Skocz do zawartości
RogatyBrat

Porwanie cz.1 Rekonesans

Rekomendowane odpowiedzi

Od dłuższego czasu mieliśmy z żoną bardzo zboczoną fantazję. Marzyliśmy o porwaniu przez grupę wulgarnych facetów, którzy na moich oczach będą gwałcić Beatę a mnie wykorzystywać oralnie i szmacić na różne sposoby. Pewnego dnia postanowiliśmy spróbować spełnić swoje perwersyjne pragnienia. Zaczęliśmy od umieszczenia odpowiedniego ogłoszenia w Internecie. Otrzymaliśmy wiele odpowiedzi, niestety większość od bajkopisarzy czy desperatów szukających łatwego sex-u. Odpowiedź Marka była inna niż wszystkie. Szybko wzbudził naszą ciekawość i zainteresowanie. Spotkanie twarzą w twarz było tylko kwestią czasu. Ten pamiętny dzień nadszedł w Piątek. Umówiliśmy się w parku tak, aby można było spokojnie rozmawiać na ‘nasze’ tematy.

Nasz nowy znajomy spóźnił się trochę. Nie wiedzieliśmy jak wygląda, więc śledziliśmy bacznym wzrokiem wszystkich mężczyzn, którzy pojawiali się w okolicy.

- Może to ten? Zapytała żona wskazując na wysportowanego przystojniaka, który właśnie przechodził kilkanaście metrów od nas.

- Chciałabyś takiego?

- yhy – odpowiedziała mi kiwając twierdząco głową.

W tym monecie do naszej ławki podszedł krępy pan średniego wzrostu.

Beata i Paweł? – Zapytał.

Tak – odpowiedzieliśmy, po czym wstaliśmy, aby się przywitać.

- Miło mi jestem Marek byliśmy chyba tu umówieni na mały rekonesans.

- Tak zgadza się, proszę usiąść pogadamy.

- Muszę być z wami szczery. Nie jest pani z byt… fotogeniczna na żywo wyglądasz o wiele lepiej niż na zdjęciach.

-Dziękuję – odparła moja małżonka rumieniąc się lekko.

Beata faktycznie prezentowała się fantastycznie. Króciutkie obcisłe spodenki opinały jej dużą pupę pozostawiając długie nogi niczym niezakryte. Na tułowiu spoczywała bluzeczka z krótkimi rękawami i dużym dekoltem. Długie włosy spięte w kitkę bujały się wraz z jej głową. Bawiła się nimi podczas konwersacji.  Rozmowa kleiła się nad wymiar dobrze. Marek łatwo zdobył nasze zaufanie. Z zawodu był leśniczym. Bywał jednak często w mieście gdyż odziedziczył tu mieszkanie po dziadku. Na co dzień mieszkał jednak w swojej leśniczówce ukrytej głęboko w lesie. Idealne miejsce do naszej gry. W porwaniu miało uczestniczyć również kilku jego kolegów drwali i syn. Dyskutując o szczegółach nawet nie zauważyliśmy, że się ściemniło. Nasz przyszły porywacz zaproponował abyśmy poszli do niego i zrobili małą próbną sesję. Miało to na celu sprawdzić czy faktycznie tego chcemy i czy się nie rozmyślnymi w ostatniej chwili. Po krótkiej naradzie z żoną postanowiliśmy się zgodzić.

Mieszkanie Marka było skromne, ale czyste. Poczęstował nas whisky na rozluźnienie, po czym uzgodniliśmy słowo bezpieczeństwa. Następnie zapytał się czy jesteśmy gotowi.

- Tak proszę pana odpowiedzieliśmy niemal jednocześnie.

Nasz Pan wyciągnął dwa kulkowe kneble i nam je rzucił. Bez zbędnych poleceń zapieliśmy je sobie. Mi dał jeszcze kajdanki i kazał zapiąć je za plecami. Gdy zatrzasnęły się na moich nadgarstkach. Podszedł do mnie i zsunął mi spodnie. T-shirt-a podciągnął do góry, przełożył przez głowę, a następnie obciągnął po rękach tak, że zawisł na kajdankach. Z buta wyciągnął szpicrutę, która delikatnie uniósł mojego małego.

- No faktycznie nie masz powodów do dumy. Nie dziwię się, że żona rozgląda się za innymi samcami. Nie martw się mam tu znacznie większy kaliber, który lepiej pasować będzie do tego krągłego tyłeczka.

W tym monecie jego duża łapa zatoczyła półkole i wylądowała na pośladku Beaty. Małżonka aż podskoczyła od tego siarczystego klapsa. Marek nie dał jej jednak szans na narzekanie. Stojąc za nią jedną ręką objął jej łokcie a drugą zaczął obmacywać. Jego włochata dłoń wędrowała po całym ciele. Beata próbowała się wyrywać, ale dwa kolejne klapsy ostudziły jej zapał. Marek bez większych problemów pozbawił ją spodenek, po czym zajął się bluzką. Tu mu tak łatwo nie poszło. Znudzony szarpaniną uderzył ją z płaskiego w twarz.

-Ściągaj bluzkę suko, albo ci ją porwę i będziesz wracać do domu jak ladacznica, którą w głębi duszy jesteś.

Żona posłusznie wykonała jego polecenie.

- Ręce za głowę, nogi szeroko, suko.  

Beata nie protestowała. Marek zwrócił się do mnie z pytaniem:

- lubisz bawić się jej cyckami.

- Tak

- Tak, proszę Pana – odpowiadaj pełnym zdaniem kundlu.

-Dobrze, proszę Pana.

- Czy robisz to tak.

Nasz pan stanął za Beatą, jego ręce zatoczyły duże półkole i z impetem spadły na piersi mojej żony. Jego grube palce wbiły się w stanik wyciskając wręcz cycuszki z miseczek. Beata głośno jęknęła i złapała go za ręce.

- Ręce za głową suko.

- Ale to bolało.

- Jak chcesz być suką musisz przyzwyczaić się do bólu.

- A ty nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Czy bawisz się tak jej biustem.

- Nie proszę pana Beata nie lubi takich zabaw.

- A to dziwne mi na nie pozwala zobacz raz jeszcze.

Marek ściągnął jej stanik, po czym jego graby znowu spadły na jej cycki, tym razem niczym nieosłonięte. Żona głośno jęknęła, ale utrzymała ręce splecione za głową. Obrócił ją przodem do siebie i zmierzył ją wzrokiem.

- Ile ty masz wzrostu, Suko?

- 1,74 metra, Proszę Pana.

Zdejmij szpilki, nie lubię jak moja suka patrzy na mnie z góry.

Beata została w samych majtkach i kajdankach, które nasz treser założył jej za plecami. Jej piersi widocznie mu się podobały, bo nie pozostawiał ich w spokoju. Złapał ją mocno za brodawki, przekręcił o 180 stopni i pociągnął do góry tak, że musiała stanąć na palcach.      

