej.Krzysztof wyciagnal z kieszeni bialy klebek materialu i polozyl go na stole.
-To chyba twoje.
Kasia popatrzyla na przedmiot. Tak! To byly jej koronkowe majtki.
-Chyba tak.
-Wez je.
-Nie trzeba. Mozesz je sobie zatrzymac.Jak juz pytalam, prosze mi powiedziec dla czego....
-Podniecam cie?- znowu jej przerwal.
-Slucham?
-Twoj maz dal mi twoje zdjecie.
-tak wiem.
-Myslalem o tobie.
-dziekuje, schlebie mi to ale nie przyjechalam tu po....
-Twoj maz ma kutasa jak dziecko.
-Slucham???
-Slyszalas. Twoj masz ma ptaszka jak moj palec.
-To chyba nie twoj interes!
-Nie! heheh Moj jest znacznie wiekszy.
-Prosze pana...!
-Mow mi Lysy.
-Panie Lysy! Nie przyjechalam tu rozmawiac o przyrodzieniu mojego meza tylko o....
-Przestan.
-Slucham?
-Przestan sie zgrywac. Rozepnij ta marynarke to bedziemy mogli rozmawiac.
-Chyba jest pan niepowa....
-Dowidzenia.
Wstal z miejsca i zrobil krok w strone drzwi.
-Dobrze! -prawie krzyknela.
Obrocil sie i spojrzal na nia zimnymi oczyma.
Kasa wstala i powoli zaczela rozpinac guziki marynarki.Gdy doszla do konca, myslala, ze jej serce zaraz wyskoczy z jej piersi i walnie o stol.
Powoli sciagnela z siebie marynarke i polozyla ja na szkolnej lawie.
Krzysiek poczul jak jego kutas zaczyna twardniec. Oto mial przed sobie niesamowicie piekna kobiete, ktora dzien wczesniej ofiarowala mu swoje majtki. Stala przed nim w samym staniku pod ktorym widac bylo dokladnie jej duze, ciezkie piersi, wraz z czerwonymi naprezonymi brodawkami i sutkami.
Kasia poczula, ze nogi jej sie uginaja. W tym samym momencie z jej cipki wyplynely soki wsiakajace w material majtek.
-Masz sliczne cycki.
-Dziekuje
Oboje usiedli na krzeslach.
-Podnieca cie to? -zapytal Lysy wpatrujac sie bez przerwy w jej obfity biust.
-Tak.
-Tak lepiej. Ty jestes szczera, ja tez jestem szczery.Teraz mozesz pytac.
Kasia nie mogla ogarnac mysli.
-Pytalam dla czego trafil pan za kratki?
-Za wymuszenia.
-Moze pan to dokaldniej opisac?
-Nie.
-Slucham? Jak to nie?
-Sciagnij stanik.
Kasia siedziala jak wmurowana. Nie wiedziala co ma zrobic.Nie sadzila, ze ten wywiad bedzie szedl tak opornie.
-Prosze pana....
-Cicho.
Kasia zamilkla.
-Zrobimy tak.Najpierw ja zadam ci kilka pytan, odpowiedz na nie zgodnie z prawda.Jesli wyczuje ze klamiesz wyjde i nigdy wiecej sie nie zobaczymy. Pozniej odpowiem na kazde twoje pytanie.Ok?
-Ok
-W jakim wieku stracilas dziewicztwo?
-19
-Z iloma facetami spalas?
-Z dwoma.
-Pieprzyl cie ktos w dupe?
-Nie
Kasia czula jak jej sutki zaczynaja napierac coraz mocniej na material stanika. Wiedziala, ze jej rozmowca dobrze je widzi. Widzial jej podniecenie a to podniecalo ja jeszcze bardziej.
-Podobam ci sie?
Zawachala sie przez chwile.
-Tak
-Czy twoj maz pieprzy cie odpowiednio?
-Nie
-Dlaczego?
-Jest za maly i za szybko konczy. -powiedziala cicho, jakby chciala ukryc to -przed obcym mezczyzna.
-Ma malego fiuta tak?
-tak
-Powiedz to.
-Boze! Moj maz na malego fiuta i mnie nie zadowala.
-Pokaz jak malego.
Kasia dwoma palcami prawej reki wstazala rozmiar meza. Lysy zasmial sie szyderczo.
-Masturbowalas sie myslac o naszej dzisiejszej rozmowie.
Dziennikarka poczula jak krew odplywa z jej mozgu.
-Tak -prawie wyszeptala.
-Masz na mnie ochote?
-Tak
-Jestes mokra?
-Tak
-Co masz pod kiecka?
-Ponczochy i majtki.
-Ubralas sie tak specjalnie dla mnie?
-Tak, Jezu!!-wyjeczala cicho.
-Chcesz zobaczyc jak wyglada fiut prawdziwego mezczyzny?
-O Boze!przestan prosze.
Krzysiek zasmial sie glosno.
-Sciagnij majtki.
-Po co?
-Odbierzesz je jutro jak przyjdziesz na kolejna rozmowe.
-Jak to?
-Na dzisiaj skonczylismy. Mozesz sie ubrac.
Kasia poczula sie upokorzona. Nigdy wczesniej zaden mezczyzna nie potraktowal jej w ten sposob.
Ubrala na siebie marynarke i zapiela guziki. Byla jak w transie. Nie bardzo wiedziala co przez te kilka minut wlasciwie sie wydarzylo.
-Majtki.
Kasia siedzac na krzesle wsunela dlonie pod spodnice.Chwycila za paski stringow i powoli sciagnela je z siebie unoszac cialo lekko do gory. Po chwili trzymala je w dloni i powolnym ruchem polozyla je na stole.
-Grzeczna dziewczynka.
Krzysiek wzial majtki do reki i przylozyl do twarzy. Pociagnal mocno nosem nie przestajac patrzec na kobiete.
-Twoja cipa pieknie pachnie.
Kasia usmiechnela sie tylko nerwowo.
-Klawisz!!! -krzyknal lysy olbrzym.
Mloda zona, nie wiedzac co zrobic chwycila klebek materialu lezacy na stole i wsunela do do kieszeni.
-Wszystko ok? -zapytal staznik
-Tak, tak -odpowiedziala nerwowo kobieta
-Idziemy Oczko.
Kasia pospiesznie wstala z krzesla, zabrala dyktafon i notes po czym prawie biegiem opuscila wiezienie.
Nie mogla uwierzyc w to co sie stalo. Nigdy wczesniej zaden mezczyzna nie wplynal na nia w taki sposob.Byla roztrzesiona, spocona i niebywale podniecona.
Gdy dojechala do domu, ledwo weszla do srodka.
Szybko weszla na pietro i do sypialni. Usiadla ciezko na lozku.
-Boze swiety... -wymamrotala na glos.
Wyciagnela dyktafon, przewinela kasete i wlaczyla odtwarzanie.
-Czy twoj maz pieprzy cie odpowiednio?
-Nie
-Dlaczego?
-Jest za maly i za szybko konczy.
Kasia sluchala glosu mezczyzny i czula jak jej cipka zaczyna ociekac sokami.
-Ma malego fiuta tak?
-tak
-Powiedz to.
-Boze! Moj maz na malego fiuta i mnie nie zadowala.
Wylaczyla dyktafon.Wstala i sciagnela marynarke. Chciala isc do lazienki ale zatrzymala sie na chwile.
Schylila sie i siegnela dlonia do kieszeni.Wyciagnela z niej klebek bielizny.
To byly jej majtki, ktore wczoraj dala swojemu mezowi.
Powoli, niczym w transie zblizyla je do twarzy i powachala.
Pachnialy sperma.
Powachala jeszcze raz.
Mocny, wyrazny zapach nasienia uderzyl jej nozdrza.
Poczula jak swiat dookola niej zaczyna wirowac.
Wziela majtki i wyszla do lazienki. Otworzyla kosz na bielizne i wrzucila je do srodka. stanela przed lustrem i sciagnela spodnice, zostajac jedynie w staniku ,ponczochach i szpilkach.
Spojrzala w lusto na swoje krocze.
Prawa reka wsunela miedzy uda i dotknela cipki. Jej cale cialo przeszyl dreszcz. Nigdy wczesniej nie byla tak morkra.
Odrwocila sie i podeszla znowu do kosza z bielizna. Otworzyla i wyciagnela majtki.
Stanela przed lustrem i spojrzala na siebe.
Powoli rozwinela majtki. Dopiero teraz zobaczyla oglromna ilosc spermy zalegajaca w jej majtkach.
Czesc byla juz zaschnieta, ale ogromna ilosc spermy wciaz byla mokra. Kasia nigdy wczesniej nie widziala takiej ilosci nasienia.Nigdy w zyciu nie pomyslalaby, ze mozna wyprodukowac taka ilosc spermy.Jej maz, w porownaniu do tego, srzelal kropelkami.
Spojrzala w dol na bialo-przezroczysta maz. Wygladalo to tak, jakby przed chwila na jej majtki spadl kawalek loda, ktory jescze nie zdarzyl sie roztopic.
Kasia kciukiem dotknela bialej mazi.
Poczula jak z jej cipki wyplywaja soki.
Jej sutki az krzyczaly o pomoc. Tak bardzo nie byla podniecona nawet w noc poslubna.
Zamoczyla palec w spermie wpatrujac sie ciagle w majtki.
Spojrzala w lusto i powolnym ruchem zblizyla majtki do twarzy.
Powochala je mocno wciagac do pluc zapach jego nasienia.
Zamknela oczy i poczula jak wszystko dookola niej zaczyna sie walic. Jej nogi ugiely sie i zaczely drzec. Kasia zblizyla majtki do ust, wysunela powoli jezyk i wtopila go w sperme.
Zaczlela nim delikatnie ruszac smakujac nasienie obcego mezczyzny.
Po kilku sekundach, wszelkie tabu, opory i zakazy przestaly obowiazywac.
Slodka, czarnowlosa dziennikarka przycisnela majtki do swojej twarzy jeszcze mocniej. Schowala jezyk i lekko rozchylila usta wsysajac lepka sperme do buzi.Po sekundzie miala w ustach ogromna ilosc bialego nektaru. Reszte zaczela wcierac w twarz jak krem. Gdy skonczyla, cofnela reka i spojrzala w lustro. Jej twarz byla cala pokryta biala mazia.Otworzyla usta i zblizyla sie do lusta.
Spojrzala w glab i dostrzegla biala sperme zalegajaca na jezyku. Reka odziana w mokre majtki, masowala swoje piersi i brzuch. Gdy doratla do cipki byla juz tak podniecona, ze myslala iz eksploduje. Powoli zaczela wmasowywac sperme w swoje krocze, zamknela oczy i polknela cale nasienie z buzi. W tym samym momencie jej cialo zaczelo drzec w spazmach. Orgazm byl tak silny, ze kobieta padla na kolana trzesac sie przez kilkanascie sekund na zimnych kafelkach.
Gdy po jej ciele rozplynelo sie blogie cieplo, Kasia spojrzana w dol, chwycila za swoja piers na ktorej byla resztka spermy i przycisnela ja do ust zlizujac wszystko do ostatniej kropli...


