Niebezpieczna fantazja

[Zeus 1 162]

Ksiądz też człowiek. Córka po zakończeniu zeszłego roku szkolnego opowiadała, że spotkała późnym wieczorem na pasażu z knajpami swoją wychowawczynię z księdzem. Wychowawczyni prosiła po cichu dziewiczyny o ratunek, bo ksiądz poszedł w cug i ciągnął tą wychowawczynię i inne nauczycielki od knajpy do knajpy od zakończenia uroczystości w szkole. Ksiądz już miał mocno w czubie i hamulce mu puszczały, obmacywał nauczycieli po kolei, a te bały się mu odmówić, krążyły z nim po knajpach przez 10 godzin. Nie wiem, czym się to skończyło, czy nie zaciągnął którejś w krzaki, ale bym się nie zdziwił.

[dr.Lecter 2 612]

Ksiądz też człowiek

 

Heh, co prawda to prawda. Ja również na swojej drodze spotkałem księcia co to miał w telefonie nr do wszystkich burdeli w okolicy. Tego samego księcia widziałem kiedyś z dwiema dziewczynami na wakacjach pod namiotem. Pod jednym namiotem... Wtedy byłem oburzony tą sytuacją. Dzisiaj puściłbym mu oczko i poszedł w swoją stronę

[ktoś 2 211]

wiecie co to jest obrzydliwe

[Małgosia✩ 4 156]

wiecie co to jest obrzydliwe

Tak było jest i będzie ,nie ma co łez wylewać...

 

i sądzę że dla wielu księży zniesienie celibatu niewiele by zmieniło,może tylko dla tych którzy w ukryciu mają swoje kobiety,dzieci...

 

ale czy dla tych którzy lubią nocną dobrą zabawę,zakrapianą procentami ...i kobiety...mnóstwo kobiet...

 

albo dla tych którzy mają inne mroczne tajemnice.Tak jest im wygodniej...po co mieli by to zmieniać ...? 

[RedBitch 1 788]

A ja mam jednak wątpliwości natury moralnej, jakkolwiek w moich ustach to brzmi dziwnie.

Przychodzi ksiądz dom poświęcić,uznajemy więc, że zaproszony? (do mnie jakoś nie przychodzi).

To święty dom czy kuszenie sługi?

Dla kogo sacrum, dla kogo profanum?

[ifeniks 1 032]

 

wiecie co to jest obrzydliwe

 

Czy obrzydliwe...każdy ma inną granicę obrzydliwości...

 

 

To święty dom czy kuszenie sługi? Dla kogo sacrum, dla kogo profanum?

 

Hm...nie chciałbym obrażać, żadnych uczuć religijnych...

Ale czy święty dom...czyjego sługi...? Bo raczej nie Bożego...

[RedBitch 1 788]

 

RedBitch, dnia 02 Lutego 2015 - 09:01, napisał(a): To święty dom czy kuszenie sługi? Dla kogo sacrum, dla kogo profanum? Hm...nie chciałbym obrażać, żadnych uczuć religijnych... Ale czy święty dom...czyjego sługi...? Bo raczej nie Bożego...

 

Absolutnie daleka jestem od obrazania uczuc religijnych! Moich obrazic sie nie da, bo ich nie posiadam.

Wszystkich zniesmaczonych z gory przepraszam za psucie zabawy... Zastanawialam sie tylko, po co zapraszac do wierzacego domu ksiedza, na ktorego sie dybie? To dywagacja czysto filozoficzna, bo dla mnie sa tu tylko dwie drogi: albo uznajemy cos za swietosc i w tej swietosci sie ogrzewamy, holubimy ja, albo jestesmy poza sfera grzechu w ujeciu katolickiego kosciola i wtedy uzywamy sobie zgodnie ze swiecka tradycja , nie baczac na urzedy i przekonania.

[ifeniks 1 032]

 

Zastanawialam sie tylko, po co zapraszac do wierzacego domu ksiedza, na ktorego sie dybie? To dywagacja czysto filozoficzna, bo dla mnie sa tu tylko dwie drogi: albo uznajemy cos za swietosc i w tej swietosci sie ogrzewamy, holubimy ja, albo jestesmy poza sfera grzechu

 

Jakby to powiedzieć...jest chyba trzecia...ktoś uznany społecznie za świętość, łamie konwenanse i grzeszy...z kobietą (nawet chodząc po kolendzie...) to moim zdaniem, nowy wymiar grzechu właśnie...taki zakazany przez ogół (podświadomie) bardziej niż zdrada męża czy żony...

 

Coś co łamie święte zasady kusi od wieków, wieków amen

[RedBitch 1 788]

Jakby to powiedzieć...jest chyba trzecia...ktoś uznany społecznie za świętość, łamie konwenanse i grzeszy...z kobietą (nawet chodząc po kolendzie...) to moim zdaniem, nowy wymiar grzechu właśnie...taki zakazany przez ogół (podświadomie) bardziej niż zdrada męża czy żony...

 

Coś co łamie święte zasady kusi od wieków, wieków amen

 

Byc moze... Nie chce mi sie oceniac zaangazowania i swietosci ksiezy, bo trzeba by osobne forum zalozyc, pochylilam sie tylko nad wewnetrzna niespojnoscia katolika. Sakramenty, sluby, tace, komunie, przyjmowanie ksiedza po koledzie - koniecznie. W glowie? Zalezy od sytuacji. Albo sie modlimy, albo sie puszczamy. A potem spowiadamy, ale nie ze wszystkiego. Ot tak, zeby bylo troche lzej. Jednemu swieczke, drugiemu ogarek.

[ifeniks 1 032]

Z moich obserwacji wynika właśnie taka niespójność...już nawet nie odnosząc się do tematu...

Modlimy (modlą) się co niedziela, codziennie...ale przestrzeganie dogmatów jest wtedy kiedy jest to wygodne...

No bo jak cały tydzień pracuję to kiedy mam zrobić zakupy jak nie w niedzielę... O spędzaniu całego dnia, tego właśnie uświęconego w galeriach nie wspomnę...

Pościmy, ale na pasterkę to już idziemy pod wpływem %, ale staniemy z tyłu to będzie zaliczone...

Spowiadamy, albo nie...

Nie oceniam tutaj nikogo, każdy robi to co uważa za stosowne i zgodne ze sobą...

 

Także ja nie widzę nic dziwnego w takich pociągach...

Ba gdyby wszystkie zakonnice nie były w wieku emerytalnym.... :redevil: