Skocz do zawartości
arria

Idealizowanie

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie, czy nie za bardzo idealizujemy wizję kochanków.... hot wife? Zamieszczamy i oglądamy korzystne fotki, bo kto wstawi taką niekorzystną? wyobrażamy sobie bóg wie co... potem spotkanie i?



Nie mówię tu o sytuacji gdzie spotykamy się, nie przypadamy sobie do gustu i rozchodzimy się do domów... ale o sytuacji już w łóżku, gdzie niespodziankami są mankamenty których nie było na zdjęciach... kondycja skóry, fałdki tłuszczu, rozstępy, cellulit.... dobra poza, bielizna, światło i może nie być tego widać.... idąc dalej, zachowanie w łóżku, głośność, gadulstwo albo poker face non stop...

 

Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, mamy swoje wady i jesteśmy tego świadomi, ale czy zbytnia idealizacja nie przeszkadza później w konfrontacji wyobrażenia ze stanem rzeczywistym? 

Patrząc na moje skromne doświadczenie...kiedy spotkałam się z kochankiem sporo rzeczy mi odpowiadało, ale podczas seksu był gadatliwy i ogólnie "jęczał".... odniosłam wrażenie przeżywania nad wyrost tego co się działo i niestety przeszkadzało mi to w skupieniu się na własnej przyjemności. 

 

a Wy? Kiedy natraficie na taki czy inny "mankament", olewacie to i bawicie się dalej, czy kontynuujecie,ale z poczuciem, że coś wam przeszkadza? A może kończycie spotkanie?

 

 

zapraszam do wypowiedzi :)

  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Heh, bardzo ciekawy wątek. Wg mnie osoba, która twardo stąpa po ziemi i zna życie nie spodziewa się chyba, że po drugiej stronie komputera siedzi Beckham czy Halle Berry. Wiadomym jest, że jeśli ktoś wrzuca fotki to internetów to chce pokazać siebie w jak najbardziej korzystnym świetle. A niedoskonałości stara się zamaskować. Ale tak samo wygląda to w życiu codziennym. Kobiety z reguły starają się dobierać garderobę tak aby nie było widać tego czego nie chcą pokazać.

 

Wracając do "mankamentów" to mnie osobiście niektóre sprawy by zupełnie nie przeszkadzały. Ale są też "wady" których nie jestem w stanie zaakceptować. Mało tego - przez ekran monitora wcale nie trzeba tego maskować bo po prostu nie da się tego zobaczyć ani poczuć. Mam na myśli zapach. Niestety jest to dla mnie blokada i nie byłbym w stanie się przełamać. 

  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zazwyczaj mamy jakieś wyobrażenie człowieka zanim go spotkamy. Znamy go pewnie z rozmowy mailowej, ze zdjęcia, być może z rozmowy telefonicznej.
Czas jaki mamy na poznanie tej osoby zanim się spotkamy pozwala nam mieć mniejsze lub większe wyobrażenie czego możemy się spodziewać. Oczywiście chcemy być postrzegani jako atrakcyjni i wysyłamy najładniejsze foto, staramy się być elokwentni itp.

Myślę, że na tej podstawie da się już stwierdzić czy przypadniemy sobie do gustu, chyba że ktoś lubi iść na żywioł i spotyka się spontanicznie. Wtedy może być różnie z wyglądem, z rozmową ...
 

A jeśli chodzi o te mankamenty w trakcie to zdarza się że się pojawiają ale tego chyba nie sposób uniknąć i nie można być rozczarowanym, że na zdjęciu ktoś wyglądał ładniej (no chyba że to zdjęcie po robocie w fotoszopie) albo nie poinformował nas, że jęczy w taki czy inny sposób. Trzeba brać to ryzyko w pakiecie, a wycofać przecież można się w każdym momencie.
No może z wyjątkiem momentu tuz przed orgazmem ;)

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

kondycja skóry, fałdki tłuszczu, rozstępy, cellulit....

 

Musiałabym być nieźle szurnięta, rozstępy, fałdka tłuszczu, a może nawet ciut więcej niż fałdka,  cellulit (który mają niemal wszystkie kobiety! - taka niefortunna budowa naszej skóry) partnera/ki mi przeszkadzały. Wręcz przeciwnie, człowiek z krwi i kości, a nie lalka z sex-shopu. Idealne ciało jest li tylko do podziwiania. Idealne ciało jest idealnie nudne i dla nudnych. 

Jeśli mankamenty jednak wynikają z zaniedbania np. za długie pazury u faceta, źle ogolony zarost, skorupa na piętach - no takie historie odpadają.

 

 

idąc dalej, zachowanie w łóżku, głośność, gadulstwo albo poker face non stop...

 

Tu już może być różnie.

Poker face by mi przeszkadzała. Miałabym uczucie, że facet koszmarnie się ze mną nudzi i na pewno szybko odechciałoby mi się seksu.