KONIEC CZ.1

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Gdy Pawel wrocil po pracy do domu, zastal zone lezaca w samej bieliznie na lozku.
Podszedl i delikatnie poglaskal ja po kruczo czarnych wlosach.
-Czesc skarbie.
-Mhm- wyjeczala cicho.
-Co ci jest?
Kasia odwrocila sie na plecy. Jej cala twarz pokryta byla lzami.
-Co sie stalo?
Kobieta rozplakala sie na dobre.
-Kochanie, przestan plakac, mow co sie dzieje.
Pawel przycisnal jej glowe do piersi i zaczal delikatnie glaskac jej wlosy.
-Kochasz mnie? -zapytala prawie szlochajac.
-oczywiscie, ze cie kocham.
-Na pewno?
-Na pewno, uspokoj sie juz...powiedz mi o co chodzi.
-Nie chce cie stracic...
-Nie stracisz mnie skarbie. Spokojnie.
Kasia wziela do reki dyktafon i podala go mezowi.
Pawel wcisnal "play" i po chwili uslyszal cala rozmowe jego zony i wieznia.
-Jestes na mnie zly? -zapytala siedzac na lozku i wycierajac twarz w przescieradlo.
-Oczywiscie, ze nie.
-Nie? Myslalam, ze tak naprawde....
-Skarbie! -przerwal jej Pawel. -Mnie to podnieca.
Kasia spojrzala w dol na krocze meza i zauwazyla, ze jego penis prezy sie pod materialem spodni.
Dotknela dlonia jego fiuta.
-Lysy oddal mi dzisiaj moje majtki.
-To dobrze.
-Spuscil sie w nie kilka razy.
Poczula jak fiut Pawla drgnal.
-Przynioslam jego sperme do naszego domu kochanie.
-Mmmm
-Nie jestes na pewno na mnie zly?
-na pewno.
-Nie chce zebys mnie zostawil.
-Nie zostawie cie kochanie nigdy.
-Nawet po tym jak zachowywalam sie podczas wywiadu? Nawet po tym jak uslyszalas co o tobie mowilam?
-Skarbie, oboje dobrze wiemy, ze nie daje ci satysfakcji w lozku prawda?
Kasia delikatnie skinela twierdzaco glowa.
-Ale jestes wspanialym mezem!...
-Kochanie, nie o tym mowimy prawda?
-Tak
Pawel patrzyl w szeroko otwarte oczy swojej zony i czul jak jego serce sciska zal. Zal, ze nie moze jej porzadnie dogodzic, ze zawsze dochodzi pierwszy i jest kiepski w lozku.
Chcial to naprawic ale nie wiedzial jak. Teraz wciagnal Kasie w swoje perwersyjne fantazje i okazalo sie, ze ona tez tego pragnie.
-Przepraszam, ze bylam dla ciebie niemila wczesniej..
-Nie ma o czym mowic.
Przytulil ja mocno do siebie i pocalowal namietnie w usta.
-Pragniesz go prawda? wyszeptal zaraz po pocalunku.
-mhm
-Chce, zebys wiedziala, ze mnie to nie boli.
-Dobrze.
-Podnieca mnie ta mysl skarbie. Zobacz jaki twardy jestem na sama mysl o tym.
Kasia delikatnie dotknela jego czlonka przez spodnie.
-Nie chce zebys w zadnym momencie czula sie winna z tego powodu dobrze?
-Dobrze.
-Chce zebys byla taka jak te kobiety w opowiadaniach.
-Na pewno?
-Tak.
-Bede.
-Obiecaj mi to.
Kasia spojrzala gleboko w oczy Pawla.
-Obiecuje.
-A teraz mi powiedz co myslisz o Lysym.
Kasi oczy zablysly i usmiechnela sie lekko, skrywajac zadowolenie poruszonym tematem.
-Nie krepuj sie kochanie. Powiedz wszystko co lezy ci na sercu.
-Jest duzy, wytatulowany, lysy.....
-To wiem.
-Jest arogancki, chamski i dominujacy...
-I?
-I nic
-I to jest to? Podnieca cie to?
-Tak
-Co jeszcze?
-Potraktowal mnie jak zwykla dziwke.
-To tez ci sie pewnie podobalo?
-Skarbie...ty zawsze traktowales mnie jak swoja ksiezniczke i kocham cie za to...ale....
-Ale...
-Podobalo mi sie to jak sie do mnie zwracal. Nie wiem czemu ale podnieca mnie taki typ mezczyzn.
-A ja takim nie jestem..?
-Nie
-Wiesz, ze potrafie byc czasami sukowata no nie?
-Sporadycznie, wiem.
-Postaram sie teraz taka nie byc, ale wiesz....Nazwijmy to tak: ty jestes dzentelmenem, ja jestem dama, a on jest zwyklym chamem z atrakcyjnym cialem i jak przypuszczam duzym kutasem.
Pawel wstal i rozebral sie do naga po czym znowu usiadl na lozku obok zony.
-Czy moja dama zatem, pragnie rozlozych swe piekne nogi przed dzentelmenem czy zwyklym chamem?
-Masturbowalam sie po przyjsciu do domu. -odpowiedziala krotko.
-Myslac o nim?
-Tak. O jego wielkich i silnych ramionach. Jego ogromnych ustach i olbrzymim kutasie.
Kasia zlapala za fiuta Pawla i zaczela go delikatnie masowac.
-Zatem moja piekna dama w glebi duszy pragnie pojsc za aroganckim chamem, ktory ja porzadnie wypieprzy ?
-Mhmm - wymruczala, po czym mocno pocalowala meza. -Pragne go.
-O tak!
-Pragne go nawet w tej chwili!
Pawel byl bliski orgazmu, zaczal rytmicznie poruszac biodrami.
-Bardziej niz mnie?!!
-O taaak! Bardziej niz sobie to wyobrazasz. Zdradze cie kochanie. Zdradze cie jak tylko bede miala ku temu okazje! Chcesz tego? - jej glos byl spokojny, opanowany, nie zdradzajacy zadncyh emocji.
-Taaak!!
-Chcesz zebym mu sie oddala prawda?!!
-Taaaaaakk!!
-chcesz zeby pieprzyl mnie ktos inny?
-Tak! chcee!
-Wiesz, ze on nie dorownuje ci intelektem do piet. Ani mi. Skonczyl pewnie podstawowke i ledwo czyta.
-Wiem. - Kasi dlon zaczela pracowac szybciej masujac jego twardego kutasa.
-A jednak zwykly kriminalista sprawia, ze moja cipa jest cala mokra! - podniosla ton.-Nie jestes zazdrosny?
-O Bozeee!! Jestem.
-Kreci to prawda? Fakt, ze podnieca mnie ktos taki?!
-Bardzo kochanie!!!
-Wiem! Podnieca cie to, ze ci o tym mowie prawda?
-Mhmm!
-Lubisz sluchac, jak przyznaje sie, ze moja cipa jest mokra na mysl o nim? Jak mowie do ciebie o jego wielkim chuju?
Pawel poczul, ze za chwile dojdzie. Nigdy wczesniej jego sliczna zona nie mowila do niego takim jezykiem. Musiala duzo opowiadan przeczytac, zeby dowiedziec sie, co podnieca rogaczy.
-Zamknij oczy! -powiedziala spokojnie i cieplo.
Pawel wykonal polecenie.
-A teraz wyobraz sobie ze on tu wlasnie wchodzi, ja kaze ci wyjsc i zamknac drzwi za soba.
Stoisz na zewnatrz i wiesz, ze jestem z nim w naszej sypialni.Calkowicie naga!Napalona na niego i gotowa zrobic wszystko co mi kaze zrobic. A po chwili slyszysz jak glosno jecze gdy Krzysiek pierdoli mnie ostro na naszym malzenskim ³o¿u.
Kasia poczula jak jej dlon zalewa ciepla strozka goracego nasienia.Rozsmarowala ja po kutasie meza a pozniej po jego jadrach.
-Podobalo ci sie? -zapytala calujac go w policzek.
-Bardzo.
-Nadal tego pragniesz?
-Tak
Kasia wsunela dlon pod poduszke i wyciagnela ospermione, sztywne majtki.
-To te?
-Tak
Pawel chwycil majtki po czym wytarl nimi dokladnie swojego kutasa ze spermy.
-I tak jak mowilam ci wczesniej nie chce zebys na to patrzyl. -powiedziala stanowczo.
-Ale skarbie...
-Nie chce zebys na mnie patrzyl bo boje sie, ze moge sie zachowywac zupelnie irracjonalnie z kims..., no wiesz....
-Kochanie ale ja chce cie zobaczyc w takiej sytuacji. Pragne tego od dawna! Od zawsze chcialem ujrzec twoje cudowne cialo wijace sie pod kims innym, chcialbym uslyszec jak glosno jeczysz gdy ktos cie bedzie pierdolil.
-Nie! -prawie krzyknela -Powiedzialam ci wczesniej, ze nie i teraz to podtrzymuje i przestan sie ze mna wiecznie targowac kurwa mac!!
Pawel wstal z lozka i wyszedl do lazienki wziac prysznic.Gdy wrocil do pokoju Kasia siedziala przed komputerem i ogladala zdjecia pornograficzne.
-Co robisz skarbie? - spytal wycierajac wciaz mokre wlosy recznikiem.
-Ogladam zdjecia. -sucho i bez emocji odpowiedziala mezowi nie odrywajac wzroku od komputera.
-Podnieca cie to?
-A jak sadzisz?
Pawel nic nie odpowiedzial po czym znow wyszedl do lazienki. Kasia dolaczyla do niego dopiero wieczorem gdy oboje kladki sie do lozka.
Wsunela sie pod koldre, polozyla na boku i oparla glowe na lokciu.
-Powiedz mi, ale calkowicie szczerze, co najbardziej podnieca cie gdy myslisz o mnie z kims innym?
Pawel zastanowil sie chwile a jego kutas drgnal z podniecenia.
-Przeciez wiesz.
-Powiedz mi.
-Mysl o tym, ze ktos inny bedzie pompowal swoja sperme w ciebe.
-Tylko to?
-tak mi sie wydaje
-Jestem dziennikarka i twoja zona, wiem kiedy klamiesz. Zadalam ci to pytanie poniewaz oczekuje szczerej odpowiedzi a nie wymijajacej. Wiec jak? Powiesz mi na glos wreszcie to o czym oboje wiemy?
Pawel poczul jak jego serce zaczyna wyrywac sie z piersi.
-Skad w ogole wiesz, ze jest cos jeszcze.
-Poczytalam to i owo. Wiem, ze wam rogaczom nie wystarcza zwykle patrzenie. Jest cos jeszcze.
Mezczyzna zasmial sie nerwowo po czym w pokoju zapanowala cisza.
-Slucham?
Kasia wsunela dlon pod koldre i zlapala meza za kutasa.
-Chcialbym..... -zatrzymal sie na chwile. Bicie jego serca bylo tak mocne i glosne, ze dawalo sie prawie uslyszec.
-Chcialbys co?....
-...wylizac jego sperme z twojej cipki.
Wypowiadajac te slowa jego kutas stwiardnial do maksimum zdradzajac Pawla podniecenie.
Zapanowala cisza. Kasi dlon obejmujaca penisa nie drgnela ani milimetra. Mezczyzna zamknal oczy unikajac lustrujacego spojrzenia zony. Sekundy zamienialy sie w godziny. Kasi dlon zaczela sie delikatnie poruszac a Pawel poczul ogromna ulge wiedzac, ze tym samym jego zona akceptuje fetysz.
Kasia osunela sie na lozku a po chwili wziela fiuta meza do ust. Pawel poczul jej cieple i miekkie usta na swoim kutasie. Goracy jezyk zaczal wirowac w okol jego zoledzia.
Kasia obciagala z prawdziwa pasja i oddaniem chociaz profesjonalistka nie byla. Liczylo sie jednak to, ze wkladala wiele serca w to zeby zapokoic swojego meza.
Na final nie trzeba bylo dlugo czekac poniewaz po kilku minutach Pawel strzelil sperma prosto w jej usta.
Mloda kobieta spila wszystko, po czym podniosla glowe, spojrzala na meza i pierwszy raz w zyciu przelknela jego nasienie. Po kilku sekundach polozyla sie obok i przytulila do mezczyzny.
Pawel poczul sie wyjatkowo tej nocy, byl dumny ze swojej zony i z siebie chyba troche tez.
-Dziekuje kochanie.
-Za co?
-Za to, ze polknelas pierwszy raz w zyciu.
-Mhmm. -wymruczala.
Kasia usmiechnela sie do siebie wtulona w meza, zamknela oczy i w tym samym momencie przypomiala sobie jak stala przed lustrem z majtkami, ktore przyniosla tego dnia do domu...

Nastepnego dnia oboje wyruszli do pracy wczesniej niz zwykle.
Pawel nie byl zdziwiony gdy patrzyl jak jego sliczna zona ubiera najseksowniejsza, przeswitujaca bielizne na siebie.
Podniecalo go gdy widzial jak Kasia zapina zloty lancuszek na kostce a po chwili naciaga na noge czarna ponczoche. Zlota obraczka na cudownie wypielegnowanej dloni przestala symbolizowac zakaz wjazdu na potencjalnych kandydatow do lozka.
Wiedzial, ze tego dnia, jego kochana kobieta w koncu bedzie odpowiednio zaspokojona.

