Skocz do zawartości
Cuckoldplace

czy on może zmienić zdanie?

Rekomendowane odpowiedzi

To jest w ogóle bardzo dobry temat. Między innymi o tym, że who said, that love is always fair? Bo zwykle nie jesteśmy jednocześnie gotowi na zmiany. I każda zmiana, albo jej postulat, czy widmo, jest stresujący. Trzeba dać czas temu, kto został w tyle, bo to odpowiedzialność miłości, i dać szansę na rozwój drugiej stronie. Spokojnie i życzliwie, nie szukając ukrytych powodów pragnienia zmian.

:)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Spokojnie i życzliwie, nie szukając ukrytych powodów pragnienia zmian.

 

no ba i smiało można założyć tezę ogólną że zdanie można zmienić zawsze, ba orientacje ponoć też  - człowiek budzi się rano któegoś dnia z nieodpartą potrzebą zrobienia loda ... zesz kur  strach zasypiać :)

 

Moon

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No i to jest pokłosie utożsamiania hedonizmu z egoizmem.

 

Pokłosiem jest też status nadany mi kiedyś przez własną małżonkę - hedoista. Bardzo zgrabne. I wywołuje zawsze taki cudowny uśmiech niepewności  :)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Gigi, do niczego nie namawiam, od niczego nie odwodzę - od razu jasno mówię - myślę jednak, że musicie długo i bardzo szczerze ze sobą porozmawiać.

 

 

-mam inny światopogląd na małżeństwo doskonałe,nie uważam ,że zdradzanie się jest to kolejny etap związku,wręcz przeciwnie

 

Doskonałych nie ma, to tylko fikcja literacka.

 

 

-uważam,że jest to totalne folgowanie zachciankom

A co złego w folgowaniu zachciankom? Nie twierdzę, że wszystkim i za wszelką cenę oczywiście, ale może niektóre warto choćby rozważyć?

 

 

-wiem,że aby to zrobić musiałabym się zakochać,albo bym się zakochała po fakcie(bo już robiłam to bez miłości)

No to mógłby faktycznie być duży problem.

 

 

-zastanawiam się czy tak naprawdę znam swojego męża i jego potrzeby

Często pojawiają się nagle, czy wraz z upływem czasu. Czasami sami nie zdajemy sobie sprawy z tego, że w nas drzemią.

 

 

-myślałam ,że jest nam dobrze

Chęć cuckoldowania nie musi oznaczać, że nie jest Wam dobrze. Ma jednak duże zaufanie do Ciebie, że podzielił się tym pragnieniem, a naprawdę nie jest łatwo to wyznać.

 

 

-czuję się troszkę zagrożona,bo jeżeli mi by było wolno to jemu również,a tego sobie nie wyobrażam,gdyż zupełnie inny obraz męża mam w głowie

To w pełni zrozumiały lęk. Myślę, że powinnaś to wyraźnie wyartykułować.

 

 

-bałabym się ewentualnych konsekwencji 

Każdy z nas miał takie obawy, są naturalne.

 

 

-istnieją jeszcze choroby weneryczne

Istnieją. Można zagrożenie zminimalizować, ale w 100% wyeliminować już nie.

 

Tak, czy inaczej - porozmawiajcie.

Powodzenia! :) 

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

gejzer24, dnia 31 Marca 2015 - 20:27, napisał(a): Dlaczego Cie to stresuje?

 

P stresuje bo:

-mam inny światopogląd na małżeństwo doskonałe,nie uważam ,że zdradzanie się jest to kolejny etap związku,

 

 

 

Zajme stanowisko tylko do poczatku w/w Twojej wypowiedzi poniewaz jej reszta dotyczy tylko Twojego slusznego lub nie rozczarowania swiatopogladem Twojego malzonka.  To sa Wasze osobiste stosunki ktore szanuje i w ktore nie wchodze .

Dlatego chcialbym teraz tylko porozmawiac o sprawach ogolnych.

Bardzo slusznie zauwazylas w trybie terazniejszym , ze masz inny swiatopoglad.

Bylo by bledem twierdzic , ze ten sam swiatopoglad pozostanie u Ciebie na zawsze.

Z pewnoscia zdajesz sobie sprawe, ze nie ma ludzi doskonalych a tym bardziej zwiazkow miedzy nimi.

Juz wczesniej Kolezanka wspomniala slusznie o fikcji literackiej w tej materii.

Zycie w malzenstwie to nie teoria ale praktyka. Trzeba na nie patrzec pragmatycznie i nie idealizowac.

Inaczej czekaja nas rozczarowania podobne do tych ktore wymienilas.

Malzenstwo to nie tylko nieustajace pasmo szczescia ale raczej pasmo wzajemnych kompromisow.

Jesli poczytasz sobie nasze Forum to zauwazysz calkiem inne objawy „zdradzania“ w stosunku do tych tradycyjnych o ktorych myslisz i piszesz .

Zauwazysz , ze malzenstwa (partnerzy) ktorzy WSPOLNIE zdecydowali sie na poszerzenie swoich horyzontow seksualnych o inna osobe wcale z tego tytulu nie poniesli szkod uczuciowych.

