Skocz do zawartości
rumcajs69xxl

Wujek Jack

Rekomendowane odpowiedzi

Wujek Jack - opowiadanie znalezione w necie

Jestem bardzo szczęśliwym facetem… Naprawdę. Mam świetną pracę i furę kasy. Jestem wynalazcą malutkiego mechanicznego elementu – dokładnie fikuśnego zawiasu z włókna węglowego – który używany jest w milionach telefonów komórkowych na całym świecie. Prowadzę wykłady po całym kraju, a w zeszłym roku dotarłem nawet do Pałacu Buckingham, gdzie podczas tea party, Królowa chciała zapoznać się z moim wkładem w brytyjską technologię. Nazywam się Tim Lang. Mogliście o mnie słyszeć. Gdziekolwiek się pojawię, traktowany jestem z podziwem i respektem. Na swoim podwórku jestem panem i władcą. W domu natomiast czeka na mnie wspaniała, kochająca żona Anna i nasza piękna dwunastoletnia córka.

Jednak sześć miesięcy temu, od kiedy mój stary wujek Jack zatrzymał się u nas, rzeczy zaczęły iść źle… Całe moje bogactwo i status nic nie znaczyły, gdy on wkroczył do mojego domu i życia.

Tak naprawdę nie był moim prawdziwym wujkiem, lecz starym przyjacielem mojego ojca z marynarki. Moi rodzice od jakiegoś czasu już nie żyją, lecz ja z Jackiem pozostałem w kontakcie. Gdy byłem dzieckiem, często pojawiał się u nas w domu. Czasami również pomieszkiwał. Nigdy się nie ożenił. Miewał za to często dziesięć, piętnaście lat młodsze lafiryndy uwieszone na jego ramieniu. Zawsze mnie nagabywał: „bądź mężczyzną”, gdy ja siedziałem w swoich książkach, czy robiłem coś na komputerze. Jack nigdy nie był typem przystojnego faceta. Jako dziecko, przezywałem go Hobbitem. Był niski i krępy, a teraz gdy ma 60 lat, dodatkowo kompletnie łysy. Jednak zawsze był niesamowicie sprawny fizycznie i umięśniony, dzięki służbie wojskowej. Ma też bardzo silną, władczą prezencję i takie też maniery. Nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego moi rodzice lubili go, dlaczego tolerowali jego zachowanie. Był bardzo gwałtowny i arogancki. Udzielał prymitywnych komentarzy i bezczelnie flirtował z moją mamą.

Niespodziewanie dostałem telefon od Jacka. Był w mieście, chciał się spotkać i nadrobić zaległości przy kolacji. Zaprosiłem go na dzisiejszy piątkowy wieczór, ale natychmiast gdy odłożyłem słuchawkę, zacząłem tego żałować. Niebawem przyjechał taksówką z walizką i butelką whisky. Nie minęło może 5 min pobytu w naszym domu, gdy zapytał, czy mógłby zostać na parę nocy. Nie bardzo mieliśmy jak mu wtedy odmówić, bez robienia wielkiej sceny, więc trochę niechętnie się zgodziliśmy. Anna zrobiła wspaniałą kolację i wszyscy się trochę napiliśmy. To był nawet zabawny wieczór. Jack był w formie i czarował Annę swoimi historyjkami jak tylko mógł. Ostatecznie, trochę po północy, pokazała mu jego sypialnię i zostawiła go tam. Wróciła do naszej 20 min później z wielkim uśmiechem na twarzy.

„Co się stało?”

Byłem w łóżku i czekałem na nią.

„Oh, nic. Znasz Jack’a”

Anna weszła do łazienki zmyć makijaż i wyszczotkować zęby. Za chwilę wróciła do łóżka jedynie w krótkiej koszuli nocnej.

„Powiedz mi. Co tym razem zrobił?”

„Rozmawialiśmy. Żartowaliśmy. Powiedział mi jaka seksowna jestem. Próbował też wypytywać mnie o nasze łóżkowe sprawy”

„Cholera! Przepraszam. Bardzo przepraszam. Zachowuje się jak prymityw. Poproszę go, by wyjechał jutro rano. Zaraz po śniadaniu”

„Nie musisz. Jest OK. Tim. To nawet zabawne było na swój sposób”

Anna przytuliła się do mnie, położyła głowę na mojej piersi, objęła ręką, a swoją nogę ułożyła na moich udach.

„O co pytał?”

„Pytał czy potrafisz zadowolić taką „gorącą żonę”. Jak często to robimy? Jakim kochankiem jesteś? Zadowolony?”

„Co mu powiedziałaś?”

„Spławiłam go. Nie chciałam rozmawiać z nim o takich rzeczach”

„Dobra robota.”

„Brnął jednak dalej. Gadał o mojej pupie. Mówił jaka to niby okrągła jest i jędrna. Nazwał ją „jebliwą”. Myślisz, że miał na myśli seks analny? Wspominał też o moich piersiach. Mówił, że muszą fajnie podskakiwać, gdy mnie łomoczesz. Faktycznie jest strasznie prymitywny, szczególnie gdy takie słowa wychodzą z ust faceta w jego wieku. Na koniec chciał pocałunek na dobranoc. Nalegał”

Wstrzymałem oddech i uświadomiłem sobie, że zaczyna mi stawać. Robił się naprawdę coraz twardszy i przybierał coraz szybciej maksymalne rozmiary. Jej noga na moich udach była niebezpiecznie blisko niego i nie chciałem by to zauważyła.

„Stanął w drzwiach, nie pozwalając mi przejść. Nalegał, bym mu dała pocałunek w usta”

Anna przytuliła się mocniej i nogą docisnęła kompletnie twardego penisa.

„Timny. Chryste. To Ciebie podnieca, prawda? Co za mały zboczek z Ciebie”

Dłoń Anny sięgnęła mojego krocza i rozpięła guzik mojej piżamy. Zaczęła masować moją mosznę. Chwila i wzięła go w swe palce, masując powoli i delikatnie.

„No dalej” powiedziałem.

Zachichotała.