Gdy dotarl do pracy, kompletnie nie mogl sie na niczymym skupic. W jego glowie caly czas kotlowaly sie wizje Kaski.Usiadl do komputera i zaczal przegladac strony www.
Kolo 12:00 pod wiezienna brame zajechal samochod Pawla zony.Kobieta wysiadla i tak jak poprzedniego dnia udala sie w glab wieziennych murow.
Kasia bala sie tego spotkania, bala sie tego, ze jej kobieca duma moze zostac pokonana przez chamskiego i brutalnego wieznia.Wiedziala, ze gdyby kazal jej sie rozebrac do naga i na kolanach prosic o possanie jego kutasa, Kasia zrobilaby to z najwieksza przyjemnoscia.Jej majtki byly mokre juz od rana, sutki naprezone i podraznione przez stanik domagaly sie duzych ust skazanca.
Gdy weszla do pokoju, spojrzala na zegarek. BYla 11:55. Jeszcze 5 minut i przyjdzie-pomyslala rozkladajac na stole notatki, dyktafon i dlugopis.
W tym samym czasie po drugiej stonie budynku, jej maz siedzial bezczynnie w fotelu z ogromnym wzwodem w spodniach i potem na czole.
On tez nerwowo spogladal na zegarek, zastanawiajac sie czy jego zona, za kilka minut zdradzi go z Lysym.
BYla minuta po 12 gdy do pokoju wszedl straznik.
-Pani Katarzyna Nowak tak?
-Tak
-Oczko zaraz do pani przyjdzie, prosze jeszcze chwile poczekac.
-Dobrze.
-Pamieta pani zasady? Wiezniowi nie wolno niczego dawac, a w zadnym przypadku ostrych przedmitow-wskazal palcem dlugopis-Bedziemy na zewnatrz,gdyby cos bylo nie tak prosze zawolac.
-Dobrze, dziekuje bardzo.
Kasia poczula jak jej serce zaczyna mocniej bic.Czula sie prawie jak na pierwszej randce.No tylko ze tym razem okolicznosci byly inne.
Gdy do pokoju wszedl Lysy, Kasia wstala z krzesla i wyciagnela reke.
-Witam ponownie. - profesjonalnie przywitala wieznia, starajac sie ukryc drzacy glos.
-Czesc.
Kasia usiadla na krzesle i przysunela do siebie dokumenty.
-Rozumiem, ze dzisiaj jest pan gotowy do rozmowy?
-Przestan z tym panem.
-Dobrze.
-Dzisiaj nie mam twoich majtek, dokladnie mnie sprawdzili przed wyjsciem i musialem je zostawic w celi.
-Rozumiem.Nic sie nie stalo.Moze je pan, znaczy sie, mozesz je sobie zostawic.
-Wstan.
-Slucham?
Krzysiek spojrzal na kobiete zlowieszczym wzrokiem.
Kasia poslusznie wstala z krzesla.Jej serce wyrywalo sie z piersi.
-Podejdz.
Wykonala polecenie, stajac metr przed jego krzeslem.
Byla ubrana elegancko, profesjonalnie i nieslychanie pociagajaco.
-Blizej
Krzysiek pochylil sie na krzesle po czym dotknal dlonia jej noge.
Powoli, patrzac kobiecie prosto w oczy, zaczal przesuwac dlon coraz wyzej.
Gdy dotarl do usa, poczul jak Kasi cialo zadrzalo. Usmiechnal sie do siebie i zaczal posuwac dalej reke.Gdy minal koronke czarnych ponczoch kobieta poczula jak jej nogi zaczynaja sie uginac.
Przez chwile Lysy gladzil jej nagie udo, rozkoszujac sie torturami jakie jej zadawal, po czym delikatnie zaczal dotykac jej cipke przez majtki.
-Widze, ze kreci cie to bardziej niz mnie suko. -wycisnal przez zeby czujac wilgoc jej majtek.
Kilka sekund pozniej, gruby palec mezczyzny znalazl wejscie do jej cipki.
Katarzyna faktycznie byla bardzo podniecona, soki z jej cipki wyplywaly niczym z wodospadu zalewajac dlon mezczyzny.
Kasia rozchylila lekko nogi opierajac sie obiema dlonmi o ramiona Lysego.
Jej twarz znalazla sie tuz przed twarza skazanca.
Kilka sekund wpatrywali sie sobie w oczy, po czym oboje jednoczesnie zaatakowali swoje usta namietnymi pocalunkami.
Krzyska jezyk wbil sie w usta kobiety wirujac jak oszalaly.Ona natomiast zaczela coraz mocniej i odwazniej poruszac biodrami, nadziewajac sie na palec kochanka.
Lysy po kilku chwilach wsunal w jej ciasna szparke drugi palec. Coraz mocniej i szybciej zaczal pieprzyc dziennikarke dlonia, doprowadzajac ja na skraj orgazmu.
Lewa reka zlapal ja za czarne wlosy i przycisnal mocniej do siebie, lapczywie calujac i tlumiac jeki jakie zaczela z siebie wydawac.
Po chwili poczula, jak jednym ruchem mezczyzna zrywa z niej bielizne. Niczym w transie kobieta przerwala pocalujek po czym usiadla na stoliku, podciagnela spodnice i rozchylila szeroko nogi.
Oczom Krzyska ukazala sie sliczna, czerwona i wyglona cipa, cala polyskujaca od sokow.
-Prosze! Wyliz mnie! -Cicho wyjeczala kobieta.
Lysemu nie trzeba bylo powtarzac dwa razy. Wtulil glowe w rozgrzane krocze dziennikarki i zaczal lizac jej cipke.Dawno juz nie widzial tak napalonej kobiety. Przyciskala mu glowe go krocza i wila sie wrecz na stole dyszac mocno i przygryzajac wargi z rozkoszy.
W pewnym momencie Kasia puscila glowe Krzyska, objela dlonmi swoje duze piersi i zaczela je masowac przez bluzke i stanik.
To byla koncowa faza, Kasia wiedziala, ze za kilka sekund dojdzie.Przyszczypnela sobie palcami sutki przez material stanika i poczula jak jej cialo zaczyna zwijac sie w konwulsjach orgazmu.
Uda zacisnely sie na lysej glowie Krzyska a biodra zaczely gwaltownie poruszac w gore i dol. Jej cialo przeszedl potezny orgazm! NIgdy wczesniej nie odczula tak silnego doznania.Trwalo to prawie minute, az mezczyzna musial sam uwolnic sie z pomiedzy zacisnietych ud dziennikarki.
Jego twarz byla cala mokra od jej sokow, oparl sie na krzesle i patrzyl jak czarnowlosa mezatka zwija sie na stole.Cale cialo kobiety az chcialo krzyczec, ale na szczescie potrafila sie powstrzymac od jekow rozkoszy, ktore moglby sprowadzic do pokoju straznikow.
Po dluzszej chwili, gdy blogie uczucie zaczelo zanikac, Kasia usiadla na stole z opuszczonymi nogami.
Jej wlosy byly w nieladzie, marynarka i bluzka pogiete od dloni, ktorymi masowala piersi.
-O Boze! -powiedziala na glos- To byl najlepszy orgazm jakiego doznalam w calym swoim zyciu!
-Teraz kolej na ciebie.
Kasia poslusznie zeszla ze stolu i juz miala klekac przed kochankiem gdy ten zlapal ja za reke.
-Najpierw pokaz mi te sliczne,duze cycki.
Kasia szybko zrzucila z siebie marynarke i biala granatowa bluzeczke. Kilka sekund pozniej stala przed nim w samym staniku i czarnej spodnicy.
-Podobasz mi sie.
Kasia usmiechnela sie szeroko, lekko zawstydzona, jakkby pierwszy raz w zyciu slyszala komplement od mezczyzny.
Powoli, spogladajac co chwila na drzwi do pokoju, rozpiela stanik i opuscila na dol.
Jej duze ksztaltne piersi lekko opadly ku ziemi.
-Kurwa! To sie nazywaja cycki! Zadna suka ktora wczesniej mialem, nie miala takich balonow.
-Teraz ja jestem twoja suka.
-Doprawdy? Chcesz byc moja suka?
-Tak
-Wiesz, ze na miano mojej suki bedziesz musiala sobie zasluzyc.
-Domyslam sie.
Kasia delikatnie zaczela masowac swoje piersi.
-To teraz possij mojego kutasa.
-Oczywiscie.
Podeszla do krzesla, na ktorym siedzial i kleknela przed nim. Chwycila za spodnie od dresu i powoli sciagnela je na dol.
-O moj Boze!!!
-I co podoba ci sie?
-On jest ogromny!!Nigdy w zyciu nie widzialam czegos takiego.
-To sie nazywa kutas prawdziwego mezczyzny.
Kobieta nie mogla uwierzyc wlasnym oczom. wielki, gruby, dlugi i naprezony chuj, byl z 3 albo i 4 razy wiekszy od dziecinnego kutaska jej meza. Kasia poczula jak z jej cipki zaczynaja wyplywac soki.
Kleczala pol naga, na podlodze, przed wiezniem, ktorego widziala 2 razy w zyciu i trzymala jego kutasa w swojej malutkiej dloni.
Nie mogla go nawet calego obiac a paznokcie miala dosc dlugie.
Zblizyla usta do niego i pociagnela delikatnie nosem, delektujac sie jego zapachem.
W jej glowie az zawirowalo.
-O Boze, tak bardzo cie pragne! Cale zycie na ciebie czekalam.
-Przestan gadac i bierz sie do roboty. -skwitowal Lysy.
Kasia delikatnie pocalowala kutasa po czym wziela zoledzia do ust.
Ledwo jej sie miescil w jej malutkich ustach. Zaczela wirowac jezykiem i coraz mocniej ociagac wielkiego, ciezkiego kutasa.
Brala do buzi zaledwie 1/3 wymarzonego chuja masujac mu jednoczesnie jadra.
-Pani Kasiu wszystko w porzadku? - krzyknal straznik wyraznie slyszac brak rozmow w pokoju.
-Tak, tak! Wszystko ok!- Krzyknela przerazona, nie przestajac walic konia kochankowi. Sekunde pozniej znowu miala w ustach olbrzymiego kutasa.
Mloda dziennikarka nidgy wczesniej z taka pasja i oddaniem nie obciagala zadnemu mezczyznie. Teraz jednak robila wszystko co potrafila, zeby dogodzic swojemu nowemu facetowi.
Lizala mu jaja, lizala wzdluz calego kutasa, walila konia, obciagala, calowala, uderzala sie nim po policzkach rozkoszujac sie jego rozmiarem.Byla w innym swiecie.
-Pani Nowak! Zostalo 5 minut.
-Pospiesz sie kobieto! -Krzysiek zlapal za wlosy dziennikarke i przycisnal ja do swojego fiuta. -Ssij ssij!! Dlugo bedziesz pamietala jak to jest obciagac prawdziwemu mezczyznie!
-Mmmhmmm -wyjeczala ledwo, czujac jak jego penis zaczyna wdzierac sie do gardla.
-Lubisz to kurwo?
-Mhmmm
Kasia zaczela sie dlawic, Lysy wcisnal swojego grubego kutasa za gleboko.
W jej oczach pojawily sie lzy.
Mezczyzna jednak nie mial zamiaru przestawac.Na chwile cofnal jej glowe, podnoszac ja za wlosy, dajac jednoczesnie mozliwosc nabrania powietrza, po czym drugi raz nabil jej usta na swojego fiuta.
Mloda, mezatka czula jak jej szczeka rozszerza sie do granic mozliwosci a po policzkach splywaja zly.
Nie byly to jednak zly bolu a lzy rozkoszy. Nikt wczesniej jej tak nie potraktowal, z taka stanowczoscia. Czula sie jak zabawka do pieprzenia, jak kurwa z angencji, jeszcze niedawno przyzwoita, kochajaca zona, a teraz rozebrana prawie do naga, na kochanach w wieziennym pokoju, obciagala nieznajomemu mezczyznie z jego kutasem w ustach.
Po udach splywaly jej soki podniecenia, jej sutki znowu twarde blagaly o pieszczoty.
Kasia zamknela oczy, rozluznila gardlo i poczula jak kutas mezczyzny wslizguje sie do srodka.
Cofnela glowe, nabrala powietrza i tym razem, bez jego pomocy nabila sie na pal.
Gdy kolejna lza splynela jej po policzku, Kasia poczula jak nosem dotyka podbrzusza skazanca.
Jego caly, ogromny kutas znalazl sie w jej gardle. Nigdy wczesniej nie zaznala takiego uczucia.
Lysy kilka razy poruszyl biodrami doslownie pieprzac jej gardlo po czym spuscil sie do srodka.
Kobieta cofnela glowe i pozwolila zeby cala sperma zalala jej usta. Masujac jednoczesnie jadra jedna reka i walac konia druga, spijala wszystkie soki z boskiego kutasa.Spermy bylo tak duzo, ze kacikami ust zaczela jej wyplywac i kapac na nagie piersi.
Kasia lapczywie polykala kazda krople, delektujac sie smakiem nasienia.Wsunela dlon miedzy uda i zlizujac resztki spermy zaczela sie szybko masturbowac.
-Wystarczy na dzisiaj - oznajmil zadowolony Krzysiek, odsuwajac glowe dziennikarki od kutasa.
-Jeszcze sekundke! Prosze! -wyjeczala polglosem.
Zlapala kutasa w usta i zaczela go oblizywac i ssac masturbujac sie jednoczesnie.
Kilkanascie sekund pozniej, jej cialo ogarnal drugi, bardzo silny orgazm. Kobieta, do samego konca obejmowala ustami naprezonego czlonka i dopiero gdy cale cialo przestalo drzec, wypuscila go z buzi.
Pocalowala czubek po czym wstala z podlogi i wytarla dlonia usta.
-Ubieraj sie, bo zaraz tu wejda i oboje bedziemy mieli przejebane.
Dziennikarka zaczela w pospiechu szukac bielizny.Minute pozniej byla juz ubrana i siedziala na krzesle poprawiajac rozczochrane wlosy.
Lysy schowal penisa do spodni i przysunal sie do stolu. Polozyl na nim obie dlonie i spojrzal na swoja nowa kochanke.
-I jak?
Kasia spojrzala na niego i poczula jak jej serce zaczyna bic szybciej.
-To bylo cudowne.
-Czyj kutas jest dla ciebie odpowiedniejszy? Moj czy twojego meza?
-Przeciez wiesz. -wyszpetala spogladajac w lusterko i poprawiajac makijaz.
-Chce to uslyszec.
-Twoj. Oczywiscie, ze twoj.
-To mi sie podoba.
Kasia przez caly czas czula w ustach sperme skazanca. To bylo cudowne uczucie, wiedziala, ze gdyby mogla oddala by mu sie teraz w calosci. Pozwolilaby mu zeby zrobil z nia wszystko czego bedzie chcial.
-A co z moim wywiadem?
-Pani Kasiu, czas konczyc. - do pokoju wszedl straznik.
-Jeszcze sekundke prosze pana, juz konczymy.
Straznik zamknal drzwi za soba dajac kochankom kilka chwil prywatnosci.
-Daj doktorkowi liste pytan dzisiaj i niech mi przekaze jak bede u niego na opatrunku.Na jutro powinnas miec wszystkie odpowiedzi jakich potrzebujesz.
-Kiedy sie znowu zobaczymy?
-heheh, kobieto, widze, ze tobie sie to bardziej spodobalo niz mi. Spokojnie, bedzie jeszcze okazja.Niebawem poczujesz swojego pierwszego prawdziwego kutasa w tej ciasnej cipie.Poza tym musisz na to zasluzyc.
Kasia usmiechnela sie zaltonie.
-Zapisz sobie nr.telefonu pod ktory zadzwonisz dzisiaj.
-Po co?
-Nie dyskutuj! Zapisz sobie numer i jak wrocisz do domu to zadzwon. Porozmawiasz z moim czlowiekiem na zewnatrz. Zabierze cie gdzie trzeba i zacznie cie przygotowywac.
-Ale....
-Nie boj sie, nic ci nie grozi.Karolina, zabierze cie do klilku sklepow, na dobry obiad albo kolacje a pozniej powie ci co i jak.
-Dobrze.
-Pani Nowak, czas minal.
-Dziekuje panu. -Kasia wstala i podala reke Krzyskowi.
-To ja pani dziekuje.-usmiechnal sie Lysy.
Straznik poczekal az wiezien opusci pokoj.
-Wszystko w porzadku? Wydawalo mi sie, ze slyszalem...
-Nie, nie, wszystko w jak najlepszym porzadku, dziekuje bardzo za troske -przerwala mu mloda dziennikarka.
-Pani maz chcial sie z pania widziec.
-Wiem, domyslilam sie.
Kasia zabrala wszystkie swoje rzeczy po czym wyszla z pokoju.
Gdy weszla do gabinetu meza, ten siedzial w fotelu.Zamknela za soba drzwi i spojrzala na niego.
Pawel wstal z fotela. Wyraznie bylo widac, ze ma wzwod.
-I? -zapytal gdy zona do niego podeszla.
-I? -odpowiedziala zalotnie calujac meza namietnie.
Pawel poczul w jej oddechu sperme, stalo sie!Jego zona, zrobila to z innym. Jego maly kutas drgnal, po czym mezczyzna spuscil sie w spodnie.
-Ooo, widze, ze nie wytrzymales kochanie. -usmiechnela sie Kasia.
-Opowiedz mi prosze. -wyszeptal siadajac na fotel.
Kasia usiadla mu na kolanach i spojrzala prosto w oczy.
-To jest prawdziwy mezczyzna, z prawdziwym kutasem, ktory od teraz bedzie pieprzyl twoja zone.
Usmichnela sie lekko i poczula jak fiutek jej meza zaczyna sie znowu podnosic.
Gdy Kasia tego dnia wracala z wiezienia do domu, ciagle miala przed oczyma swojego nowego kochanka. Jej cipka, ktora kilka chwil wczesniej wylizal jej maz, znowu domagala sie pieszczot.
Pawel, ktory wysluchal dokladnie calej historii swojej zony byl troche zawiedzony,tym ze Kasia zaspokoila Lysego tylko oralnie ale na sama mysl o tym co sie jeszcze wydarzy, jego maly kutasek twardnial raz za razem.
Kolo godziny 15:00 Kasia podniosla sluchawke i zadzwonila pod wskazany numer.
-Slucham?
-Dziendobry.Nazywam sie Katarzyna Nowak i dzwonie...
-A Kasia! No czesc dziewczyno! Lysy mowil ze bedziesz dzwonila.
-No czesc, czesc.
-Sluchaj, pewnie niedawno wrocilas od niego z wizyty tak?
-Dokladnie.
-No to wez kapiel bo zakladam, ze jest ci potrzebna hahaha, i powiedz mi gdzie mieszkasz to po ciebie podjade.
-Moze lepiej sie spotkamy na miescie.
-Przestan sie wyglupiac dziewczyno. Przeciez wiesz, ze gdybym chciala poznac twoj adres to tak czy siak bym go poznala. Nie masz cie co matrwic. Nic ci nie grozi, wpadne po ciebie, skoczymy do miasta na jakis obiad.
-No dobrze.
Kasia podala adres kobiecie po czym odlozyla sluchawke i poszla do lazienki.
W tym samym czasie Pawel w swoim gabinecie prawie chodzil po scianach. Juz dawno nie mial w sobie takiej dawki adrenaliny, zazdrosci i podniecenia.
Oczyma wyobrazni raz za razem wyobrazal sobie swoja zone, z pokoju z Lysym, kleczaca, z jego kutasem w ustach.
Jego rozmyslania przerwal straznik.
-Goscia masz.
Pawel wyrwany z zamyslenia spojrzal za siebie, Lysy wszedl do pokoju a straznik zamknal za nim drzwi,
-Czesc doktorku.
-Witam.
-Widzialem sie dzisiaj z twoja zona.
-Tak tak,wiem o tym. Prosze usiasc.
-co sie tak denerwujesz co? Nie masz sie co bac. To ze ta suka obciagala mi dzisiaj pale nie znaczy, ze przestane cie lubic doktorku.
Pawel usmiechnal sie tylko i zaczal ubierac rekawiczki na dlonie.
-Pewnie juz wiesz, ze twoja zona stara sie o miejsce w moim klubie?
-Klubie?
-W klubie kurew, ktore pierdole kiedy i gdzie chce.
-Tak, slyszalem.
-I co o tym sadzisz?
-Skoro ona tego chce....
-Przestan doktorku kurwa! Przeciez oboje wiemy, ze chcesz mi wcisnac swoja zone pewnie tak bardzo jak ona sama tego chce albo i bardziej.
-Widze, ze jest pan bardzo spostrzegawczy.
-Hehehe, nie martw sie stary. -poklepal Pawla po ramieniu- twoja zona niedlugo bedzie najwieksza kurwa w calym miescie.
Pawel spojrzal na Lysego.
-Jak to?
-No przeciez oboje tego chcecie.
-Tak ale...
-Spokojnie doktorku, nie masz sie co lamac, dupa bedzie pod dobra opieka. Moi ludzie sie nia zajma. Ta picza ma potencjal doktorku. Moge na niej zarobic kupe siana, ona w koncu bedzie chodzila zadowolona a ty bedziesz mial zone, jaka zawsze chciales.
-Ale...
-No nie mow mi, ze nie chcialbys miec takiej zony co? Zaloze sie, ze nieraz pratrzyles na te wszystkie blachary w szpilach i krotkich spodniczkach, chodzace do dobrych sklepow, jezdzace dobrymi samochodami. Twoja zona bedzie niedlugo jedna z nich.
Pawel poczul jak jego kutas zaczyna sie podnosic.
-Spokojnie doktorku kurwa!! NIe podniecaj sie przy mnie bo ci zapierdole!
-Przepraszam.
Odszedl od lysego, usiadl na fotelu i wyciagnal papierosa z paczki.
-Powiedz mi szczerze, chcesz miec taka zone? Chcesz zeby ta slodka, czarna suka zostala moja kurwa? Bo jesli chcesz, to musze ci powiedziec, ze ja nie bede jedynym ktory bedzie ja jebal. Wszystkie chlopaki z firmy beda pierdolic twoja zone.Niedlugo bedzie miala cipe rozepchana tak bardzo, ze nie bedziesz nic czul -zasmial sie glosno - a propos, podoba mi sie jej cipa i te zwisajace wary. Wygladlada na taka, co juz niejednego chuja w sobie miala heheheh.
Pawel zaciagnal sie papierosem i popatrzyl na wieznia.
-Co chcesz przez to powiedziec?
-Doktorku, czy ty mnie sluchasz? Mowie przeciez, ze twoja zona bedzie znana w calej mojej "firmie" i nie tylko. Idziesz na to?
Pawel dobrze wiedzial, ze nie ma wyboru. Zgodzilby sie czy nie, Lysy i tak mial juz swoj plan. Nic nie mogl na to poradzic. Sam tego chcial, w najskrytszych fantazjach marzyl o tym , zeby jego sliczna, mloda zona zostala prostytutka a teraz to marzenie spelni sie niesychanie szybko.
-Ide. -odpowiedzial czujac jak jego fiut prezy sie w majtkach.
-No to dobrze.Widzisz, wilk syty i owca syta czy jak to tak kurwa bylo. Jeden chuj.Zmieniaj mi opatrunek doktorku i ide poogladac telewizje.
Gdy Kasia wyszla z wanny, uslyszla dzwonek do drzwi...

