Skocz do zawartości
metfryt

Rezygnacja z bycia hot.

Rekomendowane odpowiedzi

A czy my (hotki) ranimy swoich mężów?

Przecież spełniamy ich marzenia!

 

Dżizas, miałem na myśli  sytuację o której traktuje ten temat, czyli teoretyczną rezygnację partnerki z cuckoldu na wyraźne życzenie partnera. Z racji tego że po jakimś czasie przestaje się z tym czuć komfortowo mówiąc delikatnie. Upraszam o czytanie między wierszami w szerszym kontekście.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dżizas, miałem na myśli  sytuację o której traktuje ten temat, czyli teoretyczną rezygnację partnerki z cuckoldu na wyraźne życzenie partnera. Z racji tego że po jakimś czasie przestaje się z tym czuć komfortowo mówiąc delikatnie. Upraszam o czytanie między wierszami w szerszym kontekście.

Ty w to Jezusa nie mieszaj. ;)

No jaśniej wysłowić się nie potrafię.

Pozdrawiam. :kwi:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

A czy my (hotki) ranimy swoich mężów? Przecież spełniamy ich marzenia!

 

Ich?

Ciekawie użyty zaimek, określający rolę w związku cuckolodwym ;)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W naszym układzie cała zabawa opiera się na zgodzie B. Gdyby jednak uznał, że już nie chce, że ma dość zabawy, to niezależnie od tego jaką frajdę sprawia mi ta zabawa, rezygnuję z niej. Nie bardzo mi pasuje porównanie do innych pasji, takich jak narty...Jeśli chodzi o nasz związek to była pewna umowa pierwotna - przed ołtarzem. Obiecaliśmy sobie wierność, monogamię. Propozycja B by bawić się w cuckold traktuję jako chwilowe zawieszenie mojego zobowiązania. Ale ponieważ to B mnie zwolnił z zobowiązania, on ma decydujacy głos kiedy powrócic do niego (chyba, że sama będę tego chciała). Co do nart to żadna umowa mnie nie zobowiązuje i bym walczyła o te narty.

  Myślę, że to jak B jest dla mnie ważny pozwoliłoby mi poradzić sobie z poczuciem straty przy rezygnacji...

G.

Jeśli była. jak piszesz, "umowa pierwotna - przed ołtarzem" to nie możecie się nawzajem z niej zwalniać, ani jej zawieszać. To pomieszanie pojęć.

Ale, skoro mówisz o "chwilowym zwolnieniu z zobowiązania" i jednocześnie deklarujesz, że robicie to razem, w obopólnej chęci i jest między wami autentycznie bliska i fajna relacja, której cuckold nie zmienia - to jaka tu "niewierność"?  Kochanek was nie dzieli, ale łączy we frajdzie bycia razem. Wygląda na to, że to wzmocnienie wierności i lojalności, a nie jej złamanie.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 To pomieszanie pojęć.

 

A ja proponuję nie mieszać już więcej ołtarza, jesusa, zwanego czasem dziżasem, bo ponownie zrobi się wątek religijny.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jeśli była. jak piszesz, "umowa pierwotna - przed ołtarzem" to nie możecie się nawzajem z niej zwalniać, ani jej zawieszać. To pomieszanie pojęć.

Ale, skoro mówisz o "chwilowym zwolnieniu z zobowiązania" i jednocześnie deklarujesz, że robicie to razem, w obopólnej chęci i jest między wami autentycznie bliska i fajna relacja, której cuckold nie zmienia - to jaka tu "niewierność"?  Kochanek was nie dzieli, ale łączy we frajdzie bycia razem. Wygląda na to, że to wzmocnienie wierności i lojalności, a nie jej złamanie.

 

Nie rozumiem do końca Twojej wypowiedzi.

Dlaczego nie możemy zwalniać z umowy? przecież to robimy właśnie i dobrze nam z tym...Jesli dogadamy sie miedzy soba to możemy wszystko

 

a kto mówi o niewierności? jaka niewierność? nie pisałam ze cuckold traktuje jako niewierność..

 

A ja proponuję nie mieszać już więcej ołtarza, jesusa, zwanego czasem dziżasem, bo ponownie zrobi się wątek religijny.

Illo, ja mowilam o umowie miedzy mna i B , nie mieszalabym do tego nikogo trzeciego, nawet religijnych...

G.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie rozumiem do końca Twojej wypowiedzi.

Dlaczego nie możemy zwalniać z umowy? przecież to robimy właśnie i dobrze nam z tym...Jesli dogadamy sie miedzy soba to możemy wszystko

 

a kto mówi o niewierności? jaka niewierność? nie pisałam ze cuckold traktuje jako niewierność..

 

Illo, ja mowilam o umowie miedzy mna i B , nie mieszalabym do tego nikogo trzeciego, nawet religijnych...

G.

Umowa pierwotna przed ołtarzem jest umową z "dżizasem", jak mówi illa, i on jest od "zwalniania". O zwolnieniu się z wierności sami piszecie. nie widać innego kontekstu zwolnienia niż cuckold.

To tak dla porządku.  Wniosek mamy podobny.  Illa ma tez niezłą propozycję: ołtarz z dżizasem zostawić na boku.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Umowa pierwotna przed ołtarzem jest umową z "dżizasem", jak mówi illa, i on jest od "zwalniania". O zwolnieniu się z wierności sami piszecie. nie widać innego kontekstu zwolnienia niż cuckold.

To tak dla porządku.  Wniosek mamy podobny.  Illa ma tez niezłą propozycję: ołtarz z dżizasem zostawić na boku.

Ja nie umawialam sie z dzizasem tylko z B. Zwalniać mnie bedzie B.

Wniosek Illi podtrzymuje.:)

G.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dziękuję za temat. Bardzo dobry i niełatwy.

Jeśli ktoś jest naprawdę „hot”, to zawsze będzie, choć może przestać praktykować...

Ale faktycznie, moment zakończenia może być bolesny, jeśli obie strony nie dojrzeją do tego jednocześnie. W każdym przypadku.

 

U nas często są okresy całkowitego wyciszenia. Czasem mówimy sobie wtedy „już koniec”, ale chyba nikt z nas naprawdę nie wierzy, że to już na zawsze. To bardziej taki wentyl. Nie da się cały czas jeździć na emocjonalnej kolejce górskiej – a tak to wygląda, szczególnie jeśli pojawia się na horyzoncie potencjalny Nowy Kochanek.

 

Ostatecznie każdy z nas może przerwać. Nasz związek jest najważniejszy. Na pewno byłoby mi smutno przez jakiś czas (może nawet długi), ale są też inne radości, na szczęście.

 

PS. Natomiast gdyby ktoś mi kazał zrezygnować z nart – nie ma mowy!!! ;)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dałabym radę :) bawię się wyśmienicie, naprawdę to lubię, ale wiem, że gdyby zabawy zagrażałyby w jakikolwiek sposób mojemu małżeństwu, to bym skończyła z cuckoldem. Dla mnie to zabawa, bardzo przyjemna zresztą, a nie sposób na życie.

Pewnie znalazłabym inne zabawy:)

G.

swietna wypowiedz i bardzo dojrzale, nie sadzilam ze przeczytam tu cos tak rozsadnego :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...