„Nie chciał mnie wypuścić z pokoju, więc dla spokoju zbliżyłam się trochę i chciałam dać mu szybkiego całusa. Złapał mnie i podciągnął do siebie. Przycisnął swoje usta do moich i wepchnął mi swój język. Kompletnie mnie zaskoczył”

Anna zamilkła. Masturbowała mnie coraz mocniej, ale nadal powoli. Zabrała kołdrę i odsłoniła mnie. Mój penis powoli zaczynał wypuszczać pierwsze objawy zbliżającego się wytrysku. Rozsmarowała to po nim. Byłem twardy i wilgotny.

„Był taki szybki. Jedną ręką buszował u mego dołu, a drugą wsadził pod sweter i zaczął ugniatać moje piersi. Dostał się pod biustonosz i bawił się moim twardym sutkiem. Chciał pocałować go przez chwilę. Zareagowałam wtedy, odepchnęłam od siebie i powiedziałam, że dostał już co chciał. Cofnął się trochę, pozwolił mi przejść przez drzwi i powiedział: „Dobrej nocy słodka Anno. Do zobaczenia jutro”. Gdy przeciskałam się koło niego, docisnął mnie do ściany swoim kroczem. Poczułam jego gorącego twardego fiuta. Był ogromny, ciężki i twardy jak żelazo. To było to. To właśnie się tam stało”

Anna cały czas onanizowała mnie powoli. Oboje ciężko oddychaliśmy.

„Przestań. Proszę. Dochodzę”.

Jej dłoń zatrzymała się i po prostu mnie tam tylko trzymała.

„Co Cię tak rozpaliło? Zachowanie Jack’a? Fakt, że leci na mnie i mnie pocałował? A może to, że oddałam mu pocałunek? To, że poczułam jego ogromnego penisa? Jest dużo, dużo większy niż Twój. Wiesz o tym. Jest absolutnie poza normą. Prawie jak koński. Jak myślisz, dlaczego Twoja mama, lubiła mieć go koło siebie? Może był Jej kochankiem…?”

Anna szarpnęła moją piżamę w dół, siadła na mnie okrakiem i opuściła się na mnie powoli. Była rozpalona i kompletnie wilgotna.

„Powstrzymaj się Timny. Jeśli tego nie zrobisz, będziesz musiał wylizać wszystko, gdy usiądę mocno na twojej twarzy”.

Nawet nie drgnąłem. Każdy ruch mógł spowodować mój finał. Anna uśmiechnęła się i zsunęła górną część swojej koszuli nocnej, odsłaniając piersi. Pochyliła się do przodu i wywaliła je, wielkie i twarde wprost przed moją twarzą.

„On nie zamierza pewnie przerwać swojego flirtowania. Założę się, że stanie się bardziej bezpośredni, grubiański i wymagający… będzie na pewno chciał więcej…co zrobimy… jeśli zechce pójść dalej… będzie chciał mnie wydymać, wiesz… i… fascynuje mnie… nigdy nie widziałam nic tak wielkiego… jeśli chcesz, aby Twoja piękna żona… śliczna żona trofeum… pieprzona przez faceta jak On… brzydki i okropny, ale… z penisem, który powoduje, że każda kobieta staje się po prostu chętną suką…”

Anna bełkotała. Wypuszczała z siebie tylko urywane słowa, zdania. Czasem jęknęła lub westchnęła i ledwo mogłem ją zrozumieć. Podniecała się w trakcie bardziej i bardziej, budowała swój orgazm. Byłem cały czas w niej, powstrzymując się od wytrysku i zaciskając mocno pięści, by jeszcze nie kończyć.

„A może Ty też tego chcesz…? Założę się, że dałby possać. A potem wypieprzył jak małą krzyczącą suczkę”

Wystrzeliłem mocno, słysząc co mówi moja żona. Zaskoczony jej szokującym i zboczonym słownictwem.

Anna spojrzała na mnie. Oczy miała zamglone z pożądania.

„Timny, mój mały Timny… Podoba Ci się ten pomysł? To jest to, czego chcesz?”

Pogłaskała mi twarz delikatnie przez chwilę i zeszła ze mnie. Wstała z łóżka i obróciła się. Opuściła swoją cudną pupę wprost na moją twarz, rozchyliła płatki swojej cipki i skierowała wszystko wprost do moich ust.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zapowiada się fantastycznie. Pisz dalszą część

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Obudziłem się w sobotę rano z uczuciem strachu i podniecenia. Zdawałem sobie sprawę, że wczorajsze wydarzenia będą miały swoje konsekwencje. Leżałem odwrócony plecami do Anny i zastanawiałem się jak zachować, co zrobić. Myślałem o tym, jak bezwstydnie zachowywała się moja żona. Nasze życie seksualne dotąd nie było takie. Wczoraj jednak doszedłem, gdy powiedziała, że może sam bym go possał. Co więcej usiadła potem na mojej twarzy i kazała wylizać to co w niej zostawiłem. Zasypiając, moja twarz mokra była od naszych soków. Czułem, że to wszystko jest chore, ale i ekscytujące. Była taka rozpromieniona i stanowcza – piękniejsza niż kiedykolwiek wcześniej.

Gdy tak leżeliśmy wspólnie w łóżku, starałem się nie obudzić Anny. Mój mały penis był twardy jak kamień. Minuty mijały powoli, a w mojej głowie materializowały się coraz to nowe scenariusze, takie które nigdy wcześniej mnie fascynowały.

W końcu Anna zaczęła się wiercić. Obróciła się w moim kierunku i oparła się o moje plecy, dociskając się do mnie. Jej ręka objęła mnie, zaczęła krążyć po mojej klatce, brzuchu, a w końcu kierując się w dół. Wzdrygnąłem się, bo zaczęła szukać mojego ptaszka. Zaśmiała się delikatnie chwytając go i czując moją małą erekcję.

„Dzień dobry mój mały wariacie! Myślisz o Jack’u i jego wielkim penisie?”

„Nie!!!”

„Nie kłam Timny. To całkiem naturalne dla faceta z małym penisem obawiać się kogoś z wielkim”

Milczałem. Anna nigdy tak do mnie nie mówiła. Co się dzieje? Co zamierza? Czy ze mną pogrywa, czy mówi poważnie? Mimo wszystko byłem podniecony i było mi fantastycznie. Bliski wytrysku, gdy oplatała mnie tam swoimi dłońmi.