KONIECZ CZ.2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Hmmm... pisałem z telefonu i chyba nie przeszła moja odpowiedź. To opowiadanie ma dalszy ciąg i jest już dość stare.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

-No siema.
-Dziendobry.
-UUU, dziewczyno, ty niezla dupa jestes. -zasmiala sie glosno Karolina.- Teraz wiem, czemu Lysy chce cie przyjac.Karola jestem.
-Kasia.
Karolina weszla do mieszkania a dziennikarka zamknela za nia drzwi.
Na oko miala 30-32 lata, byla wysoka, dlugowlosa blondynka o duzych niebieskich oczach.
Miala na sobie krotka spodniczke panterke, biala bluzeczke na ramiaczkach i biale szpilki z wysokim, cieknkim obcasem.
Jej makijaz byl wrecz idealny, paznokcie dlugie i wypielegnowane, oczy slicznie podkreslone. Wygladala jak istna lalka barbie.
Karolina poszla za swoja nowa kolezanka do pokoju.
-Ladnie mieszkasz.
-Dziekuje.
Podeszla do nocnego stolika, na ktorym stalo zdjecie Kasi i Pawla.
-Twoj maz?
-Tak.
-Lovelasem to on nie jest hehe.
Kasia usmiechnela sie tylko pod nosem.
-Wie?
-Tak
-I co?
-To skomplikowane.
-Nic nie jest skomplikowane dziewczno. Od dzisiaj bede twoja najlepsza przyjaciolka. Mozesz mi powiedziec.
Kasia stala przed szafa z ubraniami, odwrocila sie w strone Karoliny, ktora wlasnie usiadla na lozku.
-On mnie do tego namowil.
-Powaznie? Byly u nas juz 2 dziewczyny, ktorych mezowie przywiezli na przeszkolenie.
-Naprawde?
-Pewnie
-I co?
-No nic, popracowaly troche, zarobily kupe kasy i wyjechaly w swiat.

Karolina popatrzyla na mloda mezatke z usmiechem na ustach, odstawila zdjecie na stolik i polozyla sie na plecach na lozku.
-Ja tez mialam chlopaka.
Kasia wyciagnela z szafki dluga, czarna spodnice i powiesila na drziczkach od szafy.
-Co sie stalo?
-Widocznie byl przeciwienstwem twojego meza.
Karolina uniosla glowe i spojrzala na drzwiczki od szafy.
-Chyba nie masz zamiaru tego ubierac?
-Czemu nie?
-Dziewczyno!! -Karolina wstala i podeszla do Kasi- Od teraz zachowujesz i ubierasz sie nie jak mezatka, tylko jak napalona, piekna i calkowicie wolna kobieta.
-Wolna?
-Daj reke.
Kasia powoli podniosla dlon.
-Nie ta glupia- zasmiala sie cicho blondynka.Chwycila druga reke dziennikarki i spojrzala na obraczke.
-To ci bedzie tylko utrudnialo. Sciagnij to.
Kasia popatrzyla dziewczynie prosto w oczy, po czym powoli zsunela obraczke z palca.
-I jak teraz?
Mloda mezatka usmiechnela sie szeroko.
-Fajnie.
-No i to mi sie podoba!! Pokaz mi co ty tu masz?
Karolina podeszla do szafy z ciuchami i zaczela je przegladac.
-To nie, to nie, to tez nie.
Spojrzala na Kasie.
-Nie zdradzilas go nigdy prawda?
-Skad wiesz?
-Po tym co masz w szafe -zasmiala sie cicho.-Ubieraj byle co i tak podjedziemy do sklepu.