- Proszę puścić to strasznie boli.

- Jak już mówiłem, jako pretendentka na rasową sukę musisz przyzwyczaić się do bólu. Puszczę dopiero jak zrobimy 3 pełne okrążenia po pokoju. Żona zaciskając zęby po czym podreptała grzecznie na palcach za naszym panem. Obchód zakończyli parę metrów od mnie.

Marek zadał mi pytanie.

- czy to jest twoja żona? zapytał

- tak, proszę Paaaa ..  Zdążyłem odpowiedzieć zanim dostałem z płaskiego w twarz.

- Po pierwsze to jest moja Suka. Może to była twoja żona dawno, dawno temu, ale teraz to jest tylko i wyłącznie moja suka. Sam przecież widziałeś, że pozwalała mi na więcej niż swojemu byłemu mężusiowi.

- Tak Proszę Pana.

 - Przynieś mi w zębach jej majtki w takim razie.

Podszedłem na klęczkach do niej i zębami ściągnąłem jej stringi, następnie grzecznie zaniosłem je Markowi. Pochwalił mnie za dobre wykonanie polecenia.

- No na męża dla takiej lali to ty się nie nadajesz, ale rasowego kundla można będzie z ciebie jeszcze zrobić. Podejdź tu suko i uklęknij koło swojego byłego mężusia.

Beata podeszłą pewnym krokiem, robiąc po drodze obrót o 360 stopni tak, aby zaprezentować się ze wszystkich stron przed swoim Panem.  On z entuzjazmem przyklasnął w dłonie i rzekł:

–        Widzę, że szybko się uczysz swojej nowej roli. Uklęknij koło swojego męża.

Najpierw podprowadził nas na klęczkach do kaloryfera a następnie przywiązał do niego nasze skute ręce. Klęczeliśmy więc przed nim z rękoma przymocowanymi z tyłu do grzejnika. Marek napił się whisky i rzekł:

–        Miałeś kiedyś kutasa w gębie, kundlu?

–        Nie proszę Pana.

–        W takim razie zaczniemy od suki a ty patrz i się ucz

Marek opuścił spodnie i stanął przed Beatą w lekkim rozkroku. Jego  około 20 centymetrowy kutas zadyndał przed jej twarzą. Po chwili grzecznie wzięła go do buzi. gruby falus naszego Pana wypełniał jej całe usta. Ssała go czule przez kilka minut co jakiś czas robiąc przerwę na lizanie jaj. W pewnym momencie Marek zaczął się pomału odsuwać od mojej żony tak że musiała się coraz bardziej wyciągać aby dosięgnąć jego członka. Jednak po pewnym czasie nawet to nie pomogło i kutas wysunął się z jej warg. Spojrzała wówczas na niego pytająco.

–        No postaraj się suko, pokaż że ci naprawdę zależy. Chyba że nie chcesz tego robić?

–        Chcę proszę pana – odpowiedziała, po czym wypiela się do przodu tak, że aż kaloryfer zaskrzypiał za jej plecami a kolana na chwilę oderwały się od ziemi. Pozwoliło to jej jednak uchwycić jego męskość ustami.

Pokiwał z uznaniem głową i przybliżył się nieco tak, aby mogła wygodniej robić swoją „robotę”. Podziękowała mu czułym spojrzeniem i patrząc mu głęboko w oczy połknęła prawie całą jego męskość.

–        Widzę, że suka zna się na swoich powinnościach rzekł zadowolony, po czym dodał:

–        Sprawdzimy czy kundel się czegoś nauczył.

Pocałowałem najpierw czubek jego prącia na przywitanie a następnie zacząłem go ssać. Najpierw szło mi nie udolnie co nasz Pan kąśliwie komentował.

–        No postaraj się lepiej, ssij go mocniej tak jak suka to robiła jesteś przecież taką męską suką. Pokaż mi, że cały czas o tym marzyłeś.  O teraz lepiej zaczynam wierzyć, że jesteś do tego stworzony.

Pieściłem jego męskość przez parę minut. Bałem się, że będzie chciał się spuścić prosto do buzi. Co prawda intrygował mnie smak nasienia chociaż nigdy nie miałem go w ustach. Nie wiedziałem jednak jak się zachowam a nie chciałem rozdrażnić Marka. Nasz nowy Pan miał jednak inne plany. Wyciągnął kutasa z mojej buzi i zadał pytanie:

–        Zapamiętałeś jak smakuje kutas twojego pana, kundlu?

–        Tak proszę pana.

–        To zapamiętaj jego smak na dłużej bo jeszcze dzisiaj cię o niego zapytam. Tym czasem patrz i ucz się jak się powinno postępować z taką suka.

Odczepił Beatę od grzejnika. Następnie ciągnąc za jej kitkę postawił ją na nogi i podprowadził do dużego fotela. Przewiesił ją przez oparcie tak że głowa spoczęła na siedzisku a nogi zostały z tyłu przywiązane no nóżek fotela. Wszedł w nią od tyłu złapał za włosy i od razu rozpoczął ostre rżniecie bez żadnych ceregieli. Zrobiło to duże wrażenie na mojej żonie, która mimo dużego tyłka była raczej ciasna tak więc każdy sztach Marka sygnalizowała głośnym piskiem. Nie robiło to jednak żadnego wrażenia na naszym Panie, który dalej posuwał ja jak dzikie zwierzę czy maszyna do rąbania. Byłem pewny, że szybko się spuści. Przeliczyłem się jednak bardzo. Marek dopiero po dobrych pięciu minutach zrobił przerwę dając mojej żonie odetchnąć. Nie marnował czasu jednak na bezczynny odpoczynek. Związał jej ręce dodatkowo w łokciach tak że musiała wyprężyć biust. Na sutki założył zaciski do których przymocował stalowe ciężarki. Złapał ją za włosy tak że głowa wygięła się do góry a nasze spojrzenia się spotkały. Beata chciała coś powiedzieć ale tylko zdążyła głośno jęknąć mocno pchnięta jego maczugą. Odniosłem wrażenie że piszczy teraz głośniej niż poprzednio. Może to za sprawą ciężarków które szarpią teraz jej sutki rozbujane posuwistymi ruchami Marka. Ta runda ruchania jednak nie trwała długo. Jej ogier zwolnił tempo i co chwilę zmieniał kont penetracji. W pewnym momencie piski mojej małżonki przeszły w dobrze znane mi pisko-jęki. Wiedziałem, że jest blisko szczytowania. Jej nowy kochanek tez to odkrył. Klepnął ją mocno w pupę mówiąc.

–        Tu cie mam suko.

Nie zmieniał już konta penetracji ale znowu podkręcił tępo. Efekt można było łatwo przewidzieć. Beata prawie doszła do szczytu, jednak wówczas Marek niemal zaniechał swoją aktywność. Zniecierpliwiona kobieta poczęła ruszać biodrami aby sama nabijać się na niego. Miała jednak ograniczone ruchy więc nie przynosiło to dużego efektu.