„Jest OK. Timny. Nie wstydź się” powiedziała uprzejmie. „Założę się, że jego penis jest… piękny. Wyobraź sobie, że wypełnia Cię coś TAKIEGO, gdy przyzwyczajony jesteś do malucha. Jeśli będziesz chciał, nauczę Cię ssać go. Chciałbyś? A może on też chciałby i Ciebie przelecieć?

„Anna, nie jestem gejem. Nie chcę go ssać, ani nie chcę by cokolwiek ze mną robił. Tylko, że on jest taki duży… taki stanowczy… i… chce Ciebie, a Ty mówisz mi teraz, że masz na niego ochotę… Anna, co się dzieje?”

„Wiem oczywiście, że nie jesteś gejem, Tim. Jesteś moim wspaniałym, kochającym i dobrym mężem. Ale to nie znaczy, że nie moglibyśmy spróbować wielkiego koguta Jack’a. Nie jest niczym złym czegoś chcieć. Nie wstydź się. Chciałabym zobaczyć Cię zdominowanego na kolanach przed swoim Wujem. Takie są fakty i nie mam na nie wpływu. Pod względem penisów, on jest bogiem, a Ty… no cóż, mały śmiertelnik, chłopak niemalże. Wyobraź sobie, jak ekscytujące byłoby dawać mu przyjemność. Tego też chcę, Timny. Chciałabym doznać czegoś takiego, takiego typu faceta. Jestem Twoją żoną i zawsze będę Cię kochała, ale… muszę spróbować. Rozumiesz mnie trochę?”

Anna nie czekała na moją odpowiedź. Tak naprawdę nie pytała mnie o pozwolenie. Jedynie oznajmiała fakty, starając się uderzać mnie jak najdelikatniej. Sposób w jaki mówiła do mnie, o moim „małym”, nazywając mnie zdrabniając Timny – był poniżający. Nienawidziłem tego, ale i podniecało mnie to trochę. Byłem przerażony, ale i podekscytowany. Niezwykle szybko Anna przejęła nade mną kontrolę. Wtem poczułem jej wilgotny palec naciskający wejście do mojego tyłka.

„Anna… proszę… nie!”

Zanim mogłem się wykręcić, Anna docisnęła mocniej. Jej palec wszedł gładko i dość głęboko. Dyszałem i doszedłem bardzo szybko. Te nieznane uczucie było bardzo intensywne.

„Tak, tak Timny. To było miłe, prawda? Nie martw się, mój mały słodki mężczyzno. Zrozumiesz to chyba. Jesteś teraz wyczerpany, prawda? Szybko doszedłeś… szybciej niż kiedykolwiek. Założę się, że Wujek Jack może to robić godzinami…”

Z każdym skurczem i tryśnięciem mojego penisa, mięśnie mojej pupy zaciskały się na palcu Anny. Mój orgazm trwał dalej. Piszczałem jak dziewczyna, przeżywając kolejne skurcze i ból, bliski będąc łez.

Anna trzymała swojego palca we mnie jeszcze przez minutę czy dwie. Dłoń, w którą jej się właśnie spuściłem, skierowała ku moim ustom, niemal zmuszając mnie do wylizania. Leżeliśmy tak przytuleni jeszcze przez kilka chwil, a mój penis nadal pozostawał twardy.

W końcu wyszliśmy z łóżku, a on nadal do końca nie opadł. Sterczał kołysząc się śmiesznie. Anna pacnęła go dość mocno zahaczają swym paznokciem, co wywołało moje kolejne stęknięcie.

„Timny, zamieniasz się prawie w małą suczkę…”

Gdy wyszedłem spod prysznica, Anna akurat szczotkowała swoje włosy. Skinęła do mnie i wskazała okno, które wychodziło na taras i basen.

Jack był już na basenie i leżał na leżaku opalając się. Nagi…

„Załóż te swoje zielone obcisłe spodenki i idź zaproś Go na śniadanie.” powiedziała mi stanowczo. „Jajka, tosty, sok i kawa. No leć szybko!”

Ruszyłem na dół, by przygotować Jack’owi śniadanie. Co dziwne, byłem spokojny i po raz pierwszy tego ranka mój penis tak do końca opadł i zrobił się miękki. Udało mi się nie rozlać, ani nie rozbić niczego. Znalazłem wazon i włożyłem w niego kwiatka. Tak jakbym przygotowywał śniadanie do łóżka mojej żonie. Piękna róża dla Jacka… Co ja do cholery robię…?

Gdy tylko wyszedłem na taras, dopadł mnie ogrom tego co miałem zrobić. Moje kolana zmiękły, a penis ponownie boleśnie drgnął. Musiałem się zatrzymać i postawić tacę, bo zaraz bym ją upuścił. Podawałem właśnie śniadanie nagiemu starszemu facetowi. Ten facet, mój Wujek Jack, wylegiwał się właśnie na moim tarasie ostentacyjnie pokazując swoją nagość. Stojąc tak w pobliżu, musiał widzieć moją drobną erekcję przez obcisłe spodenki. Przynosząc mu śniadanie, pokażę mu jego miejsce w naszym domu. Zrozumie, że zdominuje i mnie i moją piękną żonę. Musiałem się ogarnąć. Poprawiłem trochę spodenki, ukrywając wzwód, ale bez efektu. Podniosłem się, wziąłem tacę i ruszyłem w jego kierunku.

„Dzień dobry Tim” usłyszałem niemal grzmiący głos Jacka. „Śniadanie! Miło z Twojej strony. Postaw tutaj” wskazał na niski stolik obok leżaka.

„Dziękuję”

Pochyliłem się i postawiłem tacę. Nie było tam miejsca dla mnie, więc stałem tak nad nim z widoczną erekcją w moich spodenkach. On z kolei leżał zrelaksowany zerkając co chwilę na mnie. Na mnie i moje chude niemal nieowłosione ciało, z niewielkim członkiem i jajami, w miejscu gdzie powinienem być bardziej męski. Byłem głupi. Nie wiedziałem co powiedzieć, albo zrobić. Miałem wielki mętlik w głowie. Poczułem delikatny powiew wiatru i oślepiające słońce na mym prawym policzku. Przymknąłem oczy, a gdy je po chwili otworzyłem, spojrzałem na jego twarz, a nie na penisa.