10 minut pozniej obie kobiety jechaly samochodem do centrum.
-Jak to sie u was zaczelo? -zapytala Karolina sciszajac muzyke w radiu.
-W sumie nie wiem. Teraz jak popatrze wstecz to wszystko zaczyna byc jasne. Pawel nigdy nie byl o mnie zazdrosny, lubial na mnie patrzec jak tanczylam z innymi, pozniej zaczal mi kupowac erotyczna bielizne i nalegal zebym nosila ja do pracy.
-Maz idealny
-Do czasu, jak przylapalam go na ogladaniu zdjec w internecie.
-Jakich zdjec?
-No wiesz, dwaj faceci i jedna kobieta, biala kobieta i murzyni z duzymi kutasami.
-Murzyni sa niesamowici.
-Naprawde? Wiesz z doswiadczenia? Spalas z murzynem?
-Spalam? Pewnie, ze nie!! Pieprzylam sie z kilkoma!
-I jak?
-Tego sie nie zapomina do konca zycia!!
Kasia poczula jak jej sutki zaczynaja twardniec.
-I co dalej? Zdjecia?
-On chce na mnie patrzec...
-Jak bedziesz z innym?
-Tak.
-I co mu powiedzialas?
-Ze sie na to nie zgadzam.
-Predzej czy pozniej bedzie ci to obojetne.
-czemu tak twierdzisz?
-Sama sie przekonasz.

Pawel siedzial w swoim gabinecie ogladajac zdjecia i czytajac opowiadania. Zapalil papierosa po czym podniosl telefon i wykrecil numer swojej zony.

-Czesc kochanie.
-No czesc?
-Co robisz?
-Wlasnie jestem w przebieralni w skepie.
-Nowe ciuchy?
-No cos w tym stylu.-Kasia spojrzala na Karoline stojaca razem z nia w malej kabinie.
-Twoj maz? -zapytala cicho blondynka.
Kasia skinela twierdzaco glowa.
-Daj -kobieta wyciagnela reke po telefon.
Katarzyna podala jej komorke.
-Pawel?
-Tak, kto mowi?
-Karola jestem.
-Witam,
-NO czesc, czesc. Sluchaj, jestem tu z twoja sliczna zona i zamierzam wybrac jej jakis ladny ciuch, w ktorym bedzie wygladala jak prawdziwa kobieta.
-Aha.
Karolina odsunela telefon od ucha i wlaczyla opcje glosnomowiaca.
-Twoja zona to niezla dupa. -powiedziala glosno patrzac na Kasie.
-Dziekuje.
-Rozbieraj sie.
-Slucham? -meski glos wypelnil kabine
-Nie do ciebie mowie, tylko do twojej zony.
Kasia spojrzala na kobiete nie wiedzac jak sie zachowac.
-No dalej! Sciagaj te lachy!
-Kochanie....- Pawel probowal cos powiedziec.
-Zamknij sie! -Krzyknela Karolina.
Kasia powoli zaczela rozpinac guziki dzinsow.
-Szybciej dziewczyno, nie ma sie czego wstydzic.
Pawel siedzial po drugiej stronie sluchawki a jego kutas zaczynal sie twardniec.
Po chwili jego zona stala w samym staniku i majtkach.
-Wszystko!
Kasia odpiela stanik i pozwolila mu opasc na podloge. Jej piersi opadly lekko ku ziemi a chlodne powietrze sprawilo, ze jej sutki wyraznie sterczaly.
-Twoja zona ma sliczne cycki wiesz.
-Wiem
-Teraz majtki.
Pawel zaczal powoli masowac swojego kutasa przez spodnie sluchajac dokladnie calej rozmowy.
-Cipke tez ma niczego sobie.
-Mhm
-Podejdz tu.
-Po co?
Pawel uslyszal klapniecie dloni. Nie wiedzial, ze jego zona wlasnie zostala spoliczkowana przez cukierkowa blondynke.
-Za co?
-Jeszcze raz mi sie sprzeciwisz a bedzie mocniej.
-Kochanie wszystko w porzadku? -krzynkal mezczyzna.
-Zamknij sie bo sie rozlacze!
W kabinie zapadla cisza.
-Rozumiemy sie?
Pawel poczul szybsze bicie serca.
-Rozumiemy sie!? -powtorzyla Karolina. -Jesli sie nie rozumiemy to twoja zona dostanie drugi raz.
Kasia zrobila krok do tylu ale blondynka wskazala palcem miejsce, w ktorym ma stac. Mezatka wrocila na swoje miejsce.
-Tak rozumiemy -rozlegl sie glos Pawla
Karoina dlonia, delikatnie pogladzila wlosy Katarzyny.
Dziennikarka poczula jak jej cialo przeszywa dreszcz. Blondynka polozyla swoja reke na piers mezatki.
-Podnieca cie to?
-Tak -wyszeptala.
-Slyszysz to mezulku?
-CO?
-Twoja zone podnieca jak ja dotykam.
Pawel czul jak jego pokoj zaczyna sie kurczyc a na czole pojawily sie kropelki potu.
W tym samym czasie Karolina kucnela przed moloda dziennikarka i zlblizyla swoja twarz do jej krocza.
-Postaw tu noge -wskazala na laweczke.
KObieta wykonala polecenie, dajac tym samym blondynce lepszy dostep do swojej cipki.
Karolina polozyla telefon na laweczke, po czym zlapala Kasie za posladki i przycisnela jej krocze do swojej twarzy.
Kilka sekund pozniej Pawel uslyszal ciche pomruki swojej zony.
Kasia czula, ze odplywa. To byl pierwszy raz gdy inna kobieta zaspokajala ja oralnie ale z kazda sekunda, byla bardziej pewna, ze
to nie bedzie ostatni raz. Jej cialo ja zdradzalo, cipka wydalala coraz wiecej sokow a sutki zaczynaly bolec z podniecenia.
-O Boze!!! 0Jeknela Kasia, zlapala za glowe swoja nowa kolezanke i przycisnela ja do cipki. Poczula, ze jej nogi zaczynaja sie uginac.
-Musze usiasc. -wyszeptala do kochanki.
Karolina odsunela twarz od krocza dziennikarki po czym wstala.
-To tylko przedsmak tego co cie czeka.
-Ale.... - Kasia chciala oponowac, byla przeciez w polowie drogi do cudownego orgazmu.
-Nie ma ale. Przymierzaj to i spadamy cos zjesc.
karolina podniosla telefon z lawki.
-Jestes tam?
-Tak
-Wiesz co tu sie przed chwila stalo?
-Domyslam sie.
-Niech twoja zona ci powie.
Podsunela telefon do twarzy brunetki.
-Karolina wlasnie....... -zatrzymala sie.
-No dalej, nie wstydz sie.
-....Karolina robila mi minete.
W tym samym czasie, Pawla kutas wystrzelil a on sam opadl na fotel.
-To by bylo na tyle.Trzymaj sie. -rozlaczyla sie i oddala telefon Kasi.

45 minut pozniej obie kobiety siedzialy juz w jednej z wykwintniejszych restauracji w miescie.
-Pierwszy raz tu jestes?
-A jak ci sie wydaje? -dpowiedziala dziennikarka.
-Sluchaj.... sorry, ze uderzylam cie w kabinie.
Kasia milczala, biorac kolejny kes obiadu.
-Jesli chcesz, pracowac dla lysego, musisz sie wyzbyc wszelkich zachamowan.
Kasia dalej milczala.
-Lysy, oczekuje cie za 2 dni na kolejnej rozmowie. Moje zadanie polega na tym, zeby przygotowac cie do tego czasu.
-Nie sadzisz, ze to wszystko dzieje sie za szybko? -przerwala milczenie Kasia.
-Za szybko? A czego ty oczekujesz? Dziewczyno, wiekszosc lasek czeka miesiacami na taka szanse. Nie wiem, czemu ale Lysy traktuje cie specjalnie. Zadna z moich podopiecznych nie chodzila do takich restauracji na poczatku. Pozniej, jak juz sie dorobily moze i tak, ale nie na poczatku.
-Ale ja nie wiem, czy to jest wlasnie to czego chce.
-Jak to nie wiesz?
-Zrozum, dopiero co zaczelam prace w redakcji, nie skonczylam pisac nawet pierwszego artykulu a teraz....a teraz dzieje sie to co sie dzieje.
-Nie panikuj.
-Nie o to chodzi! Nie wiem czy sie do tego nadaje. Kocham swojego meza, cale zycie uczylam sie i studiowalam, zeby zostac dziennikarka, nie wiem czy chce to wszystko poswiecic, to wszysto dzieje sie za szybko.
-A co z seksem? Nie lubisz seksu?
-Kocham seks!! Uwielbiam go!! Dopiero teraz widze czego mi brakowalo w zyciu. Przed ostatnie kilka dni chodze caly czas podniecona. Ngdy wczesniej nie widzialam takiego fiuta jakiego ma Lysy. Nigdy wczesniej inna kobieta, nie lizala mi cipy! To jest wspaniale! Ale nie wiem czy chce zeby to bylo wyznacznikiem w moim zyciu.
Karolina wyciagnela papierosa z paczki i odpalila go patrzac prosto w oczy swojej kolezance.
-Posluchaj mnie dziewczyno. Mnie nie interesuje czy bedziesz chciala pracowac w biznesie czy nie. Sama musisz sie z tym uporac. Moim zadaniem jest ulatwienie ci podjecie decyzji rozumiesz? A co do pracy to sie nie martw. Podjedziemy tam jutro rano razem i przedstawisz mnie swojemu szefowi.
-Po co?
-Porozmawiam z nim i powiem mu,ze potrzebujesz wiecej czasu na dokonczenie swojego artykulu.
-On jest straszny, nigdy.....
-O to sie nie martw. Mam swoje sposoby.
Kasia spojrzala na Karoline. Ta kobieta sie niczym nie przejmowala, wszystko bylo dla niej proste i bezproblemowe.
Skad ona ma w sobie taka pewnosc? Zastanawiala sie dziennikarka.

Po obierzie Karolina odwiozla Kasie do domu.
Gdy kobieta weszla do pokoju, polozyla wszystkie torby z zakupami na lozku po czym usiadla obok nich i zaczela plakac.
Kilka minut pozniej do pokoju wszedl Pawel.
-Kochanie co sie stalo?
-Nic. -Kasia wytarla lzy.
-No co jest? Przeciez wiesz, ze mozesz mi wszystko powiedziec.
-Ale ja sama nie wiem co mi jest. Mam w sobie tyle roznych uczuc, emocji, nie moge sobie z nimi poradzic.
-Chodzi o dzisiejsze?
-Chodzi o wszystko!!!!!! -krzyknela glosno i wstala z lozka.
-Skarbie, jesli nie chcesz czegos robic, to nie rob tego! Ja cie przeciez do niczego nie zmuszam!
-Zrozum kurwa, ze ja wlasnie chce to robic!! Podoba mi sie takie zycie!! Wiesz co ta kobieta robila mi dzisiaj w przebieralni!? Lizala moja cipe!! Przez cale zycie uwazalam, ze lesbijki to cos gorszego rozumiesz?! Tak zostalam wychowana!
-Ale...
-Ale mi sie podobalo rozumiesz?! Jak dotknela ustami mojej cipy to myslalam, ze odlece!! Podobalo mi sie to!! Podnieca mnie mysl, ze w koncu zrobie to z tym chamem i kryminalista!!!! Podnieca mnie mysl o jego chuju!!
-Co w tym zlego??
-To, ze nie tak mialo wygladac moje zycie!! Mialam byc dziennikarka! -Kasia nerwowo chodzila po pokoju w ta i z powrotem.
Pawel stal na srodku i patrzyl, na zone, ktora emocjonalnie nie dawala rady.
-Nikt, nie zmusza cie do tego zebys rzucila swoja prace kochanie!
Kasia zatrzymala sie i spojrzala na meza.
-A jak ty to sobie wyobrazasz co?!! W dzien bede dziennikarka i twoja zona a w nocy bede kurwa?
Pawel podszedl do zony i objal ja w pasie. Przytulil ja do siebie i zaczal glaskac po wlosach.
-Spokojnie kochanie. Porozmawiam jutro z Lysym, zobacze co da sie zrobic.
-Kocham cie - wyszeptala
-Ja ciebie tez.
-Chcesz zobaczyc co kupilam?
-Pewnie.

PO chwili Kasia pokazala mezowi wszystkie zakupy. Kilka stanikow i majtek, ponczochy do pasa i samonosne, gorsety w kilku kolorach oraz kilka sukienek i mini spodniczek.
-Boze? Ile to wszystko kosztowalo?
-Nie wiem nawet. Za wszystko podobno placil nasz wspolny kolega -zasmiala sie Kasia. -I jak ci sie to podoba?
-Kochanie, sadze, ze bedziesz w tym wszystkim wygladala cudownie.
-Tego mozesz byc pewien. -zasmiala sie glosno. -AHa!! Dzisiaj wieczorem przychodzi do nas Karolina.
-jak to?
-Na kolacje.
-Zaprosilas ja do naszego domu?
-Przestan dramatyzowac. W gruncie rzeczy to i tak wszystko twoja wina. -zasmiala sie cicho.

