Skocz do zawartości
rumcajs69xxl

Wesele

Rekomendowane odpowiedzi

Znalezione w sieci

 

Razem z żoną Elą zostaliśmy zaproszeni na wesele do naszych przyjaciół z mojej starej szkoły. Wesele miało odbyć się w miejscowości oddalonej od naszej o 100 km, więc musieliśmy pomyśleć o noclegu. Niestety nasi przyjaciele ze względów lokalowych nie mogli nas ugościć u siebie. Zgodnie z prośbą na zaproszeniu zadzwoniłem do pana młodego Marka i potwierdziłem nasz przyjazd, prosząc o pomoc w zarezerwowaniu pokoju w hotelu. Okazało się, że z podobną prośbą zwrócił się do niego nasz wspólny kolega ze szkoły Paweł. Ucieszyłem się, że spotkam go na tym weselu, gdyż nie widzieliśmy się już od lat. W trakcie szkoły był moim najlepszym kolegą, z którym niejedne harce wyczynialiśmy. W zasadzie to zawsze korzystałem z tego, że Paweł był jednym z przystojniejszych facetów w naszej szkole, więc na brak dziewczyn w jego towarzystwie nie mogłem narzekać. Przeżyliśmy razem niejedną ekscytującą imprezę.
Po zakończeniu szkoły utrzymywaliśmy jeszcze sporadyczny kontakt, który ze względu na sporą odległość od naszych miast szybko się urwał.

Po kilku dniach od telefonicznej rozmowy z Markiem zadzwonił do mnie niespodziewanie Paweł. Okazało się, że numer dostał od Marka. Pierwsze kilka minut raczyliśmy się wspólnymi wspomnieniami. Po nacieszeniu się niespodziewanym nawiązaniem kontaktu Paweł poinformował mnie, że w związku z weselem stał się mały problem. Marek zdołał zarezerwować tylko jeden pokój 4 osobowy, gdyż w małym miasteczku, w którym mieszka jest tylko jeden hotel i w dodatku z bardzo małą ilością miejsc. Paweł ze swej grzeczności zaproponował, że odstąpi nam ten pokój za cenę rezygnacji z przyjazdu na wesele. Odpowiedziałem mu, że nie wyobrażam sobie, abyśmy po tylu latach się nie spotkali. Paweł odpowiedział, że po pierwsze nie ma gdzie mieszkać, a po drugie z racji niedawnego swojego rozwodu i tak nie ma z kim przyjechać ani też nie ma specjalnego humoru do zabawy. Kategorycznie kazałem mu przyjechać, przecież spokojnie zmieścimy się w trójkę w 4 osobowym pokoju. Zresztą będziemy w nim przebywali i tak tylko kilka godzin, aby się przespać po weselu. Paweł z ociąganiem się zgodził. Umówiliśmy się na spotkanie przed weselem już w hotelu.

Po naszej rozmowie poinformowałem Elę, że będziemy spać razem z Pawłem. Żona nie była zachwycona. Nie znała w ogóle Pawła, a z wcześniejszych moich opowieści wysnuła wniosek, że to bawidamek i playboy. Pomimo swojego niezadowolenia nie miała innego wyjścia jak się na to zgodzić, gdyż wiedziała, że bardzo lubiłem moich szkolnych przyjaciół i nie chciałem stracić okazji do spotkania z nimi.