„Dobrze spałeś?” spytał mnie, z pełnym szyderstwa, arogancji i złośliwości wzrokiem. Rozmowa była jednak grzeczna.

„Tak. A Ty?”

„Dobrze. Macie wspaniały dom. Musicie być z siebie dumni”

Gdy rozmawialiśmy, Jack przesunął się na krześle. Ułożył się tak, by w pełni wyeksponować swą męskość.

„Macie jakieś plany na dziś Tim?”

„Nie. Nic szczególnego”

Moje oczy zeszły poniżej jego starczej twarzy i wzrok powoli przesuwał się wzdłuż jego ciała – zużytego i brzydkiego, ale nadal silnego. Pomarszczona skóra na jego szyi. Ciężkie i twarde mięśnie ramion, mimo że leżał zrelaksowany wyglądały imponująco. Klatka piersiowa była dobrze umięśniona i pokryta białymi włosami, pod którymi widoczne były liczne blizny i przebarwienia skóry. Mięśnie brzucha były twarde i wyraźne, mimo że leżał swobodnie. Pominąłem krocze i widziałem jego żylaste i umięśnione nogi. Wróciłem do góry, a tam był jego wielki penis…

„To dobrze, bardzo dobrze. Możemy spędzić dzień przy basenie, nadrabiając zaległości. Może jakiś grill później?”

Stałem i patrzyłem na Niego.

Tak, grill. To byłoby miłe” powiedziałem głupio.

Nasza rozmowa się ucięła. Właśnie patrzyłem na potwora między rozstawionymi nogami Jacka.

Był większy niż mogłem sobie wyobrazić. Niemal jak moje przedramię, a jego główka jak mała zaciśnięta pięść. Wyrastał z białego łonowego buszu i spoczął na leżaku skierowany w stronę kolana. Nie był gładki jak z magazynu porno, a raczej zniekształcony w paru miejscach i żylasty. Ręka Jacka sięgnęła w jego kierunku i skierował główką w moją stronę. Widziałem teraz go dokładnie, każdą żyłkę, każdy fragment, każde jego zgrubienie. Był ogromny… Wiem, że to głupie, ale był jak broń. Coś czym można zrobić komuś krzywdę.

„Co o tym myślisz?”

„Jest niesamowity”

Jack pomasował go dłonią i przesunął w górę i w dół pięć czy sześć razy. Nie stwardniał, ale i tak wyglądał tak, jakby nigdy do końca nie był miękki.

„Twoja mama kochała to. Wiesz, czasami pieprzyłem Ją nim, by zdesperowana nie zostawiła twojego Ojca. I wiesz co? Myślę, że Annie też się spodoba.”

„Jest ogromny” dodałem kolejny idiotyczny, niepotrzebny komentarz.

„Tim, zamierzam zerżnąć twoją Annę. Wiem, że tego chce. Pocałowała mnie zeszłej nocy jak suczka. Mogę?”

Nic nie odpowiedziałem.

„Podejdź bliżej”

Ruszyłem w stronę Jacka.

„Pokaż mi co sam masz”

Wahałem się. Nie chciałem pokazać mu swojego penisa i zauważył to.

„Zrób to Timny. Nie każ mi wstać i rozebrać Cię”

Zrobiłem jak mi kazał. Zsunąłem moje spodenki do kolan i stanąłem przed nim jak do kontroli.

„To jest to? Twoja męskość?”

Roześmiał się swoim szyderczym chichotem. W upokorzeniu i podnieceniu, stałem przed nim jednak sterczący i duży jak nigdy dotąd.

„Jest malutki Timny. Nic dziwnego, że Anna jest zdesperowana”

Nagle rozległ się głos mojej żony stojącej w drzwiach domu:

„Tim, masz telefon z pracy. Jakaś nagła sprawa.”

Wujek Jack puścił mnie.

„Muszę iść Jack. Przepraszam”

„Nie ma problemu Timny. Nie wątpię, że ja i Anna jakoś sobie poradzimy z tym wolnym czasem. Dzięki za śniadanie”

Ubrałem się i spotkałem Annę w kuchni. Staliśmy naprzeciw siebie w milczeniu prze kilka chwil. Wzięła mnie w swoje ramiona i przytuliłem się do jej piersi, uciskając jej udo stale stojącym penisem.

„Jest OK. mój Timny. Będzie dobrze i opowiem Ci wszystko jak wrócisz. Każdy szczegół. Nic się chociaż nie martw, rozumiesz? To nic nie zmieni. Jack nie zamierza zrobić mi nic złego. To może być naprawdę świetna zabawa dla nas wszystkich. Zobaczysz. Zaufaj mi.

Przyciągnęła mnie blisko i pocałowała głęboko, jakbyśmy mieli się zaraz kochać. Jakby miała na mnie ochotę. Była gorąca i seksowna, ale ja wychodziłem do pracy, zostawiając Ją i Wujka Jacka.

„Musisz jechać Timny. Zadzwoń do mnie jak będziesz wracał.”

Godzinę później byłem w pracy, nad wydrukami z naszej fabryki w Chinach. Nasz najnowszy produkt miał błąd w produkcji. To miał być długi dzień. Musieliśmy do wieczora wysłać nową specyfikację, by uniknąć większych strat w naszym kluczowym produkcie.

Mój telefon zawibrował w mojej kieszeni. To była wiadomość od Anny.

Odszedłem od biurka i wyjąłem telefon. Otworzyłem wiadomość i na moim ekranie pojawił się duży obraz. Była na nim piękna twarz Anny pokryta strumieniami spermy. Była wszędzie – na jej włosach, czole, jedno oko musiała przymknąć by nie wpłynęła pod powiekę, wisiała z jej nosa i brody, spływała po policzkach. Usta miała bezwładnie otwarte, dokładnie pokazując i je nią wypełnione. Widać było z jakim namaszczeniem pozuje do tej fotki. U dołu zdjęcia dostrzegłem fragment ciała autora fotki i całej reszty. Na szyi mojej żonki oparł się wielki penis Wujka Jacka.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

wow na nic więcej mnie nie stać

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Chciał to ma, rogi w rozmiarze XXL. Fajna opowieść czekam na więcej.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek Kaznodzieja

czekamy na więcej :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czuję, że będzie ostro i bardzo zmysłowo! Wujek swoim kutasem zrobi z nich kogel-mogel. Nie mogę się doczekać!