Wieczorem wszystko bylo juz przygotowane, Kasia konczyla przygotowywac kolacje kiedy uslyszala pukanie do drzwi.
-Kochanie otworzysz???!!! -krzyknela na meza.
Pawel wstal od komputera i poszedl otworzyc.
-No czesc przystojniaku.
-Witam.
-Jestem Karola.
-Pawel.
Oboje podali sobie dlonie i kobieta weszla do mieszkania.
-Ladnie pachnie. Kaska gotuje?
-Tak.
Weszli do pokoju, Karolina usiadla przy stole a Pawel poszedl do kuchni.
-Ona wyglada jak prostytutka -wyszeptal zonie na ucho.
Kasia usmiechnela sie tylko i popatrzyla na meza.
-Podoba ci sie?
-Nie o to chodzi, ale jesli....
-Czy ci sie podoba? -przerwala mu w pol zdania.
-Tak.
-No to w czym problem? Wez to i zanies na stol, ja tu wylacze gaz i juz do was ide. -Podala mezowi duzy polmisek z jedzeniem.
Po chwili wszyscy siedzieli w salonie.
-Kurwa mac, podobasz mi sie dziewczyno! Szybko sie uczysz. -zasmiala sie Karolina gdy Kasia stanela w progu.
Miala na sobie krotka mini, ktora ledwo zakrywala koronki poczoch, wysokie czarne szpilki na nogach i zloty lancuszek na kostce. Jej piersi prawie wyplywaly
z kusej bluzeczki, pod ktora nie mialas stanika.
Wszyscy siedli do kolacji. Przez wiekszosc czasu rozmowe prowadzily tylko obie panie, opowiadajac sobie rozne historie ze swojego zycia.
W pewnym momencie Kasia, ktora siedziala na przeciwko swojej nowej kolezanki poczula na swojej nodze jej stope.
Blondynka powolnymi ruchami przez caly czas masowala swoja stopa nogi cycatej mezatki. Kasi podniecenie z minuty na minute roslo coraz bardziej. Jej sutki od kilkunastu minut
byly twarde jak skala a z pomiedzy ud soki wyplywaly wprost na krzeslo. Pierwszy raz w zyciu zupelnie obca kobieta doprowadzala ja do takiego stanu.
Co chwila Kasia spogladala na swojego meza, ktory nieswiadomy tego co dzieje sie pod stolem, jadl kolacje i sluchal ich rozmowy od czasu do czasu starajac sie powiedziec
cos smiesznego.
-Przestan bo nie wytrzymam -wyszeptala po kolacji, gdy Pawel poszedl wyniesc naczynia do kuchni.
-Nie powstrzymuj sie dziewczyno. Podoba ci sie to no nie?
Kasia spojrzala na kolezanke rozpalonym wzrokiem.
-Do dalej, zrob to! Wiem, ze mnie chcesz, wiem ze chcesz wtopic te sliczne usteczka w moja cipe. Dalej, wyobraz sobie jak zareaguje twoj maz
jak tu wejdzie i zobaczy cie z glowa miedzy moimi udami.
Kasia powoli wstala od stolu. Serce walilo jej jak oszalale,w pokoju bylo okrutnie goraca a na krzesle zostala tylko mokra plama, swiadczaca o stanie kobiety.
-Ubralas sie tak specjalnie dla mnie prawda? Spodobal ci sie ten styl. Lubisz pokazywac cialo i patrzec na reakcje innych.
Karolina odsunela sie od stolu, obrocila na krzesle i bardzo powoli zaczela rozchylac swoje dlugie nogi.
-Kilka dni temu pewnie nawet by ci do glowy nie przyszlo, ze bedziesz miala ochote na inna kobiete.
Podobnie jak dziennikarka, Karola miala na sobie spodniczke mini ale troche dluzsza. Brazowe ponczochy kabaretki i sniezno biale koronkowe majteczki.
Kasia uklekla przed kolezanka. Slyszala bicie swojego serca i kroki Pawla, ktory lada moment mial wejsc do pokoju.
Nachylila sie, a dlonie polozyla na obu udach kobiety. Delikatnym ruchem wsunela rece pod material spodniczki i przesunela ja do gory.
Przez chwile poczula pod palcami koronki ponczoch a potem juz tylko nagie uda.
Karolina powoli rozchylila szeroko nogi, zlapala za material majtek i szarpnela mocno zrywajac je z siebie.
-I jak ci sie podoba suczko? Tego wlasnie chcialas?
Teraz juz nie bylo zadnej bariery odzielajacej Kasie od tego czego w tej chwili chciala najbardziej. Od rozgrzanej i wilgotnej cipki jej kolezanki.
Poczula jak kreci jej sie w glowie, po czym zblizyla usta do krocza Karoliny i delikatnie pocalowala jej cipke.
W tym samym momencie do pokoju wszedl jej maz.
Stanal w drzwiach z otwartymi ustami. Kasia byla obrucona do niego tylem, kleczala na dywanie z wypieta dupa i glowa miedzy nogami blondynki.
Jej spodniczka byla tak ktrotka, ze pod wplywem wypietych posladkow naciagnela sie na nie. Pawel, od tylu, wyraznie widzial cala cipke swojej zony.
Karolina spojrzala na niego rozpalonym wzrokiem po czym zlapala Kasie za wlosy i przycisnela mocniej do swojej pulsujacej cipki.
Mezczyzna podszedl blizej i usiadl na fotelu wpatrujac sie obie kobiety. Jego kutas byl niesamowice twardy z podniecenia.
-I co? Podoba ci sie to? Podoba ci sie jak twoja zona wyglada z glowa miedzy moimi nogami?
Pawel nic nie odpowiedzial, skinal tylko twierdzaco glowa.
-Musze ci powiedziec, ze jak na swiezaka to swietnie lize cipe. -Karolina odchylila glowe do tylu jedna dlonia masujac sobie piersi a druga glaszczac wlosy Kasi.
W pokoju slychac tylko bylo mlask ust i jezyka mlodej mezatki, ktora z wielkim zaangazowaniem lizala szparke swojej kolezanki.
-Liz, OOooo taaaak!! Bedzie z ciebie swietna kurwa!!
-MMmmmm- pojekiwala tylko Kasia caly czas zlizujac, wyplywajace z cipki, soki
-Dzwonilam dzisiaj do Lysego i powiedzialam mu o twoich postepach.
Kasia uniosla lekko glowe i spojrzala na Karoline. Ta usmiechnela sie tylko po czym przycisnela dlonia glowe kobiety do swojego rozpalonego i mokrego krocza.
-Nie pozwolilam ci przestac!! Liz!! Doprowadz mnie do orgazmu swoimi ustami a obiecuje, ze jutro poczujesz prawdziwego meskiego chuja w sobie.
Spojrzala na Pawla.
-Ty tez tego chcesz prawda? Chesz zebym zabrala twoja zonke do prawdziwego mezczyzny, ktory porzadnie ja wypierdoli?
Pawel skinal twierdzaco glowa, masujac przez spodnie swojego kutasa.
-Nie slysze cie! Powiedz to na glos. Powiedz to tak zeby twoja zona cie uslyszala.
-Chce tego. Zabierz ja do niego.
-Zabrac ja do kogo? MMmmm, ooo taaak!! Jeszcze troszke suczko! Jeszcze troszke i dojdeee!!
Kasia byla tak podniecona, ze siegnala prawa dlonia miedzy uda i zaczela sie gwaltownie masturbowac.
-Zabierz ja do prawdziwego mezczyzny, ktory ja porzadnie wypierdoli. -zachrypnietym glosem wykrztusil mezczyzna.
-A ty tego chcesz suczko?
-Mmmmhmmm
-Slyszysz co twoj maz mowi? Chce zebym ci znalazla prawdziwego kutasa do tej twojej ciasnej szpary.
-Mmmmmhhhhmmmm - jeczala coraz glosniej.
Karolina szybkim ruchem sciagnela z siebie koszulke pod ktora nie miala stanika.
Teraz Pawel po raz pierwszy mogl dostrzec jej nagie sterczace piersi. Podniecenie wzielo gore. Wstal i sciagnal spodnie. Sekunde pozniej na podlodze wyladowaly takze majtki. Usiadl na fotelu i zaczal sie goraczkowo masturbowac.
Karolina spojrzala na niego z politowaniem.
-Nie dziwie sie ani twojej zonie, ze ma apetyt na prawdziwego kutasa, ani tobie, ze chcesz dla niej dobrze. Bo z takim studenckim pisiorkiem to mozesz dymac licealistki hahaha -zasmiala sie glosno.
-Podejdz tutaj.
Pawel wstal z fotela i podszedl do obu kobiet. Spojrzal w dol i zobaczyl z bliska jak jego ukochana malzonka z wyciagnietym jezykiem lapczywie lize cipe kolezanki. Jej cala twarz byla czerwona i mokra od sokow.
-Kleknij. Spojrz na swoja zone.
Pawel poslusznie uklakl przy swojej ukochanej.
-Widzisz z jakim zaangazowaniem to robi? Widzisz jaka jej to przyjemnosc sprawia? Pewnie nawet ty jej tak dobrze nie zrobiles swoim malym ptaszkiem jak ja tym, ze dalam jej moja cipke do wylizania hehe.Przycisnij jej glowe mocniej. Niech wsadzi glebiej ten jezyk.
Karolina uniosla noge i polozyla ja na stole dajac Kasi lepszy dostep do swojego krocza.
Pawel delikatnie polozyl dlon na glowie swojej zony.
-No dalej! Przycisnij ta suke mocniej! Chce zeby wsadzila swoj dlugi jezyczek gleboko do mojej pizdy! -cieplym i delikatnym glosem zakomenderowala blondynka.
Mezczyzna poslusznie wykonal polecenie, przyciskajac glowe swojej kobiety do cipki Karoliny.
-Oooo taaak!! Mmmmmm !! To mi sie podobaaaa! MMMMmmmmm nie ma to jak praca zespolowa prawda?? Mmmmm o tak!!! Taaak ! jeszcze!! mocniej!! Jeszcze troche i dojdeeee.
Pawel zaczal coraz mocniej przyciskac glowe zony. Chwilami przytrzymywal ja tak dlugo, ze Kasi brakowalo powietrza.
Jej jezyk cierpl coraz bardziej i z kazda chwila brakowalo jej coraz wiecej tchu, ale rozkosz jakiej doznawala lizac kobieca cipke byla o niebo wieksza i rekompensowala bol.
Jej dlon zaczela poruszac sie szybciej i szybciej, wypiela dupe mocniej i wsunela w swoja szparke 3 palce.
-Ooo tak!!! Taaak!!! Liz mnie!! Liz mnie suko!!!
Z kazda sekunda Kasia pierdolila sie swoja dlonia mocniej i mocniej. Po chwili wsunela w szparke 4 palec. Jej cipa byla tak mokra z podniecenia, ze w calym pokoju slychac bylo chlupot sokow.
-Chodz tutaj, pokaz pani jak potrafisz ssac cycka.
Pawel poslusznie zblizyl sie do nagich piersi kobiety i zaczal jej lizac i ssac. Raz jedna raz druga, dotykajac i sciskajac jednoczesnie dlonmi.
-OOoo taaaak!!! MMmmmm!!! Przynajmniej twoj maz dobrze obrabia cycki!! Pewnie lubisz jak ci te twoje duze balony lize co??!!! Mmmmmm.
-Mmmmhhhhhmmmmmm -jeczala Kasia.
-OOooo taaaak!! OOoooo taaaaa!!! Ooooo Boooooooozzzzzzzzzeeeeeeeeeee!!!!! -Karolina zaczela gwaltownie poruszac biodrami i tylkiem nabijajac sie jeszcze mocniej na twarz i jezyk dziennikarki. Jej cale cialo przeszyl ogromny orgazm. Po kilkudziesieciu sekundach opadla na krzeslo zaciskajac mocno uda.
-O kurwa!! To sie nazywa mineta!!! Dziewczyno!! Jak na pierwszy raz to bylas niesamowita. Zadna laska u nas w firmie tak mi cipy jeszcze nie wylizala.
Powinnas sie przerzucic chyba na dziewczyny.
Kasia nadal kleczala na podlodze z wypieta dupa i 4 palcami w rozgrzanej i rozciagnietej cipce.
-Macie w lodowce zielone ogorki? -Karolina zwrocila sie do Pawla ktory wciaz kleczal przy krzesle.
-Tak
-Przynies mi tu jednego. Najwiekszego!!
Pawel poslusznie wstal i wyszedl do kuchni.
-Wstan. Tobie tez sie nalezy troche przyjemnosci kochanie.
Kasia wstala i wytarla reka twarz, ciagle mokra od sokow kolezanki.
-Rozbierz sie do naga
Gdy mezczyzna wrocil do pokoju, jego zona siedziala na fotelu zupelnie naga. Jedyne co na sobie miala to ponczochy, obcasy i zloty lancuszek na kostce.
Obie nogi miala szeroko rozlozone na oparciach skorzanego fotela. Jej cipa byla cala czerwona i polyskiwala w swietle od sokow.
-Daj tu tego ogorka.
Pawel podal Karolinie ogorka i stanal obok fotela.
-A ty kurwa na co sie patrzysz? Swoje juz widziales. Na podloge i zacznil calowac moje buty.
Kasia wziela dlugiego i grubego ogorka po czym podsunela pod usta mezatki.
-Pocaluj go. Zobacz jaki jest duzy.
Kasia poslusznie pocalowala czubek ogorka po czym rozchylila usta a Karolina wsunela jej go do buzi.
-Ooo tak!! Przyzwyczjaj sie do takich rozmiarow bo tam gdzie sie udasz bedzie ich wiecej.
Karolina z wielka przyjemnoscia patrzyla jak Kasia obciaga olbrzymiego ogora. W tym samym czasie Pawel kleczac na podlodze i walac sobie konia calujac lydki i buty swojej oprawczyni.
Po chwili dziennikarka poczula jak wielki zielony kutas wslizguje sie w jej wilgotna cipke.
-OOo Booozeee! -Jeknela.
-Przyjemnie??
-Taaak
-Lepiej niz z malutkim kutaskiem twojego meza??
-OOoo taaaak!!
-Lubisz duze chuje prawda???
-Mmmmmmhmmmm
Karolina zaczela szybciej poruszac sztucznym kutasem w szparce swojej kolezanki.
Jej cipka byla cala czerwona i rozepchana przez wielkiego penisa. Kasia masowala sobie piersi spogladajac caly czas na swojego meza, ktory poslusznie wykonywal wczesniej wydane mu polecenie.
-Zobacz jak twoj piesek poslusznie lize moje buty. Jak bede je chciala wyczyscic to chyba bede do niego wpadala hehehe -zasmiala sie glosno Karolina.
-Mam nadzieje, ze nie masz nic przeciwko?
-Nieeee. -wyjeczala Kasia.
Karolina nachylila sie nad nia i poczym wtopila swoje usta w jej.
Obie kobiety zaczely sie zachlannie, lapczywie i namietnie calowac.
Kasi dlonie wedrowaly po nagim ciele blondynki a z kazda sekunda byla blizej orgazmu.
W pewnym momencie Karolina przerwala pocalunek, odepchnela delikatnie Pawla noga i kucnela przed fotelem.
-Trzymaj to. Niech twoj maz wyczysci go z twoich sokow. W koncu nie wolno tak marnowac pozywienia.
Pawel kleczac z boku fotela spojrzal na swoja zone. W jej oczach widzial niesamowite podniecenia. Takiego porzadania nie widzial w jej oczach nigdy w zyciu.
Gdyby ktos Kasi teraz powiedzial zeby skoczyla z okna bo to jej przyniesie wiecej rozkoszy, kobieta pewnie by to zrobila.
Patrzyl i nie mogl uwierzyc, jak latwo bylo manipulowac nim i jego zona w momencie najwyzszego podniecenia.
Patrzyl i nie mogl uwierzyc, ze jego zona bezsprzecznie wykonuje wszystkie polecenia obcej kobiety.
Patrzyl i nie mogl uwierzyc gdy jego wlasna wsunela mu w usta wielkiego zielonego ogorka, calego pokrytego jej sokami z cipki.
-Wyczysc tego chuja dla mnie.- wyszeptala i poczula damski jezyk na swojej cipce.
Przez kilka kolejnych minut obserwowala swojego meza, obciagajacego sztucznego kutasa i walacego sobie konia.
chwile pozniej, gdy Karolina wsunela w nia swoj jezyk, dziennikarka szczytowala.
Jej cale cialo zaczelo zwijac sie w konwulsjach rozkoszy, orgazm przezyl cale jej cialo. Nigdy nie doznala czegos takiego! Nigdy wczesniej, orgazm nie byl tak silny.
Nagle wszystko ucichlo.
Gdy otworzyla oczy, do okola bylo ciemno. Podniosla glowe i ujrzala, ze lezy w swojej sypialni na lozku.
Obok niej spal nagi Pawel. Wstala z lozka i poszla do salonu. Wszystko bylo posprzatane, stol pusty , krzesla poustawiane.
Weszla do kuchni, zapalila swiatlo. Tam tez wszystko bylo w jak najlepszym porzadku. Spojrzala na zegarek. Dochodzila 3 w nocy.
"Boze to bylo niesamowite, czy to byl sen?"
Wrocila do sypialni i przytlulila sie do Pawla.