–        Chcesz więcej suko?

–        Tak, Proszę pana.

–        Poproś ładnie. Na przykład formułką: Błagam Panie zerżnij mnie raz jeszcze gdyż mąż nigdy mnie nie doprowadził do takiego stanu. 

Suka powtórzyła jego zdanie. Marek założył jej wówczas knebel, gdyż stwierdził, że skoro tak bardzo tego chce to nie będzie używać słowa bezpieczeństwa. Poza tym sąsiedzi zaczęli stukać w ściany gdyż zapewne doszły do ich uszów głośne piski mej małżonki. Zakneblowana  kobieta wytrzeszczyła szeroko oczy przy pierwszym pchnięciu gdyż Marek wbił się w nią z taką siłą że aż zatrzeszczało oparcie fotelu. Kolejne ruchu były równie silne i do tego coraz szybsze. Bezbronna kobieta wierciła się jak tylko mogła ale nic to nie dawało. O dziwo mimo dyskomfortu spowodowanego brutalnością jej kochanka, który teraz bardziej zasługiwał na miano rasowego gwałciciela osiągnęła orgazm. Marek jednak tylko się uśmiechnął i dalej walił ją tak jak lubił, a widać było, że lubił bardzo brutalnie. Chciałem poprosić go grzecznie żeby chociaż zwolnił i dał mojej żonie spokojnie przeżywać orgazm. Jednak on pierwszy zauważył, że chcę się odezwać i rzekł do mnie:

–        Co się tak wiercisz kundlu, też zapewne byś chciał sobie teraz podupczyć. Nie dla kundla kiełbasa jednak. Miałeś na to parę ładnych lat i skoro ją do mnie przyprowadziłeś i chcesz dodatkowo oddać ją w ręce innych ogierów to znaczy że nie stanąłeś na wysokości zadania i nie nadajesz się do tej roboty. Nie martw się jednak, mój kutas polubił tą dupę, będzie cię więc wyręczał w tym do czego się zupełnie nie nadajesz. Mam też paru kolegów drwali którzy naprawdę znają się na swojej robocie i potrafią ostro rąbać.

–        Wieżę Panu na słowo i sam widzę, że ma Pan lepsze podejście do tej roboty niż ja. Wydaje mi się jednak że dla początkującej suki mógłby Pan być nieco bardziej delikatny.

–        Jakim prawem kundel ingeruje w metody wychowawcze swojego Pana dostajesz pierwsze ostrzeżenie. Następnym razem jak zaczniesz szczekać założę ci obrożę anty szczekową. A co do suki to rozumiem, że masz do niej sentyment, bo była twoją żoną ale musisz zrozumieć, że teraz jest tylko ładną dupą na długich nogach, pokrowcem na kutasa swojego Pana i zbiornikiem na jego spermę. A poza tym sama prosiła, ba nawet błagała mnie abym ją zerżnął.

Po tej konwersacji Marek wrócił do swojej pracy, ale nie był już taki brutalny. Beata doszła do drugiego orgazmu a po chwili i on głośno jęknął. Poruszał jeszcze chwilę swoim tyłkiem, aby rozprowadzić swoje nasienie po łonie mojej małżonki a następnie wyszedł z niej wymierzając na pożegnanie siarczystego klapsa. Ocierając pot z czoła podszedł do mnie. Kazał mi wziąć do buzi jego opróżniona faję. Ssałem go namiętnie przez parę minut. Gdy skończyłem uklęknął przy mnie i zadał pytanie: 

–        Czy mój kutas smakował teraz tak samo jak poprzednio.

–        Nie proszę Pana.

–        A w czym tkwi różnica?

–        Teraz był taki lepki i wilgotny.

–        A od czego był taki lepki i wilgotny?

–        Od spermy i od soczków proszę Pana.

–        A od czyjej spermy i czyich soczków?

–        Od Pana nasienia i soczków mojej żon..

Nie zdążyłem dokończyć gdyż dostałem z płaskiego w twarz. Twojej żony? to od kiedy mój kundel ma jakąś żonę. Ja rozumiem że każdy prawdziwy facet powinien mieć kobietę ale ty do nich nie należysz. Nie mówisz chyba o mojej nowej suce.

–        Przepraszam Pana kutas jest lepki od soczków Pana nowej suki i pana spermy.

–        O to już brzmi lepiej a powiedz mi jeszcze co ci bardziej smakowało. Soczki suki czy moja sperma.

–        Pana sperma odparłem po chwili namysłu.

Wyczuł jednak niepewność w moim glosie gdyż rzekł:

–        Nie do końca ci wierzę ale skoro tak, to mam dla ciebie prezent. Podszedł do Beaty i klepiąc ją w wypięty tyłek rzekł:

–        Zostawiłem tu sporego kleksa i dobrze byłoby jakbyś go po mnie posprzątał gdyż tak jak mówiłem mój kutas polubił tą dupę i będzie jej jeszcze dzisiaj używał. Mogę liczyć na twoją pomoc?

Po moim potwierdzeniu odwiązał mnie od kaloryfera i położył na ziemi na plecach dalej skutego kajdankami. Oswobodził mą małżonkę i kazał jej usiąść mi na twarz tak abym mógł ją dokładnie wylizać. Mówiąc o sporym kleksie wcale nie przesadzał. Zalał ją dobrze swoim nasieniem więc sprzątanie po nim zajęło mi dłuższą chwile. Gdy skończyłem wsadził w nią swoje paluchy sprawdzając czy wykonałem zadanie należycie. Po tej kontroli pozwolił nam uklęknąć koło siebie i w nagrodę że byliśmy grzeczni pozwolił nam dać sobie buziaka.

–        Muszę przyznać że bardzo mi zaimponowaliście swoim poświęceniem. Wiem już, że nie tylko nadajecie się na ofiary porwania ale wręcz trudno byłoby wyobrazić sobie lepszych kandydatów. Rżniecie takiej suni to czysta przyjemność więc jestem ci wdzięczny że ją do mnie przyprowadziłeś. Zapewniam cie że dołożę wszelki starań aby twoja kobieta była szczęśliwa ze mną i moimi leśnymi drwalami których niedługo poznacie. Mógłbym was już wypuścić ale jest już dosyć późno proponuje więc abyście zostali do rana. Przetestuje jeszcze w łóżku twoją żonę ale nie martw będę bardziej subtelny niż do tej pory.

Znowu nie zdążyłem się odezwać pierwszy. Żona spojrzała mi w oczy i rzekła:

–        To chyba dobry pomysł kochanie?

–        Czy Pan nie był dla ciebie zbyt brutalny.

