Skocz do zawartości
metfryt

Rezygnacja z bycia hot.

Rekomendowane odpowiedzi

Na poczatku przepeaszam jesli uraze kogos tym tematem. Przegladajac historie prawdziwe i rozne wasze galerie nasunelo mi sie na mysl jedno pytanie. Zastanawiam sie jakie beda odpowiedzi choc troche boje sie je zadac no ale coz... Moja ciekawosc wygrywa. Wiekszosc z Was sprobowalo cuckoldu przez namowy meza i zasmakowalo w tym. Ale Ile z was tak naprawde drogie Hotki na prosbe swojego rogacza zrezygnowaloby z bycia HotWife? I czy czulibyscie zal do swojego rogacza o to?

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dałabym radę:) bawię się wyśmienicie, naprawdę to lubię, ale wiem, że gdyby zabawy zagrażałyby w jakikolwiek sposób mojemu małżeństwu, to bym skończyła z cuckoldem. Dla mnie to zabawa, bardzo przyjemna zresztą, a nie sposób na życie.

Pewnie znalazłabym inne zabawy:)

G.

  • Lubię 13

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie ma co przepraszać, bardzo dobre pytanie.

Myślę, że dla znacznej większości hotek to byłby problem, skończyć z zabawą na prośbę męża.

Każdy byłby niezadowolony, gdyby pozbawić go możliwości uprawiania swojego hobby.

Czy mąż byłby szczęśliwy, gdyby żona po latach zgody nagle zabroniła mu jeździć na nartach, albo chodzić na mecze ulubionej drużyny?

Oczywiście, że nie!

Tu występuje konflikt interesów.

Ważne, żeby rozmawiać na ten temat i nie odwracać się od partnera, oboje powinni rozumieć, ze to trudna sytuacja i próbować ją rozwiązać / załagodzić. Ważne, żeby nie pojawiła się złość, czy niechęć do partnera. Pretensje, że jedna strona zakazuje, a druga nie chce się łatwo nakazowi poddać.

Oczywiście trzeba to ogarnąć rozumem i tak powoli zaakceptować nową niekomfortową sytuację.

 

Sama to przeżyłam, nie było łatwo, buntowałam się w duchu i czułam się pokrzywdzona. Jednak rozumiałam męża i nie chciałam go ranić. Próbowaliśmy iść na kompromis. Zmniejszyć częstotliwość spotkań, zrobić przerwę. Myślę, że tak było łatwiej, jak się sobie powie, że to przerwa na jakiś czas, nie na zawsze, a potem się człowiek (hotka ;) ) powoli przyzwyczaja, że nie ma już innych, że zostaje On - Mąż - zadowolony, uspokojony. I to jest nagroda.

 

U nas przerwa pomogła mojemu mężowi ogarnąć całą sytuację, może też właśnie przekonał się, że to ON jest dla mnie najważniejszy.

I po ponad rocznej przerwie wróciliśmy do cuckoldu, już bez tych dręczących mojego męża emocji.

  • Lubię 29

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Fajne dojrzałe podejscie do sprawy :)

 

Nie ma co przepraszać, bardzo dobre pytanie.

Myślę, że dla znacznej większości hotek to byłby problem, skończyć z zabawą na prośbę męża.

Każdy byłby niezadowolony, gdyby pozbawić go możliwości uprawiania swojego hobby.

Czy mąż byłby szczęśliwy, gdyby żona po latach zgody nagle zabroniła mu jeździć na nartach, albo chodzić na mecze ulubionej drużyny?

Oczywiście, że nie!

Tu występuje konflikt interesów.

Ważne, żeby rozmawiać na ten temat i nie odwracać się od partnera, oboje powinni rozumieć, ze to trudna sytuacja i próbować ją rozwiązać / załagodzić. Ważne, żeby nie pojawiła się złość, czy niechęć do partnera. Pretensje, że jedna strona zakazuje, a druga nie chce się łatwo nakazowi poddać.

Oczywiście trzeba to ogarnąć rozumem i tak powoli zaakceptować nową niekomfortową sytuację.

