Skocz do zawartości
metfryt

Rezygnacja z bycia hot.

Rekomendowane odpowiedzi

zakladajac temat nie pomyslalem o Panach. A w sumie macie racje i Was tez temat dotyczy wiec smialo piszcie:)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Myślę, że dla znacznej większości hotek to byłby problem, skończyć z zabawą na prośbę męża. Każdy byłby niezadowolony, gdyby pozbawić go możliwości uprawiania swojego hobby. Czy mąż byłby szczęśliwy, gdyby żona po latach zgody nagle zabroniła mu jeździć na nartach, albo chodzić na mecze ulubionej drużyny? Oczywiście, że nie! Tu występuje konflikt interesów.

 

W naszym układzie cała zabawa opiera się na zgodzie B. Gdyby jednak uznał, że już nie chce, że ma dość zabawy, to niezależnie od tego jaką frajdę sprawia mi ta zabawa, rezygnuję z niej. Nie bardzo mi pasuje porównanie do innych pasji, takich jak narty...Jeśli chodzi o nasz związek to była pewna umowa pierwotna - przed ołtarzem. Obiecaliśmy sobie wierność, monogamię. Propozycja B by bawić się w cuckold traktuję jako chwilowe zawieszenie mojego zobowiązania. Ale ponieważ to B mnie zwolnił z zobowiązania, on ma decydujacy głos kiedy powrócic do niego (chyba, że sama będę tego chciała). Co do nart to żadna umowa mnie nie zobowiązuje i bym walczyła o te narty.

  Myślę, że to jak B jest dla mnie ważny pozwoliłoby mi poradzić sobie z poczuciem straty przy rezygnacji...

G.

  • Lubię 11

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Niezły problem ... czy potrafiłbym zabronić ... nie wiem czy ona potrafiłaby przestać na moja prośbę ? Chyba tak , tak kiedyś deklarowała ale nie sądzę zeby to było łatwe . Zbyt głęboko wrosło w nasze życie i zbyt długo trwa ..

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cóż za ironia losu.

Trudno niekiedy namówić partnerkę na takie zabawy, a jak widać w poniektórych wypowiedziach, jeszcze trudniej ją z powrotem "nawrócić".

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dałabym radę :) bawię się wyśmienicie, naprawdę to lubię, ale wiem, że gdyby zabawy zagrażałyby w jakikolwiek sposób mojemu małżeństwu, to bym skończyła z cuckoldem. Dla mnie to zabawa, bardzo przyjemna zresztą, a nie sposób na życie.

Pewnie znalazłabym inne zabawy:)

G.

Dokładnie tak trzeba do tego podejść :)  Zabawa, rozrywka, urozmaicenie i wspólne z naciskiem na "wspólne" realizowanie fantazji....

Decyzja ma być świadoma i z z góry ustalonymi zasadami min. o zaprzestaniu na prośbę jednej ze stron, więc jesli związek jest stabilny to nikt ich nie łamie ! Jeśli jest inaczej  to mamy ten sam problem co w przypadku "zwykłych par" gdzie pojawia się nie proszona osoba trzecia i trzeba podjąć jakieś decyzje co z tym zrobimy...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

heh

 

Widzę, ze moje porównanie cuckoldu do nart wywołało emocje :)

 

Oczywiście, że to nie (niedokładnie ;) ) to samo, bo dotyczy intymnej sfery naszego życia, ale wg mnie to rodzaj hobby.

Napisałam to świadomie i tak to odbieram. Oczywiście to moje osobiste odczucie, więc nie ma się co z nim nie zgadzać ;)

 

Zanim zaczęliśmy zabawę z cuckold'em miałam swoje hobby, gdzie byłam bardzo zaangażowana. Tak już mam, że jak coś zaczynam robić, to mnie to pochłania. I wtedy "realizowałam" się w innej dziedzinie. Potem przyszedł przesyt i jak to u mnie była, konflikt z ludźmi ;). I akurat stało się tak, że mąż zaczął wiercić dziurę cuckoldem. Trafił chyba na dobry moment i tak się zaczęło. Przy czym mnie też to pochłonęło.

Każda osoba podchodzi i przeżywa to inaczej.

A po mojej aktywności na forum widać, że ja tym żyłam.

Tak, więc było to dla mnie hobby. Całość, wszystko, nie tylko same spotkania, ale pobyt na forum, poznawanie ludzi, drążenie teoretyczne tematu, planowanie spotkań, flirtowanie. Dokładnie tak, jak dla kogoś czekanie jak spadnie śnieg, żeby założyć buty narciarskie i planowanie wyjazdu w góry.