–        Był kochanie, nie przypuszczałam że pozwolę się  komuś tak zerżnąć ale te dwa mega-orgazmy z nawiązką wynagrodziły mi cierpienie. Proszę zostańmy na noc jutro będę tylko twoja.

Nie byłem w stanie jej odmówić Marek zabrał Beatę do łazienki na wspólną kąpiel a mi kazał ładnie pościelić łóżko. Wrócił po 20 minutach i zaprosił do żony. Zabronił nam sexu i pieszczot. Miała mnie tylko umyć i to wszystko. Drzwi zostawił otwarte tak aby wszystko słyszał. Moja męskość stała na baczność ale nie mogliśmy złamać zakazu Marka. Gdy wróciliśmy do pokoju on już na nas czekał. Założył mi kajdanki na plecach. Na sutki zatrzasnął klamry te same co wcześniej nosiła Beata. Musze przyznać że były naprawdę mocne i ciężko się było do nich przyzwyczaić. To jednak nie był koniec jego starań w zapewnieniu mi dyskomfortu na tą noc. Na jądra założył mi jeszcze z tuzin żabek do firanek a  następnie związał nogi. Byłem pewny że każe mi tak spać przy łóżku gdy on będzie pukał Beatę. Jednak jego plan był sprytniejszy. Zamknął mnie w wersalce. Całą noc nie spałem gdyż zapięcia na moich czułych miejscach skutecznie uniemożliwiały sen. On na górze bawił się natomiast dobrze z moją żoną. Najpierw rozmawiali dłuższą chwile po czym zaczęli się pieścić. W pewnym momencie łózko zaczęło rytmicznie się uginać a do moich uszów doszedł znany mi kobiecy pisk. Chwila zamieszania na górze uświadomiła mi, że zmieniają pozycje. Łóżko teraz całe się uginało tak że aż dotykało mojej twarzy. Pisk Beaty również stał się donioślejszy. Zrozumiałem, że teraz to on jest na górze i posuwa ją całym swoim ciężarem. Kopulacja trwała naprawdę długo. Głośne piski i jęki mej małżonki przeplatały się ze stukaniem w ściany sąsiada, któremu to  przeszkadzało. Ja przespałem się dopiero nad ranem ale nie na długo bo zaraz obudził mnie blask światła po otwarciu kanapy.

–        Dzień dobry, mój drogi kundlu jak ci się spało? E Wiedzę że nie za bardzo. Szkoda bo ja dzisiejszą noc miałem naprawdę udaną. Pobiłem dzisiaj jeden ze swoich rekordów. Choć pozwolę ci zgadnąć mój nowy wynik.

Po wyciągnięciu mnie z wersalki podprowadził mnie na klęczkach do żony, która nago siedziała na sofie.

–        Rozłóż nogi szeroko mój kochany Krendliczku

Zdziwiło mnie, że zna to określenie, rzadko go używałem bo Beata nie specjalnie go lubiła. Małżonka grzecznie wykonała jego polecenie. Marek przycisnął moją twarz do jej łona i zadał pytanie.

–        Czym pachnie ta cipka?

–        Pana spermą proszę pana.

–        Zgadza się, a zgadnij ile kleksów wczoraj tam zostawiłem, wiesz już, że pobiłem swój rekord więc na pewno nie mało. Jak uda ci się zgadnąć za pierwszym razem to pozwolę, aby tez pachniała trochę twoim nasieniem.

–        4?

–        4 w łóżku z tym na fotelu to 5 ale zaliczam odpowiedź.

Marek usiadł na sofie i posadził sobie Beatę na kolanach. Dał jej czułego buziaka i poprosił, aby stopami wymasowała mojego ptaszka tak abym opróżnił swoje jaja. Spojrzałem na niego zdziwiony. On jednak na to czekał.

–        Nie sądziłeś chyba, że pozwolę ci posuwać swoją kobietę.

Beata zręcznie masowała mojego ptaszka. Marek bawił się w między czasie jej biustem. Ich usta a następnie języki spotkały się. Ta chwila była przyjemna dla nas wszystkich jednak nie trwała długo. Przerwał ją mój wytrysk. Zabrudziłem ładnie stopki mojej żony. Byłem pewny, że Marek każe mi je teraz wylizać. Nie doceniłem jednak jego umiejętności w szmaceniu. Jego plan był znacznie bardziej sprytniejszy. Kazał wolnym krokiem iść Beacie pod prysznic. Ja natomiast na klęczkach miałem podążać za nią zlizując z podłogi każdą cząstkę mego nasienia, którą jej stopki zostawiły na ziemi. W łazience posadził mnie na ziemi a sam ze swoją suką wszedł pod prysznic. Kąpali się jakieś 20min myjąc się nawzajem. Po kąpieli rozkuł mi ręce oraz ściągnął klamry i zaciski, które wciąż na mnie tkwiły. Pochwalił mnie za to, że byłem grzeczny i w nagrodę pozwolił wziąć prysznic z zoną. On w międzyczasie przygotował jajecznice na śniadanie, które już spędziliśmy w koleżeńskim nastroju. Najedzeni do syta omówiliśmy szczegóły porwania. Marek chciał, aby to było niespodzianka, więc nie podał nam konkretnej daty. Aby nie kolidować z naszymi innymi sprawami zaproponował jednak abyśmy dawali znać o gotowości do porwania poprzez ubiór. W dni, w których możemy się urwać od naszych innych zajęć mamy zakładać białe bluzki w innych inne kolory. Dodatkowo do czasu porwania zabronił nam odbywania stosunków płciowych i kazał czekać cierpliwie aż wszystko zorganizuje.

To be continued..

     

 

                  

    

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Porwanie cz2: Niezapowiedziana wizyta

 

Od naszej wizyty u Marka minęło już kilka tygodni. Prawie codziennie zakładaliśmy białe ubrania na znak poddania i gotowości do rozpoczęcia naszej zabawy. Mijał jednak dzień za dniem i nic nie zaczynało się dziać. Kontakty z Markiem były też ograniczone. Nie mogliśmy się do niego dodzwonić a na smsy odpowiadał zbywająco każąc nam cierpliwie czekać. Rozkaz naszego tresera aby do czasu porwania zaprzestać wzajemnych stosunków zignorowaliśmy całkowicie. Już pierwszej nocy ujeżdżałem zawzięcie swoją żonę próbując pobić wynik "bezpośrednich wtrysków".Nasz mistrz był jednak nie pokonany. Wczoraj gdy poszliśmy do łóżka znowu podszedłem do bicia rekordu. Skończyłem jednak na trzech kleksach wpompowanych w Beatę, po czym zasnęliśmy wyczerpani. Obudziłem się nieco wcześniej niż zwykle i od razu zorientowałem się, że nie jesteśmy sami. Poderwałem się szybko i usiadłem na łóżku. W moim fotelu siedział Marek bawiąc się paralizatorem a w drugim siedzisku jakiś mężczyzna zamaskowany kominiarką,  policyjna pałka leżąła na jego kolanach. Wstałem z łóżka rzucając od razu pytanie do Marka:

–          Co to ma znaczyć?

