Zycie

[se7enik 10]

Po pracy wracam do domku. Żona się krzata po domku

-cześć kochanie,jak minął dzień

-ee normalnie,jak co dzień - pracujesz jutro?

-nie,mam wolne -a co?

-Nie, nic. Sobota może miły wieczór zrobimy.

-czemu nie. Masz jakiś pomysł?

-wiesz może Robert by nas odwiedził

-jak chcesz-bylem w przedszkolu Tomka juz nie było. Odebrałaś?

-tak,jest na podwórku,bawi się z kolegami

Przytuliłem do siebie tę wspaniałą kobietę. Osobę dla której me życie było stworzone.

Choć w życiu niewiele mogłem i dać. To me serce i miłość była dla ich dyspozycji.

............................................

Z żoną uczyłem się w szkole podstawowej. Nie wyglądała atrakcyjnie. Byly to czasy kiedy Dziewczyna byla wrogiem a miłość posmiewiskiem. Byliśmy w innych klasach. Znałem ją a ona mnie.

Lata minęły i młodzieńcze zauroczenia. Lata 80' milosci platonicznych.

Żeczywistości nadszedł czas.

Poznał mnie z nią ponownie przyjaciel. Co ujrzałem ? Oczy. Uśmiech ten uroczy i ... piersi,wzroku nie mogłem oderwać.

Dziewczę BOSKIE. Chciałem być przy niej wciąż. Co kolwiek mówiła było było muzyką dla mych uszu.

-Jest późno panowie czas do domu.

Kolega przeprosił ze siedzimy za długo u panny.

A ja?

Obudzili mnie z uroku. Żałując ze to juz może koniec chwili roztopu lodów mego serca...

-no ale nie skończyliśmy rozmowy.

-hym może skończymy innym razem?

-a jutro może?

Kolega niestety nie może. Pozostalem sam w bitwie damsko-męskiej. Ścięty jak białko na patelni,ale szedłem jak kilof.

-to może jak byś nie miała nic przeciw to cię odwiedzę?

-czemu nie. Zapraszam

I te oczy...... a ten uśmiech. Żaden mężczyzna tego nie jest w stanie opisać. Ale wszyscy wiedzą,wiedza i znają te pierwsza chwile dla których żyjemy.

Wtedy się budzimy z chłopięcego letargu. Rodzimy się mężczyznami i ojcami. Tak to był ten moment i ta chwila kiedy bezwolnie życie ruszyło pod wielka górę....

Jutro.... cała wieczność. Każda chwila,każdy sen był przy niej.

Ranek w skowronkach obudził mnie. Dzień minął i wizyty przyszedł czas.

Na Targu kwiatów stałem,szukałem jej oczu,szukałem uśmiechu. W barwach pąków ujrzałem ta jedną.......

-cześć, no więc jestem jak mówiłem, nie przeszkadzam?

-nie przeszkadzasz-wejdź ooo oo jak miło róża,czerwona

- to taka jedna co mnie skusila

..............................................

-cześć. Krzysztof jestem.

-A ja Robert .

-miło mi. Zapraszam.

Mąż,żona,syn. To chyba już wszystko co rodzinę definiuje. Wiec co on tu robi?

Ignorant -Tak to ja,staram się.

I Położyłem syna z bajką na jawie ,

Ciepło dziecka,przytulnie śpiącego twojego dziecka...tego żaden ojciec nie zapomni.......

W salonie on na fotelu,ona na wersalce z kolanami podbrodą... a gdzie ja ?

Jest mój fotel i Commodore 64 .... siadam i se 'pykam'

 

 

Lata nowego ××1wieku się zaczęły.

Teraz mam 50 lat

Co żem przeżył i co żem widział to wszystko wam opowiem......

Co żem przeżył

I jak życie i kobiety mnie zmieniły....

Nie kryje tego i skoro to pisze to daje prawo dla większego grona osób żeby to czytała.

Dlaczego ?

Przeczytałem wszystko co pisaliśmy

I uważam że coś się wam za to należy

Ale tylko wam i tylko tu !!!!!!!!

O nielegalne Wszelkie kopiowanie zadba nasz Pan i szef

Mniemam