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wujek Jack - część 3.

Pracowałem do późnego popołudnia. Wraz ze swoimi współpracownikami zażegnaliśmy kryzys i nasza linia produkcyjna w Chinach w ciągu kilku godzin mogła wznowić produkcję.

Przez cały dzień byłem poddenerwowany. Nie było mi łatwo skoncentrować się na pracy. W domu zostawiłem Annę, moją śliczną Annę w rękach Jacka, seksualnie agresywnego dominującego faceta. Sama oczywiście chciała… sama mi mówiła, że chciałaby by ją przeleciał, ale i tak miałem wrażenie, że ją pozostawiłem na pożarcie. Miałem co prawda ogromnie ważną robotę do zrobienia, ale co tak naprawdę było ważniejsze…? Moja żona, czy praca? Zostawiałem moją żonę, wiedząc, że może zostać zerżnięta. Nie mogłem od tego uciec.

Przez cały czas moje myśli wędrowały, wyobrażając sobie, co w tej chwili robią. Momentami czułem się chory z niepokoju i zazdrości. Czysty strach, panika wzbierała co chwila we mnie. Czy tracę swoją żonę dla Jacka? Co się z nami dzieje? Czy mogłaby mnie zostawić? Będzie jeszcze mnie chciała? Czy jej piękna mała szparka rozciągnięta przez Niego, będzie jeszcze w stanie mnie poczuć? Byłem oczywiście też tym wszystkim podekscytowany. Ledwo pamiętałem co zdarzyło się tego ranka. Pokazywanie mojego małego penisa Jackowi było dla mnie tak poniżające, że niemal wypierałem to ze swej pamięci. Ale wiedząc, że zostali sami w domu, pieprzą się, stają się dla siebie kochankami, poniżające uczucie stale wracało. Ogarniał mnie wstyd. Dawałem sobie przyprawiać rogi innemu facetowi i nic z tym nie robiłem. Ja jako głowa naszej rodziny zostawiałem komuś obcemu swoją ukochaną żonę.

Około godziny czwartej po południu otrzymałem kolejna wiadomość od Anny. Przeprosiłem kolegów z pracy i zamknąłem się w swoim gabinecie. Trzęsącymi się dłońmi otwierałem wiadomość od niej. Tekst brzmiał: „Dostałeś maila. Z pozdrowieniami kochana Anna i Wujek Jack.” W mojej skrzynce na komputerze czekał na mnie film.

Chwiejny obraz pokazywał pierś Anny w zbliżeniu. Jej piękny jasny biust potrząsał się gwałtownie i rytmicznie. Sutki były różowe i stojące, ich otoczka niemal brązowa. Słyszałem Annę i jej wydawany rytmiczny dźwięk. Coś jak skowyt. To było coś niesamowitego. Coś pomiędzy bólem i radością. Zajęło mi kilka sekund, aż mój umysł zaczął pracować i zdałem sobie sprawę, co się stało. Uderzyło mnie to nagle, niemal zapierając dech w mojej piersi.

Wujek Jack pchał moją żonę powoli, ale mocno. Pieprzył właśnie moją Annę! Obraz kamery pokazywał na pewno nasz dom z przybliżeniem na nich. Widziałem jedynie górną połowę mojej żony, jej napięty brzuch wykrzywiony tak, by złagodzić jego mocne pchnięcia, jej ciężkie piersi drżały i falowały w powietrzu. Szyję miała naprężoną, a głowę odrzuconą w bok. Jej śliczne i duże wargi były rozchylone w grymasie zadowolenia. Oczy miała zakryte opadającymi włosami. Jakże chciałem w nie teraz zajrzeć, by zobaczyć w nich, co Jej robi Jack.

Wolną ręką Jack zaczął pieścić jej pierś. Najpierw pogładził od spodu, później zaczął drażnić brodawkę, aż w końcu cała była w jego dłoni. Ścisnął mocniej, sutek aż delikatnie napuchł. Anna jęknęła głośno. Ręka Jacka była okropna, stara skóra pomarszczona, paznokcie powybijane i krzywe. To prawda, że wiek najbardziej widać po dłoniach. Na pewno po jego kościstych właśnie obracający moją młodą piękną żonę.

Ramiona mojej Anny były rozstawione na bok, zapierając się o stół, by blokować trochę jego uderzenia. Stała tak ukrzyżowana przez Jacka i jego wielkiego penisa.

Kamera przechyliła się w dół. Przez chwilę dostosowywała się do zmiany oświetlenia, ale trwało to jedynie moment. I zobaczyłem Go… Ogromny penis, fioletowy i lśniący od ich soków. Powoli wsuwający i wysuwający się z mojej żony. To wyglądało niemożliwie. Niemal nieprawdopodobnie. Jak wielki kij baseballowy mechanicznie pompujący moją Annę. Nie wyglądał jak człowiek. Był za duży, za twardy, za gruby…

Jack cofnął się, mięśnie na jego owłosionym brzuchu napięły się, gdy szybko wbił się całą swą siłą ponownie w Annę. Był w niej, dopychał i szlifował najgłębsze jej zakamarki, bez problemu pewnie dobijając do granic jej pochwy. Reakcja mojej żony była jakby opóźniona. Dopiero gdy kolejny raz wbił się w nią, przyśpieszyła oddech i wydawała coraz głośniejsze dźwięki. Po chwili krzyczała już, jakby przebijał ją na wylot. Jej „dźwięki agonii” trwały kilka sekund, gdy nagle przeszły w jęki i nierówny oddech.

Kamera obróciła się ponownie, kierując się w stronę jej twarzy…

Jack trzymał palcami jej podbródek i zwrócił ją dokładnie w stronę obiektywu. Zgarnął jej włosy z oczu, a swój kciuk wsunął między wilgotne wargi mojej żony. Anna rozsunęła je i lizała go z wdzięcznością i zadowoleniem niczym szczeniak. Cofnął dłoń i zaczął mokrym od jej śliny kciukiem ciągać jej brodawkę, a ta szybko zrobiła się twarda. Moja żona znowu głośno jęknęła.

Był cały czas w niej i regenerował się, gdy oddech mojej Anny stawał się długi i głęboki, niemal zrelaksowany.