W tym samym momencie zamaskowany mężczyzna podniósł się z fotela i jednym susem znalazł się koło mnie. Pamiętam tylko że pałka przeleciała pod moją pachą i po chwili leżałem już na ziemi. Zamieszanie obudziło Beatę. Zanim się jednak zorientowała w sytuacji ja już byłem skuty kajdankami. Przestraszona żona zakryła się kołdrą, próbując się nią zasłonić. W tym momencie odezwał się Marek:

–          Wyjdź z łóżka Suko, nie bój się dla damskich szmat jesteśmy bardziej wyrozumiali niż dla męskich.

Małżonka pomału zaczęła wychodzić z łóżka ale Marek pokiwał przecząco głową.

–          Koszulę zostaw w łóżku.

Beata zdjęła posłusznie nocną szatę i nago stanęła przed naszymi gośćmi.

–          Zdejmij bokserki mojego kundla.

Żona uklękła przy mnie i wykonała polecenie naszego tresera.

–          Dobrze Soko. Teraz ubierz sobie to i uklęknij koło mojego szczeniaka. Rzekł do niej Marek rzucając jej kajdanki. W pokoju rozległ się szczęk zapinanych obrączek i po chwili żona klęczała koło mnie.

–          Ty też uklęknij kundlu, mamy parę spraw do wyjaśnienia.

Chwilę mi zajęło wykonanie tego polecenia. Gdy już klęczeliśmy koło siebie Marek wstał i podszedł do nas. Przysiadł tuż koło nas i zadał nam pytanie:

–          Co robiliście dzisiejszej nocy?

–          Kochaliśmy się proszę Pana.

–          Czy czasem nie zabroniłem wam odbywania wzajemnych stosunków?

–          Tak proszę Pana, ale nie mogliśmy już wytrzymać.

–          Dlatego postanowiliśmy was odwiedzić aby popracować nad waszą dyscypliną. Kara za to przewinienie was nie ominie. Każde z was dostanie po 50 pasów.

–          Litości Panie mój tyłek tego nie wytrzyma – odezwała się przestraszona żona.

–          Jestem litościwy ale na litość trzeba sobie zasłużyć. Dlatego przygotowałem dla was parę konkurencji. Za wygranie jednej zwycięzca dostanie o 10 pasów mniej.

–          Jesteście gotowi aby zacząć zawody.

–          Tak proszę Pana – Odpowiedzieliśmy zgodnie.

Marek odwrócił się wówczas i poprosił swojego kompana do siebie. Stanęli obaj przed nami Marek przed Beatą a ten drugi przed mną.

–          Pierwsza konkurencja polega na rozpięciu zębami naszych spodni i ściągniecie ich wraz z bielizną do ziemi. Pierwszy wygrywa. Rozumiecie tą dyscyplinę?

–          Tak proszę Pana.

–          A  więc start.

O dziwo szybko udało mi się rozpiąć guzik, rozporek też nie stawiał większych problemów. W czasie gdy ja ściągałem już spodnie naszego nieznajomego Beata męczyła się jeszcze z zamkiem u spodni Marka. Złapałem więc zębami box-erki i zajrzałem do środka. Facet miał pałę na jakieś 20 centymetrów. Zsunąłem jego bieliznę aż kostek po czym uklęknąłem zadowolony z wygrania

pierwszzej konkurencji. Mogłem się teraz przyjrzeć kutasowi naszego gościa. Był on większy niż na pierwszy rzut oka oceniłem. Może nie imponował grubością ale na długość miał co najmniej 8 cali a nie był jeszcze w pełnym wzwodzie. Moja małżonka również skończyła swoje zadanie i uklękła przed naszym treserem, który od razu skomentował nasze osiągnięcia.

–          Nie da się ukryć że wygrał kundel. Musiałeś to już wcześniej robić.

–          Nie proszę Pana to był mój pierwszy raz.

–          Musisz więc mieć wrodzone predyspozycje do tego, a ja zadbam abyś ustawicznie mógł je pogłębiać.

–          Dziękuję proszę Pana.

–          Czas na druga konkurencje.

–          Pozwolicie że rozsiądziemy się w waszych fotelach. Zadanie dla was polegać będzie na wydojeniu naszych fiutów. Ten który pierwszy pokaże kleksa w swojej gębie wygrywa.

–          Czas start.

–          Podeszliśmy z żoną na klęczkach do naszych gości i przystąpiliśmy do dzieła.

Bardzo zależało mi na wygraniu drugiej konkurencji więc przykładałem się bardzo. Nawet za bardzo. Nieznajomy złapał mnie za włosy i odciągnął głowę do tyły. Zanim zdążyłem coś powiedzieć dostałem z płaskiego.

–          Słuchaj kundlu wiem że może zależeć ci na wygranej ale przede wszystkim to ja mam się tu dobrze bawić więc proszę grzecznie abyś delikatnie traktował moją pałę bo jak nie to zrobię ci zaraz kręcenie worów abyś zapamiętał że z kutasem masz obchodzić się delikatnie.

–          Przepraszam Pana.

Kontynuowaliśmy dalej konkurencję już bez zbędnych problemów. Pała mojego partnera nabrzmiała jeszcze bardziej osiągając dodatkowe 2-3 centymetry. Wówczas Marek wpadł na nową konkurencję.

–          Mam pomysł, zanim nastąpi finał wbijemy w gęby naszej parki kutasy po same jaja i zatkamy im nosy. Zobaczymy ile wytrzymają.

–          Oj widzę że nie jesteście zbyt zadowoleni z nowej konkurencji. Nie chcecie zdobyć paru dodatkowych punktów.

–          Chcemy proszę Pana.

–          A więc zaczynamy.

Nowa konkurencja była o wiele łatwiejsza dla mojej żony gdyż miała mniejszy sprzęt do połknięcia ja z trudem wytrzymałem tylko kilkanaście sekund, dławiąc się pałą nieznajomego.

–          Mamy więc 1-1 skomentował nasz Treser po czym dodał.

–          Nie martw się kundlu podczas porwania popracujemy nad tym. Porządny rasowy kundel musi umieć połykać cały sprzęt swojego Pana.

Pozostała część konkurencji przebiegła już bez niespodzianek. Przez chwile wydawało mi się nawet że mój partner jest już blisko finału. Myliłem się jednak. To Marek głośno jęknął opróżniając swoje jaja w ustach mojej żony. Beata zaskoczona obfitością nasienia które znalazło się nagle w jej buzi wypluła jego znaczą część na dywan dławiąc się jeszcze przez chwilę resztką tego co zostało. Skomentował to facet, którego obsługiwałem.

–          2-1 dla suki, kundel przegrywa.

–          Nie sądzę – wtrącił się Marek.