Ela była piękną kobietą. Miała 28 lat, szczupła, piersi o rozmiarze C. Podobała się mężczyzną, którzy często się za nią oglądali, choć nie starała się ich kusić. Ubierała się zawsze skromnie, choć elegancko. NIe dawała mi powodów do zazdrości. Myślę, że nigdy mnie nie zdradziła, tym bardziej, że sama była o mnie bardzo zazdrosna, choć nie miała powodów. Ja również nigdy nie myślałem o zdradzie. Było nam po prostu ze sobą dobrze. Mieliśmy udany i urozmaicony seks. Nigdy nawet nam przez myśl nie przeszło, by do naszych łóżkowych igraszek zaprosić jeszcze kogoś. Tym bardziej, że Ela bardzo nie lubiła mężczyzn - kobieciarzy. Dlatego pewnie nie ucieszyła ją wiadomość o poznaniu Pawła. Niestety kiedyś w przypływie szczerości za dużo jej o nim opowiedziałem. Nie liczyłem, że kiedykolwiek odnowimy kontakty, więc było mi to obojętne co wspominałem o nim.
Jak to bywa z kobietami, tak i u mojej żony okazało się, że nie ma co na siebie włożyć. Musieliśmy jechać na zakupy nowej kreacji. Pomimo, że Ela ubierała się skromnie, to jednak była bardzo wybredna co do ciuchów. Zeszliśmy chyba wszystkie sklepy z odzieżą i spodobała jej się tylko jedna suknia długości do kostek - prawdziwie balowa. Mi natomiast w oczy rzuciła się lekka i zwiewna sukienka nad kolana z pokaźnym dekoltem. Poprosiłem Elę aby i ją również przymierzyła. Zmierzyła mnie wzrokiem jakbym chciał z niej zrobić ladacznicę.

- Nie patrz tak, uważam, że w tej sukience wyglądała byś bosko i strasznie podniecająco!
- Ale ja się w tym nie pokaże! Co ludzie sobie o mnie pomyślą!
- Po pierwsze kochanie takie suknie się teraz nosi, więc nie przesadzaj, a po drugie przecież nikt tam Cię nie zna! Zrób mi proszę tą przyjemność! A zresztą kup obie, to będziesz miała tą krótszą na przebranie po północy. Wtedy wszyscy już będą na tyle pijani, że nie zwrócą na Ciebie uwagi. Dalej bierz obie i przymierzaj.

W obu wyglądała bosko, jednak kiedy zobaczyłem ją w tej krótszej momentalnie dostałem wzwodu.
- Kochanie bomba! Aż się podnieciłem na Twój widok!
Ela złapała mnie za krocze.
- Chyba zrobię Ci tą przyjemność, za to, że jeszcze potrafię tak na Ciebie zadziałać.
O dziwo zgodziła się kupić obie i obiecała je założyć na wesele.
Zaraz po powrocie do domu poprosiłem ją, by założyła seksowną sukienkę raz jeszcze. Ela kazała mi zaczekać w pokoju i poszła się przebrać do drugiego pokoju. Po chwili wróciła i oniemiałem. Wyglądała wspaniale: sukienka ledwie zakrywała jej piersi i zgrabne nogi. Po wejściu do pokoju po kilku krokach zrobiła obrót. Uniesiona ruchem sukienka odsłoniła nogi do połowy ud i zobaczyłem, że Ela założyła również cieliste pończochy. Nie wytrzymałem i rzuciłem się na żonę. Dawno nie mieliśmy tak udanego seksu.
Nadszedł dzień wesela. Przez korki na drodze przyjechaliśmy do miejscowości M. na pół godziny przed ślubem. Paweł czekał już na nas w pokoju. Przedstawiłem ich sobie. Zauważyłem, że Paweł zrobił na Eli duże wrażenie. Pomimo upływu kilku lat nadal był bardzo przystojnym facetem. Ze względu na nasze spóźnienie nie mieliśmy czasu na pogawędki. Ela szybko wskoczyła do łazienki aby przebrać się w suknię (oczywiście w tą długą, jak się wcześniej umówiliśmy). Ja przebrałem się przy Pawle. Okazało się, że kościół od hotelu oddalony jest o kilka kilometrów. Paweł poinformował mnie, że zamówił taksówkę na dojazd na imprezę i na powrót, tak byśmy wszyscy mogli się bawić bez przeszkód. Na te słowa do pokoju weszła Ela:

- Bez jakich przeszkód mamy się bawić?
- Miałem na myśli wypicie kilku kieliszków wódki, czy wina, co kto lubi. Ja mam zamiar utopić dzisiaj smutki w wódce, bo nie mogę do siebie dojść po rozwodzie!
Takiego go nie znałem. To raczej on łamał serca kobiet a tu okazało się, że znalazła się taka, która serce złamała jemu. Jeszcze nigdy nie widziałem go w takim stanie. Wyglądał rzeczywiście na podłamanego.

