Dylematy żony

[metfryt 476]

U mnie w lozku nudy nie ma. Potrafimy pieprzyc sie codziennie i nie jest nigdy to szybki numerek na dobranoc. A jakos o tym cuckoldzie mysle.... nie mam tez zadnych wiekszych czy mniejszych kompleksow:p mnie do cuckoldu sklania chec dawania zonie jak najwiekszych rozkoszy. A kto nie da wiekszych rozkoszy kobiecie niz dwoch dobrych bzykaczy naraz? tylko ciezko ja do tego przekonac.... chyba trzeba czasu....

[Duszek żona30]

Nie każdy lubi to samo. Przypomina mi się mąż z przed kilku lat... absolutnie nie było mowy o innym facecie. Owszem fantazjował o 2 kobietach na raz, ale nie było możliwości aby inny facet choćby na mnie spojrzał.

Fakt i ja byłam wtedy inna...

Ale do czego zmierzam. Moim zdaniem nie można nikogo i do niczego zmuszać, bo to przyniesie jeszcze gorsze konsekwencje. Każdy musi dojrzeć do pewnych decyzji i nic tego nie zmieni.

 

Ja sama byłam ogromnie zamknięta. Śmieszne, ale przez lata nie potrafiłam nawet fantazjowac. Przyszedł czas i wszystko się zmieniło, a z propozycją innego mężczyzny "w lozku" wyszłam sama

Jeszcze 3 lata temu to byłoby nie do pomyślenia

[metfryt 476]

fajnie tez bym tak chciala ( hihihiihi)

 

tylko istnieje roznica - Ty chcesz , a On ( masz Goooshy )- nie

wiec musi byc jakas alternatywa , nie wszyscy szukaja tego co My i nic sie nie poradzi czasami ........

Ja zyje nadzieja ze przyjdzie dzien ze zona mi powie ze chce. W sumie o dominacji kiedys tez nie chciala slyszec a teraz.... w ciry lubi dac ale tez dostac;) mysle ze kiedys sie odwazy;)

[para_ldz 1 567]

Wiem, że to mało pocieszające ale podobne są dylematy męża..

[shadow_15 29]

Od rozmów już raczej uciekłam, zawsze kończą się niesmakiem i poczuciem winy, mojej winy. Wiem, że On traktuje to jako osobisty afront, moze zamach na swoją męskośc i zadne moje argumenty do niego nie trafiają. Nie jestem zaborcza, wręcz przeciwnie sądzę, i proponowałam w sypialni towarzystwo innej kobiety... Niestety to nie płeć kochanka/ kochanki jest problemem czy przeszkodą. 

Nie rozumiem czemu się obwniasz. To on raczej powinnien mieć poczucie winy a nie ty!!!

[Koci Pazur 180]

Nie rozumiem czemu się obwniasz. To on raczej powinnien mieć poczucie winy a nie ty!!!

- niby dlaczego?

 

Każdy z nas ma imaczej. To bardzo dobrze, żu c jest wysublimowaną dewiacją, a nie zapisaną, konatytucyjną... normą, dla "porządnych" ludzi.