Skocz do zawartości
rumcajs69xxl

Światło ulicznej latarni......

Rekomendowane odpowiedzi

Opowiadanie znalezione w sieci -

Światło ulicznej latarni załamywało się w rozbryźniętych na szybie kroplach deszczu. Potarłem twarz dłońmi odpędzając senność. Zegar na desce rozdzielczej pokazywał pierwszą w nocy. Rzuciłem okiem w lusterko – na postoju, oprócz mojej stało jeszcze kilka innych taksówek. O tej porze w środku tygodnia nawet w centrum trudno było liczyć na jakichś klientów. Ziewnąłem przeciągle, ściszyłem nieznacznie radio. - Jeszcze godzinka, dwie i urywam się do domu, do ciepłego łóżeczka – pomyślałem. Trzask otwieranych drzwi zaskoczył mnie grzebiącego w schowku w moich drzwiach. Owionął mnie zapach damskich perfum, tytoniowego dymu. Podniosłem głowę i spojrzałem w lusterko. Na tylnim siedzeniu sadowiła się właśnie jakaś para. Widziałem tylko twarz mężczyzny, kobieta siedziała nieco z boku. - Dokąd jedziemy? – zapytałem. Mężczyzna nachylił się i podał adres. Dorzucił zionąc z ust koniakiem – Nie ma potrzeby się śpieszyć, rozumie pan? – Rzucił okiem w stronę swojej partnerki. – W porządku, jedziemy na spacer – odmruknąłem. – Znowu będą się migdalić, a mnie zostanie snucie się z nimi po całym mieście i jeszcze pewnie sprzątanie samochodu – pomyślałem trochę zły. Znowu spojrzałem w lusterko. Już siedzieli objęci, szepcząc coś. Nie widziałem ich rąk. Złościli mnie, nie wiadomo czemu. Wolałbym teraz być w swoim łóżku z żoną i robić to co oni teraz... Jechałem okrężną drogą obok parku. Słyszałem zza siebie przyciszone głosy, westchnienia, coś jakby szelest materiału. Przez chwilę walczyłem ze sobą. – A, co mi tam, przynajmniej sobie popatrzę – usprawiedliwiłem się przed sobą samym. Zmieniłem nieznacznie położenie lusterka, pozornie nie interesując się swymi pasażerami. Droga, którą jechaliśmy była zupełnie pusta. Spojrzałem w lusterko. Para nie zwracała na mnie najmniejszej uwagi. Kobieta siedziała swobodnie oparta, z głową odchyloną na zagłówek. Mężczyzna całował ją namiętnie w usta, zasłaniając jej twarz. Widziałem tylko jej szyję, przechodzącą w głęboki dekolt rozpinanej bluzki, w którym buszowała teraz dłoń mężczyzny. Miętosił jej piersi spokojnymi, miarowymi ruchami. Jedna dłoń kobiety rozpinała kolejne guziki bluzki. Druga niknęła gdzieś między nogami mężczyzny. – No, nieźle – pomyślałem. Przesunąłem lusterko jeszcze trochę. Widziałem teraz zgrabne uda pasażerki prawie w ogóle nie zasłonięte krótką spódniczką. Patrzyłem zafascynowany. Nogi kobiety rozchyliły się lekko. Dłoń mężczyzny niecierpliwym gestem zmięła zupełnie minispódniczkę i władczo rozsunęła zgrabne uda. Przełknąłem ślinę. Poruszyłem lusterkiem. Kobieta nadal siedziała z odchylona głową, ale teraz jej bluzka i biustonosz były stłamszone po bokach jej obnażonego ciała. Zgrabne, krągłe piersi kobiety zakołysały się lekko kiedy najechałem na nierówność. Płaski, jędrny brzuch falował od przyśpieszonego oddechu. Ręka dziewczyny poruszała się rytmicznie między nogami jej partnera. Mężczyzna nachylił się i zasłaniając mi interesujący widok, zaczął całować i mlaskając głośno ssać sutki kobiety. Mruknęła jak kotka i wyprężyła biust. Opuściłem lusterko w samą porę, żeby zobaczyć jak palce mężczyzny odsłaniają krótkie ciemne włosy