W kościele miałem okazję zamienić kilka słów z Elą, tak, że Paweł nas nie słyszał.
- Proszę, proszę. Ktoś potrafił usidlić i załamać takiego kobieciarza - niby z przekąsem, ale i ze współczuciem powiedziała do mnie Ela - Musisz chyba pocieszyć swojego przyjaciela.
- To Ty mi w tym pomóż i chociaż kilka razy z nim zatańcz. Obawiam się, że w tym stanie nie poprosi do tańca żadnej kobiety.

Ślub szybko minął i całym orszakiem pojechaliśmy na salę. Paweł usiadł obok nas. Żeby Eli nie izolować, gdyż i ona nie znała nikogo na sali, usiadła ona między nami. Wesele zaczęło się na dobre. Wódka zaczęła lać się strumieniami, co najwyraźniej nie przeszkadzało Pawłowi. Ela piła drinki. Tak jak przewidzieliśmy Paweł w ogóle nie tańczył. Tańcząc z Elą widzieliśmy jego smutną twarz patrzącą z zazdrością na szczęśliwe pary. Kolejnych kilka kieliszków wódki spowodowały, że Paweł zaczął się nam zwierzać. Okazało się, że od jakiegoś czasu w swoim małżeństwie zaczął podejrzewać żonę o romans. Najpierw zaobserwował, że co raz rzadziej chce się z nim kochać, potem zauważył, że na jej komórkę przychodziły często smsy, które zaraz po przeczytaniu kasowała. Aż w końcu przez przypadek spotkał na ulicy żonę w czułych objęciach z obcym facetem. Skończyło się to 2 tygodnie temu rozwodem.

Nawet się nie obejrzeliśmy jak minęła północ. Przypomniałem Eli o obietnicy zmiany kreacji.
- Możesz śmiało założyć tą seksowną sukienkę. Prawie całe towarzystwo jest zajęte piciem, że nawet nie zwrócą na Ciebie uwagi. A Paweł jest tak załamany, że pewnie też niewiele będzie widział. A zresztą jeśli nawet zauważy to przyda mu się takie pocieszenie i widok pięknej kobiety!

Naszą rozmowę przerwał Paweł, który wrócił z ubikacji. Zakomunikowaliśmy mu, że jedziemy z Elą do hotelu, by mogła ona zmienić kreację. Poprosiłem go o numer telefonu taksówkarza, który przywiózł nas na wesele. Paweł nieoczekiwanie oznajmił nam, że jedzie z nami, bo ma dosyć wesela i patrzenia na radość innych, a szczególnie na mocno przytulone w tańcu kochające się pary. Zabrał ze stołu dwie butelki wódki i napój i oznajmił, że spije się w samotności. Przestraszyłem się nie na żarty. Jego mina i załamanie nie zapowiadały niczego dobrego. W taksówce chciał już pić wódkę z butelki, narzekając cały czas, że ma straszliwego pecha w życiu, a ja wręcz przeciwnie posiadając taką piękną żonę. Dotarliśmy do hotelu. Ela poszła do łazienki, by się przebrać, a ja obiecałem Pawłowi, że wypiję z nim kieliszek wódki. Wypiłem razem trzy, bo Ela jak chyba każda kobieta nie potrafi przebrać się w minutę. Jednak opłacało się czekać: widok wychodzącej z łazienki Eli przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Wyglądała bosko! Nawet Paweł nagle przestał biadolić i użalać się nad swym życiem i jęknął z zachwytem.
- Elu piękniejszej kobiety chyba w życiu nie widziałem! Tym bardziej mam dosyć swojego życia. Ty przyjacielu masz szczęście. Wspaniała kobieta, z którą za chwilę będziesz mógł tulić się w tańcu, a ja mogę przytulić i zatańczyć tylko z butelką wódki. Marna to miłość. Jedźcie już. Ja się chyba z Wami pożegnam!