–          Zasady były takie że zwycięzca ma pokazać nam kleksa w swojej gębie. Nie było mowy o wypluwaniu na dywan. Już nawet kundel ostatnio udowodnił że wie iż sperma Pana nie może się marnować a tym bardziej nie należny jej wypluwać na ziemie bez wyrażeniowego polecenia Pana.

–          Przepraszam Pana nie wiedziałam, że będzie tego aż tyle.

Marek złapał ją za włosy i wymierzył dwa płaskie.

–          Ile kleksów wpompowałem w ciebie ostatnio suko?

–          5 proszę Pana.

–          A więc powinnaś dobrze wiedzieć czego się spodziewać.

–          Przepraszam, ostatnio chyba za często zabawiałam się z Pana kundlem więc zapomniałam już jak wygląda spust prawdziwego mężczyzny.

Te słowa uspokoiły naszego tresera. Rzekł więc już wyraźnie zadowolony.

–          No dobrze chyba nie ma już sensu kontynuować tej konkurencji, gdyż mój kolega na pewno szybciej się spuści w gębie twojego mężusia niż ty wyciśniesz ze mnie drugiego kleksa. Uznamy więc że jest remis. 2-2.

–          Dziękuję Panie.

–          Idź teraz do mojego kolegi i udowodnij że nie będziesz już marnować naszego nasienia.

–          Dobrze proszę Pana.

Zamieniliśmy się wiec miejscami tak, że teraz ja obsługiwałem Marka a Beata naszego tajemniczego gościa. Mimo tego że walczył ze sobą nie wytrzymał długo wybuchając spermą prosto do buzi mojej kobiety. Beata nie popełniła poprzedniego błędu. Opatuliła szczelnie kutasa ustami czekając aż skończy się opróżniać. Następnie otworzyła szeroko usta pokazując buzie obficie zalaną spermą. Językiem wysmarowała na około swoje wargi zawartością ust po czym wszystko połknęła ze smakiem. Jej partner była bardzo ukontentowany takim finałem.

–          Widzisz jednak, że jak chcesz to potrafisz. Ten ostatni raz to był chyba jakiś wypadek przy pracy.

–          Chyba tak, ciesze się że się Panu podobało.

–          No nasze pieski spisały się całkiem dobrze – Wtrącił się Marek.

–          W nagrodę niech dadzą sobie słodkiego buziaka. Może być z języczkiem.

–          Nie za bardzo pozwalasz się im spoufalać.

–          Nie, kundli też trzeba nagradzać.

–          Marek, mam do ciebie prośbę mogę zerznąć twoją sukę? Zawsze marzyłem aby porządnie wydupczyć fajną żoneczkę w jej własnym łóżku na oczach męża.

–          No nie wiem własnych kobiet się chyba nie powinno oddawać nawet dobrym kumplom.

–          Co ja z tego będę miał.

–          Dam ci 50 zł.

–          O to jest już coś.

Marek odciągnął mnie od żony z którą się dalej całowałem i zadał pytanie.

–          Słyszałeś kundlu, co o tym sądzisz powinienem oddać swoją sukę Wojtasowi, to mój najlepszy kompan ale kobietami chyba nie powinno się dzielić.

–          Pana suka jest Pana własnością więc tylko Pan może nią decydować ja jestem zdania że takim skarbem należy się dzielić, chociaż raz tak aby inni poznali z jakim skarbem się ma do czynienia.

–          Mądrze mówisz, a co sądzisz o cenie czy 50zł za zerżnięcie takiej suni to dobra cena.

–          Wydaje mi się że jest warta trochę więcej proszę Pana.

–          Też mi się tak wydaje, ale dla kumpla zrobię promocję.

–          Bierz ją Wojtas.

–          Mam lepszy pomysł.

–          Najpierw niech kundel porządnie wypoleruje swoimi ustami mojego kutasa. Z flaczał już bardzo więc przydało by go się doprowadzić do gotowości.

Podszedłem więc do niego i zacząłem robić swoją robotę. Żona klęczała bezczynnie, przyglądając się tylko jak przygotowuje jej kochanka. Od razu gdy przystąpiłem do dzieła Wojtas zaczął mnie instruować:

–          Wypoleruj go najlepiej jak potrafisz, zależy ci chyba aby gładko wchodził w twoją kobietę. Ja jestem drwalem więc lubię ostre rżnięcie tak aby dudniło. A jak patrzę na twojego fistaszka to podejrzewam że ta cipa nie ma do czynienia z takimi rozmiarami.

Kutas Wojtka szybko nabrzmiał do rozmiarów roboczych. Odsunąłem się więc mówiąc że jest już chyba gotowy.

–          Sprawdzimy, odparł nasz nowy znajomy po czym wstał z fotela.

Idąc w stronę łóżka złapał Beatę za włosy i pociągnął za sobą. Żona z grymasem bólu wstała i podreptała za nim. Wojtek ułożył na środku łóżka dwie duże poduszki. Rozkuł Beatę ale tylko na chwilę aby ją położyć na poduszkach i przykuć ręce do rury od grzejnika.. Następnie paskiem od szlafroka związał jej nogi w kostkach.

 

Beata leżała więc wyciągnięta z rękoma unieruchomionymi przy kaloryferze i tułowiem uniesionym na poduszkach. Jej nabrzmiałe piersi unosiły się rytmicznie w takt oddechu .Wojtas podrapał się po jajach.podniósł do góry jej nogi po czym rozchylił je w kolanach tworząc z nich jakby przychylony kwadrat. Przelazł przez niego usadawiając się wygodnie na mojej żonie. Marek podprowadził mnie na jakieś pół metra od łóżka. Rozkuł ręce po czym wydał polecenie.

–          Klęczysz z rękoma założonymi za głowę i przyglądasz się jak to powinien robić prawdziwy facet. Ja tym czasem pozwiedzam sobie wasz uroczy domek. Jeśli się ruszysz albo chociaż mrugniesz dostaniesz dodatkowe 20 pasów.

–          Zrozumiano.

–          Tak proszę Pana.

–          A ty Wojtas odwróć jej głowę tak aby kundel widział jej buzię.

Wojtas nacelował kutasa na wejście do pochwy po czy zagłębił się w nią delikatnie ale stanowczo.

Grymas bólu pojawił się na twarzy Beaty. Jej kochanek wszedł w nią po same jaja chwilę poprawiał swoje ułożenie i gdy znalazł już idealną pozycje zaczął ją ostro ujeżdżać. Całe łóżko ciężko pracowało wraz z ich splecionymi ciałami. Kobiecy pisk pojawił się równocześnie z grymasem dyskomfortu na licu mej ukochanej Beaty. Próbowała udami przytrzymywać jego biodra aby chociaż tak utrudnić mu penetrację jej ciasnej szparki ale Wojtas był silnym mężczyzną więc nie dawało to żadnego efektu. Z przykutymi rękoma do kaloryfera i związanymi w kostkach nogami, którymi oplatała swojego kochanka była całkiem bezbronna. Mogła się tylko pod nim wić i liczyć na jego wyrozumiałość. Wyrozumiałość to jednak nie była domena jej kochanka. Głośne piski rozzuchwaliły go za to bardziej gdyż przyspieszył zdecydowanie. Piski mojej żony zamieniły się w krzyki. Chciałem zareagować ale Marek szybko przewidział moje myśli.