Gdy wstala rano jej meza juz nie bylo w domu. Na stoliku nocnym lezala tylko kartka "Wczorajszy wieczor byl niesamowity. Ty jestes niesamowita. Mam nadzieje, ze czeka cie dzisiaj wiele wrazen. Pozdrow ode mnie Karoline. Baw sie dobrze! Kocham cie! Pawel."

"A wiec to nie byl sen" pomyslala i usmiechnela sie do siebie.
O 9:00 zjawila sie w redakcji i od razu udala sie do redaktora naczelnego.
-Dziendobry pani! -starszy facet usmiechnal sie szeroko.
-Dziendobry panu.
-I jak tam sprawa naszego artykulu?
-No wiec....
-Spokojnie, zartuje sobie. Dzwonila do mnie pani kolezanka, niejaka Karolina S.
-Tak?
-Tak. Podobno bedzie pani miala swietny artykul.
-Tak to prawda.
-Ta pani powiedziala mi takze, ze potrzebuej pani jeszcze kilka dni na dokonczenie, poniewaz zaczyna pani jakas nowa prace.
-Nowa prace?
-No tak powiedziala pani Karolina.
-Tak panie redaktorze, otoz.....
-Podobno lubi pani ssac chuja a pani maz pani nie zaspokaja.
-Przepraszam bardzo? Slucham? -Kasia poczula jak pod jej nogami osuwa sie grunt.
-Nie graj swietej. -mezczyzna odsunal sie na fotelu od biurka i dopiero teraz kobieta mogla zobaczyc, ze nie ma na sobie spodni. Jedyne co teraz widziala, to duzy, wyzylowany , gruby kutas.
-No dalej, chodz tutaj do mnie i obciagnij mi pale. Podobno uwielbiasz to robic.
Kasia nie wiedziala jak ma sie zachowac.
-Chodz tu kurwo!!
Kobieta poslusznie podeszla do fotela, uklekla i objela dlonia sterczacego kutasa.
-Zaloze sie, ze jest wiekszy od twojego mezusia co?
-Ttt, tak.
-No widzisz, to chyba dobrze. No to teraz obciagaj.
Kasia nachylila sie nad jego kutasem, a po chwili obciagala go tak jakby jutro mialo nigdy nie nastapic.
-Ooo taaak!! To mi sie podoba!! Mmmmm, od razu wiedzialem, ze niezla sztuka z ciebie. Lubisz to co? Lubisz dawac dupy?
-Mhhhmmm.
Kobieta nie mogla uwierzyc, z jaka latwoscia przyszlo jej uklekniecie przed obcym mezczyzna i wziecie do ust jego penisa. Podniecalo ja to. Poczula jak jej sutki zaczynaja twardniec a majtki robia sie wilgotne. Zdala sobie sprawe, ze nie potrafi sie oprzec dominujacemu mezczyznie. Nie wazne, kim by nie byl. szefem, skazancem, hydraulikiem czy zwyklym studentem, jesli bedzie ja chcial wydupczyc, ona mu na to pozwoli.
Po kilku minutach obciagania mezczyzna zlapal kobiete za wlosy i odciagnal od swojego chuja.
Podciagaj ta kiecke, teraz porzadnie cie zerzne.
Kasia wstala, stanela przed biurkiem w lekkim rozkroku po czym podciagnela spodnice do pasa.
Miala na sobie brazowe ponczochy przypinane do pasa i biale stringi. Mezczyzna podszedl do niej od tylu i ochylil jej majtki na bok.
-Pochyl sie i powiedz mi czego chcesz.
Kasia poslusznie polozyla sie na biurku.
-Chce zeby mnie pan porzadnie zerznal.
Facet szybkim ruchem wbil swojego grubego kutasa w jej ciasna, sliska cipe.
-Ooo taaaaak!!
-Podoba ci sie?
-Bardzoo.
-Jak sie czujesz z moim kutasem w sobie co??
-Cudownie!!! Pieprz mnie!! Pieprz mnie mocno!!!
Po chwili w gabinecie slychac tylko bylo klapniecia i jeki mlodej dziennikarki.
Redaktor pieprzyl ja od tylu jakby od dawna nikogo nie mial. Chaotycznie, brutalnie, sztos za sztosem rozpychal jej wnetrze swoim knobem.
Kasia natomiast czujac w sobie grubego, pulsujacego kutasa odplywala. W myslach stala z boku i obeserwowala sama siebie. Zamknela oczy i probowala zobacz siebie oparta o biurko z podciagnieta spudnica i obcym mezczyzna pierdolacym ja od tylca.
Dodatkowo podniecalo ja to, ze wszyscy na zewnatrz tego pokoju doskonale wiedza co sie w nim dzieje. Nie probowala ukryc swoich glosnych jekow. Nie probowala ukryc swojego podniecenia.
Jeczala glosno, krzyczac i domagajac sie ostrego pieprzenia.
-Oooo taaak!! O Bozeeee!! Jeszczeeee Jeszczeeee!!! Jeszcze troszke!!!!!
-Dobrze ci suko????
-OOo taaak!!
-Lepiej niz z twoim starym???
-OOooo leeepiej!!
-Twoj maz wie, ze sie puszczasz na prawo i lewo??? Co?? Wie, ze sie kurwisz???
-OOtaaaaaak!! Rznij mnie!!! Rznij mnie mocno!!! Wie!! Wie...!!
-I co on na to suko!!?? Co on na to, ze jego zona daje dupy!!??
-OO kurwaaaa, taaaaaaaaaakkk, nic!! NIc na to!! Jak chcesz to jego tez zerznij!! Nie obchodzi mnieee tooooo. OOOO Bozzeeeeeee!!!!
Poczula jak jej cialo przeszywa silny orgazm. Nie byl tak silny jak ten sprzed kilkunastu godzin ale silniejszy niz kazdy jeden, ktory przezyla ze swoim mezem.
-Zaraz sie zleje!! O kurwaaa!! Zaraz dojde!!!
-Spusc sie we mnie!!! O Bozeeee!! Zlej mi sie w srodkuuu!!
Kilka sekund pozniej dziennikarka poczula jak goraca sperma zalewa jej cipke. To byl pierwszy mezczyzna, poza jej mezem, ktory spuscil jej sie w cipie. I z tego co wiedziala, na pewno nie bedzie on ostatni.
Gdy redaktor naczelny wyciagnal z niej swojego fiuta, wytarl go dokladnie w jej ponczoche i poklepal po tylku.
-Musze przyznac, ze warta jestes tych pieniedzy.
Kasia wstala z buirka i poprawila majtki, zatrzymujac tym samym sperme przed wyciekiem na podloge.
-Jakich piniedzy?
Mezczyzna wyciagnal z szuflady 500zl i polozyl je na biurku.
-Mam nadzieje, ze twoja nowa praca przyniesie ci tyle samo radosci co i mi przyniosla hehehe. -zasmial sie glosno. -To byla umowiona suma z pania Karolina. Jak sie panie spotkacie to prosze jej ode mnie podziekowac. Swietnie potrafila rozpoznac moj gust. Pani tez dziekuje pani Kasiu. Moze pani juz isc.
Kobieta wziela pieniadze i schowala do torebki. Poprawila spodnice po czym skierowala sie w kierunku drzwi.
-Do kiedy mam oddac.....
-Pa pani jeszcze tydzien. -wtracil jej w pol zdania naczelny. -Do widzenia pani.
-Do widzenia.
Gdy Kasia szla przez korytarz widziala po obu stronach swoich nowych kolegow z pracy. Kobiety patrzyly na nia z dziwnymi minami. Jedna nawet sie strasznie skrzywila na widok cycatej mezatki.
Mezczyzni natomiast usmiechali sie serdecznie w duchu pragnac zaliczyc taka sztuke jaka byla Katarzyna.