Nie wyglądał na mocno pijanego, więc przestraszyłem się ponownie. Czy ten baran nie będzie chciał sobie czegoś zrobić. Zatroskanie zobaczyłem również w oczach Eli.
- Zostanę z Tobą, ty Elu jeśli chcesz to jedź bawić się sama. Ja dojadę najwyżej za godzinę - zaplanowałem, że wypiję kilka szybkich kieliszków i Paweł zaśnie, więc będę mógł wrócić do żony.
- Ty chyba oszalałeś. Sama nie pojadę. Zresztą przecież możemy tu już zostać. na sali i tak wszyscy są pijani, tańczę tylko z Tobą, więc co mam tam robić. Radio w pokoju jest, wódkę zabrał ze sobą Paweł - możemy bawić się tu. I Pawełku nie będziesz musiał tańczyć z butelką. Jeden taniec mój mąż chyba pozwoli nam zatańczyć razem?
Paweł nagle całkowicie się odmienił. NA jego twarzy pojawił się uśmiech. rzucił się nieoczekiwanie na moją szyję, ucałował z dubeltówki:
- Mój najprawdziwszy przyjaciel!!!!

Za chwilę rzucił się na szyję Eli i siarczyście wycałował ją w policzka. Zrobił to jednak z takim impetem, że oboje przewrócili się na podłogę. Nie mogłem uwierzyć! Eli w wyniku upadku podwinęła się sukienka i ujrzałem, że pod nią oprócz pończoch nie ma założonych majtek!!! Ela widząc moje osłupienie uśmiechnęła się filuternie.
- Co kochanie zrobiłeś taką minę? Coś Cię przestraszyło?
Paweł leżąc obok Eli również miał osłupiałą minę, ale to z racji upadku. W pierwszym momencie nie wiedział co się stało. Ela wstała pierwsza, podała mu ręce i powiedziała:
- Wstawaj, chciałeś przecież tańczyć.

Zastanawiałem się, czy Paweł leżąc widział skromne odzienie mojej żony znajdujące się pod sukienką. Po chwili oboje już tańczyli. Leciał bardzo szybki utwór a Paweł okazało się, że był mistrzem tańca. Co chwilę obracał moją żonę we wszystkich kierunkach. Byłem zauroczony. Sukienka co chwilę wzlatywała w górę odsłaniając koronkę od pończoch. Żałowałem, że Paweł jest z nami, bo gdyby go nie było chyba od razu rzuciłbym się na żonę. NA szczęście po chwili w radio skończyli grać utwór i zaczęły się wiadomości. Usiedliśmy więc na tapczanach i zaczęliśmy rozmawiać, pijąc przy okazji wódkę. Pawłowi nagle po tym jednym tańcu całkowicie zmienił się humor. Zaczął się uśmiechać i cały czas komplementował Elę, co ona przyjmowała z wielkim zadowoleniem. Gdy wyszedł do ubikacji, nie mogłem się powstrzymać i zacząłem dotykać Elę po jej muszelce. Ze zdziwieniem stwierdziłem, że jest cała wilgotna. Ela jednak po chwili zabrała mi rękę.

- Nie rób, Paweł zaraz wróci. Nie chcę żeby miał jak w kinie.
- Kino to miałem ja jak Cię okręcał. Było Ci widać prawie wszystko!
Rozmowę przerwał Paweł wracając do pokoju. Za chwilę znowu zaczęli grać muzykę. Elka pociągnęła mnie za rękę i zaciągnęła na środek pokoju. I tym razem leciał szybki utwór, więc i ja zacząłem ją obracać w tańcu.
Zauważyłem, że Paweł obserwuje nas z rosnącym podnieceniem. Ela na początku tańca próbowała ręką przytrzymywać sukienkę, lecz później całkowicie poddała się atmosferze i nie zwracała na nic uwagi. Po skończonym utworze znowu usiedliśmy na tapczanie.