 

Sama to przeżyłam, nie było łatwo, buntowałam się w duchu i czułam się pokrzywdzona. Jednak rozumiałam męża i nie chciałam go ranić. Próbowaliśmy iść na kompromis. Zmniejszyć częstotliwość spotkań, zrobić przerwę. Myślę, że tak było łatwiej, jak się sobie powie, że to przerwa na jakiś czas, nie na zawsze, a potem się człowiek (hotka ;) ) powoli przyzwyczaja, że nie ma już innych, że zostaje On - Mąż - zadowolony, uspokojony. I to jest nagroda.

 

U nas przerwa pomogła mojemu mężowi ogarnąć całą sytuację, może też właśnie przekonał się, że to ON jest dla mnie najważniejszy.

I po ponad rocznej przerwie wróciliśmy do cuckoldu, już bez tych dręczących mojego męża emocji.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Fajny temat.

Każdy ma chwilę zwątpienia i może przyjść chwila zastanowienia.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No taki troche kontrowensyjny

 

Nic w tym temacie nie ma kontrowersyjnego. Nic nie jest wieczne, wiele razy o tym mówiłem, porównując związek cuckold w pewnym momencie, do gięcia płaskownika. Ten podczas gięcia- w środku najpierw nagrzewa się a później pęka. Co to jest podnieta? Coś nowego, prawda? A kiedy nowe, staje się stare, przebrzydłe i oczywiste, to już nie jest podnieta. Znudzić się może, nawet bycie "Hot" albo bycie "Rogaczem". Znam to z autopsji. Ludzie zataczają wielkie koła. Są bardzo aktywni, po czym spuszczają z tonu. Znikają. By później znów powrócić stęsknieni za silnymi bodźcami, które po długim czasie przestoju, znów są świeże i nowe.

 

Myślę że to cała filozofia. Każda Para, to minimum dwie osoby. Dołóżmy trzecią- Kochanka i mamy już trzy warianty, trzy odmienne wyobrażenia do pogodzenia. Nie zawsze wyobrażenia Rogacza, idą w parze z tym, co się później naprawdę dzieje. Powstają nieporozumienia, kłótnie o to, że ktoś coś zbyt głęboko, zbyt mocno, że się zadurzył, że się całowali a mieli nie całować, że została dłużej a miała być tylko godzinę i cała taka plejada zarzutów. Następuje załamanie. A później i tak wszyscy zainteresowani tematem, wracają do tego gdy odpoczną.

  • Lubię 19

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No taki troche kontrowensyjny... :)

 

Ani trochę kontrowersyjny

Zwyczajny, muszę Cie zmartwić ;)

Nie wypowiadam się jako Hotka ale wiele razy rozmawialiśmy o tym Panią Małże.

Byłaby w stanie zrezygnować, jak sądzę i jak Ona deklaruje.

Wcale nie jest to jakaś mega rzadkość czy dziwność.

Chyba raczej zjawisko tak normalne i zdarzające się jak wiele innych sytuacji w życiu.

Nie każdy się odnajduje w tej roli, po skosztowaniu, po doświadczeniach można zwyczajnie przestać mieć na to ochotę.

Może odezwać się sumienie, mogą pojawić się nowe okoliczności, kłopoty, zazdrość.

Wiele może powstać sytuacji.

Ważne w tym by być razem.

Nie twierdzę, że żona może być tym zachwycona, jeśli też lubi ZK.

Jeśli jednak związek jest realnie szczery, dojrzały i świadomy to każdy przedyskutowany temat da się poukładać jeśli obie strony tego zapragną.

Jeśli nie .... się chyba temat posypie.

Pytanie zadałeś Hotwife, ale jak wiemy może dotyczyć także Cuckqeen, czyli odwrotnej relacji.

Wszystko zależy od pary, od jednostki, od nastawienia.

U nas Madzia deklaruje, że nie miałaby z tym kłopotu.

Jak by było w rzeczywistości ?

Nie wiem

Nic w tym temacie nie ma kontrowersyjnego. Nic nie jest wieczne, wiele razy o tym mówiłem, porównując związek cuckold w pewnym momencie, do gięcia płaskownika. Ten podczas gięcia- w środku najpierw nagrzewa się a później pęka. Co to jest podnieta? Coś nowego, prawda? A kiedy nowe, staje się stare, przebrzydłe i oczywiste, to już nie jest podnieta. Znudzić się może, nawet bycie "Hot" albo bycie "Rogaczem". Znam to z autopsji. Ludzie zataczają wielkie koła. Są bardzo aktywni, po czym spuszczają z tonu. Znikają. By później znów powrócić, "na świeżo" stęsknieni za silnymi bodźcami, które po długim czasie przestoju, znów są świeże i nowe.