kobiety, ukryte dotąd pod cienkimi majteczkami. Kobieta westchnęła i rozwarła nogi na całą szerokość, ulegle otwierając się dla swego kochanka. Wniknął w nią palcami bez chwili wahania. Jęknęła nieco głośniej, potem znowu i znowu, gdy wpychał w nią dwa silne, ruchliwe palce, gwałtownymi, brutalnymi ruchami – raz za razem... Poczułem że czerwienieję, po trosze ze wstydu, a trochę z ogarniającego mnie podniecenia. - Ta kobieta jest taka zmysłowa – pomyślałem. Pojękiwała bezwstydnie, nie przejmując się moja osobą. Dłoń mężczyzny lśniła od jej soków, widziałem jej otwarte, miękkie wnętrze... Nagle jęknęła głośniej niż zwykle – zafalowała całym ciałem, przetoczył się przez nią spazm orgazmu. – Choroba, dobrze byłoby ją bliżej poznać – pomyślałem wycierając pot z czoła. Para z tyłu poruszyła się – mężczyzna obrócił się bokiem do mnie. Zobaczyłem w lusterku sterczącego z rozpiętych spodni sztywnego, dużego kutasa. Mężczyzna położył rękę na karku kobiety. Nie musiał jej zachęcać – przesunęła się i szybko opuściła głowę na jego krocze. Serce prawie stanęło w mojej piersi. Z trudem opanowałem samochód na pustej drodze. W ułamku sekundy, gdy dziewczyna opuszczała głowę już otwierając szeroko usta, żeby wziąć w nie swojego kochanka, zobaczyłem jej twarz. To była moja żona! Zaciskałem zęby patrząc prosto przed siebie. - Nie, to niemożliwe, żona śpi teraz spokojnie w domu, to ktoś podobny! – uspokajałem się. – Ale to nie tylko twarz, jej ciało, głos, wszystko takie znajome – myśli szalały. Z tyłu dobiegały do mnie gardłowe mlaśnięcia i stęknie mężczyzny. Wciąż mu obciąga! Przemogłem się i spojrzałem w lusterko. Trzymał je głowę oburącz. Nie wiadomo kiedy, związał obie jej ręce na plecach, zdjętym z szyi krawatem. Włosy zasłaniały jej twarz. Musiałem czekać. W napięciu patrzyłem jak mężczyzna zaspokaja się ekstatycznymi, brutalnymi ruchami w ustach kobiety. Czekałem z dziwnym, lodowatym spokojem. Napiął się, poczerwieniał. Charknął głośno. Odgarnął włosy kobiety. Tak, to Ewa, moja żona. Wylizywała go dokładnie, łykając spermę. Kim on jest dla niej?! Nie pasował mi na romantycznego kochanka. Już prędzej na... klienta. Ewa podniosła się. Wyglądała teraz dokładnie jak zerżnięta ostro dziwka. Rozmazany makijaż, obnażona cipka i cycki. Oddychała ciężko. Przyglądałem się ukradkiem, nie chcąc dać się rozpoznać. Ewa była ewidentnie zaspokojona, zadowolona. Rozwiązał jej ręce. Zaczęła poprawiać ubranie, makijaż. Podjechaliśmy pod ogrodzenie dużego domu. – To tutaj – rzucił pasażer. Ewa wysiadła i podeszła pewnie do furtki. Mężczyzna dał mi duży plik banknotów. – Reszty nie trzeba – rzucił – Nieziemska dupa, nie? Bierze sporo, ale co tam... – Spojrzałem na niego. – W porządku, wiem, że patrzyłeś – uśmiechnął się, widząc moją minę. – Słuchaj, jak chcesz zarobić wpadnij tu rano. Ona będzie wracać do domu. Jest warta każdych pieniędzy, mówię ci! Popatrzył na Ewę – Dobra, lecę, bo tyłeczek stygnie, he, he – Klepnął mnie w ramię i wysiadł. Patrzyłem jak wchodzą razem do środka i zamykają drzwi. Wkrótce zapaliły się światła na piętrze. Wyłączyłem silnik i wysiadłem z auta. Oparty o maskę patrzyłem się na sylwetki za zasłonami na piętrze. Będę tu czekał aż do rana...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...