Zauważyłem, że Paweł dostał wypieków na twarzy. Ela zapytała:
- Źle się czujesz? Cały jesteś rozpalony!
- Źle? Okropnie! Ledwo mogę wytrzymać patrząc na Was. Nie widziałem nagiej kobiety już od kilku miesięcy, odkąd zaczęło się źle dziać pomiędzy mną a ex żoną. Od tego czasu nie miałem okazji do seksu. Przepraszam, że tak bezpośrednio to opowiadam, ale sami chyba rozumiecie. Seksu z prawdziwą kobietą nie da się zastąpić niczym, nawet ręką. Dlatego widząc Cię Elu w tej seksownej sukience i chyba pończochach, co zauważyłem podczas Waszego tańca, ledwo się powstrzymuję. Najmocniej Was jeszcze raz przepraszam, że Wam się tak spowiadam, ale naprawdę brakuje mi kobiety, czułości i miłości. Dlatego tak bardzo Ci przyjacielu zazdroszczę!
W pokoju zaległa cisza, przerwana wolnym utworem, który zaczął lecieć w radio. Była to nasza ulubiony przytulanka. Pociągnąłem Elę za rękę na środek pokoju. Przytuliłem się mocno do Eli. Czułem, że drży.
- Biedny Paweł - szepnęła mi do ucha - nawet nie ma go kto przytulić.

Atmosfera erotyzmu zagościła i we mnie. Nigdy nawet nie myślałem o trójkątach, byłem zawsze zazdrosny o żonę, aż nagle pomyślałem, że mogła by przyjaciela przytulić, a nawet wycałować. Podniecenie żony udzieliło się i mi. Spojrzałem na Pawła, który patrzył na nas jak zahipnotyzowany.. Ela również spojrzała na niego, a po chwili mi prosto w oczy.
- Mogę zaprosić go do nas do tańca?
Skinąłem głową.
Ela znowu spojrzała na Pawła, odwróciła się do mnie tyłem, przylgnęła tyłkiem do mojego małego. Powoli wyciągnęła rękę do Pawła, przywołując go do nas. Na samą myśl co się za chwilę może stać doznałem wzwodu. Ela chyba momentalnie to poczuła, bo przylgnęła tyłkiem jeszcze mocniej.

Paweł niepewnie wstał z łóżka i podszedł do Eli. Ze strachem w oczach popatrzył na mnie. Uśmiechnąłem się do niego, choć i z mojego spojrzenia biło pewnie zakłopotanie i niepewność tego co może się zaraz zacząć. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji z Elą i nigdy nie spodziewałbym się takiej reakcji z jej i ze swej strony. Ela niecierpliwie złapała ręką za dłoń Pawła i pociągnęła go do siebie mocno.
- Wstydzisz się, czy jeszcze boisz kobiet?

Paweł mruknął coś niewyraźnie pod nosem. Ela zarzuciła mu ręce na ramiona i mocno się przytuliła. Jednocześnie lekko odepchnęła mnie tyłkiem do tyłu. Zrozumiałem, że chce z nim zatańczyć sama. Cofając się włożyłem jej rękę pod sukienkę i lekko popieściłem po muszelce. Ela odwróciła się i puściła do mnie oko uśmiechając się wręcz lubieżnie. Zaciekawiony co się dalej stanie usiadłem na tapczanie.