Gadulstwo uwielbiam, ale "tematyczne" i ostre. :redevil: Jakby mi facet o pracy zaczął opowiadać, to atmosfera by siadła. 

 

 

podczas seksu był gadatliwy i ogólnie "jęczał".... odniosłam wrażenie przeżywania nad wyrost tego co się działo i niestety przeszkadzało mi to w skupieniu się na własnej przyjemności. 

 

Mnie akurat nakręcają (no chyba, że ryczałby jak zarzynany wół ;) ). Czasem potrafi mnie zdekoncentrować mina faceta.

 

 

Kiedy natraficie na taki czy inny "mankament", olewacie to i bawicie się dalej, czy kontynuujecie,ale z poczuciem, że coś wam przeszkadza? A może kończycie spotkanie?

 

To zależy jaki. Zapewne będą takie, które byłyby dla mnie nie do przeskoczenia. Niektóre przestają być mankamentami po krótkiej chwili. 

Heh, bardzo ciekawy wątek. Wg mnie osoba, która twardo stąpa po ziemi i zna życie nie spodziewa się chyba, że po drugiej stronie komputera siedzi Beckham czy Halle Berry. Wiadomym jest, że jeśli ktoś wrzuca fotki to internetów to chce pokazać siebie w jak najbardziej korzystnym świetle. A niedoskonałości stara się zamaskować. Ale tak samo wygląda to w życiu codziennym. Kobiety z reguły starają się dobierać garderobę tak aby nie było widać tego czego nie chcą pokazać.

 

Wracając do "mankamentów" to mnie osobiście niektóre sprawy by zupełnie nie przeszkadzały. Ale są też "wady" których nie jestem w stanie zaakceptować. Mało tego - przez ekran monitora wcale nie trzeba tego maskować bo po prostu nie da się tego zobaczyć ani poczuć. Mam na myśli zapach. Niestety jest to dla mnie blokada i nie byłbym w stanie się przełamać. 

 

O tak, do pewnych zapachów nie byłabym się w stanie przełamać - zarówno naturalnych, jak i sztucznie sobie dodawanych. ;)

 

I Beckham, i Berry mają mankamenty. :P

  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja to jakiś chyba szczęściarz jestem  bo zawsze byłem zaskakiwany na plus  że tak powiem.. Nie wiem jaki był odbiór mnie ale ( bo wiadomo , że to relacja dwustronna a czasem więcej) nigdy nie czułem się...zawiedziony. Może dlatego, że dominującym odczuciem jest ciekawość. A to czy ktoś jest krzykliwy czy wręcz przeciwnie w łóżku.. to rodzaj maniery. Ogólnie lubię jak wydarzenia się dzieją po prostu :-).

"Nie pytaj co Hotka może dla ciebie zrobić, pytajcie co ty możenie zrobić dla jej zadowolenia. "

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Ja to jakiś chyba szczęściarz jestem  bo zawsze byłem zaskakiwany na plus  że tak powiem..

 

 

A może dlatego, że nie masz jakichś nierealnych do spełnienia oczekiwań? ;)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A może dlatego, że nie masz jakichś nierealnych do spełnienia oczekiwań? ;)

 

A może dlatego, że nie masz jakichś nierealnych do spełnienia oczekiwań? ;)

Raczej, znam życie.. :-). Ale to prawda , że są ludzi uwięzieni w klatce swoich nierealnych oczekiwań. Czekają aż świat ich uszczęśliwi .

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Raczej, znam życie.. :-). Ale to prawda , że są ludzi uwięzieni w klatce swoich nierealnych oczekiwań. Czekają aż świat ich uszczęśliwi .

Im wyższe oczekiwania tym większe rozczarowania.

Poza tym bądźmy realistami i zdajmy sobie sprawę ze sami jesteśmy niedoskonali.

Do dobrego seksu nie trzeba doskonałości tylko dopasowania, zrozumienia i akceptacji.

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

A może dlatego, że nie masz jakichś nierealnych do spełnienia oczekiwań? ;)

Otóż to, kwestia oczekiwań.

 

Oznaki zaniedbania są dla mnie nie do przyjecia, reszta mało istotna , nie marzę o ideale.

Nauczyłam się też nie przywiązywać do wizerunku na zdjęciu, zarówno gdy jest cudowne jak i takie bez szału.

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Fakt czasem można się "przejechać" mimo że rozmowy wirtualne toczą się dobrze.

 

Ja nie idealizuję, nie jestem wybredna a i nie potrzeba mi ani Ronaldo, ani Beckama, czy innych światowych podobizn.

I nie przeszkadza mi brzuszek, a przeciwnie.

 

Jak wyżej pisaliście zapach może odrzucić, wygląd też, brudas, i ogólne zaniedbanie się, ale rozstęp, cellulit, czy inne mankamenty większość osób ma, ja również. Ideałów nie lubię i takich też nie szukam :)

 

Ważniejsze dla mnie podejście drugiej osoby niż celullit.

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...