Wsiadajac do auta Kasia nie wiedziala co ma ze soba zrobic. Wyciagnela telefon i wykrecila Karoliny numer.
-No czesc dziewczyno co tam? Bylas juz w redakcji?
-Wlasnie wyszlam.
-I jak bylo? Podobal ci sie twoj pierwszy klient?
-Czemu mi nie powiedzialas?
-Jak ci mialam powiedziec gluptasku jak wczoraj odplynelas calkowicie? Masz 500 stowek?
-Tak
-No to 250 jest dla szefa a 250 jest dla ciebie. Calkiem niezle jak za 15-20 minut roboty co?
-Boze. To bylo.....
-Niesamowite?
-Tak! Czulam sie prawie jak przy swoim pierwszym razie.
-No widzisz. A bedzie jeszcze lepiej. Na 13:00 umowilam ci klienta u ciebie.
-U mnie? U mnie w domu?
-Tak u ciebie kochanie. No chyba nie chcesz placic dodatkowych pieniedzy za wynajem lokalu skoro masz takie piekne mieszkanie.
-NO nie...
-No to badz gotowa o 13:00.
-A kto to jest??
-To jakis biznesmen z Hollandii. Podobno lubuje sie w mezatkach. Wiec badz pewna, ze zdjecie twojego meza bedzie stalo na stoliku nocnym kolo waszego duzego lozka jak bedzie cie pieprzyl.
-Kiedy bede mogla sie zobaczyc z Lysym?
-Kiedy przyjdzie na to czas. Slonko musze konczyc bo klient do mnie przyszedl. Caluski.Pa

Kasia pojechala do domu. W miedzyczasie zadzwonila do Pawla i opowiedziala mu cala historie.
Lekarz siedzial w swoim gabinecie i walil konia sluchajac opowiesci swojej zony.
Dopiero teraz zdal sobie sprawe, ze to czego pragnal zaczyna sie spelniac. Chcial miec zone, ktora bedzie dawala na prawo i lewo i tak sie stalo. Wazne, ze jej sie to spodobalo bardziej niz mogl tego oczekiwac. Mial tylko nadzieje, ze Lysy niedlugo rozdziewiczy jego kobiete swoim wielkim chujem. Pragnal tego bardziej niz ona sama chyba.A moze tylko mu sie tak tylko wydawalo.

Kasia po powrocie do domu wziela dluga i orzezwiajaca kapiel, zmywajac z siebie slady pierwszego klienta. Czula sie swietnie, czula sie mlodo i atrakcyjnie.
Dopiero teraz byla zadowolona. Nie tylko psychicznie ale i fizycznie. Wiedziala, ze nowy rozdzial w jej zyciu dopiero sie zaczal.
O 12:30 zadzwonil do niej Pawel pytajac jak ida przygotowania.
Kasia powiedziala mu, ze wszystko w porzadku i ze troche sie denerwuje ale poradzi sobie.
Gdy Pawel uslyszal, ze jego zona, bedzie uprawiac seks w ich malzeniskim lozu az mu sie w glowie zakrecilo.
Na poczatku myslal, ze do tego bedzie osobny pokoj ale jego mloda zona, szybko mu wytlumaczyla, ze jesli maja to robic razem to musi sie to odbywac w lozku, z ktorym sa zwiazane jej uczucia.
Przez cala rozmowe telefoniczna, mezczyzna masowal swojego obolalego fiutka wyobrazajac sobie swoja zone, naga z rozchylonymi nogami w ich sypialni.
Rowno o 13:00 do dzrzwi zadzwonil dzwonek.
Kasia ubrana bardzo elegancko i z klasa otworzyla i usmiechnela sie szeroko.
Przed nia w drzwiach stal wysoki, mlody mezczyzna, dobrze zbudowany w eleganckim garniturze i walizka w dloni.
Przedstawil sie po czym wszedl do srodka. Kasia zaprowadzila go do sypialni i zapronowala cos do picia. Mezczyzna grzecznie odmowil, rozejrzal sie po sypialni po czym podszedl do nocnego stolika i wzial do reki slubne zdjecie Kasi i Pawla. Popatrzyl na zdjecie po czym powiedzial cos po holendersku do kobiety. Kasia nie wiedzac o czym mowi mezczyzna wziela z reki jego walizke i polozyla ja na komodzie.
Chwile pozniej kleczala przed nim z jego duzym, twardym kutasem w ustach.
Byla pod wrazeniem jego rozmiarow, byl o wiele wiekszy od redaktora naczelnego ale mniejszy od Lysego. Na sama mysl o tym, ze niedlugo Kasia bedzie lezala naga na lozku a facet bedzie pompowal w nia tego olbrzyma, kasia poczula jak drugi raz tego dnia wilgotnieje z podniecenia.
Gdy oboje juz byli calkiem nadzy Kasie nie mogla sie oderwac wzroku od mezczyzny. Ladnie pachnial, byl zadbany i co najwazniejsze, o wiele wiele lepiej obdarzony przez nature niz jej dotychczasowi patrnerzy.
To ona teraz stala sie agresorem. Zaczela calowac i lizac cale cialo mezczyzny. Dokladnie wylizala jego jadra i penisa.
Holener polozyl sie na plecach na malzeniskim lozu Pawla i Kasi po czym popukal palcem w zdjecie pamiatkowe stojace na stoliku i zasmial sie glosno.
W tym samym momencie Kasia, ktora byla juz bardzo napalona powoli nasadzila sie na jego meskosc, patrzac jednoczesnie na zdjecie swojego meza.
Nie odrywajac wzroku od zdjecia mocno opadla ku ziemi pozwalajac calemu kutasowi zaglebic sie w jej ciele.
Pierwszy raz w zyciu miala w sobie tak duzego meskiego penisa. Jego rozmiar sprawil, ze Kasia poczula sie jak jeszcze nigdy wczesniej.Nikt jeszcze nie wypelnij jej tak jak obcy Holender.Jego chuj wypelnil kazdy milimetr jej cipki docierajac tam, gdzie Pawla maly ptaszek nigdy nie dotrze.
PO chwili kobieta ujezdzala go tak mocno ze cale lozko az skrzypialo. Jeczala i wila sie z rozkoszy jaka jej dawal obcy mezczyzna w jej malzenskim lozu.
Krzyczala blagajac go zeby nigdy nie przestawal jej pieprzyc.
Pieprzyli sie na lozku, na podlodze i na nocnym stoliku ze zdjeciami. Pieprzyli sie w calej sypialni. Mezczyzna rznal mloda mezatke we wszystkich znanych pozycjach. Wypieprzyl ja nawet przy oknie. Kasia przyklejona twarza i cyckami do okna pozwolila sie zernac od tylu w dupe przezywajac kilka orgazmow pod rzad. NIe przeszkadzalo jej nawet, ze kilku facetow oraz jakas mloda para widzieli ja idac po ulicy. Wrecz przeciwnie, podniecilo ja to do tego stopnia, ze gdyby ktos zaproponowal jej seks na srodku ulicy, zgodzilaby sie bez wahania.
Po 3 godzinach ciaglego pieprzenia, Kasia pierwszy raz w zyciu byla zaspokojona. Gdy Holender wstal z lozka i zaczal sie ubierac kobieta uslyszala klucze w drzwiach.

W tym samym momencie Pawel wszedl do mieszkania i chical sie bezposrednio udac do sypialni, zeby zobaczyc swoja ukochana ale slyszac obcy glos jakiegos mezczyzny usiadl w kuchni i zapalil papierosa.
Kilka minut pozniej do kuchni wszedl wysoki mezczyzna w garniturze, usmiechnal sie, powiedzial cos w nieznanym Pawlowi jezyku i wyszedl.
Dopiero teraz wiezienny lekarz poczul sie naprawde zrogaczony. Jak tylko uslyszal zamykane drzwi wszedl do sypialni.
W calym pokoju w powietrzu unosil sie gesty zapach seksu.
Jego zona lezala calkiem naga na lozku, przescieradlo bylo w nieladzie, poduszki i koldra lezaly na podlodze a na nocnym stoliku wszystkie zdjecia i lampka byly poprzewracane.
Podszedl do lozka i spojrzal na Kasie.
-Czesc kochanie.Widze ze wczesniej dzisiaj wrociles. -wyszeptala cicho.
Pawel spojrzal miedzy jej szeroko rozchylone nogi. Jej cipka byla czerwona i mokra. Wargi sromowe wieksze niz zazwyczaj rozchylone szeroko ukazywaly wejscie do jej cipki, z ktorej wyplywala gesta sperma.
-Podoba ci sie widok? -zapytala Kasia dotykajac swoich nabrzmialych piersi.
-Bardzo.
Pawel usiadl na lozku.
-Jak bylo? -zapytal po chwili wpatrujac sie w zone. Jej wlosy byly w nieladzie, cale cialo pokryte bylo zaschnieta sperma i potem. Jej cale cialo pachnialo obcym mezczyzna i jego nasieniem,
-To byl najlepszy seks w moim zyciu.
-Zdefiniuj.
-Jak?
-Od 1 do 10.
-Seks z toba to 1, moze 1,5.
-A z nim?
-Z nim? O Boze! Jemu kochanie daje pelna dyche. Pieprzyl mnie wszedzie, na lozku, na dywanie, pieprzyl mnie przy oknie i na stoliku nocnym na twoim zdjeciu.
Pawel spojrzal na ich slubne zdjecie. Cale pokryte sperma lezalo na stoliku obok przewroconej lampki.
Spuscil mi sie w cipie tyle razy, ze stracilam rachube. Pozniej podal mi nasze zdjecie i patrzyl jak wyplywa ze mnie sperma i na nie kapie.
To akurat wydalo mi sie dziwne, no ale wiesz jak to jest...klient nasz pan.
Pawel spojrzal na komode na ktorej lezaly pieniadze.
-Tam jest 2000zl, polowa jest moja, polowa idzie do firmy.
-Rozumiem.
-Podoba ci sie w jakim jestem stanie?
-Tak.
-Podnieca cie to prawda? Podnieca cie to, ze obcy facet zrobil to co ty powinienes robic dla swojej zony. Podnieca cie fakt, ze ty mnie nie zaspokajasz w naszym malzenskim lozku tylko obcy facet musial przyjsc i mnie porzadnie wypierdolic.
-Tak kochanie.
-Wiesz co? Mnie tez to podnieca.
Zobacz jak mnie wyruchal.
Kasia jeszcze szerzej rozlozyla nogi.
-Zobacz jak wypieprzyl twoja kobiete. Zobacz jak rozepchal mnie swoim wielkim kutasem.
Kasia uniosla biodra.Rekoma zlapala za oba posladki i pokazala mezowi swoja druga dziurke.
-W dupe tez mnie zerznal kochanie. Zerznal mnie tam swoim wielkim bolcem.
-O Bozeee.
-Wsadzil mi swojego wielkiego bolca w dupe i wypieprzyl przy oknie, tak ze obcy ludzie z ulicy widzieli.
-Podnieca cie to prawda?
-Tak moj drogi podnieca. I wiem, ze ciebie nie mniej niz mnie. A teraz rozbierz sie i zrob to na co masz taka ochote.
Pawel poslusznie wstal i szybko rozebral sie do naga. Jego maly kutasek stal w pelnej gotowosci od momentu kiedy zdal sobie sprawe, ze jego zona jest w sypialni z innym mezczyzna.
-Poloz sie na plecach. -cicho i czule powiedziala dziennikarka.
Pawel poslusznie polozyl sie na lepkim i mokrym od spermy przescieradle.
Gdy jego slodka i kochana zona kleknela nad jego twarza, mezczyzna poczul, ze za kilka sekund eksploduje.
Jego serce bilo jakby zaraz mial dostac zawalu a w glowie wirowalo. Kilka pierwszych kropel nasienia kapnelo na jego twarz.
Kasia powoli opuscila swoja cipke tuz nad jego usta.
-Otworz buzie kochanie, czas na twoj deser.
Pawel otworzyl usta i wysunal jezyk a jej rozgrzana, mokra i zaspermiona cipka dotknela jego jezyka.
-OOOo taaaaak!!! -jeknela glosno Katarzyna i w momencie kiedy poczul pierwsza fale spermy na swoim jezyku, jego maly kutas wystrzelil w powietrze.

Nastepnego dnia Pawel siedzial w pracy jak zahipnotyzowany. W ciagu kilku dni jego zycie zmienilo sie nie do poznania.
Nigdy wczesniej nie wyobrazal sobie, ze tak wiele moze sie zdarzyc w tak krotkim czasie. Siedzial i palil papierosa gdy do pokoju wszedl straznik.
-Panie doktorze, panska zona przyszla do pana.
-Nie. -wymamrotal pod nosem.
-Slucham?
-Nie, nie przyszla do mnie.
-Nie? A do kogo?
-Przyszla na prywatne widzenie z Krzysztofem Oczko.
-Jak to na prywatne? Na wywiad?
-Nie nie na wywiad. Przyszla do niego jako jego kobieta. Bo moja zona jest jego kobieta panie Kowalski. Beda sie dzisiaj pieprzyc. Prosze im wiec otworzyc "rozowy pokoj" panie Kowalski. Dziekuje.
Straznik zamknal za soba drzwi z najglupsza mina jaka kiedykolwiek widzial Pawel. Ale nie obchodzilo go to. Widzial, ze za kilka minut wszyscy straznicy i caly personel wiezienia, podobnie jak i wiezniowie beda wiedzieli, ze jego kochana i mloda zona pieprzy sie na prawo i lewo. Wiedzial o tym i czul sie z tym dobrze. Usmiechnal sie sam do siebie i poczul jak jego fiut zaczyna twardniec.

KONIEC CZESCI 3 - OSTATNIEJ.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...