Ich wzajmna milosc i zaufanie nie ucierpialy a tylko sie poglebily.

 

Zauwazysz tez , ze zawsze to byl dlugi proces dojrzewania do takiej decyzji a nie chwilowy kaprys.

Nie mozna tego nazywac etapem w zwiazku ale raczej nowa swiadomoscia.

Ta swiadomosc moze powstac wczesniej lub pozniej ale nie powinna byc wynikiem kryzysu malzenskiego.

Z cala pewnoscia taka „zdrada“ niczego nie naprawi bo na naprawe jest juz za pozno.

A kryzysy malzenskie byly , sa i beda.

Warto wczesniej o tym pomyslec i zapobiegac pielegnujac uczucie i zrozumienie zamiast rozczarowania.

 

Zrobilas juz dobry poczatek :

  • Sformulowalas swoje oczekiwania
  • Znalazlas Forum ktore moze Ci pomoc w wyjasnieniu niektorych kwestii    
  •  
  • Teraz nalezy tylko wlaczyc do rozwiazania problemow Twojego malzonka.
  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

stresuje bo:

-mam inny światopogląd na małżeństwo doskonałe,nie uważam ,że zdradzanie się jest to kolejny etap związku,wręcz przeciwnie

-uważam,że jest to totalne folgowanie zachciankom

-wiem,że aby to zrobić musiałabym się zakochać,albo bym się zakochała po fakcie(bo już robiłam to bez miłości)

-zastanawiam się czy tak naprawdę znam swojego męża i jego potrzeby

-myślałam ,że chce aby ta sfera była wyłącznie dla nas

-myślałam ,że jest nam dobrze

-czuję się troszkę zagrożona,bo jeżeli mi by było wolno to jemu również,a tego sobie nie wyobrażam,gdyż zupełnie inny obraz męża mam w głowie

-bałabym się ewentualnych konsekwencji

-istnieją jeszcze choroby weneryczne

 

dobra

idę masażyk mężusiowi zrobić;)

1. Tez myslalem ze to zle... ale gdy tak sie pomysli jak to moze przyblizyc nas do siebie i ile ognia moze dac do zwiazku... a poza tym jesli jest to za przyzwoleniem partnera a nie za jego plecami to bedzie to dobra zabawa.

2. Podobno ludzie poznaja sie cale zycie. Wiec nikt nigdy tej drugiej osoby nie pozna na 100%.

3. Myslalas ze jest wam dobrze? Ja mysle ze moze jest wam dobrze ale przeciez moze byc jeszcze lepiej:)

4. Nie masz sie czego bac. Watpie by w tym momencie mial ochote na inna kobiete. Lepszy jest trojkat 2m+k poniewaz mozna dac kobiecie wiecej rozkoszy we dwoch niz jednemu dwom kobietom.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Gigi - wielkie dzięki za szczerą odpowiedź na nasze zapytania - ona wiele wyjaśnia. Pozwól iż nie będę ponawiał bardzo dobrych argumentów przytoczonych powyżej przez innych.

 

Powiem tak: długie rozmowy przed Wami, gdyż niezależnie od tego, w którą się ten temat stronę rozwinie, nie widzę innej opcji jak przegadać go do końca z wyciągnięciem wiążących dla obu stron wniosków.

 

Na koniec mam do Ciebie tylko jedną prośbę - nie myśl proszę o swoim mężu czasem pejoratywnie, uwierz nam, bardziej doświadczonym w tym zakresie - rogacze to doskonała wersja męża z edycji limitowanej ! Nie każda ma takie szczęście !

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

rogacze to doskonała wersja męża z edycji limitowanej ! Nie każda ma takie szczęście !

 

Zgadzam się w 100%.

 

Będą długie rozmowy, ważne żeby były szczere i otwarte. Przecież o to właśnie chodzi a ten "układ" tego wymaga.

Nie pozostaje mi nic innego niż trzymać za was kciuki. :)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Betty - dla rozważnego i romantycznego partnere założycielki tematu  brak realizacji takich fantazji może być oczywiście flustrujący jednak zdradzanie jako rogacz z techncznego punktu widzenia jest chyba bardziej skomplikowane niż zdradzanie gdzie nie trzeba mieć pary by być zdradzanym i móc wtedy  zdradzać - cholera nawet  pisze się o tym skomplikowanie :)

Moon

Nie wyraziłam się jasno - nie miałam na myśli zdrady męża rogacza, lecz sytuację, w której niedoszły mąż rogacz będzie dla niedoszłej hotki wyrzutem sumienia...bowiem słowa padły, pragnienia zostały określone...i nawet siekierą tego nie da się wyrąbać.

Natomiast dla męża - niedoszłego rogacza żona - niedoszła hotka będzie niczym zaplątana na dnie kotwica  żaglowca - wiatru w żagle nie złapie.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

rogacze to doskonała wersja męża z edycji limitowanej ! Nie każda ma takie szczęście !

 

 

Janku, loviam Cię :D Genialne w swej prostocie! :D

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...