–          Stać spokojnie kundlu chyba że chcesz zarobić dodatkowe pasy. Nie martw się o sukę wielka krzywda się jej nie stanie. Najwyżej ją trochę rozepcha, ale to wyjdzie jej na dobre gdyż już niedługo będzie miała do czynienie z większą ilością prawdziwych kutasów. A nie z...

W tym momencie ukląkł przy mnie po czym pałką  podniósł do góry mojego ptaszka i dokończył:

–          wyrobami kutaso-podobnymi.

Wojtas chyba skończył bo wyszedł z mojej żoneczki, która odetchnęła z ulgą. Niestety myliłem się zrobił tylko przerwę aby ściągnąć bluzę i podkoszulek bo cały już się zgrzał. Pogłaskał mnie po głowie mówiąc:

-          No muszę przezynać, że dobrze wypolerowałeś mojego fiuta wchodzi głatko i bezboleśnie. Teraz pozwolisz, że dokończę swoją robotę i naoliwię twoją żonę. Nie masz chyba nic przeciwko aby moja sperma nasmarowała jej pochwę.

-          Nie proszę Pana.

Rozebrany do naga ponownie usadowił się na mojej kobiecie. Zwolnił już tempo ale za to za każdym razem wbijał się z wielką siłą w moją kobietę, zmuszając ją do głośnego pisku.

–          No widzę, że pod tobą śpiewa głośniej niż pod mną chyba byłem dla niej zbyt delikatny ostatnio. - wtrącił się Marek

–          Ta suka jest ciasna jak nastolatka, czuję się jakbym rozdziewiczał dziewczynkę z gimnazjum.

–          Teraz już wiesz co miał na myśli kundle mówiąc że taka kobieta to skarb.

–          I to złoty.

Wojtas ujeżdżał moją ukochaną jeszcze z 20 minut by w końcu spuścił się w nią sygnalizując to głośnym stęknięciem. Chwilę jeszcze z nią wolno kopulował aby wypróżnić resztę nasienia i w końcu zlazł z niej ocierając pot z czoła. Marek od razu podprowadził mnie do niego abym dokładnie wylizał mu fiuta. Gdy skoczyłem rzekł do mnie.

–          Dobrze teraz wyliżesz dokładnie swoją żonę, Wojtas trochę w niej napaskudził a ja też mam na nią ochotę.

–          Poczekaj  – wtrącił się Wojtas.

–          Mam pewien pomysł ale wymaga on aby suka była dobrze nasmarowana a ja nie naoliwiłem jej dostatecznie dobrze bo to było już z drugiego tłoczenia.

–          No dobrze Wojtek, poprawię po tobie.

Marek kazał się odwrócić Beacie na brzuch i przyjąć pozycję na pieska. Wszedł w nią od tyłu i zaczął posuwać. Nie był tak brutalny jak ostatnio, chociaż za każdym razem wbijał się po same jaja. Dodatkowo wymierzał jej siarczyste klapsy. Robił to jednak nie zbyt często gdyż jego ręce wolały sięgać do bujających się piersi. Mogłem to wszystko dokładnie obserwować bo leżałem na podłodze naprzeciwko łóżka. Ułożył mnie tam Wojtas, który rozsiadł się wygodnie w moim fotelu jedną stopę dał mi do lizania a piętą drugiej nogi ugniatał moje jaja.

 

Marek zmęczył się w miedzy czasie gdyż poprosił Beatą aby to ona przejęła inicjatywę. On zrobił sobie z poduszek w miarę wygodne siedzisko pozwolił jej pracować tyłkiem. Żona mogła się teraz nabijać na jego maczugę tak jak lubi czyli subtelnie i wyrafinowanie. Widać było że jej się podoba taki obrót sytuacji. Wszystko co dobre jednak szybko się kończy. Jej kochanek odzyskał verve i postanowił zmienić pozycję. Kazał położyć jej się na brzuchu. Usiadł na jej tyłku i zaczął ostro ujeżdżać. W tej pozycji jednak nie mógł używać całej długości swego sprzętu więc żona już tak nie piszczała. To była ich ostania pozycja tego dnia. Nasz treser zakończył spustem w jej pochwie. Wstając rzekł:

–          No teraz jest chyba dobrze nasmarowana.

–          Pokaż Wojtas co za pomysł miałeś. A ty kundlu choć tu i wyliż mi do czysta kutasa bo cały się lepi.

W czasie gdy wypełniałem polecenie swojego Pana Wojtas skuł ręce Beaty za plecami przełożył ją przez prawe kolano. Lewą noga przycisnął jej głowę do ziemi i wymierzył parę klapsów w ładnie wypięty tyłek.

–          Marek, Dasz mi tu kundla na chwilę.

–          Jasne, bierz go.

–          Przynieś mi w zębach moją pałkę kundlu.

Podszedłem do drugiego fotela, chwyciłem w zęby policyjną pałkę i przyniosłem Wojtasowi.

–          Kundel już dzisiaj posmakował mojej pały czas teraz na sukę.

W oczach Beaty widać było strach, myślała zapewne, tak jak ja że chce pałą przetrzepać jej tyłek. Jego plan był jednak inny. Trzymając pałkę za poprzeczny uchwyt wsunął krótszą końcówkę w jej pochwę. Wbił się w nią po samą zaciśniętą pięść i kilkakrotnie powtórzył czynność. Za każdym razem powodując pisk mojej żony. Jego ręka przyspieszyła najpierw trochę, później bardziej by w końcu pracować jak przy ubijaniu bitej śmietany. Pojedyncze piski Beaty zlały się w jeden długi jęk przerywany co jakiś czas głośnym krzykiem gdy pięść Wojtasa uderzał w srom jakby chciała się w niego wbić razem z pałką.

–          Czy to bezpieczne - zapytał Marek, który z ciekawością obserwował poczynania swojego kompana.

–          W miarę, traktuję tak Natalkę i wcześniej Oleńkę, obydwie nie ucierpiały za bardzo. Przez 2 – 3 dni narzekać tylko będzie na obolałe krocze. Ale to wyjdzie jej na dobre bo przynajmniej nie będzie się bzykać z kundlem.

–          O widzę że mogę się jeszcze od ciebie czegoś nauczyć. - doprał Marek.

–          Mogę ci jeszcze pokazać jedna technikę. Rzadko ją stosuję bo suki za bardzo ją lubią a ja nie mam dużo okazji aby nagradzać swoje sunie.