Ela bardzo mocno przytuliła się do Pawła, pieszcząc go rękoma po plecach. Paweł co chwilę na mnie zerkał, bojąc się pewnie mojej reakcji. Uśmiechnąłem się do niego, choć czułem lekką zazdrość. Jednak jeszcze bardziej podniecał mnie widok żony w objęciach obcego faceta. Pomyślałem, że muszę być zboczony myśląc o tym, by za chwilę ją przeleciał na moich oczach. Jednak rzeczywiście tego pragnąłem. Paweł jednak chyba obawiając się moich spojrzeń i pretensji trzymał ręce nieruchomo na plecach Eli. Nie wiem, czy przez przypadek, czy też celowo, Ela w tańcu spowodowała, że Paweł znalazł się tyłem do mnie i nie mógł widzieć mojej reakcji. Ona cały czas pieściła go po plecach. Zauważyłem, że jednocześnie mocno wcisnęła swoją nogę pomiędzy jego. Nie mogłem już zapanować nad swoim podnieceniem, spodnie mocno ocierały mojego penisa sprawiając mi ból. Oparłem się o oparcie tapczanu i rozszerzyłem nogi, by chociaż nieco sobie ulżyć. Ela spojrzała na moje krocze i zauważyła mój potężny wzwód. Przestraszyłem się, że się na mnie zezłości z powodu tego,że podnieca mnie jej widok w ramionach innego faceta. Ona się jednak uśmiechnęła i ustami przesłała mi całusa. Za chwilę zamknęła oczy i wtuliła swoją twarz w szyję Pawła. Wydawało mi się, że musnęła go językiem po szyi. Ich taniec został nagle brutalnie przerwany przez koniec utworu. Jeszcze chwilę kołysali się przytuleni, mając nadzieję, że będzie grać coś jeszcze. Niestety spiker zaczął opowiadać o czymś, dla nas w tej chwili zupełnie nieistotnym. Ela z ociąganiem odsunęła się od Pawła, który odwrócił się do mnie przodem. Zauważyłem, że taniec z Elą zrobił na nim podobne wrażenie jak na mnie. Już wiedziałem dlaczego Ela tak mocno się w niego wtulała.

Ela podeszła do stolika i nalała wódki, sobie robiąc drinka. Paweł wzniósł toast za przyjaźń i nieoczekiwane spotkanie:
- Kochani jestem Wam bardzo wdzięczny. Dzięki Wam przeżyłem dzisiaj wspaniały wieczór. Trochę mi już lepiej po stracie żony! Potrafiliście mnie pocieszyć!
- Myślę Pawle, że moja żona dzisiaj może być naszą wspólną żoną - sam siebie zaskoczyłem swoją wypowiedzią
Ela spojrzała na mnie z lekkim wyrzutem
- Co miałeś na myśli?
- Nic złego, pomyślałem tylko, że możesz dzisiaj tańczyć z Pawłem do woli. Wszystkim nam sprawia to przyjemność.

Paweł lekko się zarumienił.
- Nie masz nic przeciwko? - zapytała Ela
- A nie zauważyłaś, że i mi sprawia to przyjemność - puściłem do niej oczko.
- Oj widziałam, widziałam - zaśmiała się głośno Ela
- Z czego się śmiejecie? Ze mnie? - zapytał lekko przerażony Paweł
- Nie bój się, nie z Ciebie. To mojego męża uwierało coś mocno w spodniach podczas naszego tańca. U Ciebie zresztą też chyba było podobnie?
- Boże Elu nie śmiej się ze mnie. Tak dawno nie miałem w objęciach kobiety, że to chyba naturalne, że mi stanął. Nie obraź się na mnie. Zresztą się ciesz, bo jeszcze minuta tańca i chyba miałabyś mokrą sukienkę. Jak pójdziecie spać to ulżę sobie w ubikacji. A spać będę w samochodzie, żeby Wam nie przeszkadzać, skoro ty Robuś jesteś już gotowy.
- Nigdzie nie musisz iść. Chyba Paweł nie będzie nam przeszkadzał? - zapytała mnie Ela.
Przez cały czas rozmowy Ela przytulona do mnie pieściła mnie po udzie. Mój mały nie zdążył więc opaść po ich tańcu.
- A jak myślisz? - zapytałem Elę