 

Myślę że to cała filozofia. Każda Para, to minimum dwie osoby. Dołóżmy trzecią- Kochanka i mamy już trzy warianty, trzy odmienne wyobrażenia do pogodzenia. Nie zawsze wyobrażenia Rogacza, idą w parze z tym, co się później naprawdę dzieje. Powstają nieporozumienia, kłótnie o to, że ktoś coś zbyt głęboko, zbyt mocno, że się zadurzył, że się całowali a mieli nie całować, że została dłużej a miała być tylko godzinę i cała taka plejada zarzutów. Następuje załamanie. A później i tak wszyscy zainteresowani tematem, wracają do tego gdy odpoczną.

 

hehehe się wstrzeliliśmy w tym samym czasie :)

Fajnie żę dość zgodnie ;)

  • Lubię 13

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Pretensje, że jedna strona zakazuje, a druga nie chce się łatwo nakazowi poddać.

 

Wszyscy wiemy, jak działają zakazy. Zwłaszcza na kobiety. Nie kończy się na pretensjach.

 

 

Czy mąż byłby szczęśliwy, gdyby żona po latach zgody nagle zabroniła mu jeździć na nartach, albo chodzić na mecze ulubionej drużyny? Oczywiście, że nie!

 

Ciekawe porównanie związku cuckold gdzie w grę wchodzi seks i zbliżenie z "obcą" osobą, do meczu ulubionej drużyny.


 

Jak by było w rzeczywistości ? Nie wiem

 

I za to Cię właśnie lubię. Bo nikt nie wie jaka jest różnica pomiędzy deklaracją a rzeczywistością. Na weryfikację przychodzi czas, kiedy TO się dzieje a nie wtedy, gdy się o tym mówi. Bez względu na to co TO jest. Czy to scenariusz tu wspomniany i ile z niego zachowa swój pierwotny scenariusz, czy też taka deklaracja "nie miałabym z tym problemu".

  • Lubię 11

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pytanie było skierowane do Pań, ale wzorem poprzedników też wtrącę swoje trzy grosze.

 

 

Ciekawe porównanie związku cuckold gdzie w grę wchodzi seks i zbliżenie z "obcą" osobą, do meczu ulubionej drużyny.

 

Też na to zwróciłem uwagę, tak samo jak określenie "hobby". Na mój gust to coś więcej niż "hobby" - tylko proszę mi nie pisać, że to "pasja". Myślę, że dla jednej i drugiej strony to sprawa leżąca w zupełnie innej "przestrzeni". Nie wszystkie zasady z "codzienności" się tu stosują bo gra toczy się o zupełnie inną stawkę. 

 

 

Wszyscy wiemy, jak działają zakazy. Zwłaszcza na kobiety. Nie kończy się na pretensjach.

 

No czasem nie ma wyjścia - trzeba zaryzykować i zmierzyć się z Kobietą, której taki zakaz się wydało. Są rzeczy, których się nie opłaca, ale warto - przynajmiej raz. Co wcale nie oznacza, że zakazy są dożywotnie ;) Moim zdaniem wiele zależy od relacji między dwojgiem. Czasem spojrzenie może być zakazem, albo być zinterpretowane jako zakaz.

 

Kiedyś w prywatnej rozmowie jeden z użytkowników forum (myślę, że się nie pogniewa jeśli się tym podzielę) zwrócił mi uwagę na taką rzecz - czasem Rogacz pozwala na wszystko mając nadzieję, że jego Hotwife sama będzie znała granice tego co może zrobić, a czego nie. Wydaje mi się, że jest w tym przynajmniej trochę prawdy choćby dlatego, że jak pisali poprzednicy, nie sposób przewidzieć wszystkiego kiedy tylko się fantazjuje. Potem okazuje się, że albo się zgadzamy na to co "wyprawia" nasza Hotka i cierpimy w ukryciu, albo odbieramy jej to co ofiarowaliśmy. Dla obu stron bywa to trudne, bo przecież nie tak miało być, czyż nie?

 

Gdyby sytuację odwrócić i to moja Partnerka była Cuckquean myślę, że umiałbym zrezygnować choć trudo mówic o czymś czego się nie doświadczyło.

 

 

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...