–          Pokaż jestem ciekaw.

Ręka Wojtasa zaczęła robić teraz koliste ruchy jakby chciał rozepchać na boki pochwę mojej żony. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Najpierw pojawiły się dobrze mi znane pisko jęki jednoznacznie sygnalizujące dochodzenie mej małżonki. Po chwili jej ciałem poczęły wstrząsać drgawki orgazmu. Szczytowanie tylko nakręciło Wojtasa, który przyspieszył znowu ubijając piane . Beata zaczęła protestować głośnym krzykiem próbując się jednoczenie wyrwać. Jej oprawca ją jednak zdecydowanie przytrzymał i dalej robił swoja robotę. Z krocza gwałconej kobiety wystrzeliła obfita struga moczu.

–          O widzę że suce się podobało skwitował Wojtas. Będziemy musieli to z nią robić częściej ale teraz to musi z 3 dni odpocząć bo widzę że dobrze zmiksowałem jej muszelkę zobaczcie jaka czerwoni-utka.

–          Będzie miała czas na odpoczynek, teraz jednak daj mi tą pałkę sam chcę spróbować. - Odezwał się Marek.

 

–          Błagam już starczy to za dużo wrażeń dla mojego łona.

–          Nie zapominaj suko że należy ci się jeszcze 30 porządnych pasów. Mogę ci je zamienić na parę minut miksowania twojej szparki. No chyba że chcesz aby oprócz cipy bolała cię dupa.

–          No dobrze ale proszę o wyrozumiałość. Moje krocze jest już całe obolałe.

Marek przejął od kolegi pałkę i uczył się nowego sposobu masturbowania kobiety. Szło to mu całkiem nieźle i był przy tym bardziej delikatny od Wojtka więc Beata nie protestowała pomimo że minęło już kilka minut. Widać było jej narastające podniecenie. Do naszych uszów znowu doszły jej pisko-jęki. Marek wyczuł odpowiedni moment by doprowadzić ją do finału. Jej ciało drgało w spazmach orgazmu. Nasz Pan wyjął pałę z jej pochwy, kobieta przez chwilę dochodziła do siebie. Nasi goście pomogli jej wstać po czym ją rozkuli i rozwiązali. Beata przez chwilę rozmasowywała obolałe krocze.

–          Wszystko w porządku Krendliczku – zapytał Marek.

–          Tak, odpowiedziała kiwając głowa i uśmiechając się zalotnie.

–          Jesteś bardzo dzielna suką, jestem  z ciebie dumny. Usiądź i odpocznij my mamy jeszcze małą sprawę do załatwienia z kundlem.

–          Podejdź tu kundlu i usiądź na czworaka na łóżku ręce tutaj a nogi tutaj.

Marek ściągnął swój pasek od spodni i podał go Wojtkowi, gdy wykonałem polecenie kontynuował:

–          Należy ci się 30 pasów i nadszedł czas aby je wypłacić. Będziesz teraz powtarzał za mną pomału, pewną formułkę a Wojtek będzie dobitnie akcentował każdą sylabę na twoim tyłku tak abyś zapamiętał tą frazę na długo.

–          Zrozumiano?

–          Tak proszę Pana.

–          Ni gdy wię cej nie bę dę po su wał  Pa na su ki gdy ż je st to wy lą cznie Pa na wła sno ść

–          Zrozumiano?

–          Tak jest Proszę Pana.

–          Ile razy dostałeś w tyłek.

–          Nie wiem, proszę Pana.

–          Jak to nie wiesz to co ja mam liczyć, Zacznijmy od nowa.

–          Ni gdy wię cej nie bę dę po su wał  Pa na su ki gdy ż je st to wy lą cznie Pa na wła sno ść.

–          No i ile było razów 27 proszę Pana.

–          Więc należą ci się 3 dodatkowe bo miało być 30.

–          Zadam ci je osobiście tak abyś poczuł rękę swojego Pana. I nie zamierzam być wyrozumiały bo prawdziwy facet nie może być pobłażliwy dla kogoś kto bez pytania puka jego kobietę. Licz kundlu.

–          Raz, dwa, trzy.

–          No dobrze, widzę że tyłek czerwoniutki zapamiętasz na dłużej tą lekcję, dzielny kundel.

–          Ucałuj teraz ręka Pana, która wymierzyła sprawiedliwość i jego stopy, że zechciały się tu pofatygować aby popracować nad dyscypliną kundla.

–          Podejdź tu Suko i uklęknij koło swojego mężusia.

Żona wstała z fotela i podeszła do mnie, Marek usiadł naprzeciwko nas na łóżku.

–          Ręce za głowę, obydwoje.

–          Tak jest Panie.

–          Zależy wam dalej na porwaniu. Dostaliście dzisiaj mała próbkę tego co was spotka, gdy was porwiemy. Różnica polega jedynie na tym, ze zamiast paru godzin, będziecie tak tresowani od świtu do nocy, dzień za dniem.

Spojrzeliśmy na siebie z żona i po dłuższej chili namysłu odpowiedzieliśmy zgodnie:

–          Tak

–          W takim razie musimy popracować nad waszą dyscypliną. Ostatnio ustaliliśmy jedną regułę którą nagminnie łamaliście a nie chcecie chyba abym ja zaczął łamać ustalone reguły. W każdym związku nawet takim ostrym trójkącie najważniejsze jest chyba zaufanie. Nie sądzicie?

–          Tak proszę Pana.

–          Nałożę na was więc klika dodatkowych zasad jak udowodnicie że umiecie je przestrzegać porwanie nastąpi całkiem szybko.

–          Dobrze Panie.

–          Zamknijcie więc oczy.

Gdy zamknęliśmy powieki Marek poprosił Wojtka aby założył nam obrączki. Spodziewałem się, że nas skuje kajdankami ale poczułem że zakłada jakiś pasek na moją nogę w kostce.

–          Dobrze możecie już otworzyć oczy. Wiecie każdy porywacz musi dobrze poznać swoją ofiarę dlatego założyliśmy wam na nogi specjalne obrączki z GPS noszą je między innymi kryminaliści na zwolnieniu warunkowym. Będziemy do was dzwonić dwa razy dziennie. Rano i wieczorem. Rano macie podać swoje plany na cały dzień a wieczorem zdać relację co dokładnie robiliście. Zrozumiano.

–          Tak proszę Pana.

–          W takim razie już się pożegnamy. Nie muszę wam przypominać, ze wzajemne stosunki są kategorycznie zabronione. Podczas porwania przesłucham was przy użyciu wariografu i jak wyjdzie że znowu mnie oszukaliście to kara za recydywę będzie dwa razy surowsza. Zgadzacie się na takie warunki.

–          Tak, odpowiedzieliśmy po chwili namysłu.

–          A więc do zobaczenia w mojej leśniczówce.  

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...