Idealizowanie

[Janekh74 482]

Obraz idealnej Żony czy Kochanki przed oczyma - bezcenne!

 

Obraz nie... no właśnie. Pomyślmy przez moment o obrazie rzeczywistym. O obrazie osoby posiadającej te wszystkie niedoskonałości, o jakich wspominaliście. Taki rzetelny, szczegółowy obraz. Wymieńmy sobie po kolei te niedoskonałości. Dzięki dobrej check-liście nie będzie przykrych niespodzianek. Taki obraz wyobraźmy sobie przed spotkaniem. Fajny jest?

 

Powiem Wam tak - w moich oczach wszystkie Kobiety, z którymi mnie coś łączy są idealne!

[dr.Lecter 2 612]

W moim przypadku tak jak ktoś już wcześniej wspomniał było raczej zdziwienie na plus niż na minus. Poza tym to co dla kogoś będzie wadą dla kogoś innego będzie bodźcem.

Sam również nie szukam ideałów żywcem z Hollywood z prostego powodu: sam ideałem nie jestem. A byłoby to nie fair gdybym od kogoś wymagał idealnego wyglądu, idealnej sylwetki itd itd a sam nie oferował tego samego w zamian. Również mam pewne kompleksy ale na szczęście jeszcze nikt nigdy mi nie powiedział aby to co mi się we mnie nie podoba było dla niego wadą. Ale może to jest właśnie sztuka dyplomacji??

 

Generalnie to mam tylko jedną jedyną wadę: brak zalet. Wiedząc to raczej nikt nie powinien czuć się zawiedziony.

[jennifer✩ 3 623]

 

Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, mamy swoje wady i jesteśmy tego świadomi, ale czy zbytnia idealizacja nie przeszkadza później w konfrontacji wyobrażenia ze stanem rzeczywistym? 

 

Idealizowanie, a raczej tworzenie jakiegoś nierealnego obrazu w wyobraźni przerabiałam gdy znajomość za bardzo przeciągała się w świecie wirtualnym. Długo nie dochodziło do spotkania, bo trzeba było długo pisać i "poznawać się".

Ale tak było głównie z mojej winy, ja potrzebowałam tego pisania, z jakiegoś powodu bałam się spotkania. Dziś uważam, że to jakaś bzdura była, bo najczęściej późniejsze spotkanie było jak zimny prysznic, rozczarowanie wielkie...

 

Szybkie spotkanie, szybka weryfikacja, albo mnie/nas weźmie, albo nie

Ogólnie mam słabość do mocno zbudowanych, to mnie zawsze bierze

 

Intryguje mnie to dziwne jęczenie, zastanawiam się czy gdyby faktycznie było bardzo, bardzo dziwne, zniechęciłoby mnie do dalszej zabawy?  Hmm...

[aragorn 734]

 

Powiem Wam tak - w moich oczach wszystkie Kobiety, z którymi mnie coś łączy są idealne!

 

Mało tego , że idealne. Idealne ,każda na swój oryginalny sposób. Taki mój multiidealizm na własny użytek

[Grasiu123 51]

Docenianie wartości drugiego człowieka jest wspaniałe. Ty "wmawiasz" sobie, że dobrze wybrałaś/wybrałeś, a druga połowa  czuje się doceniona, wspaniała, i obrasta w piórka.
Pozostaje tylko zadanie sobie pytania gdzie kończy się granica pomiędzy racjonalną oceną, a idealizowaniem?
Czego tak naprawdę oczekujemy?
Nie w pełni zgadzam się z podejściem: jak się bawimy to na całego, i bierzemy kochanka/hotwife z całym asortymentem i wszystkimi mankamentami. Zabawa w ZK nie polega też na tym aby mieć swoistego rodzaju wybór, móc sobie wybrać to co nas najbardziej kręci, podnieca i zaspokaja nasze potrzeby, i partnera z takimi cechami szukać?

Zostaliśmy tak zaprojektowani, by pomijać wady, a hiperbolizować zalety naszych partnerów. Wydaję mi się, że w pewnym stopniu jest to też nieświadome wmawianie sobie, że partner był idealny, lepszy niż się spodziewałem, bo kto by chciał wspominać nieudane spotkania? Owszem, zdarzają się takie, ale staramy się je zasypać idealizacją wspomnień tych bardziej udanych spotkań. Ot moja chora teoria

 

[zeeloog 307]

 

racjonalną oceną

...napisał,... i zamyśliłem się. Co jest "racjonalną oceną"? Jak patrzę na jej "pociążowy"  brzuszek to kocham go dlatego

że były tam nasze dzieci?

że opryskiwał ten brzuszek jej kochanek?

że kształt bliski ideałowi (kule)?

czy na koniec

że wmówiłem sobie, że jest piękny i podniecający?

Na ile ulegamy opinii innych, ze musi być "bez celulitu",  "chude", "cycate" "wygolone" i wtedy określamy  jako  PIĘKNE

Uważam że "piękno", jest wynikiem "nacisków". Z jednej strony dobrze, bo poruszamy się dzięki temu w bardziej oswojonym świecie.

Nie musimy wykonywać (sporego) wysiłku w analizę (co jest piękne), i łapiemy kontakt społeczny, i od razu czujemy się lepiej w GRUPIE.

Piękno (bez "nacisków") jest wszędzie. Naturalne, bo natura pracowała miliony lat, aby było - piękno.

Dlatego zapach ciała (oczywiście zadbanego) preferuje ponad jakiekolwiek perfumy, okrągły brzuszek nad nienaturalnie wychudzony, zarośniętą cipkę nad sztucznie ogałacaną. Brak tatuaży. Oczywiście wyciąganie podobnych wniosków wymaga pewnego wysiłku, ale przede wszystkim woli rozwiązywania takich dylematów.

Lubie takie sytuacje i chyba z tego powodu podoba mi się wszystko co naturalne (choć nie wiem czy cuckold jest naturalny, ale podoba mi się nawet jakby był nienaturalny ).

[RedBitch 1 788]

 

Na ile ulegamy opinii innych, ze musi być "bez celulitu", "chude", "cycate" "wygolone" i wtedy określamy jako PIĘKNE Uważam że "piękno", jest wynikiem "nacisków".

 

Zee, a czemu to poszo akurat w te strone? Te naciski? Czemu mnie tez sie cellulit nie podoba? I wlosy pod pachami? Pryszcze na dupie sa tez bardzo naturalne w sumie..

Estetyka jest czyms innym niz milosc. Kocham kilka osob, zadna z nich nie jest idealna.

[Zouza® 29 620]

Kurwa, Red! A mówiłaś, że Ci się podobam! Miesiąc kudły pod pachami dla Ciebie zapuszczałam!

[RedBitch 1 788]

Zou, Ty jesteś idealna nawet z szetlandem pod pachą

[Zouza® 29 620]

Czekaj jak na klacie zapuszczę!