Anna spojrzała prosto w kamerę. Jej oczy były szczęśliwe i promieniała. Uśmiechnęła się lekko.

„Timmy, mój najsłodszy. Twój wujek zerżnął mnie i uczynił ze mnie kobietę”

Nastąpiła dłuższa pauza. Anna westchnęła, jęknęła, oblizała wargi i starała się skupić. Zamknęła oczy, a jej głowa opadła na bok. Jack znowu zaczął ją pieprzyć. Tym razem powoli i delikatnie. Podniosła głowę i znów zaczęła mówić. Wyższym jednak teraz głosem, bez tchu i szybko…

„Bolało na początku… On jest tak głęboko we mnie i jest tak cholernie wielki kochanie… Jest zupełnie inny niż Ty… tak... tak… wypełnia mnie i rozpiera, że czuję go aż na samym dnie. To jest piękne Timmy… Jego penis jest cudowny… On jest cudowny… Jestem teraz jego suką Timmy…”

Jack nagle przyśpieszył i wbijał się w Nią mocniej i głębiej. Jęknęła głośno, objęła mocno i zaczęła coraz głośniej krzyczeć.

„Wracaj szybko… Chcę Cię tutaj z nami… Wracaj do domu, Timmy” krzyknęła.

W tle Wujek Jack się roześmiał, a klip się zakończył.

W pośpiechu ściągnąłem swoje spodnie i bokserki, pociągnąłem sześć, czy siedem razy po moim małym, ale twardym przyjacielu i wytrysnąłem na dywan pod biurkiem.

 

Wujek Jack - część 4.

Wróciłem do domu około osiemnastej. Dom zastałem cichy i kilka chwil stałem w drzwiach, zastanawiając się, gdzie podziali się Jack i Anna. Zauważyłem światło w kuchni. Idąc tam, usłyszałem pogwizdywanie Wujka. Stał do mnie plecami przy blacie i robił sobie kanapki.

Był kompletnie nagi. Widziałem jego krótkie, ale umięśnione plecy i suchą, popękaną skórę. Nogi miał umięśnione, a łydki napięte i muskularne jak u zawodowego rowerzysty. Stopy jednak przypominały o jego wieku, szczególnie z zaniedbanymi żółtymi i haczykowatymi paznokciami. Skóra na całym ciele była poplamiona i w wielu miejscach widać było krew pod nią, jakby siniaki i liczne pulsujące niebieskie żyłki. Jego szerokie pośladki były potężne i ładnie uformowane, ale skóra już trochę obwisła, zostawiając cienkie fałdy w miejscu gdzie zaczynały się uda. Od góry do dołu pokryty był warstwą twardych włosów, w większości od dawna pewnie już siwych. Łączył w sobie zarazem brzydotę i energiczność, wigor i spróchniałego starca. Można było łatwo dostrzec w nim przeżyte lata, ale i zmylającą muskulaturę. Połączenie i kontrast był uderzający. Czy to było właśnie to, co przyciągnęło do Niego Annę? Tak. To i jego penis.

„Timmy, wróciłeś!”

Prawie podskoczyłem. Byłem zamyślony i nie zauważyłem, jak obraca się w stronę lodówki.

Nie od razu odpowiedziałem. Moja uwaga skupiona była na jego ogromnym penisie, lekko kołyszącym się, gdy szedł do lodówki. Miał dużo ponad 20cm długości, o różnej grubości w różnych miejscach. Wyglądał na szorstkiego w dotyku – skóra była poplamiona, a spod niej odznaczały się nierówności tkanki. Główka była wyraźnie ciemniejsza, jakby obolała od dobrego pieprzenia. Białe włosy wokół niego były w sporym bałaganie, zmierzwione i rzadkie w wielu miejscach.

Wujek Jack stał tak i pozwalał mi patrzeć. Po raz drugi dzisiaj, miałem okazję widzieć go w całej okazałości. Byłem tak podekscytowany, że brak mi było tchu. Wstyd i strach mieszały się we mnie.

„Ten potwór pieprzył Annę cały szalony dzień, Timmy. Ona jest piękną, bardzo potrzebującą tego kobietą. Naprawdę uwielbia ten sport. Masz wspaniałą suczkę w swoim domu. Śpi teraz w waszym łóżku. Bierz tę tacę i zanieś jej. Kanapek starczy dla nas trojga. Przyniosę jakieś drinki. A może piwo? Po całym dniu w pracy zasługujesz na to.”

„Tak, dziękuję Wujku. Tak będzie dobrze.”

Poszliśmy na górę do naszej sypialni, ja krok za swoim Wukiem, na kanapki i piwo… oraz cholera wie co jeszcze. Czułem się koszmarnie, ale zarazem całkowicie naturalnie. Skąd mogłem wiedzieć, co się wydarzy. Czułem w spodniach ból od uwierającego mego twardego członka.

Stanąłem u szczytu łóżku. Było w strasznym bałaganie. Prześcieradło wymięte, a poduszki i kołdra rozrzucone na podłodze.

Anna leżała naga na łóżku i spała. Leżała na wznak, jej lewa ręka wsunięta była pod poduszkę, a prawa schowana pod brodą, odwracając jej tułów lekko na prawo i ukazując ciężkie miękkie piersi. Zatrzymałem wzrok na jej piersiach, bo widziałem na filmiku jak Jack je mocno ściskał. Nie było za bardzo po nich widać śladu. Jej prawa noga była wygięta, a kolana podciągnięte.

Była olśniewająco piękna. Uderzyło mnie jednak również, że widać było po niej, że jest wycieńczona, zużyta czy po prostu dobrze zerżnięta. Jej włosy były w strasznym bałaganie. Na całym ciele były drobne siniaki i ugryzienia. Wysoko na ramionach dwa czerwono-niebieskie okręgi. Domyśliłem się, że to też ugryzienia. Na plecach ślady jego odciśniętych palców. Powyżej pupy większy zaczerwienienie. Musiał ją tam mocno trzymać. Sama pupa była cała czerwona. Chyba nie szczędził jej klapsów.

Z pomiędzy jej uchylonych nóg, dostrzec mogłem jej cipkę. Była czerwona, zużyta, a lepka sperma wyciekała z niej. Na prześcieradle pod nią, widziałem szeroką na jakieś 10-15 cm plamę.