Ta podjechała ręką ku górze i przez spodnie zaczęła pieścić penisa. Paweł patrzył urzeczony siedząc na drugim tapczanie naprzeciwko nas. I on rozchylił nogi, by ulżyć swojemu penisowi. Doskonale widziałem przez jego spodnie, że jest podniecony. Ela nie przestawała mnie pieścić. Przyciągnąłem ją na siebie, wciągając na swoje nogi. Usiadła na mnie okrakiem i zaczęliśmy się namiętnie całować. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak to robiliśmy. Rozpalił się w nas niesamowity żar. Zapomniałem przez chwilę, że jest z nami ktoś jeszcze. Całując Elę jednocześnie pieściłem ją po piersiach. Po chwili zacząłem pieścić jej tyłek. Podwinąłem sukienkę i gładziłem ją po udach, dochodząc do drugiej dziurki. Ela chyba również nie panowała nad sobą. Było nam wspaniale! Nagłym i głośnym sapnięciem przypomniał nam o sobie Paweł. Musiał mieć wspaniały widok odsłoniętej pupy mojej żony. Ela oderwała się od moich ust i odwróciła się do naszego przyjaciela. Patrzył na nas nieprzytomnymi oczami i masował się przez spodnie po penisie.
- Mój biedaku! Zapomnieliśmy o naszym przyjacielu! - uśmiechnęła się do niego Ela.
Wstała ze mnie i tym razem usiadła okrakiem na Pawle. Tym razem pocałowała go od razu w usta. Całowała się z nim równie szaleńczo jak i ze mną. Paweł tym razem już się nie hamował moją obecnością. Jego ręce robiły to co moje przed chwilą. Mając wspaniały widok gołego tyłka Eli nie wytrzymałem i podszedłem do nich, dotykając ją palcami w wilgotną cipkę. Pod palcami wyczułem twardego jak stal kutasa Pawła. Ela przestał całować Pawła. Odepchnęła mnie na tapczan. Powoli zeszła z niego i na kolanach zbliżyła się do mnie. Rozpięła przyporek i wyciągnęła na wierzch mojego kutasa. Zaczęła ssać go tak łapczywie, że bałem się, że zaraz eksploduję. Nagle przerwała.
- Zdejmij mi sukienkę! - szepnęła mi czule.

Drżącymi rękoma zdjąłem ją przez głowę. Ela uśmiechnęła się i odwróciła się do Pawła. Tym razem zbliżyła się do niego na kolanach i zrobiła to samo co ze mną. Pawła kutas wyskoczył z przyporka błyskawicznie. Był ogromny! Dopiero teraz dowiedziałem się na co leciały tak dziewczyny w jego przypadku. Ela również był zaskoczona, bo przez chwilę patrzyła na niego z zachwytem. Wolną dłonią zaczęła go masować. Jego kutas aż błyszczał się od śluzu. Ela usiadła obok niego nie przerywając masowania penisa. Spojrzała mi prosto w oczy

- Boże jakiego wspaniałego kutasa masz Paweł.
Po chwili wzięła go do ust. Aż się zdziwiłem, że potrafiła go połknąć całego. Prawie do nasady. Paweł długo nie wytrzymał. Spory czas postu sprawił, że po chwili eksplodował w ustach Eli. Myślałem, że się na niego obrazi, gdyż mi nigdy nie pozwalała na wytrysk do ust, ale zaskoczyła mnie dzisiaj kolejny raz. Połknęła wszystko. Paweł opadł wykończony na tapczan. Ela podeszła do mnie i nadziała się na mojego kutasa tyłem do mnie. Obróciła się tylko w moją stronę i pocałowała mnie namiętnie w usta. Po raz pierwszy poczułem w ustach smak spermy, która pozostała je w kącikach ust. Ela podniecona do granic możliwości ujeżdżała mnie jak ogiera. Skinęła ręką na Pawła. gdy ten podszedł do nas ręką skierowała go do swojej muszelki, aby tam ją całował. łechtaczka zawsze była jej bardzo czułym punktem, więc po chwili Ela zaczęła krzyczeć z podniecenia. Czułem pracę języka Pawła po jej reakcjach. Czasami wydawało mi się, że również na moim penisie. Wystarczyła jeszcze chwila i ja eksplodowałem. Ela także dochodziła do końca i jeszcze chwilę mnie ujeżdżała. Paweł nie przerywał lizania łechtaczki. Elą targnął potężny orgazm. Upadła na łóżko obok mnie.

Paweł położył się obok nas, tak, że wzięliśmy Elę w środek. Pocałowała każdego z nas w usta.
- Kocham Was!

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...