Cuckold? - nie daj sie nabrać!

[Lemoondzik 1 842]

Nie wykluczone, że temat może okazać się kijem pchanym w mrowisko, ale może wywiąże się ciekawa, dyskusja.

Do założenia tematu skłoniły mnie inne tematy, które czytałem, moje własne doświadczenia, a przede wszystkim rozmowa, którą odbyłem jakiś czas temu z pewnym znajomym.

Do rzeczy!

Otóż, znajomy mój zapytany o cuckold odpowiedział coś takiego:

 

- Cuckold? Nie daj się nabrać stary! Tak wiem, naczytałeś się w internecie pięknych historyjek o tym, jakie to fajne, jak ubarwia związek, jak podsyca miłość i wzmacnia relacje w małżeństwie. Pierdolenie! Szczęśliwe pary rzeczywiście realizujące się w tego typu układach to margines. Nikt o zdrowych zmysłach i szczęśliwy w relacji w której jest nie dopuszcza do niej osoby z zewnątrz. Prawda jest taka, że w ogromnej większości to pary z problemami, które w ten sposób próbują od tych problemów uciekać, a w najlepszym przypadku w ten sposób je leczyć...

 

Tu ten cytat/parafrazę zakończę, bo dalej były argumenty niewiele wnoszące do dyskusji

Pominę też doświadczenia czy źródła wiedzy teoretycznej mojego rozmówcy. 

 

Ja osobiście mam zupełnie inne zdanie na przedstawiony temat, ale ciekaw jestem Waszego.

Podsumowując - mam do Was dwa pytania:

 

1. Czy przypadkiem nie koloryzujemy rzeczywistości dorabiając ideologię do problemów, których nie chcemy widzieć? (krótko mówiąc zgadzacie się z moim Adwersarzem)

 

2. Czy wchodząc w relację "cuckold" docierało do Was po pewnym czasie, że to nasze "super razem for ever" nie jest wcale takie super i związek, który uważany był za idealny ma takie "dziury", że nie wiadomo jak to połatać?  (krótko mówiąc Adwersarz ma rację, tylko jeszcze o tym nie wiemy )

[alberto007 14]

2. Czy wchodząc w relację "cuckold" docierało do Was po pewnym czasie, że to nasze "super razem for ever" nie jest wcale takie super i związek, który uważany był za idealny ma takie "dziury", że nie wiadomo jak to połatać?  (krótko mówiąc Adwersarz ma rację, tylko jeszcze o tym nie wiemy )

Niezręcznie rozpoczynać odpowiadanie w takim temacie gdy się jest kochankiem. Ale pewne są tylko dwie rzeczy a to jest śmierć i podatki. Idealne może być ciało kobiety ale nigdy związek.

[jennifer✩ 3 623]

Nie ma idealnych związków ani idealnej terapii dla par.

Nie wiem co będzie dalej, gdzie nas ta zabawa w cuckold i swing zaprowadzi oraz jakie pojawią się skutki uboczne.

Jedno wiem, dla tych gorących chwil, które przeżyliśmy/przeżywamy warto bylo

[Sem.©® 15 694]

Cuckold? Nie daj się nabrać stary! Tak wiem, naczytałeś się w internecie pięknych historyjek o tym, jakie to fajne, jak ubarwia związek, jak podsyca miłość i wzmacnia relacje w małżeństwie. Pierdolenie! Szczęśliwe pary rzeczywiście realizujące się w tego typu układach to margines. Nikt o zdrowych zmysłach i szczęśliwy w relacji w której jest nie dopuszcza do niej osoby z zewnątrz. Prawda jest taka, że w ogromnej większości to pary z problemami, które w ten sposób próbują od tych problemów uciekać, a w najlepszym przypadku w ten sposób je leczyć...

 

"Pięknych historyjek"? Dawaj no tutaj tego Twego adwersarza, niech poczyta o wpadkach Rogaczy, Par, Kochanków o tych wszystkich łyżkach dziegdziu których jest tak wiele, i o wiele za dużo niż by się chciało. Nie nam również psychologowanie nad związkami, jest chyba oczywiste że wiele z nich ma problemy i sposobem na cuckold, chcą te problemy załagodzić. Sprawić żeby znów zadrżało i to się raz za razem udaje. I nie udaje.

[RedBitch 1 788]

Słusznie Jenny zauważyła - nie ma związków bez problemów. Nie słyszałam też, żeby ZK było remedium na jakiekolwiek problemy. Pewne jest tylko, że ubarwia rzeczywistość i z całą pewnością (wiem!) pozwala złapać dystans. Również do własnego związku. I w razie przewartościowania podjąć jedynie słuszne decyzje.

Więc odpowiadając - ma rację. ZK jest dla związków z problemami .

Znacie coś jeszcze fajnego dla związków z problemami?

[gejzer24 473]

 To zależy od problemów. Jesli typowa łóżkowa rutyna - cuckold mółby byc pomocny. Jesli problemem w związku jest wzajemne zobojętnienie, to mógłby byc gwoździem do trumny.

P

[Zouza® 29 620]

 

Pominę też doświadczenia czy źródła wiedzy teoretycznej mojego rozmówcy. 

 

 

A szkoda... Bo jeśli to tylko wiedza teoretyczna, to obawiam się, że mogło to być jak rozmowa -  pardon - ze świnią o gwiazdach.

[ktoś 2 211]

Podsyca , wzmacnia !!! A układ tres a menage jest fantastyczny

[optimusx 1 809]

My nie mamy doświadczenia praktycznego, ALE jesteśmy szczęśliwym małżeństwemsex - 5, rodzina - 5. Chcemy spróbować praktyki nie dlatego że się coś sypie. Co z tego będzie czas pokaże .

Lepiej żałować tego co się zrobiło, niż że się tego nie zrobiło.

M.

[tomekburn 24]

Każdy ma swojego "grosza" na życie. Jest wiele ludzi, wiele poglądów , każdy bawi się jak lubi - "de gustibus non disputandum est". Jak ktoś uważa to za złe to jest jego sprawa. Te forum łączy ludzi, którzy uważają albo jednak chcą żyć w przekonaniu , że zalety tego typu relacji niwelują inne wady. I w tym miejscu wstawił bym fragment pewnej piosenki, która wyjątkowo mi pasuje do sytuacji:
"Możesz siedzieć na budowie, obsługiwać betoniarkę

Możesz też zaryzykować rozbijając bank za bankiem". 

A w naszym przypadku - jak lubisz dobry seks i zabawę i masz rozum to się baw. Jak uprawiasz seks z żoną w jednej pozycji po 15 minut od 20 lat i ci z tym dobrze , to nic nie zmieniaj .