Po prostu stałem, patrzyłem i analizowałem każdy detal. Była tutaj. Śpiąca, odpoczywająca, najwidoczniej bardzo zadowolona i zwyczajnie przerżnięta. Jej kochanek siadł na łóżku obok niej.

Wujek Jack usiadł przy zagłówku, popijając piwo. Jego kogut znowu ukazał mi się w całej okazałości.

„Połóż tu kanapki” wskazał na stolik nocny. „I zdejmij ubranie. W sypialni powinniśmy być nago.”

Stałem tam jeszcze przez kilka sekund i patrzyłem na Annę. Jack wcinał w tym czasie kanapki. W końcu powoli zacząłem ściągać swoje ciuchy.

Wyobrażałem sobie jak wyglądam przy Jacku. Szczupły, słabo owłosiony, z chłopięcym niemal penisem – cały czas wyprostowanym i chętnym. Zawsze mi się wydawało, że wygląda on całkiem nieźle. Spojrzałem na niego z góry – jakieś 15cm długości, obrzezany i nie za gruby, z dobrze widoczną główką.

Spojrzał na mnie z uśmiechem. Nie okrutnie, ale rozbawiony.

„Słodki Timmy, masz słodkie ciało. Twój ojciec był zbudowany tak jak ja, ale miał penisa jak ty. Dlatego Twoja mama lubiła mieć mnie koło siebie. Twój ojciec zostawiał nas gdy się pieprzyliśmy, ale wracał po wszystkim i wylizywał ją, spijając wszystko – uwielbiał to. Nigdy do nas nie dołączał. Ale Ty Timmy myślę, że masz zamiar dołączyć, masz ochotę tego posmakować, czyż nie?”

Nie było w nim szyderstwa czy drwiny. Jego penis stał twardo skierowany w moją stronę. Jack ponownie ustanawiał ponad wszelką wątpliwość swoją wyższość.

„Tak. Chcę Jack”

Ulżyło mi, gdy powiedziałem to głośno. Uśmiechnąłem się nawet do Jacka.

„Weź krzesło i usiądź gdzieś obok Timmy. Myślę, że nadszedł czas, by obudzić Annę.”

Wstrząsnął jej ramionami delikatnie. Poruszyła się, ale nie obudziła. Cofnął dłoń i dał jej mocnego klapsa w pośladek. Hałas był jak wystrzał. Anna szybko poderwała się do góry. Przez chwilę patrzyła zdezorientowana i zła.

„Jack!” krzyknęła wyraźnie poddenerwowana. „To bolało. Nie rób tego Kochanie.”

Anna nie wiedziała, że tam byłem. Powoli przysunęła się do Jack’a i przytuliła do niego. Jej ręka natychmiast powędrowała do jego penisa. Pogłaskała opuszkami palców wzdłuż niego, a następnie zeszła niżej do jego jąder. Głowę oparła na jego siwej klatce, wysunęła język i zaczęła lizać jego brzydki włochaty sutek. Uczepiła się go, jak głodne niemowlę.”

„Anna, Timmy jest tutaj”

Musiała upłynąć chwila, by dotarło do niej, co właśnie usłyszała. Spojrzała w bok łóżka i wyprostowała się nagle. Ręką próbowała zakryć piersi i podciągnęła nogi, by ukryć swoją odsłonięta cipkę.

„Timmy. Cześć. Wróciłeś”

Wujek Jack wybuchnął śmiechem. Zaproponował Annie piwo.

Spojrzała na mnie siedzącego na krześle i mojego małego twardego penisa skierowanego wprost ku górze. Uśmiechnęła się, uspokoiła i usiadła bliżej Jack’a. Roześmiała się lekko i podciągając kolana delikatnie je rozchyliła, pokazując mi dokładnie nabrzmiałą, czerwoną i mokrą cipkę.

Anna spojrzała mi w oczy.

„Oh Timmy, mój kochany Timmy” powiedziała uśmiechając się szeroko. „Miałam dziś prawdziwego samca Timmy…”

Znowu jej ręka sięgnęła do penisa Jack’a. Objęła go swymi palcami i zaczęła masować delikatnie.

„Spójrz bliżej Timmy na moją cipkę. Moją konkretnie wypieprzoną cipkę. Pizda jego suczki. To jest od teraz pizda, nie cipka czy muszelka.”

To było wyzwanie. Oświadczenie, że jest nową Anną. Anną Wujka Jack’a, a nie moją.

Napięła mięśnie brzucha i wokół miednicy, a jej uda rozchylone były szerzej. Kiedy patrzyłem tak na Nią, gęsty strumień spermy Jack’a właśnie wypłynął z niej. Obróciła się do Niego, wytarła jakieś okruchy z jego warg i wpiła się w jego usta zachłannie i namiętnie całując. To był szok… Jej zmysłowe piękno i kobiecość i jego zrujnowane, ale potężne ciało. Jej lśniące włosy i jego łysa głowa. Jej grube różowe usta i jego cienkie i blade, ze śliną na ich krawędzi. Krążyła swoim głodnym jego językiem, zupełnie nie zważając na moją obecność.

 
   

Wujek Jack - część 5.

Siedzieliśmy tak około godziny, rozmawiając, jedząc i pijąc piwo.

Anna zajmowała się cały czas Jack’iem, głaszcząc go nieustannie. W jego obecności stała się nad wyraz napaloną suczką – sprośne słówka, dotykała go po całym ciele, całowała namiętnie i cały czas adorowała, jakby było to dla niej najprzyjemniejszą rzeczą na tym świecie. Była pełna miłości i pożądania, nakręcona jego męskością i jego penisem. Przy okazji również drażniła mnie, upokarzała, pokazując mi moje miejsce i swoją stronę, której do tej pory nie znałem.

Wujek Jack raczył nas opowieściami o swojej karierze wojskowej, o swoich przygodach na całym świecie. Był zdecydowanie w centrum uwagi, a jego urok ponownie rósł w jej oczach. Byliśmy zapatrzeni w jego, jak para młokosów. Z drugiej strony czułem się jak dobry gospodarz, a zarazem wdzięczny gość.