 

Ja to widzę tak: osoby, które tak lekko deklarują łatwą rezygnację z takiego życia, nie są w to zaangażowane, to dla nich jedynie dodatek do życia, jak ciasto po obiedzie. Jest - dobrze, nie ma - obejdę się smakiem. (Przy czym, ja mogę z ciasta zrezygnować, a komuś może to przyjść z trudem)

I dodam, żeby nie było wątpliwości, że przysięga małżeńska jest dla mnie priorytetem.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No tak, ale w dalszym ciągu porównywanie nart do cuckoldu jest mało trafne, bo jeżdżeniem na nartach jakoś nie wyobrażam sobie że jestem w stanie skrzywdzić partnerkę (zakładając że nie jest to extremalne narciarstwo i igranie ze śmiercią).

 

Mhmm, zaczynam mieć po kilku postach pewne skojarzenia że dla niektórych zaczyna się jako ciekawostka, poprzez traktowanie jako hobby, a kończy nałogiem (w stopniu większym lub mniejszym).

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jeżeli traktujemy cuckold jako hobby ,  tak jak niektórzy faceci traktują wizytę w agencji , to porównanie z nartami w sumie może być nawet adekwatne. Jeżeli jednak staje się to częścią życia , szczególnie jeżeli związki są bardzo bliskie ... wyobraźcie sobie , że Hotka ma kochanka od kilku - kilkunastu lat .....

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Widzę, ze moje porównanie cuckoldu do nart wywołało emocje :)

 

Eeeee tam do nart, do meczu ulubionej drużyny wywołało ;) Narty - rozumie się!  :D

 

Ale tak na poważnie i bez uszczypliwości (mam nadieję, że Cię nie "poruszyłem" za bardzo ;))

 

Tak, więc było to dla mnie hobby. Całość, wszystko, nie tylko same spotkania, ale pobyt na forum, poznawanie ludzi, drążenie teoretyczne tematu, planowanie spotkań, flirtowanie. Dokładnie tak, jak dla kogoś czekanie jak spadnie śnieg, żeby założyć buty narciarskie i planowanie wyjazdu w góry.

 

Fajnie napisane, ale nie rozstrzygając czy się zgadzam czy nie, mówimy jednak o sprawach, które wiążą się często z bardzo mocnymi emocjami. Ja osobiście nie umiem sobie wyobrazić hobby, które wywoływało by u mnie podobne.

Jak się zastanawiam nad tym co napisałaś to chciałbym się tak zapalać i spełniać w jakimś, przepraszam, "normalnym" hobby. Wtedy nie pakowałbym się w małżeńską rosyjską ruletkę bo zapewne miałbym wystarczająco dużo skrajnych emocji.

 

 

No tak, ale w dalszym ciągu porównywanie nart do cuckoldu jest mało trafne, bo jeżdżeniem na nartach jakoś nie wyobrażam sobie że jestem w stanie skrzywdzić partnerkę (zakładając że nie jest to extremalne narciarstwo i igranie ze śmiercią).

 

Przewrotnie napiszę - to zależy z kim na tych nartach jeździsz. Okoliczności mogą bardzo ranić.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No tak, ale w dalszym ciągu porównywanie nart do cuckoldu jest mało trafne, bo jeżdżeniem na nartach jakoś nie wyobrażam sobie że jestem w stanie skrzywdzić partnerkę (zakładając że nie jest to extremalne narciarstwo i igranie ze śmiercią).

A czy my (hotki) ranimy swoich mężów?

Przecież spełniamy ich marzenia! Czy istnieją idealniejsze żony od nas?? :D

Wiesz jak to z nartami ...

Jeśli żona nie jeździ, a mąż ją samą co weekend zostawia i wyjeżdża z kumplami do Zakopca na narty. To ja tej żonie nie zazdroszczę ....

Jeżeli traktujemy cuckold jako hobby ,  tak jak niektórzy faceci traktują wizytę w agencji , to porównanie z nartami w sumie może być nawet adekwatne. Jeżeli jednak staje się to częścią życia , szczególnie jeżeli związki są bardzo bliskie ... wyobraźcie sobie , że Hotka ma kochanka od kilku - kilkunastu lat .....

Tym razem ja nie rozumiem. :)

A wieloletniego kochanka sobie ... wyobrażam :)

Fajnie napisane, ale nie rozstrzygając czy się zgadzam czy nie, mówimy jednak o sprawach, które wiążą się często z bardzo mocnymi emocjami. Ja osobiście nie umiem sobie wyobrazić hobby, które wywoływało by u mnie podobne.

Jak się zastanawiam nad tym co napisałaś to chciałbym się tak zapalać i spełniać w jakimś, przepraszam, "normalnym" hobby. Wtedy nie pakowałbym się w małżeńską rosyjską ruletkę bo zapewne miałbym wystarczająco dużo skrajnych emocji.

Dokładnie!

Cuckold to bardzo silne emocje, więc łatwo się od nich uzależnić. Jak od adrenaliny - patrz na ludzi uprawiających sporty ekstremalne.

Jak by im tak zabronić. Emocjonalna katastrofa!

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...