W pewnym momencie Jack zapytał mnie o moją pracę. Gdy opowiadałem mu o całym dniu i kryzysie zażegnanym w Chinach, Anna położyła głowę na jego klatce. Ułożyła masywnego penisa Wujka na jego brzuchu i zaczęła delikatnie masować jego zwisającą poniżej mosznę. Całowała i czule pocierała główkę jego wielkiego koguta. Patrzyłem jak zahipnotyzowany, zachwycony jej czynnościami. Anna rozpalała się, ewidentnie nabierając ochoty na tego zniewalającego penisa.

Powoli, ale zauważalnie, penis Jack’a zaczął się poruszać i rosnąć. Robił się coraz bardziej twardy, a główka podnosiła się do góry. Anna wzięła go w usta. Pracowała nad nim powoli, liżąc go wokół czubka i delikatnie skubiąc ząbkami.

Przestałem mówić. Nikt i tak już mnie nie słuchał.

Anna lizała go namiętnie, aż lśnił od jej śliny. Klęknęła nad nim, pochyliła się i jeszcze bardziej poważnie przyłożyła się do swojej pracy. Otworzyła usta tak szeroko, że miałem wrażenie, że robi to z bólem. Brała go głęboko powoli połykając niemal całego i nachylając się na Jack’iem niczym przed jakimś obiektem kultu. Wyraźnie odprężony dawał jej znać, że jest z niej zadowolony. Jego ciężka ręka pogłaskała jej głowę, odchylił potem opadające jej na twarz włosy i pokazał mi dokładnie ten widok. Chwilę później chwycił ich garść i zaczął nadawać jej coraz szybszy rytm.

„Czyż Ona nie jest piękna, Timmy? Wspaniale wygląda, gdy tak zachłannie wysysa wielkiego penisa…”

Wydawało mi się, że jego słowa pobudziły jeszcze Annę. Podwoiła swoje wysiłki, pochłaniając go coraz bardziej łapczywie, z pasją, niemal rzucając się na Wujka Jack’a. Ślina spływała w dół po jego członku. Jej włosy były wszędzie, jej oddech stał się ciężki i przerywany. Miałem wrażenie, że chce go pożreć, zaczęła głośno jęczeć i niemal się dusić. Było jej ciężko, ale cały czas się do tego zmuszała. Jack chwycił Jej głowę jeszcze mocniej i kierował głębiej, 20, 22, 25 centymetrów pomiędzy jej piękne wargi. Główka jego penisa musiała teraz drażnić dno jej gardła. Nie mogła oddychać, jej usta były tak rozciągnięte, że musiało ją to chyba aż boleć. Wyglądało to niemożliwe. Przez chwilę bałem się, co Jack Jej zrobi. Wtedy jego ręce puściły jej głowę.

Anna na chwilę znieruchomiała. Wyglądało, jakby wcisnął go jej jeszcze głębiej. Potem jednak w pośpiechu wyszedł z niej cały. Zakasłała i zadyszała się. Jej twarz była w strumieniach śliny, potu i łez, ale jej błyszczące oczy pokazywały radość i podniecenie.

Była cholernie pełna pożądania.

Usiadła okrakiem na jego leżącym penisie. Opadł na brzuch, zbyt wielki i masywny, by będąc napiętym unosić się w górę. Widziałem jednak jak jest twardy i sztywny. Pochyliła się na Jack’iem i pocałowała go namiętnie w usta. Leżał tak pod nią, pozwalając jej na wszystko, pławiąc się w jej pasji. Poruszała swoją szparką po jego twardym penisie nawilżając go swoimi sokami, a ich pocałunek trwał i trwał, głęboki, mokry i pełen uwielbienia. Wspięła się wyżej i wtuliła swe piersi w starą twarz Jack’a, a ten od razu zaczął je kąsać. Widać, że i sam był coraz bardziej nakręcony.

Podniosła się delikatnie i oparła łokciami na jego klatce. Jej pupa była teraz prosząco wypięta, a wargi jej cipki łapczywiej ocierały się o penisa Jack’a coraz bardziej się rozchylając.

„Timmy, potrzebuję Ciebie, byś włożył penisa Wujka Jack’a we mnie. Zrobisz to?”

Słyszałem każde słowo, ale nie mogłem mówić. W tym swoim otępieniu nadal nie zdawałem sobie sprawy z tego co robię. Byłem zdradzony. Moja żona ma za kochanka starego faceta i na moich oczach bierze Ją jak swoją własność, a ja się na to zgadzałem. Więcej niż zgadzałem… Byłem współwinnym obserwatorem i uczestnikiem. Chciała jeszcze do tego, bym pomógł mu ponownie ją wziąć, tym razem na moich oczach. W tym trójkącie, w tej sytuacji, byłem zdradzony, wykastrowany i zostałem ich sługą.

Wstałem i ukląkłem przy łóżku, obok penisa Jack’a i spojrzałem na niego z bliska. Nigdy w swoim życiu nie byłem tak podekscytowany jak teraz. Ich żądza, moja zazdrość, potrzeba by zobaczyć ich teraz jak to robią, surowa i prymitywna męskość Wujka, pragnienie mojej Anny by ją zerżnął. Starałem się skupić na oddychaniu. Musiałem się uspokoić, bo inaczej bym zemdlał.

„Jest dobrze, Timmy” Anna powiedziała zwracając się do mnie.

Jej ręka gładziła moje włosy, delikatnie i z miłością.

„Pocałuj go” powiedziała…

Zrobiłem to. Delikatnie pocałowałem go tam trzy razy. Odrobinę nawet szybko liznąłem. Mój osobisty akt szacunku i poniżenia…

Anna zachichotała.

„Dobry chłopak. Teraz zbliż twarz do jego jąder. Zapach jest niebiański”

Anna przycisnęła moją twarz w tamtym kierunku. Wciągnąłem powietrze głęboko. To był zapach niemal stęchlizny… Zapach potu, ciała i moczu, a dodatkowo aromat soków mojej Anny. Kojarzyło mi się to z drewnem, wilgotnym drewnem. To było przytłaczające, ale na pewno nie niebiańskie. Mocny, męski, ciężki zapach i to było właśnie seksowne. Wciśnięty między jego uda, musiałem chłonąć ten zapach i nakręcał mnie coraz bardziej.

Anna odepchnęła mnie w końcu.

„Trzymaj jego penisa prosto. Chcę się nadziać na niego.”

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...